Dno wielkiego wysypiska
Mam wrażenie, że tam się znajdujemy. Właśnie przed naszymi oczami dokonuje się demaskacja różnych prawicowych idoli, ale w ich miejsce wyrastają nowe bałwany, wykreowane na tej samej zasadzie. I w nie ludzie znowu wierzą. Różni „poważni komentatorzy” wyrażają obawę o to, czy ingerencja USA w nasze wewnętrzne sprawy nie zdestabilizuje sytuacji w kraju. Właśnie okazało się, że film, który wyemitowała telewizja Karnowskich stawia zarzut zdrady Mateuszowi Matyszkowiczowi, byłemu prezesowi TVP z nominacji PiS, który miał ponoć podpisać dokument przekazujący stację w ręce ludzi Tuska, a uczynił to wraz ze swoim zastępcą panem Herburtem. Toczy się dyskusja na ten temat, ale ponieważ zbliżają się święta i są inne sprawy nie jest ona dość dobrze słyszalna. Ja zaś chciałem się zastanowić nad mechanizmem kreowania ludzi po tak zwanej naszej stronie. Choć przecież czyniliśmy to już wiele razy. I ciągle mamy to samo. Ja, jak tylko zobaczyłem tego całego Matyszkowicza, prowadzącego program pod tytułem „Chuligan literacki” od razu wiedziałem kto to jest. I nie potrzebowałem dodawać do tej wiedzy żadnych gloss i wyjaśnień. Okazało się jednak, że inni pokładają w nim wielkie zaufanie. Tak wielkie, że mógł on piastować jedną z najważniejszych funkcji w kraju. Pan Matyszkowicz, jak wynikało z dyskusji, którą przeprowadził jeden z Karnowskich wraz ze sławnymi prawicowymi publicystami, był kolegą i znajomym prawie wszystkich tych tuzów myśli i strategii. I odpowiadał im swoją mentalną konstrukcją, to znaczy uważali go za człowieka ze swojego środowiska. Tu można tylko parsknąć śmiechem, bo jak człowiek czyta sobie różne lektury, na przykład Księgi Samuela albo Królewskie, widzi, że Bóg rekrutuje przede wszystkim spoza środowisk. Jeśli zaś ktoś próbuje forsować swoje warianty rekrutacji, kończy jak Saul. Tego w PiS nie wiedzą, mimo licznych złych przygód, jakie już ich spotkały. A być może nie chcą wiedzieć. W dyskusji z Karnowskim, Piotr Zaremba wyznał iż rozmawiał z byłym już prezesem Matyszkowiczem i ten mu powiedział, że nie będzie się bronił, bo boi się aresztowania. Za co? Za działanie na szkodę spółki. Tak to wyartykułował Zaremba, sami możecie posłuchać. To zaś, w mojej, być może błędnej ocenie, oznacza, że Matyszkowicz nie był z Zarembą szczery, albowiem potem podpisał kwit i jeszcze wysyłał do tamtych emisariusza Herburta. Czyli to całe środowisko kompletowane jest nie na zasadzie – działa nie ten, kto jest najbardziej skuteczny, ale ten, kto wygłasza odpowiednie zaklęcia. No i Matyszkowicz wygłaszał takie, które podobały się nie tylko Zarembie, ale także Kurskiemu. Z tej dyskusji mogliśmy się także dowiedzieć, że był konflikt między Matyszkowiczem, a Kurskim i ten ostatni musiał ulec, został z telewizji wyrzucony właściwie i pojechał do tego całego banku światowego czy gdzieś. Ja, przyznam, słuchałem tego fragmentu jak przysłowiowa świnia przysłowiowego grzmotu. Kurski bowiem, według mnie, waży tyle co parowa lokomotywa, a Matyszkowicz tyle, co mój kot. Dyskutanci Karnowskiego zasugerowali jednak coś innego.
Ja zaś od razu sobie przypomniałem ten cały festiwal twórczości telewizyjnej zorganizowany przez obydwóch, na który zaproszono przedstawicieli stacji z byłych krajów ZSRR i demoludów. Wszystko po to, by im wciskać znakomite polskie formaty. Chyba nikt nic nie kupił, bo imprezy nie powtórzono, ale ogłoszono, że była wielkim sukcesem. I teraz jak my definiujemy sukces i kto jest jego moderatorem? Już widzimy, że nie Matyszkowicz. Ja sobie dziś myślę, że może to być Stanowski. Spróbujmy więc jego samego i jego działania jakoś zdefiniować. Jest to człowiek, który wyszedł ze środowiska ludzi zajmujących się sportem lokalnym. To znaczy takim, który nigdy nie osiągnął i nie osiągnie żadnych sukcesów w skali międzynarodowej. Myślę, że jest to wprost związane z aktywnością i charakterem środowiska, z którego wywodzi się Stanowski. Uważam, że są to ludzie zainteresowani trwaniem i utrzymaniem status quo za wszelką cenę. A co za tym idzie obniżają horyzont odbiorcy i jego aspiracje, i starają się uczynić ze swoich odbiorców bliźniaczo podobną do swojej grupę, ale pozbawioną możliwości kreowania zjawisk. To znaczy – ja mówię, wy słuchajcie i klaszczcie w odpowiednich momentach. Ten sam mechanizm, jak przypuszczam, działa również w PiS. I to się okazuje zawsze w momentach kryzysu. Bojowe rydwany Hetytów, które mają nadjechać by wesprzeć lud wybrany, nigdy się nie pojawiają, bo ten co miał je załatwić, tylko mamił taką wizją, a w rzeczywistości nie zna żadnego Hetyty.
Na razie wśród naszych trwa rywalizacja o pozycje i udział w rynku. Ten zaś ma się powiększyć, bo wszyscy liczą, że po zaprzysiężeniu Trumpa, zdrada zostanie wreszcie ukarana, TVN będzie sprzedany, a TVP powróci do PiS. To możliwe. Na razie jednak Karnowscy tracą tak wytrwanego publicystę, jak Jakub Augustyn Maciejewski, który przechodzi do TV Republika, twierdząc przy tym, że ta stacja to odpowiednik husarii. Jak myślicie? Dlaczego tamci nie opowiadają takich rzeczy? Bo wiedzą, że kiedy zaczęliby używać takiego języka ich publiczność opuściłaby ich, wyczuwając, że cały projekt zmierza do katastrofy.
Karnowscy zatrudnili, jako politycznego komentatora, Jacka Kurskiego, czyli – w opinii ostatnich rozmówców jednego z nich – człowieka, który dał się wykiwać Matyszkowiczowi i został usunięty przez niego z TVP. Jak im się to spina? Nie wiem. Myślę jednak, że chodzi w tym wszystkim o coś innego niż zdrada Matyszkowicza.
Wspomniany zaś na początku komentator, podobnie jak inni, o zbliżonych poglądach, produkował się właśnie w TV Republika.
Wróćmy teraz do Stanowskiego. To, że ktoś zna się na lokalnym sporcie, a to znaczy, że zna zawodników i trenerów, być może także sponsorów, nie daje mu prawa do orzekania o sporcie w skali Ligi Mistrzów. Myślę, że w ogóle powinien unikać tego tematu, no chyba, że kieruje swój przekaz do ludzi całkowicie zdeprawowanych i nie mających żadnych planów poza oglądaniem przysłowiowego meczu o honor z reprezentacją Laosu. Stanowski nie jest w stanie zaproponować nic innego. Konstruuje więc swoją ofertę z tego, czym zawsze zabawiaj się lokalni gracze w pici polo - z sensacji. Miał robić wywiad z Andrzejem Walusiem, ale Waluś się źle poczuł i odwołał. Dziś wieczorem będzie program o nożowniku ze Stalowej Woli, który ranił sześć osób, a zabił jedną. No i teraz właśnie wyszedł z więzienia. Ma to być nie lada sensacja. Ja sądzę, że są to pierwsze objawy zadyszki. Bo tak to zwykle bywa z tymi, którzy zaczynają swoją karierę w stratosferze. Zaraz kończy im się tlen i spadają na łeb, wprost w jakieś krzaki. No, ale życzmy panu Stanowskiemu powodzenia.
Weźmy teraz Matyszkowicza z jednej strony i Stanowskiego z drugiej. Co ich łączy? Udział w lokalnych, całkiem nieważnych, poza pewnym obszarem hierarchiach. Jeden był laureatem olimpiady filozoficznej na szczeblu krajowym, a drugi zaczynał w młodym wieku karierę w „Przeglądzie sportowym”. Zwróćcie teraz uwagę na to, że różne znane i mniej znane kariery Polaków w istotnych, globalnych, hierarchiach odbywają się bez udziału i wiedzy takich ludzi. Oni mogą potem, jedynie próbować ich lansować w tym swoim środowisku. To wszystko. Cała praca nad pozycją, jaką powinny wypracowywać dla dokonań Polaków polskie media, jest wykonywana gdzie indziej. Ci tu na miejscu pracowicie poszukują cennych znalezisk na dnie wielkiego wysypiska. I próbują nas wszystkich zaprosić do tej zabawy. Nie mogę nikomu tego zabronić i nawet bym nie próbował, ale pozwolę sobie wyrazić dezaprobatę dla tych ofert. Jak sami widzicie, bardzo subtelną. Miłych poszukiwań życzę wszystkim poszukującym. Sam zaś, jak to ostatnio się utrwaliło, zamieszczam tu książkę, w ilości śladowej, która nie opowiada o wielkich wysypiskach.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zycie-codzienne-magnaterii-polskiej-w-xvii-wieku/
tagi: polska promocja media sukces zdrada rekrutacja wyspisko
![]() |
gabriel-maciejewski |
23 grudnia 2024 09:07 |
Komentarze:
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
23 grudnia 2024 10:10 |
jestem zdania, ze wymiana Kurskiego na Matyszkowicza była tzw. uistawka, czyli deal był wczesniej dogadany. Formuła, która narzucił w TVP p. J. Kurski wypaliła się i traciła atrakcyjnosc. Zapewne wolał odejść w glorii tego, który zrobił z TVP maszynke do mielenia rteklam, tj. pieniędzy, czyli wziętego managera. Ale co to wynik managerski,skoro do państwowej spólki terlewizyjnej ustawiali się w kolejce szefowie od trwonienia funduszy reklamowych , głownie z państwowych spółek?
Podobnie, jak wcześniej zaplanowana ustawką była "przegrana" przez PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych.
PiS nie chciał firmować wymuszonego wejścia Polski w strefę tzw. węża euro, skoro cała jego propagandowa narracja miała zwrot przeciwny. No, ale kopanie się z brukselskim koniem musi, na dłuższą metę, skutkować mocno nieprzyjemnymi konsekwencjami.
Reasumując, dla mnie pp. Kurski i Matyszkowicz to jakby klony, jeden od drugiego ideowo nieodróznialne.
![]() |
Sas @stanislaw-orda 23 grudnia 2024 10:10 |
23 grudnia 2024 10:27 |
raczej niemożliwe do 21 czerwca 2028 r.
![]() |
stanislaw-orda @Sas 23 grudnia 2024 10:27 |
23 grudnia 2024 11:28 |
A co jest niemożliwe?
![]() |
Sas @stanislaw-orda 23 grudnia 2024 11:28 |
23 grudnia 2024 11:47 |
Glapinski do końca kadencji raczej nie dopuści do węża, chyba że jest jak matyszkowicz
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 23 grudnia 2024 10:10 |
23 grudnia 2024 12:25 |
Nie sądzę, żeby to była ustawka
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
23 grudnia 2024 13:43 |
"Jeden był laureatem olimpiady filozoficznej na szczeblu krajowym, a drugi zaczynał w młodym wieku karierę w „Przeglądzie sportowym”.
Nie takie kariery już były.
Monika Olejnik robiła reportaże ze skupu butelek, a teraz heroina polskiego dziennikarstwa.
Donald Tusk robił kanapki facetom malującym kominy, a teraz jest premierem, i to już po raz drugi.
Sky is the limit.
![]() |
BTWSelena @stanislaw-orda 23 grudnia 2024 10:10 |
23 grudnia 2024 14:33 |
" Podobnie, jak wcześniej zaplanowana ustawką była "przegrana" przez PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych.".Tak z pozoru mogłoby sie wydawać Stanisławie.Jak pan był uważnym obserwatorem ,to widać było gołym okiem,że PiS był w 100% przekonany,że wygra. Mało z tym Tuskowa ferajna praktycznie prowadziła tak swoją kampanię z celowym info,że tak może być.
Wyborcom spodobała się kampania "jeba* PiS,bo to złodzieje i kombinatory czyhający na miododajne etaty. Wręcz przeciwnie działacze PiS 24 godz/na dobę słyszeli,że jak Tusku wygra to od ciecia-dyrektora-prezesury spółek-- to wygrana koalicja uwolni deszczyk kaski,oraz zaprowadzi praworządność i Unijni komisarze uwolnią uwięzione euraski...
Nastąpił dziwny zryw "patriotyzmu",a frekwencja była chyba większa niż w 1989 roku...natąpiła też dziwna turystyka wyborcza ,tłumy szturmowały lokale do północy,jak ktos się krzywił na Tuska i tych starych repów-za jego plecami komuchowych,to oddawano głos na Szymcia,bo się ślicznie uśmiechał i nie kłócił jak ten główny Prezes...No i tak za swoją nierozwagę i udziwnionych działaczy Tusku wyłomotał Pisowców i ściga ich za przestępstwa -dokonawszy całkowitej abolicji dla swoich koalicjantów i samego siebie.
Takiej władzy nie da się celowo przegrywać i umawiać na przegraną...bo nie dotyczyła tylko ścisłego aktywu.
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski |
23 grudnia 2024 14:54 |
Jeśli ludzie wierza kolejnym mutacjom Wałęsy, to w sumie nie ma po co się ekscytować polityka
Kolejne wcielenia Kościuszki i nic więcej. I dlatego zawsze kończy sie tak samo. I zawsze wszyscy oszusci sa bezkarni. W zasadzie to wszyscy głosujacy na prawice powinni przeczytac ostatni rozdzial z twojej ksiażki "Wojna domowa w Polsce?". Może wtedy nauczą się sprawdzać tych patriotów".
![]() |
stanislaw-orda @BTWSelena 23 grudnia 2024 14:33 |
23 grudnia 2024 17:53 |
"PiS był w 100 procentach przekonany, ze wygra".
Kto w PiS był p[rzekonany, to był, ale głopwni rozgrywajacy raczej nie mieli podobnych złudzeń.
Wyrok na PiS zapadł ponad głowami tutejszych wyborców, a jego mniej lub bardziej ostentacyjna "realizacja" to już tylko "technikalia".
Moim zdaniem o tym wyroku wiedział zarówno Kaczyński jak i Morawiecki. W jaki to spoósób ając więklszośc w Sejmie, premiera, ministrów od sluzb siłowych i niejawnych, szefa p[olicji, prokuratora generalnego etc., etc. nie zdołali zneutralizować machlojek przy urnach?
Albo wybrali poddanie się presji zewnetrnej (szantaz) , albo nalezałoby ich uznać za skrajnych nieudaczników, nie nadającxych sie do zabawy w politykę.
![]() |
Kuldahrus @stanislaw-orda 23 grudnia 2024 17:53 |
23 grudnia 2024 18:13 |
" Wyrok na PiS zapadł ponad głowami tutejszych wyborców, a jego mniej lub bardziej ostentacyjna "realizacja" to już tylko "technikalia". "
Pytanie też, czy to był wyrok, czy raczej sugestia o takiej treści: "ta bitwa to pułapka i dla dobra sprawy ustąpcie, a co będzie później zobaczycie".
Było widać wyraźnie, że PiS nie przegrywa, tylko ustępuje ze względu na jakąś "konieczność" oddając wszystko walkowerem.
![]() |
BTWSelena @stanislaw-orda 23 grudnia 2024 17:53 |
23 grudnia 2024 19:03 |
Otóż to- " główni rozgrywający"- ja nie jestem w 100% przekonana,że to był pisowski aktyw. Aktywów tam nie zabrakło.... i to malowanych pisowców.I moim zdaniem Kaczyńskiemu ,jak i Morawieckiemu zabrakło pary i wyobraźni,że Tusku sięgnie po tak proste cepy. Prokuratorzy,siły porządkowe,sądy?...ha... czy ktoś wygrał z postkomuchami?...Niby jaki rozkaz ministry szefy policji miały to,to opanować i co wydawać? -uchwałę?,a może potrząnąć szefem PKW...
No tak Tuscone poszukał metody....hulaj dusza piekła nie ma...
No cóż część wyborców wybrała co wybrała...no i zabawa z nieudacznikami dalej trwa.. nawet już Rodowiczka cienko śpiewa"niech żyje bal"
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 23 grudnia 2024 14:54 |
23 grudnia 2024 19:08 |
Bo brakuje innych narracji
![]() |
koncereyra @Kuldahrus 23 grudnia 2024 18:13 |
23 grudnia 2024 19:14 |
Jesli byla jakas umowa pt Pis oddaje wladze to zawarto ją w 2020 jako jakis deal typu "Duda wygrywa a potem polełniacie polityczne harakiri". Na samodzielne rządy pisu od jesieni 2020 nie było szans.
i ten deal-walkover wyjasnia ten skok w przepasc pisu w 2020, wiec to ciekawa hipoteza
![]() |
Kuldahrus @koncereyra 23 grudnia 2024 19:14 |
23 grudnia 2024 19:37 |
Raczej jakoś rok przed wyborami(2022r.) PiS zaczął działać tak jakby chciał uwiarygodnić przyszły niski wynik. Takie niby potknięcia wizerunkowe i przekazowe, bo przykładowo ciężko uznać za przypadkowe zamilczanie własnych sukcesów. Oczywiście coś tam wspominali, ale tak mimochodem, a zamiast tego więcej Tuska pokazywali w TVP.
![]() |
MarekBielany @BTWSelena 23 grudnia 2024 19:03 |
23 grudnia 2024 20:51 |
poprostu Służba Więzienia.
i tego gówna nie rozpierdoli ?
pach to liberu veto.
Zrujnowali, ale odbudowali.
P.S.
Mniszysko odetchnie,
![]() |
BTWSelena @MarekBielany 23 grudnia 2024 20:51 |
23 grudnia 2024 21:30 |
No cóż Mareczku... jak to tam było?..."rusz głano to śmierdzi". Tak,mamy samych "geniuszy politycznych",a nawet stwarzają dla wyborców pole do przypuszczeń,że się sami między sobą układają.
Ba nawet fachowców po specjalnych studiach opłacają,a słoma z butów im wystaje.Buta,arogancja,kłamstwo ,a wyborcy łykają to,to jak kluseczki...ech...
Święto już jutro...wieczerza ...,opłatek...
Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia ---wszystkim czytającym SN...
![]() |
rejonowy @gabriel-maciejewski |
4 stycznia 2025 17:44 |
Może tam spór z Matyszkowiczem to rzecz faktyczna, ale prawdziwa przyczyna jest chyba inna. 2.09.2022 uroczyście żegnano Tadeusza Ferenca a w uroczystej ceremonii brał udział Prezydent Andrzej Duda, który nadto w Katedrze rzeszowskiej podczas mszy ogłosił o pośmiertnym odznaczeniu zmarłego. Kojarzę, że była różnica zdań co do tego udziału, w efekcie czego tak się jakoś stało, że transmisja z uroczystości poszła w polsacie, yt i ... tvp info, a nie poszła w głównej. No i 3 dni później pan Jacek zaprzestał prezesowania.