Dziwne wojny (2) Oszałamiające kariery ludzi znikąd
Kiedy zaglądamy do biografii Tamerlana, choćby tej, która znajduje się w wiki, uderza nas od razu jedno – był to człowiek znikąd. Znajdował się poza hierarchią mongolską i nie było teoretycznie mowy, żeby w tej hierarchii awansował. A jednak. Ja to się stało i jakimi narzędziami można rozmontować dzieje tej kariery, żeby coś zrozumieć? Próbujmy. Każda hierarchia, nawet tak sztywna i nie dająca nikomu szansy, jak ta, którą stworzył Czyngis, degeneruje się prędzej czy później. Można rzec, że te najgroźniejsze i najsilniejsze degenerują się najszybciej, bo poza brutalnością i krwią rodową, nie liczy się w nich nic. Hierarchia gwarantuje liczne przywileje, a te osłabiają jej strukturę błyskawicznie. Im bardziej prymitywni ludzie ją tworzą, tym ten proces następuje szybciej. Nie wchodźmy w szczegóły dynastycznych i osobistych animozji, które rozwaliły państwo mongolskie, bo są one nieistotne.
Spójrzmy na to inaczej. Degenerację hierarchii przyspieszają różne katalizatory. Na przykład pieniądze i możliwości z nimi związane, a także przeróżne wizje, które nie mają szans na spełnienie, ale są bardzo uwodzicielskie. Na przykład wizja dotarcia do Atlantyku i napojenia w nim koni.
Pieniądze ułatwiają też awans ludziom spoza hierarchii, o ile ci gotowi są spełniać życzenia organizacji zajmującej się emisją i obrotem pieniądzem. Inaczej nie da się wyjaśnić oszałamiającej kariery jaką zrobił kulawy Mongoł, który zaczynał swoje przygody jako dowódca bandy grasującej na szlakach kupieckich wiodących z Azji Środkowej do Anatolii. W wiki można przeczytać, że Timur tym się różnił od innych gangsterów, że dzielił się ze swoimi ludźmi łupem po równo. To jest ciekawa wizja, ale myślę, że nieprawdziwa. Dzielił się pewnie nie tylko z kolegami, ale jeszcze z tymi, którzy go wynajmowali okazyjnie, żeby wpływał swoją działalnością na koniunktury rynkowe Bliskiego Wschodu.
Nie będę śledził całej kariery Timura, chcę tylko wskazać na kilka jej istotnych momentów. Zacznę od końca czyli od wspomnianego tu wczoraj sułtana Bajazyta, zwanego Błyskawicą. Ten niezwykły człowiek pokonał krzyżowców w bitwie pod Nikopolis i na długie lata sparaliżował Francję, likwidując fizycznie najlepszych jej wojowników. I wielu wydawało się, że nie ma mocarza, który by się z sułtanem mógł zmierzyć. Okazało się jednak, że w niewiele lat po bitwie pod Nikopolem, Bajazyt Błyskawica został unieważniony, w jednej właściwie bitwie – pod Ankarą. Timur, wkroczył do Anatolii, rzekomo w obronie miejscowych emirów, którzy mieli dość sułtana i chcieli trzymać sztamę z Timurem. No i wziął ich w obronę. Podkreślę jeszcze raz – nie ma najmniejszego sensu śledzenie tego skomplikowanego meczu, łączącego w sobie elementy polo, piłki nożnej rozgrywanej głowami przeciwników, tańca z szablami i curlingu. Trzeba zwrócić uwagę na jeden ważny moment. Przed wyruszeniem na wojnę z sułtanem Timur wypłacił swoim żołnierzom pensję na siedem lat z góry. Wow!!! To dopiero wyczyn! To jest lepsze niż cała bitwa pod Nikopolem i wszystkie cudowne historie o rycerzach, którzy przepłynęli Dunaj w pełnej zbroi. Żołd za siedem lat wypłacony od ręki, jednego dnia! Co mogli poczuć wojacy, którzy dostali do ręki taką fortunę? Przede wszystkim wdzięczność. Potem zaś zastanowili się zapewne czy to koniec wypłat, albowiem chciwość ludzka nie zna granic. Timur uspokoił ich jednak, mówiąc, że w Anatolii będzie można rabować ile wlezie. To żołnierzy podniosło na duchu i utwierdziło ich w przekonaniu, że obojętnie jakby się sprawy nie potoczyły, trzeba stać przy Timurze, bo on jest człowiekiem serio. To nic, że nie płynie w nim krew Czyngis Chana. Ci, którzy mieli ją w żyłach, dawno przestali przypominać prawdziwych mężczyzn i zamienili się w stare baby.
My zaś musimy zadać pytanie następujące – kogo sułtan Bajazyt wkurzył tak strasznie swoją postawą pod Nikopolem, że ludzie ci, postanowili puścić się na imprezę tak ryzykowną, jak kredyt dla Tamerlana, z którego mógł on opłacić wojska na siedem lat i kupić sobie ich bezwzględną wierność? Jakim bankom sułtan popsuł interesy i komu się naraził? Trudno powiedzieć, ale ja bym obstawił Genueńczyków. Możemy to poznać po tym, że protegowany Timura, a potem jego wróg – Tochtamysz chronił się kilka razy w Kaffie. Po śmierci zaś Tamerlana i rozpadzie mongolskich ord, kolonie genueńskie nad Morzem Czarnym zostały skazane na zagładę, której dokonali Turcy. Posłowie z Kaffy prosili nawet Kazimierza Jagiellończyka, by objął ich protektoratem, ale on odmówił, albowiem siedział w kieszeni Wenecjan. No, ale to są czasy późniejsze.
Bitwa pod Ankarą była finałem rozgrywek wojennych, które zaczęły się zaraz po klęsce nikopolskiej. Timur, który walczył takim samym sposobem, jak Ugedej, Batu i Dżebe, sto pięćdziesiąt lat wcześniej, nie przejął się ani tureckimi armatami, ani bronią palną w rękach janczarów, ani w ogóle niczym. Zniszczył piechotę, za pomocą uzbrojonej w łuki jazdy, obległ sułtana na niewielkim pagórku, a potem, nocą, kiedy Bajazyt chciał uciec, kazał pojmać go swoim ludziom. Timur kiedy prowadził tę wojnę, był już mocno, jak na owe czasy, posunięty w latach. Przekroczył sześćdziesiątkę. Sułtan był o dwadzieścia lat młodszy. Nic mu to nie pomogło. Timur do końca życia, trzymał go w swoim pałacu na łańcuchu. Jest nawet taki obraz, gdzie widać smutnego Bajazyta, który nie przypomina już błyskawicy, i uśmiechniętego Timura, stojącego o lasce, który patrząc na swojego jeńca robi zygu, zygu, marchewka…
Bajazyt został najprawdopodobniej otruty, ale pisze się dziś eufemistycznie, że okoliczności jego śmierci są nieznane. Niebawem, niewiele lat po nim umarł Timur. Jego śmierć można wyjaśnić wiekiem i niezdrowym trybem życia jaki prowadził.
Popatrzmy teraz na tego całego Tochtamysza. Jest to człowiek zatrudniony na etacie podwykonawcy. Timur, poprzez swoje ograniczenia przyrodzone – nie jest potomkiem Czyngisa, nie może załatwić wszystkich spraw. Jako depozytariusz narzędzi kontroli rynków, którymi w wielkim zaufaniu obdarzyli go Genueńczycy, nie może też się lekkomyślnie narażać, albowiem jego osoba stabilizuje sytuację w regionie. Musi mieć Murzyna do specjalnych zadań. I tym Murzynem jest Tochtamysz, który występuje jako ten, co chce zjednoczyć Białą i Złotą Ordę. Nagle jednak coś się dzieje i z przyjaciela Timura człowiek ten staje się jego wrogiem. Oczywiście, można przyjąć, że zmienił poglądy, że wymyślił własny plan, ale bezpieczniej będzie założyć, że Wenecjanie mu zapłacili za to, by miast stabilizować sytuację w regionie, zajął się jej destabilizacją. Tochtamysz już nie może uciekać do Kaffy. Przypomnijmy, że był to człowiek, który dokonał rzeczy niezwykłej – zdobył i spalił Moskwę. Potem zaś, wskutek niekorzystnego obrotu spraw, który ja opiszę, jako podjęcie zbyt wielu zobowiązań od organizacji zainteresowanych kontrolą szlaków wiodących z Azji do Europy, musiał uciekać na Litwę. Tam nawiązał różne korzystne znajomości, ale nie skończyło się to dobrze, albowiem kiedy zjawił się ponownie w stepie, w towarzystwie księcia Witolda, krzyżaków i polskiego kontyngentu, został rozbity nad Worsklą przez innego Murzyna, którego wysłał przeciwko niemu Tamerlan – Timura Kutługa. Można to pewnie oceniać inaczej, ale ja będę się upierał przy swoim. Polska, która wchodziła wtedy w orbitę wpływów weneckich, przysłała nad Worsklę niewielki kontyngent. Krzyżacy zaś, którzy realizowali politykę Hanzy, przyszli z Witoldem po to, by rozszerzyć w Azji wpływy tej organizacji. Tochtamysz przylazł z nimi, ale cała impreza skończyła się marnie. Ludzie Timura jeszcze raz pokazali, że mają lepsze karty. To nie koniec.
Ułóżmy teraz podobną sekwencję zdarzeń, jaką ułożyliśmy przy okazji hołdu pruskiego, bitwy pod Mohaczem i Sacco di Roma.
Musimy cofnąć się do roku 1390, kiedy to książę Lancaster, hrabia Derby wyprawia się na Litwę i oblega Wilno. Pan ten przyjechał tu dwa razy, żeby rozprawić się z Litwinami i sprawy te zawsze tłumaczy się albo kulturą rycerską, albo młodzieńczą brawurą i chęcią użycia przygody. Jak pamiętamy, Filip Śmiały, książkę Burgundii, usiłuje wypchnąć go wraz z Ludwikiem Orleańskim na krucjatę przeciwko Bajazytowi, z nadzieją, jak mniemam taką, że obaj tam polegną, albo umrą od zarazy. Postępowanie to świadczy o tym, że Filip już w roku 1395 wiedział, kto będzie następcą tronu we Francji i w Anglii, czyli, że znał plan bankierów i usiłował się mu przeciwstawić. Filip miał własne pieniądze, więc trudno go podejrzewać o to, iż reprezentował jakieś inne poza własnymi interesy. Obaj szykowani na następców tronu młodzieńcy wymigują się od tego zaszczytu. Mają inne sprawy na głowie. Klęska krucjaty psuje czyjeś interesy. Spotyka się to z natychmiastową reakcją. Do akcji wkracza Tamerlan wykładając na stół miliardy w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze. Próba ustabilizowania sytuacji kończy się jednak chaosem w Azji. Tamerlan umiera w trzy lata po Bajazycie, a Tochtamysz w rok po nim. Henryk zostaje królem Anglii w roku 1399, we wrześniu, miesiąc po tym, jak Murzyni Tamerlana rozprawiają się z kontyngentem litewsko-polsko-krzyżackim, grzebiąc nadzieje Hanzy na otwarcie kantorów w stepie. Teraz niech ktoś przypomni, kiedy Hanza zainstalowała się w Londynie. Ja tego nawet nie sprawdzę, niech będzie, że się mylę i na niczym się nie znam, a wszystkie swoje koncepcje wysysam z palca. Nie obrażę się. Dalej będę to robił. Turcy tracą impet na ładnych parę dekad, ale Wenecjanie futrują ich bardzo mocno, bo nie mogą pozwolić, by ktokolwiek jeszcze poza nimi miał swoje przedstawicielstwa w Azji. A Turcy gwarantują im wyłączność.
Najlepsze zaś jest to, że sławny angielski dramaturg, Christopher Marlowe napisał sztukę pod tytułem Tamerlan Wielki. Nigdzie jak sądzę nie graną, bo i po co? Ramota jakaś.
Taka oto wizja. Być może niesłuszna i błędna. To be continued, ale raczej w książce niż na blogu.
tagi: wojna polska anglia litwa wenecja azja turcy tamerlan genua bitwa pod ankarą
![]() |
gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 10:08 |
Komentarze:
![]() |
umami @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 11:19 |
Kupuję. A kiedy ta książka? W tym roku jeszcze?
Pierwsza wzmianka o Hansa Almaniae („niemieckiej Hanzie”) w angielskich dokumentach pochodzi z 1282 r. i dotyczy jedynie społeczności londyńskiego punktu handlowego, ale dopiero później została oficjalnie uznana za Steelyard i potwierdzona w ulgach podatkowych i celnych udzielonych przez Edwarda I, w Carta Mercatoria („karta handlowa”) z 1303 r. Ale prawdziwa potęga Hanzy w handlu angielskim pojawiła się znacznie później, w XV wieku, gdy kupcy niemieccy, dowodzeni z Kolonii, rozbudowali swoje nieruchomości i poszerzyli swój zasięg w przemyśle włókienniczym w Anglii. Doprowadziło to do ciągłego tarcia o pozycję prawną angielskich kupców w hanzeatyckich miastach i hanzeatyckich przywilejów w Anglii, co wielokrotnie kończyło się aktami przemocy. Hansa, która kontrolowała handel w Colchester i innych centrach tekstylnych, eksportowała nie tylko angielską wełnę, ale i gotowe tkaniny. Kiedy Guilhall został ostatecznie zniszczony w 1469 r., kupcy z Kolonii zostali zwolnieni [z podatków] przez Edwarda IV, co podsyciło niezgodę między Hanzardami [hansard — kupiec lub obywatel miasta hanzeatyckiego; członek gildii kupieckiej], gdy miasta Hanzy rozpoczęły wojnę z Anglią, a Kolonia została tymczasowo wydalona z Ligi. Ale Anglia, podczas wojny dwóch róż , była w słabej pozycji przetargowej, więc pomimo kilku ciężkich klęsk poniesionych przez flotę hanzeatycką, siły hanzeatyckie, składające się głównie ze statków tylko dwóch miast (Lubeki i Gdańska), z pomocą potężnych statków, takich jak Peter von Danzig, wygrały wojnę anglo-hanzeatycką i osiągnęły bardzo korzystny pokój od angielskich delegatów w Utrechcie w 1474 roku. W 1475 r. Liga Hanzeatycka ostatecznie kupiła londyńską witrynę i stała się powszechnie znana jako Steelyard, ale był to ostatni wybitny sukces Hanzy. W zamian za przywileje niemieccy kupcy musieli utrzymać Bishopsgate, jedną z pierwotnie siedmiu bram miasta, skąd drogi prowadziły do ich interesów w Bostonie i Lynn.
https://en.wikipedia.org/wiki/Steelyard
![]() |
Wrotycz1 @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 11:20 |
Początek i koniec Hanzy fragmenty z Wiki
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
Po utworzeniu Bergen w Norwegii przez Olafa III w 1070 r., w drugiej połowie XII i na początku XIII w. powstało wiele miast w północnych Niemczech i wokół Morza Bałtyckiego: Lubeka w 1158 r., Rostock, Wismar, Stralsund, Stettin, Gdańsk, Elbing. We wszystkich tych miastach, burżuazja szybko doszła do władzy.
Przyszły Krzyżacki Związek Hanzeatycki rozpoczął się od sojuszu miast Hamburg i Lubeka utworzonego w 1241 roku. Liczne inne miasta połączyły się następnie w związek miast Wendes. Kupcy z tych miast handlowali z Gotlandią, z którą książę saski Henryk Lew podpisał pokój w 1161 roku.
Czterech starszych wybranych przez miasta reprezentowało ich na Gotlandii, gdzie uzyskali przywileje handlowe dla miast hanzeatyckich. Wkrótce ich działalność rozszerzyła się daleko poza Gotlandię, wokół Morza Bałtyckiego, do Nowogrodu, skrzyżowania cywilizacji wschodniej i zachodniej, gdzie założyli swoją własną osadę, Peterhof, z przywilejami nadanymi przez Konstantyna. Kupcy ci przeniknęli także do Skandynawii (targi w Skåne wkrótce stały się ważnym ośrodkiem handlu hanzeatyckiego), Anglii (gdzie w 1281 r. zostali oficjalnie zjednoczeni w jedną Niemiecką Ligę Hanzeatycką) i Flandrii (gdzie hrabina Małgorzata II z Flandrii przyznała im podstawowe przywileje w 1252 i 1253 r.).
Przejście z Hanzy Kupieckiej do Hanzy Miejskiej datuje się na rok 1280, kiedy to zorganizowano operację blokady przeciwko Brugii w celu ochrony nabytych przywilejów - po czym w 1284 r. nastąpiła ta sama operacja przeciwko Norwegii, kiedy to kolejna blokada morska Ligi Hanzeatyckiej zobowiązała króla tego kraju nie tylko do potwierdzenia, ale również do rozszerzenia przywilejów Ligi. Pierwszy montaż (Hansetag) odbył się w Lubece w 1356 roku.
Zamknięcie placówki handlowej w Nowogrodzie, która w dniu 9 listopada 1494 r. była zarówno blokhauzem, jak i giełdą handlową, upadek placówki w Londynie na obu końcach hanzeatyckiego handlu oraz konkurencja ze strony kupców angielskich i holenderskich były głównymi przyczynami długiego spadku hanzeatyckiego handlu. Sejm z 1518 r. odnotowuje, że 31 miast nie uczestniczy już w żadnej z działalności Ligi. W swojej książce Les Étapes du capitalisme Marcel Laffon-Montels mówi o "spadku, który był częściowo związany z dziwnym zniknięciem ławic śledzi - Hanza miała monopol na ten handel - które migrowały z Bałtyku na Morze Północne".
Ta pierwotna struktura polityczna została zastąpiona przez traktaty westfalskie w 1648 roku, które podpisując koniec wojny trzydziestoletniej i osiemdziesięcioletniej, ostatecznie ustanowiły państwa narodowe. Ostatnie zgromadzenie miast hanzeatyckich odbyło się w 1669 roku. W XVIII wieku tylko Lubeka, Hamburg i Brema pozostawały pod panowaniem hanzeatyckim. Nawet dziś wolne miasta Hamburg i Brema, które tworzą dwa kraje związkowe Niemiec, a także Lubeka i Rostock, zachowują swój dawny status miast hanzeatyckich. I tak, numery rejestracyjne tych miast (odpowiednik francuskich numerów departamentalnych) to odpowiednio HH, HB, HL i HRO, przy czym początkowe H oznacza Hansestadt, czyli "miasto hanzeatyckie". "Pokazuje to dumę, jaką mieszkańcy północnych Niemiec czerpią z hanzeatyckiego miasta, które uważają za głęboko zakorzenione w ich tożsamości.
Nowe miasto hanzeatyckie zostało ponownie uruchomione w 1980 roku z inicjatywy holenderskiego miasta Zwolle. Znów rozwija się hanzeatyckie miasto do miasta, z siedzibą w Lubece12. Międzynarodowe Dni Hanzeatyckie odbywają się co roku w innym mieście. W 2011 roku Kowno13 gościło w tych dniach.
The Muscovy Company (zwana również Russian Company lub Muscovy Trading Company Rosyjska: Московская компания, zromanizowana: Moskovskaya kompaniya) była angielską firmą handlową założoną w 1555 roku. Była to pierwsza duża spółka akcyjna, prekursor tego typu działalności, która wkrótce rozkwitnie w Anglii i będzie finansować jej eksploracje na świecie. Kompania Muscovy miała monopol na handel między Anglią a Moscovy do 1698 roku i przetrwała jako spółka handlowa do rewolucji rosyjskiej 1917 roku. Od 1917 r. firma działała jako organizacja charytatywna, obecnie działająca na terenie Rosji[2][3].
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 11:23 |
ujęcie mocno prawdopodobne
![]() |
bolek @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 11:34 |
Super gawęda!
Tak mi się przypomniało a propos Bajazyda
https://polona.pl/item/bajazet-blyskawica,NzUxODgzMTk/4/#info:metadata
![]() |
stanislaw-orda @bolek 1 kwietnia 2020 11:34 |
1 kwietnia 2020 11:46 |
Całośc 60 stron.
J. Bandrowski to niezły pisarz.
![]() |
z-daleka @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 11:53 |
Interesujaca synteza dwoch ostanich wpisow gospodarza. Dodatkowo moja ciekawosc wzbudzilo zdanie o podobnym scenariuszu w kwesti holdu pruskiego, dlatego ze sam chcialem coś o tym napisac.
Mysle jednak skoro gospodarz o tym napisze to jest pozamiatane.
![]() |
bolek @stanislaw-orda 1 kwietnia 2020 11:46 |
1 kwietnia 2020 12:12 |
"J. Bandrowski to niezły pisarz."
Też tak uważam.
![]() |
parasolnikov @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 12:54 |
Sorki ale musze oftopa, Takie artykuły na WP:
![]() |
z-daleka @Stalagmit 1 kwietnia 2020 12:37 |
1 kwietnia 2020 13:04 |
Patrzac na mape panstwa Timura Ma sie wrazenie, ze nazewnictwo Mongolowie to raczej wspolny mianownik do ludow stepu z wyrazna dominacja ludow turkmenskich
![]() |
ainolatak @parasolnikov 1 kwietnia 2020 12:54 |
1 kwietnia 2020 13:06 |
hahaha
![]() |
ainolatak @bolek 1 kwietnia 2020 11:34 |
1 kwietnia 2020 13:10 |
no niezłe to jest..
"...Bo w Turcji nie było ani jednego człowieka, któryby sie nie dał przekupić" (za czasów końcówki rządów, kiedy nawet sam sułtan Bajzyd dał się przekupić swojemu wezyrowi - który zaczął na własną rękę bić monetę - udziałem w tym niecnym procederze)
![]() |
saturn-9 @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 14:32 |
...miliardy w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze.
Każda opowieść z czasem nabiera rozpędu i im dalej od miejsca i czasu danego iwentu tym więcej włosów w zupie.
![]() |
saturn-9 @Wrotycz1 1 kwietnia 2020 11:20 |
1 kwietnia 2020 14:42 |
Zamknięcie placówki handlowej w Nowogrodzie, która w dniu 9 listopada 1494 r. ...
911 sic! Czuć nadwrażliwość skryby bowiem w analogii do zburzenia świątyni Salomona w Jeruzalem [dnia dziewiątego miesiąca jedenastego ale nie w kalendarzu gregoriańskim] wiele iwentów w niemieckojęzycznym obszarze ma piętno tego namiaru.
No i te śledzie... Prima aprilis?
![]() |
gabriel-maciejewski @umami 1 kwietnia 2020 11:19 |
1 kwietnia 2020 15:00 |
Mam nadzieję, że w tym
![]() |
gabriel-maciejewski @Wrotycz1 1 kwietnia 2020 11:20 |
1 kwietnia 2020 15:01 |
Czyli miałem rację
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 1 kwietnia 2020 11:23 |
1 kwietnia 2020 15:01 |
Na pewno malownicze
![]() |
gabriel-maciejewski @bolek 1 kwietnia 2020 11:34 |
1 kwietnia 2020 15:02 |
Nawet nie przypuszczałem, że on sie takimi rzeczami zajmował
![]() |
gabriel-maciejewski @z-daleka 1 kwietnia 2020 11:53 |
1 kwietnia 2020 15:02 |
Ale ja już o tym napisałem, cały II tom Baśni polskiej jest temu poświęcony
![]() |
gabriel-maciejewski @Stalagmit 1 kwietnia 2020 12:37 |
1 kwietnia 2020 15:03 |
Nie wiedziałem, że to było aż tak wielkie. Nawet Delhi obejmowało
![]() |
gabriel-maciejewski @Stalagmit 1 kwietnia 2020 12:38 |
1 kwietnia 2020 15:04 |
Matko, kiedy to było....
![]() |
gabriel-maciejewski @parasolnikov 1 kwietnia 2020 12:54 |
1 kwietnia 2020 15:06 |
Do tego, by pisać jak Tokarczuk nie potrzeba żadnych funkcji, wystarczy pół litra i środek na przeczyszczenie
![]() |
gabriel-maciejewski @saturn-9 1 kwietnia 2020 14:32 |
1 kwietnia 2020 15:07 |
Może i tak, ale żołd za siedem lat dla takiej armii to była gigantyczna kwota
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski 1 kwietnia 2020 15:02 |
1 kwietnia 2020 15:22 |
tak, ale z tego co przejrzałam, raczej powtarzał utarte narracje
a tutaj to trzeba byłoby zamienić Boga na Finanse..
![]() |
stanislaw-orda @parasolnikov 1 kwietnia 2020 12:54 |
1 kwietnia 2020 15:23 |
brkuje, dalszej części w brzmieniu: a nawet lepsze
![]() |
stanislaw-orda @stanislaw-orda 1 kwietnia 2020 15:23 |
1 kwietnia 2020 15:47 |
precyzyjniej: albo i lepsze
![]() |
Brzoza @saturn-9 1 kwietnia 2020 14:32 |
1 kwietnia 2020 15:59 |
Jakie włosy. Jeden dobry wojak kosztuje pewnie miesięcznie ponad 10 tys zł , słaby połowę.
Czyli jeden dobry wojak przez 7 lat kosztuje 1mln, słabych dwoje za 1mln.
1 miliard to 1000 milionów - czyli 1 tys dobrych wojaków, albo 2 tys słabych.
Czyli jak miał 10 - 20 tys wojska, to na sam jednorazowy żołd musiał mieć gotowe 10 miliardów dzisiejszych złotych w skrzyniach.
![]() |
z-daleka @gabriel-maciejewski 1 kwietnia 2020 15:02 |
1 kwietnia 2020 16:00 |
Tak, zgadza sie byloby to jedynie dodanie nastepnej perspektywy
![]() |
Wrotycz1 @saturn-9 1 kwietnia 2020 14:42 |
1 kwietnia 2020 16:37 |
Tak było we francuskiej Wiki. Anglicy nic o tym nie mówią, nie mniej ich opis wzlotu i upadku Hanzy też jest ciekawy.
Kryzysy gospodarcze z końca XV wieku nie oszczędziły Hanzy. Niemniej jednak jej ewentualni rywale pojawili się w postaci państw terytorialnych, nowych lub odradzających się, i to nie tylko na zachodzie: Iwan III, wielki książę moskiewski, zakończył w 1478 r. przedsiębiorczą niezależność hanzeatyckiego Nowogrodu Kontora - został całkowicie zamknięty, a ostatecznie w 1494 r.[23] Z Włoch sprowadzono nowe instrumenty kredytowe, gdzie w 1492 r. wynaleziono podwójną księgowość i wyprzedziły one gospodarkę hanzeatycką, w której zamiast weksli wymieniano srebrne monety. /Niestety nie podają skąd dokładniej/
W XV wieku nasiliły się napięcia pomiędzy regionem pruskim a miastami "wendeckimi" (Lubeką i jej wschodnimi sąsiadami). Lubeka była uzależniona od swojej roli jako centrum Hanzy, będąc nad brzegiem morza bez większej rzeki. Znajdowała się przy wjeździe drogą lądową do Hamburga, ale tę drogę lądową można było ominąć podróżując drogą morską po Danii i przez Kattegat. Z drugiej strony, głównym zainteresowaniem Prus był eksport produktów masowych, takich jak ziarno i drewno, które były bardzo ważne dla Anglii, Krajów Niskich, a później także dla Hiszpanii i Włoch.
W 1454 r., roku małżeństwa Elżbiety Austrii z królem Jagiellończykiem, miasta Konfederacji Pruskiej powstały pod dominacją Krzyżaków i poprosiły o pomoc Kazimierza IV, króla Polski. Gdańsk (Danzig), Thorn i Elbing weszły w skład Królestwa Polskiego (w latach 1466-1569 zwane Prusami Królewskimi, region Polski) na mocy II pokoju toruńskiego (1466). Polska z kolei była mocno wspierana przez Święte Cesarstwo Rzymskie poprzez powiązania rodzinne i pomoc wojskową pod panowaniem Habsburgów. Kraków, ówczesna stolica Polski, był luźno związany z Hanzą[24] Brak granic celnych na Wiśle po 1466 r. przyczynił się do stopniowego wzrostu eksportu polskiego zboża, wywożonego nad Wisłę do morza, z 10 tys. ton krótkich (9,1 tys. t) rocznie pod koniec XV w. do ponad 200 tys. ton krótkich (180 tys. t) w wieku XVII. [25] Zdominowany przez Hanzę handel morski zbożem uczynił z Polski jeden z głównych obszarów swojej działalności, dzięki czemu Gdańsk stał się największym miastem hanzeatyckim.
Miasta członkowskie wzięły na siebie odpowiedzialność za swoją własną ochronę. W 1567 r. umowa Ligi Hanzeatyckiej ponownie potwierdziła wcześniejsze zobowiązania i prawa członków ligi, takie jak wspólna ochrona i obrona przed wrogami.[26] Podpisano także pruski kwartet miast Thorn, Elbing, Królewiec i Ryga oraz Dorpat. Pod naciskiem króla Polski i Litwy Gdańsk pozostał neutralny i nie wpuszczał na swoje terytorium statków płynących do Polski. Musiały one zakotwiczyć gdzieś indziej, np. w Pautzke (Puck).
Dużą korzyścią ekonomiczną dla Hanzy była kontrola nad rynkiem stoczniowym, głównie w Lubece i Gdańsku. Hanza sprzedawała statki w całej Europie, w tym we Włoszech. Wypędzali Holendrów, ponieważ Holandia chciała faworyzować Brugię jako ogromny rynek podstawowy na końcu szlaku handlowego. Kiedy Holendrzy zaczęli być konkurencją dla Hanzy w przemyśle stoczniowym, Hanza próbowała powstrzymać przepływ technologii budowy statków z miast hanzeatyckich do Holandii. Danzig, partner handlowy z Amsterdamu, próbował zapobiec tej decyzji. Holenderskie statki popłynęły do Gdańska, aby bezpośrednio zabrać zboże z miasta, ku konsternacji Lubeki. Holendrzy ominęli również miasta hanzeatyckie, prowadząc bezpośredni handel z północnoniemieckimi książętami w miastach niehanzeatyckich. Koszty transportu holenderskiego były znacznie niższe niż hanzeatyckiego, a Hanza została wykluczona jako pośrednik.
Kiedy Brugia, Antwerpia i Holandia stały się częścią Księstwa Burgundii, aktywnie starały się przejąć od Hanzy monopol na handel, a rynek zszywek z Brugii został przeniesiony do Amsterdamu. Holenderscy kupcy agresywnie rzucili wyzwanie Hanzie i odnieśli wiele sukcesów. Miasta hanzeatyckie w Prusach, Liwonia, wspierały Holendrów przeciwko głównym miastom Hanzy w północnych Niemczech. Po kilku wojnach morskich pomiędzy Burgundią a flotami hanzeatyckimi, od końca XV wieku Amsterdam zdobył pozycję wiodącego portu dla polskiego i bałtyckiego zboża. Holendrzy uważali handel zbożem w Amsterdamie za matkę wszystkich zawodów (Moedernegotie).
Norymberga we Frankonii rozwinęła lądowy szlak sprzedaży dawnych hanzeatyckich produktów zmonopolizowanych z Frankfurtu przez Norymbergę i Lipsk do Polski i Rosji, handlując flamandzkim suknem i francuskim winem w zamian za zboże i futra ze wschodu. Hanza czerpała korzyści z handlu norymberskiego, pozwalając mieszkańcom Norymbergii na osiedlanie się w hanzeatyckich miastach, które Frankowie wykorzystywali również poprzez przejęcie handlu ze Szwecją. Wpływ na rozwój handlu ze Szwecją i Norwegią miał kupiec norymberski Albrecht Moldenhauer, a jego synowie Wolf Moldenhauer i Burghard Moldenhauer osiedlili się w Bergen i Sztokholmie, stając się liderami lokalnej działalności hanzeatyckiej.
Koniec Hanzy
Na początku XVI wieku liga znalazła się na słabszej pozycji niż ta, którą znała od wielu lat. Rosnące Cesarstwo Szwedzkie przejęło kontrolę nad znaczną częścią Morza Bałtyckiego. Dania odzyskała kontrolę nad własnym handlem, Kontor w Nowogrodzie został zamknięty, a Kontor w Brugii stał się skutecznie moribund. Poszczególne miasta wchodzące w skład ligi zaczęły również przedkładać interes własny nad wspólne interesy hanzeatyckie. Ostatecznie, władza polityczna książąt niemieckich zaczęła rosnąć, ograniczając niezależność kupców i miast hanzeatyckich.
Liga próbowała zająć się niektórymi z tych kwestii: w 1556 roku utworzyła stanowisko syndyka i wybrała Heinricha Sudermanna na stałego urzędnika z wykształceniem prawniczym, który pracował nad ochroną i rozszerzeniem porozumień dyplomatycznych miast członkowskich. W latach 1557 i 1579 w zmienionych umowach określono obowiązki miast i poczyniono pewne postępy. Brugia Kontor przeniosła się do Antwerpii, a Hanza próbowała wytyczyć nowe szlaki. Jednak liga nie była w stanie zapobiec rosnącej konkurencji handlowej i dlatego też rozpoczął się długi okres spadku. Kontor w Antwerpii został zamknięty w 1593 r., a następnie w 1598 r. - Kontor w Londynie. Bergen Kontor trwała do 1754 r.; z całego Kontoru przetrwały tylko jego budynki, Bryggen.
Pod koniec 17 wieku, liga implodował i nie mógł już sobie poradzić z własnymi wewnętrznymi walkami. Zmiany społeczne i polityczne, które towarzyszyły reformacji protestanckiej, obejmowały pojawienie się holenderskich i angielskich kupców oraz naciski Imperium Osmańskiego na Święte Cesarstwo Rzymskie i jego szlaki handlowe. W ostatnim formalnym spotkaniu w 1669 r. uczestniczyło zaledwie dziewięciu członków, a tylko trzech (Lubeka, Hamburg i Brema) pozostało w nim aż do jego upadku w 1862 r., po utworzeniu Cesarstwa Niemieckiego pod rządami cesarza Wilhelma I.[27][28] Dlatego też tylko Lubeka, Hamburg i Brema zachowały w oficjalnych niemieckich tytułach słowa "miasto hanzeatyckie".
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
![]() |
Wrotycz1 @gabriel-maciejewski 1 kwietnia 2020 15:01 |
1 kwietnia 2020 16:59 |
Jasne. Cały zgiełk bitew i innch szaleństw można sobie w znacznej częśći odpuścić, bo to tylko lokalne gangi do wynajęcia. Wystarczy zapoznać się z działaniami głównych ośrodków finansowych każdej epoki.
![]() |
gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 18:54 |
Weź to wyjaśnij różnym głąbom
![]() |
gabriel-maciejewski @z-daleka 1 kwietnia 2020 16:00 |
1 kwietnia 2020 18:55 |
Można dodać
![]() |
gabriel-maciejewski @ainolatak 1 kwietnia 2020 15:22 |
1 kwietnia 2020 18:55 |
Nie miał wyboru
![]() |
pink-panther @Stalagmit 1 kwietnia 2020 12:37 |
1 kwietnia 2020 19:29 |
Świetne ilustracje. Historia z grobowcem,klątwą Timura i uczonymi radzieckimi wychodzącymi z grobowca 22 czerwca 1941 r. to jest coś. ZSRR dźwigało więcej takich przekleństw. I chyba nie dźwignęło, podobnie jak imperium Timura.
P.S.Nie wiedziałam,że Stanisław Chlebowski był nadwornym malarzem sułtana.
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 19:36 |
Sztuka Marlowe'a "Tamburlaine Wielki" jest czasem grana a nawet ostatnio wywołała skandal, bo Timur w scenach końcowych rwie Koran. Były protesty wiadome, więc reżyser kazał aktorowi drzeć "różne Pisma św.". O wiele większą popularnością cieszyła się sztuka Marlowe'a z 1589 r. "Słynna historia bogatego Żyda z Malty". Tam to jest jazda bez trzymanki. Kogo ten Barabas nie zdradzał.
![]() |
Paris @Wrotycz1 1 kwietnia 2020 16:37 |
1 kwietnia 2020 19:45 |
Naprawde te date nalezy zapamietac - 1492 - PODWOJNA KSIEGOWOSC !!!
Cos niebywalego...
... prawie dalabym sobie "reke uciac", ze ten "instrumEt kredytowy" to "wynalazek" ostatnich 100 lat - moze ciutke wiecej - naszej historii, a TOTO szatanstwo ma JUZ 528 lat !!!... czyli jak Kolumb "odkryl" te cala Amerykie to i WNET "odkryli" ten caly, dety "instrumEt" !!!
No, cos nieprawdopodobnego !!!
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 20:08 |
Takie teksty jak ten i wczorajszy to prawdziwa uczta.
Coś czuje, że ta książka to będzie II tom "Kredytu i wojny"...
![]() |
stanislaw-orda @Paris 1 kwietnia 2020 19:45 |
1 kwietnia 2020 20:12 |
Po co tak wielkie emocje przy każdym temacie?
To tylko system ewidencyjny (sposób zapisywania).
![]() |
Kuldahrus @Stalagmit 1 kwietnia 2020 12:37 |
1 kwietnia 2020 20:12 |
Na tym obrazie Tamerlan i Bajazyd wyglądają jak równolatkowie.
![]() |
ainolatak @Kuldahrus 1 kwietnia 2020 20:12 |
1 kwietnia 2020 20:13 |
Bo to starsi panowie już byli
![]() |
ewa-rembikowska @Paris 1 kwietnia 2020 19:45 |
1 kwietnia 2020 20:15 |
Fugger robił nawet bilans skonsolidowany wyrażony w jednej walucie ze wszystkich swoich przedsięwzięć oraz miał rewidentów, którzy jeździli po oddziałach i sprawdzali księgi.
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 20:18 |
Timur miał 66 lat, a Bajazyd troszkę młodszy (ale data podawana przez wiki nie jest chyba właściwa hmm, coś go chyba zbyt młodego zrobili).
66-latek z jego doświadczeniem i ranami mógł już dość wiekowo wyglądać, Bajazyd z podagrą może też ;)
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 20:22 |
W tych bitwach to też ręka "boga" trochę pomagała
mimo, że pod Nikopolis siły były wyrównane to nie tylko pyszni Francuzi przyczynili się do porażki, ale i ci co zwali z pola bitwy
https://www.youtube.com/watch?v=v_0-Vc7uA4g
z kolei pod Ankarą, niespodziewanie dla wszystkich, już na początkowym stadium bitwy z 18tys tatarów przystało do wrogów....a wcześniej, dziwnym trafem Bajazyd nie był informowany o zbliżającym się Timurze przez co koncentrował sie na Konstantynopolu.
![]() |
Kuldahrus @ainolatak 1 kwietnia 2020 20:18 |
1 kwietnia 2020 20:24 |
Jeśli to nie było jednak 20 lat różnicy to ok.
![]() |
Paris @ewa-rembikowska 1 kwietnia 2020 20:15 |
1 kwietnia 2020 20:50 |
I to pewnie dlatego...
... od wprowadzania tych nowoczesnych "instrumentow" ta cala Hanza musiala pasc... a w miedzy czasie, rownolegle do upadku Hanzy "strugano" CITI ???
![]() |
Wrotycz1 @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 22:03 |
Nie mniej ciekawe są informacje na temat Hanzy w Wiki rosyjskiej, oto fragmenty:
Hanza i Rosja
Dwór Jarosławski z XI wieku - polityczne i handlowe centrum Nowogrodu. Obok katedry św. Mikołaja było jednym z miejsc wieczornego spotkania. Plac wieczorny przylegał do Rynku. Prawobrzeżna część miasta z tego powodu nosiła nazwę Strona Handlowa[P. 26]. Na następnej ulicy było niemieckie podwórko.
Główne szlaki handlowe Ligi Hanzeatyckiej
Handel rosyjsko-hanzeatycki ma długie korzenie. Przykładowo, już w 1163 roku został on ustalony w przywilejach (przede wszystkim tym zwolnieniu z ceł) Henryka Lwa, nadanych miastu Lubeka. Wśród wzmianek znajduje się na przykład zdanie [P. 27]:
"Nowogródcy w Stanovshchinie na Gothske Bank nie mają żadnego interesu w starym świecie. »
Na początku XII w. kupcy gotyccy założyli w Nowogrodzie zagraniczną fabrykę - gotycki dziedziniec z kościołem św. Olafa, następnie (prawdopodobnie przy pomocy niemieckiej gminy Gotlandia) w 1192 r. na mocy umowy, podpisanej prawdopodobnie w latach 1191-1192, otwarto w mieście dziedziniec niemiecki z kościołem św. Kolejna umowa handlowa pomiędzy Nowogrodem a Lubeką i Gothske Bankiem została zawarta w imieniu księcia Aleksandra Newskiego, jego syna Dmitrija, ogrodnika Michaiła, Giroslava z Jakucji oraz wszystkich Nowogrodczyków z ambasadorem Niemiec Schiefordem, ambasadorem Lubeki Tidrikiem i ambasadorem gotyckim Olstenem w latach 1259-1260. Historycy ustalili, że wówczas dokument ten został ratyfikowany przez nowego księcia Jarosława Jarosław Jarosława nie wcześniej niż w 1265 roku [s. 28].
Do dokumentu prawnego, który jako jeden z pierwszych uregulował nowogrodzko-hanzeatycką komunikację handlową, historycy biorą pod uwagę kontrakt "Niburow świat" (1391/1392) z miastami hanzeatyckimi [przyp. 8], który po wojnie handlowej (1385-1391), sporządzony w 1391 r. w Izborsku [przyp. 9], a potwierdzony w Nowogrodzie na 12 lat [przyp. 10]. Oznacza to, że w 1392 r. delegacji miast wendyjskich pod kierownictwem lubeckiego ratmana Johanna Nibura udało się ustalić w Nowogrodzie ten kontrakt o charakterze kompromisowym za pomocą pieczęci i na równych prawach z kupcami rosyjskimi i hanzeatyckimi. Dokument ten faktycznie obowiązywał do 1494 roku (od 1405 roku był systematycznie przedłużany o 12 lat). Tym samym kontrakt Wyborski gwarantował dalszy rozwój równorzędnego partnerstwa handlowego między Rosją a Ligą Hanzeatycką [P. 29].
W 1391 roku pomiędzy kupcami hanzeatyckimi, Rygą, Dorpatem i Rewelem z jednej strony, a Nowogrodem i Pskowem z drugiej, został podpisany "pokój wieczny". Niezależny handel pskowsko-hanzeatycki, głównie przez Dorpat, został potwierdzony w 1411 r. specjalnym traktatem o bezpiecznym handlu [P. 30].
Stosunki hanzeatyckie w Pskowie można podzielić na trzy okresy[P. 31]:
- początek kształtowania się stosunków umownych (Ser. XIII - XIV wiek);
- relacje między Hanzą Lubecką a Pskowem (XIV-XV wiek);
- związek między Hanzą Liwowską a Pskowem (XV-XVI wiek).
Najbardziej aktywne stosunki hanzeatycko-rosyjskie (np. handel Pskowa z miastami Dorpat, Ryga, Rewel i Narwa) stały się w połowie XVI wieku. Narwa i Dorpat otrzymały od Iwana IV przywileje w zakresie bezcłowego handlu z Pskowem, a handlowcy z Lubeki otrzymali list polecający [Komentarz 11]. Biuro hanzeatyckie zostało zamknięte w Nowogrodzie w 1494 r. (zakłady hanzeatyckie znajdowały się tam od 1404 r. [P. 30] i pochylnia [Uwaga 12]) [P. 32]. Powód, który pociągnął za sobą zamknięcie niemieckiego sądu w Nowogrodzie w 1494 r., badacze wymieniają naruszenie przez władze miejskie Rewela warunków umowy z 1493 r. między Nowogrodem a konfederacją liwską i nasilenie walki konkurencyjnej. Po zawarciu traktatu rosyjsko-hanzeatyckiego z 1514 r. sąd niemiecki w Nowogrodzie został ponownie otwarty [P. 33].
Skalę wzajemnego handlu potwierdza traktat państwa moskiewskiego z Hanzą z 1487 r., w którym wymieniono 73 miasta - członków Hanzy [P. 13] oraz traktat o pokoju i handlu z 1514 r. z 70 miastami hanzeatyckimi [P. 34].
Według kupca Franza Nienstedta z derpte (Niemcy). Franz Nyenstädt) dwór hanzeatycki w Pskowie istniał od 30 lat XVI wieku w Zapskowie (naprzeciwko Kremla), a następnie, po pożarze w 1560 roku, handel przeniósł się na "niemiecki dwór" w Zaveličie, niedaleko rzeki Wielkiej (budowano go do 1574 roku), a później, w jego pobliżu, na "sąd w Ljubku" [P. 32]. Wielu kupców, którzy podróżowali z Pskova do Rygi, wolało Dorptę [Komentarz 14] krótszą trasę, zwykle przez twierdzę Neuhausen, w pobliżu nowoczesnej wsi Vastseliina w Estonii [P. 35].
Jak zauważył duński badacz A. Attman, do końca XIV wieku zagraniczni kupcy, którzy przybyli do Nowogrodu, wydawali prywatne zamówienia na perechekankę ich talary, a prawdziwe na pskowskim dziedzińcu [1].
Struktura obrotu handlowego
Głównymi towarami handlu hanzeatyckiego były produkty krajów bałtyckich, Rosji, Skandynawii i Zachodu. Liga Hanzeatycka stymulowała rozwój przemysłu włókienniczego i górniczego w centrum Europy, a na wschodzie Europy kupowała surowce (np. polskie zboże[P. 24]) oraz rozwijała obróbkę metalu i produkcję biżuterii[P. 9].
Oprócz struktury z grubsza znanego eksportu i importu dostajemy również takei informacje:
Inne towary hanzeatyckie: Tłuszcz z dorsza z Lofotów w Norwegii[P. 52]. Chleb z północnych Niemiec, Prus i Polski. Suszony dorsz i piklowany śledź z Norwegii i Danii. Futra i wosk z ziem rosyjskich, Liwonii, Polski i Szwecji. Miedź i żelazo ze Szwecji i Słowacji. Od ostatniej trzeciej połowy XIV wieku sól była dostarczana z francuskiego Bayeux (wcześniej była dostarczana głównie z lüneburskiej warzelni soli w północnych Niemczech). Towary pochodzenia skandynawskiego: masło, wieprzowina, piwo, mąka, słód, jęczmień, chropowate szmaty wiejskie, len, dania metalowe, skóry i skórki, drewniane opakowania, liny itp. [P. 53].
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
Taki był wówczas handel.
![]() |
Wrotycz1 @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 22:50 |
W świetle powyższego, co udało mi się znaleźć, polsko-litewskie wojny z Moskwą w XV-XVII w. były faktycznie wojnami z monopolem hanzeatyckim w Europie środkowej. Sukcesy były do początku XVII w. bo Hanza walczyła na dwa fronty, z Kompanią Moskiewską i panami z Litwy i Korony. Po istotnym osłabieniu Hanzy przybyły gangi ze Szwecji, spacyfikowały panów z Litwy i Korony, i ustanowiły nowe warunki dla funkcjonowania Kompanii Moskiewskiej. A dalej już było z górki. Panowie z Korony i Litwy stali się bezbronnymi klientami gangów moskiewskich.
Dla sytuacji bieżącej brak wiarygodnych analiz. Z indywidualnego oglądu wynika, że hanzeatyckie kanały dystrybucji towarów i finansów opanowały teren do linii Dniepru+. Na szczęscie są w konflikcie z centrami finansowymi zza oceanu oraz tradyzyjnie z City. Obecna postawa i plany Kompanii Moskiewskiej nie jest mi znana. Przypuszczam, że skupia się ona na tradycjnym celu osłabiania wpływów szeroko pojętej Hanzy oraz finansów zza oceanu, tak na terenie Rosji, jak i Europy środkowej. Czy znany wszystkim wirus jest elementem takich działań? Obawiam sie, że tak. Jego wpływ na rynek nieruchomości będzie bardzo istotny i niedługo widoczny. Na inne rynki również.
![]() |
Paris @Wrotycz1 1 kwietnia 2020 22:50 |
1 kwietnia 2020 23:34 |
Ja sie juz nawet nie obawiam, prosze Pana,...
... ten "wirus" jest tak nieprawdopodobnie pApowany merdialnie i tak idealnie zsynchronizowany na "calym swiecie", ze tylko slepy tego nie widzi, a gluchy nie slyszy !!!
Zatrzymanie i wygaszanie gospodarki - prawdopodobnie - bedzie mialo kolosalny wplyw na rynek nieruchomosci i nie tylko... on po to zostal "wystrugany", zeby takie cele jak powyzej osiagnac... ale czy osiagnie to dosyc duzy znak zapytania, bo ten "modus operandi" jest przez Wlasciciela i Nawigatorow naszej SN juz dosyc dobrze rozpoznany.
I co najwazniejsze - dawni SPRAWCY - obecnej sytuacji - zostali z telewizorow ZNIKNIECI... i spokojnie "zdalnie" albo na "kwarantannie" obserwuja i czekaja na tzw. rozwoj sytuacji, aby w stosownym momencie znowu swoje lepkie lapy i zlodziejskie ryje PODLACZYC do NOWEGO KORYTA...
... bo podobno idzie "nowe", ale w "starej obsadzie" !!!
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
1 kwietnia 2020 23:51 |
"Ja tego nawet nie sprawdzę, niech będzie, że się mylę i na niczym się nie znam, a wszystkie swoje koncepcje wysysam z palca."
Na niczym się nie znasz, a wszystkie swoje koncepcje wysysasz z palca. Albowiem ponieważ, jak pisze Gerald A. Hodgett w A Social and Economic History of Medieval Europe na str. 85 (do odczytania w google books) Niemcy mieli ten swój londyński Stalhof już w drugiej połowie XII w. Zaś przywileje w formie Carta Mercatora otrzymali już w 1303 od Edwarda I Longshanks w tym zwolenienie z ceł obowiązujących innych obcych kupców, co miało zrównoważyć, albo i przeważyć wpływy kupców flamandzkich w Anglii. Ale jak na złość pierwszy z nowej dynastii Lancastrów czyli Henryk IV Bolingbroke ten od interesów z krzyżakami lubił dać w kość swoim poddanym i dewizowym kupcom, i często wyganiał ich, oni odwdzięczali się buntami, kupcy dewizowi sponsoringiem buntowników. Do tego służyły akty parlamentu, który chojnie szafował "rugami henrykowskimi" (własny idiom). Gęsto o tym Chris Given-Wilson w biografii Henryka IV (też z google books) na str. 336. Hansa była jednakowoż z tych rug wyłączona. Po prostu miała henrykowską kryszę. Towarzysze, co ja piszę? Co ja piszę? Czyżby Corrylus jednak znowu z palca wyssał szpik kostny?Dziurki nie zrobi a szpik wyssie.
Wszystko na tej stronie 336 Henryka IV. Mimo niezadowolenia kupców angielskich i nienawiści do nich ze strony Hansy, Henryk trzymał sztamę z Hansą. A może raczej próbował utrzymać, bo co rusz były incidenty. Mimo incydentów - i tu jest ta jakże piękna komplikacja fabuły, coś co żaden doktryner by nie wymyślił a co jest zawarte w szpiku historyczno-merkantylnym - Henryk zdobył dla angielskiech kupców przywieleje w Prusiech, gdzie za jego panowania mogli handlować na takich samych zasadach bezcłowych jak czyści aryjscy kupcy z Hanzy. Ale wszystko co piękne się kończy, bo i nie dało się tego utrzymać, zbyt piękne, dlatego nie do utrzymania. Stan równowagi, podszytej ukrytą nienawiścią, skończył się, bo musiał, w 1402 gdy wybuchła tzw. wojna piracka. Zapewne Henryk wymyślił tę nazwę, żeby przedłużyć idyllę, bo to była ściema. Żadnych piratów nie było. Po prostu były wzajemne rekwizycje i masakry angielsko-niemieckie a nawet angielsko-krzyżackie. O zgorozo! Von Juningen starszy drzewiej razem z Henrykiem wojował i razem te dziewoje litewskie na chrześcijaństwo nawracał. Teraz stali po dwóch stronach. Ale chyba rozumieli się bez słów. Bo listy były grzeczne. I do jakichś tam kompormisów doszło, bo musiało. Przy woli tak silnych graczy kupcy angielscy i niemieccy musieli na czas jakiś odłożyć animozje na bok. Życie, czyste aryjskie życie. Dalej druk googlowy się urywa. Ale i tego starczy.
![]() |
porfirogeneta @gabriel-maciejewski |
2 kwietnia 2020 00:06 |
Wychodzi na to że takie "Centrum Światowego Rozwoju? " Można zrobić wszędzie, nawet w Kaliforni.
![]() |
Szczodrocha33 @Wrotycz1 1 kwietnia 2020 11:20 |
2 kwietnia 2020 02:12 |
"The Muscovy Company (zwana również Russian Company lub Muscovy Trading Company Rosyjska: Московская компания, zromanizowana: Moskovskaya kompaniya) była angielską firmą handlową założoną w 1555 roku. Była to pierwsza duża spółka akcyjna, prekursor tego typu działalności, która wkrótce rozkwitnie w Anglii i będzie finansować jej eksploracje na świecie. Kompania Muscovy miała monopol na handel między Anglią a Moscovy do 1698 roku i przetrwała jako spółka handlowa do rewolucji rosyjskiej 1917 roku. Od 1917 r. firma działała jako organizacja charytatywna, obecnie działająca na terenie Rosji."
No i jeszcze fragment info z angielskiej wikipedii, ktora jest znacznie interesujaca i lepiej ulozona niz polska:
"The Company helped provide churches and Anglican ministers at various times in Arkhangelsk, Moscow, St. Petersburg, and Kronstadt. It still supports St. Andrew's Anglican Church, Moscow. The Company continued in existence until the Russian Revolution of 1917 and has since operated mainly as a charity.[2] St. Andrew's and the company headquarters (called the Old English Yard), were built during the reign of Ivan IV, and are not far from the Moscow Kremlin. In 1994 they were visited by Queen Elizabeth II."
Firma pomagała kościołom i ministrom anglikańskim w różnych okresach w Archangielsku, Moskwie, Petersburgu i Kronsztadzie. Nadal wspiera Kościół Anglikański św. Andrzeja w Moskwie. Firma istniała aż do rewolucji rosyjskiej 1917 roku i od tego czasu działała głównie jako organizacja charytatywna.[2] Swiety Andrzej i siedziba firmy (zwana Old English Yard), powstały za panowania Iwana IV i znajdują się niedaleko Kremla Moskiewskiego. W 1994 roku odwiedziła je królowa Elżbieta II.
![]() |
Brzoza @gabriel-maciejewski 1 kwietnia 2020 18:54 |
2 kwietnia 2020 07:46 |
Wtrącę się z przyciszonym głosem powiem, w Pana widzeniu jest błąd i nieprawda - to są Ludzie którzy aktualnie np. nie mają czasu a lubią. Jeśli warstwa, czy choćby fragment dzieł nie jest zrobiona dla Nich/Nas, co wszystkim ułatwi odbiór, robi przerwę/rozluźnienie większe potrzebne, obniża koszty, to Pan odcina grupę ludzi kupujących.
![]() |
gabriel-maciejewski @Brzoza 2 kwietnia 2020 07:46 |
2 kwietnia 2020 09:29 |
No, ale jak nie ma cenzury, każdy może tak robić. Niech ją wprowadzą na nowo i będą mieli swoją wymarzoną wolność słowa.
![]() |
gabriel-maciejewski @porfirogeneta 2 kwietnia 2020 00:06 |
2 kwietnia 2020 09:29 |
A oczywiście, że wszędzie
![]() |
gabriel-maciejewski @Magazynier 1 kwietnia 2020 23:51 |
2 kwietnia 2020 09:31 |
Przywileje w Prusiech okazały się za małą zdobyczą, by na dłużej utrzymać dynastię Lancaster w pionie
![]() |
gabriel-maciejewski @Wrotycz1 1 kwietnia 2020 22:50 |
2 kwietnia 2020 09:31 |
Do wszystkiego brak wiarygodnych analiz
![]() |
gabriel-maciejewski @Wrotycz1 1 kwietnia 2020 22:03 |
2 kwietnia 2020 09:32 |
Trudno te XII wieczne kontakty nazwać rosyjsko-hanzeatyckimi
![]() |
gabriel-maciejewski @ainolatak 1 kwietnia 2020 20:22 |
2 kwietnia 2020 09:33 |
Zapomniałem zupełnie o tej zdradzie. Pewnie z tego kredytu trochę poszło na przekupienie Tatarów
![]() |
gabriel-maciejewski @ainolatak 1 kwietnia 2020 20:18 |
2 kwietnia 2020 09:33 |
Bajazyt sie pewnie zestresował też trochę
![]() |
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 1 kwietnia 2020 20:08 |
2 kwietnia 2020 09:34 |
Bardzo sie postaram, ale wczoraj odpadłem od lektury. Nie da sie jednak pisać dwóch książek na raz. Musiałem pospać
![]() |
gabriel-maciejewski @pink-panther 1 kwietnia 2020 19:36 |
2 kwietnia 2020 09:35 |
Naprawdę? Timura grali i darł Koran? Gdzie byli w tym czasie polscy prawicowi publicyści? Analizowali intrukcje od Moniki J.?
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski 2 kwietnia 2020 09:31 |
2 kwietnia 2020 10:10 |
Chyba tak. Ale braterstwo broni na Litwie i pod Worsklą z Conradem von Juningenem Henryk zadzierzgnął nie tylko w interesie Hansy, w jej interesie wschodnim i londyńskim (de facto w Londynie była umocniona do nieprzyzwoitości), ale również we własnym interesie. Może nie od razu zaświtały mu pruskie przywileje angielskich kupców, ale ja sądzę że od razu. Był on jednak bystry chłopak i obyty z bankierami. Po co miałby zadłużać się do tysięcznego pokolenia i wyprawiać się na Litwę z całą armią i nadstawiać tyłka w starciu z Ordą? Być może są inne wyjaśnienia tego, że darowano mu dług? Ale bezcłowy handel w Prusiech to również handel gotlandzki, skandynawski, ruski i w potencji azjatycki. Angielscy kupcy mieli przecież wyobraźnię merkantylną.
Zatem twoja intuicja odnośnie Henryka Lancastera pod Worsklą prowadzi w dobrą stronę. Jest potwierdzona w opracowaniach.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski 2 kwietnia 2020 09:31 |
2 kwietnia 2020 10:57 |
Ta pożyczka na 400 okrętów w ramach inwazji na Litwę i te przywileje pruskie pokazuje do jakiego stopnia Henryk IV jest kreacją bankiersko-kupiecką. Skoro jest ich kreacją, musi odejść w niewyjaśnionych okolicznościach - znowu jakaś tajemnicza choroba, czegoś jakby trąd, psoriaza i razem epilepsja - po prostu nie rokuje zysków, dlatego kolejną kreacją jest jego syn Henryk V, który już za życia ojca buntuje się przeciw niemu i zdobywa dużą władzę. Ten przynajmniej da jakieś zdobycze we Francji.
Per analogiam z racji niespodzianej uzurpacji taką samą kreacją musi być dynastia Tudorów.
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski 2 kwietnia 2020 09:33 |
2 kwietnia 2020 11:10 |
i od razu posiwiał...no, ale zniszczony był też, bo chlał wcześniej bez umiaru
![]() |
saturn-9 @gabriel-maciejewski 1 kwietnia 2020 15:07 |
2 kwietnia 2020 13:26 |
Jak w interesującym kontekście pada 7 i to tłustych lat to przez wzgląd na poetykę Orientu myślę o opowieściach Szecherezady.
![]() |
saturn-9 @Wrotycz1 1 kwietnia 2020 16:37 |
2 kwietnia 2020 14:10 |
Tak było we francuskiej Wiki.
Aha, należy cmokać w zachwycie bowiem to "plaisanterie occult". Czy ten hanzeatycki namiar zamieszczono w pozycji książkowej "Am 9. November..."?
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 2 kwietnia 2020 09:34 |
2 kwietnia 2020 17:58 |
Bez pośpiechu.
![]() |
porfirogeneta @gabriel-maciejewski 2 kwietnia 2020 09:29 |
4 kwietnia 2020 21:43 |
Tak podejrzewałem, dobrze że teraz mam na piśmie.
![]() |
emirobro @bolek 1 kwietnia 2020 11:34 |
5 kwietnia 2020 03:10 |
Mnie tez sie przypomnialo
https://www.youtube.com/watch?v=Nc4MCFrPiUg
Battle of Ankara 1402 Ottoman - Timurid War DOCUMENTARY
Teraz tez lepiej rozumiem dlaczego Iwan III Srogi po zdobyciu Nowogrodu zadbal o zniszczenie kantoru Hanzy. Ale upadek Hanzy wciaz ma dla mnie swoje tajemnice.
![]() |
porfirogeneta @gabriel-maciejewski |
12 kwietnia 2020 23:51 |
Czas zamętu, to czas przetasowań; obserwójcie i kożystajcie, ja tak będę robił.