"Wiadomo, że muzułmanie nie przybyli do Niemiec żeby pracować. Oni tam przybyli, by czekać na okazję. Gdyby Niemcy rzeczywiście chcieli ratować swój system wpuściliby do siebie Polaków i Czechów."

Niemcy są skończeni razem z Rosją.

Niemcy co prawda mają u nas swoją mocną piątą kolumnę ale straciły w ostatnich latach coś co być może decydujące w ostatecznej rozgrywce - stracili mianowicie swoją atrakcyjność. Jeszcze 10 lat temu Niemcy jako kraj, ludzie jawili się w oczach przeciętnego Polaka jako szczyt, szczytów cywilizacyjnej doskonałości, dobrobytu, dostatku, solidności i porządku. Dziś to w dużej mierze wyparowało, miliony Polaków osobiście w ostatnich latach odwiedziło Niemcy już nie w charakterze zahukanego wieśniaka obrabiającego zagony szparagów, a zwykłego turysty i na własne oczy zobaczyło, że pod względem jakości życia, porządku, stanu infrastruktury oni są daleko za nami. Oczywiście oni jeszcze próbują coś tam nam wmawiać o tym, że jesteśmy dzikusami, a oni mają tutaj jakąś bliżej niezidentyfikowaną misję cywilizacyjną do wykonania ale co z tego skoro gołym okiem widać, że tak nie jest...

 "Oligarchia niemiecka przestała rozumieć, że ekonomiczna potęga Niemiec opierała się na gwarancjach amerykańskich"

 I aż dziw bierze że oni ciągle za rozsądnych uchodzą. Od zjednoczenia po dzień dzisiejszy geniusz niemieckiej myśli politycznej demaskuje ich zbiorowe deficyty, ledwo skrywana niechęć do USA (kompleksik do leczenia) i rasistowskie, kolonialne zapędy w kontaktach ze wschodnimi sąsiadami. Islam im odpowiada jako kolektywna forma wspólnoty (dyscyplina) z zarządzaniem odgórnym, bez tego katolickiego personalizmu i tracenia energii na prywatne medytacje. Oni w głębi duszy tkwią w Teutoburskim lesie stąd ich miłość do Moskiewskiej bandy, równie mrocznej. Putin atakiem na Ukraine zniszczył marzenia o wspólnym zarządzaniu Europą....a było już tak blisko. 

„Der Islam ist Teil Deutschlands und Europas“  Wolfgang Schäuble, polityk ważniejszy niż Angela Merkel.

Znowu jestem nieszczęśliwa, że nie mogę kliknąć na ikonkę żeby poleciało pierdyliard serduszek. Świetny tekst. Możemy dywagować, co się wydarzy, ale rozmach inwestycyjny w Polsce jest niewiarygodny. Widać gołym okiem, że to nie deklaracje, ale realizacja planów podpisanych gdzieś w zaciszu gabinetów. Kilka dni temu przeczytałam, że niemiecki przemysł dostał zadyszki z przyczyn energetycznych. A niech dostaje. Tam już kolorowo nie jest od dawna, choć kolorów tam pełno. 

Jak powiedział Cat Mackiewicz - ja do Niemiec nie jeżdżę. A chcieli go zabrać tylko do Szczecina

Za chwilę się zapomną i zrobią coś naprawdę głupiego. Wtedy gwarancje zostaną cofnięte trwale

Oby tak było

Tak zwani "Amerykanie" i "Anglicy" wreszcie są po naszej stronie.
Do tej pory nie byli.Przecież ten ZSRR to ich bachor. Od 1917 roku 
bolszewicy dostawli od nich co tylko chcieli .... 
Bo od dawna mieli w głowach, że najkrótsza droga do Indii i Chin
to przez Syberię...To się zmieniło odkąd Chinczycy zaczeli tworzyć swoje powiązania
 biznesowe w Azji Środkowej a przede wszyskim w Europie.
Najlepsza droga handlowa do najludniejszej częsci świata wiedzie teraz przez Polskę
i Ukrainę.
Dlatego z powodów biznesowych nie dadzą sobie odebrać Polski i Ukrainy...

Ale i oni też mają na swoim koncie niemało...

Przypomnę tylko eksploatacje Indii i trucie opium Chińczyków

i w końcu okupację Chin...

Indie i Chiny musiały być zdewastowane, bo nie chcieli - jako producenci - korzystać z pośredników (w przypadku Anglii z Olimpijczyków). Teraz już zmądrzeli, więc Chiny zostały idbudowane przez Wężowe Plemię (USA) a Indie są w trakcie, przy czym najprawdopodobniej Hindusi będą sprzedawać towar dla obu - takie kondominium....myślę, że to było przedmiotem uzgodnień pomiędzy tymi dwoma gangami. Oznacza to stopniową marginalizację Chin, jak również zwiększy to rolę szlaków lądowych - Suez oczywiście nadal będzie ważny (choć mniej niż teraz), ale najważniejszymi akwenami morskimi będą dwa morza: Czarne i Bałtyckie. One będą tzw. akwenami dystrybucyjnymi, czyli z portów nad nimi leżącymi będzie szła główna masa towarowa. I na pewno nie będą to porty niemieckie i rosyjskie. 

Zależy od branży. Do produkcji przemysłowej trzeba mieć wykwalifikowaną średnią kadrę techniczną. Na skutek przeniesienia produkcji do Chin i USA Europa zach straciły kilka pokoleń, które nie potrafią wytworzyć produktu szczególnie zaawansowanego technologicznie.    Trump nawet wdrażał specjalny program kształcenia średniej kadry technicznej.  Brak przemysłu ( z wyjatkiem zbrojeniówki i IT ) skutkuje negatywnymi skutkami społecznymi i ogólnym spadkiem poziomu życia, które są amortyzowane "produkcją kredytu" z podobnym skutkiem.

>Oligarchia niemiecka przestała rozumieć, że ekonomiczna potęga Niemiec opierała się na gwarancjach
>amerykańskich. Z chwilą kiedy te zostały usunięte, koła rządzące Niemcami stały się tylko gromadką
>podejrzanych gangsterów, których można – pod byle pretekstem, niczym Sokratesa – postawić przed sądem
>skorupkowym. Pytanie dla nas istotne brzmi – czy te gwarancje rzeczywiście zostały usunięte, a jeśli tak, czy >zostały usunięte trwale?

Mój ogląd jest taki, że oligarchia niemiecka rozumie, że są branże gdzie się nie konkuruje z amerykanami.
A ichniejszy rząd pewnie szuka nowych, islamskich, chińskich, ..., gwarantów. Ciekawe po co ?
To świetnie wyglądało w ubiegłym roku jak Ursula Von DerLajen gadała o czip akcie w EU i a tydzień wcześniej wybło wysłuchanie w senacie szefa Intela, szefa Microna oraz szefa firmy, która ma konkurować z ASML.

Półprzewodniki są w dominacji USA, mimo, że 80% produkowanych jest w Azji a najbardziej zaawansowane maszyny dostarcza nominalnie holenderska firma (ASML), a największy producent to nominalnie tajwański TSMC.

"A plan jest oczywisty - mamy być bazą logistyczną dla towarów płynących w obie strony na linii Anglia-Bałtyk-Polska-Ukraina-Zakaukazie-Persja-Pakistan-Indie."

Plan być może jest oczywisty, ale żeby to wszystko rozkręcić musi być spełniony jeden podstawowy warunek:

musi się zakończyć wojna na Ukrainie.

A na to wcale się nie zanosi.

Jednak najczęściej w krajch gdzie ludzie żyją "dostatnio" nie widać związku między rodzajem popularnych tam zawodów i rodzajem zatrudnienia a tym wrażeniem dostatku.

Np w Finlandii ogromna częsć (większość raczej) zatrudnionych to pracownicy budżetówki.

Natomiast w Chinach gdzie produkcja aż furczy większosć ludności cienko przędzie.

(...)Natomiast w Chinach gdzie produkcja aż furczy większosć ludności cienko przędzie(...)

To zależy gdzie

(...)W Chinach mieszka ponad milion milionerów - wynika z danych Bain and Co. Najwięcej bogaczy, co najmniej 100 tys. milionerów, mieszka w prowincji Guangdong, przy granicy z Hongkongiem (...) 

Finlandię zamieszkuje tyle ludności ile jest w województwie mazowieckim. Nie ta skala...

Świetnie to opisałeś, ale ja bym do tego opisu dorzucił jeszcze inne twoje spostrzeżenie(parafrazuję): "Herezja jest jak smok, spada na ludzi niespodziewanie i nie ma litości...". U nas nie użyto nawet sądów, czy "Scytów", wszystko zostało zdewastowane i pozostało smocze pustkowie na którym chciała uwłaszczyć się ubecka oligarchia. Całości miało pilnować to, żeby ludzie byli zdeprawowani i bez godności. Dlatego właśnie nasz sukces będzie opierał się na tym, czy ludzie sami będą chcieli zmiany na lepsze(nawrócenia), bo żadnej oligarchii(np. USA) nie zależy żeby nam pomagać bezinteresownie.

Kochani... nie rozumiecie na czym polega podział pracy, narzucony przez Olimpijczykow i Wężowe Plemię. Azjaci mają zapierniczać, wypruwać sobie żyły i jeszcze cieszyć się, że są tacy wydajni. Nie wiedzą biedact, że i tak na końcu zostaną obrabowani z tej kady, którą teraz zarabiają i odkładają. 

Jeśli oba gangi zdecydują, że gdzieś trzeba zrobić produkcję wymagającą wysokich umiejętności technicznych, to stworzą ku temu odpowiednie warunki. Czy w Chinach na początku lat 80-tych była kadra inżynierska? Nie. Nie było. To był kraj zrujnowanych rolników i zdekapitowanej tzw. inteligencji. Smród, brud i ubóstwo. I co? Po 20 latach jak to wyglądało? I jak teraz?

Więc to nie jest problem. Dla nas - zwykłych ludzi, konsumentów istotne jest to aby mieć warunki na spokojne, względnie dostatnie i wygodne życie i mieć czas na rodzinę i na rekreację. No bo co ci człowieku po kasie, jak swohe najlepsze lata strawisz na wydajnej pracy po 10-12h na dobę. Kiedy się tą kasą nacieszysz? Mając 70 lat? Dlatego ludzie wolą wziąć kredyt i cieszyć się mieszkaniem. Można z tych ludzi się śmiać, ale oni doskonale wiedzą, że ważne jest to KIEDY się ma upragnione dobra. 

Z grubsza tak. Są strefy produkcji, a gdzie indziej są strefy konsumpcji. Trzeba się domyślać w jaki sposób dokonywany jest taki podział. Tego nie uczą w ksiażkach.

Jeśli idzie o zakończenie wojny, to zawsze są trzy opcje zasadniczo:

1. zwycięstwo jednej strony

2. zwycięstwo drugiej strony

3.negocjacje i traktat pokojowy

Moim zdaniem w przypadku obecnej wojny możliwe jest tylko trzecie wyjście.

Coryllus kiedyś powiedział w jednym z podcastów, że nowoczesność była ZAWSZE. Więc ja bym się tego trzymał i roił sobie w głowie, że "tetaz to dopiero się zacznie". No ale to nie jest dyrektywa....:)

Bardzo przekonujący i pożyteczny wykład co się dzieje z państwem i jego ustrojem wobec obecnej tam oligarchii. Myślę, że warto byłoby temat pociągnąć obserwując oczywistą w ostatnich latach zmianę pól działania oligarchów.

Mam na myśli, że wcześniej oligarchowie działali z trzeciego szeregu (dopierd..ali stamtąd, jak to barwnie zaoferował Rywin Michnikowi). "Sobie znanymi sposobami" docierali do władzy, a nawet do trójwładzy, lecz raczej nie przejmowali bezpośrednich atrybutów władzy do ich samodzielnego stosowania, a szczególnie atrybutów przemocy. Jeśli przemoc była oligarchsze potrzebna, to stosował ją za pośrednictwem organów władzy (w tym sądów), lub różnych band zbrojnych lub politycznych. Gdy zaś oligarcha sam zaczynał zajmować się bezpośrednim sprawowaniem władzy, to zwykle napotykał opór co najmniej konkurencyjnych oligarchów chyba, że udało mu się tamtych obezwładnić.

Ale właśnie w ostatnich latach często zaczęło się zdarzać coś przeciwnego i wydaje mi się, iż ma tendencję rozwojową. Popatrzmy bowiem na przypadek takiego jaiegoś cukierberga, czy jak mu tam było lub jest, który ni stąd ni zowąd aż prezydentowi USA i to szczególnie w samych USA odebrał dostęp do atrybutów wolności i władzy w zakresie porozumiewania się z elektoratem! Zobaczmy tych gejtsów i podobnych, którzy ustanawiają własne prawa i na nich budują swoją przemoc w wolnorynkowych (sic!) stosunkach handlowych, a nawet konsumenckich i coraz śmielej przechodzą do politycznej (sic!) przebudowy świata.

Patrząc z perspektywy pojedynczego państwa, czynności takie łatwo powinny być rozpoznane jako obalające legalny tam ustrój. Jaki on tam jest, taki on tam jest, jednak chyba nie ma państwa, które wyłączałoby ochronę swojego własnego ustroju. Dlaczego więc nie słyszymy o wysyłaniu jakiegoś oligarchy za tym słynnym rosyjskim okrętem? Niech zna swoje miejsce wobec swojego państwa, że co innego "lobbować", a co innego przejmować jego atrybuty. Nie można przyjąć za wystarczające uzasadnienie bezsilności państwowej, że może dany oligarcha ma swoje imperium w wielu państwach naraz, czyli jakby wszędzie i nigdzie względem kompetencji państwowych.

PS.: U Putina nie ma oligarchów w pełnym znaczeniu, bowiem o tym, kto i jak długo jest oligarchą decyduje sam Putin.

Oczywiście! Jednak nawet i ta okoliczność nieuchronnego upaadku (zmierzchu bogów?) powinna być ciekawa a przez to powinna być z zainteresowaniem obserwowana i dyskutowana. Bo niby którędy republikańska demokracja ma rozpoczynać swoja obronę. Publiczne zdemaskowanie prawdopodobnie jest najgroźniejsze dla dalszej ewolucji oligarchii.

Ciekawe, co np. Toyah powiedziałby na diagnozę, że w szczególności powstrzymaniu powyższej ciekawości obserwacyjnej służy popkultura. Po to ona jest jaka jest i w miarę ewolucji oligarchii staje się coraz bardziej pop.

Nie roje sobie, że teraz się zacznie. Zaznaczam, że do czego innego potrzebny był czynnik ludzki w okresie bumu metalurgicznego a do czego innego czynnik ludzki potrzebny jest teraz. I FAKT nowoczesność była ZAWSZE.

Lubię niemieckie loga firm:

Logo BASF-u cechuje się typową niemiecką skromnością, protestancką skromnością. Myślenie w kategoriach, że przeniesienie czegoś do Luizjany może zabrać wolność w Polsce i Ukrainie moim zdaniem jest niepoprawne. Przykład: USA zmusiło TSMC do budowy sajtu u siebie i TSMC to robi wydając na niego ok. 20 MLD $ I co czy to oznacza, że odda Tajwan i Japonię w pakiecie Chinom ?

Dokladnie  tak...

...  oni  sa,  byli  i  bedo  ZAWSZE  ,,elastyczni,,  i  NIGDY  ,,nie  peNkajo,,...  wypada  tylko  te  ,,elastycznosc,,  zwyczajnie  olac...  albo  zabic  smiechem  -  wedle  uznania  !!!

Voila,...

...  i  wszystko  w  temacie  !!!

Tak...

...  oni  -  o  ile  pamiec  mnie  nie  myli  -  to  tez  ,,krijejt,,  CYKLON...  albo  IG-Farben...  juz  mi  sie  to  miesza,  ale  to  ,,cus,,  w  kierunku  ,,pro-life,,  !!!

A  te  ,,pSZenosiny,,  to  do  francuskiej  Luizjany  ???

Era nafty i gazu kończy się tylko w Europie i USA. Choć z gazem bym polemizował, bo on jest eko i raczej trzeba się spodziewać większej konsumpcji gazu 

Czym będą sołacać kredyty? Niczym. Po prostu niczym. Kredyty się daje nie po to, aby były spłacane, ale po to aby uzależnić i przejąć faktyczną władzę.  To jest istota kredytu - proszę sobie to zapisać jako d9gmat lub dyrektywę....:). 

I żeby nie było, że dantazjuję lub teoretyzuję. Zna Pan Dubaj, prawda? Wie Pan co tam zrobiono w ciągu ostatnich 30 lat. To wszystko tam jesr na kredyt. Co więcej Dubaj w 2008/2009 był bankrutem i co? Inni  wyłożyli kasę i Dubaj dalej prosperuje. Dubaj to prekursor, pole doświadczalbe dla projekty obejmującego cały swiat islamu. W każdym państwie będzie min. po kilka takich Dubajów.

Dubajczycy są wzorem islamsjiego społeczeństwa konsumpcyjnego i żeby Pana "uspokoić" to powiem jeszcze, że Dubaj oraktycznie nie ma żadnych złóż lub są to złoża malutkie. Emirat Aby-Dabi siedzi na ropie i ma duże zasoby, ale wybrano na program pilotażowy akurat Dubaj. Dlaczego? Właśnie dlatego, że jest modelowym, optymalnym eniratem. Wszędzie w świecie islamu ma być tak jak w Dubaju. Wiem, że to Pana szokuje i że nie może sobie Pan tego wyobrazić. No ale Dubaj istnieje i można badać ten przypadek. Zachęcam. Może ciś ibteresującego Pan odkryje, bo p. Pałkiewicz nic nie odkrył, choć napisał dość grubą książkę o Dubaju. 

W każdym razie zachecam też do przyjrzebia się Egiptowu i projektowi budowy nowej stolicy - Nowego Kairu. To też na kredyt. Koszt olbrzmu, ale Egipcjanie budują. Bydują tak, jakby sam faraon im rozkazał. Faraon z Mediolanu rzecz jasna....:)

A sorry...zapomniałem dodać, że państwa islamsjue będą rmitowac pbligacje i z dochodów z tych ibligacju spłacac kredyty. Oczywiście teraz nukt by trgo szajsu nie kupił, ale jak padnie rozkaz, to będą kupować. Tym bardziej, że obligacje będa wysoko oprocentowane. Potem sie "zroluje" oblugacje, czyli wyemituje nowe, aby spłacić te stare. Dług i odsetki będą narastać....i o to chodzi. Z czasem zacznie sie podnosić podatki, gdy soołeczeństwa islamskie będą już w miały względny dobobyt. No a potem bedzie tak jak w Europie. Po prostu płodozmian. Ekspliatacja konsumpcyjnego spoleczeństwa Europy zachodniej dobiega końca - dalej się nie da, bez gwałtownych wstrząsów. Oczywiscie te gwałtowne wstrząsy bedą, a po nuch rachunki do zapłacenia. No ale przed islamem dopiero zaczyna się ta droga. I na pewno bedą bardziej pisłuszni islamuści i bardziej przewidywalni, bo z tymi "niewdzięcznikami" z Europy zachodniej to nie wiadomo, co im strzeli do łba.....tzn. wiadomo - ulegną prowokacjom, w następstwie których stracą tak dużo, że grzecznie i z pokora pójdą pracować za polowe obecnych stawek (a miże nawet mniej). I będą dumni, że ich produkty tak bardzi są cenione przez muzułmanów. 

Ufff...na dzis koniec tego wykładu "wyższej ekonomii"...:)

Świetny tekst.

od siebie bym dodał jeszcze do
"Nasi „obrońcy demokracji” są prostym odwzorowaniem niemieckiej oligarchii"

że <<nasi obrońcy tradycji>> mają podobną mentalność. I nie chodzi tu ani o PiS jako taki, ani o tych co za dwa tygodnie pójdą w procesji na Boże Ciało, ale na grupę zawodowych medialnych obrońców tradycji łacińskiej, co uwielbiają się lansować na narzeakniu na papieża, albo na to jak ciemny lud świętuje pogańskie Matki Boskiej Zielnej, nie to co oni, co msza tylko po łacinie:)

Zdarza mnie się bywać niespójnym ale pana wywody, że nikt nie wie, to na co wyglądają ? To sądzi kolega, że tacy państwo jak kanclerz Scholtz, pan prezydent Zelenski, spiskują ?

Choć może to tylko wzajemne niezrozumienie. TSMC nie przenosi się do USA, buduje tam sajt. Może to samo będzie z BASF-em ma zbudować w Luizjanie sajt. To co będzie dalej to narazie POBOŻNE życzenia ...

Już tu kuedyś zadałem pytanie: a co paliwem wodorowym. Odpowiedział mi jeden z nawigatirów (sorry, ale nie pamiętan który...w każfym razie nieczęsto tu sie udzielał, był lekarzem z zawodu - to zapamiętałem), że paliwo wodorowe będzie wspierać lobby naftowe. Bo wodór będzie pochodzuł głównie z węglowodorów. Akurat u nas Orlen mocno ten segment rozwija. 

Tak więc wprowadzą elektryki, zakażą spalinowych, a jako rekompensatę nafciarze dostaną samochody na wodór. Ja bym już kupował akcje firm, które produkują takie wozy, bo wzrosty będą takie jak na Tesli. 

Nobel juz za sam tytul

(...) ciekawe czyj...,.

stawiam na 88 !  Vorwaerts (26+62) + 9 Null