-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Dyskretny urok kazirodztwa czyli jak rozmawiać na poważne tematy?

Problemem ludzi robiących sprzedaż na rynku książki i rynku treści w ogóle, (celowo nie piszę karierę, a sprzedaż właśnie), jest nieumiejętność opowiedzenia zabawnego żartu. I to w zasadzie kładzie całą ich produkcję i z miejsca ją unieważnia. Bez względu na to ile by mieli skrótów przed nazwiskiem i ile artykułów w specjalistycznej prasie by opublikowali. Nigdy nie zapomnę jak prof. Żaryn z kolegami założył miesięcznik o tematyce historyczno-politycznej zatytułowany „Na poważnie”. Już nikt go nie pamięta. Ostatnio zaś na poważnie o Polsce zaczęła rozmawiać ta jakaś Nowa Konfederacja. Teologia Polityczna jest tak bardzo poważna, że nie odróżnia aktywnego, biorącego udział w orgiach geja, od konserwatysty obyczajowego. Najlepsze zaś jest owo pragnienie powagi za wszelką cenę jest przypadłością dotykającą ludzi ponad podziałami. To znaczy siły postępu także chcą być poważne i serio. I to by było nawet śmieszne, gdyby nie było smutne i demaskatorskie. Oznacza bowiem, że wszyscy ci, pragnący powagi ludzie, są gdzieś tam głęboko, po piwnicach, powiązani ze sobą tajemnymi korytarzami, a ich rzeczywistą misją, jest ukrycie prawdy.

Musimy niestety wrócić do artykułu o konserwatyzmie rodziny Kubiaków, albowiem okoliczności i sposób funkcjonowania tej organizacji, tak to chyba trzeba nazwać, są eksploatowane nad wyraz intensywnie. Oto Teologia Polityczna nazywa Zygmunta konserwatystą, a postępowa autorka Marta Konarzewska, zrobiła właśnie wywiad z córką Tadeusza Kubiaka, Małgą, w którym wskazuje wprost na kazirodcze związki poety i jego dziecka. Mnie to, przyznam, bawi. Już zaraz wyjaśnię dlaczego. Oto pisze nam ta cała Konarzewska, co następuje.

 

Owszem, pisał też wiersze dla dzieci. Ale, jak zawsze podkreśla Małga, to tylko niewielka część jego twórczości, jego świata. Zresztą, gdyby dobrze "rozczytać" te wiersze, okazują się mroczne tak samo jak te dla dorosłych. Tak jak cały on - poeta o ciemnym wnętrzu i ciemnej historii, mroczny ojciec, kochanek, duchowy bliźniak rosyjskiego poety Jesienina.

 

Powinowactwo duchowe było już tyle razy wyszydzane, że doprawdy szkoda, bym ja się tym jeszcze zajmował. Dodam może tylko tyle, że owo powinowactwo dusz, bywa często po prostu powinowactwem budżetów, z których jeden i drugi poeta jest utrzymywany. Zainteresowało mnie owo zdanie o mrocznych wierszach dla dzieci. Znalazłem kilka próbek i oto one:

 

Wietrzyk? – wieje.
Deszczyk? – pada.
A śnieg? – prószy.

 

Krawiec palto,
a szewc buty
pięknie uszył.

 

Co mi wietrzyk,
deszcz i śniegi...
Idę śmiało!

 

Wiatr mnie niesie
w deszcz – srebrzyście
przez śnieg – biało!

Piękne prawda? Były jeszcze wiersze o warszawskich ulicach, ale jakoś żadnego nie mogę znaleźć. Pamiętam je jednak całkiem dobrze. Nie było tam niczego mrocznego, ani niczego co dałoby się zinterpretować dwuznacznie. Podobnie jest z wierszami Kubiaka dla dorosłych. One są jednoznaczne. Oto wiersz „Akt’, który równie dobrze mógłby się nazywać „Goła baba nad wanną”

 

Taka, jak jest. Nieprawdziwa jeszcze.

Futra odarte z przytulnych bydląt.

Suknie papuzim odjęte skrzydłom.

Koronki — szrony przeszyte dreszczem. W

ięc właśnie — tak?

Zrzucająca bucik ze skóry drewnem głuszonych cieląt.

Ciało, o którym śnią przed niedzielą nad ogryzioną kością — rekruci.

Rozpinająca obcisły stanik.

Tak coraz więc doskonalej naga

jak złota ryba na srebrnych wagach

deszczowych portów zmyślonej Danii.

Jest więc! Od źrenic po stopę wąską.

Abstrakcja w lustrze nad parną wanną,

gdy wznosząc białe ramiona — czarną leniwe włosy

związuje wstążką.

 

To jest normalny wiersz, normalnego faceta opowiadający o gołej babie. I on być może nie jest wynikiem jakichś jego fascynacji, ale po prostu napisany został, albowiem pan Kubiak miał łatwość składania rymów, podobnie jak ja mam łatwość codziennego pisania. Pisanie zaś o rozebranych kobietach, zawsze dobrze robi poetom, bo odwraca uwagę od ich agenturalnej działalności.

Jeśli idzie o inne wiersze Kubiaka, to są to normalne, pretensjonalne gnioty, charakteryzujące się tym, że autor „osadził je w kulturze” wymieniając gdzieś tam, jakieś nazwiska i miejsca, kojarzące się z czymś aspirującym inteligentom.

No, ale są pewne fakty, którym ominąć nie sposób. Małga Kubiak, czyli Małgorzata Kubiak, od wielu lat mieszka w Szwecji i jest performerką. Swego czasu gazownia opublikowała o niej duży reportaż i ja wtedy usłyszałem pierwszy raz o tej dziwnej kobiecie. Z tego co można się było zorientować cała jej życiowa aktywność polega na aranżowaniu zbliżeń z różnymi osobami oraz na filmowaniu tego i lansowaniu się na tym. Jeśli akurat nikogo nadającego się do seksu w pobliżu nie ma, pani Małga rozbiera się i aranżuje przed kamerą jakiś program autorski. I tak w kółko. Można by to nazwać uzależnieniem albo dysfunkcją, ale ona – i trzeba dziewczynę za to pochwalić – zrobiła z tej swojej przypadłości biznes. Skąd tej nieszczęśliwej kobiecie się to wzięło? Marta Konarzewska sugeruje, że to z powodu mrocznego powinowactwa jej ojca poety z Jesieninem. Uważa też, że pomiędzy Małgą, a jej ojcem istniała taka sama więź, jak pomiędzy Serge’m Gainsbourg a Charlotte Gainsbourg, jego córką. I tak można w nieskończoność, albowiem zawsze coś jest podobne do czegoś. Już z tego szydziliśmy, ale można jeszcze raz – Yama po po japońsku góra, a po polsku dziura. Kura to rzeka, a kura to ptak nielot i tak można w nieskończoność. To, że coś jest do czegoś powierzchownie podobne nie decyduje o tym, że rzeczy te mają jakiś rzeczywisty związek.

Oczywiście, ja się zgadzam z panią Konarzewską, że Tadeusz Kubiak, zmarnował życie swojej córki czyniąc z niej wariatkę. Ona zaś próbowała się z tego ambarasu jakoś wyrwać i teraz jest tu gdzie jest. No, ale to nie jest materiał na dętą opowieść o głębokim, grzesznym zauroczeniu. To jest materiał dla prokuratora, psychiatry, kryminologa, a także materiał do dyskusji – tym razem naprawdę poważnej – o kondycji tak zwanych elit w PRL i ich kompletnej degeneracji. Takiej dyskusji jednak nie będzie, albowiem co innego jest dziś uważane za poważny wymiar dyskusji. I my wiemy co – demonstracje. Wystarczy zademonstrować coś, niech to będzie znajomość poezji klasycznej, albo futurystycznego malarstwa, albo czegoś innego, wyrażona w rejestrach takich, jak to czyni Teologia Polityczna, albo Marta Konarzewska, żeby zyskać miano osoby poważnej i poważnie traktującej temat swoich badań. To jest oczywiście ściema. Jeśli uznajemy, że Tadeusz Kubiak był pedofilem regularnie dobierającym się do swojej córki, to wymiatamy jego wiersze z przedszkoli i szkół, a jest ich tam pełno. I cały czas pisze się programy edukacyjne na bazie tych utworów. Jeśli uznajemy, że to jest nieprawda, to niech te wiersze zostaną, ale skoro i Teologia Polityczna i Marta Konarzewska, usiłują coś, pardon, trafić na rodzinie Kubiaków, to znaczy zrobić jakiś szum i zarobić parę złotych, to coś trzeba ustalić. Nie można uczyć dzieci wrażliwości na wierszach pedofila, no chyba, że mamy zamiar wychować je na poważnych badaczy literatury. No, ale tego chyba nikt z rodziców nie chce?

Jak było naprawdę? Nie wiem. Przypomnę tylko jeszcze raz to co o Tadeuszu Kubiaku napisał Hłasko, że kiedyś złapał karła, gdzieś na ulicy i usiłował go opylić, żeby mieć na wódkę. Jeśli ktoś robi takie rzeczy, które – literacko opracowane są nawet śmieszne – to znaczy, że jest po prostu chory i zdegenerowany. Należy go izolować i leczyć, a nie kazać mu donosić na bliźnich i zajęcie to maskować wierszami dla dzieci. No i jeszcze kwestia konserwatyzmu, który Zygmunt Kubiak brat Tadeusza wyniósł zapewne z domu rodzinnego. Bo i skąd można wynieść konserwatyzm, przecież nie z fabryki łożysk tocznych. Patrząc na jednego i drugiego widzimy, że coś z tym konserwatyzmem było nie tak. Prawda? Szczególnie jeśli dodamy do tego ową Polskę lat pięćdziesiątych opartą na strukturach towarzyskich.

Daję Wam słowo, że już do tego nie będę wracał. Jutro będzie o czymś zupełnie innym. Aha, jeszcze link do wywiadu z tą całą Konarzewską

https://ksiazki.wp.pl/wykleta-corka-kubiakow-historia-o-wiezi-bliskiej-kazirodztwa-6473977556174465a

 



tagi: sprzedaż  prawda  elity  agentura  seks  konserwatyzm  uczciwość  rodzina kubiaków 

gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 09:23
58     6279    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 09:44

Rodzina ewidentnie dysfunkcyjna. Matka ze schizofrenią  a ojciec z depresją, maskowaną alkoholizmem, więc dziwne byłoby córka była normalna. Ktoś ich potraktował absolutnie przemiotowo, wykorzystał i wypluł. Nie ich jednych. Widać w tym środowisku było to zupełnie normalne, można by podać wiele innych podobnych przykładów.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 09:46

Na przykład Młynarscy

zaloguj się by móc komentować



ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 2 lutego 2020 09:52
2 lutego 2020 10:06

Jakby tak poszukać, to w tym środowisku najmniej było normalnych, reszta miała jakieś odloty.

Wczoraj ktoś na fejsa wrzucił fotki z Bułgarii z lat siedemdzieisątych. Osiecka w słodkim tête-à-tête z Urbanem. Osiecka też porażona chorobą alkoholową i nie wiadomo czym jeszcze, ale to już pytanie do diagnostów psychiatrów.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 10:33

Mam propozycję tytułu dla kolejnych periodyków o "poważnych" sprawach.

Dzisiaj  na topie jest powiedzonko: "Tak naprawdę".

Prawie każdy medialny łgarz go używa.

zaloguj się by móc komentować

Krystian @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 10:33

Te tajne korytarze, ponadpodziałowe, mogą się splatać tutaj 

http://ci.edu.pl/

zaloguj się by móc komentować

tomciob @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 12:03

Witam. Już sam tytuł książki: "Wyklęta córka Kubiaków" jest znamienny w sposób co najmniej dwuznaczny. DDA (dorosłe dziecko alkoholika) staje się, zazwyczaj, poprzez swoje dzieciństwo w pewnym sensie "wyklętym" ale określenie "naznaczony" albo "napiętnowany" zdecydowanie bardziej neutralnie oddaje istotę problemu DDA. Książka, której nie mam zamiaru kupić i przeczytać, już przez sam tytuł wydaje się być marketingową prowokacją do zgarnięcia kasy ale... Jest coś ciekawego w rodzinie Kubiaków. Kubiaków jako siatce (rodzinnej), Kubiaków jako rodziny połączonej "piwnicznymi korytarzami" więzi. Rzućmy więc okiem na Wikipedię.pl, cytuję z hasła

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Kubiak, "syn

Franciszka Kubiaka (1895-1946) i

Cecylii z Damięckich (1895-1969).

Mąż Hanny zd. Ramuk (1932-2006), ojciec m.in. Moniki Kubiak, brat poety Tadeusza Kubiaka oraz historyka Janusza Stefana Kubiaka". Koniec cytatu. 

A więc mamy całą rodzinę mama, tata i trzech braci. Zygmunt Kubiak, jak podaje polska Wiki, urodził się 30 kwietnia 1929 w Warszawie. Tadeusz Kubiak urodził się 24 maja 1924 roku też w Warszawie i był od brata Zygmunta młodszy o lat pięć. Ale najmłodszy, Janusz Stefan Kubiak, urodził się 5 kwietnia 1934 roku w Tczewie przy czy od 1939 roku mieszkał już w Warszawie na Grochowie w domu rodzinnym mamy Cecylii z Damięckich. Mamy trzech braci. Mamy rodziców. Mamy Tczew i Warszawę i mamy też trochę zaskakujący fragment z wywiadu-reklamy książki o "wyklętej" córce Tadeusza Kubiaka, cytuję (podkreślenia moje):

"(Maciej Kowalski, autor wywiadu) - Dość mocno uciekasz od malowania portretu swojej bohaterki w oczywistych barwach: jako radykalnej performerki i reżyserki filmowej. Ledwo o tym wspominasz, skupiając się raczej na jej przeszłości i jeszcze głębiej - dalekiej przeszłości jej rodziny. Dlaczego? Czemu uznałaś, że to będzie ciekawsze?

(Marta Konarzewska, autorka książki)  - To, co sobie wyśnisz jako dziecko - a jak masz ojca poetę, to on dyktuje ci sny, mieszając jawę z fantazją - mieszka w tobie przez całe życie. Z tego lepisz swoje działania artystyczne. Rozmawiałam o tym niedawno z kuratorem z Centrum Sztuki Współczesnej Michałem Grzegorzkiem i mówiłam mu, że tak mało z Małgą rozmawiam o jej sztuce, a tyle o życiu. Odpowiedział: "to świetnie, sztukę znam, albo sam sobie obejrzę. A w książce poczytam, co stało u źródeł". Wierzę, że ma rację. Poza tym jest tam też jeden rozdział dla tych, co chcą się zagłębić. Poświęcony filmowi "Bloody Shadows" - o jej prababce. Tej od strony matki, bo po kądzieli też wędrujemy. Dzięki temu to jest bardzo feministyczna książka.

(M.Kowalski)- Clue twoich historycznych poszukiwań wokół Kubiaków jest stwierdzenie, że ojcem poety wcale nie był oficjalny mąż jego matki, tylko ktoś inny, ktoś bardzo sławny w międzywojennej Polsce. Czy to twoje odkrycie? Jak wpłynęło na historię Kubiaków i na książkę?

(M.Konarzewska)- W książce stało się wątkiem kryminalnym, którego nie zdradzę, bo popsuję całą przyjemność. Wiele energii pochłonęło komponkwanie jej tak, żeby odpowiednie słowa padały w odpowiednich miejscach, odpowiednie sceny były obok siebie, działały na siebie nawzajem. Na Kubiaka wpłynęło na pewno tak, jak potrafi wpłynąć głęboko skrywana tajemnica rodzinna. Mnie interesowało też, jak to wpłynęło na kobiety z jego rodziny. Na samą Małgę: "Rodzina to jest siatka, możesz po niej chodzić w tył i w przód - jeśli masz dzieci". Tak mi powiedziała i znam na pamięć to zdanie, ono ze mną jest cały czas, kiedy komponowałam tę niezwykłą sagę, która ma w Małdze swój koniec i początek. Tajemnica ojcostwa to nie jedyny ciemny punkt w przeszłości Kubiaka. Pamiętam, że bałam się zapytać Małgę, czy ojciec chciał, żeby się urodziła. Ona mi opowiada o jego wielkiej miłości, a ja czułam, że coś jeszcze tam jest, coś ciemnego. Wiem o tym z jego wierszy. W końcu o to zapytałam, a ona mi opowiada tę straszną rzecz. Nie zdradzę jej tu, to trzeba przeczytać, a nie wiedzieć z góry i stracić cały dreszcz". Koniec cytatu

Tą "straszną rzecz" to pewnie mamy już w tytule, ale ta "tajemnica ojcostwa" jako ciemny punkt w przeszłości Tadeusza Kubiaka to już brzmi co najmniej złowrogo. Złowrogo, a nie dyskretnie. Innymi słowy może taki był cel przewalenia budżetu wyłożonego na tę książkę. Demaskacja. Co ja o tym myślę? Myślę że książki nie kupię bo ani do autorki ani do wydawnictwa ani do Wirtualnej Polski publikanta wywiadu-reklamy zaufania nie mam. Ale że ziarno niepewności zostało zasiane, ale że Zygmunt Kubiak to bardzo istotna postać na mapie ideologiczno-politycznej powojennej Polski, ale że szef portalu już trzecią notkę tematowi poświęcił to rzucę na to chłodnym okiem internetowego termita. Pozdrawiam

 

zaloguj się by móc komentować

tomciob @tomciob 2 lutego 2020 12:03
2 lutego 2020 12:08

Oczywiście Tadeusz Kubiak był starszy o pięć lat (1924) od brata, Zygmunta (1929), moja pomyłka, przepraszam.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @tomciob 2 lutego 2020 12:03
2 lutego 2020 12:14

http://pliki.ifk.uw.edu.pl/upload/5_1937_Kubiakowie_z_synami.jpg"Franciszek i Cecylia Kubiakowie z synami. W środku najstarszy Tadeusz i najmłodszy Janusz, po prawej – Zygmunt. 1937 rok". źródło zdjęcia Miejsca zrobienia zdjęcia nie podano.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @tomciob 2 lutego 2020 12:14
2 lutego 2020 12:19

http://pliki.ifk.uw.edu.pl/upload/3_Dziadkowie_z_Tesciowa_1926.jpg"Franciszek Kubiak z żoną Cecylią, ich najstarszy syn Tadeusz, w środku Karolina Damięcka (z Pomaskich) – matka Cecylii, babcia i matka chrzestna Zygmunta Kubiaka. 1926 rok". źródło zdjęcia Miejsca nie podano.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @tomciob 2 lutego 2020 12:19
2 lutego 2020 12:22

http://pliki.ifk.uw.edu.pl/upload/4_1932_Tadeusz_i_Zygmunt.jpg"bracia Tadeusz i Zygmunt Kubiakowie. 1932 rok". źródło zdjęcia Miejsca nie podano

zaloguj się by móc komentować

tomciob @tomciob 2 lutego 2020 12:22
2 lutego 2020 12:25

http://pliki.ifk.uw.edu.pl/upload/2_Franciszek_Kubiak.jpg"Franciszek Kubiak – ojciec Zygmunta Kubiaka, nauczyciel, dyrektor szkół powszechnych, profesor gimnazjalny języka polskiego". źródło zdjęcia Miejsca i czasu zrobienia zdjęcia nie podano.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @tomciob 2 lutego 2020 12:25
2 lutego 2020 12:28

http://pliki.ifk.uw.edu.pl/upload/1_Stefan_Damiecki.jpg"Stefan Damięcki – piłsudczyk, ojciec Cecylii (Franciszkowej Kubiakowej, matki Zygmunta Kubiaka) i wybitnego aktora Dobiesława Damięckiego". źródło zdjęcia Daty zdjęcia nie podano, miejsce - wydaje się że Warszawa.

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 12:28

"Daję Wam słowo, że już do tego nie będę wracał".

Ja bym się tak nie zarzekał. Zygmunt Kubiak napisał pracę doktorską: "Studia nad twórczością Klemensa Janickiego (Janicjusza) i Jana Kochanowskiego. U początków poezji polskiej".

Ta praca wzbudziła istotne kontrowersje z powodu "nowego odczytania" ledwie fragmentu wersu z elegii Kochanowskiego. Niestety opis kontekstu to robota na cały wpis albo i dwa. Może kiedyś.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @tomciob 2 lutego 2020 12:28
2 lutego 2020 12:31

Wszystkie fotografie pochodzą ze strony internetowej:

http://www.ifk.uw.edu.pl/aktualnosci/w-dziesiata-rocznice-smierci-zygmunta-kubiaka,597.html

Jak podaje owa publikacja z albumu rodzinnego Zygmunta Kubiaka lub jego córki.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @ewa-rembikowska 2 lutego 2020 09:44
2 lutego 2020 12:44

-"Ktoś ich potraktował absolutnie przemiotowo, wykorzystał i wypluł."-

Żeby tylko.

To co z nich zostało zaraża pod płaszczykiem "sztuki" nieuodpornionych lub mało odpornych, albo tych, którzy szukają nie mogąc sobie znaleźć swojego miejsca w świecie.

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @szarakomorka 2 lutego 2020 12:44
2 lutego 2020 12:58

Patologia na dole drabiny społecznej jest potępiana a patologia na górze drabiny społecznej jest gloryfikowana i pokazywana za wzór. A to jest wciąż ta sama patologia. I o tym trzeba głośno mówić, bo inaczej faktycznie wirus zarazi nieuodpornionych.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @ewa-rembikowska 2 lutego 2020 12:58
2 lutego 2020 13:49

Zarazi i tak, szkoda energii. Moment zwrotny w naśladownictwie/nadawaniu tonu jest gdzie indziej. Dopóki maja władzę/siłę nawet rzeczowy, życzliwy człowiek nie przekona Pana Chama o złym ustawieniu sobie wzorców. Trzymając się zapodanej poezji, dodał bym poetycko - a wszystko zaczyna się od sadzenia sobie thuj :)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @tomciob 2 lutego 2020 12:03
2 lutego 2020 14:21

To znaczy kto byl tym ojcem? Piłsudski?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @betacool 2 lutego 2020 12:28
2 lutego 2020 14:21

Ciekawe, trzeba będzie kupić

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ikony58 2 lutego 2020 14:20
2 lutego 2020 14:23

Kiesielewski chwalki Retingera w tym swoim alfabecie

zaloguj się by móc komentować

Paris @ewa-rembikowska 2 lutego 2020 10:06
2 lutego 2020 14:31

Wsrod tych...

... roznych  poj**ow,  zboczencow i degeneratow  tzw.  normalni nie mieli szans sie uchowac... to bylo i jest  NIEMOZLIWE...

... TOTO  nadaje sie tylko do izolacji  i  LECZENIA... nigdy nie do brania z tego wzoru czy nasladowania tej  PATOLOGII  !!!

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 14:43

Z tego wywiadu bije taka pretensjonalność, że zęby bolą. I to przepleciona lokowaniem produktów LGBT i wszelkiej lewizny. Musi być filmowo, sławny ten, czy tamten, traumy z dzieciństwa, Freud, metoo, zagadka czy kryminał. A to chyba wyśnione życie samej autorki książki. Wyśnione albo realne, sam już nie wiem, bo może odreagowuje własne dzieciństwo. Zwykła patologia z uniwerku, polonistyki czy innego kulturoznawstwa. Nawkładała sobie dziewucha do głowy tych idiotyzmów, obejrzała filmy na festiwalu LGBT, i dekonstruuje. Wszystko się też jej musi kojarzyć. Bajki już były, to teraz wiersze dla dziedzi. Jej życiem i poglądami byśmy się nie zainteresowali, to sprzedaje nam je pod wywiadem z córką Kubiaka, która jest tutaj, oczywiście, tylko pretekstem. Wszystko koncentruje się na niej i na jej wyobrażeniach. Jako ideolożka, lokuje ten cały syf, bo tego wymaga sprawa. Aspirować do sławy a nie mieć epizodu pedofilskiego, kazirodczego, alkoholizmu, prostytucji i innej patologii, no nie wypada...

Nie znałem nic Kubiaków, ani tej dysfunkcyjnej Małgi, ale żeby od razu czytać książkę o tym, ile trzeba przejść wtajemniczeń, żeby stać się sławnym, i żeby ta nieszczęsna ofiara uniwersyteckiej edukacji mogła na tych swoich wypocinach zarabiać, to szkoda czasu i pieniędzy.

Znalazłem za to wierszyk Tadeusza, pewnie taki mroczny, jak usiłuje nam to wcisnąć autorka, z polem do nadinterpretacji:

Tadeusz Kubiak — Ptasie ulice

Nasza Księgarnia, 1984

Przemoczyła kaczka nóżki na ulicy Gęsiej.
Pewno będzie miała katar.
A to mi nieszczęście!

Więc pobiegła, by się pogrzać,
Prosto na Słoneczną.
Siedzi sobie, nóżki suszy,
pije ciepłe mleczko.

A jej ojciec, stary kaczor,
po całej Warszawie
szuka, szuka — na Żurawiej,
Wroniej, Szczyglej, Pawiej.

Biega smutny, zrozpaczony,
rwie na sobie piórka.
Był na Sowiej, na Gołębiej,
na wszystkich podwórkach.

I na Orlej w każdy kącik,
w każdą dziurkę zerknął.
— Gdzieś podziała się, kaczuszko,
ktoś cię porwał pewno!

Łzy już łyka biedny kaczor,
zaraz się rozpłacze.
— Jeszcze Krucza jest i Kawcza.
Jeszcze tam zobaczę.

Nie ma więcej ptasich ulic,
nie ma też kaczuszki.
Gdzie, na jaką więc ulicę
zaniosły ją nóżki?

— A może ją smok na Smoczej
albo ryś na Rysiej
porwał, pożarł... O, kaczuszko,
gdzie podziałaś mi się?

A może ją wilk na Wilczej
poniósł w strasznym pysku
i wyrywa teraz piórka,
okrutne wilczysko?

Może koza ją rogami
pobodła na Koziej...
A mówiłem, żeby kozy
trzymać na powrozie!

Zrozpaczony kaczor płacze,
załamuje skrzydła,
tyle ulic w tej Warszawie —
strasznych jak straszydła.

Nic by kaczce się nie stało,
bo jest przecież ptakiem,
na Słowiczej, na Jaskółczej,
gdyby były takie.

Na Bocianiej, Skowronkowej,
nawet na Indyczej,
na Papuziej, Mewiej, Strusiej,
Sójczej czy Perliczej.

Tak rozmyśla biedny kaczor,
ziemię dziobem dziobie.
Nagle patrzy — idzie kaczka
we własnej osobie.

Idzie Smoczą wolniuteńko,
rada z siebie taka,
że nóżkami przytupuje
i skrzydełkiem macha.

— Gdzieś ty była, coś robiła,
kaczątko niegrzeczne?
— Poszłam nóżki sobie suszyć
w słońcu na Słonecznej.

Po coś martwił się, tatusiu,
wiem to już na pewno,
że na Smoczej nie ma smoka,
nawet gdy jest ciemno

A na Wilczej nie ma wilka,
a na Rysiej — rysia,
a na Koziej nie ma kozy,
wszystko wiem od dzisiaj.

A jest jeszcze więcej ulic,
więc posłuchaj, tato,
i są takie, co swą nazwę
wzięły wprost od kwiatów.

Jest Różana, Akacjowa
lub od drzew — Wiśniowa,
jest Klonowa, jest Wierzbowa,
Brzozowa, Sosnowa.

Od dziś co dzień będę chodzić
po całej Warszawie.
By zaś nóżek nie przemoczyć,
buty sobie sprawię.

 

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 14:54

Kamienica artystyczna, Arystokraci 2
 

Małga Kubiak, diwa undergroundu, nazywana w Nowym Jorku damą generacji neo-beatowej. Reżyserka niezależnych filmów, performerka, aktorka, pisarka, wokalistka, malarka, która od 30 lat działa pomiędzy Szwecją, Warszawą, Berlinem, Nowym Jorkiem. Artystka totalna, legenda. Córka poety Tadeusza Kubiaka. Podczas drugiego wieczoru Małga Kubiak zmierzy się ze śmiercią swojej matki Danuty Kubiak, zaprezentuje fragmenty swoich filmów, performansów oraz wiersz swego ojca „Szczur”. Ten wiersz „to cały mój ojciec, pełna dekadencja, która weszła we mnie jak w gąbkę. Jestem pod olbrzymim wpływem ojca, przebywałam z nim od urodzenia, weszłam w jego świat i w nim pozostałam. Literatura mnie porywała. W tym «Szczurze» jest sprzeciw wobec konsumpcji, życia materialnego, tam są stare rupiecie na strychu i szczury, które się pieprzą. I człowiek, który się powiesił w desperacji. Dla mnie to jest piękne” (z wywiadu Katarzyny Bielas dla Dużego Formatu GW, 2008).

Obsada:

Małga Kubiak

Dawid Rafalski

Kim Lee

https://ewejsciowki.pl/warszawa/teatry/kamienica-artystyczna,279/arystokraci-2,3233#

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @ewa-rembikowska 2 lutego 2020 12:58
2 lutego 2020 15:00

Jutro wlasnie...

... sklada wizyte taki  PATOLOGICZNY  TYP,  ktory  - jak na ironie -  DEMONkratycznie  zostal  "wystrugany"  na  prezydEta  Francji,  zwany rowniez  SLUPEM  ROTSZYLDA,  a to zapewne z racji  "koligacji malzenskiej"  z  BANKDYTKA Brigitte... choc wiadomo, ze EM  jest  pedalem, a jego dwuznaczne i skandaliczne slit-focie nie tak dawno obiegly francuski telewizor... i byla "wielka afera". 

W sumie temu  MASONSKIEMU "ukladowi rodzinnemu"  dziwic zbytnio sie nie mozna, bowiem sam  prezydEt  Macron  jest  "dzieckiem szczescia"  innego  prezydEta - dzis  ex-prezydEta  PAJACA  NA  SKUTERKU  Hollande'a  !!!

 

Tak...  PATOLOGIA,  SZAMBO  i  DNO  na samej  gorze  drabiny  spolecznej...   o  tym  trzeba  WYC  24  GODZINY  NA  24    !!!    !!!    !!!   

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 15:01

Marta Konarzewska

Marta Konarzewska (1977) –  polonistka, krytyczka literacka, teoretyczka queer.  Pracuje nad doktoratem o polskiej literaturze feministycznej. Autorka głośnego tekstu Jestem nauczycielką i jestem lesbijką w „Gazecie Wyborczej”. Organizatorka manif, parad i wieców mniejszościowych. Wicenaczelna lesbijsko-feministycznego magazynu „Furia”. Żiżkofilka.

https://wydawnictwo.krytykapolityczna.pl/81_marta-konarzewska

Feministka, badaczka kultury, scenarzystka. Autorka głośnego tekstu „Jestem nauczycielką, jestem lesbijką” w „Gazecie Wyborczej”. Była współtwórczynią i wicenaczelną redaktor magazynu „Furia. Nieregularnik lesbijsko-feministyczny”. Wraz z Piotrem Pacewiczem opublikowała książkę „Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu” – zbór wywiadów oscylujących wokół tematu tożsamości, seksualności, pożądania, płci. Współscenarzystka filmu „Nina” Olgi Chajdas, nagrodzonego Złotym Pazurem w konkursie Inne Spojrzenie 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Za scenariusz pt. „Włast” otrzymała Nagrodę Główną PISF w konkursie Script Pro 2018.

http://czaskultury.pl/autor/marta-konarzewska/

Film:
http://filmpolski.pl/fp/index.php?osoba=1194510

O ekspertce:

Feministka, scenarzystka, badaczka kultury. Skończyła polonistykę na Uniwersytecie Łódzkim i Gender Studies na Uniwersytecie Warszawskim. W ramach studiów doktoranckich zajmowała się polską literaturą feministyczną. Była współtwórczynią i wicenaczelną redaktor magazynu „Furia. Nieregularnik lesbijsko-feministyczny”. W 2010 roku, wraz z Piotrem Pacewiczem, opublikowała książkę Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu – zbiór wywiadów oscylujących wokół tematu tożsamości, seksualności, pożądania i płci. Interesuje się krytyką kultury z perspektywy camp i queer. Stale – jako publicystka, recenzentka literacka i filmowa, redaktorka oraz nauczycielka – współpracuje z Krytyką Polityczną. Prowadzi regularne zajęcia z młodzieżą „Czytaj dalej” i dyskusyjny klub czytelniczy. Publikuje w „Dzienniku Opinii”, „Codzienniku Feministycznym” i „Gazecie Wyborczej”. Jest autorką scenariusza słuchowiska Polo połyk (reż. Olga Chajdas) zrealizowanego w ramach obchodów 25. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku. Obecnie pracuje nad librettem opery o Annie Grodzkiej (z Piotrem Pacewiczem) scenariuszami filmowymi (m. in. Filmu Nina w reż. Olgi Chajdas, Wszystko, czego dziś chcę – reż. Agnieszka Glińska (w produkcji) i Marynarz w reż. Wojciecha Tubai).

Wystąpienia

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 2 lutego 2020 14:21
2 lutego 2020 15:43

Ja to tylko jestem ciekawa...

... kto tej  NEDZY  i  KRETYNCE,  tej calej  Konarzewskiej  podsunal tego  "pomysla"  - zapewne z d**y  Kubiaka  wzietego - do napisania  tego  GNIOTA  o tej calej  "Malgo"... a jeszcze bardziej o  "porownywaniu"  tej  chorej  kobiety do  Charlotty Gainsburg... czy ona,  ta  kretynka  Konarzewska tak sie  SZMACI sama z siebie  ???

 

Ale tak czy owak - widac - ze tej calej Konarzewskiej swoloczy IMPONUJE  bardzo to patologiczne  ku****wo  i  ludzkie  sk****synstwo  !!!

NIKT  przy zdrowych zmyslach nie pisalby o tej  biednej i chorej  "Malgo".  

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @umami 2 lutego 2020 15:01
2 lutego 2020 15:48

A wie ktoś, czy pani Martą jest wnuczką Izabeli Konarzewskiej - scenografa Teatru Wielkiego z lat minionych? 

zaloguj się by móc komentować

Paris @umami 2 lutego 2020 14:54
2 lutego 2020 15:53

Az dziw...

... ze do Paryza tego  DZIWOLAGA  nie ponioslo,  ale pewnie  "konkurencji"  by nie przetrzymala.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @umami 2 lutego 2020 15:01
2 lutego 2020 16:08

Tak sobie myślę, czy ktoś z tych polskich obecnych decydentów, powiedzmy wprost, zarządców kultury polskiej, bo przecież coś takiego jest, ba, nawet minister, chwyci za rękę to coś w postaci tej Małgi i powie, dość, dalej pani nie pojedzie. A przecież nie ona jedna artystka, bo np. Gazeta Wyborcza i to wszystko wokół niej, to co to jest? Artyzm demolki wszelkiej.

Niestety nie widzę takich szans, nawet jak ten mydłek Gliński sobie pójdzie.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @umami 2 lutego 2020 15:01
2 lutego 2020 16:08

Tak sobie myślę, czy ktoś z tych polskich obecnych decydentów, powiedzmy wprost, zarządców kultury polskiej, bo przecież coś takiego jest, ba, nawet minister, chwyci za rękę to coś w postaci tej Małgi i powie, dość, dalej pani nie pojedzie. A przecież nie ona jedna artystka, bo np. Gazeta Wyborcza i to wszystko wokół niej, to co to jest? Artyzm demolki wszelkiej.

Niestety nie widzę takich szans, nawet jak ten mydłek Gliński sobie pójdzie.

zaloguj się by móc komentować

umami @ewa-rembikowska 2 lutego 2020 15:48
2 lutego 2020 16:17

Nie mam bladego pojęcia.

zaloguj się by móc komentować

umami @cbrengland 2 lutego 2020 16:08
2 lutego 2020 16:23

Ale może sprzedawać tę swoją rodzinę, byle bez publicznych pieniędzy.
Ministerstwo Kultury trzeba zamknąć, bo to paśniki dla patologii, niejawnych hierarchii i etaty do utrzymania, czy chcesz czy nie. Niech decyduje rynek.

zaloguj się by móc komentować

umami @Paris 2 lutego 2020 15:53
2 lutego 2020 16:27

Nie ma o czym gadać. Arystokraci 2. Dzieci patologii, kurew, złodzieji czy inni ubeków. Czy nie zasługują na sukces? — Zasługują. Potrafią lepiej, bardziej, mocniej.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @umami 2 lutego 2020 14:54
2 lutego 2020 16:48

Wierszyk w powyższym komentarzu jest bardzo sympatyczny i "ludzki".

Natomiast ten fragment wywiadu jest żenujący. Widać aspiracje i do bycia damą i arystokracją i na koniec dekadencja. Ostatnie dwa zdania chyba nie mogły być pisane na trzeźwo. Pełne "odkrycie się" co tam pod tą skórą się kotłuje.

To jest chyba nieuleczalne; żeby chociaż było nieszkodliwe. :(

Niektórzy nie potrafią być wielcy a chcą być chociaż popiepszeni lub "posoleni" ponad normę. Wydaje im się wtedy, że mozna między tym postawić znak równości. Chcą nas przynajmniej sterroryzować tak, żebyśmy w to uwierzyli.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @umami 2 lutego 2020 16:23
2 lutego 2020 16:49

Jasne, że piszę przewrotnie, bo przecież wiadomo, że tak, jak jest ma być i jeszcze więcej.

A rynek, to może kiedyś był. Teraz jest i będzie ministerstwo takie też od kultury, a patrzeć, jak pojawi się ministerstwo prawdy i wcale nie żartuję. Na razie będzie państwowy dzień pamięci ofiar Holokaustu i to w samych USA, o czym już wspominałem. A to uważam dopiero początek tej prawdy. Goje muszą wiedzieć, gdzie jest prawda, jedyna prawda.

zaloguj się by móc komentować


Paris @umami 2 lutego 2020 16:27
2 lutego 2020 17:11

Nie bronie im...

... ale niech ta  patologia  buja sie za swoje wlasne pieniadze  !!!

zaloguj się by móc komentować

umami @Andrzej-z-Gdanska 2 lutego 2020 16:48
2 lutego 2020 17:49

Po prostu nie przeczytałeś wierszyka ze zrozumieniem :)

Ale gdybyś był wtajemniczony, to... (tu lokowanie produktu — Studia Gender na UW) wiedziałbyś, jakie kosmate myśli chodziły mu po głowie.
Wyobraźmy sobie, co sobie będziemy żałować:
Kaczątko — niewinna duszyczka, puszczona samopas przez patologicznego ojca, który nie dopilnował, szlaja się po ulicach, rozeznając co to ryś, wilk, smok czy inne straszydło. Wraca do domu, zadowolona i oznajmia: — Taka głupia to ja już nie jestem, spodobało mi się. Nie ma co się powstrzymywać i siedzieć pod kluczem nie będę. Jest jeszcze tyle pięknych ulic do zaliczenia. 
Dowiadujesz się Czytelniku, że to dziewczę—kaczuszka, niewinne, zwiewne i delikatne jak puch, ma mroczną duszyczkę, lubi smoki, potrafi okiełznać wilki, rysie i inne stwory. Papa don't preach w wersji dla dzieci.
W wersji bardziej hard — to tatuś posyła ją sam na ulicę, ale udaje fałszywą troskę, jak to obłudny i zakłamany katolik potrafi najlepiej. A tak naprawdę potrzebuje na flaszkę.
Można też próbować odczytać ukryty podtekst pedofilski. Co tam się komu kojarzy, wolna amerykanka, postmodernizm czy Freud. Jeden pies.

Musisz być bardziej twórczy, po prostu. I zwolnić hamulce wyobraźni :) A w Gdańsku potrafią!

zaloguj się by móc komentować

SilentiumUniversi @ewa-rembikowska 2 lutego 2020 15:48
2 lutego 2020 17:55

Była jeszcze taka dziennikarka od Dänikena, Wanda Konarzewska.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @SilentiumUniversi 2 lutego 2020 17:55
2 lutego 2020 18:04

Faktycznie, coś zaczynam kojarzyć.

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 18:18

Jakaś plaga ostatnio. Wdowiec po Marii Czubaszek również przerywa milczenie.

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @chlor 2 lutego 2020 18:18
2 lutego 2020 18:23

Nie mają z czego żyć.

zaloguj się by móc komentować

chlor @ewa-rembikowska 2 lutego 2020 18:23
2 lutego 2020 18:27

Brakuje na drewno sandałowe do kominka.

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @cbrengland 2 lutego 2020 16:08
2 lutego 2020 18:48

Gliński to tylko symbol.

Resort kultury to  dziedziczny bastion wykształceńców oraz  progenitury "awansu społecznego", instalowanych  w powojennej Polsce przez rozmaitych Goldbergów,  Sokorskich  czy Urbanów (wł. Urbachów) i ich godnych następców.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 20:20

Ok, a ja lubię czasem posłuchać poetów i ich muzyki, prawdziwych artystów, polskich twórców i oni nawet są z PRL-u ale tego nie słychać i to właśnie jest to

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 2 lutego 2020 16:49
2 lutego 2020 21:06

Tak...

... omal nie zemdlalam, jak uslyszalam o tym  "swietowaniu"  !!!

Moski amerykanskie mieli gleboko w d**ie jak byly mordowane Moski ze wschodu i to  przez  Moskow-komuchow,  a teraz  te obecne Moski  amerykanskie,  te  "spadkobierce bezspadkowe"  bedo  swietowac  "dzien pamieci ofiar holokaustu"  i to w samych  USA  !!!

 

Napisac  JAJA  JAK  BERETY - to  nic nie napisac  -  OBLUDA  do potegi  n-tej  !!!

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @stanislaw-orda 2 lutego 2020 18:48
2 lutego 2020 21:39

"Gliński to tylko symbol." - dyskretnie trzymający parasol ochronny.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 21:47

Tadeusz Kubiak, miałem to w książce do polskiego w klasach 1-3 po co to pamiętać, po ch..to wyciągać. Polski konsrwatyzm to rak bo Krzeczkowski vel cośtam, polski liberalizm to rak bo Mikke i Tusk, a nie, czekaj ten jest od zeszłej środy socjaldemokratą. Polski socjalizm to wiadomo, (PiS też do tego szajsu zaliczam), monarchizm to też wiadomo, tercjeryzm taż wiadomo (partia X i Samoobrona).

Panowie UBecy, Wypromujcież wreszcie jakiś nurt polityczny, który się będzie na coś nadawał, tak np jak na Węgrzech, a nie takie gówno. Bardzo o to proszę. Apeluję do waszego rozumu, bo wiem że sumień nie macie.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 22:02

O dekomunizacji to już, jak rozumię marzyć co nie ma? 

zaloguj się by móc komentować

onyx @chlor 2 lutego 2020 18:18
2 lutego 2020 22:25

To nie plaga, to wyprzedaż staroci po PRLu. Książki Czubaszek kisną w Empikach kolejny rok, trzeba to jakoś spychać sprzedażą wiązaną. Wejdź w Empiku na dział Biografie i wspomnienia, to jest dopiero masakra ;)

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @ikony58 2 lutego 2020 15:49
2 lutego 2020 22:51

"Gdybyśmy mieli takich 10 Rettingerów, to by Polskę ocalili. Ale jeden nie wystarczył."

Coś się Kisielowi pozajączkowało najwyraźniej...

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
2 lutego 2020 22:55

Tadeusz Kubiak i Zygmunt Kubiak to rzeczywiście dwie bardzo różne twarze, jak nie bracia. Poza tym predylekcja "Małgi" do ekscytacji chorym seksem jest charakterystyczna dla eskimosów. 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @umami 2 lutego 2020 17:49
3 lutego 2020 14:16

Czyli tak jak w"Dekameronie": wszystko kojarzy się z kluczem i dziurką do (nie od) klucza, itd, itp. :)

Z takim "artystycznym", modernistycznym myśleniem to najniewinniejszą bajeczkę można przerobić...

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @ikony58 2 lutego 2020 23:48
3 lutego 2020 17:50

Więc chyba te pamiętniki Kisiela są bardzo doraźne i płytkie. Refleksja taka: czas i internet /wymiana informacji/ pozwala na dalece głębsze oposywanie rzeczywistości, w tym i Retingera.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski
3 lutego 2020 22:09

Panie Kubiak i Konarzewska odgrzewają pewien "kotlet" w 2016 roku miało to uroczy tytuł "Pedaliada" (ciekawe co to znaczy?). 

Legierski-Konarzewska-KubiakNie ma tematów tabu, żeby artysta, nie stuknął paru złotych albo dla paru złotych. Ważne, chyba, żeby coś zmienić w dekoracji.

@ALL
Jakbym się mylił czy nie mylił, to drodzy nawigatorzy, i tak "jakiś niewidzialnych" decyzyjnych od "stukania kasy", no właśnie co ?  No bo co, oni, "Ci Niewidzialni" mogą zrobić ? Zwinąć 2 panie K na pawlacz ? I poczekać na lepszy czas na prezentację jakiś nowych akronimów ?

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować