-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Forma jest wszystkim. 2.0

Tekst pod takim tytułem, ukazał się już chyba kiedyś, stąd więc to 2.0.

Był u mnie niedawno jeden z czytelników i zagadaliśmy się chwilę. Zastanawiałem się głośno, dlaczego te moje biedne książki, choć mają swoje wielkie dni, są trudne w odbiorze dla wielu ludzi. A przecież mam wielu czytelników, wszyscy wszystko rozumieją i potrafią z dużą dozą inwencji odnieść się do przeczytanych treści. Nie udaje się jednak, a przynajmniej do tej pory się nie udawało, przekonać do nich żadnego ministra, czy wyższego urzędnika, albo nawet dziennikarza, który mógłby trochę szerzej je wypromować. Kiedyś się tym przejmowałem, ale dziś już mi przeszło. Wspominam te sprawy, albowiem co jakiś czas dzwoni tu ktoś silnie zaangażowany emocjonalnie w nasze projekty i mówi, że chciałby mi pomóc. Zwykle odwodzę go od tych pomysłów i mówię, żeby dał sobie spokój. Sprawy wyglądają bowiem tak, że powyżej pewnego pułapu decyzyjnego ludzi interesuje już tylko utrwalanie narracji. Te zaś muszą być całkowicie i absolutnie oczywiste, a także kojarzyć się w czymś, co czytelnik już dobrze zna. Komedia polega na tym, że w Polsce czytelnictwo rodzimej klasyki leży, podobnie jak czytelnictwo klasyki obcej, a ludzie czytają to co dyktuje im rynek literatury rozrywkowej. Prawda ta jednak umyka zarówno urzędnikom decydującym i kształcie literackiej propagandy, jak i autorom z których – przynajmniej na prawicy – każdy chce być Sienkiewiczem, albo Hemingwayem. Szczególnie duży wysyp Hemingwayów mamy obecnie, a to w związku z wojną na Ukrainie. I nie ma takiego dnia, żeby się na jednym czy drugim portalu nie ukazał reportaż pełen wzruszających, wieloznacznych, mrożących krew w żyłach i całkowicie nie przeżytych, ani nawet nie przemyślanych szczegółów. Fałsz tych tekstów jest dręczący, choć ich bohaterowie są prawdziwi. Mam jednak wrażenie, że ich życie – w dobrej całkiem wierze – zostanie zamienione w fikcję, którą nikt nie będzie się przejmował. Prócz niechętnych prawdzie, a łasych na pochlebstwa beletrystów, mamy też w naszej komunikacyjnej przestrzeni politycznych analityków i proroków, którzy każde swoje wystąpienie na temat Ukrainy i wojny zaczynają od tego, że nie możemy zapomnieć o czymś tam szalenie ważnym z przeszłości, bez czego nasze przyszłe kontakty ze wschodnim sąsiadem stracą całkiem na znaczeniu. Wśród tych gadżetów na plan pierwszy wysuwa się oczywiście Bandera, zaraz za nim są Lwy z cmentarza na Łyczakowie i kościół Marii Magdaleny we Lwowie. Pewnie coś jeszcze, ale ja zauważyłem akurat to. Publicyści uznawani za klasę samą w sobie, tacy jak Semka, na przykład, już dziś szykują się do międlenia tematu Bandery, choć nie wiadomo jeszcze jak życie polityczne i publicystyczne na Ukrainie będzie wyglądało po wojnie. Patrzę na to ze smutkiem i jakimś tam rozczarowaniem, bo też nie jestem całkowicie obojętny wobec swoich wysiłków i nędznych efektów jakie przynoszą. Zabraliśmy się za przygotowanie numeru poświęconego kozakom, przez niedługi czas udało się nam wygrzebać relację brandenburskiego oficera o tej wojnie, teksty dotyczące misji Davida Carcassoniego, Jurija Kosacza, wybitnego, choć wrogiego Polsce autora, poruszającego w swoich powieściach wątki, o jakich się Semce nie śniło, sporo informacji o finansach na Ukrainie i w Moskwie w XVII wieku. I sprawy te nie będą dyskutowane nigdzie poza tym forum, bo takie rzeczy mogłyby nastąpić tylko wtedy kiedy taki Semka, czy ktoś jego kalibru, dostałby wymienione materiały do ręki z pisemnym pozwoleniem na ich eksploatację i gwarancjami, że one właśnie, a nie coś innego zagwarantują mu stały wzrost popularności wśród kolegów, aparatu partyjnego PiS i zaprzyjaźnionych urzędników. Bo nie o tak zwanych zwykłych czytelników przecież chodzi. No, ale wiadomo, że nic takiego nie nastąpi, a o czymś trzeba mówić. O czymś w miarę znanym, ale mało ryzykownym. I tak zostaje im Bandera i lwy. Bo wbrew pozorom to są tematy mało ryzykowne, które zostaną otorbione obojętnością i będą sobie gdzieś tam egzystowały na marginesach życia politycznego, czekając, aż Niemiec albo Moskwa dołożą znowu do pieca i zaczną finansować swoich propagandystów, którym nasi będą rezonować za pomocą swoich polemik prowadzonych w wyznaczonych zakresach.

Do czego zmierzam? Polemika na zadane i ciągle powtarzane tematy, jest pułapką. I choćby nie wiem jak zasłużony i przebiegły dziennikarz ją prowadził niczego to nie zmienia. No może tyle, że może być to pułapka podobna do lepu na muchy, który zwabia i unieruchamia wszystkich amatorów kleistej substancji, ale może to być także brutalna pułapka na szczury, gdzie mała gilotyna odrąbuje w mgnieniu oka łeb zbyt ciekawsko usposobionemu gryzoniowi. Żaden z tych wariantów nie jest satysfakcjonujący dla ambitnego autora. A nie powinien też być satysfakcjonujący dla autorów mniej ambitnych, tym jednak trudniej wyjaśnić, że zgodne brzęczenie much przyklejonych do klejącej taśmy powieszonej u sufitu, trudno uznać za aplauz.

Tak, jak napisałem w tytule, forma jest wszystkim. Czasy zaś i okoliczności wywołują, a przynajmniej powinny, odruch szukania nowych form wypowiedzi, innych niż stosowane dotychczas, gwarantowane przez inne czasy, inne okoliczności i innych autorów. Naśladownictwo jest pokusą, czasami nawet intratną, ale dającą niewiele satysfakcji i prowadzącą na manowce. Poza tym wymagającą od autorów innych niż literacki talentów. Głównie talentu aktorskiego, który umożliwia przekonywanie oszukiwanej publiczności, że przemawiający do niej pisarz, zbliża się już prawie do pułapu jakości prezentowanej przez Hemingwaya, choć ani oni, ani oni nie czytali nigdy nawet zdania skreślonego jego ręką. A autor ten dawno stracił na znaczeniu i nikt go już prawie nie pamięta. Dzięki takim postawom, nie tylko literatura, ale publicystyka, dziennikarstwo i w ogóle każda aktywność wymagająca stawiania czarnych znaków na białej stronie, zamienia się fantomatykę. Projekcją jest nie tylko opis, ale także postawa i komunikaty emitowane publicznie i prywatnie przez autora. Gorzej – cała jego postawa, strój, nawyki, wszystko to jest dęte i łatwe do demaskacji, ale jednak utrzymywane, albowiem ułatwia wielu osobom komunikację. Nie czytelnikom bynajmniej, ale tym, którzy ich mają w szczerej i gwałtownej pogardzie.

Cóż robić wobec tego? W tym, albo następnym tygodniu zjedzie tu nakład niewielkiej książki pod tytułem „Walka urzetu z indygo”. Postanowiłem bowiem, że będziemy eksploatować głębiej tematy znajdujące się w II tomie „Kredytu i wojny”. Myślałem, że zaczniemy od czegoś innego, ale co się odwlecze to nie uciecze. W kolejności czekają inne książki z serii z białą sową – „Ryksa Śląska, cesarzowa Hiszpanii” i niewielka biografia Jana Kapistrana. Myślę, że do końca lipca będą już w sprzedaży.

Jakieś dziwne rzeczy dzieją się w spedycji, bo wydrukowany w Szczecinie nawigator jeszcze do nas nie dojechał, choć miał być w czwartek. Ponoć będzie jutro. Tak więc przepraszam wszystkich za zwłokę w wysyłce, ale nie jest ona zależna ode mnie.

W piątek będę miał spotkanie autorskie przy Ołbińskiej 1, we Wrocławiu, u karmelitów. Początek o 19.00, będę opowiadał o obecnej wojnie i o wojnie z Chmielnickim. W rejestrach całkiem innych niż to co słychać w sieci, z ust najwybitniejszych prawicowych publicystów. Jeśli ktoś nie zgadza się z głoszonymi tu przeze mnie poglądami, niech nie przychodzi.



tagi: publicystyka  książki  propaganda  ukraina  rosja  lwów  bandera 

gabriel-maciejewski
22 maja 2022 10:19
21     2950    23 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Nova @gabriel-maciejewski
22 maja 2022 10:50

 Sądzę, że zostanie Pan i Pana działalność w specyficzny sposób zauważona i uznana. Ci, którzy niby tu nie przychodzą i nie czytają za jakiś czas bezczelnie będą kraść przemyślenia i fakty reprezentowane na Szkole Nawigatorów jako swoje. Bez własnego wysiłku i zaangażowania. Tymczasem bracia Ukraińcy biorąc pod uwagę sferę pop pewnie stworzą swój oryginalny nowy nośny przekaz. Praca i prezentowane tu efekty ma sens mimo wszystko. Jest co czytać. Za co dziękuję. 

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @gabriel-maciejewski
22 maja 2022 10:52

Tym wszystkim publicystofelietonistom czy jak ich tam nazwać wydaje się. że jak w grach komputerowych mają siedem czy dziesięć życ. Do tego możliwość zapisania po to aby po kolejnej klęsce zacząć od tego momentu ale już z bagażem doświadczeń. Stąd te popisy. Nie dostrzegają, że cały czas są z tyłu. 

zaloguj się by móc komentować


valser @gabriel-maciejewski
22 maja 2022 12:31

Bida ten Semka, ze oczy bolo jak sie na to patrzy. Facet co ma patologiczna nadwage, utracil zdolnosc do sprintu (jesli kiedykolwiek ja posiadal), covida zaliczyl w spiaczce, a smuci, ze Putin jest ciezko chory. Masakra po prostu.

https://dorzeczy.pl/opinie/292492/piotr-semka-mam-wrazenie-ze-putin-jest-ciezko-chory.html

Nasladownictwo to istotny element w edukacji, glownie edukacji dzieci, ktore maja zdolnosc kopiowania zachowan, postaw, fraz - najczesciej bez istotnego zrozumienia sedna sprawy.

Przychodzi jednak moment, kiedy wypadaloby sie stac doroslym i wziac odpowiedzialnosc za swoje produkcje. Wtedy powinno pojawic sie zrozumienie, ze nasladownictwo to jest ustawienie sie w kolejce do bycia mniej lub bardziej udana kopia tego co juz istnieje. To niestety jest poza granicami rozpoznania Semki.

To sa subtelnosci, ktore wiekszosci osob umykaja stale, bo rezygnuja swiadomie lub z lenistwa i wygody z odpowiedzialnosci za swoje decyzje. Semka na dodatek jest chory. On nie ma sil, nie ma zyciowej i mentalnej kondycji, zeby cokolwiek orginalnego wyrzezbic. 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 22 maja 2022 12:31
22 maja 2022 12:43

Jakiś wzór jest potrzebny, ale po to, żeby był podstawą do jakichś głębszych eksploracji, żeby mieć jakieś narzędzie w ręki a nie jest potrzebny do powtarzania w kółko tego samego. Putin nie jest ciężko chory to są fejki dla gawiedzi, żeby zmiękczyć publiczność

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Autobus117 22 maja 2022 10:52
22 maja 2022 12:44

Oni uważają się za awangardę

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @gabriel-maciejewski 22 maja 2022 12:43
22 maja 2022 13:35

"choroba" Putina jest potrzebna z dwóch powodów. pierwszy to, że on właściwie jest ofiarą tej wojny bo ci Ukraińcy tak go zdenerwowali, że musiał, nie chciał, ale co miał zrobić. Drugi to, że jak dostanie po cichu w czapę to "umarł bo był ciężko chory". Straszne, mógł jeszcze pożyć. ale ci Ukraińcy, Nato itd. Matuszka i użyteczni grają na dwa fortepiany.

zaloguj się by móc komentować

m8 @valser 22 maja 2022 12:31
22 maja 2022 13:54

On nie ma nawet kondycji , zeby sie porzadnie ogolic. Zanim wstawi swoje mondrosci na twittera powinien sie skonsultowac z golibroda w sprawie schludnego wygladu. Bo o pompkach, w liczbie nawet jednej, mozna zapomniec.

Tyle w sprawach formy.

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski
22 maja 2022 14:46

"...dostałby wymienione materiały do ręki z pisemnym pozwoleniem na ich eksploatację..."

Jest gorzej. To już jest taki etap, że oni by musieli dostać te materiały z rozkazem, że teraz obowiązuje taka a nie inna linia propagandy i kto się wyłamie to spada na drzewo. Tyle lat tresury i chodzenia dookoła żłobu wyrobiło nawyki nie do zwalczenia. Twitter daje możliwość do codziennego wglądu w tęgie umysły naszych inżynierów od dźwięku i obrazu. Odpalam i ...czarno to widzę.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
22 maja 2022 15:10

Większość ludzi nie potrafi stanąć w prawdzie wobec samych siebie, szukając wymówek, że to wina np sąsiada albo księdza albo Pana Boga, a Pan chciałby, żeby stanęli w prawdzie w szerszej skali i zakresie? To niemożliwe. Pana książki to prawda historyczna, a żeby stanąć w prawdzie, trzeba pokory. To jest towar deficytowy. Ile osób, gdy coś w życiu spapraja stanie przed lustrem i patrząc na siebie zobaczy winnego i to zaakceptuje? Nieliczni. I to można przenieść na grunt historyczny. Że co? Że mój kochany bohater to zwykła świnia? Nigdy w życiu! To pewnie znowu wina Kościoła. I tu dochodzimy do kolejnego tragizmu wgrywanego przez edukację w serca i umysły kolejnych pokoleń. Kościół niby był, ale jakby go nie było, to Polska tak samo by się rozwijała. A może by zaborów nie było? Urzet? Jaki urzet! Ale nuda! Kochanki Kazimierza Wielkiego to dopiero fajny temat! I jaki ważny! To takie małe przykłady. Góra stoi, Panie Gabrielu! Proszę dalej zajmować się tym, co Pan robi. My wszyscy czekamy na dalsze odkrycia, bo tylko prawda jest ciekawa. Pozdrawiam i naprawdę dziękuję! 

P. S. Czy będzie Pan miał książki na sprzedaż w Wąsowie? 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
22 maja 2022 15:17

Jestem w trakcie czytania drugiego tomu "Kredytu i wojny". Ilość zawartej tam wiedzy jest imponująca. Metoda podejścia do przyczyn wydarzeń - brawurowa i ciekawa. Mocno prostuje i wyjaśnia tajemnice i mechanizmy historii - przecież tak odległej. I stale /przy wszystkich Twoich książkach historycznych/ nurtuje mnie taki problem - dlaczego nie ma recenzji? /Rojt się nie liczy, nie chodzi o ewentualne skuchy co do kilku szczegółów. To są duperele w istocie./ Rozumiem, że recenzenci boją się wyjścia poza formę i poza "piosenki, które dobrze znamy". Co gorsza, także książki źródłowe, które wydajesz /- wspomnienia i opinie: Wojniłowicz, Milewski, Małyński etc./ przechodzą bez echa. Jakby wykastrowano fundamentalną zasadę uprawiania historii, czyli dociekanie, jak to naprawdę było. Zatem zostaje historykom propaganda, na którą się generalnie zgodzili. To są nawyki i idee wbite uniwersytetom /humanistyka!/ za komuny i kontynuowane przez następne pokolenia historyków. Implikuje to oczywiście niemożność skonstruowania sensownej doktryny państwowej. Dominują zastałe formy, strawne dla "gawiedzi", wtłoczone do głów w procesie edukacji. Spotykamy się stale przecież z eksponowaniem poglądów  wyuczonych dawniej w szkołach. I nie wynika to /w masie "gawiedzi"/ ze złych intencji. A właśnie z zastałych form. Stąd też moja irytacja co do braku recenzji Twoich książek. Są te recenzje bardzo potrzebne. Byłyby ożywcze co do eksponowania Twojego podejścia do historii. I może zmieniłyby skostniałe formy?

/Naturalnie ilość Rajmundów w II "Kredycie i wojnie" pozajączkowała mi się dokumentnie :))), ale to wina właśnie ilości tych Rajmundów ;)/

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 22 maja 2022 15:17
22 maja 2022 15:25

Wyjdziemy na przeciw wyzwaniom, Maciej znalazł niemieckiego profesora, który wyłupał 500 stron o urzecie w Tuluzie i Erfurcie. Prowadzimy negocjacje. Autor jest zaskoczony i szczęśliwy, że ktoś się interesuje jego pracą

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @onyx 22 maja 2022 14:46
22 maja 2022 15:26

No właśnie ja też. Pieprzą jak potłuczni, trzy razy na dzień te same twitty wrzucają, jakby to miało im zapewnić popularność

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 22 maja 2022 15:25
22 maja 2022 16:26

Extra! Bardzo mnie to cieszy. No i chciałoby się, żeby całość trafiła na rynek polski. Rynek treści i idei, naturalnie. 

Mam nadzieję, że szybko nam tu zaprezentujesz wrocławski wykład. Bo to sprawy bieżące przecież.

zaloguj się by móc komentować


Paris @Nova 22 maja 2022 10:50
22 maja 2022 18:20

Trzeba  byc...

...  CIEZKIM  IDIOTA  zeby  nie  przychodzic  na  SN  albo  nie  czytac  ksiazek  CORYLLUS`a  !!!

Wiekszosc  tych  wszystkich  etatowych  pasozytow  zna  kto-zacz  CORYLLUS,...  a  KRADZIEZ  tresci  tez  ma  ,,krotkie  nogi,,...  kto  z  nas  od  samego  poczatku  albo  prawie  od  poczatku  czytal  CORYLLUS`a  ten  wie  kto  z  tych  CWANYCH  GAP  karmionych  szpakami  jest  ZAKLAMANCEM  i  HIPOKRYTA,...

...  to  wbrew  pozorom  jest  dosyc  latwe  ,,do  odkrycia,,...  trzeba  sobie  tylko  ,,troche,,  zadac  trudu,  a  nie  ,,lykac  papke  jak  pelikan,,  -  dajmy  na  to  z  takiego  obciachowego  BBC  czy  innego  ,,niujorka,,  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @Autobus117 22 maja 2022 10:52
22 maja 2022 18:21

I  do  konca  beda  z  tylu  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @valser 22 maja 2022 12:31
22 maja 2022 18:24

No  tak,...

...  ale  RM  sie  za  niego  ,,modlilo,,  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @KOSSOBOR 22 maja 2022 15:17
22 maja 2022 18:36

Oooo,  Pani  KOSSOBOR,...

...  tak  ,,latwo,,  to  nie  bedzie...  pewnikiem  przyjdzie  nam  czekac  jak  ta  cala  deta  i  skompromitowana  ,,akademia  baranow,,  WYZDYCHA...

...  smiercia  naturalna,  bien  sur  !!!

zaloguj się by móc komentować

valser @Paris 22 maja 2022 18:24
22 maja 2022 18:40

I dobrze, niech sie modla. Chodzi o to, zeby slepego i kulawego nie brac za przewodnika. A Semka taki wlasnie jest. Niepelnosprawny fizycznie i umyslowo.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować