Zaczyna się przy okazji promocja nowej religii  - kowidianizmu. 

Na fejsie znalazłam

"Zachęcamy Państwa do przysyłania historii bliskich osób, które zmarły na COVID-19. Opublikujemy je na naszej stronie internetowej, w specjalnie dedykowanym serwisie. Chcemy stworzyć miejsce, w którym upamiętnimy ofiary pandemii. Wspomnienia ze zdjęciami można wysyłać na adres: [email protected]"

A siekiery wołyńskiej tam czasem na ścianie nie powiesili?

Nieźle.

Żeby nie było jakichś ale, kasyna wojskowe zostały zlikwidowane ostatecznie w 2010 r.:)

Jest ono słuszne. "Nasz rząd" otrzymał chyba, jak przypuszczam, jakieś gwarancje na tego rodzaju numery. Zapomniał tylko biedny "nasz rząd", że wszystkie gwarancje od początku świata są warunkowe

Ludzie będą się bronić do końca ale przed anarchią nie ma ucieczki :)

Naprawdę sugeruję podejść do niej jako do czegoś pozytywnego. Pewnego rodzaju oczyszczenia i ukazania prawdy. Wiadomo że jakiś syf wypłynie ale przynajmniej będzie szansa na zapanowanie na sytuacją. W obecnej rzeczyiwstości „naszych rządów” takich samych wszędzie na świecie mamy syf i zero możliwości działania. Więc...

Piszę to, w sumie powienienem napisać w końcu większy tekst, dlatego gdyż świat zmierza w kierunku anarchii. Tylko że jest pewien haczyk. Narazie tylko informuję że należy postrzegać ją jako szansę a nie zagrożenie mimo że dokładnie tak będzie wyglądać.

A kasyna działają pewnie z prozaicznego powodu. Ktoś kiedyś w nie zainwestował, przecież ile działo się wokół tych ustaw hazardowych, osiągnięto porozumienie i z jakiegoś powodu nie można się z niego wycofać. Nie ma czym się przejmować. Np. tym że rząd nie może tego zrobić. Rząd jest tylko lokalną menadżerką (brzydkie słowo ale takie słowo jaki rząd). Nie ma się też sensu przejmować że coś tam przejdzie na własność obcych. Hotele itp. I tak, jak rząd, jesteśmy własnością obcych.

Tak ostatnio sobie myślałem o naszym państwie w kategorich farsy, tak w związku z pandemią. Ale tak dokładniej analizując łatwo dojść do wniosku że w naszym kraju wszystko jest farsą, z jednym wyjątkiem. Sprawności aparatu finansowych wymuszeń. I to pokazuje całą naszą rzeczywistość. Wszędzie gdzie się zwrócić zastajesz fikcję ale nie tam. Ściąganie wszelkich poborów, podatków, zajmowanie kont, kontrola twojego życia finansowego to działa znakomicie. I pokazuje czym jesteś naprawdę: robolem. Aparat państwa działa skutecznie przede wszystkim jako aparat pobierania zysków twojej pracy. Reszta go nie interesuje (jeśli nie zaburza ogólnego porządku itp.) Ocenia się że przeciętny człowiek oddaje około 80% swojej pracy na podatki. Niektórym, niezatwierdzonym udawało się ocalić więcej. Ale pandemia będzie równać. I to wszystko.

Do bywalców kasyn też się dobiorą. Tzn. robią tam na okrągło. Czemu zamykać instytucję w której ludzie sami dobrowolnie zostawiają swoją kasę?

Dokładnie. Jak za Gomułki inwestowano w przemysł produkujący środki produkcji tak od czasów transformacji każdy rząd inwestuje w udoskonalenie kontroli fiskalnej nad obywatelami. Piszę o tym od dawna. Resztę swoich obowiązków rząd traktuje z przymrużeniem oka. No nie da się i już.

Rządzi nami oligarchia fiskalna i jej podporządkowane jest funkcjonowanie całego aparatu państwowego.

Właśnie. Nie jest to jakieś odkrywcze ale po prostu jeśli się to uświadomi to widać prostotę, ideę.

Najważniejsze jest by wypracowany przez ciebie przychód trafił tam gdzie trzeba. Reszta jest drugorzędna gdyż i tak zależy od kasy. Słowem cała reszta może być iluzją. Tanią, żałosną, po prostu wystarczającą na tyle by ludziom wydawało się że jest jakaś reszta, że te pieniądze czemuś służą.

Kasyna to jest przykrywka dla udzielania niebezpiecznych, lichwiarskich pożyczek na bardzo wysoki procent. Niestety nic więcej nie napiszę na ten temat.

Chciałbym zwrócić uwagę jak ważne systemowo są kasyna, tzn. systemowo dla szarej strefy. To jest niemożliwe , żeby zamknąć coś co może jako "pralnia"  czyścić przysłowiowe brudne pieniądze. Bo wtedy te bagno mogłoby poważnie zaschnąć.

Nasz umiłowany premier z doradcami jest doskonałym tkaczem i uwolni pana z namordnika byle jakości.Tylko sprawdzeni producenci,mogą zaprojektować nowe kagańce ochrony pana zdrowia ,a jest to spadkobierca Imperium J.Kulczyka ,młody ,prężny Sebastian Kulczyk,który ruszył na pomoc Rządowi.Nie będzie lotnych oddziałów policji do sprawdzenia jakości materiałów,bo samo nazwisko jest gwarancją ,że produkcja tkactwa się uda. W końcu jak wytępią covida,to jest gwarancja,że powietrze bedzie pana truć i namordnik doskonałej jakości się sprawdzi ...proszę więc uzbroić psychikę na dłuższy czas trwania,bo w naszej bezsilności nawet nie ma komu  dać po pysku ...namordnik ich chroni....

https://spidersweb.pl/bizblog/ciech-maseczki/

Przepraszam pani Ewo,nie widząc pani komentarza...jakoś nasze skojarzenia zbiegły się identycznie... i zdublowałam pani myśl....

Swoją drogą sa takie firmy (również w Polsce) które piszą oprogramowanie dla kasyn. Inaczej mówiąc, taki "jednoręki bandyta" jest sterowany oprogramowaniem, co oznacza że to czy wygramy czy przegramy to nie jest nawet kwestia szczęścia. Jest rachnek który musi się zgadzać, no i pewne koszty wliczone w interes czyli wygrane hazardzistów...

A może jest tak jak w newsie (starym) z "Nowego Pompona":

"Pod Sejm podłożono wielką lobbę"

I niewykluczone, że pod "nasz rząd" również.

Ależ to nie chodzi o osoby grające w kasynach- oni są tylko dekoracją. Chodzi o bilanse tych kasyn , w których pozycje bilansowe napływają ze szarej strefy.

Nawet ludzie "z ulicy" za biletami na zatłoczonej ślizgawce jeżdżą bez masek (wg mnie - na szczęście). Za to nie mogę prowadzić zajęć badmintonowych. Szkoła gdzie najmuję halę sportową dostała polecenie niewpuszczania grup prowadzonych przez osoby fizyczne. Klub badmintowy może działać. Premierze – jak RZyć!

@ahenobarbus

Kiedyś czytałem, co prawda o sądowym systemie losowego przydziału spraw (https://informatykzakladowy.pl/system-pseudolosowego-przydzialu-spraw/), że w ogólnopojętej informatyce nie ma losowości. Jest zawsze ukryta pod nią matematyka. 

Także elektroniczne "jednorękie bandyty" zawsze można zaprogramować tak, by były mniej lub bardziej losowe. 

@bolek

te budy z zakejonymi oknami i kamerką przed wejściem są nielegalne, stąd taki atrakcyjny wygląd;). 
 

Nie rozmawiamy o zasadności istnienia kasyn jako takich, a o okolicznościach, w których władza decyduje ile osób może być na Wigilii w prywatnym domu, w których decyduje się, jakie publicznie dostępne lokale mają prawo być otwarte jako niezbędne (np. zakup jedzenia czy leków). Decyduje, jakie ograniczenia obowiązują te miejsca, które mogą działać, bo są niezbędne i/lub ich wyłączenie miałoby istotnie negatywne skutki.

Co do zasady władza wyłącza z działania każdy obiekt czy zachowanie, nieuznawane za niezbędne - i w tych okolicznościach okazuje się, iż kasyna nie są ani zagrożeniem, ani nie obowiązywały je obostrzenia, typowe dla obiektów, w których mogą pojawić się osoby na codzień ze sobą nie przebywające. W kasynie można było serwować posiłki i napoje - a np. w McDonald's zjeść bułki z kotletem - nie. Tej bułki, o ile wiem - nie można zjeść nawet na ulicy, oddalając się od innych.

Tzn. ograniczeniu podlega każde zachowanie, związane z kontaktami z innymi osobami, z pominięciem oceny stopnia wpływu na rozprzestrzenianie się wirusa - a wyłączenie z ograniczenia może nastąpić jedynie ze względu na ważny interes społeczy lub państwa (np. nie zamyka się zakładów produkcyjnych). Jakie argumenty stoją za pozostawieniem kasyn otwartymi, a stały za mniejszymi, niż dla innych restrykcjami?

Domyślam się, iż pojawi się tu zaraz znawca życia, albo i kilku i wytknie mi, iż jestem durniem, bo nie wiem, że zawsze byli równi i równiejsi - niemniej obecnie nie jest to domysł, czy ocena - a pewność, wynikająca z urzędowego dokumentu. Jak znam życie, to zapewne ktoś napisze, iż to był błąd, ale już naprawiony, a nie myli się tylko ten, co nic nie robi.

"te budy z zakejonymi oknami i kamerką przed wejściem są nielegalne, stąd taki atrakcyjny wygląd;)."

Nie rozumiem :( Budy nielegalne, a dopłaty do automatów znajdujących w środku legalne?

Tam się załatwia też bardzo poważne interesy. 

To Century Resort Managements GmbH to siedzibę w Wiedniu ma tylko na Europę. 

"Prawdziwa" siedziba  jest na Mauritiusie przy zadbanym zjeździe z autostrady. 

https://earth.google.com/web/search/1+Cybercity,+Quatre+Bornes,+Mauritius/@-20.24748482,57.49223066,316.22286502a,438.07109072d,35y,-171.88908209h,44.9965295t,0r/data=CpABGmYSYAolMHgyMTdjNWIxYzY5YzIyYjU3OjB4YjZmNDZjZThiM2UzZjA3ZRmaS2ApgT80wCFLJ8i-Gr9MQColMSBDeWJlcmNpdHksIFF1YXRyZSBCb3JuZXMsIE1hdXJpdGl1cxgBIAEiJgokCVwICg07_zNAEVwICg07_zPAGc3huW63WElAIc3huW63WEnA

Ciekawe czy ten saudyjski konsulat w tym samym budynku to przypadek...

W nazwie podana jest firma Ocorian https://www.ocorian.com/jurisdiction/mauritius  Jak można domyślić się z mapki ich "kwater" zajmują się ukrywaniem pieniędzy po różnych rajach podatkowych. 

Nasz rząd to był do Beaty Szydło.

A i tak wiedziałem, że to na chwilę. Wicepremierem był już wtedy Mateusz Morawiecki. Też tak na chwilę tylko. Gdy go wtedy zobaczyłem w tym rządzie, ostatnie straciłem złudzenia. Dopełniło reszty jego wystąpienie na wiecu wyborczym, gdzieś w terenie, jak nawoływal obywateli slowami:

- No to jak, pomożecie?

To było w Bochni albo w Wieliczce. Widziałem na własne uszy w tv ☺

Naprawdę już czas zostawić ich w spokoju. Szkoda nerwów. Ja tak zrobiłem już dobrych kilka miesięcy temu. Wszyskich. Zwłaszcza Borysa. To taki kolega Mateusza.

Jeden przegrywa, drugi wygrywa. I mamy legalne wpłaty i wypłaty poza systemem. Kasyna po prostu muszą działać.

Na tej stronie ocarian było napisane, że zarządzają majątkiem wynoszącym 250 mld dolarów. I istnieją 45 lat, ciekawe kto to zakładał.

W każdym "Nowym Ładzie" kasyna pełnią ważny systemowy zwornik. Spajają różne kolory stref obrotu pieniądza jak w ruletce. I od ostatniej zmiany PRL-u na 3 RP mimo dziwności, jak przypadek pana Piskorskiego, nikt nie wymyślił co z tym zrobić. Czyli to pewnie BŁĄD SYSTEMOWY.

Zmiany jednak są. Można zaglądnąć do e-KRS-u i sprawdzić sprawozdania finansowe. Te za 2020 rok będą niebawem. 

W komentarzach pod wpisem z 14 stycznia 2021 (O zmienie paradygmatów władzy ...) wywiązała się ciekawa dyskusja. Jeden z komentujących, #OjciecDyrektor, wyraźnie napisał (i uzasadnił), że powinniśmy się przygotować na "długą pandemię". Globalnie wprowadzona pandemia ma swoje cele i sprawców. Lokalne władze muszą się podporządkować - bo jak nie to różne rzeczy mogą się przytrafić. Na przykład oprocentowanie obligacji może gwałtownie wzrosnąć, waluta gwałtownie upaść, samolot z całym biurem politycznym, albo tylko jakimś ważniejszym urzędnikiem uderzyć w wierzbę, opona w samochodzie na autostradzie pęknąć, żona lub dziecko zachorować na coś nieuleczalnego. Oczywiście należy oczekiwać od rządzących, aby w ramach narzuconego schematu lawirowali tak, aby zmniejszać straty. I ta ocena prezydenta Dudy 4+ jest tu uważam poprawna. Oczywiście każdy ma swoje szajby i może się nie zgadzać, bo mu z nich wynika coś innego. Ale dobrze być konsekwentnym i uczciwym w swoich ocenach. Przykładowo sam Gospodarz ironizował – i słusznie - z Konfederacji, która to na swojej konferencji ustawił swoich przywódców na tle mapy Polski z zaznaczonymi jakimiś niesamowitymi surowcami w ziemi. Nawet jak są one realne, to jak napisał Gospodarz myśl, że się to rzuci na rynki światowa, zachwieje koniunkturami  i zacznie zarabiać bez lokalnej wojny, śmierci przywódców i tym podobnych niedogodności – jest „obłędem”. No to nie będzie konsekwentny i zauważy, że podobna sytuacja dotyczy również pandemii i próby marszu w inną stronę.

istota funkcjonowania apratu tzw. fiskalnego nie tkwi z wielkości pobieranych danin, lecz w zupełnie innych celach społecznych; - tresura i budowanie nowej struktury własnościowej w RP [cytat: "szkoda, ze Pan nie jest z nami"]

tak, przyciąganie i łowienie frajerów

nasz rząd, nasza partia, nasze państwo, nasz aparat, ... a wszystko to ... i moje nie jest

z PowerPointa

Nie kojarzę tematu dopłat. Jak Pan to rozumie? Z szybkiego googlowania wychodzi mi, że hasło "dopłaty" to ok. 2009 rok., ale nie wiem o co w tym chodziło. 

Z mojej wiedzy, przynajmniej parę lat temu automaty te były zatrzymywane, "przepadkowane" łącznie z kasą znalezioną w środku. Na czym się te postępowania skończyły nie wiem. 

Przykład: 

https://regiony.tvp.pl/45340860/nielegalne-jaskinie-hazardu-zlikwidowanewideo
 

Wiadomo ni od dziś, że te tak zwane kasyna to pralki szmalu. Z tego co wiem to na stołach krupierskich jeszcze nie zainstalowano kas fiskalnych. Tyle w temacie. 

Lepiej bym tego nie ujął.

Spoko,  Panie  Marcinie,...

...  BANKSTER  "miska  ryzu"  i  to  przewidzial...  wprowadzajac  "NOWY  LAD"  starymi  sposobami  i  tymi  samymi  zlodziejami...  Sebus  Kulczyk  juz  "szyje"  narodowi  maseczki...

...  ciekawe  co  porabia  corunia  "dziedziczka"  po  starym  zlodzieju  "ekscelencji",  tym  od  "pierwszego  miliona  co  go  trzeba  ukrasc"  !!!  

Prawda?

Dlatego dywagacje o polityce współczesnej uważam za stratę czasu. I dotyczy to polityki każdej, lokalnej, czy globalnej. I tak zacząłem robić. Polecam każdemu. Powrót do równowagi psychicznej, natychmiastowy. Jak wiesz, chciałem pójść nawet dalej ☺ Zobaczymy. Byle nie z polityką

Te limity powierzchniowe to jest coś niesamowitego, przyznaję. W autobusach, w pociągach itp. ludzie jeżdżą obok siebie, ale w kościele o dużo większej kubaturze niż wnętrze autobusu limity osób, a przecież wystarczyłoby tak jak w autobusie - dystans społeczny(1,5m odległości od siebie).

Ale i tak najlepsze w tym wszystkim jest to że WSZYSCY już musieliśmy mieć styczność z tym wirusem. Nie ma innej opcji zważywszy na iluzoryczność/idiotyczność obostrzeń. Wystarczy się zresztą rozejrzeć. Być może każdy w rodzinie, bliskich znajomych ma już kogoś kto robił sobie badania na przeciwciała, które świadczą o przebytej chorobie. U mnie przykładowo mama takie sobie zrobiła a co zabawne była osobą która się stosunkowo mocno izolowała mając ku temu akurat naturalne możliwości. Tak czy siak pewnie wielu ma wśród bliskiego otoczenia takie osoby. Zresztą jeśli ta „choroba” faktycznie jest zakaźna to nie było innej opcji.

Słowem.

Żyjemy w cyrku. Każdy to już przeszedł tylko jakie ma to znaczenie?

To jest jasne, że każdy bierze bardziej na zdrowy rozsądek, żeby się nie pchać na siebie, zostawić przestrzeń na oko z 1,5m obok siebie i tyle. Tylko, że jak do kościoła wpadnie kontrola to proboszcz płaci karę przy przekroczonym limicie i to już nie jest śmieszne.

Tak...

...  i  z  tego  mamy  te  kretynska  "ocene"  PAD'a  -  4+   dla  "naszego  ZONdu"...  normalnie  smiech  na  sali  !!!

Byłem w wielu kasynach - a także w Las Vegas. Nikt mnie nie zmuszał tam chodzić.

Założenie zawsze miałem takie - ide się dobrze pobawić a to co zabieram ze sobą już przegrałem. I tylko wtedy to ma sens. Kasyno oferuje np. darmowy alkochol jeśli grasz.

Nawet zdarzyło mi się wygrać w ruletke.

W 2 pary poszliśmy pograć i powiedziałem do żony - wiesz oni nie za bogaci są to, żeby nie raziło weźmy tylko po 500 złotych na głowe jako limit na wieczór.

Wygrałem 6500 pln :) czyli x 1300 % - mega fart.

Smutne jest to, że z tego co się dowiedziałem poźniej mąź koleżanki następnego dnia już od rana tam grał i przegrał sporo. 

Myślał biedaczek, że skoro ja miałem farta to on też bedzie miał...

Wszystko jest dla ludzi. Tylko do wszystkiego trzeba podchodzić z głową.

Co do Pokera - to gra losowa i wiele zależy od kart dlatego żeby sprawdzić kto jest lepszym pokerzystą zawodowcy grają bardzo długie sesje i wiele rozdań by tą losowość ograniczyć do minimum.

Sebastian Malec wygrał już w pokera wiecej niż ja zarobiłem przez całe życie.

Gratuluje mu z całego serca.   

Tak, kiedyś ta myśl Stalina długo nie dawała mi spokoju ale z czasem dostrzegłem że wiedział co mówi. Tak po prostu jest  :)

Dokładnie tak jest...

Jeśli ktoś ostentacyjnie nie demonstruje jak to ma we du.ie covid, maseczki, obostrzenia i władzę, to i w autobusie się zmieści, i w Kościele, i na Mazurach na nartach pojeździ (to a propos "dziwnego" wzrostu zachorowań w tym regionie - lokalsi wiedzą skąd ten skok) czy coś innego wynajmie żeby poimprezować, i wiele innych "zamkniętych" czy limitowanych "dystansem społecznym" potrzeb zaspokoi... Oczywiście sporo ryzykuje taki cwaniak, bo są niestety ludzie którzy chorują na "przepisy prawa" i jak nie podkablują księdza proboszcza czy sąsiada za brak zachowania dystansu to zachorują. Ale najgorsi są Ci którzy jako nosiciele zafundowali innym śmierć, bo ich "potrzeby" przeważyły nad życiem innych ludzi... Objawy zachowania i skutki są powszechnie znane. Każdemu więc pisane są owoce według sumienia, odpowiedzialności, i czujności/ostrożności. Marudom zaś według ich fobii i potrzeby miotania się od bandy do bandy

W autobusie się zmieści XD

Mieści się każdy, kto potrzebuje dojechć, a w godzinach szczytu nikt nie myśli o "dystansie społecznym". Ja tylko chciałam zwrócić uwagę na to, że oni wdrażają przepisy, a potem jedne egzekwują, innych nie.

Nosicielami jesteśmy wszyscy. A śmierć 70 tysiącom ludzi zafundowała niemiłościwie panująca nam władza.

Pocieszę Gospodarza i wszystk8ch innych...wsxystkie obostrzeżenia są NIE DO WYEGZEKWOWANIA... nawet jakby policji było 3-5 razy tyle co... i myślę że ci z rządu doskonale to wiedzą, a po prostu muszą to robić na odczepnego, bo tak im karzą....od 2 misięcy nie noszę niczego na twarzy, bo postanowiłem i zaryzykować złapanie przez policję, aby ta w końcu skierowała sprawę do sądu - po prosru chciałem i chcę nadal złapać byka za rogi i przekonać się na własnej skórze, czy te masku są legalne czy nie, bo jeśli bym wygrał to miałbym kłopot z głowydo końca tej "pandemii" (nie można toczyć drugiej sprawy dwa razy o to samo....niestety, mimo że kręcę się dużo po Warszawie, ani razu policja mnue nie zatrzymała (choć przed ich radiowozem przeszedłem na pasach aż dwa razy)....

Oczywiście zdaję sobie sprawę że przedsiębiorcy nie mogą sobie pozwolić na taki luksus jak ja (bo nikt nie jest z nich bez winy wobec Cara..tzn. urzędu kontroli skarbowej).....wszystkue znaki na niebie i ziemi pokazuhą, że latem nigdzie nikt nie wyjedzie na wczasy....na Mazurach jest bardzo dużo hoteli i pensjonatów do przejęcia/wykupienia...zresztą nad morzem też. ..i Kazimierzu Dolnym n. Wisła też..:)

bo skoro szejkowie pojawiają się w Zakopcu i namawiają do sprzedaży nieruchomości, to żartów nie ma...

Aha... "Nikt" nie myśli o dystansie społecznym, ale to władza a nie ten "nikt" zabija? Zupełnie jak broń co to raz do roku KAŻDA sama strzela, chyba że kogoś zabije to wtedy już nie sama i nie każda

Tak naprawdę to nikt już nie chce nawet sprawdzać tych limitów w kościołach...bo po co? Efekt już został osiągnięty....reszta poleci już sama jak te klocki domina..

.

"Według mnie są potrzebne, żeby wytrącić pewien argument z ust opozycji, ..."  A ja głupi myślałem, że liczą się tylko rzeczowe argumenty, a nie jakieś idiotyzmy.

Nie interesuje mnie co Pan robi, z kim i jak (odpoczywa), tudzież jak dojeżdża na Krupówki. Po prostu nie pchaj się Pan ze swoimi potrzebami przed kamery ani nie chwal się w internecie bo to może mieć konsekwencje... Życzę powodzenia i pewności że nikt przez Pana potrzeby nie zginął, tudzież kochającej mocno żony/rodziny kiedy trzeba będzie wypić piwo jeśli coś się jednak uważy

https://stooq.pl/n/?f=1406560

Dla tych, co mają jeszcze złudzenia, że pojadą latem nad morze.....proszę czytać między wierszamy i mieć z tyłu głowy, że rząd ZAWSZE uspokaja i ZAWSZE nie chce powiedzieć prawdy....

O tym nieporozumieniu wspominałem juz kilka razy. Skoro władza nie wprowadziła stanu wyjątkowego tzn. zawiesiła na okreslony konstytucja czas stosowanie ustaw, to nie moze narzucić "Kowalskiemu" noszenia maseczki na ulicy, w parku, etc.  Minister, premier, prezes urzędu, burmistrz, wojewoda czy wójt  może taki nakaz wprowadzic dla przacowników/urzędników w swoim urzędzie na czas wykonywania przez nich zadań służbowych. Ale juz ten nakaza nie obowiazuje  poza  godzinami pracy.  Ponadto nie jest kodeksowo dookreślone co to jest "przestrzeń publiczna". Owszem, jest przestrzeń powietrzna, którą np. zamyka się niekiedy z rozmaitych względów. O "przestrzeni publicznej", pod którym to określeniem każdy rozumie co tylko zechce, nigdy nie słyszałem. Poszukałem takich miejsc w Warszawie, Jest bodaj jedenaście wskazanych lokalizacji, które mają charakter przestrzeni publicznej. To jakies place stosowne dla zgromadzeń itp. Żadnych innych miejsc o takim charakterze nie ma wyszczególnionych, chociaz i te wskazane, to nie żadna norma kodeksowa, a tylko zwyczajowa, w sensie, ze jakby ktoś zechciał zorganizować jakiś jarmark czy prezentację, to te miejsca nadają się do tego celu bardziej niż inne.

Ludzie zaczęli sami siebie traktować, jakby byli własnościa "rządu" czy jakiegoś ministra, prezydenta miasta, czy wójta gminy.

Nawet cienia refleksji. Idę wieczorem na przedmioeściu , ulica pusta , na pół kilometra w kaśdą stronę żywego ducha. Za czas jakis pomyka w moja strone rowerzysta, który zaporagnął zaczerpnąć swiezego powietrza. On jest jak najbardziej "uzbrojony " w namordnik. Przed kim ma ten namordnik go ochronić, gdy pierwszy lepszy wirusolog mói, ze aby zakazić kogos  wirusem, to osoba nim zainfekowana musi z kwadrans chuchać na inną i to  z bliska.

Grupa rekonstrukcyjna znana jako "rząd RP" wkręca nas w coraz większą paranoję.

PS

Nie daję wiary w te statystyki osób zainfekowanych. To jakaś "podgatowka" do okładania ludzi mandatami i karami, gdyż pewnie kończy się budżetowa rezerwa   na te wszelkie "tarcze". 

I chwała Bogu ,Odysie,że nikt nas nie prześladuje za pójście do kościoła.Lecz przygłupów zachęconych Lempartcicami nie brak ....Co chwila próbują wyrzucać swoje frustracje,nawet "czerwonym kurem".Tym razem kościół się całkiem nie spalił....

https://www.tvp.info/52451421/pozar-kosciola-w-lublinie-strazacy-podejrzewaja-podpalenie

Wie Pani co? Posłużę się "złota myślą". "Strzeż mnie Panie Boże od przyjaciół, bo z wrogami poradzę sobie sam".

Dystans jest zawsze aspołeczny. To klasyczny marksistowski termin, "social distancing" jak władza ludowa, czy sprawiedliwość społeczna, sprzeczny wewnętrznie i niosący kłamstwo. Cała ta "pandemia" i to co się wyrabia, to klasyczna marksistowska utopia. Zapewniamy wybranym, że nie umrą, kosztem reszty populacji. Zapewnienie jest kłamliwe, bo starzy i chorzy umrą tak czy inaczej, tak samo zresztą jak zdrowi i młodzi, tyle że wcześniej. Większość ludzi jest świadoma własnej śmiertelności, więc samo kłamstwo nie ma szans zadziałać, więc oprócz niego jest terror administracyjny, oraz upokorzenia: izolacja w szpitalach, brak kontaktu z bliskimi i same pochówki, w trzech plastikowych workach, ze szpitalnym prześcieradłem, wenflonem, cewnikiem i pełnym workiem na mocz. Mam kontakt z seniorami, którzy się szczepią i to jest najważniejsza motywacja, w większości są gotowi umrzeć nawet po szczepionce, byle nie na covid i żeby w tych workach nie być pochowani, jak śmieci. Znam przypadki, kiedy bliscy w noc po pogrzebie wyciągali trumny, otwierali i myli, ubierali ciała zmarłych, bo to było dla nich ważne, narażając się na nie wiem jakie kary.

Ja w tym wszystkim jestem ciekaw jednego. Skoro celem tzw. obostrzeń jest zapobieżenie zapaści służby zdrowia, a za zapaść wszyscy uważają brak łóżek z respiratorami + ich obsługa, to co rząd robi, żeby zwiększyć swoje rezerwy w tym zakresie, ale tak na stałe, a nie tymczasowo na stadionach. Przecież wygląda na to, że to wszystko potrwa dłużej.

Jak rozumiem w momencie zapewnienia wystarczających rezerw powód do obostrzeń znika. Chyba, że goni się króliczka, żeby go gonić. 

Czy może Pan skomentować te dane?

Aby nie były to cyfry wyjęte z kontekstu.

Liczba zgonów w 2020 r. ogółem 480 tys.

Liczba zgonów tylko na COVID - 5102

% 1,1

Niestety nie mogę... Bo tak życia jak i śmierci nie traktuję już od jakiegoś czasu w kategoriach statystycznych.  Niektórzy uważają to za wygodnictwo i dezercję, bo przecież chodzi o "prawdę", ale dla takich mam do powiedzenia tylko jedno i zawsze w cztery oczy jeśli wykazują się choć odrobiną szczerości a nie są zwykłymi sępami trzęsącymi się na samą myśl "niemaniaracji".

O.Jacek Salin w jednej ze swoich rozpraw napisał,że" filozofia nie powinna unikać pytań o ostateczny cel człowieka i świata."  A naszą filozofią jest odfiltrować manipulację od rzeczywistości. Teraz mamy lepszą okazję to uczynić,ze względu na nowe technologie.. I nie można odsunąć naszego życia od tzw"systemu naczyń połączonych".Dzięki za życzliwość ,bo rzeczywiście wilków w owczej skórze jest  dostatek,pozdrawiam i zdrowia życzę...

"od 2 misięcy nie noszę niczego na twarzy, bo postanowiłem i zaryzykować złapanie przez policję"

Sprawdziłem to już na sobie.
Nigdy nie nosiłem maski i z tego powodu 2 razy miałem przyjemność z warszawską policją ; 
1. Wiosna 2020 w okolicznościach spacerowych - pouczenie + obdarowanie maseczką, 
2. Jesień 2020 podczas demonstracji przeciw sanitarnemu terrorowi - pruba wlepienia mandatu i skierowanie sprawy do sądu.

Sprawę umorzono 15 stycznia z powodu, że czyn obwinionego nie zawiera znamion wykroczenia, a kosztami obciążono skarb państwa. 
Obszerne na całą stronę uzasadnienie jest dla mnie niejasne. Gdyby ktoś był zainteresowany to proszę o prywatną wiadomość i mogę przesłać mailem lub wkleić pod jego artykułem.

Oczywiście zasłaniam twarz czem-popadnie podczas zakupów, żeby się na mnie sklepy ;-) nie poobrażały. Moskitiera od kapelusza wędkarskiego jest najprzyjmniejsza.

Oczywiscie,  ze...

...  ten  CYRK  SWIRUSOWY  bedzie  trwal  dluuuuugo  !!!

On  sie  dopiero  zaczyna  -  widze  to  po  mojej  miescinie  w  Bloniu...  w  wiekszosci  sklepow  zamontowane  sa  stabilne  bariery  z  plexi,  takze  w  osrodku  zdrowia  zamontowana  jest  cala  meblosciankaplexowianka,  za  ktora  dodatkowo  siedza  panie  w  namordnikach,  ktorych  jeszcze  w  grudniu  ub.r.  jeszcze  nie  bylo...  przeciez  na  te  tandetne  i  badziewiaste  "bajery  swirusowe"  idzie  MEGA  kasa,  a  te  szeregowe  pracownice  nie  zarabiaja  WCALE  WIECEJ  !!!

We  francuskim  telewizorze  Macron  -  slup  rotszyldowy  z  ekipa  francuskich  debili  rzadowych  usiluje  NA  SILE  zrobic  z  Frankow  PSYCHOLI,  do  tego  "bezradnych  i  tepych  jak  male  dzieci",  az  sie  juz  medyczne  autorytety  wypowiadaja  o  tej  CHUCPIE  w  telewizorze  i  "radza"  Macronowi  i  jego  ekipie  aby  sie  odpier****li  od  Frankow  i  ich  zdrowia  psychicznego  !!!

W  Armenii  potezny  "kryzys  polityczny"  w  zwiazku  ze  "swirusem"...  ogromnie  duzo  ludzi  wyszlo  na  ulice...  autentycznie  wkur****ych...   jeszcze  nie  leca  szyby  w  bankach  i  butikach  "wielkich  firm  swiatowych",  bo  ich  zwyczajnie  w  Armenii  nie  ma,  ale  ktoz  to  wie  coz  za  "kryzys"  tam  ta  LOBUZERIA  wystruga...

...  tzw.  rzadowe  ekipy  to  absolutne  BANDY  kretynow,  do  tego  BARDZO  DOBRZE  PLATNYCH  kretynow,  zaslepionych  zadza  bycia  "przy  korycie",  prowokujacych   ten   caly   SWIRUSOWY  CYRK...  i  dlatego   bedzie   on   trwal  !!!  

Oddziaływanie RTV itp jest potężne. 

Wielu ludzi widzi w tym piśmie nie to co my, ale kolejne przrerażające potwierdzenie dramatu - TYSIĄCE zmarłych wiezione przez kolumnę wojskowych ciężarówek. 

Mnie zaś przeraża to co już wcześniej Pani zauważyła ; Idą starym tropem Stalina, gdzie w miarę postępów walki z zarazą zaostrza się jej przebieg. Chodzi mi o to , że pięknie się sprawozdawczość kowidowa rozwija i w styczniu mamy 3,5 x więcej zgonów wyłącznie kowidowych niż śrenio-miesięcznie przedtem.

Dokladnie  tak,...

...  ta  LOBUZERIA  juz  sie  calkiem  POBRATALA  z  narodem,  ktory  to  narod  na  nich  DARMOZJADOW  i  PIJAWKI  pracuje.

Podlapala  ta  "tluszcza"  jakies  "oglaszanie",  "konferencje  prasowe"  tudziez  inne  chamskie  wynalazki  swojej  arogancji  i  kompletnej,  skandalicznej  niewiedzy  typu  "twitter"  albo  inny  "pejsbuk"  i  uwazaja,  ze  to  jest  az  nadto  !!!

Ale  pomyli  sie  ta  bezrozumna  i  oplacona  TLUSZCZA...  i  ten  caly  Andruszkiewicz  czy  inne  dete  Horbany  albo  Sutkowskie  tez  !!!

Zwiększona wysokośc dofinansowania do pacjentów (łóżek) covidowych generuje cudowne namnażanie tychże pacjentów. Staystycznie, rzecz jasna, czyli na paierze. Zdrowego podłacza sie do respiratora i  w miarę zdrowy pacjent dusi sie po paru dobach takiej terapii. Za jego zgon ospowiedzialny jest wirus, a nie zdemoralizowany do szpiku personel placówki medycznej.

Zgon pacjenta nie jest w ogóle problelmem, bo w kolejce czekaja nastepni, ktorych :testy: na covida wyekspediuja na owe, eksrea płatne z NFZ  łozko covidowe.

W inyeresie szpitali jest aby "pandemia" trwała jak najdłuzej.

Nie musi pan udawadniać,że nie jest wielbłądem i nie jest pan pieniaczem. W miastach gdzie jest dużo kościołów i kaplic ,także są donosiciele,chętni do zgłaszania...W moim olbrzymim kościele jest więcej chętnych do uczestnictwa mszy w ramach limitu i trzeba przyjść godzinę wcześniej...  Niejeden raz proboszcz kościoła miał problemy.....

W miastach są katedry i kościoły przyklasztorne, gdzie można odprawiać wiele Mszy Św., czy nieustająco spowiadać w ciągu dnia, bo jest wielu zakonników(w klasztorach) lub księży dyżurujących(przy katedrach), myślałem że to miał właśnie Odys na myśli pisząc o tym, że limity nie są żadną przeszkodą.

Na wioskach jest jeden lub dwóch księży na całą parafię i takie drakońskie limity z czasem stają się dużym obciążeniem dla proboszcza.

No  bAba  "perpetum  mobile"...

...  rzeczywiscie  sie  kreNci  !!!   Zyc  nie  umierac  !!!

No  i  oczywiscie  wieNcej  lekaZy  z  Ukrainy,  coby  Polakow  wykanczali  !!!    Bravo  "nasz  ZONT"  !!!

Skonstruowany został  tzw. samograj kosztem życia pacjentów. "Rząd" , oczywiście wie o tym, ale inercja systemu tzw. opieki zdrowotnej nie pozwala żadnemu rzadowi na manewr w kierunku zracjonalizowania obecnej, przez dziesięciolecia nabudowanej,  patologii.

"Rząd" zawsze się wyleczy, więc mówi się trudno. Pozostaje zakładanie coraz to większej ilości maseczek, jako współczesny wariant kultu "cargo".  A gdy sytuacja zacznie wymykać się spod kontroli (a zacznie) winni sami sobie będą obywatele, bo albo nie nosili, albo nosili je niepoprawnie, albo nosili nie takie "jak trzeba" maseczki. Jednym słowem "Rząd" nie będzie temu winien.

Z pewnością tak..są różnice takie jak u mnie w Krakowie,w porównaniu z wioską...Lecz dla ludzi  z różnych powodów ,w dużych skupiskach, dzielnica to wioska... Wybór innego kościoła to już wyprawa wcale nie łatwa...Moja dzielnica liczy około 26 tysięcy ludności...Dlatego obecnie trzeba godzinę wcześniej wyruszyć na mszę...a proboszczowi różne przygłupy patrzą na ręce... W samym śródmieściu jest inaczej... Jeszcze parę lat temu widziałam z mojego okna wieżę kościoła Mariackiego.Dzisiaj zasłaniają mi wieżowce...Ludzie często uczestniczą w mszy transmitowanej przez TV,lecz to nie to samo.....

Czyli przestrzeń do manipulacji szpitalnymi statystykami odnośnie chorych covidowych jest w zasadzie  niczym nieograniczona.

Ten doktorek F. to cwana gapa hartował swoje oblicze w trakcie szalejącej w USA zarazy AIDS, jak wyczytałem w tej pozycji.

A dwie maseczki zaczynają być popularne w Berlinie, jak mi zrelacjonowali znajomi w miniony wtorek. Czyli strach ma wielkie oczy i dwa namordniki dla bojaźliwych.  Francja nie jest strachliwa tak jak Germania obecnie. 11 miecha temu było odwrotnie. Potęga PR.