-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Dość jest wszystkiego...Hej Leonardo!

Umieściłem tu wczoraj link do głupiej i niezrozumiałej piosenki, którą dwie dekady temu harcerze śpiewali przy ogniskach. Powtarza się tam fraza – Hej Leonardo. Jak to zwykle bywa z głupimi skojarzeniami mają one poważne konsekwencje. Akurat obok na stole leżała nowa biografia Leonarda, napisana przez Waltera Isaacsona. W niej zaś odnalazłem list, jaki Leonardo napisał do Lodovica Sforzy zwanego Il Moro (Maur), kiedy jechał doń na polecenie Kosmy Medyceusza. W tym samym czasie nauczyciel Leonarda – Verrocchio wysłany został przez Medyceuszy do Rzymu. Obaj ci ludzie, a także inni, których dom medycejski wykształcił, mieli do spełnienia zadania polityczne. Nie wiem co robił Verrocchio w Rzymie, ale wiem, co robił Leonardo w Mediolanie – nic. Zanim tam dojechał napisał ten nieszczęsny list, w którym wymienia swoje umiejętności, a właściwie rzekome umiejętności. Skąd wiemy, że rzekome? Albowiem żaden z projektów, które są tam zasygnalizowane, ani też żaden z projektów, które opisane zostały w notatkach Leonarda, nie został zrealizowany. Czego to dowodzi? Tego mianowicie, że pomiędzy teorią i wizją, a praktyką zieje przepaść, której nie da się zasypać w ciągu jednego życia, szczególnie jeśli to życie przebiega szybko i jest intensywne. Żeby zniwelować dół znajdujący się pomiędzy wizją a realizacją potrzebne są instytuty badawcze, wtajemniczenia, hierarchie i dużo, dużo świętego spokoju, który inwestor kupuje ludziom zdolnym i pracowitym za bardzo ciężkie pieniądze. Co tymczasem zrobili Medyceusze? Obmyślili projekt polegający na oszwabieniu wszystkich wokół. Powołując się na dostępne wszystkim w Italii wyobrażenia świata starożytnego, wzmocnili lekko i tak istniejące warsztaty rzeźbiarskie i malarskie, pracujące dla Kościoła, otaczając je opieką finansową i dając im zlecenia. Czyli po prostu przejmując nad nimi kontrolę. W tych warsztatach wykształcili szpiegów, których następnie rozesłali po całej Italii. Manewr ten był potem, w znacznie większej skali powtarzany wielokrotnie. Jego ofiarą padła również Polska.

Leonardo został wysłany do Mediolanu, jako konstruktor instrumentów muzycznych i człowiek w muzyce biegły. Nikt nie traktował go jak malarza, a on sam zamierzał robić karierę jako inżynier wojskowy. Mediolan, jak pisze Isaacson był sześć razy większy od Florencji. To dość znamienne. Jego władcy byli jednak stokroć mniej przebiegli i mieli mniejsze ambicje niż rodzina de Medici. W Mediolanie Leonardo nie zrobił nic. Namalował ostatnią wieczerzę u Dominikanów, w technice, która nie mogła przetrwać. Dziś wyjaśnia się, że to był wynik niespokojnego i niepokornego charakteru geniusza, a nie że on nie potrafił malować fresków i wszystko schrzanił, przez co wykłada się teraz masę pieniędzy, by tę ścianę restaurować co dekadę albo półtorej. Kiedy Leonardo skończył nicnierobienie w Mediolanie, pojechał do Rzymu. Tam miał pracować dla Borgiów. Jego plany zaś dotyczące budowy machin wojennych zostały na dworze Sforzów i zapewne robiły stosowne wrażenie na wszystkich, którzy je oglądali. Niestety nic z tych planów nie nadawało się do realizacji. Francuzi zaś, którzy wkrótce przekroczyli granicę księstwa, nie napotkali żadnego oporu, a Lodovico Sforza przepuścił ich grzecznie przez swoje ziemie. To samo zrobił papież Aleksander VI Borgia. Stawiać się próbowali jedynie Medyceusze. I to także wyjaśnia dlaczego Kosma wysłał swoich zaufanych ludzi do Rzymu i Mediolanu. Zapewne wiedział, że Francuzi przygotowują inwazję i wiedział, że ta inwazja zmiecie jego i jego rodzinę, cała zaś Italia zostanie podporządkowana Walezjuszom. Wymyślił więc chytry plan, polegający na tym, że podarował nie istniejące w istocie, obecne tylko na papierze now how, Sforzom i Borgiom, gangsterom i aferzystom, którzy doprawdy niewiele rozumieli z tego co się wokół nich dzieje, poza prostym komunikatem „jest kasa, nie ma kasy”. Liczył na to, że zafascynowani wojną Sforzowie stawią opór armii Karola VIII, a jeśli nie zrobią tego oni, to papież Hiszpan już z pewnością. W tym czasie Florencja zyska czas, a Francuzi się wykrwawią. Tymczasem wszyscy podnieśli ręce do góry, otworzyli bramy miast, żeby Francuz mógł wejść do środka, najeść się i zabawić, a potem pomaszerować dalej na południe. Florencję załatwiono bardzo elegancko, wprowadzając tam rządy ortodoksyjne, czyli Savonarolę. On się już postarał, by wszystko co miało jakikolwiek związek ze sztuką, rysunkami, projektami i wojną, choćby tylko minimalny, zostało spalone na stosach. Nie trzeba było interwencji piechoty, nie trzeba było ostrzału artyleryjskiego, żeby miasto spokorniało i przestało aspirować do roli hegemona. Kiedy Karol VIII zdobył Neapol Italia ochłonęła, ale niewiele to zmieniło. Francuzi musieli się oczywiście wycofać, ale ich armia, w której nie było żadnego Leonarda, ani też – jak mniemam – żadnego geniusza, lekko pokonała wojska Świętej Ligi, które zagrodziły jej drogę na północ. Przypomnę tylko, że król Karol był mężczyzną młodym, co do dziś nastraja historyków, by pisać o jego wyprawie jako o młodzieńczym wybryku. Tylko w dziełach historyków wojskowości, szczególnie artylerzystów, poświęca się osobne rozdziały organizacji tej formacji właśnie za Karola VIII.

Wróćmy teraz do listu Leonarda, napisanego do Lodovico Il Moro. On nam się z czymś powinien kojarzyć. I rzeczywiście, na pierwszy rzut oka wydał mi się znajomy, a ponieważ padło tu wczoraj nazwisko Roger Bacon, od razu wpisałem je w wiki, żeby sprawdzić, czy moja intuicja nie jest czasem słuszna. A jakże, to co jest w liście Leonarda do Lodovico Il Moro, jest także, w troszkę zmienionej formie, w pismach Bacona, które, jak wiemy inspirowane były nauką arabską. Teraz warto by się było zastanowić kim byli w średniowieczu i renesansie agenci emiratów afrykańskich i agenci sułtana? Na czym polegała atrakcyjność ich oferty? Tego oczywiście nikt nie będzie badał, bo trzeba by nie tylko wywrócić do góry nogami całą historię, ale także zgodzić się, że na dalekiej bardzo północy, w czasach, które kojarzą się bardzo ponuro, obecni byli emisariusze z południa, którzy lansowali w ośrodkach uniwersyteckich ciekawe teorie, inspirując tamtejsze intelektualne sławy. Imion tych emisariuszy zapewne nie poznamy nigdy.

To nie wszystko, gdybym miał dwa teksty, zawierające te same, czysto teoretyczne i nie dające się w żaden sposób zrealizować projekty, nie zawracał bym Wam głowy.

No, ale trafiłem na człowieka nazwiskiem Raimondo di Sangro. To XVIII wieczny geniusz z Neapolu, który zajmował się sztuką, ale także artylerią, pozostawił mnóstwo notatek i ponoć zaprojektował specjalne działo wykonane z lekkiego bardzo stopu, które mogło strzelać na odległość znacznie większą niż wszystkie podobne urządzenia w jego epoce. Niestety żaden z jego wielkich projektów nie został zrealizowany. Wszystko, poza drobiazgami jest na papierze. To co można przeczytać w wiki o di Sangro, bardzo przypomina treści pozostawione przez Bacona, a z Leonardem łączy Raimonda to, że pozostawił, jak na geniusza, zadziwiająco mało realizacji. Właściwie kojarzy się go jedynie z przebudową kaplicy Sansevero w Neapolu. No i z eksperymentami pirotechnicznymi, a także z fałszowaniem klejnotów, które ponoć wykonywał w specjalnym piecu. Oczywiście był masonem i zwalczał Kościół. Nie wiemy jednak, co to dokładnie oznaczało w praktyce. Jego pozycja pozwoliła mu współpracować z najwybitniejszymi artystami swoich czasów. Z artystami, a nie z naukowcami, choć w jego otoczeniu spotykamy jednego zdolnego finansistę.

Czyżby więc sprawa postępu i pogłębiania wiedzy wyglądała następująco? Mamy odgrzewany przynajmniej od XIII wieku kotlet, który nie może być skonsumowany, albowiem wiedza teoretyczna nijak się ma do praktyki, a wizja maszyn latających sformułowana przez Bacona nie powoduje, że maszyny powstają. Kotlet ten przekłada się na coraz to bardziej wyszukane patelnie, usiłując go odgrzewać co mniej więcej 200 lat. Patelnie te przygotowują ludzie, którzy normalnie zajmowali się rzemiosłem, ale potrzeba kreowania i dystrybuowania wizji, które – gdyby je zrealizowano – dałby temu, kto za nie zapłacił miażdżącą przewagę, zamieniła ich w prawie inżynierów. Nie są nimi w istocie. Ich umiejętności zaś – malowanie, rzeźba, projekty architektoniczne, wykonywane przecież także długo przed nimi, służą temu jedynie, by budować złudzenia dotyczące panowania politycznego za pomocą cudownych machin. Te jednak uporczywie nie chcą powstać. Powstają tylko wizje, trwałe lub mniej trwałe, ale nie mają one nic wspólnego z tym, do czego dążą władcy. Mają za to jeden cel – zniszczenie potęgi Kościoła i jego nauki. Wizje te, w zasadzie wszystkie, zostały zrealizowane dopiero w naszych czasach. Po Leonardzie zaś zostały dwa sławne obrazy, jeden mniej sławny, osypująca się ściana w kościele Dominikanów i zamek kołowy do arkebuza, który udoskonalili i wprowadzili do produkcji masowej Niemcy.

Dla mnie najciekawsze w tym wszystkim było owo podobieństwo listu Leonarda do pism Bacona, a także podobieństwo obydwóch tych tekstów do pism i planów księcia di Sangro. No i ich całkowicie teoretyczny nie nadający się do realizacji charakter. Wizja i plan z wmontowanym w środek podstępem, który kusi, a nie może się ziścić. Być może przez ów podstęp, a być może przez coś innego.



tagi: kościół  sztuka  masoni  technologia  arabowie  leonardo  medyceusze  wizja 

gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 09:05
44     3080    22 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Mathias92 @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 09:54

Jest nawet ciekawa seria gier komputerowych - Assassin's creed. Akcja toczy się od wypraw krzyżowych po Italię XV/XVI wieku, piratów na Karaibach, wojnę o niepodległość USA po rewolucję francuską. W części o Italii akcja toczy się w Rzymie, Wenecji i Mediolanie, sam Leonardo zleca nam misję i specjalne zadania. 

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 09:59

Te różne kosmiczne projekty machin bojowych Leonarda kojarzyły mi się zawsze z poniższym brytyjskim drukiem z końcówki osiemnastego wieku.

Podpis głosi:

WIERNE PRZEDSTAWIENIE MASZYNY PŁYWAJĄCEJ
Wynalezionej przez FRANCUZÓW na potrzeby INWAZJI ANGLII i działającej na zasadzie młynów wiatrowych i wodnych. Transportuje 60 000 ludzi i 600 dział.

zaloguj się by móc komentować

bolek @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 10:02

Całe życie człowiek czytał, słyszał, że "był geniuszem, który wyprzedzał epokę" i że nie było technologii na zrealizowanie jego "wizji".  A to wszystko !@#$%^ prawda ;-)

Kiedy przeczytałem jakiś czas temu tą historię, że Polak zbudował unikalny instrument z planów Leonarda Da Vinci, to myślałem, że to przełom jakiś a tu okazuje się, że "Za pierwszy udany projekt uznaje się Geigenwerk, zbudowany przez niemieckiego wynalazcę instrumentów – Hansa Haidena – w 1575 roku."

Wszędzie te hagady...

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 10:08

Cytuję:

Czyżby więc sprawa postępu i pogłębiania wiedzy wyglądała następująco?

Sprawa może być banalnie prosta. Jak to się "aranżuje" w dzisiejszych czasach posłużę się cytatem z własnej notki:

Samochód elektryczny General Motors EV1 oferowany był w Kalifornii, Arizonie i Georgii w latach 1996-1999 (różnie dla różnych stanów). Samochodu nie dało się kupić ani odkupić – korzystanie z niego możliwe było wyłącznie na podstawie umowy leasingowej, którą właściciel auta (General Motors) mógł wypowiedzieć w każdej chwili.

General Motors jako oficjalny powód wycofania modelu ze sprzedaży podało „brak dostępności baterii”. Żeby całej historii dodać smaczku, należy powiedzieć, że do 2000 roku właśnie GM posiadało patenty niezbędne do produkcji baterii NiMH! Niespodziewanie jednak zdecydowało się na ich sprzedaż firmie Texaco, czyli… koncernowi naftowemu. A ten zablokował dostęp do technologii i dał samochodom spalinowym kolejne 10-20 lat spokojnego życia. Aż do czasów Tesli.

http://andrzej-z-gdanska.szkolanawigatorow.pl/elektryczne-autko-i-inne-problemy

Podobnych przykładów z wykupowaniem patentów jest duuużo.

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 10:25

Czas na encyklopedię przedsięwzieć nierealnych, w określonych warunkach finansowych i technicznych, a mających zaabsorbować przeciwnika i skłonić go do nieracjonalnej alokacji zasobów - kierunków inwestycji. Np. latające machiny w XVI w, socjalizm i sprawiedliwość społeczna w wieku XIX i XX, reforma rolna  w wieku XX w środkowej Europie, niewidzialna ręka rynku w Polsce w latach 90 XX w, OZE i ocieplenie klimatu w XX i XXI w. Renesans, oświecenie i romantyzm pewnie też można do tego zalizczyć, oraz wiele innych konceptów.

zaloguj się by móc komentować

pike @Andrzej-z-Gdanska 18 lutego 2021 10:08
18 lutego 2021 10:38

A jeszcze wiecej jest przykładów wykupywania  polskich firm i pod zarządem polskim przez tzw. Zachód

i Chińczyków. Robi się to po cichu, a sprawy  w tym roku nabiorą przyspieszenia.

W propagandzie rządowej ani słowa o tym - najważniesze są szczepienia.....

Właśnie zauwazyłem teraz, że na przykład Kwidziń chcą sprzedać jakiś Austryjakom...itd.

 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Mathias92 18 lutego 2021 09:54
18 lutego 2021 10:50

Konflikt istotny to konflikt pomiędzy rzeczywistością wirtualną a światem nadprzyrodzonym. Projekty wcześniej, a dzisiaj gry zostały zaplanowane jako alternatywa dla nieba i obcowania świętych. Tak to widzę. Są nierealne z istoty, ale zachowują wszystkie pozory

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @bolek 18 lutego 2021 10:02
18 lutego 2021 10:52

No, ale były technologie, zaprojektował wielką kuszę z kompozytowym łuczyskiem. Wszystko było, jaki kłopot z realizacją?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 18 lutego 2021 10:08
18 lutego 2021 10:52

Tu raczej chodzi o sprzedawanie patentów

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Wrotycz1 18 lutego 2021 10:25
18 lutego 2021 10:52

Ciekawa by to była publikacja

zaloguj się by móc komentować

bolek @gabriel-maciejewski 18 lutego 2021 10:52
18 lutego 2021 11:33

"Wszystko było, jaki kłopot z realizacją?"

Bo pewnie autor "uważał je za broń o strasznych skutkach" ;-), podobnie jak łódź podwodną :D

Taki tekścik znalazłem z okazji 75-lecia niemieckiej łodzi podwodnej.

"Pierwsze wiadomości o statkach podwodnych posiadamy z czasów Aleksandra Wielkiego.
W późniejszych czasach pozostawił plany łodzi podwodnej, nieśmiertelny Leonardo da Vinci (1451-1519) jednak nie budował on tych statków, gdyż uważał je za broń o strasznych skutkach.
Rzeczywiście, pierwszy statek podwodny zbudował holender lekarz Korneliusz Drebbel w 1624,
którym przepłynął Tamizę. Łódź Drebbla zbudowaną była z drzewa, zmieścić mogła 15 ludzi
i przez 2 godziny przebywała pod wodą w głębokości 3m. Pomimo takich rezultatów osiągniętych
w obecności króla Jakuba I i wielu widzów, rząd angielski nie zajął sie tą sprawą.
Później budowali statki podobne, amerykanin Buschnell w 1775, którego łódź podwodna
używana była w wojnie z Anglją, amerykanin Fulton, który w r. 1801 skonstruował w Paryżu doskonałą łódź podwodną, która zniszczyła angielski okręt „Dorothy“.
Napoleon nie uznał jednak tego wynalazku za pożyteczną dla siebie broń i wyraził sie o wynalazcy
"C’est un fou". "

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @bolek 18 lutego 2021 11:33
18 lutego 2021 11:40

Muzyk z takim sobie talentem malarskim uznał okręt podwodny za broń o strasznych skutkach...hmmm...bardzo interesujące....

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 11:45

Był taki, co teorię łączył z praktyką, chyba nie do końca ku chwale Rzeczypospolitej. Jeszcze jeden Ostoja, choć niektórzy twierdzą, że nie do końca legalny: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Siemienowicz

Swoje wiekopomne dzieło wydał w Amsterdamie i ponoć naraził się prawdziwym praktykom, zdradzając ich tajemnice, co przypłacił życiem. Ale o tym pisze dopiero angielska Wiki https://en.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Siemienowicz.                  Historycy są zgodni co do tego, że na pracy Siemionowicza opierały się wszystkie podręczniki artyleryjskie XVII - XIX w. A o jego przynależność narodową (bo państwowa nie budzi wątpliwości, chyba że u Lietuwosów) toczą spór Polacy, Litwini i Białorusini. 

Co do praktycznych umiejętności (pomijając podręczniki artyleryjskie), ponoć urządzał w Warszawie niesamowite pokazy rakietowe, dzisiaj pewnie byśmy to nazwali pokazy sztucznych ogni. Miał też stosowć w praktyce broń biologiczną - rakiety ze śliną wściekłych psów, o czym pisze znów angielska Wiki (o skutkach nie wspomina).

zaloguj się by móc komentować

ArGut @tomasz-kurowski 18 lutego 2021 09:59
18 lutego 2021 11:56

Pod Kielcami na terenie gminy Chęciny znajduje się Centrum Nauki Leonardo da Vinci. Pokazują tam modele tychże machin bojowych i technologii obronnych. Zamek kołowy w modelu kuszy wygląda na poważnie a cała reszta to takie "zabawkowe pajacyki ze straganu".

Trudno uwierzyć, że zwrot Człowiek Renesansu to synonim praktycznego geniusza. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 12:07

I kto by pomyślał,że uważne przeanalizowanie dokonań (czy raczej ich braku) jednego czy dwóch "genialnych artystów wynalazców" rzuci nowe światło na geopolitykę i historię Europy. Dużo plusów za notkę.

Pompowianie Leonardo jako "genialnego wynalazcy" trafiło nawet pod strzechy czyli do Hollywood. W 1991 r. nakręcili komedię kryminalną "Hudson Hawk" z Brucem Willisem, w której osią intrygi jest odbudowanie La Macchina dell'Oro (maszyna do produkcji złota) jakoby autorstwa Leonardo da Vinci. A technologia ma być opisana w różnych notatkach Leonardo i ukryta w różnych pracach jak :Codex Trivulzianus (Da Vinci Codex) czy model helikoptera ze szkicu tegoż Leonardo. Propaganda trzyma się mocno.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 12:08

Jak zapamiętałam z lektury różnych zbeletryzowanych biografii, Leonardo i jego koledzy największą kasę kroili na projektowaniu i realizacji oprawy eventów. Te różne bramy powitalne, girlandy, platformy, kostiumy. Będąc młodą entuzjastką sztuki, gorszyłam się - jak oni mogą się chełpić tymi osiągnięciami bardzieji, niż taką Anną Samotrzecią. Przypadkowo zdarzały się też osiągnięcia naukowe. Ludzkość dowiedziała się, że człowiek oddycha również przez skórę, kiedy zmarł chłopiec szczelnie pomalowany złotą farbą.

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 12:42

Świetny wpis. Kolejna demaskacja.

To już właściwie jest reguła - jesli coś/ktoś wypromowany przez imperium to na pewno hagada :)

Całą oficjalną edukację humanistyczną można wyrzucić na śmietnik. 

 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @gabriel-maciejewski 18 lutego 2021 10:50
18 lutego 2021 12:46

Wielkie dzięki Panie Gabrielu.

Pańskie - jak zwykle - genialne pisanie miało dla mnie ten jeszcze miły skutek, iż mi ciężki niezmiernie kamień z serca spadł. Skromny (choć ambitny) inżynier po przejściach, owocujących brakiem lub mizerią osiągnięć mimo dalekosiężnych zamiarów i wielkiego zapału (w słusznie minionej epoce "doganiania zachodu"), który osiadł na koniec w skromnej niszy (co to nadal przynosi mu trochę satysfakcji i grosiwa), nie pozbył się przecież tej odrobiny próżności i nieskromnej chęci równania do największych. I tej chorobie nie było końca aż do dzisiaj. Jeszcze raz dzięki!!!

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 13:35

"Dość jest wszystkiego, dość można wszędzie". Słuchałem i nuciłem swego czasu. Fascynujące jest dla mnie zjawisko, że można powtarzać hasła, które można uznać za głębokie, ale jeśli mówi je / śpiewa człowiek, nie mający pojęcia co śpiewa to jest to straszny banał. Jeden człowiek zamienia wszystko w złoto a drugi zamienia wszystko w błoto.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 18 lutego 2021 11:45
18 lutego 2021 13:37

ślina wściekłych psów słabo sie nadaje na broń, bo z pozyskaniem większej ilości mógłby być kłopot, ale postać ciekawa. Interesujące jak jego projekty wiąża się ze śmiercią króla Władysława

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @pink-panther 18 lutego 2021 12:07
18 lutego 2021 13:38

Nie znam nikogo, kto miał styczność z historią sztuki i mógłby powiedzieć, że okres tak zwanego renesansu intersuje go jakoś szczególnie. To jest tak załgane i krzywe, że wszyscy odwracają sie od tego ze wstrętem

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @maria-ciszewska 18 lutego 2021 12:08
18 lutego 2021 13:39

No tak, bo to byli goście od uświetniania imprez, a przy okazji potrafili narysować ptaka, albo coś, co było opisane w jakichś starożytnych dziełach, machina latająca czy podwodna. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ThePazzo 18 lutego 2021 12:42
18 lutego 2021 13:39

oczywiście, że na śmietnik

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Janusz-Tryk 18 lutego 2021 13:35
18 lutego 2021 13:40

Żeby nie powiedzieć gorzej...

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @jolanta-gancarz 18 lutego 2021 11:45
18 lutego 2021 14:05

Przeglądałem kiedyś osiemnastowieczny angielski przekład dzieła Siemienowicza wykonany na potrzeby królewskiej akademii wojskowej w Woolwich, szkolącej artylerzystów i inżynierów wojskowych, więc z tym podręcznikami to prawda co najmniej sto lat do przodu. I było to faktycznie bardzo praktyczne dzieło, pełne obliczeń, tabelek i dokładnych przepisów. Urzekł mnie tam też glosariusz specjalistycznych artyleryjskich miar jak "beczka", "wiadro" czy "korzec".

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @tomasz-kurowski 18 lutego 2021 09:59
18 lutego 2021 14:10

Jakoś z rana zapomniałem podać źródła, a jest tam jeszcze kilka ilustracji: https://collections.rmg.co.uk/collections/objects/147380.html

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 17:14

Jak to się niewiele zmienia jednak przez lata.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pike 18 lutego 2021 10:38
18 lutego 2021 17:43

Skads  te  "fundusze"...

...  Rotszyld  musi  brac...  tylko  "szczepienia  na  swirusa"  jeszcze  zro  !!!

Reszta  lezy  i  kwiczy  !!!  

zaloguj się by móc komentować

smieciu @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 17:46

Ciekawe kiedy właściwie powstała legenda Leonardo. Bo wygląda na to że to jakiś późniejszy okres. Co oznacza że współcześnie Leonardo nie był nikim specjalnie znanym, ważnym. Ot jeden z wielu renesansowych artystów. Którzy, z definicji znali się na wszystkim ;) A w takim razie po co faktycznie został wysłany do Mediolanu?

Ja mam taki swój pomysł. Według mnie Medyceusze grali w tej samej drużynie co Fancuzi. Wiele za tym przemawia. Czy faktycznie Medyceusze bronili Florencji? Patrząc na to kogo wysłali do obrony Mediolanu należy chyba sądzić że zależało im na tym by owa obrona była nieskuteczna. Bo przecież takie były projekty Leonarda. Który jak się okazuje nawet nie znał dokładnie techniki malowania na świeżym tynku. Medyceusze pociągali za wiele sznurków, także w Państwie Kościelnym. I jeśliby spojrzeć na realny efekt ich działań to cel wydaje się być jasny: przywrócenie tronu Neapolu Andegawenom. Przecież normalnie mało kto by się spodziewał że Karol VIII mógłby tak łatwo tego dokonać zważywszy historię Neapolu. Tych wszystkich intryg, interesów, oraz hiszpańskich wpływów oraz wsparcia Papieży.

A jednak Karol VIII przeciął Italię łatwo jak nóż masło. Wszyscy otworzyli mu bramy. Jak dla mnie ktoś, nie chwaląc się tym, zwyczajnie wykonął piękną robotę. Zgodną z naukami różnych wschodnich mistrzów: ten jest największym wojownikiem kto wygrywa wojny bez walki.

Nie mam pojęcia jak tam z tym wiąże się Bacon ale mam inną ciekawostkę. Związaną z Arabami ;)

Okulus z herbem Medyceuszy znajdujący się w Kościele Zwiastowania NMP we Florencji. A konkretnie w kaplicy, której wykończenie zlecił Kosma Medyceusz. Ten sam o którym pisałem ostatnio w komentarzach.

Ten człowiek z pewnością był ciekawy. Podobnie jak herb, którego znaczenia nikt nie zna :) A który jakoś podejrzanie z niczym prostym się nie kojarzy.

Mamy tutaj ten herb otoczony piórami, kłosami? Gdzie biegnie napis Sempre, czyli Zawsze. A obrzeża owego koła udekorowane są poza znanymi już przeplatającymi się kółkami arabskim pismem. W sam raz jak można się domyślać pasującym do Kościoła NMP. Aczkolwiek podobno w tamtym czasie arabskie pismo służyło nierzadko jako motyw dekoracyjny zwyczajnie. Tylko czy takiego człowieka jak Kosma Medyceusz interesowała jedynie fajna dekoracja?

Te arabskie napisy głoszą zdaje się powtarzające się frazy w stylu „wielki” „wspaniały”, „jego ekscelencja” „królewski”, „mądry”. Z jednej strony arabskie tytuły grzecznościowe wobec królów ale z drugiej strony.... No można się zapytać dlaczego Kosmę tak cieszyły te arabskie tytuły.

A poza tym warto pamiętać że herb Medycyuszy zmieniał się. I od 1465 roku zawiera w sobie francuskie lilie. Które od tamtej pory pozostają w nim na stałe. I ja myślę że co do znaczenia nigdy być może się w tej kwestii nic nie zmieniło.

 

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @maria-ciszewska 18 lutego 2021 12:08
18 lutego 2021 18:15

Zgadza się, jeden z nielicznych zrealizowanych i działających pomysłów Leonarda powstał na zlecenie przedstawienia teatralnego w którym miał wystąpić pojazd który "sam jedzie". Zbudowano więc pojazd napędzany mechanizmem sprężynowym o zasięgu wystarczającym do przejechania przez scenę.

 

 

zaloguj się by móc komentować


jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 18 lutego 2021 13:37
18 lutego 2021 19:25

Nie wiem skąd Angole wzięli tę hagadę o ślinie wściekłych psów. W bibliografii powołują się na takie dzieło, całkiem współczesne: Joseph H. McIsaac (2006). Preparing hospitals for bioterror: a medical and biomedical systems approach. Academic Press Series in Biomedical EngineeringAcademic Press. p. 18. ISBN 978-0-12-088440-7.

Postać Siemionowicza bardzo ciekawa i mało znana, jego związki z Holandią mogą świadczyć, że był protestantem. Czy miał jakiś związek ze śmiercią Władysława IV, nie wiem, ale Jan Kazimierz ponoć (na wszelki wypadek?) wysłał tak zdolnego konstruktora rakiet znów do Holandii...

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @tomasz-kurowski 18 lutego 2021 14:05
18 lutego 2021 19:28

Ciekawe, że polskie wydanie (właściwie dwujęzyczne) ukazało się dopiero w 1963 r. Kto nad tym czuwał przez ponad 300 lat?

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
18 lutego 2021 19:33

Ge-nial-ne  !!!

Niestety  wczesniej  nie  slyszalam  tej  piosenki...  moze  to  i  dobrze,  bo  dzisiaj  nabiera  ona  POLITYCZNEGO  ZNACZENIA...

...  bardzo  wpadla  mi  ona  w  ucho.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @jolanta-gancarz 18 lutego 2021 19:28
19 lutego 2021 00:21

Można się ewentualnie pocieszać, że ewentualny polski czytelnik "z epoki" znałby po prostu łacinę. A przekład angielski był z wersji francuskiej, więc nie jedni Anglicy korzystali z dzieła.

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 18 lutego 2021 19:25
19 lutego 2021 07:13

Aż dziwne, że to Zawisza jest bohaterem a nie on i dziwne, że nie ma go u Sienkiewicza

zaloguj się by móc komentować

bolek @gabriel-maciejewski 19 lutego 2021 07:10
19 lutego 2021 09:44

Tutaj jest odnośnik do artykułu na temat tego witrażu. Ciekawe, jak wszystko oczywiście, jest to, że na te arabskie napisy zwrócił uwagę dopiero Brat Eugenio Casalini O.S.M. w 1981 roku. Potem oczywiście pojawiły się kolejne teorie.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @smieciu 18 lutego 2021 17:46
19 lutego 2021 10:18

A te jagódki to z cisa? Same w sobie niewinne, ale konary, na których wyrosły... Czy Medyceusze mieli dewizę Co złego, to nie my?

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @maria-ciszewska 18 lutego 2021 12:08
20 lutego 2021 12:14

"Ludzkość dowiedziała się, że człowiek oddycha również przez skórę, kiedy zmarł chłopiec szczelnie pomalowany złotą farbą."

To akurat malowniczy ;-)  przypadek naukowego mitu,. wyssanego z palca leonarda. Żyje sobie w)asnym życiem pimimo obalenia ....nie pamietam xok)adnie, ale gdzies w polowie ubieglego wieku. Po sprawdzeniu sprawy ustalono ze przyczyną malowmniczej *mierci dzieci były trują e skladniki farby a nie zatkanie dom ienmanego oxdy ha ia skornego, ktore przecież NIE ISTNIEJE. Osobom przekonanym o oddychaniu skornym proponuję zanórzyć sie prawie ca)kowicie w wodzie i sprawdzić czy przeżyją.

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @gabriel-maciejewski
20 lutego 2021 12:33

Przepraszam za sieczkę z telefonu, zaraz zamieszczę poprawkę.

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @Zawierucha 20 lutego 2021 12:33
20 lutego 2021 12:37

... Po sprawdzeniu sprawy ustalono, że przyczyną malowmniczej śmierci dzieci były trujące skladniki farby a nie zatkanie domniemanego oddychania skórnego, które NIE ISTNIEJE. Osobom "wierzącym" proponuję zanurzyć sie prawie całkowicie w wodzie i oddychając płucnie sprawdzić - przeżyją.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować