-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Duch kłamstwa, czyli o hierarchiach akademickich, eksperckich i prorockich

Tak jak od samego początku panowania Dawida widoczny jest trend zmierzający do rozpadu królestw – Izraela i Judy, tak po jego rozpadzie od razu pojawia się trend by na powrót królestwa połączyć. To się nie udaje nigdy. A przyczyny są wyrażone wprost – bo lud zerwał przymierze z Panem. Najważniejsza zaś zdobycz jaką udało mu się osiągnąć poprzez wybraństwo Dawida – zjednoczenie, kwestionowana od początku, poprzez wrogów narodu, została zaprzepaszczona. Zamiast tej najważniejszej wartości w równaniach politycznych kreowanych w Ziemi Obiecanej dominować zaczęły bardzo atrakcyjne fikcje. Całkowite iluzje polityczne, o których czytamy w końcówce Pierwszej Księgi Królewskiej i na początku Drugiej Księgi Królewskiej. Pomimo iż królestwa zachowywały pokój, przedsięwzięcie jakiejkolwiek akcji politycznej czy ekonomicznej nie mogło się udać. Wszyscy bowiem bluźnili Panu. Jozafat, król Judy zbudował nawet nową flotę w Esjon Geber i chciał płynąć do Ofiru, po złoto, jak Salomon. Flota ta została jednak rozbita w pobliżu portu. Nie wiemy przez kogo. Zaraz potem, tak jest napisane, Ochozjasz, król Izraela zaproponował Jozafatowi, żeby zorganizowali wspólną wyprawę morską po złoto. Jozafat jednak nie zgodził się. Tak więc próba odbudowy państwa w oparciu o skarb została zniweczona. Nie było floty, a to znaczy, że Juda i Izrael skazane były na pośrednictwo w handlu. I nie tylko w handlu, albowiem na straży prosperity obydwu królestw stali kapłani Baala. Pamiętamy, jak Eliasz kazał wytracić czterystu kapłanów? Potem królowa Izebel zapowiedziała mu, bardzo pewna siebie, że także on zginie. Eliasz jednak przeżył, a przy królu Achabie, ojcu Ochozjasza, pojawiło się nowych czterystu proroków Baala. Cóż to może oznaczać? Że nieznaleźni eksperci są jak szarańcza i mnożą się jak szczury.

Cofamy się teraz w czasie, do momentu kiedy nie ma jeszcze mowy o budowie floty i wyprawie do Ofiru, a królowie izraelski i judzki badają własne możliwości i sprawdzają swoją uczciwość. Achab z inspiracji Eliasza ukorzył się przed Panem, a Bóg obiecał, że nie wywrze pomsty na nim, ale na jego synu Ochozjaszu. Ledwie uzyskał jednak przebaczenie, a już zaczął szykować się do wojny z Aramem o miasto Ramot w Gileadzie. Chciał rozpocząć tę wojnę w sojuszu z królem Jozafatem z Judy, a jakie były jego rachuby, co do tej wyprawy okaże się za chwilę.

Tak, jak to opisał tu wczoraj jeden z komentatorów, nie było łatwo królowi uzyskać pozwolenie na wyprawę wojenną. Decyzja taka była obwarowana licznymi zabezpieczeniami, a wszystko po to, by szaleństwo króla nie sprowadziło na naród nieszczęścia. Za Achaba system ten wydaje się być już cokolwiek wynaturzony. Oto wzywa on, wspomnianych już czterystu proroków, z których żaden nie jest prorokiem Pana, wszyscy za to jedzą przy królewskim stole i wydają opinie zgodne z oczekiwaniami króla lub z oczekiwaniami swoich sponsorów z Tyru i Sydonu. Król nie odróżnia jednych opinii od drugich, jest bowiem zadufanym durniem, który pokłada wiarę w armii, kredycie i słowach ekspertów. Ci zaś kłamią, bo do tego zostali wynajęci. Pan Bóg zaś darował Achabowi i zapowiedział zemstę na jego synu. Wobec tak głupkowatej niegodziwości, jaką widać w postępowaniu Achaba, podejmuje jednak pewne środki.

Sprawy toczą się tak oto. Niezależni eksperci z czterystuosobowej komisji Belzebuba dowodzą, że wojna z Aramem musi być wygrana. Król bowiem posiada stosowne środki i sojusze, ma także doradców oraz legitymację, która upoważnia go do upominania się zbrojnie o miasto Ramet. Opinie ekspertów nie są rzucane tak sobie, żeby nie było. To nie jest zwykłe gadanie, poparte są one wizualizacjami. Jeden, na przykład, z ekspertów, taki jakiś Bartosiak, albo ktoś, przyprawia sobie rogi i pokazuje jak wojska królewskie bóść będą Aramitów wypierając ich z ziemi, która należeć winna do Izraela. Król jest bardzo zadowolony i czeka, co na to powie Jozafat, król Judy. On też ma swoje za uszami, ale wydaje się być nieco przytomniejszy od tamtego. Domaga się król Jozafat, by prócz niezależnych ekspertów z niezależnych ośrodków w Tyrze i Sydonie, przemówił też może jakiś prorok Jahwe. Achab krzywi się i mówi, że mają tu takiego, ale on nigdy nie gada tak, jak trzeba. Nie jest to dobry pomysł – po prostu – wołać tego całego Micheasza syna Jimli. On bowiem nigdy nie prorokuje dobrze, tylko źle. No, ale Jozafat się upiera. Achab wysyła posłańca, a ten mówi Micheaszowi, żeby raz jeden stanął na wysokości zadania i nie plótł głupstw, bo szykują się wielkie rzeczy, wojna z Aramem i, być może, zjednoczenie ponowne królestwa. Micheasz zaś odpowiada, że powie tylko to, co usłyszy od Pana. To co nastąpiło później, warto zacytować w całości:

 

 

Potem przyszedł przed króla. Wtedy król się do niego odezwał: Micheaszu, czy powinniśmy wyruszyć na wojnę o Ramot w Gileadzie, czy też powinniśmy tego zaniechać?. Wtedy do niego przemówił: Wyruszaj i zwyciężaj, a Pan da je w ręce króla. Król zaś mu powiedział: Ile razy ja cię mam zaklinać, żebyś mi mówił tylko prawdę w imieniu Pana? Wówczas rzekł: Ujrzałem całego Izraela rozproszonego po górach, jak owce bez pasterza, i Pan rzekł: nie ma nad nimi Pana. Niech więc każdy wróci w pokoju do swego domu.

Wtedy król izraelski zwrócił się do Jozafata: Czyż ci nie powiedziałem? Nie prorokuje mi pomyślności tylko nieszczęście.

Czego dowiadujemy się z tego fragmentu? Przede wszystkim tego, że Eliasz może wygubić czterystu proroków Baala, a król Achab nie może skłonić do posłuszeństwa jednego Micheasza syna Jimli, nie może mu nawet zagrozić śmiercią. Bo ta zależy do woli Pana. Widzimy też, że pomiędzy królem a prorokiem istnieje nić porozumienia. To znaczy, król wie, że Micheasz jest mu potrzebny, albowiem jest on – Achab - królem malowanym. Władzę w Izraelu sprawuje królowa Izebel, w oparciu o opinie ekspertów z czterystuosobowej komisji Belzebuba, przysłanych tu przez niezależną, pozarządową organizację zarządzaną przez boginię Asztrate.

To ona i reprezentujący ją bankierzy, chcą by król wyruszył na wojnę. I w tym celu montują przy jego boku ten niby sanhedryn złożony ze zdeprawowanych do cna komisarzy. Król Achab ma też inne zadanie – musi wciągnąć do sojuszu Jozafata. Ten coś podejrzewa, ale nie ma za bardzo możliwości ruchu. Król mami go różnymi obietnicami. W końcu woła Micheasza. Po co? By ten potwierdził, że nie ma racji, że mówi wbrew wszystkim okolicznościom zwiastującym powodzenie i sukces. Micheasz zaś odpowiada posłańcowi, że powie tylko to co mówi Pan. I co robi? Gada to samo co tamci! Dlaczego? Żeby ich skompromitować. A król liczył, że on przez swój głupi upór skompromituje siebie. W mojej, być może błędnej ocenie, nad tą sceną unosi się duch daru sądzenia, którym Pan natchnął Salomona. Rozgrywka jest szybka, jak pojedynek na szpady. I królowi wydaje się, że zwyciężył. Prorok mówi, to czego oczekuje król, a ten woła – nie kłam! Potem zaś wskazuje go swojemu koalicjantowi i mówi – on nigdy nie robi tego co chcę. Potem Micheasz mówi co się stanie naprawdę, demaskuje także ostatecznie całą czterystuosobową komisję tyryjską im. Belzebuba. Jego wizja wygląda następująco – Pan w otoczeniu zastępów siedzi na tronie. I mówi do wszystkich duchów niebieskich, by znalazł się taki, który zwiedzie Achaba, by ten pomaszerował na Ramot i tam poległ. Zjawia się przed Panem jeden z duchów i mówi, że on to zrobi. I teraz uwaga, nie jest to duch kłamstwa, on mówi jedynie, że zamieni się w ducha kłamstwa w ustach ekspertów. I to jest, dla mnie, coś wstrząsającego – zamieni się w ducha kłamstwa w ustach proroków, czyli naszych ekspertów. To zaś chyba oznacza, że on mieszka w tych ustach i wszystkie słowa wypowiadane przez ekspertów to kłamstwa? Czy nie? Pan wyraża zgodę na tę propozycję, i duch wykonuje to co zapowiedział.

I teraz najlepsze. Ten co aranżował wizualizację z rogami, to nie był wcale Bartosiak, tylko Sedecjasz syn Kenaany. Takie samo imię nosił ostatni król Judy, pokonany i oślepiony przez Nabuchodonozora. O tym jednak Sedecjaszu nic nie wiemy. Myślę jednak, że musiał być on przewodniczącym komisji ekspertów tyryjskich, bo po słowach Micheasza od razu przystąpił do ratowania reputacji komisji.  Strzelił mianowicie Micheasza z otwartej i zarzucił mu kłamstwo. Micheasz wydrwił go, zapowiadając, że będzie błąkał się od kryjówki do kryjówki, uchodząc z życiem. Zrobiło się bardzo nerwowo, a Achab, żeby nie stracić z oczu swojej istotnej misji, widząc, że król Judy Jozafat, troszkę się pogubił, nakazał wtrącić Micheasza do lochu i trzymać tam o chlebie i wodzie, póki nie wróci zwycięski z wyprawy. Prorok wydrwił go, ale był bezradny.

Armia wyruszyła pod Ramot. Tam, przed bitwą, wyszła na jaw istotna intencja Achaba. Zaproponował on mianowicie Jozafatowi, by ten założył jego szaty. To, jak można przypuszczać, wskazuje, że Achab, w oparciu o opinie ekspertów tyryjskich, którzy obiecali mu zblatować niektórych Aramitów lub umieścić wśród nich agenturę, działającą także na polu bitwy, chciał dokonać zjednoczenia królestw. Na trupie Jozafata chciał go dokonać, a po jego śmierci, w glorii i chwale wjechać do Jerozolimy i ogłosić unię. Następnie zaś zadłużyć się jeszcze bardziej w Tyrze i Sydonie i otworzyć jeszcze szerzej wrota połączonych już królestw dla wszystkich możliwych komisji regulujących najdrobniejsze nawet sprawy życiowe, wbrew nakazom Pana rzecz jasna. Stało się inaczej. Jozafat przebrał się w szaty Achaba, ale kiedy zbliżyły się doń rydwany amoryckie, a łucznicy napięli już swoje łuki, wydał on okrzyk bojowy. Rozumiemy, że swój, nie izraelski, a dowódcy rydwanów mieli rozkaz, by atakować króla Izraela. Odjechali więc i Jozafat ocalał. Achab zaś musiał się zorientować, że Micheasz miał rację – duch kłamstwa zamieszkał w ustach ekspertów. Okantowali go oni na tak zwanego chama, bo okazało się, że to on jest celem. O żadnej unii królestw zaś nie może być mowy. Celem operacji bowiem była ich likwidacja. Tę zagwarantować miała komisja ekspertów czynna przy królu.

Przejdźmy teraz do kwestii zasygnalizowanych w tytule. Czym są hierarchie prorockie? W zasadzie one nie istnieją, nie ma gradacji wtajemniczeń pomiędzy Panem, prorokiem, a królem, który ma wykonywać wolę Boga. Prorok mówi, jak ma być, bo tak głosi Pan, a król to wykonuje. Tylko ci, co kwestionują Słowo Boże, budują i mnożą hierarchie, by własną powagą, całkowicie udawaną i własnymi prawdami, będącymi w istocie kłamstwem, mamić lud. W ich ustach bowiem mieszka duch kłamstwa. Myśmy dziś doszli do sytuacji, których autorzy spisujący dzieje Izraela nie mogli sobie nawet wyobrazić. Oto można sobie kupić udział w komisji eksperckiej, nie mając pojęcia po co ona istnieje. Robi się to tylko po to, by wypełniać polecenia Belzebuba. I to jest afera Collegium Humanum. To jest coś absolutnie horrendalnego. Oto hierarchie akademickie, których istnienie całkowicie blokuje dotarcie do prawdy, bo żeby ją poznać, trzeba najpierw przekopać się przez tony analiz eksperckich, całkowicie błędnych. Czyni się to tylko po to, by stwierdzić, że owe analizy są błędne. Na koniec zaś podpisuje się cyrograf stwierdzający przynależność do grona ekspertów, oddających hołd błędnej i obłąkanej metodzie. Z takich grup wyłaniało się do niedawna ekspertów doradzających władcom. Było to jednak mało efektywne i niosło ze sobą pewne ryzyko. Każdy fałszywy prorok mógł być – na gruncie metody i zasobu wiedzy eksperckiej - skonfrontowany z Micheaszem, którego po pysku za bardzo wytrzaskać nie mógł. Można bowiem zafałszować metodę, ale nie można zabronić wskazywania prawdy. Zarzucono to więc, bo prościej jest pobierać pieniądze od idiotów, którzy od razu podpisują cyrograf i dostają krótką instrukcję co mają robić i co mówić, żeby spełnić wolę Belzebuba i Astrate.

Przypominam, że w dniach 28 listopada – 1 grudnia stoimy na Targach Książki Historycznej – stoisko nr 33

W dniach 14-15 grudnia zaś w hotelu Polonia w Krakowie odbędzie się Kiermasz Książki i sztuki. Dwa dni, od 11.00 do 19.00



tagi: wojna  sprzedaż  polityka  unia  eksperci  izrael  złoto  flota  akademia  juda  intryga  ofir  duch kłamstwa  dyplomy 

gabriel-maciejewski
17 listopada 2024 11:27
9     1384    18 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

Alfatool @gabriel-maciejewski
17 listopada 2024 11:50

W owych czasach chodziłbyś z twarzą otrzaskaną wielokrotnie i obustronnie  - na purpurowo.

Więc jakieś plusy obecnej rzeczywistości jednak istnieją, choć są bardzo nieoczywiste. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Alfatool 17 listopada 2024 11:50
17 listopada 2024 11:59

To był wypadek przy pracy, Miecheasz tak zogniskował sytuację, że tamci nie mieli wyjścia. Szło o zrobienie w trąbę Jozafata, ten zaś, o czym nie napisałem, ukrócił w Judzie nierząd świątynny, czym pozbawił znacznych dochodów panów komisarzy i ich sponsorów. Mimo wszystko pozory musiały być zachowane...no, ale tamtemu z rogami puściły nerwy. I król musiał interweniować, zarządził ten areszt, żeby się Jozafat nie pokapował, co jest szyte. 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @gabriel-maciejewski
17 listopada 2024 12:09

A ja zauważam, że prawda, w pojęciu boskim, nikomu w pojęciu doczesnym (ziemskim) nie pasuje; a nieliczni, którzy tym się tą niekompatybilnoecią nie przejmują w najlepszym scenariuszu obrywają w twarz.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Alfatool 17 listopada 2024 12:09
17 listopada 2024 12:19

Bądźmy jednak dobrej myśli. Zawsze możemy oddać. 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski
17 listopada 2024 12:28

>Oto można sobie kupić udział w komisji eksperckiej, nie mając pojęcia po co ona istnieje.
>Robi się to tylko po to, by wypełniać polecenia Belzebuba. I to jest afera Collegium Humanum.

Jak tak robiło się również WCZEŚNIEJ, to część treści została WYMAZANA ale pewnie jak z aferą Collegium Humanum i Sztuczną Inteligencją ... coś jest nie tak i zawsze zostaje jakiś GLICZ ... który dla akademi pozostaje NIEWIDOCZNY ...

AI i znikający Jacek Sutryk

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ArGut 17 listopada 2024 12:28
17 listopada 2024 12:32

Zadaniem akademii jest przede wszystkim ustalenie, kto w jakiej kolejności ma przemawiać i czyj głos ile waży

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
17 listopada 2024 14:37

Ta "afera" Collegium Humanum jest rozdmuchiwana jeszcze po to żeby zasłonić fałsz tych hierarchii akademickich. Bo Collegium Humanum pokazało, że właściwie te całe hierarchie akademickie są niespecjalnie potrzebne i można obniżyć koszty utrzymania systemu, więc trzeba było im dać trochę po łapkach.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
17 listopada 2024 15:25

Teraz to eskocxyła władza na wyższy poziom kłamstwa i zaczęła kupować sobie proroków. Kard. Rysielieu powie wszystko, co władza zachce i jeszcze powoła się na głos Pana. To oczywiście skończy się degradacją stanu kapłańskiego....niestety. Na Zachodzie już nikt nie traktuje kapłana jak autorytet. Tylko w Polsce jeszcze tak jest. Mam cichą nadzieję, że Pan zdejmie kardynałowi gacie i to publicznie. Choć Bóg praktycznie zawsze posługuje się ludźmi. A ludzi obdarzył wolną wolą i bez ich zgody i udziału nie dokona żadnego cudu (choć są wyjątki). Więc na ten cud coraz trudniej mi czekać. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
17 listopada 2024 20:05

Genialne,  Panie  Gabrielu,...

...  po  prostu  NADZWYCZAJNE,...  a  zwlaszcza  ta  ,,nie  zaleRZna  SZARANCZA  expercka,,  co  to  namnaza  sie  jak  SZCZURY  !!!

 

Jak  to  Pan  Bog  DOBRO  ze  ZLA  potrafi  wyprowadzic.  

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować