Bardzo interesująca dyskusja, ale zauważam, że Twoi współpaneliści bardzo miękko traktują pewne sprawy. Np. co do czternastu punktów pana prezydenta Wilsona. Polacy lubią cytować punkt trzynasty, nie analizując jego treści.

Stworzenie niepodległego państwa polskiego na terytoriach zamieszkanych przez ludność bezsprzecznie polską, z wolnym dostępem do morza, niepodległością polityczną, gospodarczą, integralność terytoriów tego państwa powinna być zagwarantowana przez konwencję międzynarodową.

To znaczy, że w razie wypowiedzenia konwencji międzynarodowej przez któregoś z jej sygnatariuszy integralność terytoriów państwa polskiego nie będzie już gwarantowana? Żeby nie wspominać o terytoriach zamieszkanych przez ludność sprzecznie polską.

Punktów najpierw było czternaście, ale w ostatecznym rozrachunku było ich dwadzieścia trzy. Warto przypomnieć punkt szósty:

Ewakuacja wszystkich rosyjskich terytoriów i uregulowanie stosunków z Rosją, Rosja ma prawo do samookreślenia swojego ustroju politycznego.

Ten punkt posłużył wielu rządom jako pretekst do uznania państwa bolszewickiego.

Punkt czternasty też nie jest lepszy:

Stworzenie Ligi Narodów, której celem będzie zapewnienie gwarancji niepodległości politycznej oraz integralności terytorialnej wszystkich państw.

I skutkiem istnienia LN była druga wojna światowa.

Punkt dwunasty:

Ludności tureckiej Imperium Osmańskiego zapewniona zostanie suwerenność i bezpieczeństwo, innym narodom zamieszkującym Imperium przysługuje prawo do bezpieczeństwa i rozwoju, oraz autonomia. Dardanele zostaną otwarte dla okrętów i statków handlowych, zabezpieczone gwarancją międzynarodową.

Czyli jeden z głównych celów polityki polskiej: doprowadzenie do zwrotu Konstantynopola chrześcijanom, został pogrzebany.

Strasznie mądrze rozmawialiście. Muszę do tego podejść drugi raz ...może za kilka dni 

.

Nie dałem rady całości obejrzeć. Narracja dr. Kurek w porównaniu do pozostałych prelegentów....to się nie dodaje.
Szacunek dla Gospodarza za ustąpienie pierwszeństwa kobiecie :-))
Dokończę jak odpocznę.

Perfekcyjne zdanie, Gabryś, odnośnie do roli prymasa Polski jako interreksa: Gdybyśmy się do tradycji odwoływali w sposób inny niż folklorystyczny, prymas byłby zapraszany do Sejmu. Zdanie to prawdopodobnie bardziej przemawia odbiorcom do wyobraźni niż cytaty z dokumentów ściśle teologicznych. Ks. prof. Bortkiewicz słusznie powiedział, że prymas obecnie pełni funkcję honorową. Prymas nawet nie może dyscyplinować biskupów, bo oni formalnie mu nie podlegają. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ani Konferencja Episkopatu Polski natomiast nie mają nic wspólnego z polską tradycją, podobnie jak analogiczne konferencje episkopatów w innych krajach. Tak wygląda w sensie technicznym wygląda rozdział Kościoła od państwa, rękami ludzi Kościoła czyniony. A poza tym istnienie konferencji episkopatów prowadzi do rozwodnienia władzy papieża nad Kościołem. 

Nie mam pojęcia, jakie reakcje wzbudzała liczba "13" w USA sto lat temu.

 Jeżeli były w stylu "trzynastego piętra", to jakoś trochę się zdziwiłem.

https://en.wikipedia.org/wiki/Thirteenth_floor

A pisze Pan często, że Polska nie ma doktryny, ależ ma , pokazała to dr. Kurek. Komunistyczne kawały, przykłady z życia wzięte, i nie daj Boże żadnej syntezy, to ma nam wystarczyc, bo przecteż jesteśmy wyjątkowi. No może tylko amerykanie nam dorównują.

Wszystko w miarę możliwości.

Pani Kurek ,twierdzeniem ,ze Kresy byly kula u nogi dla Polski i ze Polacy w 21r byli słabi ,dla mnie dyskwalifikuje sie jako naukowiec.. A generalnie zdemaskowala się  i jestem pewien ,ze nie nalezy do tzw. niezależnych naukowców .. Sama pokazał,ze w jej wykonaniu są to pozory...  

Czegoś pani doktor w gorszej kondycji. 

Kościół i episkopaty nigdy nie były monarchicznie, raczej arystokratyczne. Najwyżej na krótko w 19 w. paradoksalnie ale i bardzo charakterystycznie po upadku Państwa Kościelnego. Charakterystycznie bo to była reakcja obronna.

:)

Dodam, że być może obecnie słusznym jest by duchowni nie byli posłami, czyli urzędnikamki partyjnymi, z powodu nie jasnych źródeł finansowania partii. Ale być może nadchodzą czasy kiedy słusznym będzie zgoda na udział duchownych jako posłów w sejmie i w partiach.

100/100  !!!

To swietny pomysl, Pani Marylko  !!!

"Gdybyśmy się do tradycji odwoływali w sposób inny niż folklorystyczny, prymas byłby zapraszany do Sejmu."

Prymas w Sejmie jest traktowany tak samo jak Ksiądz w szkole. To są te same mechanizmy tylko parę szczebli wyżej. Maczetami trzeba.

Nie tylko konferencje episkopatów rozwadniają władzę papieża, ale cała struktura, od parafii po Watykan, funkcjonuje tak, by tę władzę rozwadniać, co wykazane jest w dokumencie Lumen gentium. Ekumaniackie wysiłki od kilkudziesięciu lat idą w tym kierunku, by urząd papieża uczynić strawniejszym dla niekatolików, odłączyć urząd od posługi. Co też stało się w roku 2013. Przygotowania do tego wydarzenia opisał ks. J. Michael Miller w doktoracie swoim The divine right of the papacy in recent ecumenical theology z 1980 roku.

W Kościele mało kto przejmuje się normalnym pojęciem jedności: jedna wiara, jeden kult, podporządkowanie następcy świętego Piotra. Konferencje episkopatów mogą na podstawie dokumentu Sacrosanctum concilium tworzyć własne ryty liturgiczne, co też i czynią do upojenia. Z tym się stykamy, nie z Kościołem w stylu dziewiętnastowiecznym.

Wreszcie przesluchałam nagranie przesuwając tak by wyłapać tylko Gabriela. 

Niestety Pani dr wcinała mi się stałe...

Okropna dysproporcja rozumienia czy niezrozumienia że  ,,trzeba rozumieć,,

Wielki PLUS dla Gabriela 

.