Eustachy Sanguszko. Pamiętni. Marsz Napoleona na Moskwę
Zaczynamy dziś kiermasz, więc zostawiam Wam fragment pamiętnika. Przypominam też, że przed nami ostatni tydzień kiedy możemy jeszcze wysłać książki przed wigilią. Jeśli ktoś zakupi je nawet w piątek, na pewno nie dostanie ich na wtorek. Uprzedzam.
Gdy zawołany do Napoleona rozstałem się z wami, dzieci moje, w Warszawie, spodziewałem się, iż wrócę niezwłocznie lub że w innym kształcie, a nie przy boku jego będę użyty. Przynaglony do wyjazdu, z małym zapasem pieniężnym i w jednym mundurze wybrałem się. Pozostały z woli cesarza przy jego sztabie, w przy
krym byłem położeniu – tak dla niedostatku dobrych koni, jak i wszelkich potrzeb. Posiłki w sprawunkach i pieniądzach wyprawione przez moją żonę rozminęły się ze mną. Nie przyzwyczajony do podobnego krzątania się, szczególnie w cudzoziemskim obozie, cierpiałem wiele na tym, tak samo jak i mój humor. W Wilnie łatać [pakować] się zaczynałem po trochu, gdy po ośmiodniowej bytno-
ści nakazano mi jechać do Święcian dla zajęcia kwatery cesarskiej. Dokąd ruszam w niepolepszonym stanie mego ekwipażu. Ten nagły rozkaz do wyjazdu był skutkiem tego oto zdarzenia. Za przybyciem do Wilna zawołaniśmy byli: ks. Aleksander Sapieha, generał Wincenty Krasiński, tudzież i ja, do księcia Bas-
sano. Rada dotyczyła jak najszybszego uporządkowania komisarzy cywilno-wojskowych. Chodziło o taką rzecz: czy tym komisjom cywil czy wojskowy ma przewodniczyć. A dla ich gęstej sieci, by oficerów od armii nie odrywać, podoficerowie mieli w nich także zasiadać. Książę Bassano przychylił się za wojskowymi, lecz bez uporu. Książę Aleksander i generał Krasiński za nim potakiwali. Obrażony byłem o tę nieprzystojność, aby podoficer cudzoziemski
miał pierwszeństwo nad obywatelami jako nie mogący mieć żadnego wyobrażenia o kraju. Mówiłem więc dość obszernie, iż mnie nie dziwi, że książę minister, nie mając jeszcze zupełnie dowodów poświęcenia się nieograniczonego obywateli litewskich, może być za tym wnioskiem, ale mnie to wielce zastanawia, iż ziomkowie są za tym. Co, dodałem, nie tylko w kraju sojuszniczym, jakim jest
Polska, ale nawet i w podbitej Hiszpanii nie miało miejsca, że ten krok nie może tylko ostudzić zapał w narodzie. Mówiłem także, com wyżej nadmienił o zapale Litwinów i na tym rozeszliśmy się. Wieczorem u dworu patrzyłem na piękny widok ułomku pałacu Jagiellońskiego, gdy wtem zbliżył się do mnie marszałek Duroc,
zapytując, czy jestem Litwinem. Książę Sapieha, będący obok niego, uprzedza mnie w odpowiedzi, „że książę Sanguszko nim nie jest”. Słusznie się uraziwszy, mówię do niego po francusku, by i Duroc zrozumiał, gdyż uważałem, że ta sytuacja była napięta: „Mój książę, chcesz uchodzić za rozumnego, jak widzę, nauki masz
mało, a złości dużo. Inaczej pałac Jagielloński, który ci wykłuwa oczy, winien by przypomnieć, że jestem Litwinem”. Nie wiem, skąd książę Czartoryski, nasz nestor, dowidział się o tej rozmowie, lecz wkrótce odwiedził waszą [drogie dzieci] matkę w Warszawie, i zdał ją całkowicie. Może być, że miał ją od Wybickiego, który stał
niedaleko. Tego samego dnia wielu znacznych obywateli zebrało się i prosiło mnie o radę, czyli mają wejść w służbę, czy jeszcze czekać, ażby się rzeczy jaśniejszymi stały. Otwartością wywdzięczyłem się im za ufność okazaną, nie tając, że lubo sam jestem wcielony w tę sprawę, atoli nieporządek ogromny nadal mnie trwoży. Te
moje wyrazy musiały być rozgłoszone i dla tych przyczyn byłem wysłany tak rychło na podsłuchy do Święcian. Był to także dzień, w którym przybyło dwóch generałów litewskich (z Bożej łaski) do boku cesarskiego, Karol Morawski i Józef Kosakowski. Generał Pac, będący li w służbie francuskiej, zacny żołnierz, przyjechał później do Bieszenkowicz i także odprawił tę wojnę przy boku Napoleona. W drodze od Święcian, którąśmy przebyli wraz z generałem Ségurem, widzę bolesne skutki owej proklacji antrszatowej na Niemnie. Nigdy Atylli ślady w wieku barbarzyńskim nie mogły być okropniejszą cechą naznaczone. Wojsko z kupy rozbite, w rozstrój puszczone – wszelkich zbytków i nieprawości dopuszcza się, niszcząc i ogałacając (każdy szczególnie) kraj do reszty. Pomimo
mego zachwytu nad wielkością wodza prostym rozumem zdarzami się sądzić, iż taki nieporządek musi prowadzić do zguby! Ale obok posąg nieskażonej dwudziestoletniej chwały niszczy we mnie tę obawę zapewnieniem, iż nieład właściwy tej kolumnie nagrodzony jest geniuszem, który porusza pięć mas składających się na całą wielką armię. W Święcianach, proszony o kawał chleba od szanowanego i prawie nagiego starca, a sam go nie mając, daję mu natomiast przystojną jałmużnę. Rumienią się jego lica: „proszę o posilenie, nie o pieniądze”. Był to słuszny i dość majętny książę Puzyna, ale niemal wszyscy obywatele do tego stanu przyprowadzeni, bezczelnie o brak patriotyzmu posądzeni byli. W Wilnie smutniejsze nad ten wypadek zdarzenie widziałem i pokazałem Francuzom.
Wszystko to silniej jeszcze wyobraża niedolę kraju, który własną siłą powstać nie może.
W Widłach pierwszy raz zdarza mi się spotkać skupioną prawie całą konnicę. Do pięćdziesięciu tysięcy pod dowództwem króla neapolitańskiego się na nią składało. Już wtedy ten ogrom był znacznie przerzedzony, konie chwiały się od wiatru – ogony ich i zwichrzone grzywy głód i nędza zjadła. Gdybym miał konnicę,
nie powierzyłbym jej Muratowi inaczej, jak tylko pod warunkiem, by sam piechotą ją poprzedzał. Jednakże nie godzi się przemilczeć hołdu winnego męstwu Murata, gdyż sam je cenił najpochlebniej w Polakach. W boju ma oko tyle bystre, ale głowę jałową. Marszałek Ney zdaje mu się być podobnym w wojskowości, lecz długie doświadczenie daje Neyowi przewagę nad nim. Oudinot szlachetniejszy, ale mniej okazuje rozgarnięcia. Bessiére odważny i poczciwy. Mortier coś mało zdawał mi się mieć wyrobione w głowie. O Lefewrze jak o Ryczywole milczeć wolę. Mówić o Junot Abrantessie w tej wojnie, szkoda śliny. Śmiały Rapp prochu nie wymyśli, ale go wąchać lubi. Davoust sprawiedliwy, stały, zdawał mi się być bardzo na
swoim miejscu. Talenty wicekróla, odwagę i skromność oświecał prawdziwy geniusz. Wiktora, Latourmaubourga, Montbrun’a, St. Cyra, Elbec’a tylkom widział. MacDonalda, Nonsouty, Vandamma i wielu innych ze starszyzny wcale nie znałem. Ribossiera, generała artylerii wiek i zdrowie wtedy obroniło od wystawienia mu
opinii, z którą tu się wynurzam, jaka mi się pokazywała. Compans,
Beillard, Gudin, Sebastiani, Morant, Excelmans, Serbier i inni byli uważani za mających zastąpić uroczyście warstwę generałów schodzących już z pola.
Z imionami wodzów w pierwszym rzędzie tu wspomnianych oswojony byłem przez odgłos od lat dwudziestu ich czynów wojennych. Brzmienia i sprawy gdy nie naoczne, ale trąbą sławy w oddal puszczone rosną jako widok pod mikroskopem. Toż samo środowisko, gdym je poznał, było dla mnie zagadką – jak pod jego zwierzchnictwem gromiona była znaczna część świata. Bo w ogóle prócz męstwa i zabobonnej wiary w Napoleona, nic go nie wywyższało. Wszakże gdy przychodząca młodzież połączyła naukę z doświadczeniem i odwagą starych, armia ta stopioną została. Twojej to woli i wyroków skutek, Panie! Znaglony natłokiem występkówi łzami niewinnych, usunąłeś rękę wszechmocną szczęściu i rozum
od człowieka, którego pycha bóstwiła we własnym przekonaniu, a przed którym lud nie pamiętający o Twoich łaskach uginał się z bałwochwalczym upodleniem.
Odezwy Napoleona, dumne i krnąbrne, oziębiały serce; Aleksandra, bogobojne i proste – trafiały do jego głębi. Patriotyzm też szlachty rosyjskiej w 1812 roku był ogromny. Nie panowała w ich narodzie przeciwność i niepokój, który jest przeszkodą do skojarzenia, nas, Polaków i który zamiast przytłumienia niechęci pojednaniem się, przebaczeniem sobie onych (zwłaszcza gdy chodzi o całość
kraju), owszem, żarem nienawiści bywa zawsze podżeganym.
Nagłymi marszami, niszcząc sami siebie i żyjąc zawsze tylko z napaści – zbliżamy się pod Witebsk. Wycofanie się Rosjan (wątpię, czy zaplanowane) służyło im najpomyślniej dla wzmożenia nieładu u Francuzów, strwożonych szczególnym układem Napoleona.
Pchał on kilkaset tysięcy wojska w kraj już przez Rosjan ogołocony, bez innego środka do życia, jak byle co i obrywki. Postać coraz bardziej rozstrojoną brała armia, i tak dziwna z powodu mnogości narodów, które się na nią składały. Połowa regimentów pobocznie rozproszoną być musiała dla zdobycia w okolicy jakiej bądź żywności. Czepiano się też tego pozoru, by się rozkupiać i żyć rozpust-
nie. Rozwleczona kolumna Cesarza na mil dwadzieścia bez żadnego ciągle zostawała rozkazu. Sam Napoleon dla pośpiechu często w kilka koni straży odbywał swe podróże, z moim zadziwieniem, iż nie doznawał przygody od lekkiej konnicy rosyjskiej, mianowicie w puszczach wileńskich. Pod Ostrowcem stoczona potyczka na korzyść Francuzów, poprzedza drugą pod Witebskiem, szczęśliwą
także dla nich. Wtedy ostatecznie spodziewa się Napoleon dopiąć celu pożądanego, czyli wydania bitwy generalnej. Do znaglenia Rosjan w tej mierze wystąpił z całą swoją nauką sztuki wojennej – lecz na próżno: po mężnym odporze przez dobę całą, w różnych punktach, by dać czas na wycofanie się, odstąpili Rosjanie.
Witebsk wpuścił Napoleona w swoje mury. Do tej pory od biegu Niemna żadnego zaboru ani korzyści w parkach artylerii lub w bagażach Francuzi nie mieli, mimo tak ogromnych wysiłków i gwałtownych marszów. Subordynacja dawała siłę Rosjanom, brak jej tępił Francuzów. Dowód w ustąpieniu z Witebska, które było tak
porządne i ciche, że śladu nie mógł powziąć Napoleon, dokąd się cofnęli Rosjanie.
Przypominam też o promocjach
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wzrost-panstwa-polskiego-w-xv-i-xvi-wieku-adam-szelagowski/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zabojczyni-leon-cahun/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zaginiony-krol-anglii/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/przygody-kapitana-magona-leon-cahun/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/polskie-kresy-w-niebezpieczenstwie-pod-wozem-i-na-wozie/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/o-polskich-tradycjach-w-wychowaniu-stanislaw-szczepanowski/
tagi: moskwa napoleon kiermasz książki i sztuki eustachy sanguszko
![]() |
gabriel-maciejewski |
14 grudnia 2024 07:16 |
Komentarze:
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski |
14 grudnia 2024 21:47 |
Niesamowite zadecie...
... i zaslepienie ,,naszych,,... stupor !!!