-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Drobne generała Franco

Kiedy człowiek zaczyna czytać książki o generale Franco dochodzi bardzo szybko do jednej, oczywistej dość konkluzji. Dociera mianowicie doń, po co w istocie istnieją służby specjalne. Otóż są one po to, by armia nie dokonała zamachu stanu. Innych powodów istnienia tych organizacji nie ma.

Pokusa, by porównać Francisco Franco Behamonde z generałem Jaruzelskim jest duża i wielu jej ulega, ale ten sposób myślenia jest całkowicie błędny. Sytuacja bowiem w jakiej znalazł się Franco po wojnie domowej była o wiele bardziej skomplikowana i trudna niż sytuacja Jaruzelskiego, któremu przecież podlegały także służby, przynajmniej w teorii. Miał on o wiele większe pole do popisu niż Franco i o wiele łatwiejszą sprawę do załatwienia. Przez to wielu postrzega go dziś jeszcze jako bohatera, a w generale Franco widzi ucieleśnienie zła. Jaruzelski nie był żadnym bohaterem, a Franco, jeśli coś ucieleśniał, to nieziszczalny w żadnych innych okolicznościach wzór wojskowego polityka, któremu udało się wykiwać wszystkich, grał bowiem na strunach bardzo subtelnych, takich, które każdy inny polityk w mundurze by jedynie poszarpał, albo wręcz ich nie zauważył. Wiele bowiem dobrego można powiedzieć o generałach, ale mają oni jedną cechę, która ich dyskwalifikuje politycznie. Nigdy nie zdarza im się zwątpić we własną moc. Franco zaś, od zwątpienia zaczął.

Szydzą z niego, że po zwycięstwie zamienił Hiszpanię w prymitywną, średniowieczną autarkię. Przepraszam bardzo, a co miał zrobić? Całe złoto kraju, 510 ton, pojechało do ZSRR. W USA rządził Roosevelt, a banki amerykańskie udzielały kredytów Hitlerowi i sprzedawały mu swoje produkty. Niemcy zaś były najważniejszym odbiorcą hiszpańskiego eksportu. Francuzi byli na generała obrażeni, a rząd Bluma zamieszany był we współpracę z rządem republikańskim. Kraj był podzielony wewnętrznie. Gibraltar zajmowali Anglicy, a Włosi, teoretyczny sojusznik, mieli dość spornych spraw z Hiszpanami na wybrzeżu afrykańskim. Do tego zbliżała się wojna, nikt nie miał co do tego wątpliwości. Ostatnią zaś rzeczą, na jaką mogli się zdecydować Hiszpanie w roku 1939 był udział w kolejnej wojnie. Nie wyszliby z niej cało, to jasne.

Franco potrzebował spokoju, ale jego niedawni sojusznicy – Hitler i Mussolini – domagali się spłaty długów, które według nich zaciągnął, w czasie wojny domowej, a to oznaczało, że Hiszpania powinna wziąć udział w wojnie po stronie Osi. Wszyscy dobrze wiemy, jak to było i wiemy, że Hiszpania wojny uniknęła. Mało jednak brakowało, a Niemcom udałoby się wciągnąć Madryt do polityczną i wojskową rozprawę z Francją.

Najważniejsza kwestia, kiedy myślimy o pozycji i karierze Franco brzmi – kto temu człowiekowi udzielał gwarancji? Myślę, że Londyn. Nie mogło być inaczej, a poza tym, za owym przekonaniem stoi jeden argument – trwałość tych gwarancji. I nie zamierzam tu nikogo przekonywać, że gwarancje Londynu zawsze są trwałe. Chodzi o coś innego. Istnienie Gibraltaru i jasna deklaracja Franco, że nie zajmie skały wbrew falangistom i politykom skrajnej prawicy, utwardzały brytyjskie gwarancje dla Franco. Jeśli zaś idzie o autarkiczny charakter hiszpańskiej gospodarki, sprawy miały się tak – jeszcze w 1939 roku Franco wziął w Londynie gigantyczny kredyt, który wykorzystał w sposób mistrzowski. Wszystkie te pieniądze zostały wydane na brytyjskie produkty, a on sam został dłużnikiem banków w Londynie. To jest, o czym tu kilka razy wspominałem, najważniejsza gwarancja spokoju. Niestety nie zawsze działa i nie ma pewności, że samo zadłużenie wystarczy na to, by kraj został pozostawiony w spokoju. Franco miał dług w banku, udzielał gwarancji na Gibraltar i deklarował, że nie zamierza mieszać się do wojny. Jakoś jednak musiał spłacić swój dług wobec niedawnych sojuszników. W jaki sposób to czynił? Drobnymi. Churchill powiedział, że generał Franco spłaca dług wobec Niemiec i Włoch drobną monetą. Franco musiał także jakoś uspokoić frakcje, silnie zmilitaryzowane i dobrze zorganizowane, które podpierały jego pozycję w kraju. Musiał też uspokoić armię, która miała bardzo wysokie morale i w przeciwieństwie do armii francuskiej, chciała walczyć. Składała się ponadto z ludzi ideowych i gotowych na gwałtowne rozwiązania. Wszyscy ci ludzie domagali się by generał wydał rozkaz zajęcia Gibraltaru. Trzeba było im coś dać, zanim wojna zacznie się na dobre i wielki wir wciągnie Hiszpanię w otchłań. No i Franco dał swoim ludziom coś, co ich na dłuższy czas usatysfakcjonowało. Wydał rozkaz zajęcia Tangeru. To miała być niegdyś strefa hiszpańska w Maroku, ale przez Francuzów, którzy mieli wyraźnie złe zamiary wobec Hiszpanii, została zamieniona na strefę międzynarodową. Przewagę mieli tam Włosi, ale była to przewaga nieoficjalna. Franco jednym prostym ruchem zneutralizował wewnętrzne siły dążące do konfliktu, pokazał także gdzie ma Francuzów, a Włosi mogli mu z tytułu zajęcia Tangeru złożyć co najwyżej gratulacje. To prawda, że nieco chłodne, ale jednak depeszę przysłali. Takie same gratulacje złożył Hitler.

W Madrycie i w całej Hiszpanii panoszyli się niemieccy agenci, a ambasador III Rzeszy działał tam na specjalnych prawach. To wszystko jest oczywiste. Mniej oczywista jest stała obecność agentów Foreign Office i brytyjskiego ambasadora, który we własnym kraju był otoczony powszechną pogardą, ale w Hiszpanii, podejmowano go z honorami i dawano mu do zrozumienia, jak ważna jest współpraca pomiędzy obydwoma krajami. Wszystko to działo się poza zasięgiem wzroku „wszechwładnego” niemieckiego ambasadora. Niemcy czuli wyraźny respekt przed Hiszpanami i to wydaje się zrozumiałe. Dla Niemców, ich żołnierzy, agentów i polityków, wojna zakończyła się w roku 1918. I była to wojna przegrana, a do tego upokarzająca. Dla Hiszpanów, oficerów, żołnierzy, agentów, wojna zakończyła się w roku 1939 i była to wojna wygrana, okupiona straszną daniną, ale zwycięska i ideowa. Jakiekolwiek więc próby indywidualnych i zbiorowych konfrontacji pomiędzy soldateską niemiecką i niemieckimi agentami, a soldateską hiszpańską i hiszpańskimi agentami, były z miejsca lepiej punktowane dla Hiszpanów. Prowokacje w obozie sojuszników, przynajmniej teoretycznych, się nie zdarzały.

Bywało jednak groźnie. W czasie wojny z Francją, niemieccy grenadierzy zajechali motocyklami aż pod mury miasta San Sebastian. Zostali jednak stamtąd wyproszeni poprzez demonstracyjną i stanowczą bardzo postawą miejscowych wojaków. I teraz kwestia najistotniejsza, przynajmniej jeśli chodzi o początek wojny. Jaki był udział Franco i Hiszpanii w ogóle w utworzeniu państwa Vichy? Nie było przecież powodu, żeby ta strefa powstawała, Niemcy mogli zająć całą Francję i podzielić ją dowolnie, według kryteriów wyjętych zza cholewy. Nie zrobili tego jednak, a Petaine, który miał wiele wspólnego z generałem Franco, był przed wojną ambasadorem w Madrycie. Wcześniej zaś służył w północnej Afryce. Obaj generałowie znali się i chyba mieli podobne wyobrażenie na temat prowadzenia polityki. Obaj też musieli mieć gwarancje Londynu. Franco jednak swoje utrzymał, a gwarancje Petaine’a unieważnił de Gaulle.

Musimy się teraz zastanowić, jak to było, że ktoś taki jak Hitler uległ nie wiadomo jakiej presji i zgodził się na istnienie tak zwanej „wolnej Francji”. Taki temat na dziś, do rozważenia. Ja zaś mam następującą propozycję.

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/francisco-franco-1892-1975-pragmatyczny-autorytaryzm-pierwsza-polska-monografia-gen-francisco-franco-2-tomy/



tagi: niemcy  hiszpania  londyn  ii wojna światowa  generał franco  współpraca 

gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 09:56
27     2965    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 10:13

Ciekawa notka a z niej widać, że książka tym bardziej. Liczy ok. 1100 stron!

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 11:34

w kwestii Gibraltaru, to nie tyle miał go zając Franco, ale Franco nie zezwolił na akcje niemieckich sił ladowych na uderzenie na Gibraltar od strony ladu ,. Czyli z terytorium Hiszpanii. Opanowanie ryglowej pozycji kontroliujacej ruch morski z Atlantyku na Morze Sródziemne, pozstawiło by Niemców w sytuacji panowania nad tym akwenem. Zapewne taka obietnica Franco wobec Londynu stanowiła podtsawe owych gwarancji.

Hitler był zdania, że przegrał wojnę włąsnie  przez sprzeciw Franco odnośnie akcji niemieckiej na Gibraltar. 

zaloguj się by móc komentować

pike @JacekJarek 4 stycznia 2021 11:27
4 stycznia 2021 11:52

Czyli gwarancje zapewnił Chaim Weizmann...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @JacekJarek 4 stycznia 2021 11:27
4 stycznia 2021 12:07

Podobniej jak sam Hitler. Czekam na książkę o tym jak Rydzyk wyrzucił Pająka z radia Maryja.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 12:26

Przyznam, że z tymi grenadierami w San Sebastian to bardzo ciekawa historia i nigdy o niej nie słyszałem.

Niemcy nie zaatakowałyby Hiszpanii, bo pod wieloma względami Hiszpania jest krajem nie do zdobycia, a nawet jeśli się ją zdobędzie, trzeba utrzymać gigantyczną armię okupacyjną. No i atak na Hiszpanię sprowokowałby pomoc portugalską. A to odcięłoby Niemcy od surowców z jednego i drugiego kraju.

Vichy to bardzo dobre rozwiązanie: Francja wychodzi z twarzą, Niemcy mają spokój, spokój ma Hiszpania, a i Włochy przestają podskakiwać.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 12:55

Brytyjczycy chyba mieli również w baskijskich prowincjach zaangażowany kapitał. Tylko czemu w takim razie Baskowie waliczy przeciwko Franco?

zaloguj się by móc komentować

byczeq @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 13:08

Książka do zakupienia. Wyczekuję pozycji odkłamującej obraz Philippe'a Petaina. 

zaloguj się by móc komentować

tadman @byczeq 4 stycznia 2021 13:08
4 stycznia 2021 13:56

We Francji skończył się rok de Gaulle'a, więc może czas na jakąś odkłamującą literaturę.

A tak przy okazji to za Republiki powstał termin V kolumna.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Janusz-Tryk 4 stycznia 2021 12:55
4 stycznia 2021 14:06

walczyli, ale nieprzesadnie

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 15:10

Taaa, fajne to.

Jedno pozostaje niezmienne od stuleci i do dzisiaj. I końca nie widać. Londyn górą ☺

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 15:59

A jeżeli San Sebastian, to uruchamiają się moje wapomnienia. Jechaliśmy właśnie w okresie Bożego Narodzenia do słońca w Portugalii. I dojechaliśmy tam.

Pierwszy dzień świąt, a my na plaży. Ok, za skałą osłonięci od wiatru, gdyż taki chłodny wiaterek był. Ale gdzie go nie ma nad morzem. Nad Bałtykiem jest taki stale, nawet latem. A jakże my tę plażę kochamy. Więc tam było takie właśnie lato. Ale to był przełom grudnia i stycznia ☺ Trochę inna pora roku jednak.

To bylo moje marzenie. Plaża w Christmas. Udało się. Z Kent w Anglii, potem Francja i Calais, Arras, Auxerre, Clement-Ferrand i najwyższy most świata, Montpellier, Carcassonne i Lourdes. Po kilku dniach, podróż na północ i właśnie kierunek na San Sebastian. A dalej Burgos i Bilbao i dalej Via Castilla, przez całą niemal Hiszpanię w kierunku Portugalii, do Guarda ale celem była, Fatima. Z Fatimy do Lagos nad Atlantykiem w Algarve w Andaluzji, to już był spacerek. Miałem zdrowie, nie powiem.

Droga powrotna, też przez San Sebastian. Tym razem była noc i ... blokada. Okazało się, że Baskowie znowu coś zmajstrowali i strzelali. Wszędzie policja z karabinami. Trwało to trochę. Spałem na siedząco w tym aucie, gdyż za jednym zamachem z tego Lagos jechałem pod te Pireneje. I q ... łem na tych Basków, że akurat w tym momencie zachciało się im pokazać, kim są.

A są nie byle kim i w kaszę dmuchać sobie nie dają. Pewno niewielu wie, że to jedyny naród w Europie, nigdy przez całą swoja historię, wieczną prawie, nie byli podbici przez nikogo. Tak zresztą, jak sąsiednia, już hiszpańska Asturia.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 15:59

A jeżeli San Sebastian, to uruchamiają się moje wapomnienia. Jechaliśmy właśnie w okresie Bożego Narodzenia do słońca w Portugalii. I dojechaliśmy tam.

Pierwszy dzień świąt, a my na plaży. Ok, za skałą osłonięci od wiatru, gdyż taki chłodny wiaterek był. Ale gdzie go nie ma nad morzem. Nad Bałtykiem jest taki stale, nawet latem. A jakże my tę plażę kochamy. Więc tam było takie właśnie lato. Ale to był przełom grudnia i stycznia ☺ Trochę inna pora roku jednak.

To bylo moje marzenie. Plaża w Christmas. Udało się. Z Kent w Anglii, potem Francja i Calais, Arras, Auxerre, Clement-Ferrand i najwyższy most świata, Montpellier, Carcassonne i Lourdes. Po kilku dniach, podróż na północ i właśnie kierunek na San Sebastian. A dalej Burgos i Bilbao i dalej Via Castilla, przez całą niemal Hiszpanię w kierunku Portugalii, do Guarda ale celem była, Fatima. Z Fatimy do Lagos nad Atlantykiem w Algarve w Andaluzji, to już był spacerek. Miałem zdrowie, nie powiem.

Droga powrotna, też przez San Sebastian. Tym razem była noc i ... blokada. Okazało się, że Baskowie znowu coś zmajstrowali i strzelali. Wszędzie policja z karabinami. Trwało to trochę. Spałem na siedząco w tym aucie, gdyż za jednym zamachem z tego Lagos jechałem pod te Pireneje. I q ... łem na tych Basków, że akurat w tym momencie zachciało się im pokazać, kim są.

A są nie byle kim i w kaszę dmuchać sobie nie dają. Pewno niewielu wie, że to jedyny naród w Europie, nigdy przez całą swoja historię, wieczną prawie, nie byli podbici przez nikogo. Tak zresztą, jak sąsiednia, już hiszpańska Asturia.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 16:01

Sorry za duplikat

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 16:07

A Andaluzjia jest w Hiszpani ☺

Tam w Portugalii, jest tylko Algarve. Tak, po tylu latach dalej mam w głowie Andaluzje. I tak wyszło. Może dlatego, ze ta podróż do słońca w zimie miała pierwotny cel właśnie Andaluzje i miasto Huelva tam.

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 4 stycznia 2021 15:10
4 stycznia 2021 16:44

Dokladnie...

...  gdzie  sie  nie  obrocisz  to  "londyn"...  taaaki  "mocny"  !!!

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 16:51

"Franco i Pinochet to dwie postacie, dzięki którym Sowiety nie rozprzestrzeniły się na cały świat."

 Ks. Michał Paradowski

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 16:51

Przepraszam, oczywiście, ks.Poradowski

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Paris 4 stycznia 2021 16:44
4 stycznia 2021 17:14

Ale jest słońce, które do nich nie należy i należeć nie będzie, nawet, jakby się zesr...i, czego im serdecznie życzę :-)

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 17:31

" Franco jednak swoje utrzymał, a gwarancje Petaine’a unieważnił de Gaulle."

Jednak i Franco później gwarancje utracił i zaczęto wymyślać na jego temat(i jego żołnierzy z czasów wojny domowej) tak zakłamane opowiastki propagandowe, że aż strach.

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @Kuldahrus 4 stycznia 2021 17:31
4 stycznia 2021 18:02

Mimo wszystko dożył sędziwego wieku. A jego następca Luis Carrero Blanco został zamordowany kilka miesięcy po przejęciu władzy. Podobno CIA maczała w tym palce.

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 4 stycznia 2021 17:14
4 stycznia 2021 18:25

Przylaczam  sie  do  zyczen...

...  juz  s*aja,  Krzysiu,..  i  s*ac  beda  jeszcze  wiecej,  bo  ROZWALKA  tego  "kolosa  na  glinianych  nogach"  dopiero  sie  zaczyna... 

...  i  deta  "epidemia"  rotszyldowi  nie  pomoze  !!!

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Paris 4 stycznia 2021 18:25
4 stycznia 2021 18:50

A ja zacząłem sie przymierzać do Afryki na dobre. Oto radio które słucham ostatnio. Nareszcie coś nowego, a nie ten europejski syf :-)

Bongo Radio – East African Music Channel

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 19:46

"Franco potrzebował spokoju, ale jego niedawni sojusznicy – Hitler i Mussolini – domagali się spłaty długów, które według nich zaciągnął, w czasie wojny domowej, a to oznaczało, że Hiszpania powinna wziąć udział w wojnie po stronie Osi."

Hitler w towarzystwie Ribbentropa spotkal sie osobiscie z Franco w pazdzierniku 1940 roku, i wylazil ze skory zeby namowic Hiszpanow do zajecia Gibraltaru [z pomoca specjalnych oddzialow niemieckich].

Rozmowa trwala wiele godzin, a rozgoryczony Hitler zwierzyl sie pozniej swojemu ministrowi spraw zagranicznych, ze "wolalby miec wyrwane cztery zeby niz ponownie rozmawiac z Franco" [cytat z ksiazki Allana Bullocka "Hitler. Studium tyranii"]

Kiedy Hitler namawial i przekonywal generala, ten zauwazyl calkiem przytomnie, ze nawet gdyby Niemcom udalo sie pokonac w powietrzu Anglie i zajac wyspe, to rzad brytyjski moglby przeniesc sie do Kanady i stamtad kontynuowac walke i opor.

Jesli kogos mozna obdarzyc mianem meza stanu w tamtych czasach to byl nim Franco.

I Salazar w Portugalii.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Szczodrocha33 4 stycznia 2021 19:46
4 stycznia 2021 21:21

oraz ostatni Wiking  -  Vidkun Quisling.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @gabriel-maciejewski
4 stycznia 2021 21:48

To chyba po prostu nie był czas na rewolucje. Po zwycięstwie Bolszewików w Rosji w Europie było gorąco ale wyraźnie komuś to wystarczyło. Wszędzie indziej zostały udupione. Nawet u nas Piłsudski musiał się ostudzić w swoim Sulejówku by dojrzeć do nowej sytuacji. Radykalne lewactwo zostało odstawione. Do władzy doszły dziwaczne mutacje. Tak w Polsce czy we Włoszech czy Niemczech. Przecież oni nawet nazywali się socjalistami.  I Hitler i Mussolini. Franco w takim kontekście nie jest niczym nadzwyczajnym. Usunął radykałów, plan był inny. Trudno mi zgadywać dlaczego akurat tak się rozwinęła sytuacja. Trzebaby poznać ówczesne hiszpańskie realia. Może po prostu gdy rewolucja zrobiła tam swoje (zniszczyła co miała zniszczyć) nastała potrzeba Franco by ustabilizować sytuację. Tzn. by wszyscy na miejscu zrozumieli że mają do wyboru rewolucję lub posłuszeństwo.

zaloguj się by móc komentować



zaloguj się by móc komentować