-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Dupa i kamieni kupa - słów kilka o targach książki

Dostałem wczoraj link do stron promujących targi książki w Katowicach, które się właśnie odbywają. Nawet nie myślałem, żeby tam pojechać, a jak już wspominałem, nie wybieram się także na targi warszawskie. Przyznam, że moment, w którym targi się zmieniły wskazałem dobrze i bez pudła. Oto w zeszłym roku, na tych warszawskich, pojawiło się stoisko tygodnika Przegląd. Na nim zaś stał i promował swoje książki prof. Witold Modzelewski. Cała seria jego publikacji dotyczyła normalizacji stosunków z Rosją. Był koniec listopada, a trzy miesiące później wybuchła wojna. Nie wiem jak Wam, ale mnie to przeszkadza. Występy posła Brauna były tylko uzupełnieniem tej żenady. Ostatnia edycja targów historycznych dokładnie pokazała kierunek, w którym impreza będzie zmierzać. Potwierdzeniem tych przypuszczeń są trwające właśnie targi w Katowicach organizowane przez Bibliotekę Śląską i Fundację Historia i Kultura, która organizuje wszystkie imprezy targowe związane z książką, jakie się w kraju odbywają. A przynajmniej te największe.

Gościem specjalnym imprezy jest Ukraina, bo taka jest potrzeba chwili. Pokazują tam jakieś młode ukraińskie poetki i ktoś czyta ich wiersze. Gwiazdą prawdziwą tej imprezy jest pani, która przetłumaczyła na nowo Lizystratę Arystofanesa. Nazywa się ona Olga Śmiechowicz, a tutaj jest link do spotkania, które się wczoraj odbyło na targach. https://www.facebook.com/BibliotekaSlaskaKatowice/posts/pfbid0rSaDNA4CAZxcbGsWDckLUGUajamKQAuhGUuH6PhSzLsQeVPgzPS8zHyzc532msrbl

Nie chcę zachowywać się jak wujcio wariatuńcio i wyrażać oburzenia chamstwem tego wystąpienia, ale wskazać jedynie na pewną okoliczność. Kiedy brzydkie wyraz i nieprzyzwoite sugestie używane są przez ludzi młodych i w pewien sposób usprawiedliwionych, już to pijaństwem, już to temperamentem, jestem w stanie to jakoś znieść i nie odzywać się wcale. Sam byłem młody i miałem różne wyskoki. Jeśli jednak gromadka starszych państwa, siedząc w dodatku przed publicznością, ekscytuje się wyrazem – dupa – uważam, że nie sprzyja to promocji książek. I na pewno nie spowoduje zainteresowania Arystofanesem. Można się łudzić, że będzie inaczej, ale tylko wtedy kiedy ma się zabezpieczone dochody i nie trzeba się martwić o jutro. Ja jestem w innej sytuacji jako wydawca i jako autor, a przez ten właśnie wzgląd, nie mogę uczestniczyć w imprezach promujących ten rodzaj ekscytacji. Bo mnie to ostatecznie zatopi. Podobnie nie mogę stać za blisko prowokacji posła Brauna, które uważa on za promocje książek i swojej osoby, bo będzie to miało ten sam skutek. Niestety wobec coraz bardziej agresywnych metod promocji treści, coraz bardziej wulgarnych i głupich, możemy tylko milczeć i zejść do podziemia. Nie będziemy się z nimi ścigać, bo meta wskazana wydawcom startującym na tych i wszystkich innych targach, jest inna niż meta, do której mają dobiec organizatorzy. To znaczy o co innego chodzi organizatorom, a o co innego wydawcom i autorom. Nagrody dla tych pierwszych też są trochę inne, w zasadzie ich nie ma, albo leżą w gestii samych zainteresowanych – jak sobie zarobią to mają. Meta organizatorów i ich sukces, to przekonanie jak największej ilości naiwniaków, że należy brać udział w tej fantastycznej imprezie, to zaś oznacza wykupowanie kawałków podłogi za niemałe pieniądze. Najbardziej zdumiewa mnie to, że promocja imprezy targowej jest przede wszystkim promocją organizatorów. Ci zaś nie robią nic, poza tym, że podpisują kontrakt na wynajęcie sali i umowę z firmą rozstawiającą stoiska. Potem już tylko przyjmują pieniądze od chętnych. O tym, żeby imprezy były promowane jak trzeba, w mediach, na ulicach, w tramwajach i autobusach, nie może być nawet mowy, albowiem to kosztuje. Przeważnie organizatorzy poprzestają na wywieszeniu bannera, czyli kawałka pomiętego brezentu, informującego o targach. W tym roku uznali, jak wszyscy inni, którzy nie mają już na nic pomysłu, że najlepszą promocją będzie skandal. No, ale skandal także trzeba przygotować. Nie można się łudzić, że słowo – dupa – wypowiedziane publicznie zrobi ten skandal, a nie wywoła żenady. Ostatnio po sieci krąży bardzo wulgarny wierszyk, który na swoich spotkaniach autorskich wykonują Jan Peszek i jego córka Maria. Nie będę tego nawet linkował, jak ktoś chce to sobie znajdzie. Jest to jeden z tych najbardziej obscenicznych kawałków, które dawniej młodzież deklamowała sobie paląc papierosy w toalecie. Dziś Peszkowie, promując książkę o sobie, bo nic poza sobą już nie mają, podnieśli rangę tego utworu i sprzedają go publiczności, która nie miała okazji wcześniej tego słyszeć. Wszyscy są zachwyceni. Raz jeszcze to powtórzę – wskazują w ten sposób jaki będzie kierunek promocji kultury. Jeśli jednak ktoś myśli, że na tym zarobi, ten jest błędzie. Eskalacja będzie koniecznością, ale ten kto jej pierwszy spróbuje przegra, albowiem eskalować mogą tylko wyznaczeni do tego ludzie. Oni to właśnie zostali powołani do zamknięcia budy z napisem „Handel książką” jako czegoś niepotrzebnego i przeszkadzającego w zasadzie w swobodnej wymianie myśli i emocji. Kto może zapytać – jako można wymieniać emocje? Odpowiadam – w pakiecie z myślami. Jako sprzedawca jestem naprawdę niezły, sami przyznacie.

Ze sposobem promocji Arystofanesa ostro kontrastuje oficjalny charakter imprezy, albowiem zarówno przedstawiciele samorządu, jak i fundacji chcą się zaprezentować po staremu – w krawatach i garniturach, opowiadając jakieś dyrdymały o misji i powadze tej imprezy. Zdalną konferencję prasową znajdziecie sobie poniżej na stronie FB, którą zalinkowałem. Wszyscy opowiadają o sobie. To jest naprawdę niesamowite. Ludzie organizujący imprezę dla wydawców i autorów, pobierający opłaty za tę imprezę, ludzie, którzy powinni gwarantować promocję, zaczynają od słowa – dupa, a następnie ględzą już wyłącznie o tym, jacy są świetni. Książkę zaś traktują jak kolejną belkę na pagonach otrzymaną w czasie odbywania tak zwanej unitarki. Jeśli już promują jakiegoś wydawcę, to także przede wszystkim siebie. Tego nieszczęsnego Arystofanesa wydała przecież Biblioteka Śląska. No więc jak – wytłumaczcie mi – mam płacić za to, żeby oni się lansowali na moim garbie, na mojej ciężkiej pracy i pomysłach, całkowicie je przy tym lekceważąc? Tak samo jak innych wydawców.

Tak wygląda struktura organizacyjna tych imprez i ona ewoluuje w kierunku coraz większych uogólnień, to znaczy takich formuł, które mają w założeniu przyciągnąć jak najwięcej czytelników. I program ten został wyrażony już na samym początku w zdaniu – każdemu chodzi tylko o dupę. Bardzo przepraszam, ale to jest hasło pasujące do targów proktologicznych, gdzie sprzedaje się specyfiki na hemoroidy, bo nawet nie do targów bielizny erotycznej. Tam by wymyślili coś bardziej interesującego. W żaden sposób nie pasuje to do targów książki, albowiem wydawcy przyjeżdżają na tą imprezę po to, by zarobić na sprzedaży książek, a nie na prostytuowaniu się. No chyba, że organizatorzy chcą ich wrobić w to drugie i tak ich właśnie traktują. Tym bardziej nie można się tam pokazywać, choćby wszyscy oni choćby nie wiem jak miło się do nas uśmiechali i nie wiem jak ciepło patrzyli na nas zza swoich rogowych okularów. Jeśli mówią, że chodzi im tylko o dupę, to stawiają się w jednym rzędzie z alfonasmi. To chyba logiczny wniosek? Czy nie?

Nie możemy się prześcigać w wulgarności, albowiem zawsze wygrają zawodowcy – Jan Peszek, Maria Peszek i Wojciech Olszański.

Najważniejszą cechą rynku książki jest jego różnorodność. Rynek ten jest jak rafa koralowa, jeśli więc koś chce go promować za pomocą odnalezionych na tej rafie części garderoby intymnej, w dodatku zanieczyszczonej, bo wydaje mu się, że to jest akurat najciekawsze, ten błądzi. Istnieje zaś tylko dlatego, że jest przez kogoś finansowany. Jeśli tak, należałoby zapytać o cele statutowe i realne ludzi, którzy te imprezy dotują.

Co nam zostaje? Sporo i niewiele – taki paradoks. Z książką można bowiem zrobić bardzo wiele, można ją promować na sto sposobów, można ja wydać tak, by była intersująca poprzez treść, ilustracje, osobę autora, dołączone do niej gadżety. Nie można jednak jej sprzedać, jeśli publiczność jest zdeprawowana i jej nie chce. Targi zaś zajęły się właśnie deprawacją publiczności i albo się temu przeciwstawimy, albo będzie po nas. Kiedyś tam, za 50 lat, jacyś ludzie zauważą nasze wysiłki i zaczną się zastanawiać na tym, że proszę, proszę, to jednak było można…Nas to jednak już nie będzie obchodzić.

Najgorsze co można zrobić to ograniczyć książkę do jednego tylko aspektu. W naszej sytuacji jest to zwykle kontrowersyjna treść lub kontrowersyjny autor. I zauważcie, że motywy te nigdy nie występują razem. Kontrowersyjny autor ukrywa bowiem zwykle słabą treść, a takaż treść, ma zasłonić nędzę warsztatową autora. I to wszystko.

Któż to jest ten kontrowersyjny autor? Jaki on jest?  To ktoś, kto powtarza treści już dobrze znane, ale jako przerywnika używa wyrazu dupa, albo tego drugiego, na literę k…Żadne inne rodzaje kontrowersji nie maja szans, albowiem deprawacja poszła już za daleko. Ubrano ją  w garnitur, koszulę, krawat, wsadzono na nos okulary w grubej oprawce i mianowano dyrektorem. I wszyscy mają zachować powagę, bo jak nie dostaną solidnego kopa w dupę. I dopiero wtedy mogą się roześmiać, nie wcześniej.

Powróćmy do problemu – co powinniśmy zrobić? Zmienić ofertę, to po pierwsze, przygotować jakąś niewielką ofensywę, której celem będzie zarobienie pieniędzy i spokojnie czekać aż tamci się wywalą i padną na ryj. Ja się tu nie boję używać tak drastycznych wyrazów, bo niby dlaczego nie? W końcu idziemy w stronę prowokacji. Miłego dnia życzę wszystkim. Jeśli się gdzieś spotkamy, to na prywatnej, organizowanej przeze mnie imprezie, gdzie nie każdy będzie mógł wejść. Do zobaczenia.

A propos promocji – Tomek zaprezentował wczoraj swój nowy album, który wydał własnym sumptem w niewielkiej bardzo ilości. Niewiele osób chyba to zauważyło

https://sklep.bereznicki.pl/produkt/zamach-2-czyli-poczatek/



tagi: pieniądze  targi książki  kultura  promocja  katowice  skandal 

gabriel-maciejewski
5 listopada 2022 08:22
40     2730    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
5 listopada 2022 08:46

Uff. Jaki pocieszający tekst. Nie jestem jednak kontrowersyjny....;)..bo nie powtarzam zasłyszanych treści.

Co do wulgarności - drogę/bramę tego piekielnego potoku otworzono wraz z emitowaniem w tv i lansowaniem tzw. kabaretów. Chyba kabaret Kmity był tu pierwszy. Potem już poszła lawina i wszyscy teraz chcą być tak "zabawni" i tak "fajni" jak ci nieszczęśni kabareciarze.

P.S. Dla mnie kabarety skończyły się wraz z końcem działalności "Potem". 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 5 listopada 2022 08:46
5 listopada 2022 08:56

Drogę do wulgarności otworzyli zawodowi aktorzy, a zrobili to po to, by zdegradować publiczność. Dostali taki rozkaz

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski
5 listopada 2022 09:13

Znamienne, że na fejsie organizatorzy wyśmiali panią, która wraziła pod zdjęciem swój absmak...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 5 listopada 2022 09:13
5 listopada 2022 09:33

Są pewni siebie, bo mają gwaracje, zawodowcy są po ich stronie

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @gabriel-maciejewski
5 listopada 2022 09:48

parę lat temu wpadłem do kumple, trochę się różnimy , ale coś tam nas łączy. Pokazał mi nową książkę Stasiuka, powiedział, że świetna i mogę pożyczyć. Ok, zacząłem przeglądać i oczywiście nadziałem się na motto. Nie pamiętam, o co chodziło, ale w 5 słowach znalazło się miejsce dla słowa chuj /przepraszam/. Podziękowałwem i powiedziałem, że nie musze dalej bo jakbym już ją przeczytał. Dodałem że dziwię się że kupuje ten szajs, bo po tym widać że Stasiuk  nie szanuje swoich czytelników, ma ich za nic, troszkę się obruszył, ale alkohol oraz hobby rozluźniły atmosferę.

PS. Potem pewnie nie raz użyłem tego słowa, święty nie jestem. 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
5 listopada 2022 10:00

Czytam właśnie o targach krakowskich. Już kilka lat temu, przed pandemią, pisali wydawcy do organizatorów uwagi dotyczące niefunkcjonalności przestrzeni targowej i jeszcze kilka innych uwag. Teraz pojawił się postulat, by tzw wydarzenia i spotkania autorskie wyprowadzić poza halę targową, pod namioty. Tam jest duża wolna przestrzeń. Tych kilku wydawców, którzy mieli "autorów" nie chciało wynająć na spotkania z nimi osobnej sali konferencyjnej. To oczywiście kosztuje. Ale..... 

Myślę jednak, że istota problemu leży gdzie indziej. Nie wiemy ilu byłoby chętnych gości. Pamiętam gdy też już w Czyżynach, ale w starej ciasnej hali, w której byłeś na początku, były właśnie namioty. Nie wydaje mi aby było w nich dużo osób. A były one dostępne z hali, więc goście musieli przejść obok stoisk. I może coś kupić. Teraz namioty byłyby całkiem osobno. Gdyby.. 

Większość wystawców tzw dużych, oferowała już na starcie całe palety przecenionych książek. Nowych całkiem wydawnictw. A jak się zdaje, nie zarobili i tak zbyt wiele. 

"Za to" przy takiej organizacji targów, w halach był tłok, nie działał internet i wi fi. Ktoś zasłabł i dopiero po 15 minutach dotarła fachowa pomoc, obecną przecież na imprezie.  Itd. 

Każdy ma swoje racje, wydawcy i organizatorzy. I czytelnik jest jak się zdaje tylko dodatkiem, ma kupić bilet. 

Zresztą piękna sprawa...zawsze pierwszy dzień targowy, czwartek, jako środek tygodnia, spokojny, służył do osobistych spotkań wydawców którzy już ponieśli koszty wszelkie. Teraz od kilku lat jest to dzień dla szkół. Tłumy dzieci prowadzone "ze szkołą" hałasują. Wymagają opieki i zorganizowania im rozrywki. Przecież nie kupują prawie. Za to odstraszają zwykłych czytelników, którzy w taki spokojny dzień mogli dawniej zapoznać się z ofertą. 

Wydaje mi się że ten mini tłum krakowski, młodych wykształconych z wielkiego miasta i powiatu, sztucznie wytworzony, korzystał głównie, w cenie biletu, z okazji udziału z wybranym spotkaniu i z okazji zdobycia konkretnego autografu. W pewnych środowiskach są jeszcze takie mody. A tego się nie zdobędzie przez internet. 

Bo u tzw wydarzeniu można i owszem, przez internet 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 5 listopada 2022 09:33
5 listopada 2022 10:23

Autorka też niezła. Tak tłumaczy się z nowego przekładu Arystofanesa.

https://www.facebook.com/profile.php?id=100000695577997

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 5 listopada 2022 10:23
5 listopada 2022 10:34

Nowy rozdział w historii polskiej filologii klasycznej? Oni nie widzą nic zabawnego w zbitce "polska filologia klasyczna"? 

zaloguj się by móc komentować


Kuldahrus @gabriel-maciejewski
5 listopada 2022 10:35

" Nie można jednak jej sprzedać, jeśli publiczność jest zdeprawowana i jej nie chce."

No właśnie.
Moim zdaniem książce robi największą krzywdę to, że ona została jeszcze w PRLu zaprzęgnięta jako jeden z elementów tzw. "ukulturalniania narodu" - czyli naganianie ludzi którzy nie bardzo rozumieją w czym uczestniczą i po co, do "wydarzeń kulturalnych". W przypadku książki to się nazywa "promowanie czytelnictwa", w takich warunkach o rynku i sprzedaży mowy być nie może.
 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 5 listopada 2022 10:35
5 listopada 2022 10:38

Bo to pretekst do transfrów gotówki, w dodatku bezpieczny

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
5 listopada 2022 10:43

Jeśli chodzi o skandalizowanie to już w ogóle szkoda gadać, bo skandal teraz wygląda tak jakby w szkole pupilek pani wychowawczyni został wysłany przez dyrektora żeby napisać na ścianie "je**ć szkołę", aby przekierować bunt młodzieży w odpowiednie tory i dać im trochę "igrzysk".

 

 

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @Kuldahrus 5 listopada 2022 10:35
5 listopada 2022 10:44

Myślę, że jednak można - trzeba tak urobić rynek żeby sprzedawały się tylko książki deprawatorów dla zdeprawowanych. Gospodarz słusznie wspomniał o targach erotycznych - ten sam mechanizm. Trzeba ludziom wmówić, że posiadanie sztucznego penisa, waginy i pluszowych kajdanek to są jak najbardziej podstawowe potrzeby, a ci którzy tego nie mają to dzicz i barbaria - i po sprawie, interes się kręci. Potem wchodzimy na wyższy level i na targach bijemy seksualne rekordy to zawsze przyciąga zdeprawowaną publikę, która gotowa jest jeszcze za to zapłacić - to tak jak na targach ksiązki z Remigiuszem Mrozem...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @aszymanik 5 listopada 2022 10:44
5 listopada 2022 10:48

Pluszowe kajdanki parę lat temu Ziemkiewicz reklamował

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @gabriel-maciejewski 5 listopada 2022 10:48
5 listopada 2022 10:50

Więc zmierzamy do konwergencji rynku ksiązki z erotycznym - zresztą ten "sukces" "50 twarzy Graya" jest tego świadectwem.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski 5 listopada 2022 10:38
5 listopada 2022 10:56

Bezpieczny bo o książkę nikt oprócz pasjonatów oraz takich wydawców i autorów jak ty nie upomni się, ze względu na to że książka nie ma żadnej quasi-społeczności wytworzonej wokół siebie, więc można nią pomiatać do woli.
Przykładowo - gdyby spróbowali to samo zrobić z grami komputerowymi to zostali by zabici śmiechem przez "społeczność" graczy.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @aszymanik 5 listopada 2022 10:44
5 listopada 2022 11:01

No, ale to nie jest rynek, to jest ustawka, no i w takim wypadku o książce nie ma mowy, ona jest wtedy tylko parawanem do promowania czegoś innego.

 

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @gabriel-maciejewski
5 listopada 2022 11:07

Prawdziwy rynek to zawsze kreowanie zapotrzebowania na towar i usługi....

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Kuldahrus 5 listopada 2022 11:01
5 listopada 2022 13:23

Onegdaj zauważyłem, że kupowane książki nie są czytane. Stanowią alibi/przepustkę dla nobiltacji środowiskowej. Mam, widziałem,... jestem na topie i w awangardzie oświeconych. To zjawisko jest dostrzegalne we wszystkich sferach używania słowa pisanego. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
5 listopada 2022 16:26

Bodaj żeby chociaż ofiary doszczętnie zreformowanej edukacji wiedziały, kto zacz ten Arystofanes.

Równie sensownie  mogliby promować teksty z eposu Ramajama.

Nie, zebym  chciał wykrakać.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @aszymanik 5 listopada 2022 11:07
5 listopada 2022 16:31

Nie zrozumieliśmy się kompletnie.

Jak ktoś głosi, że promuje książki, a a nie tworzy rynku na książki(promowanie zdolnych autorów, wartościowych wydawnictw etc.) tylko służą mu one za parawan do czegoś innego to nie mamy do czynienia z rynkiem tylko z ustawką.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 5 listopada 2022 16:26
5 listopada 2022 16:40

To będzie w przyszłym roku, jak zacieśnimy współpracę z Indiami. Im się zdaje, że promują kulturę, banda chamów

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @Kuldahrus 5 listopada 2022 16:31
5 listopada 2022 16:49

Nadal mamy do czynienia z rynkiem, bo on zawsze i wszędzie był nierozerwalnie splątany z polityką i propagandą. Wszak Colę i McDonaldy, jeansy sprzedaje się za ciężką kasę ale przecież tajemnicą poliszynela jest, że idzie za tym tzw. American style of life, Każdy wie, że niemiecka motoryzacja to wzór solidności i niezawodności tak jak i samo niemieckie państwo - niemieckie samochody sprzedają się za grubą kasę na całym świecie podbijając prestiż Niemiec i w zasadzie nikt na świecie nie wie, że produkucja tych samochodów odbywa się w Chinach, Polsce i na Węgrzech, a w Niemczech są one co najwyżej skręcane (zwykle zresztą przez Polaków i Rumunów).

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @aszymanik 5 listopada 2022 16:49
5 listopada 2022 17:27

No, ale nie widzi pan, że to zjawisko o którym dzisiaj Gabriel napisał, a to co pan napisał w tym komentarzu to całkiem co innego?

 

 

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski
5 listopada 2022 18:22

Zadna formula organizacyjna nie trwa wiecznie, wyczerpuje swoje mozliwosci, degeneruje sie i potem powstaja nowe formy, bardziej wydajne i adekwatne.

Ja mialem kilka niezapomnianych momentow bedac na Twoim stoisku w Arkadach Kubickiego. Ludzie sie krecili, przychodzili czytelnicy, nawiazywala sie rozmowa, znajomosci. Czasami bylo strasznie, ale przewaznie jednak wesolo.

Zawsze pare ksiazek z targow zabieralem. Zawsze cos ciekawego.

W Arkadach Kubickiego swoje wedrowki mialy tez rozne swiry i nie mowie tu o skandaliscie maseczkowym Braunie, ale na przyklad o ludziach, ktorzy przychodzili z bomby rzucali jakies pytanie w stylu "ale wie pan, ze..." i nie czekajac na odpowiedz autystycznie sie oddalali.

Wiadomo, ze dla takich to oferty nie ma, bo oni generalnie nie sa klientami na cokolwiek. Na moje dresy i koszulki tez nie.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 5 listopada 2022 18:22
5 listopada 2022 18:47

Wszystko prawda, może tam wrócę w kolejnym roku, albo za dwa, ale na razie musi się wypalić formuła, którą proponują organizatorzy. Prof. Modzelewski, autor ustawy o VAT zaczął swoje urzędowanie na stoisku od wywieszenia karteczki z napisem "płatność tylko gotówką". I nikt poza mną nie uznał tego za zabawne. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @valser 5 listopada 2022 18:22
5 listopada 2022 18:53

"... ale na przyklad o ludziach, ktorzy przychodzili z bomby rzucali jakies pytanie w stylu "ale wie pan, ze..." "

Myślałem, że to tylko we Wrocławiu tacy się kręcili :-)

 

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 5 listopada 2022 18:47
5 listopada 2022 18:58

Stworzyl ustawe o VAT, a potem doradzal firmom za kase, jak ten VAT omijac. Tak bylo w Jastrzebskiej Spolce Weglowej, gdzie doradzal. Tak mu dobrze szlo z tym doradzaniem, ze Tusek i jego policja strzelali gazem w gornikow i ich palowali.

 

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @Kuldahrus 5 listopada 2022 17:27
5 listopada 2022 19:01

Staram się tylko powiedzieć, że rynek książki i treści nie różni się zbytnio od innych segmentów rynku - mechanizmy kreowania klienteli (popytu) są wszędzie te same. Jeżeli trzeba pójść w degrengoladę żeby sprzedać kilkaset zadrukowanych kartek to się idzie, a że za tymi "parawanami" upycha się inne "pakiety promocyjne" to też normalka. Książki teraz w zasadzie się nie promuje, promuje się autorów to oni są brandem - to czy ktoś ich czyta czy nie, nie jest istotne, ważne, że z zzaparawanowych powodów ich książki wypada mieć na półce. Tak samo z McDonaldsem - niewielu wpierdziela te gówno bo mu smakuje - tam po prostu dla pewnego targetu marketingowego tego brandu po prostu wypada być. Założę się też, że jest ogromna liczba impotentów, którzy chcąc pokazać, że są częścią nowoczesnego, wyzbytego drobnomieszczańskich kompleksów świata ostentacyjne co piątek w godzinach szczytu odwiedzają najbardziej eksponowane sexshopy w mieście...

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @valser 5 listopada 2022 18:58
5 listopada 2022 20:04

Ustawę o VAT zepsuły różne kręgi lobbystyczne (nie wyłącznie krajowej proweniencji), które miały w planach żerowanie na tej ustawie.

Pan W. Modzelewski napisał coś w rodzaju "brudnopisu" (projekt albo szkielet formuły podatkowej) , a rózni inni podopisywali, co swoje. A tzw. parlamentarzysci na zołdzie u wspomianych lobbystów przegłosowywali co trzeba. Modzelewski nie miał na to wpływu. A gdyby postawił veto, to by go w pięć minut zmieciono. Wybrał więc "doradztwo".

Znam tę sprawę zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @aszymanik 5 listopada 2022 19:01
5 listopada 2022 20:05

" Staram się tylko powiedzieć, że rynek książki i treści nie różni się zbytnio od innych segmentów rynku - mechanizmy kreowania klienteli (popytu) są wszędzie te same. "

OK, z tym się nie kłócę.

Tu jest właśnie problem, że oni promują siebie i swoje wymysły, a wydawców i autorów z RYNKU książki traktują jako tło, dlatego mówię o ustawce.

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

klon @stanislaw-orda 5 listopada 2022 20:04
5 listopada 2022 22:59

>>>Ustawę o VAT zepsuły różne kręgi lobbystyczne (nie wyłącznie krajowej proweniencji)...<<<

Bywało onegdaj, że tzw parlamentarzyści nie byli na żołdzie, a Sejm przyjmował ustawy z korzyścią dla obywateli Rzeczypospolitej? 

>>>A gdyby postawił veto, to by go w pięć minut zmieciono....<<< 

Skoro został to wszystko idzie na jego konto. Mógł zrezygnować i nie żyrować czyichś pomysłów swoim nazwiskiem. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @klon 5 listopada 2022 22:59
5 listopada 2022 23:11

Ustawy uchwala Sejm, a nie wiceminister.

To w tzw. żargonie dziennikarskim W. Modzelewski został skojarzony z autorstwem ustawy o VAT, ktorej ostateczna wersja  różni się zasadniczo od pierwotnego jego projektu autorskiego.

zaloguj się by móc komentować

Paris @stanislaw-orda 5 listopada 2022 20:04
6 listopada 2022 09:58

Bardzo  fajny...

...  ten  modus  operandi  NARODOWEGO  ZLODZIEJSTWA  !!!

Dziala  -  bez  zarzutu  -  do  dzis...  zlodziejstwo  parlamentarno-panstwowe  DOBRZE  ZYJE  z  tego  ,,szkieletu  vat`owskiej  ustawki,,...  vide  -  jej  ,,tfUrca,,  ZLODZIEJ  Modzelewski,  co  to  sie  ,,DOROBIL  na  tym  doraCtwie,,...  i  to  niezle.

Mam  nadzieje,  ze  kiedys  ten  majateczek,  jego  spaTkobiercUF  i  cFaniaczkUF  SZLAG  trafi  !!!

 

Dzieki  za  wyjasnienie,...  jak  ta  SWOLOCZ  ,,dziala  i  pracuje  dla  naszego  dobra,,  -  DO  DZISIAJ,  

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @stanislaw-orda 5 listopada 2022 23:11
6 listopada 2022 10:09

Tak,  tak,...

...  rozumiem,...  wiceminister  pisze  ,,szkielet-brudnopis,,  a  te  BARANY  i  WARCHOLY  sejmowe  tylko  pSZeglosowujo...  i  nie  wiedzo  co  i  po  co...  i  mamy  ten  SYF  z  ktorego  NIKT  ,,nie  widzi  wyjscia,,  !!!

I  nawet  do  pustych  lbUF  poselskiH  im  nie  przychodzi,  ze  dobrze  by  bylo  zmienic  ustawe  wyborcza,  ale  pewnie  nie  ,,znalazl  sie,,  jeszcze  ,,drugi  modzelewski,,  co  to  napisalby  jakis  ,,szkielet  i  brudnopis,,...  i  to  bydlo  robiace  za  ,,maszynke  do  glosowania,,  zredukowac  tak  -  najmniej  -  o  polowe  zlodziejstwa  !!!

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Paris 6 listopada 2022 10:09
6 listopada 2022 11:28

Nie, nie. To popsuto w (pod)komisjach sejmowych, gdzie posłowie na żołdzie u lobbystów wnosili "uzupełnienia i poprawki"

Procedowane w (pod)komisjach odbywało się wedle reguły:
wicie, rozumicie jeśli wy zgodzicie się na nasze uzupełnienia i poprawki, to my zgodzimy się na wasze.

A w przypadku braku kompromisu aktualna większość sejmowa i tak przegłosuje to co lobbyści u niej "obstalowali" i za co uiścilii już zaliczkę (np. w postaci sfinansowania kampanii wyborczej danych posłów).

 

Natomiast obecny atak na rząd jest motywowany takze tym, że postawiono tamę dla wyłudzeń VAT-owskich (i innych, jak np. z PFRON-u). Algorytmy zastosowane w kontroli skarbowej dla monitorowania "krzyżowych" transakcji zakup - sprzedaż oraz opłaty celne, pozwoliły na znaczace redukcje wykrwawiania budżetu państwa , jaka miała miejsce za tych kadencji, kiedy rząd sprawowała Parada Oszustow
(w skrócie: PO).
Kontrolowałem troche takich  spraw i byłoby co opisywać. To byłyby ciekawe gotowe scenariusze dla filmów. Może skrobnę notkę (albo dwie) o co bardziej pouczających, skoro  juz minęło ze dwadzieścia lat, zaś tajemnica słuzbowa obowiązuje przez  kilka.

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @stanislaw-orda 6 listopada 2022 11:28
6 listopada 2022 11:41

Będzie ciekawie. Czekamy.

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @stanislaw-orda 6 listopada 2022 11:28
6 listopada 2022 11:53

To jest jedyny temat na który warto abyś tu pisał.

zaloguj się by móc komentować


Paris @stanislaw-orda 6 listopada 2022 11:28
6 listopada 2022 17:27

Piekne  !!!

A  z  tymi  notkami  -  na  podstawie  Twoich  kontroli  -  to  byloby  COS,...  z  przyjemnoscia  bym  poczytala,

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować