Chodzi o to, żeby kontrolować przepływ gotówki na takie zlecenie i partycypować w jej podziale

Wymiociny diabła a nie sztuka. Przykry jest upadek wrażliwości estetycznej wśród duchownych, bo od ich postawy wszystko zależy. A Dziwisz niech u siebie powiesi te szkaradztwa...

tutaj zdjecie goscia, ktorego baniak jest nieproporcjonalnie powiekszony w stosunku do tulowia, ale to moze rownie dobrze byc tak, ze baniak jest normalnych rozmiarow, natomiast klata, bary, plecy to jest zwykla nedza i brak treningu.

Moze artysta z teologii politycznej mial tego typa za modela?

On chyba nic nie rozumie

I do tego dojdziemy

Tu nie chodzi o orientowanie się. Bo ono nie jest potrzebne, żeby stwierdzić, że te obrazki nadają sie do śmieci. Tu chodzi o akceptację takich numerów. 

To jest praktyczny kurs ikonoklazmu.

Sama idea konkursu na "nową redakcję obrazu Miłosierdzia Bożego" jest absurdalna, groteskowa. To czysty satanizm, który ma unieważnić obraz Miłosierdzia Bożego i przesłanie z nim związane.

To jest kwestionowanie świętej hierarchii związanej z tym obrazem i z kultem Miłosierdzia Bożego i to w sposób durnowaty. To jest w tym najgorsze. Durnowaty styl unieważnienia. Otwarty atak pełen nienawiści nie odbiera tak godności jak durnowaty sposób. Mdłości człowieka ogarniają.

Następne w kolejce będzie Ukrzyżowanie i stacje Drogi Krzyżowej. 

Następne w kolejce będzie Ukrzyżowanie i stacje Drogi Krzyżowej. 

Ponoć kilka sztuk tych "sztuk" zostało zakupionych... zgroza.

Na youtubie komentowanie wyłączone. Znamienne.

Tam nie ma z kim gadać. Wszyscy won!

Oni juz doszli, a ja sie nie wybieram. Nawet nie patrze w tamta strone. 

Za kazda decyzja, za kazda akcja zawsze stoja konkretne osoby i sposoby dzialania, ktore ta diabelska nedze organizuja. 

Teologia polityczna to jest komusza jaczejka z aspiracjami i podpieciami do budzetu, ktora dziala na zasadach dywersji i sabotazu. 

Po stronie Kosciola akceptacja tej artystycznej nedzy najczesciej wynika z bezsily i z zaniedbania. Gorzej gdyby sie okazalo, ze to obliczona na szkode akcja. 

Ja bym to chetnie kupil i od razu zniszczyl. 

Tak już na boku w kwestii formalnej - ja w ogóle nie bardzo rozumiem ideę "malowania na nowo" obrazu Jezusa Miłosiernego, skoro już jest obraz zatwierdzony do kultu rozpropagowany na cały świat, to trochę jakby ktoś chciał "na nowo" malować obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. No, ale ok, jakby ktoś naprawdę miał jakąś swoją wizję i konwencję, nie jako wariację na temat już istniejącego obrazu, ale jako całkiem nowy obraz to mógłbym się ewentualnie zgodzić.

Teraz już odnośnie samego "konkursu", to nie rozumiem dlaczego nie umieścili w internecie wszystkich prac które wygrały i były odsłaniane na tej konferencji tylko te 2(chyba najgorsze?), tak przynajmniej by było jakieś porównanie.
Cała sytuacja by była niezłym żartem gdyby to nie było na poważnie, trzeba się cieszyć, że tych obrazów w kościele nie powieszą.

Co do hierarchów to mam podobną opinię co pan Andrzej, oni pewnie przybyli na tę konferencję nie wiedząc nawet co ich tam czeka, a potem musieli udawać, że jest ok. Teraz dopiero będą może próbowali z tą aferą coś zrobić, wezwać na dywanik odpowiedzialnych itd.

Raczej ikonoklazm i powyrzucać wszystkie obrazy ze świątyń wraz z kultem świętych. W sumie na to samo wychodzi. 

Zamiast inwestować w malarstwo, bo ono i tak jest niewydarzone, ktoś da zarobić projektantom wnętrz, powiedzmy jakoby sakralnych.

To są naprawdę objawy chorobliwego skąpstwa. 'Idzie armaggedon' dlatego trzeba oszczędzać na proszek do prania. Szkoda kasy na takie fanaberie jak kształcenie dobrych rzemieślników malarstwa, rzeźby i architektury. Przyczyniają się do tego prywatne objawienia z podejrzanych źródeł propagowane przez Łaszewskiego i przez misjonarzy nadających po polsku z Węgier (sic!) https://www.youtube.com/watch?v=qHt_EoyAWGo&t=684s  

Ludzie, przecież ta kasa na nic się nie przyda, zwłaszcza jak spadnie na was ten mityczny 'armaggedon'. To oczywiście apel ogólny.

Na szczęście duchowi synowie św. Maksymiliana nie śpią. O. Chlondowski otrzeźwia: 

https://www.youtube.com/watch?v=9CRLZACYNG8

Tobie mówię w zaufaniu, masz szansę Valeser na dobre wykorzystanie inwestycji w rzeźby.

ale o so chozi?

W narozniku Placu Defilad w Warszawie powstaje gigantyczne gmaszysko, które ma pomieścic , uwaga, Muzeum Sztukii Nowoczesnej.

Czyms to trzeba zapełnic, tak więc artysci będą mieli w najbliśzych miesiacach "konkursów" po sufit.

Ich środowisko zapewniło sobie niezły paśnik, finansowany przez Bogu ducha winnych podatników.

Czyli, tak  jak jest w tekście notki, nie chodzi, broń Boże, o żaden artyzm, czy dajmy na to sztukę, ale o przejadanie kasy dystrybuowanej, żeby groza była pełna, przez agendy ministerstwa kultury (fizycznej) i sztuki (magicznej).

Nie wiem do którego z hierarchów "uderzał" Karłowicz, ale czy wiara tego hierarchy nie posunęła mu pytania do Krłowicza: - Chce pan zastąpić Św.Siostrę Faustynę?

Co ten bęcwal Karłowicz ma we łbie?

Jak w podtytułach: Namalować katolicyzm od nowa.

Takie tam izmy, nic nowego.

Trochę jednak nowego jest

Tak, oni chcą podzielić po między siebie zlecenia a może i poszczególne diecezje. To jest grube chamstwo. A tu jakaś pani tłumaczy tym gangsterom, których ceni i poważa jako środowisko, że nie można wymuszać haraczy, bo Pan Bóg może się pogniewać

https://www.gosc.pl/doc/7920179.Po-co-malowac-od-nowa

Dziwne

Coś na pewno za to malarze dostaną. 

Zrobili to specjalnie

No cóż ....wzięli się teraz za św. Faustynę...( promocja apostazji już ruszyła )  -  idą pieniądze na "postmodernistyczne dopasowanie" ikon katolicyzmu do "współczesności" - nie wierzę w jakieś przypadki w tym zakresie.  To tylko efekt końcowy działania ..."smugi cienia".   Końcowe rozwiązania w Europie środkowej muszą położyć na łopatki Kościół katolicki. Pieniądz wykreowany z powietrza czyli z niczego musi się przekształcić w realną własność także w sferze niematerialnej poprzez przejęcie symboli oraz ich destukcję... Hierarchii nie ma co bronić bo siedzi cicho i kwiczy ( może za wyjątkiem Jędraszewskiego ) - abdykowała w zaciszu pałaców... Oczywiście nie wszystko przebiega tak jak zaplanowano i w tym nadzieja bo procesów o takiej skali nie da się w pełni kontrolować - będzie rozgrywka na punkty...

100/100  !!!

Otoz  to...

...  wypisz-wymaluj  ,,lasota,,  !!!

Z  cala  pewnoscia...

...  GRANTY  -  z  budzetu  -  na  ten  FAJANS  zostaly  PRZEWALONE  !!!

tak. dzisiaj wszystko jest uznaniowe. No, ale to dobrze dla mnie, bo ja tez moge cos uznac lub uniewaznic i w jednostkowym starciu podeprzec moje zdanie. 

Skomentuję po raz trzeci.

Cytuję:

Najbardziej dziś znany na świecie obraz Jezusa Miłosiernego pędzla Adolfa Hyły z artystycznego punktu widzenia jest słaby. Lepsze jest bez wątpienia dzieło Kazimirowskiego, choć i tak siostra Faustyna płakała, że nie oddaje piękności Chrystusa, którego widziała. Ważne jest to, co wówczas powiedział jej Jezus: „Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce Mojej”. Myślę, że to zdanie jest kluczem do zrozumienia popularności obrazu Adolfa Hyły. To nie kościelne nakazy albo zakazy o niej zdecydowały, ale Boży zamysł i oddolny, spontaniczny kult Ludu Bożego.

https://www.gosc.pl/doc/7920179.Po-co-malowac-od-nowa

W konkursie "temat" obrazu został postawiony na głowie.

Czy to dobrze czy źle?

Przecież żyjemy w wolnym kraju. Każdy może sobie namalować co chce. Takie "problemy" nie są pierwsze ani ostatnie. Jak kiedyś "rozwiązywano takie problemy"? Niech za przykład posłuży cytat z historii Gdańska:

Kolejne fale dysput wywołało wprowadzenie papieskich dogmatów o niepokalanym poczęciu Najświętszej Marii Panny oraz o nieomylności papieża. W proteście przeciw dogmatowi o niepokalanym poczęciu porzucił wiarę katolicką i przeszedł na protestantyzm pierwszy biskup od czasów reformacji - Leopold Graf von Sedlnicky. Przeciwko dogmatowi o nieomylności papieża przyjętemu na soborze watykańskim w dniu 18 lipca 1870 (De eccelsia Christi) głosowali wszyscy biskupi niemieccy, nie bez przyczyny upatrując w nim zagrożenie wszechwładzy królewskiej. Po złożeniu negatywnego wotum, demonstracyjnie opuścili Rzym. Społeczny ruch oporu przeciw temu dogmatowi zrodził sektę „starokatolików”, złożoną głównie z intelektualistów, którzy odeszli z niemieckiego Kościoła katolickiego.

Gmina Kościoła niemiecko-katolickiego powstała również w Gdańsku, w roku 1846 .

W maju katolicy gdańscy wydali „otwartą odezwę”, w której wytknęli byłemu księdzu katolickiemu, Janowi Czerskiemu, „sprośne obyczaje”, a dwu byłym klerykom seminarium pelplińskiego „dopuszczenie się grubego dyscyplinarnego występku”. Wszyscy trzej relegowani ze stanu duchownego, „odrzekli się od Rzymu i do apostolsko-katolickiego kościoła przystali”. Protestanci gdańscy bardzo aktywnie wzięli ich w obronę przed „miotanymi obmowami” ortodoksyjnych katolików, o czym świadczy co najmniej pięć wydań niemieckojęzycznych polemicznej broszury i jedno polskie w ciągu 1845 r. Według autora broszury byli oni niewinni, a tylko „rozum od rzymskiej mgły otumanionej” pragnie tu „sprawie reformy zaszkodzić”. Czerski „wyłamał się spod jarzma rzymskiego i uczciwym sposobem żonę pojął”, a obwinianie kleryków jest tylko obelgą. Ilościowy wzrost tej gminy wskazuje na to, że argumentacja obrońców była wystarczająca.

Myslę, że ten pogrubiony fragment to dobre rozwiązanie (nie jedyne) dla "naszych artystów".

To zakrawa na satanizm...ale początek już był,co/kto? jest na ołtarzu w kościele św.Krzyża w Lublinie,kościół akademicki KUL.

Można albo nie można, tego nie wiemy.

Dzien pozniej byla konferencja

Konferencja o sztuce sakralnej „Namalować katolicyzm od nowa"

To skandal żeby coś takiego w ogóle wystawiać na widok publiczny.

Najlepszą odtrutką na to są obrazy pani Agnieszki.

... w szybkości łączy.

Wypadek miał miejsce trzy dni temu.

Powiązanie kubizmu z rzutnią Monge'a zajęło mi o wiele więcej czasu (bystry jak woda w korycie).

Dziś jest na tacy. O kuchni dalej ciszej.

Skoro arcb.Grzegorz Ryś, jest od jakiegoś czasu w Watykanie członkiem rady wybierającej kandydatów do sakry biskupiej, to pytaniem tylko pozostaje, ilu takich Rysiów tam jest. Czy już większość, czy jeszcze nie, czy dopiero za chwilę, a jeżeli tak, to jaką? Powoli tak się staje w kolegium kardynalskim, które będzie wybierać kolejnego papieża.

Ten szatański konkurs, gdyż tym był, wydaje się taką nową pop-sztuką sakralną w tej nowej organizacji kościelnej, czym stać się ma Kościół Katolicki. Nic nowego. Od setek lat jest Kościół Anglikański. Będzie Kościół Polski, Kościół Niemiecki, Kościół Francuski, .., tak, jak obecny papież promuje synod o synodalnosci. A skoro Kościół Katolicki zaczyna być już psuty od głowy, to o czym my mówimy? Przykre to ale tak się właśnie dzieje.

Stety...

...  Ryba  psuje  sie  od  glowy  !!!

To dobrze. Codziennie dziękujemy.