Nie da się oddzielić Stanów Zjednoczonych Ameryki oddzielić od państwa syjonistycznego, bo te pierwsze powstały po to, by zniszczyć katolickie monarchie ze szczególnym uwzględnieniem monarchii środkowoeuropejskich i blokować wszelkie próby przywrócenia normalnego stanu rzeczy, bo Stolica Apostolska i pozostające w jedności z nią monarchie katolickie blokowały możliwość utworzenia państwa syjonistycznego. Jeśli warunkiem zbornego rozwoju Polski jest przywrócenie monarchii katolickiej, to z Amerykanami w ich obecnym układzie politycznym nie ma o czym gadać. To amerykański prezydent Wilson powiedział cesarzu Karolu I, że nie będzie rozmawiał z człowiekiem, który twierdzi, że jego władza pochodzi od Boga.

 Ale oczywiście prawdą jest, że w ten sposób stawiamy się poza nawiasem obecnej polityki w ogóle. W związku z tym i Polska będzie niedorobiona, i Międzymorze będzie niedorobione. Z punktu widzenia Amerykanów możemy ich tylko słuchać, żadnej podmiotowości naszej oni nie uznają, bo stoi ona w jaskrawej sprzeczności z ich ideologią państwową.

Jest nadzieja, że Amerykanie dadzą się udobruchać. Pan premier rządu utworzonego przez partię patriotów jakich świat nie widział podczas niedawnego wystąpienia na forum PE stwierdził m.in., że: "nie sposób zrozumieć ciągłości i istoty Europy bez uznania jej greckich, rzymskich i judeochrześcijańskich korzeni.".

Słabo słychać Pana Gabriela

Mówię o katolickiej aparaturze państwowej, która funkcjonowała w Polsce przez wieki z takim skutkiem, że państwo przetrwało prawie sto pięćdziesiąt lat niemal ciągłych najazdów, a upadło wskutek przeprowadzenia pseudoreform. W tym sensie Polska była i jest w pełni rozwinięta, ale nie po to oświeceńcy przeprowadzili pseudoreformy, żeby ktoś miał je odwrócić, czyli np. powiedzieć, że suwerenem jest Pan Bóg, a nie naród.

"... upadło wskutek przeprowadzenia pseudoreform  ..." - a może, jak sugeruje prof. Jan Sowa, po prostu (prawie) NIGDY nie istniało, było fantomem, "konfederacją powiatów". Próby tzw. "oświeceniowych reform", zakładające istnienie państwa, mogły, po prostu, ujawnić tegoż państwa NIE-ISTNIENIE?

Tzn. istniał sobie, powstały w prózni politycznej, byt sielsko-anielski gdzie sie ludziom na prawdę fajnie żyło. Jednakowoż, gdy prożnia polityczna wokół zaczeła sie wypełniać, okazało się, że w porównaniu z bytami ukształtowanymi za pomocą przemocy, prochu, krwi i skowytu, byt-sielsko-anielski okazał sie słaby. Był wielkim roslinożercą, który konał długo, kąsany przez drapiezców, ale nie zdołał tych drapieżców rozdeptać. Wielcy roslinożercy nie mają szans. Trzeba być wszystkożernym i umiec sie żywić krwią. "Dzik i Niedźwiedź, nie Lew, i nie Jeleń", :-).

Jelenie są tchórzliwe (tak przynajmniej uważali Rzymianie), a lwy - albo krwiożercze, albo leniwe. Jeleń i lew - to ekstrema. Ja wole umiar.
Na temat Dzika, Niedźwiedzia, Lwa i Jelenia - polecam książkę "Średniowieczny świat symboli". Dzik i Niedżwiedz to zwierzęta, zazwyczaj jedzące rosliny, ale potrafiące rozszarpać atakujące je "czyste drapieżniki". Lwy i Jelenie - to społeczeństwo podzielone na drapieżców i bezbronne ofiary, Dziki i Nieźwiedzie - społeczeńswo ludzi zdolnych do twardej obrony.

Coś w tym stylu. Herezja w tym kabała to monolit. Ale w Stanach jest Kościół. I tam również jest front. Kard. Burke, czy pomylił się z tym nagłośnieniem dubio czy nie, reprezentuje wiedzę teologiczną i jest Amerykańcem. No tak, możemy powiedzieć, że marny jego los tego Kościoła w Stanach. Że Biskupi w Stanach kiedyś byli ledwo tolerowani, dziś są przedmiotem szyderstw i ataku propagandowego, a jutro będą męczennikami. Ale jednak krew męczenników, jej zasiew i jej plon ... Micheal Jones, jaki jest taki jest, ale jako Amerykaniec nagłośnił tych kilka ważnych problemów naświetlających napięcie między ortodoksją a herezją.

Z moich obserwacji wynika, ze większe szyderstwa i ataki propagandowe są przypuszczane w Polsce. W Stanach atak odbył się poprzez oskarżenia o pedofilię, procesy i rekompensaty dla ofiar i "ofiar". Doprowadziło to do zamknięcia wielu szkół katolickich i kościołów.

Ewentualnie, w.w. badziewiarze, jak im "heretycko/schizmatyccy-bezduszni-profesjonalisci-z-piekła-rodem" skopią tyłek, bedą sobie wymyslać a to mesjanizmy, a to że "jak Pan Bóg kogos specjalnie mułuje to go chłoszcze" i inne takie. A wystarczyłaby zapewne odrobina planowania ...

"... Temu panu zdaje się, że kiedy władca i jego funkcjonariusze nad wszystkim dominują, to jest dobrze ..." - nie koniecznie, ale takie państwo może być skutecznym narzędziem ziemskiej dominacji w rękach ludzi złej woli. I w obronie maluczkich, warto mieć skutzeczne ziemskie narzędzia do odpoacia ataków takich łobuzów. Historia pokazuje, że monarchie katolickie okazały sie totalnie nieskuteczne - po prostu w kategoriach ziemskich, a o takich mówie, przegrały. A więc ten model, choć byc może szlachetny i dla wielu atrakcyjny z powodów sentymentalnych - nie zadziałał. Żeby zwyciężyc bestię, trzeba być wiekszą bestia albo inteligentnym łowcą, ale na pewno ani nie bezbronnym jelonkiem, ani durnym lwem.

"... jeśli konflikt na poziomie ostatecznym jest doktrynalny, teologia czyli Słowo Boże kontra kabała, to to co do nas ma część przynajmniej organizacji żydowskich, to to, żebyśmy przestali istnieć ..." - i temu celowi (znieczulaniu bydła prowadzonego na rzeź) służyła m.in. uudna narracja o tzw. "starszych braciach w wierze", ktoby nie był jej autorem, rzeczywistym lub rzekomym.

Monarchii katolickich nie ma bez Kościoła katolickiego, a więc skoro monarchie katolickie zostały zepchnięte do podziemi, a Kościół katolicki podobno zaakceptował demokrację, to znaczy, że mamy poprzeć tych szatańsko skutecznych?

Totalnie nieskuteczne? A może ludzie okazali się za słabi, by zachować to, co dobre? Może zwyczajnie ulegli pokusie zawarcia tak zwanego porozumienia z obłąkańcami, którzy potrafią miliony współplemieńców złożyć w ofierze w imię zdobycia Ziemi Świętej?

" mamy poprzeć tych szatańsko skutecznych " - nic podobnego. Ale możemy sie od nich wiele nauczyć, "ucz sie choćby od dyjabła samego", choćby wysokiej skuteczności. Planowanie działań politycznych, gospodarczych lub militarnych jest moralnie nautralne. Godziwy lub niegodziwy może byc ich cel.

Jak pierwotna ustawa o IPN-ie weszła w życie i zaczęły się jawne negocjacje. Podobnie jak w dzisiejszej rozmowie zastanowiło mnie kto mógłby polska narrację wojenną pociągnąć, w sensie jaką zewnętrzną "propagandę" można zatrudnić, przekonać. Zaglądnełem na YT cóż ciekawego z nowych wystąpień pana Normana Finkelsteina zostało wrzucone. Tytuł - Zbliżający się upadek/zwinięcie Syjonizmu w Ameryce - https://youtu.be/bLfcY27v2rw. To wystąpienie jest ciekawe podwójnie i wiąże się z opinią pana Orła,że wspólnota żydowska nie jest jednolita i targają nią przeróżne wewnętrzne napięcia. Wprowadzający, o ile go dobrze zrozumiałem, twierdzi że Finkelstain swoją opinię o zwijaniu Syjonizmu umieścił w książce. Co dla mnie oznacza tyle,że narracja o zwijaniu Syjonizmu w Ameryce może się podobać, może zostać wykorzystana. I anglosaskie uniwersytety pracują jak to wykorzystać do walki między Koroną a jej Imperialnie wyemancypowaną Kolonią. 

Mieszanie trzema kubkami to jedno, trzeba może popatrzeć kto nagania a kto robi za tłum. Jak wiadomo tłum zawsze zachowuje się spontanicznie. 

Podmianka wiary, tradycji i kultury katolickiej na tzw. judeochrześcijańską, czyli zmiana tożsamości szarej polskiej żywej biomasy ponumerowanej peselem, jest jednym z filarów realizacji planu roszczeniowo-przesiedleńczego.

Marksiści przejęli w XIX w pewną narrację, że to czynniki materialne determinują działania człowieka. Ubrali ten punkt widzenia w  rozmaite "izmy", filozofowanie, walkę klas, tysiące stron jednoczesnie spłycjąc ten punkt widzenia.  

Specjaliscie od rytow:

Slowa Chrystusa: "Krolestwo Moje nie jest z tego swiata".

Raczej nie. Z każdym miliardem USD zwróconego Żydom mienia PAD i reszta, a my z nimi, oddalamy się od posłuchania u hegemona atlantyckiego. Bo o czym gadać z bankrutami? O hubie na który nie będzie nas stać? Obstawę bramki trzeba ominąć po to żeby nie dać się okraść. Nie mam pojęcia jakie są szanse i co planuje PAD i MM, ale w sumie nie ma wyboru. 

Jeden appendix jedzie na drugim i trzecim appendixem pogania.

Syllabus błędów 55: Kościół ma być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła. To zdanie zostało przez błogosławionego Piusa IX potępione.

Choć krwawe prześladowania chrześcijan trwają w Azji i w Afryce, w Europie i Ameryce Północnej panuje przeświadczenie, że tego typu praktyki nie dotrą ani Europy, ani do Ameryki Północnej. Niestety, dotrą.

Przecież wolno. Nie grzech. Wszystkie appendixy ciekawe.

"izmy" i walke klas mozna sobie darować, natomiast nad "materializmem/konfliktami_interesów" i "teorią alienacji" warto sie choc troche pochylić, bo nie są to rzeczy głupie. "Uczmy sie chocby od dyjabła", nawet jesli jest to "dyjabeł" marksistowski.

Może byłoby fajnie do tych appendiksów jakieś supplementa dołączać?  ;-/

Po co wzór brać z afrykańskich nachodźców kiedy mamy wlasne gatunki zwierząt nadające się lepiej do przeżycia w warunkach naszego klimatu. https://pl.wikipedia.org/wiki/Rosomak_tundrowy

Co prawda został on w RP bezmyślnie wytępiony, ale na szczęście są miejsca na świecie skąd można by go na powrót introdukować. Z pewnością byłoby to wielce pouczające przedsięwzięcie edukacyjne dla naszego społeczeństwa... podobnie jak wskrzeszenie żubra.

Wybór zawsze jest.

Ja jestem zachycony wypowiedzią Szewacha Weissa - bo z treści wynika, że oni poza Grossem i tym, jak mu tam - Grabowskim to nie mają dużo więcej - i zaczynają pleść bzdury - jak ta, że Polacy wymordowali 200 tysięcy Żydów (sugerując, że osobiście), że decydował Rząd Londyński i rzekomo podlegała mu Policja jakiegoś koloru, która myli się czy jest wymieniana zamiennie a Armią Krajową.

Znam teorię, że to fejk, a sam Weiss coś mętnie tłumaczył - niemniej coś powiedzieć musiał - skoro wyszło, jak wyszło. 

Te 200 tysięcy to było gdzie indziej - ale też w związku z Grabowskim i też w obecnym czasie - więc sobie sprawdziłem, ile było ofiar w którym obozie koncentracyjnym - i wyszło mi, że jest to niemożliwe - bo oznaczałoby, że prywatna polska inicjatywa musiała by mieć wydajność porównywalną ze zorganizowanymi, przemysłowymi metodami eksterminacji, jakie mieli Niemcy.

Być może panu Wiessowi tak już się wszystko poplątało od nieodpowiednich lektur - iż on sądzi, że jak ktoś jest rządem, szczególnie w Londynie - to może, jak Izrael Polsce coś kazać zrobić rządowi innego kraju - np. zmienić ustawę.

Pan Weiss powinien przyjąć do wiadomości, że ich kłótnia w niemiecko amerykańsko żydowskiej rodzinie - to ich sprawa i jeżeli chce wylewać jakieś żale, to niech się umówi na wódkę z Prezesem, a nie jątrzy w mediach. Niech też przyjmie do wiadomości, że lewicowe ciągoty jego pobratymców, które doprowadziły do wielu nieszczęść - w tym tych, które wydarzyły się prostym sprzedawcom śledzi, krawcom czy handlarzom - nie znajdują akceptacji i budzą niesmak. Gdyby w Polsce nie rządzili antysemici - a szeroko rozumiani rodacy pana Weissa - to on by z Polski nie wyjechał - tylko jak Pilecki trafił do anonimowego dołu - więc powinien antysemityzm pielęgnować - byśmy różnili się pięknie - i bezpiecznie.

Dziwi mnie też - i to zdziwienie mam od lat 70, kiedy to w Hamburgu spotkałem żydowskich emigrantów z Polski, który świetnie się tam czuli - jak można siadać do stołu z kimś kto zamordował naszą matkę, zgwałcił, a potem zamordował siostrę - okradł i zelżył przed i po - i udawać, że nic sie nie stało a pluć na tego, kto tę matkę, siostrę, czy córkę ratował - narażając życie - a czasem je oddając.

Problemem ubeków na stanowiskach było m.in. to, że nikt przyzwoity nie chciał ich podziwiać i szanować - i pić z nimi wódki - tzn. nie mieli czegoś, czego nie można kupić za pieniądze - akceptacji uczciwych ludzi. I to powninien w prywatnej rozmowie usłyszeć każdy żyd, który źle mówi o Polsce - będziemy wam płacić, bo takie są realia - ale wódkę pijcie sami ze sobą - albo z Niemcami.

To jest dużo bardziej złożone. Mam na myśli relacje polsko-żydowskie. Przez wieki żyliśmy na jednej ziemi. I przez ostatnie kilka wieków Żydom wiodło się nieźle, a coraz słabsi byli Polacy. I nagle IIWŚ postawiła wszystko na głowie - Żydzi spadli do kategorii nie-ludzi, a my podludzi, czyli jednak wyższej. Dlatego teraz wolą równać się z Niemcami niż z nami - bo oni od dawna byli "wyżej", albo chociaż na równi.

W uzupełnieniu:

https://wiadomosci.wp.pl/mateusz-morawiecki-deklaracja-netanjahu-to-wiecej-niz-10-filmow-z-hollywood-6268461137458817a

https://wiadomosci.wp.pl/izrael-wprowadzi-obowiazkowe-zajecia-o-roli-polakow-w-holokauscie-chce-tego-szef-men-naftali-bennett-6271794907887745a

https://www.timesofisrael.com/bennett-israel-poland-holocaust-declaration-a-disgrace-saturated-with-lies/