Epitafium dla Papcia Chmiela
Ciąg dalszy Lalki będzie jutro, albo pojutrze. Dziś będzie coś innego albowiem umarł Henryk Jerzy Chmielewski, czyli Papcio Chmiel. Jeśli w Polsce powojennej żył ktoś, kogo rzeczywiście można by nazwać wychowawcą młodzieży, to był nim właśnie on. Informacja o jego śmierci pojawiła się dzisiaj z rana, ale nie została umieszczona, jako temat główny, choć moim zdaniem powinna znaleźć się na samej górze wszystkich portali. Papcio Chmiel był bowiem człowiekiem, który zdominował cały, potężny segment rynku wydawniczego i utrzymał go, sam właściwie, przez dekady. Oczywiście, można powiedzieć, że zaczynał od wojska, jak wielu innych, a przygody Tytusa i jego kolegów miały, jak wszystko w PRL, wymiar propagandowy. To prawda, ale nie cała prawda. Tytus był istotą bezwzględnie autentyczną, podobnie jak jego przyjaciele. To może kogoś dziwić, ale tylko takich ludzi, którzy nie rozumieją czym jest dziecięca psychika i jakie mechanizmy ją napędzają. Papcio Chmiel, jak sądzę, wiedział na ten temat wszystko. To było bardzo widoczne. Owa znajomość targetu, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, wynikała z doświadczeń osobistych, był bowiem pan Chmielewski człowiekiem wychowanym przez grupę rówieśniczą. I to nie byle jaką. Po pierwsze chodził do przedwojennych szkół, gdzie uczono czegoś naprawdę. Potem był żołnierzem w AK, gdzie też uczono czegoś naprawdę, a po wojnie został żołnierzem LWP, był nim krótko, ale to zapewne także zostawiło w nim jakiś ślad. Chodzi o to, że człowiek ten od najmłodszych lat odpowiadał za siebie i brał odpowiedzialność za innych. Do tego jeszcze, żeby nie oszaleć i wyjść z tarapatów wojennych w miarę zdrowym psychicznie, musiał jakoś oswajać grozę sytuacji. To, jak sądzę, było fundamentem jego twórczości graficznej i fundamentem całego pomysłu znanego jako Tytus, Romek i A’tomek. My, wszyscy jego wielbiciele i czytelnicy jego książek, także byliśmy wychowani przez grupę rówieśniczą i choć nie ciążyła na nas tak wielka odpowiedzialność jak na nim, kiedy był w naszym wieku, doskonale odczytywaliśmy wszystkie podprogowe treści umieszczane przez niego w kolejnych częściach Tytusa.
Oczywiście wiemy, że kolejne księgi przygód powstawały pod ciśnieniem propagandowym. Nie miało to jednak dla nas znaczenia, kiedy byliśmy dziećmi, albowiem Tytus i jego koledzy byli przede wszystkim samodzielni i to podobało się nam najbardziej. Sami chcieliśmy mieć takie przygody i wielu z nas je miało, wykraczając swoją wyobraźnią daleko poza horyzont codziennych obowiązków czy szkolnej nudy. Bez Papcia Chmiela byśmy zwariowali, wiem to na pewno. Bylibyśmy innymi ludźmi, o wiele mniej twórczymi i o wiele bardziej nudnymi. I niech się nie obrażają ci, co nie lubili Tytusa. Nie piszę tego przecież po to, by ich spostponować. Tytus wskazywał wielu uzdolnionym, nie tylko graficznie, osobom drogę, z której nie zejdą do końca życia. Wszyscy znani mi graficy są miłośnikami Tytusa. Jak wiemy całe pokolenia mówiły grepsami wymyślanymi przez Papcia Chmiela i umieszczanymi w książeczkach o Tytusie. A przecież wszyscy wiedzą też, że okres największej świetności Papcio przeżywał w końcu lat siedemdziesiątych. Później było już tylko gorzej. Niczego to nie zmieniało, albowiem Tytus był postacią żywą i nie starzejącą się nigdy. Ja wielokrotnie wracałem do starych ksiąg z przygodami uczłowieczonej małpy i dwóch harcerzy. Najgłupszą rzeczą jaką zrobiłem w życiu, było sprzedanie całego kompletu komiksów, nie tylko Tytusów, jakie miałem w domu. Mniej więcej do XII księgi Tytus był bezwzględnie autentyczny i nie dało się mu nic zarzucić. To jest oczywiście zaskakujące, bo to są te odcinki przygód, które powstały w PRL. Z chwilą kiedy zaczęła się tak zwana wolna Polska, Tytus trochę się pogubił. Nie wiem kto podsuwał Chmielewskiemu pomysły w tamtych czasach, ale mnie one jakoś nie brały. Tytus, który walczył z przestępczością, albo Tytus, zajmujący się nowoczesnym malarstwem, to były rzeczy ciężkie do przeżycia dla kogoś, kto pamięta, jak chłopcy latali mielolotem albo przenosili się w przeszłość za pomocą aparatu prof. T. Alenta. Ja już tych ksiąg nie czytałem. Co, powtórzę, nie zmienia niczego w mojej ocenie twórczości Henryka Jerzego Chmielewskiego. Być może zapisując małpę do PiS i próbując nadążać, naiwnie i po dawnemu, za polityką, Papcio Chmiel popełnił błąd. Nie będę tego oceniał. Myślę, że dostał jakąś tam nauczkę, albowiem nie zauważyłem, by jego postać i jego twórczość były jakoś szczególnie eksploatowane przez „naszych”. Myślę, że było na odwrót. „Nasi” chcą być tak bardzo serio, chcą być tak poważni, że oferta, którą im złożył Chmielewski, wprawiał ich w nielichy ambaras. Oni?! Z małpą?! Uczłowieczanie?! A gdzie bohaterstwo?! Gdzie miłość ojczyzny?! No i gdzie demaskacje wrogów Polski?! Przypomnę, że to Chmielewski a nie Targalski był żołnierzem AK, przypomnę, że Chmielewski nie miał ojca w KC, a w wojsku ludowym był, bo go powołali.
Tytus, Romek i A’tomek to był i ciągle jest, jeden z najsilniejszych brandów na wewnętrznym rynku treści. Próby eksportu nie powiodły się, choć przecież dzieci Papcia Chmiela mieszkają w Ameryce. Nie musimy jednak z tego powodu załamywać rąk. To jest świetny produkt, który pewnie nie przetrwa próby czasu i my, pokolenie drugiej połowy lat sześćdziesiątych, będziemy ostatnią grupą, która podnosić będzie jego znaczenie. Jest to bowiem produkt, który trafił do serca wielu roczników i pozostał tam na zawsze.
Jedno jest trudne do zrozumienia. Papcio Chmiel, człowiek, który przeżył wojnę, żył w komunizmie, miał jeden fach w ręku, potrafił myśleć w sposób rynkowy, mimo że tworzył na zlecenie opresyjnej władzy. Stworzył produkt, który powinien zakończyć życie w latach dziewięćdziesiątych. Stało się inaczej. Produkt ten żył nadal, ale nie dzięki nowym pomysłom, ale właśnie dzięki tym dawniejszym.
Dziś nie mamy już opresyjnej władzy, każdy może się realizować ze swobodą, mamy rynek, gdzie rozkwita dystrybucja, a komiksy są tak słabe, że strach je nawet brać do ręki. Ja wiem, że epoka komiksu kończy się i nie powróci, wiem także, że Polacy legitymują się tym specyficznym rodzajem głupoty, która ma twarz mądrego profesora, a każdy oszust, byle tylko mówił mądrze patrząc w oczy, znajdzie w nich wdzięcznych słuchaczy. Przygody Tytusa, Romka i A’Tomka, nie nadają się już dla kolejnych pokoleń, ani nie nadają się już dla obecnej, polskiej przecież, władzy. Ona musi utwierdzać swoją dominację na rynku treści za pomocą innych brandów. Takich jak Zenek Martyniuk, Sławomir Zapała i im podobni. A jak władza się zmieni i znów przyjdzie Tusk, zostaniem sam na sam z Robertem Górskim i jego kolegami z kabaretu.
Całe szczęście Henryk Jerzy Chmielewski już tego nie będzie oglądał.
tagi: tytus papcio chmiel romek i a'tomek
![]() |
gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 09:54 |
Komentarze:
|
Zyszko @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 10:17 |
Czytam po kolei Tytusy swoim dzieciom (lat 4 i 7) i one są zachwycone. Oczywiście w inny sposób niż ja w latach 80, bo nie wychowują się na podwórku blokowiska. Ale z jakiś powodów kochają jego przygody. MIałem okazję spotkać Papcia na festiwalu w Łodzi - bardzo sympatyczny facet.
Odpowiedzią lat 90 na Tytusa był Jeż Jerzy, który ewidentnie miał go zastąpić. Mały zboczeniec, pijak i narkoman (wyszło tego kilkanaście tomów, film i co tam jeszcze). To z nim w latach wolności miała się utożsamiać młodzież. I to dopiero była nachalna propaganda.
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 22 stycznia 2021 10:17 |
22 stycznia 2021 10:22 |
Nie miałem w ręku ani jednego odcinka. Widziałem tylko grafikę, była okropna.
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 10:24 |
Tytusy to kawał mojego dzieciństwa. Nie dotrwały ze mną do dziś, bo zaczytaliśmy je z siostrą i kuzynostwem na strzępy.
O tych "naszystowskich" tomach zupełnie nie miałem pojęcia.
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool 22 stycznia 2021 10:24 |
22 stycznia 2021 10:27 |
One nie były tak bardzo naszystowskie, ale Papcio chciał być na bierząco i ewidentnie składał im jakieś propozycje. Oni jednak to zlekceważyli
|
Zyszko @gabriel-maciejewski 22 stycznia 2021 10:22 |
22 stycznia 2021 10:40 |
I nic Pan nie stacił, nędza. Jeśli ktoś ma "ale" do tego, że w Tytusach pojawiała się PRLowska propaganda to powienien poczytać komiksy "dla młodzieży" pisane w latach 90. Główny bohater przesiaduje w domach publicznych, ćpa , a jego wrogowie to nieudacznicy z Młodzieży Wszechpolskiej. Lansowali to wszędzie jako gwiazdy komiksu. Potem nastąpiła zmiana - patologię pijacką zastąpiono eko-indoktrynacją tak nachalną, że oczy krwawią.
![]() |
Greenwatcher @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 10:47 |
Dzięki. Piękne epitafium. Papcio i jego bohaterowie były oryginalni i autentyczni. Czuję się przez nich uczłowieczony i to mocno. Nawet teraz często używam cytatów z dzieciństwa jak np. nienormalnymi rządzą nienormalne prawa, dobra organizacja pracy to zwiększone efekty produkcyjne, aby nam się dzieci nie czepiały rakiet, jak dla mnie kłapanie dziobem jest za nowoczesne …
![]() |
Marcin-K @gabriel-maciejewski 22 stycznia 2021 10:22 |
22 stycznia 2021 10:48 |
Smutna wiadomość. Tytusy znałem na pamięć - do tej pory z kilkoma kumplami z dawnych lat zdarza nam się wymienić jakimś sytuacyjnym cytatem. Moja znajoma ma chłopców w wieku 10 i 11 lat i oni też czytają Tytusa - zdziwiło mnie to trochę, bo wydawało mi się, że to te nowe pokolenia nie mają już pojęcia o istnieniu tych komiksów. To tylko pokazuje jak dobry i nośny był to produkt.
![]() |
maria-ciszewska @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 11:06 |
Tytus, zajmujący się nowoczesnym malarstwem, to były rzeczy ciężkie do przeżycia (...).
Mnie tam się podobał Tytus wołający "Hop op art" i skaczący po schodach donikąd. No i zainspirował naszystów do postawienia tego dziwnego pomnika na placu Piłsudskiego. Tak całkiem Papcia Chmiela nie zignorowali.
Requiescat in pace.
![]() |
aszymanik @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 11:07 |
W wieku chyba 11 lat poszedłem do szpitala - miałem przepuklinę i trzeba było operować. Kiedy wybudziłem się z narkozy i sięgnęłem do szafki żeby wyciągnąć z niej księgę Tytusa, którą tam miałem schowaną, stwierdziłem, że jej tam nie ma. Podejrzenie padło na grubego Huberta, który był starszy ode mnie chyba o dwa lata i leżał na sąsiednim łóżku, on oczywiście poszedł w zaparte ale inni koledzy potwierdzili moje podejrzenia. Tak więc 2 godziny po operacji, cały obolały, obandarzowany i podłączony do kroplówki wstałem i sprałem go na kwaśne jabłko. To była straszna zbrodnia ukraść komuś jego Tytusa....
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 11:10 |
Mój dom rodzinny znajdował się pięćset metrów od tablicy "Wrocław". Wszyscy na dzielni znaliśmy się jak łyse konie, bo była na osiedlu jedna podstawówka i rejonizacja. Mój kumpel z klasy miał na podwórku wrak "Warszawy 232", bez kół, bez silnika, bez szyb, była kierownica i fotele - godzinami jeździliśmy nim po świecie z atlasem geograficznym do piątej klasy podstawówki. Wannolot mi Pan przypomniał.
Kiedyś koleś w klasie maturalnej przyniósł "Tytusa" do szkoły - też była sensacja.
![]() |
Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 11:24 |
Widziałem ostatnio, że zostało wydane takie pudełko z kompletem ksiąg Tytusa. Także kolejne pokolenie będzie miało szansę się zapoznać z przygodami Tytusa.
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 11:30 |
Spójrzcie na ceny. Nie do wiary:
![]() |
aszymanik @betacool 22 stycznia 2021 11:30 |
22 stycznia 2021 11:38 |
Jak widać i na allegro Papcio ma solidne epitafium....
![]() |
umami @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 12:19 |
Papcio to niewątpliwie człowiek sukcesu, Tytusem (tym starym) mówi się jeszcze do dzisiaj, wśród młodzieży po 50-siątce.
![]() |
atelin @betacool 22 stycznia 2021 11:30 |
22 stycznia 2021 12:29 |
Van Ggogh Gospodarza się kłania.
![]() |
atelin @atelin 22 stycznia 2021 12:29 |
22 stycznia 2021 12:30 |
Van Gogh.
![]() |
tomciob @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 12:31 |
Witam. Duży plus za notkę, dziękuję. Jaka siła musi, musiała, tkwić w takim rysunku jakim był ten komiks Papcia Chmiela. Smutna ale oczywista sprawa, przecież każdy musi odejść, odszedł więc i Papcio Chmiel. Jest jednak jakaś dziwna ironia w tym, że ten trudny (nie dla wszystkich) okres PRL-u niósł ze sobą jakość, jakość której dzisiaj próżno szukać. Ale czy aby na pewno? Atomizacja (Tytus, Romek i... A'tomek) współczesnego rynku treści, wolność którą owa atomizacja niesie powoduje pewne konsekwencje. Nie tyle spadek jakości, bo chyba dobrzy graficy i rysownicy tworzą nadal a i pewnie są też ciekawe i interesujące treści, ale zmieniła się możliwość dotarcia z tymi treściami do szerszej publiczności. W PRL-u tego problemu nie było. Paradoksalnie monopol połączony z jakością przekładał się na powszechną popularyzację jakości. Dzisiaj dotarcie do owej jakości wydaje się kwestią szczęścia, czyli rodziców z ich smakiem i zaangażowaniem. No inne mamy czasy ale wierzę, że Papcio ma godnych następców, których po prostu jeszcze nie znamy. Niech odpoczywa w pokoju. Pozdrawiam i dziękuję za notkę
![]() |
DYNAQ @betacool 22 stycznia 2021 11:30 |
22 stycznia 2021 12:31 |
Może by wznowić...
![]() |
OdysSynLaertesa @betacool 22 stycznia 2021 11:30 |
22 stycznia 2021 13:09 |
Od dawna się noszę z zakupem boxa czyli kompletu Tytusa w nowym wydaniu, ale nie wiem czy to co teraz sprzedają zawiera kreskę i treści z historycznych już dziś edycji... Jeśli ktoś może potwierdzić to byłbym wdzięczny
![]() |
OdysSynLaertesa @OdysSynLaertesa 22 stycznia 2021 13:09 |
22 stycznia 2021 13:10 |
Rzecz jasna wieczny odpoczynek i pokój niech będzie duszy Pana Chmielewskiego
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 13:31 |
Moj tata...
... regularnie kupowal nam te komiksy, szczegolnie ja ich wyczekiwalam... czasami nawet nam je czytal. Potem, z wiekiem czytalismy je samodzielnie i na glos... to byly takie cwiczenia, zebysmy plynnie czytali, a nie dukali, jak mowil moj tata. Poza tym uczyl nas wlasciwej intonacji, tlumaczyl gdzie jest znak zapytania, gdzie wykrzyknik, ze po przecinku nalezy sie zatrzymac i wziazc oddech... bardzo lubilam ten czas nauki z tata. Wiem tez, ze zbieralismy te komiksy, one byly w bardzo dobrym stanie, niezniszczone, naprawde solidnej jakosci... tata gdzies je wywiozl "jak wyroslismy" z nich, ale co z nimi zrobil dokladnie - to nie pamietam.
Wieczny odpoczynek racz Mu dac Panie,
![]() |
gabriel-maciejewski @Paris 22 stycznia 2021 13:31 |
22 stycznia 2021 13:32 |
Ja też się nauczyłem czytać z Tytusa
![]() |
Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski 22 stycznia 2021 13:32 |
22 stycznia 2021 13:50 |
Wiem że to nie jest powód do dumy, ale do końca podstawówki to czytałem prawie wyłącznie tylko komiksy.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 22 stycznia 2021 13:32 |
22 stycznia 2021 13:54 |
To byl naprawde...
... baaardzo udany komiks i pamietam, ze cieszyl sie wielka popularnoscia wsrod dzieci w szkole... nawet nauczyciele czesto sobie go czytali na lekcjach, np. podczas jakiejs klasowki.
A komiksy - to najprawdopodobniej - tata sprzedal do jakiegos antykwariatu... tak samo jak po przeczytaniu ksiazek z serii "zolty tygrys", ktorych byl namietnym czytaczem... wiec i komiksy i tygrysy pewnie odsprzedawal.
![]() |
LoginNieznany @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 14:10 |
Zgadzam się z każdym słowem.
Lepiej, żeby władzy nie było z Nim po drodze. Inaczej postawią mu tak plastikowy i odrażający pomnik, że każdy, kto na niego spojrzy, będzie chciał zapomnieć o Papciu Chmielu. Przemielą Go też w mediach i artykułach na papkę dla fanów sylwestra w Zakopanym.
Kit im w wigwam.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 15:08 |
"Sami chcieliśmy mieć takie przygody i wielu z nas je miało, wykraczając swoją wyobraźnią daleko poza horyzont codziennych obowiązków czy szkolnej nudy. Bez Papcia Chmiela byśmy zwariowali, wiem to na pewno.
To prawda, podobnie jak bez Niziurskiego i jego ksiazek.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 15:09 |
"Z chwilą kiedy zaczęła się tak zwana wolna Polska, Tytus trochę się pogubił."
Jak sie mogl nie pogubic, skoro tak zwana wolna Polska od momentu swoich narodzin zaczela sie zataczac.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 15:11 |
"Przygody Tytusa, Romka i A’Tomka, nie nadają się już dla kolejnych pokoleń, ani nie nadają się już dla obecnej, polskiej przecież, władzy. Ona musi utwierdzać swoją dominację na rynku treści za pomocą innych brandów. Takich jak Zenek Martyniuk, Sławomir Zapała i im podobni."
Obecne brandy to raczej barany, nie brandy.
![]() |
jacekjack @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 15:26 |
GOD SAVE " Częste mycie skraca życie szanuj więc je należycie bo jak umrzesz stracisz życie "
![]() |
tomciob @ikony58 22 stycznia 2021 12:54 |
22 stycznia 2021 15:41 |
źródło zdjęcia
![]() |
Szczodrocha33 @LoginNieznany 22 stycznia 2021 14:10 |
22 stycznia 2021 15:43 |
"Lepiej, żeby władzy nie było z Nim po drodze. Inaczej postawią mu tak plastikowy i odrażający pomnik, że każdy, kto na niego spojrzy, będzie chciał zapomnieć o Papciu Chmielu."
Niestety, Polska jest krajem odrazajacych pomnikow.
![]() |
tomciob @tomciob 22 stycznia 2021 15:41 |
22 stycznia 2021 15:45 |
autorka książki TVN i wszystko jasne
![]() |
gabriel-maciejewski @tomciob 22 stycznia 2021 15:41 |
22 stycznia 2021 15:45 |
Jak wszystko spieprzyć, tak się powinien nazywać ten projekt
![]() |
olekfara @jacekjack 22 stycznia 2021 15:26 |
22 stycznia 2021 16:06 |
" Częste mycie skraca życie..." I tak trzymać.
![]() |
tomciob @gabriel-maciejewski 22 stycznia 2021 15:45 |
22 stycznia 2021 16:21 |
Może i tak ale jest to tak cholernie konsekwentne, że trudno temu odmówić siły przebicia i pozostawienia trwałego śladu. Papcio, Monika, TVN, książka, promocja, media społecznościowe, wszystko tu razem gra jak w porządnej orkiestrze:
![]() |
cbrengland @Szczodrocha33 22 stycznia 2021 15:08 |
22 stycznia 2021 16:22 |
Tytusa i jego bandę spotykałem w różnych młodzieżowych czasopismach tylko. Może miałem jakiś jeden komiks. To wszystko. Natomiast "Pan samochodzik i Templariusze" Niziurskiego czytałem. Pamiętam do dzisiaj atmosferę tej książki. Ale zadziałało. Historia średniowiecza i wcześniej, już została mnie. Pewno czytałem i inne książki z tego cyklu.
Pamiętam książki Alfreda Szklarskiego o przygodach Tomka w różnych częściachh świata. Zapisywałem się nawet na listę do biblioteki, by te tytuły czytać. I czekałem na następne tomy. Też do dzisiaj czuję ich atmosferę. Ciekawe, że nie historie w nich zawarte. Ale z dzisiejszej perspektywy, ja się sobie nie dziwię. Lata lecą, a ja dalej jestem Krzysiem wędrowniczkiem po świecie :-)
Na marginesie, nie wiedziałem do dzisiaj, że Alfred Szklarski urodził sie w USA. A potem nawet siedział w więzieniu w PRL-u. Wrócił do Polski z ojcem w 1926. Niesamowite. Toż to taki też wędrowniczek był i widział niejedno. Dlatego te jego książki były tak wciągające. I mnie wrażliwca wciągnęły w całości ...
![]() |
MZ @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 16:30 |
"...Tytus był bezwzględnie autentyczny...",bo mimo wszystko PRL był autentyczny...
![]() |
gabriel-maciejewski @aTomek 22 stycznia 2021 17:14 |
22 stycznia 2021 17:29 |
Chyba Atemek
![]() |
smieciu @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 17:39 |
Serce mi pika jak klapa od śmietnika
Tego nie zapomnę :)
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 20:37 |
Osz kurcze, Leszek też należy do fanów Chmiela ...
Ja go lubię. Tytus to była fajna przygoda. No i wyposażenie wojska polskiego w którejś z ksiąg.
Ale tu pojawia się nagle:
Nie żartuję. Ponura wersja Tytusa na jaką tylko stać twórców wyznania marksistowsko-handlowego. Chyba jednak próba eksportu powiodła się, ale na innych zasadach niż to sobie prostolinijnie wyobrażamy.
![]() |
Krzysiek @LoginNieznany 22 stycznia 2021 14:10 |
22 stycznia 2021 21:12 |
"Przemielą Go też w mediach i artykułach na papkę dla fanów sylwestra w Zakopanym. "
A co jest złego z tym sylwestrem w Zakopanym? Naprawdę jest zdumiewające to powracające czepianie się, że ludzie lubią spędzić ten specyficzny moment w takiej scenerii jak jest pod Giewontem. A potem jeszcze trochę pojeździć na nartach. Rozumiem, że lepiej aby pojechali na Słowację, a może do Austrii czy Chorwacji? Ludzie - czy wy w ogóle potraficie się czasami normalnie zabawić, czy jesteście jakimiś smętnymi, ponurymi i nieznośnymi socjopatami od których lepiej się trzymać z daleka? Oczywiście większość spędza sylwestra w domu przed tv, ale młodzi lubią gdzieś pojechać. I co mają słuchać na zabawie sylwestrowej Bacha, czy nawet Chopina? Przytomności!!!
![]() |
MarekBielany @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 23:07 |
Gagarin też musiał spać na okruszkach.
Tak to pamiętam Falski, Tytus.
A jednak Stedman był pierwszy.
|
onyx @gabriel-maciejewski 22 stycznia 2021 10:27 |
23 stycznia 2021 00:03 |
On tak jak i my nie przewidział, że nowa władza mająca na sztandarach słowo "narodowy" we wszystkich przypadkach pójdzie przez "misję" najprostrzą z możliwych dróg. Panowie pijarowcy odkurzyli skrypt programu "Jarmark" w którym mottem były "sport, muzyka oraz gry", dodali trochę seriali kupionych/kręconych po taniości i jedziemy na tym wózku kolejny rok. Ja Tytusy odkryłem dzięki starszemu bratu, który miał kolekcję i czytałem je jakiś czas na okrągło przekładając tylko z góry na dół. Znałem je na pamięć praktycznie, jak każdy fan. Kopalnia pomysłów i gier słownych. Wrzucę mój ulubiony rysunek Papcia Chmielewskiego:
![]() |
stanislaw-orda @Szczodrocha33 22 stycznia 2021 15:11 |
23 stycznia 2021 05:15 |
raczej samogonki niż brandy
![]() |
stanislaw-orda @Magazynier 22 stycznia 2021 20:37 |
23 stycznia 2021 05:21 |
wygląda niczym Wiedźmin po operacji plastycznej.
Pewnie to jakaś mutacja ww. w wersji hard.
![]() |
tomciob @gabriel-maciejewski 22 stycznia 2021 17:29 |
23 stycznia 2021 09:36 |
Raczej aNatemek
![]() |
Magazynier @stanislaw-orda 23 stycznia 2021 05:21 |
23 stycznia 2021 13:29 |
Wiedźmin po przejściach. Ewolucja.
![]() |
kskiba19 @Magazynier 23 stycznia 2021 13:29 |
23 stycznia 2021 14:20 |
Dobre. Mój najstarszy, 10-latek uwielbia Tytusa, im starsze tomy tym lepsze.
![]() |
peter15k @gabriel-maciejewski |
23 stycznia 2021 19:13 |
No niestety robi się pusto... chociaż ...97 lat. "Tytusa" się pożyczało od kolegów " a wannolot to tkwi mi do dziś w pamięci...
![]() |
Mathias92 @gabriel-maciejewski |
24 stycznia 2021 21:54 |
Papcio Chmiel bardzo ciekawa postać a jego dzieła zapisały się złotymi zgłoskami w historii polskiego komiksu. Przepraszam z góry za wtrącenie innego wątku. We Francji działa autor komiksów erotycznych - Hugdebert. Miesza on historię z erotyką, od starożytnego Egiptu, po Hunów, Wikingów, czasy oświecenia we Francji, rewolucje bolszewicką w Rosji, okupację niemiecką Francji podczas II wś, aż po okres zimnej wojny plus wybrane dzieła literatury francuskiej np. Bel ami. Francuzi nawet w takich treściach promują swoją kulturę i wyższość, ośmieszając równocześnie swoich rywali np. Niemców.