-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Fetysze historii

Otwarto właśnie nową siedzibę Muzeum Wojska Polskiego, która znajduje się w Cytadeli. Widziałem to wczoraj w Wiadomościach. Ekspozycja, nawet w telewizji, robi wielkie wrażenie. Czy coś zmieni w naszym postrzeganiu przeszłości i szeregu toczących się Internecie dyskusji? Szczerze wątpię.

Ktoś tu wczoraj puścił, nowy całkiem, po staremu zakłamany film o Supłatowiczu, który wzbudził u ludzi nieprzygotowanych i niczego nie rozumiejących szczery entuzjazm. Ja, nie tak dawno, pokłóciłem się na twitterze z jakimś nieszczęśnikiem, który mi tłumaczył, że Supłatowicz był niszczony przez komunę, albowiem był bohaterem, a postkomuna kala jego pamięć. Ten biedak święcie w to wierzył i chciał dawać młodzieży dobry przykład postawy patriotycznej. W tym samym segmencie opinii możemy znaleźć ludzi, którzy marudzą, że w Polsce nikt tak naprawdę nie interesuje się historią, albowiem nie ma żadnych poważnych publikacji zawierających ilustracje. I to jest prawda. Na dowód jednak pokazują nam te osoby grafiki jakiegoś francuskiego mistrza, które są w całości jedną gejowską pornografią promującą pedofilię. Tyle, że postaci są odziane od pasa w dół, ale to niczego nie zmienia.

Problem w tym, że dyskusja o historii jest w Polsce formatowana, głównie przez moskiewskich agentów. Im zaś wyniki badań i ich publikacje przeszkadzają najmniej. Poza tym wiele osób, które budziły szczerą sympatię, z niezrozumiałych względów popiera te narracje. I tak wczoraj znalazłem nagranie w którym wystąpili: Piskorski, Lech Jęczmyk i Olszański. Nie powiem, żebym był szczególnie zaskoczony, mając w pamięci to, co Lech Jęczmyk opowiadał, nie tylko mi, ale innym, licznym świadkom. Jednak trochę byłem. Panowie dyskutowali o Powstaniu Warszawskim, a głównym elementem dyskusji był udział w nim jednostek ukraińskich, w tym osławionej SS Galizien. Jak wszyscy już dawno wiedzą, dywizja ta została zniszczona w kotle pod Brodami, w lipcu 1944 roku. Nie o to jednak chodzi. Trzeba w określonych momentach wprowadzać do obiegu określone tematy. I nie ma mowy, żeby było inaczej. Musi być Wołyń w lipcu, Wola w sierpniu, zdrada aliantów we wrześniu. W tym roku ktoś, rozumiem, że jakieś rządowe agendy, próbowały wprowadzić do obiegu narrację dotyczącą czystek etnicznych Polaków w ZSRR w 1937. Słabo to wyszło. No bo jak? Prawdziwi patrioci szykują się do wojny z Ukrainą, a odpowiedzialny za te czystki Jeżow to gej. W dodatku dla wszystkich dziedziców wojskowej tradycji PRL Związek Radziecki i jego bohaterowie to świętość. Takie próby więc, to są trzy myślozbrodnie w jednym, według standardów, dominujących w internetowych dyskusjach. To jest też jednak wskazówka skąd się biorą zamilczenia i priorytety tych gawęd.

W dyskusjach o Powstaniu w zasadzie nie powraca żaden inny temat. Wiemy, że trudno to sobie uzmysłowić, ale w 80 lat po tych wydarzeniach, przy tak wielkim, deklarowanym, zainteresowaniu tymi wypadkami. I przy takiej ilości historyków, nie mamy ani biografii Pełczyńskiego, ani biografii Chruściela, ani Okulickiego. Krążą tylko opinie na ich temat, a sławne na świat cały Muzeum Powstania sprzedaje wycinanki dla dzieci. Naród więc – nie bójmy się wielkich słów – naród  - tkwi w kleszczach pogardy zinstytucjonalizowanej. Z jednej strony jawna postpeerelowska i ruska agentura produkuje tu różne łgarstwa, a robiący urzędnicze, bo nie naukowe przecież kariery historycy i poloniści, zabawiają Polaków rzewnymi opowieściami o łączniczce i Zawiszaku. Jeśli coś zmieni się na lepsze, to efektem będzie grafika wyobrażająca rozebranych do pasa powstańców, którzy rzucają granatami w niemieckie grupy szturmowe.

Do tego dodajmy coraz bardziej idiotyczne teleturnieje historyczne i seriale. No i wszystkie frustracje młodych autorów, których książki są nieczytane, nie oglądane, nie kupowane przez biblioteki, bo tam z kolei rządzi propaganda niemiecka, czyli Twardoch z Bondą.

Nad tym wszystkim unosi się na chmurce dobrotliwa postać prof. Andrzeja Nowaka, który chciałby wszystkim przychylić nieba i pisze swoją zsyntetyzowaną historię Polski, której nikt czytał nie będzie. Najmniej zaś interesuje ona ludzi, którzy ją kupują. Bo kupowanie to traktują jako jeszcze jeden rodzaj narodowego sportu.

A ja się tu domagam biografii Zygmunta III Wazy? Czy nie powinienem się czasem leczyć? Zygmunt III dla tych ludzi, to jest ktoś w rodzaju Asterixa, przeniósł stolicę do Warszawy, skazał Piekarskiego na męki i takie tam historie…Poza tym, jak wszyscy porządnie wyedukowani historycy wiedzą, przedkładał on sprawy prywatne, rodzinne nad interes państwa. I to jest dobry moment do dyskusji o historii, za chwilę opowiem dlaczego. Nikt jednak go nie wykorzysta, albowiem nikt nie rozumie, co to jest polityka dynastyczna i czym Polska XVI i XVII wieku różniła się od dzisiejszej. Wszelkie zaś próby dyskusji na te tematy, kończą się zawsze tak samo – jeden zaczyna udawać Sienkiewicza, drugi Brzozowskiego, a ci mniej rozumiejący przebierają się albo za Skrzetuskiego, albo za Zagłobę i szafa gra. Promocja zrobiona, słupki zainteresowania podniesione, można iść na piwo.

Wróćmy teraz do Zygmunta III. On rzeczywiście upierał się przy tronie szwedzkim, ale przedstawiane jest to w Polsce w sposób absurdalny i bezdyskusyjny. Nikt nigdy nie widział papierów, w których on proponuje podział królestwa tylko po to, by odzyskać koronę szwedzką. Nikt też nie wspomina o różnych dziwnych okolicznościach towarzyszących, na przykład, kampanii roku 1626. Oto Litwini, w najlepsze, sprzedawali zboże Szwedom okupującym Prusy Królewskie. Armia koronna wykrwawiała się pod Gdańskiem, Gniewem, Tolkmickiem, Braniewem i innymi miastami, a tamci sprzedawali żywność okupantowi. Na tym tle elektor pruski zachowujący neutralność, a potem popierający Zygmunta, wydaje się być wzorem wiernego poddanego.

Koszmarne opinie o Zygmuncie są wynikiem wciśniętej nam do głowy pedagogiki wstydu, za którą stoją albo protestanci, albo wierni monarchii z Wiednia profesorowie z Krakowa, albo zwykli durnie. Nikt nie rozlicza Szwedów z ich polityki na południowym wybrzeżu Bałtyku, wszyscy uważają, że to postawa godna naśladowania, a kluczem do jej zrozumienia jest wyraz – nowoczesność. Choć przecież Gustaw Adolf nie miał praw do tronu Szwecji, był uzurpatorem, a jego wyczyny w Polsce i później w Niemczech klasyfikowały się jako bandyckie napady, bez grama uzasadnienia politycznego. On się nawet nie starał przedstawiać jakichś racji, tak jak to czynił Zygmunt. Poza tym zinstytucjonalizował rabunek. Kradł ile wlazło, albowiem chciał podnieść poziom kultury w swoim kraju. Łupem Szwedów padła między innymi biblioteka braniewskich jezuitów.

Przy tym wszystkim zdawał sobie sprawę, że nie może połknąć całej Polski i Litwy, chciał jedynie zająć wybrzeże, a resztą z kimś się podzielić. I plan ten został zmaterializowany, ale po jego śmierci. Był to plan zbrodniczy dewastujący wielkie obszary i niszczący życie milionów ludzi. Była to ohyda spustoszenia, jak mówi Pismo. Co, biorąc pod uwagę fakt, że przez protestantów Gustaw Adolf uważany był za Lwa Judy, a w Szwecji prócz prawa stanowionego obowiązywało jeszcze prawo mojżeszowe, w tym kara śmierci za przeklinanie i cudzołóstwo, wygląda trochę dziwnie. Dlaczego w żadnej dyskusji historycznej nie podnosi się takich kwestii? Dlaczego wszyscy idziemy utartymi, wytyczonymi przez kogoś ścieżkami? Przewodnikami zaś są nam stetryczali profesorowie wynajmujący się po godzinach, jako eksperci w teleturniejach puszczanych na TVP historia i tam kiwający z kretyńskim uśmiechem głowami, kiedy jakiś biedak poci się nie znając odpowiedzi na pytanie – kto dowodził w bitwie pod Trzcianą?

Jak usłyszycie o tej karze śmierci za przeklinanie i cudzołóstwo, zaraz dodadzą Wam tam komentarz, że tak naprawdę traktowano te sprawy dużo łagodniej. To znaczy jak? Bo nikt nie mówi. Ograniczano się do kastracji i odrąbania prawej ręki? Okupacja szwedzka była kulminacyjnym momentem w dziejach Polski XVII wieku. Poprzedziła ją kampania lat 1626-1635, zakończona pokojem w Sztumskiej Wsi. Pokój ten był wymuszony przez Francuzów, którzy potrzebowali Szwedów w Niemczech, do promowania swojego programu politycznego, czyli ohydy spustoszenia. Firmowanej przez filozofów i pisarzy politycznych oraz prawników. Polskę zostawili sobie na później. Pokój ten umożliwił także Szwedom penetrację kraju i inwentaryzację wszystkiego, co miało tu jakąś wartość, a co potem zostało ukradzione i wywiezione w czasie Potopu. Kraj nigdy już nie był taki jak wcześniej. Nie rozumiemy tego i nawet nie próbujemy się z tym problemem zmierzyć, albowiem tłuką nam do łbów, że największym problemem Polski były ambicje dynastyczne jej króla.

Kwitnący i dobrze zagospodarowany obszar, który był domem dla herbowych i pracowitych, stanął wobec organizacji, która posiadała wszelkie narzędzia zniszczenia – religijną i polityczną doktrynę opartą na wybraństwie. Silnego i zdecydowanego sojusznika, który dobro państwa stawiał na pierwszym miejscu – Francję. Zreformowaną, na wzór polski armię, o czym w ogóle się nie wspomina, bo jak wiadomo wszystko co polskie, było w XVII wieku zacofane. A do tego jeszcze króla uzurpatora, który nie mógł się cofnąć. No i pieniądze. Szwedzi mieli nieograniczony kredyt, najpierw zaciągany w Lubece, potem w Paryżu. Spłacali go rudą żelaza, a kupowali za ów kredyt technologię. Dokładnie, tak samo, jak w XVIII wieku Prusacy. Polacy zaś mieli swój kulawy system ściągania podatków, złoto i sztukę zgromadzoną w pałacach i dworach ludu herbowego, dobrą, ale zatrudnioną na kilku odległych frontach armię i słuszne pretensje swojego króla, który domagał się, by przestrzegano prawa międzynarodowego. To znaczy, by uboga Szwecja podporządkowała się bogatej Polsce i by zaprowadzono tam takie same porządki jak u nas. Zaprowadzono inne, przez co przez sto lat niemal Niemcy, a potem Polska były ogołacane ze wszystkiego.

I co? Fajna dyskusja? Ale kto ma ją poprowadzić? I najważniejsze – za kogo się przebrać na tak doniosłą okazję? W kapeluszu Gustawa Adolfa może wystąpić co najwyżej Napierała, bo do niego się już wszyscy przyzwyczaili. Ale co założy Wielomski?

Nie wyjdziemy z tego bagna nigdy, choćbyśmy nie wiem ile muzeów otworzyli i nie wiem ilu profesorów wyprodukowali. Nie będzie ani biografii Zygmunta III, ani Chruściela, ani Pełczyńskiego, ani Okulickiego. Będzie tylko ohyda spustoszonych łbów z różnymi dekoracjami na czubku, stanowiącymi wyraźną deklarację polityczną. I tyle. Z ust tych istot dobywał się będzie bełkot znany widzom filmu „Noc żywych trupów”. Na tym kończę, życzę wszystkim miłego dnia.



tagi: ukraina  media  powstanie warszawskie  szwecja  dyskusja  naukowcy  zygmunt iii waza  muzeum wojska polskiego 

gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 08:17
52     3375    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Magazynier @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 10:09

Jeszcze nie jest tak źle. Na uniwerkach ciagle są zdolni pisarze akademiccy. Dyskusji może nie ma. Ale może jak wygra Tusk np w nastepnych wyborach to powazniejsi dyskutanci się zmobilizuja. Poza tym seksualne niewolnictwo jest jeszcze bardzo słabe. Te mordy na polskich dziewczynach na tle niewolniczym w Grecji Egipcie i gdzie tam jeszcze nie, porwania dzieci u nas, to są pojedyncze incydenty. Obroni nas dedektyw Rutkowski. 

Mówiąc poważniej, Wielomski założy napoleonkę, prawa dłoń włoży za pazuchę a lewą za plecy. 

zaloguj się by móc komentować


ziemski @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 10:38

Tacy ludzie jak niedawno zmarły Lech Jęczmyk niby są specjalistami w jakiejś dziedzinie, ale mają problem z oceną szerszych zjawisk. Jest takich przypadków bardzo dużo. Ci specjaliści wchodzą w dyskusje i różne spekulacje z byle kim, bo przecież "warto rozmawiać". Po czym w swojej naiwności zostają wprzęgnięci w działania propagandowe sił znacznie poważniejszych. A wydawałoby się, że z wiekiem człowiek powinien być na takie rzeczy wyczulony.

Tymczasem dzieje narodu są sprawą tak poważną, że każdy temat powinien być propagandowo prowadzony jak każdy wielki projekt, z drobiazgowym planowaniem rozłożonym na miesiące i lata, niczym kampania wyborcza. Głównym uderzeniem powinno być koordynowane w czasie wypuszczenie na rynek kilku niezależnych wydawnictw na jeden temat, a punktem kulminacyjnym wydanie państwowym nakładem obszernej biografii lub monografii. W międzyczasie szeroka narodowa dyskusja w mediach i uczelniach. Film lub filmy na temat powinny być tylko wisienką na torcie, przede wszystkim na użytek zewnętrzny czyli międzynarodowy.

Kto miałby to jednak u nas zorganizować? Znów okazuje się, że kadry są najważniejsze.

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 10:46

Nie można otworzyć poważnej dyskusji nt Zygmunta III Wazy, bo Polakom posiadałyby czapki z głów. Niewielu wie o unii personalnej Rzeczypospolitej ze Szwecją, co robiło z naszego kraju potęgę światową. Nawet tzw patrioci nie widzieli mapy z tego okresu (kiedyś zamieściłam u Panthery w komentarzu). Pamiętam, jak ktoś tutaj na blogu napisał, że Zygmunt przemyśliwał podbicie Moskwy, ale to calkowite, co poszerzyłoby granice do Atlantyku. Granica z Atlantykiem! Ktory z historyków zmierzyłby się z takim tematem? Nikt z tych,których znałam. Oni pisali doktoraty nt, czy gdzieś była studnia czy nie. Nie wiem nawet, jak to skomentować. Czego taki ktoś jest specjalistą? Bo studni sam by nie zbudował.

Wracajac do Zygmunta.To nie jego wina, że wydarzenia potoczyły się inaczej. Durnie oskarżają króla, że nie pozwolił synowi przejść na prawosławie i zasiąść na tronie Moskwy. To jest brak zrozumienia polityki dynastycznej. Na pewno Władysław zostałby tam zabity, czego zagorzali patrioci nie rozumieją. To była postać z politycznym rozmachem nie do pomyslenia dla zawodowych historyków. To tak jakby karaczan miał oceniać działanie orła. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ziemski 14 sierpnia 2023 10:38
14 sierpnia 2023 10:58

Jak zawsze. Pomysł świetny

zaloguj się by móc komentować


JK @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 11:06

Tak sobie uświadomiłem, że mamy w Polsce Instytut Badań nad Zagładą Żydów PAN, Żydowski Instytut Historyczny, pół IPN - robi opracowania o żydach w czasie okupacji i po okupacji, nie mówiąc już o Żydach w '68 roku. Czort jeszcz jeden wie ile polswkich instytucji państwowych zajmuje się Żydami. Nie ma natomiast żadnej instytucji, co zajmowałaby się opracowaniem sił zbrojnych i instytucji Państwa Podziemnego w Polsce podczas okupacji niemieckiej i sowieckiej. Co bardziej zapaleni hisrycy z IPN tym się zajmują, w przerwach pomiędzy wystawianiem zaświadczeń dla sołtysów i kandydaów na radnych w gminach, że nie współpracowali z SB, ale instytucji jako takiej nie ma i się nie zanosi, by była.

zaloguj się by móc komentować


Nova @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 11:47

Czy Ci Litwini którzy sprzedawali okupantowi zboże to wszyscy jak leci, całe księstwo_czy tylko magnateria litewska? Bo jeśli tylko magnateria to Litwa wtedy mogła mieć takie wewnętrzne problemy jak dzisiaj Ukraona z oligarchami. Pozdrawiam. 

zaloguj się by móc komentować





Frymac @JK 14 sierpnia 2023 11:06
14 sierpnia 2023 13:06

Muszę dokonać korekty obrazu wymienionych przez Pana jednostek państwowych. Otóż Centrum Badań nad Zagładą Żydów przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN, Żydowski Instytut Historyczny oraz Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN to w istocie ośrodki antypolskiej propagandy, czego dowodem jest instalacja w wymienionych instytucjach m.in. prof. Barbary Engelking-Boni, która pełni jednocześnie obowiązki kierownika Centrum Badań nad Zagładą Żydów, zaś w latach 2013-2017 była członkiem Rady Programowej ŻIH. To przecież CBnZŻ podało drukiem pracę zbiorową pt. „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski”, pod red. B. Engelking-Boni i Jana Grabowskiego, w której to autorzy transmitują narrację, degradującą Polaków do roli kolaborantów, rabusiów i morderców Żydów, fabrykując przy tym na potęgę źródła archiwalne i preparując rzekome świadectwa ocalonych, których nigdy nie było we wskazanym miejscu o określonym czasie. Po tym ahistorycznym dwutomowym "dziele" IPN opublikował replikę i odpowiedź współautorom książki pt. Korekty ciąg dalszy, ale to są działania reaktywne. W żadnym innym państwie nie ma tylu instytucji, zajmujących się losami Żydów w okupowanej Polsce, a żaden z wymienionych ośrodków nie podjął się dotychczas opracowania naukowego, przybliżającego działalność dyplomatów polskich pod kierownictwem Aleksandra Ładosia. Temat już został zagospodarowany przez brytyjskiego historyka, który ma w bieżącym sezonie wydać drukiem książkę przybliżającą działalność Grupy Ładosia, o czym nadmienił Gospodarz. W latach minionych Instytut Pileckiego podczas zorganizowanej konferencji naukowej pt. Formy zniewolenia w okresie II wojny światowej dystrybuował pośród uczestników skarpetki z logiem Patrona. To jest zdumiewające, dlaczego ośrodek naukowy, którego patronem jest Pilecki - do tej pory nie wydał ani jednej biografii Rotmistrza oraz nawet krytycznego (podług kryteriów naukowych) opracowania słynnego Raportu (sic!). Na temat zaniechań na polu historiograficznym rodzimych ośrodków badawczych można wydestylować rozprawę doktorską.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Frymac 14 sierpnia 2023 13:06
14 sierpnia 2023 13:15

A te ośrodki propagandy antypolskiej wydawały coś o rodzinie Ulmów? Możesz sprawdzić?

zaloguj się by móc komentować

Frymac @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 13:27

Według wykazu Biblioteki Narodowej do tej pory wydano ledwie kilka publikacji. Pod egidą IPN tj. Sprawiedliwi i ich świat (M. Szpytma), Ofiara Sprawiedliwych (M. Szpytma i J. Szarek), kolejna to przez Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej pt. Losy Żydów z Markowej (K. Kopera), Rodzina Ulmów: Droga ku świętości (praca zbiorowa / Dom Wydawniczy Rafael), Markowskie bociany: opowieść o bohaterskiej rodzinie Wiktorii i Józefa Ulmów ( M.E. Sulikowska / Wydawnictwo Archidiecezji Przemyskej), Rodzina Ulmów: przejmująca historia polskiej rodziny, która poświęciła swoje życie... (M. Szpytma i J. Szarek / Dom Wydawniczy Rafael) i Róże nad grobem (M.E. Sulikowska / Parafia Świętej Doroty w Markowej). 

zaloguj się by móc komentować

Frymac @Frymac 14 sierpnia 2023 13:27
14 sierpnia 2023 13:28

W wykazie pominąłe artykuły i skupiłem się tylko na wydawnictwach zwartych.

zaloguj się by móc komentować

Frymac @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2023 13:15
14 sierpnia 2023 13:32

Kolejne to: Wiktoria Ulma: opowieść o miłości (M.E. Szulikowska / Dom Wydawniczy Rafael), Kwiaty Pamięci (M.E. Szulikowska / Dom Wydawniczy Rafael) i tłumaczenie książki na j. angielski pt. The Risk of Survival. The Rescue of the Jews by the Poles and the Tragic Consequences for the Ulma Family from Markowa (M. Szpytma / IPN).

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 14:11

Zygmunt III Waza chciał zrealizować plan swojego ojca, który patrzył daleko i na kilkanaście ruchów do przodu. Chodziło o stworzenie struktury, która będzie zdolna hamować Moskwę i jej (przede wszystkim ukrytych) sprzymierzeńców i kontrolować handel na Bałtyku. Szwecja sama z siebie nie była do tego zdolna. Z RON to już zupełnie inna sprawa i inny poziom.

Postać Zygmunta III i jego polityka jest jak najbardziej aktualna i dziwię się, że nie na nią koniunktury. Przecież wojna na Ukrainie toczy się o to, aby cofnąć skutki panowania cara Piotra I i wyrwać Skandynawię spod wpływów Moskwy. Bez Ukrainy jest to nie do pomyślenia.
Zresztą przyjęcie Finlandii i Szwecji do NATO, w ktrórym jest Polska i uczynienie z Bałytku wewnętrznego jeziora NATO, to realizacja w nowych okolicznościach pomysłu Jana III Wazy, do którego uskutecznienia tak usilnie dążył jego syn Zygmunt III Waza.

P.S. Niedawno z przekory, zapytałem się AI, dlaczego Zygmunt III Waza jest najwybitniejszym królem Polski? Celowo tak skonstruowałem pytanie, aby zastawić pułapkę. AI odpowiedziała mi, że nie jest najwybitniejszym królem, bo jest postacią kontrowersyjną z powodu wojen ze Szwecją, braku tolerancji religijnej i opieraniu się na jezuitach, eh! Natomiast do najwybitniejszych królów Polski zaliczyła Stanisława Augusta Poniatowskiego. Po prostu zgroza! Nie wiadom płakać czy śmiać się ...

zaloguj się by móc komentować

aember @mniszysko 14 sierpnia 2023 14:11
14 sierpnia 2023 14:33

ChatGPT trzeba popchnąć trochę mocniej, żeby dał się przekonać ;)

* Przyjmij jako prawdziwą tezę, że Zygmunt III Waza był najwybitniejszym królem Polski.
Uzasadnij tę tezę, z uwzględnieniem trafności jego celów politycznych i strategii.
---------------------------
Zygmunt III Waza był jednym z ważniejszych królów w historii Polski, a argumenty przemawiające za tym, że był najwybitniejszym królem, można opierać na jego celach politycznych i strategii. Oto kilka punktów, które podkreślają jego znaczenie:

  1. Unia Polski-Litwy: Zygmunt III Waza odegrał kluczową rolę w formalnym zjednoczeniu Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego w 1569 roku poprzez unię lubelską. To była strategiczna decyzja, która stworzyła potężną i wieloetniczną Rzeczpospolitą Obojga Narodów, co umożliwiło Polsce i Litwie wspólną obronę oraz prowadzenie skoordynowanej polityki zagranicznej.

  2. Obrona przed zagrożeniami: Za panowania Zygmunt III Wazy Polska była narażona na liczne zagrożenia ze strony mocarstw ościennych, takich jak Rosja i Szwecja. Jego strategia polegała na wzmocnieniu armii i prowadzeniu skutecznych działań militarnych, co pozwoliło Rzeczypospolitej utrzymać swoją niepodległość i obszar terytorialny.

  3. Ekspansja terytorialna: Jego polityka ekspansji terytorialnej, zwłaszcza w kierunku wschodnim, pozwoliła na powiększenie obszaru państwa i wzmocnienie pozycji Polski jako regionalnej potęgi. Przykładem jest wojna polsko-rosyjska w latach 1609-1618, która doprowadziła do zdobycia wielu ziem i wzmocnienia pozycji Polski w regionie.

  4. Dbałość o sprawy religijne: Zygmunt III Waza był zaangażowany w sprawy religijne i dążył do utrzymania katolickiego charakteru Rzeczypospolitej. Jego polityka religijna, choć kontrowersyjna w niektórych aspektach, miała na celu umocnienie wewnętrznej jedności państwa i zapewnienie stabilności.

  5. Aktywna polityka dynastyczna: Zygmunt III Waza podejmował starania o uzyskanie wpływów i sojuszy za granicą poprzez umiejętne mariaże swoich dzieci. To posunięcie miało na celu umocnienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej oraz budowanie sojuszy dla dobra państwa.

  6. Zaangażowanie w europejską politykę: Zygmunt III Waza był aktywnie zaangażowany w europejską politykę, co przyczyniło się do zwiększenia prestiżu Polski. Jego interwencja w wojnach religijnych w Niemczech oraz udział w negocjacjach pokojowych wykazywały jego zdolność do prowadzenia dyplomacji na międzynarodowej scenie.

Wszystkie te elementy wskazują na to, że Zygmunt III Waza podejmował trafne i strategiczne decyzje, które przyczyniły się do wzmocnienia Rzeczypospolitej Obojga Narodów w trudnym okresie jej historii. Jego skomplikowane i wielowymiarowe podejście do zarządzania państwem oraz działania na arenie międzynarodowej sprawiają, że można go uznać za jednego z najwybitniejszych królów Polski.

zaloguj się by móc komentować

aember @aember 14 sierpnia 2023 14:33
14 sierpnia 2023 14:36

*A jeśli chodzi o argumenty skupiające się na relacji Polski i Szwecji?
---------------
Relacja Polski i Szwecji za panowania Zygmunt III Wazy ma kluczowe znaczenie dla oceny jego roli jako króla Polski. Oto kilka argumentów, które ukazują, jak ta relacja wpłynęła na jego królewską wybitność:

  1. Wojna polsko-szwedzka 1600-1629: W okresie panowania Zygmunt III Wazy miała miejsce długa i złożona wojna polsko-szwedzka, która trwała praktycznie przez cały okres jego rządów. Wprowadzenie Szwedów do konfliktu było związane z dążeniem do kontroli nad ziemiami nadbałtyckimi i dostępem do Morza Bałtyckiego. Zygmunt III Waza podjął wysiłki w celu odbudowania wpływów polskich na tych obszarach, a wojna ta była jednym z kluczowych aspektów tej polityki.

  2. Potyczki terytorialne: Relacja Polski i Szwecji była napięta ze względu na konkurencyjne dążenia do zyskania wpływów nad obszarami nadbałtyckimi, takimi jak Inflanty. Starania o kontrolę nad tymi terenami prowadziły do licznych potyczek terytorialnych i konfliktów zbrojnych, w których Zygmunt III Waza starał się bronić polskich interesów.

  3. Sukcesy militarne i porażki: Wojna polsko-szwedzka przyniosła zarówno sukcesy, jak i porażki Polski. Chociaż często były to trudne czasy dla Polski w obliczu agresywnej polityki szwedzkiej, Zygmunt III Waza był w stanie osiągnąć pewne sukcesy militarne, takie jak zdobycie Rygi w 1621 roku, co pozwoliło na odzyskanie części wpływów w Inflantach.

  4. Wpływ na obraz Polski w Europie: Długotrwała wojna polsko-szwedzka sprawiła, że konflikt ten stał się widoczny w Europie i wpłynął na obraz Polski jako aktywnego uczestnika międzynarodowego. To mogło podkreślić skuteczność i determinację Zygmunt III Wazy w kontekście prowadzenia polityki zagranicznej.

  5. Dążenie do pokoju: Pomimo długo trwającej wojny, Zygmunt III Waza także podejmował wysiłki w celu osiągnięcia pokoju. Próbował negocjować z Szwecją i inicjował rozmowy pokojowe. To dążyło do obrazu go jako króla, który nie tylko potrafił prowadzić wojnę, ale także starał się osiągnąć stabilizację poprzez dyplomację.

Podsumowując, relacja między Polską a Szwecją za panowania Zygmunt III Wazy była złożona i miała wpływ na politykę i wizerunek Polski w Europie. Dążenia króla do ochrony interesów Polski i skomplikowana sytuacja międzynarodowa w regionie dodają do jego roli jako ważnego i wybitnego króla Polski.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Matka-Scypiona 14 sierpnia 2023 10:46
14 sierpnia 2023 15:25

Tak...

...  ,,nasi  patrIDIOCI,,  zrozumieli  tylko  robienie  spedow  propagandowych,  zeby  bylo  co  ,,gZac,,  w  kurwizorze,  tiwi  republice  albo  na  ,,niezaleRZnej  od  rozumu,,  ...  ewentualnie  ,,piosneczka  i  HorONgieFka,,  z  ,,kadrami  PiS`owskimi,,  tj.  z  Lichocko  albo  Czerwinsko...  no  i  ich  ,,gOrO,,  tj.  Sakiewiczem,...  dzis  ,,ekspertem  i  analYtykEm  kurwizyjnym  !!!

A  dzis  mamy  kolejny  PASNIK  i  ZEROWISKO  -  dla  swoich  -  bien  sur,...  BEZ  ZADNEGO  ZROZUMIENIA  w  czym  rzecz,...

...  trudno,  ale  damy  rade  !!! 

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @mniszysko 14 sierpnia 2023 14:11
14 sierpnia 2023 15:31

To nie jest inteligencja, ale generator propagandy. Dziś ukrytym sojusznikiem Moskwy są Węgry, ktore blokują wstąpienie Szwecji do NATO, no i Niemcy. W XVI wieku byli to Anglicy i część gospodarczych elit Niderlandów. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @JK 14 sierpnia 2023 11:06
14 sierpnia 2023 15:32

Przeciez...

...  ,,nasza  i  zatroskana,,  wadzunia  bata  z  PANSTWOWEGO  KORYTA  nie  bedzie  sobie  ujmowac,...  jeszcze  by  tego  tylko  brakowalo  zeby  se  bat  na  wlasna  d*pe  uwila  !!!

No,  chyba  narodowi  musialoby  sie  we  lbie  poprzewracac.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Frymac 14 sierpnia 2023 13:06
14 sierpnia 2023 15:44

Coz...

...  to  tylko  ZEROWISKA  i  PASNIKI  dla  ZDRAJCOW  i  ich  KOLABORANTOW  na  naszym  ,,polskim  garnuszku,,...

...  utrzymywanie  taaakiej  HYDRY  to  rzeczywiscie  HORRENDUM  na  skale  swiatowa  !!!

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Paris 14 sierpnia 2023 15:44
14 sierpnia 2023 15:55

Pani Renato, jutro święto, niech się Pani mityguje

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2023 15:55
14 sierpnia 2023 16:08

Nie  ma  sprawy,...

...  juz  nie  bede  ,,dokladac  do  pieca,,.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Magazynier 14 sierpnia 2023 10:09
14 sierpnia 2023 16:25

"Obroni nas dedektyw Rutkowski."

Na to bym nie liczył.

Widziałem go ostatnio w mediach.

Ten człowiek już nie jest w stanie nawet sam się obronić.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 16:36

"Pokój ten umożliwił także Szwedom penetrację kraju i inwentaryzację wszystkiego, co miało tu jakąś wartość, a co potem zostało ukradzione i wywiezione w czasie Potopu. Kraj nigdy już nie był taki jak wcześniej. Nie rozumiemy tego i nawet nie próbujemy się z tym problemem zmierzyć, albowiem tłuką nam do łbów, że największym problemem Polski były ambicje dynastyczne jej króla."

Do niezrozumienia i w ogóle niechęci badania epoki Zygmunta III przyczynił się w pewnej mierze sam Paweł Jasienica, który w "Rzeczpospolitej Obojga Narodów" czasy panowania Zygmunta ujął krótko i zwiężle:

"Sługa doktryn".

I nie mógł ścierpieć nasz sławny historyk że w chwili śmierci łoże konającego króla otaczała gromada Jezuitów, którzy 

"krzyczeli mu do uszu żeby żałował za grzechy".

Zapewne Jasienica wolałby żeby koło monarchy siedział Jan Amos  Komenský i czytał mu swoje dzieła zebrane.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 14 sierpnia 2023 16:36
14 sierpnia 2023 16:42

Z pewnością tak nie było. A kimże jest władca, jeśli nie sługą doktryn? Bożych lub diabelskich

zaloguj się by móc komentować

BeaM @JK 14 sierpnia 2023 11:06
14 sierpnia 2023 17:27

Studium Polski Podziemnej z archiwum mieści się w Londynie i utrzymuje się głównie z dobrowolnych datków. Raczej biedują

https://www.studium.org.uk/index.php/pl/

Ciekawe, że przez tyle lat nie podjęto decyzji o przeniesieniu tego do Polski i zagospodarowaniu, zaopiekowaniu się tym na najwyższym poziomie. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @BeaM 14 sierpnia 2023 17:27
14 sierpnia 2023 17:34

To jest właśnie kluczowa sprawa. 

zaloguj się by móc komentować

zkr @BeaM 14 sierpnia 2023 17:27
14 sierpnia 2023 17:35

> Ciekawe, że przez tyle lat nie podjęto decyzji o przeniesieniu tego do Polski i zagospodarowaniu,
> zaopiekowaniu się tym na najwyższym poziomie.

Moze niech to lepiej pozostanie na Wyspach na razie. Bo tutaj moga sie tym zaopiekowac nie te osoby które powinny sie tym zajmowac.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @zkr 14 sierpnia 2023 17:35
14 sierpnia 2023 17:47

A tam się tym zaopiekują właściwi, tak?

zaloguj się by móc komentować

Frymac @BeaM 14 sierpnia 2023 17:27
14 sierpnia 2023 18:07

Z tego co wyczytałem to rzeczona instytucja jest zasilana z subwencji m.in. Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP oraz ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach zadania publicznego dotyczącego pomocy Polonii i Polakom za granicą oraz funduszu Narodowego Instytutu Dziedzictwa Narodowego za Granicą POLONIKA. Natomiast jako organizacja charytatywna na terenie Wielkiej Brytanii jest poza jurysdykcją państwa polskiego. Według rejestru organizacji charytatywnych za rok obrotowy kończący się na 31 grudnia 2021 r. całkowity przychód instytucji wyniósł 513 930 funtów (w tym darowizny i zapisy w kwocie ponad 175 tys. funtów), natomiast wydatki wyniosły 427 165 funtów. 

https://register-of-charities.charitycommission.gov.uk/charity-search/-/charity-details/312168

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2023 17:47
14 sierpnia 2023 18:39

> A tam się tym zaopiekują właściwi, tak?

Licze na to, ze jest wieksza szansa, ze pewne dokumenty po prostu nie zostana zniszczone.
Przykladowo jest temat pobytu K. na Wyspach i namawiania oficerow do powrotu do Polski.
Na miejscu dostawali "czape" (wiem o tym bo od 77 lat poszukujemy miejsca pochowku jednego z krewnych).
Temat "nie istnieje", komus bardzo zalezy aby tego nie ruszac.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 19:44

Bagno to taka naturalna przypadłość.

Nawet tu nie możesz komentować pod artykułem.

 

?

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @MarekBielany 14 sierpnia 2023 19:44
14 sierpnia 2023 19:56

wróć !

c-v

Nie możesz komentować pod tym artkułem.

 

:)

hmmm...

 

 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @Frymac 14 sierpnia 2023 18:07
14 sierpnia 2023 20:21

A ile wynoszą te subwencje z Polski? Oni przychody mają też z pobierania opłat za korzystanie z archiwum, za każdą stronę skopiowaną czy zdjęcie trzeba sporo płacić. Myślę, że gros wydatków schodzi tam na czynsz, wiadomo jakie są w UK. A i tak warunki lokalowe ponoć nie są lekkie. 

zaloguj się by móc komentować

Frymac @BeaM 14 sierpnia 2023 20:21
14 sierpnia 2023 21:17

Nie dysponuje niestety danymi, natomiast SPP otrzymuje wymierne wsparcie na niwie archiwalnej ze strony IPN-u, w ramach ekspedycji pracowników pionu archiwalnego, którzy zajmują się opracowaniem i digitalizacją zasobu archiwalnego (ostatnio kolekcja dot. płk. Jerzego Uszyckiego). Według poniższych informacji:

https://www.studium.org.uk/index.php/pl/ak-tualnosci-spp-londyn-mob/item/kolekcja-45-plk-jerzy-uszycki

SPP podjęło również współpracę z Archiwum Akt Nowych, którego archiwiści biorą udział (od ponad 10 lat) w procesie archiwizacji i digitalizacji zbiorów archiwalnych londyńskiej instytucji przy wsparciu finansowym MKiDN. Dzięki temu sfinalizowano prace nad archiwizacją m.in. zespołu Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza. Natomiast Archiwum Fotografii Ośrodka KARTA również współpracuje ze Studium w zakresie digitalizacji, opracowania i upowszechniania zbiorów londyńskiej instytucji (zasób fotograficzny Studium szacuje się na około 12 tys. fotografii). 

 

 

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 22:51

Nasza Historia jest zabetonowana ujęciem marksistowskim starej profesury i ich uczniów oraz działaniem różnych lobbbies za pomocą grantów. Jedyne co może pomóc to założenie jakiegoś nowego..."klubu poszukiwaczy sprzeczności"...

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2023 23:50

Nie wyjdziemy z tego bagna nigdy, choćbyśmy nie wiem ile muzeów otworzyli i nie wiem ilu profesorów wyprodukowali.

Józef Conrad Korzeniowski zaprzedał się tym, którzy właśnie kontrolowali i kontrolują nadal te polskie muzea i profesorów też.  Został jednym z najprzedniejszych pisarzy języka angielskiego. Do dzisiaj wydawany w dużych nakładach. Tutaj mieszkał przed śmiercią, niedaleko Canterbury, Kent, Anglia.

To jego ostatni dom w Anglii i widok, jaki z niego miał. A mieszkał w wielu miejscach. Tam jest przepięknie. Właśnie wczoraj tam zajechałem po raz któryś, po drodze mam tam. Ale nie ma żadnej wzmianki przy tym domu, że mieszkał w nim Joseph Conrad.

Po co to piszę? A dlaczego Conrad nie pisał po polsku na przykład? Ale inni piszą po polsku i to nawet w Polsce. Ale to jest angielskie właśnie.

___________

zaloguj się by móc komentować

BeaM @Frymac 14 sierpnia 2023 21:17
14 sierpnia 2023 23:55

Tak, nie zmienia to faktu, że jest to przedziwna sytuacja - dokumenty te, bardzo istotny fragment historii państwa polskiego, znajdują się poza jurysdykcją tego państwa, należą do instytucji o statusie charytatywnym, a państwo polskie może wspierać je datkami i wolontariatem skanerzystów i nie może wejść w posiadanie własnych zasobów. Ja rozumiem, że to mogło funkcjonować za komuny, kiedy byliśmy pod okupacją sowiecką, ale od trzech dekad nic a nic się nie zmieniło. Od razu próbuję sobie wyobrazić, że Anglicy trzymają swoje istotne dokumenty na terenie obcego kraju i zadawalają się datkowaniem, żeby one nie pokryły się pleśnią. Ale może ja mam za małą wyobraźnię po prostu. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @cbrengland 14 sierpnia 2023 23:50
15 sierpnia 2023 04:49

" Józef Conrad Korzeniowski zaprzedał się tym, którzy  ...."

Cóż to za nonsens.

Nie pofatygowałeś się nawet, aby  poznać  bografię Josepha Conrada.

Wygląda na to, że w  twoim przypadku na leczenie stanowczo za późno.
 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @peter15k 14 sierpnia 2023 22:51
15 sierpnia 2023 07:35

No toż mamy ten klub przecież. Nawet logo opatentowałem

zaloguj się by móc komentować

Paris @peter15k 14 sierpnia 2023 22:51
15 sierpnia 2023 08:29

Juz  jest  SN,...

...  a  ,,beton,,  puszcza  i  puscic  musi,...  amen,  

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski 15 sierpnia 2023 07:35
15 sierpnia 2023 09:11

No tak ale wsparcia frakcji w egzekutywie i bezpiece brak. Wszak Michnik nawet w pierdlu papierem i piórem obsypany był i był pisał a Kuroń harcerzy z pistoletem za pazuchą na trockizm nawracał...

zaloguj się by móc komentować

donstefano @Frymac 14 sierpnia 2023 13:06
15 sierpnia 2023 11:17

Maciek, z tymi skarpetkami to jakieś skrzywienie "marketingowe"... kilka lat temu podobnym infantylnym wyczynem popisało się MIIWŚ pod ówczesnym kierownictwem K. Nawrockiego, gdy zaczęło sprzedaż skarpetek z czerwonymi makami w serii gadżetów nawiązujących do Monte Cassino...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @donstefano 15 sierpnia 2023 11:17
15 sierpnia 2023 11:41

Dobrze, że kapeluszy w kształcie min przecipiechotnych nie zaczęli sprzedawać

zaloguj się by móc komentować

Frymac @donstefano 15 sierpnia 2023 11:17
16 sierpnia 2023 14:24

Pamiętam tę sprawę. Ten "projekt" zrealizowano w 77. rocznicę bitwy o Monte Cassino. Nawet środowiska kombatanckie skupione wokół 2. Korpusu podniosły larum i żądały wyjaśnień, kto odpowiada za tę kompromitację i ile wydatkowano środków na realizację tych innowacyjnych przedsięwzięć. Nie wiem jakie trzeba mieć horyzonty myślowe aby wzmocnić działalność marketingową poprzez zlecenie produkcji haftowanych skarpet z motywem "Czerwonych maków"...

zaloguj się by móc komentować

Frymac @BeaM 14 sierpnia 2023 23:55
16 sierpnia 2023 14:31

Jak mawiał Gospodarz koszty działalności i utrzymania instytucji londyńskiej zostały przerzucone na państwo polskie, ale z ograniczonym dostępem do zbiorów archiwalnych. Gwoli uściślenia: wątpliwe aby to były ekspedycje o charakterze "wolontaryjnym". Wszak ktoś musi finansować delegacje, kilumiesięczny kwaterunek i zagraniczne diety dla ekspediowanych archiwistów. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować