Oglądałem i bedę ogladał, pod warunkiem że każdy odcinek skomentujesz.

Nie mam w domu telewizora, moze być kłopot

Bo oni tylko to rozumieją, i chcą trzymać z tak zwanym prostym człowiekiem, uważają, że będą mieli na niego wpływ...

Zamontuje Ci taki że nie będzie go można wyłączyć i będzie tylko jeden program TV-shop ;-)))

Po co? Żeby notki były na czas? 

Po to żeby np. lodówka działała.

A co to znaczy na czas?

Umowę jakąś z Gabrielem podpisałeś czy co?

Pomyłka z guziczkami. To miało być do Sceptyka Wierzącego

jeżeli takie przerwy się zdarzają czesto, pewniejszym rozwiązaniem niż warczący generator jest dobudowanie obok kuchni nieogrzewanego pomieszczenia z przeznaczeniem na spiżarnię i tam umieszczenie lodówki. A jeśli do tego kupi się lodówkę z grubszą warstwą izolacji termicznej to i dobowe przerwy w dostawie prądu nie będa straszne.

Dyskusja o ludówkach ma przynajmniej sens bo wszyscy coś na ten temat wiedzą i właśnie zaistniał pretekst żeby się tą wiedzą wymienić. Wgo mne to dobrze... Nie ma powodu żeby się obrażać że nikt nie rozmawia o filmie o istnieniu którego nawet do tej pory nie wiedział. 

No ale jeśli już rozmawiamy o filmach to wczoraj puściłem dzieciom "Lesie wraca do domu" z małą Elizabeth Taylor w jednej z ważnych ról drugoplanowych.  Film zrobiony jest w technicolorze. Właśnie takich filmów szukam kiedy chcę dzieciom coś bezpiecznego dać do obejrzenia. Technicolor gwarantuje mi że nie muszę filmu wcześniej oglądać zanim zdecyduję się pokazać je dzieciom.  Jak jest technicolor to na pewno wiadomo, że nie będzie pornografii, genderu i tolerastii ani nachalnych przemytów neomarksistowskich. Co najwyżej trochę propagandy imperialnej przedstawiającej Wielkę Brytanię jako istny raj na ziemi.

Siedziałem, ogladałem i się zastanawiałem dlaczego w Polsce nie robiło się i nadal nie robi się takich prostych mądrych i zwyczajnie malowniczych filmów? 

Oczywiście Maciej Korwin. 

Rozmawiałem ze znajomym, który w latach PRL-u pracował w telewizji i on mi powiedział,  że Szczepański by pokazał Kurskiemu ak się robi poważną propagandę.  

W czasach kiedy technologia technicoloru była żywa, treści filmów były przyzwoite i przyjazne zwłaszcza dla psychiki dziecka. Stąd ta korelacja znakomicie ułatwiająca mi pełnienie obowiązków rodzica.

Kiedy słyszę polski film, za wyjątkiem chyba "Zerwanego Kłosa" to już wiem że nie warto nawet oglądać go w celu sprawdzenia czy nie ma w nim moralnej pornografii, instytucjonalnej pedofilii, czy jakiejś innej kompradorskiej kontrabandy. Zawsze jest...

Czego ty właściwie chcesz? Nałożyć tabu na lodówki? Bełkoczesz do mnie coć, a ja mam coraz silniejsze wrażenie że pod nickiem Wierzący Sceptyk podszywa się moja teściowa. Ona też jest Wierzący Sceptyk zwłacza od kiedy w ogóle nie wyłącza już  TVN-u.  

No to jak? Wiesz co trzeba robić a nie robisz? Nie wiesz od czego zacząć, zacznij od siebie. Napisz w końcu coś na temat filmu, bo chyba jesteś tu jedynym komentatorem, który nie napisał niczego poza lodówkami i agragatami.

Tak. I znacząco tańszym niż generator.

Nie przeczytałeś dokładnie teksu autora, do tego się odnosił mój komentarz. 

Wybacz, o agregacie napisałem dodatkowo żeby może coś doradzić w temacie ciągłych wyłączeń prądu.

Moim zdaniem postąpiłeś w sposób naturalny. Nie potrzebujesz się tłumaczyć. A wierzący sceptyk lepiej nich zadzwoni do ojca Rydzyka i zwróci mu uwagę że ostatnio odmawiają tam "Koronkę" bardzo nierytmicznie, albo za cicho.

Mówisz o tych ludziach którzy nie mają smaku i robią dym nawet kiedy tak na prawdę olej rzepakowy jest pierwszej świeżości?

Ja nie mam zdania na temat zdolności Szczepańskiego, natomiast, owszem, orientuję się w zdolnosciach Kurskiego. No a poza tym, ja tylko przekazywałem opinię swojego człowieka w telewizji lat minionych.

A spróbuj kiedyś pisnąć, że wyleciałeś bez ostrzeżenia!

Brawo! 

"chyba tylko Ulricha von Jungingen omawiającego z Mikulskim kwestię ukrycia w Polsce skarbów templariuszy."

To jest pomysł! I prosty człowiek to zrozumie. Pójdzie jak ciepłe bułeczki. Nie obrazisz się jak napiszę scenariusz na kanwie tego pomysłu? No dobra, 10% dla ciebie.  

Jemu chodziło chyba o to, że Marcin-Maciej to fejkowe nazwisko jakiegoś Krzyśka. Teraz to już i tak bez znaczenia, bo Parasol go stąd wybrowadził za frak. Musimy tylko uważać, czy za chwilę nie  pojawi się nowy użytkownik o nicku "Godność Ojca".

Może nie jesteśmy fair, że my znamy?

Ja nie oglądałem, ponieważ spodziewałem się po zajawkach takiego syfu, jaki opisuje coryllus.

Ale pomysł przedni! Jeszcze lepiej by było, gdyby takie coodcinkowe komentarze pojawiały się dzień wcześniej.

Oczywiście że nie jesteśmy. Ale pomyśl tylko, jak unikalne odczucie satysfakcji można z tego czerpać. 

Temu, że po długiej delibaracji lepiej "brzmi i smakuje".

W serialu będzie jeszcze ciekawiej. Scenarzyści zakupili u mnie swego czasu kopie banknotów do tego serialu, w tym również takie, które występowały wyłącznie w obiegu między bankami. Nie zdziwcie się więc, jak w serialu będą płacić banknotami milionkoronowymi, których nikt poza dyrektorami banków, w rękach nigdy nie miał. A maksymalnie w obiegu znajdował się banknot 1000 koron, i było to w okolicy rocznego zarobku nauczyciela.

Gabriel prosił, żeby to wrzucić. Zdjęcie z wakacji.

Ot.

Konferencja prasowa Trumpa i Putina w Helsinkach, świeża:

Trump 48':47'': "Ale nasze relacje nie były tak złe (dosłownie gorsze), niż są teraz. Jednak to się zmieniło około 4 godziny temu."  

Nadto Putin w 56':51'' w odpowiedzi na pytanie rosyjskiego dziennikarza na temat rywalizacji m. Stanami a Rosją, mówi o możliwości wspólnej rosyjsko-amerykańskiej regulacji międzynarodowych gazowych rynków. Co potwierdza niektóre tezy niejakiego G. Maciejewskiego, nieznanego skrajnie prawicowego blogera, co do Międzymorza (http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/czego-nie-rozumie-artur-nicpon), że tak powiem, pośrednio. 

Cień podejrzenia rzucony przez Trumpa na Hilarię C. jako brytyjską wtyczkę, że tak powiem, pośrednio.

To prawda. Telewizor jest rzecza straszna, zwlaszcza w dzisiejszej Polsce i swiecie. Ja swoj odbiornik tu gdzie mieszkam, w USA, wyrzucilem juz jakies 10 lat temu.

Ten serial "Drogi wolnosci" to taka masowka. Jak przekazac cos o historii ciemnemu ludowi. Moj kolega jeszcze teraz wspomina z sentymentem serial Janusza Morgensterna "Polskie drogi" z lat 70-ych. I zachwyca sie obsada aktorska, scenami, dialogami. Tam rzeczywiscie momentami widac reke utalentowanego rezysera jakim byl Morgenstern. Ale generalnie caly ten film jest do dupy. Jest zaklamany i pokrecony tak strasznie ze widz sie po pewnym czasie musi gapic na ten ekran oglupialy i nie wiedzacy juz w ogole o co tam chodzi.

Wladek Niwinski - przedwojenny chorazy, waha sie podczas okupacji, z kim ma spiskowac i walczyc. Raz pomaga komunistom, nastepnym razem AK, i tak w kolko. Szlachetni komunisci (Mundek, Mrowinski) chcacy walczyc z okupantem (oczywiscie tylko z tym niemieckim), cwaniak Kuras - budzacy chyba najwieksza sympatie wsrod polsiej widowni, pijani weselnicy spiewajacy Rote. Wszystko okraszone oliwkowymi mundurami esesmanow, strzalami i rzewna muzyka Andrzeja Kurylewicza.

Oglupiajace widowisko. A niebezpieczne po zapadlo w pamiec Polakow.

To prawda. Ja to kiedyś oglądałem i mi to również zapadło w pamięć. Muszę przyznać, że ogłupiło mnie jeszcze bardziej niż "Czterej pancerni i pies". Powiem dobitniej: zdewastowało moje emocje.

Przepraszam, nieprecyzyjnie oddałem te znaczenia. Trump używa słowa "rival" (rywal) w stosunku do Rosji, ale w odniesieniu do, o ile pamiętam, przeszłych konfliktów, teraz dla niego Rosja to "competitor" (konkuret), "and a good one", i to niezły konkurent. Rywalizajca (nieprzyjaźń) vs konkurencja (z możliwością współpracy). Co ciekawe obydwaj podkreślają że czasy zimnej wojny to przeszłość. Trump przypomina o tym, że służby amerykańskie doniosły Gru o możliwości zamachu terrorystycznego w Sankt Petersburgu i Rosjanie złapali tych gostków, islamistów. Wszystko b. ciekawe. 

Wacek. Nie histeryzuj, okay.

Obawiam się, że dewastacja emocji to zwyczajnie jedyna umiejętność, jaka im pozostała.