-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Dzisiaj bankiet u artystów...

Miało być o Bagsiku, ale będzie o czymś innym. Mamy dziś bowiem dzień pisarza. Taki mi Juliusz z rana zapodał komunikat. Pogadamy więc trochę o artystach i trochę o rynku, czyli będzie raczej standardowo, z pewnymi nowymi i mam nadzieję atrakcyjnymi elementami.

Tomek Gwinciński napisał wczoraj ważny tekst. Rozpoczęła się pod nim, całkowicie bezsensowna i unieważniająca jego istotę dyskusja. Nie rozumiem dlaczego koledzy zareagowali tak nerwowo. Prawdopodobnie dlatego, że nigdy nie byli na żadnym wykładzie z historii sztuki. Są oczywiście usprawiedliwieni, ale ja im taki event szczerze polecam, tylko niech nie idą do byle kogo. Tomek ma oczywiście rację, a ja dodam jeszcze tyle, że artysta nie powinien ponosić żadnej odpowiedzialności za to co robi. Tak właśnie. Albowiem działa on przez cały czas w obszarze wykreowanym przez kogo innego, działa także wśród narzuconych kryteriów i podsuniętych znaczeń. Wartością dodaną, która jest po jego stronie jest warsztat i talent. To jest mechanizm rynku sztuki i on się nie zmienia. Lewica o tym oczywiście wie i dlatego mówi – mili artyści, możecie robić co chcecie, byle tam było tylko pokazane, że księża to pedofile, Polacy zbrodniarze, a pedały super goście. To wszystko. W ten sposób lewica stwarza rynek sztuki i pozory wolności na nim. Do tego dochodzi cały system finansowania sztuki, który porządkuje rynek pod dwoma aspektami – treści, czyli ideologicznym oraz formy czyli sprzedaży. Na straży tych dwóch aspektów sadza się cwaniaków, którzy nie są bynajmniej wolni. Oni wykonują polecenia. I tyle. Tak wygląda całość rynku sztuki dziś. Kiedyś wyglądał inaczej, ale różnił się tylko kierunkiem wektora. Biskupi, księża i zakonnicy mówili – messer Caravaggio, nie interesuje nas czy pan jest zboczeńcem, pijakiem, a także czy zabił pan tego chłopaka, czy nie. To są sprawy pomiędzy panem, a pańskim spowiednikiem. Nas interesuje, żeby pan dobrze i najlepiej jak potrafi, namalował św. Mateusza przy pracy. - Ale ja nie mam spowiednika – mówi Caravaggio. - Czy może się pan już zamknąć? Tu jest kontrakt, proszę podpisać – odpowiada osoba duchowna.

Cały problem z oceną działań artystów zaczął się na dworach, albowiem tam zamiast chwały bożej, trzeba było pokazać jak świetnie wygląda jakiś brzuchaty pajac w peruce, tytułujący się księciem. No, a potem jak świetnie wygląda jego kochanka. Na pewnym etapie rozwoju tej tendencji pojawił się Georges Clemenceau i rzekł – zaraz, to może im pokażemy jak wygląda Francja? Bo co do tego, że ładnie wygląda nikt nie ma chyba wątpliwości? Masoni pokiwali głowami i zgodzili się ze swoim szefem. - Ty – wskazał pan Jurek na pierwszego z brzegu pacykarza – jak się nazywasz. - Monet proszę pana – odpowiedział wysmarowany farbami brodacz. Okay, Monet – rzekł pan Jurek – choć ze mną na zaplecze, coś ci powiem. - Aha – dodał wskazując palcem innego brodacza – ty też chodź. - Jak się nazywasz, bo zapomniałem? - Zola proszę pana, Emil Zola. - Ładnie, nie ociągaj się, no już, na zaplecze.

I tak pan Jurek wykreował nowy rynek sztuki, który na pozór tkwił korzeniami w dziełach dawniejszych pejzażystów, ale w istocie był kontynuacją sztuki dworskiej. Rynek ten i jakości na nim promowane były gwarantowane przez państwo. To ważne, ale o tym zapominają wszyscy. Były też gwarantowane osobiście przez pana Jurka, z którym nikt nie zadzierał, bo wszyscy się go bali. Najważniejszą cechą tego rynku, także przez pana Jurka gwarantowaną, był szum. To znaczy był to rynek samopromujący się i polityczny w sensie przez nas tutaj wypracowanym. To znaczy, że koszta promocji przerzucone były na przeciwnika. Im więcej szydery było na rynku tym notowania promowanych przez pana Jurka artystów stały lepiej. Po aferze Deryfusa zaś zrobił się na tym rynku młyn prawdziwy i wszyscy już tylko sprawdzali, który pacykarz jest za Dreyfusem, a który przeciw. Oczywiście, ktoś spostrzegawczy powie, że na tym rynku był rzeczywiście tylko jeden prawdziwy artysta – pan Jurek. To jest jednak łatwizna i nieprawda. Nie znaczy to jednak, że rynek sztuki może istnieć bez pana Jurka. Nie może. Rynek sztuki nie może istnieć bez papieża Juliusza, bez Medyceuszy i bez pana Jurka. Żeby zaistniał jednak pod ich patronatem plany tych ludzi muszą być absolutnie i bezwzględnie poważne a także zaplanowane jako nieodwracalne w skutkach. Ktoś powie, że ja tu niepotrzebnie komplikuję sprawę mecenatu. Nieprawda. Po zdewastowaniu rynku sztuki sakralnej i zepchnięciu go w niebyt sprawa mecenatu zaczęła śmierdzieć nieprzyjemną bardzo tajemnicą. Na placu boju bowiem zostały – państwo i bank. Ten pierwszy byt przegrał swoją propagandową walkę z bankiem, widzimy to dziś, ale w czasach pana Jurka nic tego jeszcze nie zapowiadało. I teraz dochodzimy do naszych dzisiejszych komplikacji – państwo nasze zabiera się za mecenasowanie, nie mając pojęcia o co w ogóle w tym chodzi i obarczając artystów odpowiedzialnością za organizację rynku. Artystom tym nie daje się ani pieniędzy, ani wytycznych, a to są tylko artyści, oni – jak słusznie napisał Tomek – nie wiedzą. Im trzeba powiedzieć jaki jest trend i czego się od nich oczekuje. Zanim jednak padnie jakaś sugestia ze strony urzędników państwowych oni sami muszą mieć plan. Bardzo ogólny, zawarty w jednym, dwóch zdaniach. Potem ten plan muszą przedstawić artystom, którzy rozpoznani są jako ludzie posiadający stosowne do podjęcia wyzwań atuty, czyli talent, warsztat i dorobek. Nie musi być duży ten dorobek. Musi być taki, by można było wydać ocenę lub mieć nadzieję. Do tego powinien być dołączony klarowny sposób finansowania, który promuje jednych, a odbiera szansę innym. Tak jak to było w czasach pana Jurka, wielu dobrych, rokujących malarzy się nie załapało. Wielu zarobiło miliony, a wielu tylko tysiące franków. No, ale tysiąc franków to także jest pieniądz i da się go na coś wydać. Dramat obecnej sytuacji w Polsce polega na tym, o czym napisał Tomek. Nikt nie wie po co mamy kręcić filmy inne niż „Smoleńsk”. Nikt nie pozwala żadnemu artyście pokazać jakie są jego propozycje w zadanych tematach, bo urzędnik dzielący kasę wie lepiej. Do tego zaś mamy cały olbrzymi rynek sztuki lewicowej, który jest kontrolowany od spodu, od najmarniejszego satanisty piszącego poezję gdzieś w przycmentarnych krzakach, do Sasnala, który jak już coś namaluje, to zamiast sprzedać to i się upić, idzie do telewizji i zapowiada swój wyjazd z Polski. Już ze sześć razy zapowiedział i ciągle bydlę jedno tu siedzi….Czy to nie dziwne? Aha, jeszcze jedno – forsę na tym naszym rzekomym rynku trzyma Świrski i boi się ją wydać, bo nie wie jakie będą konsekwencje. Rację ma Tomek także jeśli idzie o odbiorcę. Nie ma dla kogo robić tej sztuki, bo odbiorca jest po prostu niewychowany. Ja to powiem wprost, ściągając na swoja głowę różne odia. Mam to w nosie. Odbiorca jest niewychowany, bo jak już doznaje olśnienia i widzi, że jednak telewizja kłamie, a gazownia jeszcze gorzej, zaczyna myśleć, że pokazanie w filmie męczeństwa Pileckiego, albo jakiegoś innego oficera sprawi, że pryszczaci młodzieńcy zaczną przeprowadzać staruszki przez ulicę. Ja się z tak wyrażonym pragnieniem spotkałem wprost. I teraz ważna kwestia. Czy odbiorca ma coś do powiedzenia na rynku? Nie ma. To trzeba jasno wyrazić. Dobrze to widać, na rynku organizowanym przez lewicę, gdzie od ponad stu lat odbiorcę traktuje się jak śmiecia, a on wyje z zachwytu. U nas odbiorca to święta krowa, a jak jest do tego jeszcze ten odbiorca emerytowaną nauczycielką polskiego, albo historii, spokrewnioną z jakimś ważnym socjalistą, to koniec. Opinie takiej osoby mają wagę proroctw. I nie ma od nich odwołań. Idźmy dalej. Rynku nie robi się poprzez poszukiwanie akceptacji odbiorców. Rynek sztuki to część biznesowego planu jakiejś organizacji, w przypadku pana Jurka, część planu państwa. Rynek to cześć planu propagandowego jakiejś organizacji, w przypadku pana Jurka, część planu państwa. To wszystko jednak jest tak zorganizowane, by aspektów tych odbiorca nie dostrzegał. By stał tylko w niemym zachwycie i nie mógł otworzyć ust.

Nie ma więc mowy o żadnej prawicowej sztuce dopóki rynek nie zostanie zorganizowany według opisanych tutaj zasad. By tego dokonać trzeba najpierw sterroryzować odbiorcę. Tylko kto ma to zrobić, jak żyjemy w demokracji i każdy polityk trzęsie się, że go nie wybiorą następnym razem? Czy pan Jurek się nie bał o to samo? Nie, albowiem on miał gwarancje na swoją karierę, podpisane daleko, daleko, od Paryża. Jego dintojra była w Waszyngtonie i tam też lansował swoich podopiecznych. I doskonale przy tym wiedział, że demokracja jest fikcją.

Jak widzicie mówimy tu o sprawach poważnych, z którymi żaden z polskich polityków nie może się zmierzyć. Nie ma mowy, bo to są, przepraszam, za wyrażenie siurki. Tak więc w Polsce katolickiej i prawicowej można co najwyżej zorganizować rynek gęsiego smalcu. I to wszystko.

Teraz o Kościele. Biskupi dobrowolnie oddali masonom, państwu, lewicy, czy komu tam chcecie rynek artystycznej propagandy i siedzą cicho jak myszy pod miotłą, sugerując wiernym, że to wszystko nie ma znaczenia, albowiem liczy się słowo, a poza tym nie wiadomo czy Paruzja nie nastąpi jutro. Nie wiem czy nie nastąpi, tak samo jak nie wiedzieli tego jezuici rozpoczynajac kontrreformację i promując w jej ramach nową sztukę. Nie wiedzieli ale nie zawahali się. Postawa zaś Kościoła i sposób wychowania wiernych jaki dziś jest dominujący to festiwal lęków połączonych z kokieterią. I tak jak w socjalizmie rządzą tam stare wariatki. Jak słusznie wczoraj zauważył Grzeralts one nie muszą być wcale stare, nie muszą być też kobietami. Chodzi o pewną figurę zaopatrzoną w charakterystyczne i rozpoznawalne emocje, które maja na duchownych wpływ paraliżujący. Tak się sprawy mają. Bardzo dziękuję Tomkowi, że napisał ten wczorajszy tekst.

 

Na koniec umieszczam tu nagranie promujące książkę Hani, nominowaną do Nagrody Literackiej Miasta Stołecznego Warszawy.

 

https://www.youtube.com/watch?v=PBIz5asguCA

 

Zaczynamy sprzedaż nowego, specjalnego numeru Szkoły nawigatorów, poświęconego protestantyzmowi. Numer w całości złożył i przygotował do druku nasz kolega Rotmeister. Wykonał wielką pracę. Cześć mu i chwała. Dziś w sklepie znajdzie się także książka eski o architekturze drewnianej.

Michał zaś zmontował moją pierwszą pogadankę nagraną w jego sklepie. Niebawem będzie kolejna. A potem następne. Na ile czas pozwoli oczywiście.

Oto link https://www.youtube.com/watch?v=8xpy8i8nV6U

Przypominam, że na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl trwa promocja książek i czasopism. Baśń czeska i amerykańska po 10 zł, Baśń III po 15, tak samo Łowcy księży oraz Straż przednia. Nawigatory także po 10, ale ubywa ich w zastraszającym tempie, więc trzeba się spieszyć. Budowa jachtów po 35, Berecci, Irlandzki majdan i Kroniki klasztoru w Zasławiu po 10. Sanctum regnum po 30 zł. Na tej samej stronie dostępny już jest nowy komiks Tomka Bereźnickiego zatytułowany „Kościuszko. Cena wolności”. W sprzedaży jest już także książka „Czerwiec polski” zwana tu książką o pluskwach

Michał zmontował kolejne nagranie, które niniejszym prezentuję

https://www.youtube.com/watch?v=5cXv6kzVA9A



tagi: kościół  rynek  państwo  sztuka  artyści 

gabriel-maciejewski
4 marca 2018 09:59
64     4782    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 10:19

Nie komplikujesz. Mówisz prosto.

A ja się u Gwincinskiego wcale nie odzywałam.

.

A prywatnie owszem, coś powiem.  Przy okazji. 

Widziałeś mój wczorajszy wpis?  Jak można było manipulować niespełna 5 letnie dziecko?

Ja naprawdę byłam tak zmęczona tym kryciem się po bramach,  że wyszłam przeciwko Robotowi,  który istniał tylko w tamtym filmie. 

Rozumiesz to.

.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 10:21

Grzeralts ma rację. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 10:30

genialny tekst

i o ile mogę zrozumieć lęk do ryzyka i działania polityków/urzędników wybieranych według selekcji negatywnej, to w przypadku Koscioła trochę ciężko, mimo, że dziś niedziela i to wielkopostna

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @ainolatak 4 marca 2018 10:30
4 marca 2018 10:32

Kościół coraz częściej jedzie na kredytach i granrach.

Bo nie ma majątku. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

raven59 @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 10:34

Tak jest !

PS. Nie czytałem tekstu Tomka.

(komentarz powtórzony za coryllus.pl)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Maryla-Sztajer 4 marca 2018 10:32
4 marca 2018 10:38

tu nie tylko o majątek chodzi

a o odwagę po prostu

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak 4 marca 2018 10:38
4 marca 2018 10:40

odwagę posiadania wizji i jej realizacji

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 10:47

Ja widzę problem gdzie indziej, jak się idzie do muzeum to wszystko jest piękne. I jakoś nie sądze, żeby Ci wszyscy ludzie którzy robili te piękne przedmioty krzyczeli, że im się należy. Tymczasem u nas mamy, "prawicowych artystów" którym się nie podoba "polskie gówno" i "kościelny obskurantyzm", ale kasiorę to by chcieli, a jeszcze cham nie odróżnia Szopena od Martyniuka. Są "prawicowi dziennikarze" którzy, są niezależni i tylko chcą aby im to sfinansować. I są ci inni "prawicowi" historycy, komentatorzy, działacze, którzy jedyne co chcą to złotóweczki. Tylko prawicy żadnej nie ma i to jest w tym wszystkim największy problem.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @ainolatak 4 marca 2018 10:40
4 marca 2018 10:47

Nie mają wizji innej niż ta eyniediobs ze szkoły.  Przecież to jest to pokolenie. 

Orxedeohenni ludzie,  rodzice biskupów też żyli w socjalizmie. 

To był taki Mix. ..pobożny socjalista. 

Ja ich sobie odtwarzam w pamięci.  Znanyvh mi z  Czeladzi. 

Mnie nie trzeba innego uniwersytetu. Żeby rozumieć.  To jest zasada. Są od niej wyjątki. .ludzie inni...

Ale oni rozumieją,  że NIE PiS...że to też socjalizm.

.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Maryla-Sztajer 4 marca 2018 10:47
4 marca 2018 10:49

Ta wzniesiona ze szkoły. 

.

.

Nie widzę dziś dobrze

.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 10:50

Nie mamy armat (mentalnych).

Osoba duchowna, zanim trafiła do seminarium, konczyła te same socjalistyczne szkoły z tymi samymi socjalistycznymi programami, co  i reszta populacji.

Po to wprowadzono przymus oświatowy i przymus edukacyjny do metrykalnej dorosłości, połączony z monopolem państwowym w sprawach programó nauczania, aby z tego pieca wyjmować tasmowo, podobnych niczym  klony, maturzystów i magistrów. Nie wspominam o tzw. licencjatach, bo to od poczatku była farsa. No, ale oni tez po "maturze". Jak najbardziej zreformowanej, oczywiście.

Tzw. szkoy prywatne to proigramowa fikcja. Rodzice płaca tam za zajęcia dodatkowe typu nauka kolejnego  języka obcegp, zajecia na pływalni, ja zda konna, wycieczki krajoznawcze i kulturoznawcze o innych kontynentach  (wersja dla latorosli w rodzinach managerów z korpo), etc., etc. Zawartosc programowa dla przedmiotów nauczanych w szkole i tzw. standardów maturalnych jest przygotowana wg matrycy "uniwersyteckiej", a matryca uniwersytecka jest warszawsko-krakowska, czyli wiadomo co i jak.

To jest zaraem warunek  jak i efekt wspólczesnej kolonizacji. Trzeba otóz sformatować (edukacyjnie) obywatela przywiązanego do wiadomego  projektu ideolo, niczym kiedyś chłop do ziemi. 

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 10:52

Jeszcze do tekstu p. Gwińcińskiego.... nie wpisałam się u niego. 

Dałam swoją przypowieść,  bez jego nazwiska. ..żeby nie było ze się wożę na tytułach notek.

.

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @stanislaw-orda 4 marca 2018 10:50
4 marca 2018 11:01

wszystko się zgadza, to jest diagnoza, ale nie usprawiedliwienie

Zatem my też, bo kończyliśmy takie szkoły, jesteśmy bierni i nic nie rozumiemy...I moje pytanie byłoby kto za to sformatowanie edukacynie odpowiada w całym tym procesie...dopóki nie zmierzymy się z tym osobiście, zrzucając wszystko na system, dopóty urzędnicza deprawacja obejmująca całą edukację będzie kwitła. 

Więc z jednej strony jest obezwładniająca socjalistyczna edukacja, a z drugiej strony "stare wariatki", którym lepiej nie podpaść...a gdzie w tym wszystkim Duch Święty?

 

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Maryla-Sztajer 4 marca 2018 10:21
4 marca 2018 11:15

To jest tylko obserwacja wszechobecnego zjawiska, które akurat w kościele widać szczególnie wyraźnie. W sumie jest to pochodną ogólnonarodowego kryzysu ojcostwa, bo mecenat w sensie behawioralnym jest właśnie ojcostwem: mówimy ogólnie czego potrzebujemy i jaka będzie za to nagroda. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 11:18

Dobrze, że to dziś napisałeś, bo chłopaki pod tamtym tekstem zabili dyskusję. A to jest ważne, nie wiem czy nie najważniejsze z ostatnio poruszanych tematów. I dobrze, że to wyłożyłeś kawa na ławę.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 11:18

a w związku z dniem pisarza życzę żeby Duch Święty trzymał klawiaturę i dmuchał na palce :)

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 11:22

Problem polega na tym,że artyści indywidualni to jest malarze, pisarze itp.. Trochę mają łatwiej, ale tylko trochę.. Ponieważ mogą sobie wypracować ciężką prac swój własny rynek dystrybucji.. Natomiast artyści np. aktorzy ,reżyser.. To już są osoby zależne od pracy zbiorowej.. I tak np. aktor o poglądach prawicowych ,ciężko mu jest przeżyć nie biorąc udziału w projektach lewicowych.. Także problem jest bardzo poważny, kiedy pieniądze są kontrolowane głównie przez państwo.. A rynku z prywatnym kapitałem polskim ,który by inwstował w tzw. Sztuke ,nie  ma ... Mamy za to ministra Glinskiego ,jego brata ,no i brata kolegów i koleznki.. I oczywiście socjalizm gospodarczy aktualnie rozkrecany na wielką skalę.. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @ainolatak 4 marca 2018 10:38
4 marca 2018 11:25

Tu wręcz najmniej o majątek chodzi. Tu chodzi o zapomnianą prawdę, że my, kościół jesteśmy kobietą, oblubienicą, ale On, Bóg jest mężczyzną, mężem i Ojcem. Feminizm zabija nas nawet w kościele - zrobiliśmy z kościoła matkę, a z wiernych córkę. A matka nie może być mecenasem córki. Od tego jest ojciec ew.mąż (albo chociaż kochanek).

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Grzeralts 4 marca 2018 11:15
4 marca 2018 11:25

Przecież się rozumiemy. Dlatego się tam nue odezwalam.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Grzeralts 4 marca 2018 11:25
4 marca 2018 11:28

Ale mecenat to też. ..pieniądze. 

A to Ojcostwo   - oczywiście  . Ponad wszystkim. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @Grzeralts 4 marca 2018 11:25
4 marca 2018 11:36

Kościół jaki jest to widać,pełna zgoda.. Ale czy np nasz naczelnik JK posiada owe cechy ojcowskie, wątpię.. Nigdy nie słyszałem jego wypowiedzi na temat np. sztuki.. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ainolatak 4 marca 2018 11:01
4 marca 2018 11:39

a my?

Żaden system nie jest w 100 procentach szczelny i kompletny.

Dochodzi jeszcze inercja i brak zaangazowania wykonawców Systemu, bo część z nich dostrzega nieautentycznośc albo fałszywośc aplikowanych w jego ramach  treści . I puszcza do oczniów perskie oko. Ponadto proces wychowania  nie jest moderowany wyłącznie  przez szkołę.  Dlatego w zlemingowanej masie zdarzają się i beda sie zdarzać wyjątki .

Na osłabienie skutków monopolu edukacyjnego o lewicowem rycie ma ją w[pływ treści w internecie. Oczywiscie, to oferta dla mających ambicje, by wyrobic sobie własne zdanie bez papugowania narracji mainstreamowych. A taccy  zawsze będą stanowić  margines  (niszę).

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Grzeralts 4 marca 2018 11:15
4 marca 2018 11:50

ja w tym widzę bardziej kryzys atrybutów mężczyzny...odwagi, odpowiedzialności, działania itp.

Taki Gliński ojcem jest literalnie, a ojcem sztuki w szczególności...przykładowo takiej "Mordy"...to jest to zejście w sztuce na poziom "dworskiej" lewicy, która wcześniej narzucona i chroniąca przed narażeniem się króluje na "dworskiej" prawicy

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @stanislaw-orda 4 marca 2018 11:39
4 marca 2018 12:06

przez "my" miałam również na myśli to ilu z nas naucza, ilu z nas jest akademikiem i co z tym robi, będą c jednocześnie wykonawcą systemu... no ale to troche inny temat

owszem internet osłabia, dopóki jest...ale on też nie zwalnia z indywidualnego działania

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ainolatak 4 marca 2018 12:06
4 marca 2018 12:23

Ależ, oczywiście. Przecież zawsze możemy działać jedynie  przy  takich uwarunkowaniach, jakie istnieją  w danym miejscu i czasie historycznym. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Maryla-Sztajer 4 marca 2018 11:28
4 marca 2018 13:28

Wierni mają pieniądze. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Draniu 4 marca 2018 11:36
4 marca 2018 13:33

My już nawet nie wiemy, co to znaczy "ojcostwo". Zostały tylko jakieś atawizmy typu strzelnica. Ale jak przyjdzie np.Monika Hojnisz to wszystkim "ojcom" na strzelnicy wleje. I dalej zostanie płacz, wiersze Wencla i "wrak stalowy".

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Grzeralts 4 marca 2018 13:28
4 marca 2018 13:34

też to chciałam powiedzieć...może niezbyt dużo, ale na początek wystarczy

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Grzeralts 4 marca 2018 11:18
4 marca 2018 14:10

Problem wynikł z odczytanego wywyższania się autora i ze sformułowań nie adekwatnych do tematu

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Grzeralts 4 marca 2018 13:28
4 marca 2018 14:14

I Ci wierni są "wykształceni" już w nowym systemie. ..jak i kapłani.

Zamknięte koło. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @ainolatak 4 marca 2018 13:34
4 marca 2018 14:15

Ale inaczej już postrzegają. ..co piękne 

.

 

zaloguj się by móc komentować

JSC @Grzeralts 4 marca 2018 11:25
4 marca 2018 14:15

Fuj! Sprowadziłeś ojca do roli sponsora... To że kiedyś to praktykowano i to z czynnym udziałem Kościoła w zawieraniu transakcji małżeńskich nie jest tytułem do chluby, bo mamy do czynienia z świętokractwem w związku z kłamliwą przysięgą miłości małżeńskiej (o ile nie sprowadzamy jej tylko i wyłącznie czynności seksualnych).

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 14:22

"Teraz o Kościele. Biskupi dobrowolnie oddali masonom, państwu, lewicy, czy komu tam chcecie rynek artystycznej propagandy i siedzą cicho jak myszy pod miotłą, sugerując wiernym, że to wszystko nie ma znaczenia, albowiem liczy się słowo, a poza tym nie wiadomo czy Paruzja nie nastąpi jutro. Nie wiem czy nie nastąpi, tak samo jak nie wiedzieli tego jezuici rozpoczynajac kontrreformację i promując w jej ramach nową sztukę. Nie wiedzieli ale nie zawahali się. Postawa zaś Kościoła i sposób wychowania wiernych jaki dziś jest dominujący to festiwal lęków połączonych z kokieterią. I tak jak w socjalizmie rządzą tam stare wariatki. Jak słusznie wczoraj zauważył Grzeralts one nie muszą być wcale stare, nie muszą być też kobietami. Chodzi o pewną figurę zaopatrzoną w charakterystyczne i rozpoznawalne emocje, które maja na duchownych wpływ paraliżujący. Tak się sprawy mają. Bardzo dziękuję Tomkowi, że napisał ten wczorajszy tekst."

O to właśnie chodzi. Nie mógł wczoraj tego T. Gwinciński tak napisać, tylko Grzeralts musiał tłumaczyć co autor miał na myśli?

zaloguj się by móc komentować

JSC @ainolatak 4 marca 2018 11:50
4 marca 2018 14:56

(...)ja w tym widzę bardziej kryzys atrybutów mężczyzny...odwagi, odpowiedzialności, działania itp.(...)

Z tymi atrybutami to bardziej skomplikowana sprawa... One pochodzą z czasów kiedy kobiety były gorszym sortem jak nie podludźmi albo gdyż odmawiano im posiadanie duszy.

zaloguj się by móc komentować

Gwincinski @Kuldahrus 4 marca 2018 14:22
4 marca 2018 14:56

Bo Pan nie dotarl jeszcze do zasadniczego elementu mojego przekazu. Posłużyłem się tylko jedną grubą kreską w kwestii wszechwiedzącego kościoła bo miałem nadzieję, że myśl moja będzie i tak zrozumiana.  I tak się stało. To był wątek dopełniający/domykający charakter krajobrazu. Tymczasem jest jeszcze parę innych rodzynków jak chociażby paradoks slayeropostny, czy prawidłowa inetrpretacja poglądu Petersona, który nawiasem mówiąc , jest najsensowniejszą odpowiedzią zachodu na wspominany wyżej przez Grzeltasa kryzys męskości.

zaloguj się by móc komentować

JSC @Grzeralts 4 marca 2018 13:33
4 marca 2018 15:00

Komuś wlać... też mi atrybut męskości. Z takim podejściem do sprawy na największych mężczyzn wyrastają pospolici bandyci.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Gwincinski 4 marca 2018 14:56
4 marca 2018 15:03

Czyli Pan specjalnie pisze tak enigmatycznie(i prowokująco - w przypadku "wszechwiedzącego kościoła") żebyśmy potem mieli zabawę w rozsupływaniu treści? Coś jak ta słynna wędka, zamiast ryby?

zaloguj się by móc komentować

Gwincinski @Kuldahrus 4 marca 2018 15:03
4 marca 2018 15:13

Odnoszę wrażenie, że to forum ludzi kumatych, przenikliwych i dociekających do końca. Możemy nie bawić się w opisy przyrody, czy tlumaczenie grupce turystow z Ohio na czym polega zakończenie Damy kameliowej. 

Mimo, że pewne zdania słyszane przez postronnych mogą się nawet wydawać wulgarne czy obraźliwe dobijamy szybciej targu. Ineres się lepiej kręci i nie jest nudno.

zaloguj się by móc komentować

JSC @JSC 4 marca 2018 15:00
4 marca 2018 15:14

(...)Lewica o tym oczywiście wie i dlatego mówi – mili artyści, możecie robić co chcecie, byle tam było tylko pokazane, że księża to pedofile, Polacy zbrodniarze, a pedały super goście. To wszystko. W ten sposób lewica stwarza rynek sztuki i pozory wolności na nim.(...)

Na promowanie swojej ideologii są też inne metody:
Np. w Iranie był genialny pomysł na Fundację Komputerowych... Na początek kilka gier FPS, RPG i RTS nawet trochę odstających od światowej klasy w internecie za darmo to jest to!
Idąc w drugą stronę FPS na szlaku migracyjnym czy ukraińska produkcja o wojnie w Donbasie też by chwyciły i dałoby to przy okazji niezły zarobek.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Draniu 4 marca 2018 11:36
4 marca 2018 16:15

A po co JK mialby sie jeszcze na temat sztuki wypowiadac? Bez przesady..

zaloguj się by móc komentować

beczka @gabriel-maciejewski
4 marca 2018 16:40

Najbardziej lubię twoje teksty o artystach i o rynku książki. A tutaj 2 w 1! Murowany kandydat do najlepszych kawałków.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Gwincinski 4 marca 2018 14:56
4 marca 2018 17:28

a czy jest rodzynkiem brak zainteresowania Petersonem? bo cóż ten Peterson znaczy i co on może swym poglądem?

zaloguj się by móc komentować

qwerty @valser 4 marca 2018 17:29
4 marca 2018 17:34

ja bym użył zwrotu: okazanie zdolności do działania siłą i jak trzeba to siłę należy okazywać;- wiele osób nie rozumie argumentow rozumu i nie rozumie że odpowiedzialne stosowanie siły to też przejaw rozumu;- casus Frasyniuk mający pretensje do Państwa, że potrafi siłą wyegzekwować od palanta posłuch

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @Gwincinski 4 marca 2018 14:56
4 marca 2018 17:37

Nie no na prawdę z całą sympatią, ale jaką odpowiedzią jest ten Peterson:

"politically, Peterson has described himself as a classic British liberal.[97][15] He is a philosophical pragmatist.[44] In a 2017 interview, Peterson identified as a Christian,[98] but in 2018 he did not.[99] He emphasized his conceptualization of Christianity is probably not what it is generally understood, stating that the ethical responsibility of a Christian is to imitate Christ, for him meaning "something like you need to take responsibility for the evil in the world as if you were responsible for it ... to understand that you determine the direction of the world, whether it’s toward heaven or hell".[99] When asked if he believes in God, Peterson responded: "I think the proper response to that is No, but I'm afraid He might exist".[7] Writing for The Spectator, Tim Lott said Peterson draws inspiration from Jung's philosophy of religion, and holds views similar to the Christian existentialism of Søren Kierkegaard and Paul Tillich. Lott also said Peterson has respect for Taoism, as it views nature as a struggle between order and chaos, and posits that life would be meaningless without this duality.[15]"

 

"When he was 13, he was introduced to the writings of George Orwell, Aldous Huxley, Aleksandr Solzhenitsyn, and Ayn Rand by his school librarian Sandy Notley—mother of Rachel Notley, leader of the Alberta New Democratic Party and 17th Premier of Alberta.[13] He also worked for the New Democratic Party (NDP) throughout his teenage years, but grew disenchanted with the party due to what he saw as a preponderance of "the intellectual, tweed-wearing middle-class socialist" who "didn't like the poor; they just hated the rich".[10] He left the NDP at age 18.[14]"

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @valser 4 marca 2018 17:29
4 marca 2018 17:41

&qwerty

.

Dokładnie tak.

.

 

zaloguj się by móc komentować


qwerty @Gwincinski 4 marca 2018 17:43
4 marca 2018 17:51

wolę Jamesa jako autora pragmatyzmu

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Gwincinski 4 marca 2018 15:13
4 marca 2018 18:28

OK. To już, wiadomo o co chodzi.

zaloguj się by móc komentować

JSC @qwerty 4 marca 2018 17:34
4 marca 2018 19:20

(...)ja bym użył zwrotu: okazanie zdolności do działania siłą i jak trzeba to siłę należy okazywać;(...)

I tym powinno si

ę zajmować coś nazywam z braku laku wychowaniem do przemocy (tak naprawdę chodzi o to ci jest w cytacie). Ponoć takowym programem wychowawczym dysponują wschodnie sztuki walki jak Droga Pięści... A kompleksowym programem i to dla wszystkich członków dysponowały klany ninja (wg. żródeł historycznych ninja wywodzą się z uchodżców z Korei albo Chin).

Wg. mnie te wychowanie do przemocy powinno być treścią przystosowania obronnego, a nie jakaś teoria bezpieczeństwa narodowego.

A co do katastrofy... jest nią, że ktoś ma problemy z tym, że istnieją kobiety (zawodniczki sztuk walki, agentki specjalne, wyszkolone terrorystki) , z którymi większość mężczyzn nie w konfrontacji fizycznej nie mają szans.

zaloguj się by móc komentować

JSC @JSC 4 marca 2018 19:20
4 marca 2018 19:20

(...)ja bym użył zwrotu: okazanie zdolności do działania siłą i jak trzeba to siłę należy okazywać;(...)

I tym powinno się zajmować coś nazywam z braku laku wychowaniem do przemocy (tak naprawdę chodzi o to ci jest w cytacie). Ponoć takowym programem wychowawczym dysponują wschodnie sztuki walki jak Droga Pięści... A kompleksowym programem i to dla wszystkich członków dysponowały klany ninja (wg. żródeł historycznych ninja wywodzą się z uchodżców z Korei albo Chin).

Wg. mnie te wychowanie do przemocy powinno być treścią przystosowania obronnego, a nie jakaś teoria bezpieczeństwa narodowego.

A co do katastrofy... jest nią, że ktoś ma problemy z tym, że istnieją kobiety (zawodniczki sztuk walki, agentki specjalne, wyszkolone terrorystki) , z którymi większość mężczyzn nie w konfrontacji fizycznej nie mają szans.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @JSC 4 marca 2018 19:20
4 marca 2018 19:31

ulice na Pradze/Kazimierzu/... też ten tor edukacji wdrażają

zaloguj się by móc komentować

JSC @qwerty 4 marca 2018 19:31
4 marca 2018 19:46

Dzięki za radę, ale w tych kwestiach wolę wybrać się do Ciudad Juárez... Ten Uniwersytet jest lepszy od Rakki i Mogadishu.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @JSC 4 marca 2018 15:00
4 marca 2018 20:17

A gdzie ja to napisałem? Pierwiastek męski to element twórczy, abstrakcyjny, element idei. Siła też ma źródło w myśli, nie w mięśniach. 

zaloguj się by móc komentować

JSC @Grzeralts 4 marca 2018 20:17
4 marca 2018 20:33

(...)Pierwiastek męski to element twórczy, abstrakcyjny, element idei.(...)

Tako rzecze Sensei.

 

No to mamy problem... Jeśli mężczyżnie dasz, a kobiecie odbierzesz finezję to cojej zostanie?

zaloguj się by móc komentować

JSC @JSC 4 marca 2018 20:33
4 marca 2018 20:34


(...)Pierwiastek męski to element twórczy, abstrakcyjny, element idei.(...)

Tako rzecze Sensei.

 

No to mamy problem... Jeśli mężczyżnie dasz siłę, a kobiecie odbierzesz finezję to cojej zostanie?

zaloguj się by móc komentować

bolek @parasolnikov 4 marca 2018 17:37
4 marca 2018 21:14

" When he was 13, he was introduced to the writings of George Orwell, Aldous Huxley, Aleksandr Solzhenitsyn, and Ayn Rand by his school librarian Sandy Notley "

Challenging ;-)

zaloguj się by móc komentować

22marek @parasolnikov 4 marca 2018 17:37
5 marca 2018 00:32

Czyli co?  Złe referencje?

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @JSC 4 marca 2018 20:34
5 marca 2018 06:18

Siła w ogóle nie wchodzi w to rozważanie, finezja też nie. Nb.przemoc fizyczna to cecha chłopięca, nie męska. 

zaloguj się by móc komentować

JSC @Grzeralts 5 marca 2018 06:18
5 marca 2018 12:40

Macho dorosłym też imponują... postać księdza ze spluwą w publice amerykańskiej też ma swoją popularność tak samo jak kult św. gangsterów (prawdziwe znaczenie pojęcia San Escobar to Święty Pablo Escobar).
Żródło o Escobarze:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pablo_Escobar

Po stronie żeńskiej mamy za to:
- dziewczynka jest ładna
- kobieta jest sexi

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @JSC 5 marca 2018 12:40
5 marca 2018 15:06

Mężczyzna od chłopca różni się tym, że umie zabić i ma tego świadomość.

zaloguj się by móc komentować

JSC @gabriel-maciejewski
5 marca 2018 15:17

Czyli poniższy młodzieniec:

to pełnowymiarowy mężczyzna...

 

Skoro ustaliliśmy, że bandyci nie zasługują na to miano to ten z zdjęcia to chyba też nie jest go godzien.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @JSC 5 marca 2018 15:17
5 marca 2018 20:43

Nie, bo on nie ma świadomości.

zaloguj się by móc komentować

JSC @Grzeralts 5 marca 2018 20:43
5 marca 2018 20:52

Możliwe, że już zdążył zabić, czyli może wiedzieć... Ponadto prawpodobnie został jakoś tam szkolony.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować