-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Dziewięć lat czyli cierpliwość nagrodzona

Wiem, że nie ma powodu świętować, ale dziś mija dziewięć lat od chwili kiedy założyłem bloga w salonie24. Kiedy pomyślę, że jednym z pierwszych komentatorów mojego bloga był człowiek o nicku panna wodzianna, który już dziś nie żyje, robi się trochę dziwnie. Dziewięć lat to dużo czasu. Kiedy patrzę na pokój, w którym spędziłem te dziewięć lat, przesuwając się czasem spod jednego okna pod drugie, nie mogę uwierzyć, że to wystarczyło, żeby powstał te blog, wydawnictwo, potem kwartalnik, w międzyczasie te wszystkie książki, Szkoła Nawigatorów, a teraz jeszcze prawy górny róg. Dziewięć lat jeżdżenia na fotelu z kółkami po powierzchni czterdzieści osiem metrów zagraconej książkami i sprzętami. A przecież nie została jeszcze zrealizowana nawet połowa planów.

Tak, jak przy okazji poprzednich rocznic, chcę przypomnieć wszystkim, którzy czasem się niecierpliwią, że pierwszą książkę wydałem, kiedy na ilość odsłon na blogu oscylowała wokół 700 na dobę. Kiedy w ogóle zaczynałem prowadzić bloga, nikt wokoło nie rozumiał po co ja to robię i dlaczego dokładam sobie dodatkowej pracy za darmo zupełnie, podnosząc popularność ludzi obcych i nastawionych do takich jak ja wrogo. To jest pewna technika i ona jest łatwa do opisania, a także do realizacji, ale wzbudza niechęć wielu osób. Trzeba bowiem, rzeczywiście za darmo i bez nadziei na cokolwiek popracować trochę na kogoś, w dodatku ten ktoś ma wobec nas same złe zamiary. W najlepszym razie jest obojętny i traktuje nas jak biednych frajerów. Tak było w przypadku salonu24. Jakie z tego płyną korzyści? Bardzo wyraźne i nie nadające się do zakwestionowania – wskakujemy w ten sposób na falę. Potem zaś okazuje się, że możemy nią kierować. Nie wiem jak to jest, że wielu ludzi tego nie zauważa, tej metody. Może przez to, że różne rzeczy przychodziły im zawsze łatwiej niż mi, może dlatego, że są przyzwyczajeni do pewnego komfortu, którego ja nigdy w zasadzie nie miałem. Mam na myśli komfort podstawowy. Kiedy zaczynałem pisać bloga w salonie, gdzie teraz siedzę, nie było drzwi. Ogromny otwór wejściowy, oddzielający salon od korytarza zasłonięty, był wielką, burą szmatą. Dziś nikt już tego nie pamięta. No dobrze, ale nie rozczulajmy się za bardzo. Jeśli ktoś nakręca koniunkturę i doprasza do niej obce osoby, nie żądając nic w zamian, a jedyną niedogodnością jaką stwarza jest sztuczna hierarchia, którą tworzy na użytek propagandowy, to nie ma się co zastanawiać. Trzeba to wykorzystać na ile się da. Próbowałem to tłumaczyć wielu ludziom, zdradzającym nieraz objawy niezwykłej inteligencji, ale zawsze bez skutku. Niecierpliwość zawsze zwyciężała. Nie mogłem nikomu wytłumaczyć, że czasem trzeba bardzo długo czekać, żeby osiągnąć coś naprawdę. A nie dość, że czekać, to jeszcze coś bez przerwy robić. Przychodził tu kiedyś taki Marek, któremu zdawało się, że pismo periodyczne założymy już na samym początku blogowania. To było niemożliwe, głównie z tego powodu, że ja przy całym swoim, wsiowym sprycie, muszę wiele rzeczy przećwiczyć w praktyce, żeby w nie uwierzyć. Nie miałem w tamtych czasach pojęcia jak wygląda współpraca z drukarnią i nie miałem jeszcze zaprzyjaźnionej drukarni. Nie było więc o czym gadać. Ludzie jednak często karmią się różnymi wizjami, a im bogatszą mają przeszłość i więcej w niej potrzebnych do utrzymania się na rynku doświadczeń tym gorzej. Nie zauważają oni bowiem, że świat w którym żyli i pracowali, został po prostu wykarczowany. To zaś, co zostało nie nadaje się do odbudowy, a żeby myśleć o sukcesie, trzeba szukać koniunktur, które pozornie nie rokują na nic.

Tego się nie da wytłumaczyć nikomu, głównie z tej przyczyny, że każdy chciałby być od razu traktowany bardzo serio i z należytym jego osobie szacunkiem. Tak o sobie myśleli wszyscy dziennikarze i byli dziennikarze, którzy swego czasu pojawili się w salonie24. Tymczasem salon został zorganizowany po to, by tę ich pewność siebie zdewastować i zniszczyć, by im odebrać samozadowolenie i spokój. Z tego brał się napęd i koniunktura. Pamiętam, jak któregoś roku zimą, na samym początku, kiedy blogosfera otoczona była aurą niezwykłości i wiele osób oczekiwało, że wyrosną z niej prawdziwe jakieś talenty, które rynek będzie następnie hołubił i dopieszczał, pojechałem do Warszawy na zawody karate. Pojechałem z moim, małym jeszcze wtedy synem i na korytarzu tej szkoły, w której odbywały się zawody, spotkałem Radosława Krawczyka. Nikt już dziś o nim nie pamięta, ale był to jeden ze współtwórców salonu24. Oczywiście poznaliśmy się, bo był to czas największego entuzjazmu i tej dziwnej aury otaczającej blogosferę. Ja zaś byłem już wtedy rozpoznawalny. Krawczyk popatrzył na mnie jak na martwego ptaszka i nawet nie próbował nawiązać kontaktu. Ja tego oczywiście nie oczekiwałem, nie obraziłem się, nie oburzyłem, przyjąłem do wiadomości ten stan i dalej robiłem swoje. Na pewne rzeczy po prostu nie mogłem mieć wpływu.

Pomyślałem wtedy, że nie ma na co i na kogo liczyć. Pomyślałem, że oni, kiedy już wykorzystają wszystkie możliwości wyciągnięcia pieniędzy na ten cały salon, zamkną to albo unieważnią i trzeba się bardzo spieszyć, żeby napisać jak najwięcej, zanim to się stanie. Chyba nawet rozmawiałem o tym z kolegami, ale nikt nie rozumiał o czym mówię, szkoda. Ludzie przychodzili na blog, a potem odchodzili, poirytowani lub zdegustowani moją postawą. Ja ich oczywiście usprawiedliwiam i tłumaczę, bo wiem, że z wyjątkiem ewidentnych szaleńców, mieli oni szczere i dobre intencje. Brakowało im tylko cierpliwości. Mnie też jej czasem brakuje, ale wtedy patrzę na ten salon, po którym jeżdżę na fotelu i przypominam sobie, nie tak dawne przecież czasy, kiedy spod płyt nida gips wystawała żółta folia izolacyjna, która w czasie wielkich wichrów trzepotała tu wewnątrz domu, jak stado spłoszonych ptaków. Chałupa bowiem była przez wiele lat niezaizolowana od zewnątrz i wiatr hulał tu jak chciał. Patrzę na to i niczym się nie przejmuję, albowiem przez te wszystkie lata nauczyłem się jednego – nie tracić z oczu celu. Czego Wam i sobie życzę. W tym roku, o ile Pan Bóg pozwoli, zaczniemy nową przygodę. Tak jak poprzednio wykorzystamy do niej falę wzbudzoną przez kogoś innego i tak jak poprzednio puszczę mimo uszu głosy krytyków i doradców pragnących tylko mojego dobra. We wrześniu jedziemy z profesorem Kucharczykiem do zamku w Karpnikach, żeby tam nagrywać materiały promocyjne o książce Hohenzollernowie, która zostanie wznowiona już w sierpniu. To nie jest moja książka, ale nie ma to znaczenia. Podniesiemy jej znaczenie i cenę tą promocją. Potem zaś tę samą metodę zastosujemy wobec innych książek. W tym też roku rozpoczniemy organizowanie konferencji. Będą się one odbywać w pałacach i zamkach na terenie całego kraju i będą płatne. Ilość miejsc na takich imprezach będzie ograniczona, a nawet mocno ograniczona. Na początku września rozpocznę zapisy na pierwszą z nich. Jeszcze nie wiem gdzie się odbędzie, bo rozważam kilka lokalizacji. Na pewno nie blisko Warszawy, albowiem chcę, żeby także mieszkańcy innych ośrodków, w których nie odbywają się targi mieli szansę wziąć udział w jakimś wydarzeniu związanym z naszymi książkami. Jeszcze nie wiem ilu i jakich prelegentów uda mi się zaprosić, ale wiem, że termin konferencji to będzie pewnie koniec listopada, albo początek grudnia. To dobry termin, bo późna pora, duża odległość i tak zwane ogólne trudności zniechęcą i odstręczą malkontentów, a także ludzi małej wiary. Nie przewiduję udziału w tych konferencjach innych wydawnictw niż moje własne. Mam też nadzieję, że uda się je zorganizować w cyklu naturalnym, to znaczy, że będzie ich tyle ile pór roku – cztery. Mam też nadzieję, że każda odbywać się będzie w innym, ciekawym miejscu.

 

Na dziś to tyle. Módlmy się o zdrowie i cierpliwość dla wszystkich. Tylko to zapewni nam zwycięstwo. Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl gdzie umieszczę dziś gawędę o książkę „Bagno głębokie”



tagi: blogosfera  książki  sukces  wydawnictwo 

gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 08:11
35     3754    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Autobus117 @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 08:52

Dziękuję Panu za te 10 lat. Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 08:54

dochodzenie do skuteczności jest pracą ktorej efekty mierzy się latami, i masz rację, że większość wyobraźnią poza weekend/sezon nie sięga;- i przejmowanie inicjatyw lub ich kreowanie na istniejących 'falach' to jest b. rzadka umiejętność

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 08:56

Gratulacje. Uruchomiłeś łańcuch zdarzeń, którego nie da się zatrzymać. Oznacza to przywracanie rzeczom prawidłowego porządku.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 09:02

Gratulacje. Sprawdza się jednak zasada - langsam, langsam, aber sicher.

zaloguj się by móc komentować

bolek @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 09:05

" dziś mija dziewięć lat od chwili kiedy założyłem bloga w salonie24 "

Kolejnych dziewięciu! :)

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 09:38

Gratuluję! Trzymam kciuki za następne 11 lat co najmniej. Masz albo charyzmat, albo jesteś nieuleczlanie szalony. Wierzę w to pierwsze. 

P. S. Nie miałem wczoraj jak, ale napisałeś wspaniały tekst o Szaniawskim. Dla mnie odkrywcza i błyskotliwa w swojej metodzie analiza, która dostarcza klucza do interpretacji trendów. Dzięki wielkie!

zaloguj się by móc komentować

Robo @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 09:42

Oby tak dalej i jak najdluzej . Dziekuje serdecznie za te wszystkie tresci.

zaloguj się by móc komentować

malwina @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 10:04

Dzis przebil Pan samego siebie: do dzis za najlepszy tekst o ojcu ever byl ten z Niedzwiedzia Polskiego o Wojtyle, ojcu Karola.

Ale to na gorze jest chyba jednak lepsze. Moze dlatego, ze w przeciwienstwie do Ojca Karola, tu pojawiaja sie element "twarda jest ta mowa", jakze konieczny dla nas, Polakow, tak ciazacych ku entuzjazmowi... 

Dzis nie daje plusa, i w ogole daje se juz z nimi spokoj: bo to tak gupio dawac plusa, jak jaka nauczycielka, gosciowi z takim dorobkiem. dziecinne to. Podobnie zreszta jak w przypadku innych tu blogerow.

daje duuuze: DZIEKUJE:)

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 10:19

I bardzo dobrze. Wiedziałem że tak będzie. A od siebie dodam, że już niedługo, bo 11 grudnia będzie też dla mnie okrągła, bo 10 rocznica, jak na siebie wpadliśmy. Co ja sobie bardzo chwalę. 

zaloguj się by móc komentować

dorota-wisz @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 11:37

Gratuluję. Czytam Pana od początku i kibicuję wszystkim poczynaniom. A Pana postawa, która tych mniej cierpliwych irytuje, we mnie budzi szacunek i sympatię. Życzę dalszych sukcesów.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 11:43

Gabryś, dodam, że nie tylko metoda się liczy. Liczy się też to, że promowane przez Ciebie treści są twarde jak diament i że da się je pokroić wyłącznie drugim diamentem.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @ewa-rembikowska 2 sierpnia 2018 09:02
2 sierpnia 2018 12:28

Lub z drugiej strony - tisze jediesz, dal'sze budiesz :)

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 12:32

Jak obiecałam, tak się modlę. Dziękuję za trud, za strawę duchową. Niech Bóg błogosławi!

zaloguj się by móc komentować

Janek-D @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 12:58

Taka refleksja od strony czytelnika: 80% książek które u mnie leży na półce do przeczytania (czyli koło 8) są z wydawnictwa klinika języka albo kupione w KN. Kolejne ileś tam czeka na liście do kupienia, do tego prenumerata Szkoły Nawigaotorów, i poszerzenie kręgu zainteresowań do spraw o których nawet nie miałem pojęcia. To raczej duży sukces i za to dziękuję bo pisze się i mówi tutaj o wielu fascynujących sprawach... nie wspominając o fantastycznyc graficznie i treściowo komiksach.

Widać ciężką robotę i duży talent nie tylko literacki :).

Mam nadzieję, że któraś konferencja zaczepi o okolice lub centrum Wrocławia.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 13:06

Dziewięć lat, czyli w przyszłym roku w wakacje rocznica okrągła, 10 lat Coryllusa i tego zjawiska, bo to w istocie jakiś cud.

Podpowiadam taki pomysł, a ludzie z możliwościami tutaj, by go urzeczywistnić, może podchwyca, by o tej porze, za rok zorganizować Piknik z Coryllusem, coś, gdzie każdy mógłby przyjechać, gdzieś na łonie natury, czyli blisko jakiegoś dużego campingu, nad wodą oczywiście ... Jest sporo czasu, by ludzie dosłownie z całego świata mogli przyjechać. A przy tej okazji robić propagandę Coryllusa Gabriela Maciejewskiego i wydawnictwa Klinika Języka z jego księgarnia Baśń Jak Niedźwiedź, a kto wie, może nawet telewizje "potknęly" by się tam.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 13:20

Dziewięć lat to kawał czasu. Kawał życia. Nie tylko chałupa uszczelniona ale i całkiem długa lista tytułów i tematów zupełnie unikalnych - wprowadzona do publicznego obiegu informacji.  Gratulacje i dzięki.
Jak napisał Kolega Cbrengland, jakaś balanżka na 10-lecie winna być brana pod uwagę w planach firmy:)))) Dużo zdrowia życzę.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 13:42

Świetnie. Dużo radości. Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości. 

Kolejnych owocnych dekad pod błogosławieństwem i okiem Bożej Mądrości!

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 13:58

Dziękuję za te kubły zimnej wody.. Za to ,ze moje myślenie wyrwało się ze schematów.. To był zwrot  w moim przypadku o 180 stopni..  Wczesniej zawsze coś mi się nie zgadzało ,coś uwierało..Nie mogłem sobie pewnych spraw  wytłumaczyć.. A tu bęc  pojawił się Coryllus.. Dzis mam 80% książek wydawnictwa LJ i innych ,ktore sa promowane wlasnie w tym wydawnictwie.. 70% periodyka SN.. Wiele z nich nie jest przeczytanych, inne wymagają studiowania..  Nie mam czasu.. Ale wiem ,ze przeczytam ,to jest trwały fundanent, który nigdy się nie zawali.. No i miałem również przyjemność poznac dzięki portalowi SN wpsaniałych współpracowników i komentatorów ,prosze wybaczyc ,ze nie będę wymieniał nicków, lista jest długa.. Dziękuję Coryllusie ,ze jesteś.. Dzjekuje za Twoje wysiłki ,pracę..Dziekuje Wszystkim ,ktorzy pracują razem z Coryllusem.. 

zaloguj się by móc komentować

Wawrzyniec @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 14:10

Gabrielu, bądź pewien! Modlimy się o Twoje zdrowie i cierpliwość. i za całą blogową Wspólnotę.

Wawrzyniec z Brzezin

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 15:01

Ora et labora

(sententia divisa sancti patris Benedicti)

zaloguj się by móc komentować

Klak @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 15:13

Gratuluję, dziekuję i życze by te kolejne 90% twojej kariery przebiegało jeszcze owocniej. Konrad

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 15:28

Ad rynek treści - dzisiejszy wpis  Adama Wielomskiego na FB:

"Prezydent, niestety, podpisał ustawę Gowina. W ten sposób do nauki polskiej został wprowadzony tzw. neoliberalizm, czyli prawne uprzywilejowanie największych podmiotów, aby móc na końcu ogłosić, że mniejsze podmioty przestają istnieć, bowiem "przegrały na wolnym rynku". Jeśli dobrze rozumiem sens ustawy, to metodą uprzywilejowania największych będą arbitralne decyzje dotyczące punktowań publikacji w wydawnictwach uniwersyteckich. Ministerstwo najpierw najwyżej "opunktuje" wydawnictwa największych uniwersytetów (po 200 punktów), a potem ogłosi, że mniejsze ośrodki muszą upaść bo na "wolnym rynku" zebrały zbyt mało punktów, a więc nie ma dla nich pieniędzy."

https://www.facebook.com/adam.wielomski.3/posts/1092548020893515

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 15:33

Szczęść Boże, góra stoi a łokcie zawsze wysoko. Bądź cierpliwy jak zakonnik, króry przepisuje stare księgi. One przetrwają i dadzą świadectwo.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 16:19

Panie Gabrielu, z okazji rocznicy (waznej choc nie okraglej) gratuluje dzialalnosci blogerskiej, pisarskiej i wydawniczej. Porusza pan arcywazne tematy i przywraca normalnosc na rynku tresci.

Serdecznie pozdrawiam. Ma pan we mnie wiernego czytelnika.

Korzystajac z okazji [niestety nie mam mozliwosci komentowania na blogu Toyaha, w porywie gniewu usunal mnie stamtad], chcialbym pozdrowic takze pana Krzysztofa. Zycze wszystkiego najlepszego z okazji dlugiej i owocnej dzialalnosci pisarskiej i blogerskiej panie Krzysztofie. I rowniez serdecznie pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

heniutka @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 17:06

Domyślam się, że kiedy zaczynał pan blogowanie, nie kierował się pan kalendarzem Kościoła w jakiś szczególny sposób, a zatem Matka Boża Anielska zdecydowała sama, że będzie panu i pana działaniom patronować. Dzisiejsze święto Porcjunkuli pasuje do tego miejsca - zarówno w przestrzeni słowa jak i historii Waszego domu. 

Mija wielka nowenna pracy, a teraz przed Wami wielka nowenna wzrostu i potem zbiorów. 

Tak myślę i tego życzę panu, pana Rodzinie i ludziom tworzącym to miejsce.

Dla tych co jak ja nie znają łaciny: Porcjunkula (łac. portiuncula, mała cząsteczka, skrawek gruntu) − kaplica pod wezwaniem Matki Bożej Anielskiej, którą św. Franciszek w XIII wieku otrzymał w darze od benedyktynów i odbudował własnymi rękami

zaloguj się by móc komentować

wierzacy-sceptyk @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 17:52

Urodziłeś się dziewięć lat temu jako bloger

Potem jako autor, dobry autor ze wspaniałymi książkami

A jako pisarz urodziłeś się gdy napisałeś książkę o Fuggerze

Gratuluję Gabrielu, rośnij dla siebie i dla nas

zaloguj się by móc komentować

Nova @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 17:52

    Dalszych sukcesów, wytrwałości i pomyślności życzę. Gratuluję rzecz jasna i zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia życzę Panu. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 18:22

Gratuluję i dziękuję.

Niech to co jest, jeszcze bardziej się rozrasta.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 19:27


To teraz zobacz co zmajstrowałeś najlepszego, jest tu 6 nie Twoich książek. Reszta wszystko od Ciebie :)

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 19:44

Zaglądam tu codziennie od kilku lat. Mam blisko? ponad? 20 książek od Coryllusa (nie mogę się doliczyć ponieważ trzymam je w różnych, dość odległych od siebie miejscach). Widoczny jest rozwój wydawnictwa, aktywność bossa, ewolucje i rewolucje na blogu / blogach (?). Ludzi pojawiają się i znikają, Toyah gorzknieje, a wydawnicza karawana rośnie i pięknieje. 

Byle tak dalej, oczywiście z wyjątkiem tego gorzknienia.

zaloguj się by móc komentować

boomerang85 @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 22:04

Chciałem tylko zaznaczyć, że nas wdzięcznych jest tu przypuszczam znacznie więcej

zaloguj się by móc komentować

boomerang85 @parasolnikov 2 sierpnia 2018 19:27
2 sierpnia 2018 22:06

U mnie jest podobnie. W ciągu kilku ostatnich lat chyba tylko 2 razy zrobiłem zakupy książkowe gdzie indziej

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @gabriel-maciejewski
2 sierpnia 2018 22:23

"Cierpliwości. W końcu nawet trawa zamienia się w mleko"

Odnalezienie tej krainy (szkoły) ewidentnie mlekiem płynącej było czymś co miało ogromny wpływ na mój osobisty rozwój. Za co Panu i wszystkim innym autorom/komentatorom również dziękuję. Kłaniam się nisko, życząc jednocześnie sobie i innym miodu do kompletu.

Niech was Bóg  prowadzi.

zaloguj się by móc komentować

tromba @Janek-D 2 sierpnia 2018 12:58
3 sierpnia 2018 16:35

Mam tak samo! W calosci podpisuje sie pod Panskim tekstem i rowniez czekam na wspomniane konferencje we Wroclawiu.

Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować