-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Dlaczego PiS nie lubi ruchu narodowego?

Rozmawiałem dziś dłuższy czas z osobą, która oglądała w telewizji relację z marszu niepodległości. Była bardzo niezadowolona z jakości tego przekazu, albowiem skojarzył się jej on z doniesieniami TVN po miesięcznicach smoleńskich, to znaczy był przesiąknięty propagandą, a nie oddawał rzeczywistego ducha marszu. Z grubsza chodziło o to, że PiS, rząd i oficjele ustawili się na czele marszu i chcieli prowadzić te setki tysięcy ludzi, którzy wcześniej radzili sobie bez nich. Tamci jednak, zatrzymali się dłuższą chwilę, przez co marsz rozpadł się na dwa marsze w istocie. Ja tam nie byłem, relacjonuję rzecz z trzeciej, bo nawet nie drugiej ręki. Jakby jednak nie było, uderzające są dwie kwestie. Koledzy którzy wcześniej dystansowali się do marszu niepodległości a nie dystansowali się do PiS byli całą imprezą zachwyceni, szczególnie jej rozmachem i ilością osób przybyłych. No, ale te osoby nie pojawiły się na marszu ze względu na prezydenta Dudę i jego małżonkę, ale dlatego, że dla nich marsz jest wydarzeniem corocznym i uczestniczą w nim zawsze. Nie rozumiem więc dlaczego wcześniejsze marsze były be, a ten jest cacy. Bo minęło 100 lat? Żarty. Ja nie chadzam na demonstracje i się od nich ostentacyjnie dystansuje. Nie podnieca mnie też ilość ludzi biorących w nich udział, albowiem są to wszystko wydarzenia jednorazowe, powtarzalne raz na rok najczęściej, a jako takie dalekie w mojej ocenie od skuteczności. No, ale fakt jest faktem – dla wielu ludzi są one treścią życia. Nawet jeśli nie całego, to życia jesiennego, związanego z listopadowymi świętami. I teraz ważna rzecz, której ja sam nie rozumiem, a którą bardzo bym chciał pojąć. Dlaczego – widząc moc jaka jest w marszu – czyli te tysiące ludzi, PiS nie umożliwi ludziom marsz prowadzącym kariery politycznej w swoich strukturach. Bo o to chodzi, prawda? O nic innego. To jest ważne pytanie, albowiem jest to pytanie o to skąd się bierze w Polsce władza oraz czy jest ona dziedziczona przez struktury partyjne i klanowe czy też nie.

Wszyscy wiedzą, że jestem bardzo krytyczny jeśli idzie o ocenę działalności ruchu narodowego, tak przedwojennego, jak i współczesnego, ale jeśli trzeba włączyć się w popularyzację jakiejś ważnej postaci związanej z ruchem nie mam sekundy wahania. I tak latem pojechaliśmy do Brzozowa, żeby zrobić materiał i zamordowaniu Jana Chudzika, a teraz, jesienią zaprosiliśmy do Tłokini dr hab. Krzysztofa Kaczmarskiego, by wygłosił wykład o Adamie Doboszyńskim. Dlaczego? Dlatego, że Ruch Narodowy jest potrzebny na polskiej scenie politycznej, ale powinien w mojej ocenie zyskać na skuteczności. Tymczasem, odnoszę wrażenie, że wszyscy zaangażowani w jego promocję, a także w zwalczanie, zainteresowani są zgodnie wyłącznie tym, by Ruch Narodowy był jedynie chłopcem do bicia, a nie siłą polityczną, z którą się negocjuje.

Jak rzeczywiście wyglądają od środka organizacje narodowe w Polsce tego nikt nie wie, albowiem są one opisywane wyłącznie przez organizacje im wrogie. Oczywiście pan Bosak jest zapraszany do radia i telewizji, by tam opowiadać o swoich przekonaniach, ale czy te przekonania mają jakikolwiek związek ze skutecznością, a także czy dają one Bosakowi i innym działaczom ruchu wstęp do prawdziwej polityki? Jasne jest, że nie. Wiele osób powie, że to dobrze, bo nie ma sensu, by Polacy dzielili się na lepszą i gorszą prawicę, już niech wszystko weźmie PiS i niech tak zostanie. No tak, ale PiS nie zorganizuje marszu takiego jak marsz niepodległości, a jeśli nawet to ilość osób chętnych do kroczenia na czele tego pochody spowoduje, że rozleci się on samoistnie. Poza tym PiS nie zabiega o względy ulicy. Były co prawda miesięcznice, ale były to wydarzenia moderowane, podobnie jak marsz niepodległości demonstrujące swoją bezskuteczność. I znów – ktoś może powiedzieć, że to dobrze, albowiem uniknięto w ten sposób prowokacji, a zdemaskowano przy tym drugą stronę, która nie wahała się sięgać po najgorsze rodzaje zaczepek, byle tylko doprowadzić do zajść. Ja jednak wolałbym, żeby organizacje, którym zależy na poparciu ulicy wykazywały się pewną skutecznością wobec prowokatorów. I tu dochodzimy do sedna, czyli do przyczyn bezskuteczności aspirujących działaczy narodowych w Polsce. Ludzie ci mają naprawdę pod górkę. Nie mówię tu oczywiście o Arturze Zawiszy, ale o innych. Kłopot ich polega na tym, że cokolwiek by nie zrobili zostaną zakwalifikowani jako spadkobiercy Hitlera. Nawet jeśli złożą stosowne deklaracje i uwierzytelnienia, nie ma to znaczenia, albowiem ktoś może opłacić jakąś grandę, która w ich imieniu zrobi event w lesie i nazwie to urodzinami wodza. Wiem, że mi łatwo jest mówić, bo mam swoją drogę, swoje sprawy i nie wybieram się do polityki, ale...bez poważnego zredagowania postulatów tradycyjnie rozumianych jako narodowe, Ruch Narodowy w Polsce pozostanie chłopcem do bicia. Nawet wtedy gdy maskotką ruchu zostanie miś Coralgol. Tak są ustawione percepcje międzynarodowe i tak są wytresowani nasi lokalni donosiciele, którzy będą pisać do pana Fukuyamy, że w Polsce odradza się faszyzm i prezydent bierze w tym udział. I teraz właśnie doszliśmy do kolejnego ważnego momentu – do sposobu w jaki kształtuje się opinię publiczną w Polsce. To jest sprawa znana i klarowna, ale nie zaszkodzi zreferować ją ponownie. Opinię publiczną kształtuje się za pomocą autorytetów. Te zaś są poustawiane w różnych kluczowych punktach na mapie wyobraźni masowej. I teraz, żeby cokolwiek z tym zrobić potrzeba tytanicznej pracy. Podkreślam – tytanicznej pracy. Nie wystarczy marsz niepodległości, bo ten wzbudza tylko wściekłość sił politycznych, które chciałby go przejąć, ale nie mogą. Przyjmijmy teraz założenie, że wszystkie biorące udział w marszu siły mają dobrą wolę i nikt nie chce nikomu zrobić krzywdy, czyli, że jest inaczej niż to sugerowała osoba, z którą dziś rozmawiałem. Mamy poważne powody, by sądzić, że tak jest w rzeczywistości, choćby przez to, że prezydent Andrzej Duda, odznaczył dr Krzysztofa Kaczmarskiego z rzeszowskiego IPN, a historyk ten jest badaczem dziejów ruchu narodowego właśnie. Tak więc mamy poważną deklarację, na której można coś budować. Teraz trzeba zapytać czy lokujący swoje polityczne emocje w kwestiach narodowych działacze czytają książki dr Kaczmarskiego i czy w jakikolwiek sposób się do nich odnoszą? Nie wiemy tego, tak jak nie wiemy o nich nic ponadto, co chcą przekazać nam wrogie im media. Wiemy natomiast, że mimo widowiskowego wydarzenia, jakim jest coroczny marsz niepodległości młodzi działacze narodowi nie potrafią dostać się do prawdziwej polityki. Możemy się zastanawiać dlaczego. Można rzec, że to przez antyżydowskie prowokacje, albo przez symbolikę, albo przez dziwne stroje. Ja tylko przypomnę, że przez dłuższy czas współpracował z nami i pisał teksty do nawigatora kolega Robert, który był działaczem ONR. To był miły, sympatyczny i kulturalny człowiek. To raz. Dwa – zanim mecenas Giertych został koalicjantem PiS, a potem tego PiS najgorszym wrogiem, był uważany za czołowego faszystę kraju i Frankensteina. Nie w deklaracjach programowych jest więc problem, nie w niezrozumieniu intencji i nie w Żydach, którzy potrafią sobie wyobrazić najbardziej nawet egzotyczne koalicje. A w czym? No właśnie w czym? W tym moim zdaniem, że wrogość wobec idei narodowych stała się oficjalnie częścią doktryny UE, która za pomocą tej wrogości załatwia różne poważne i mniej poważne sprawy na terenach państw członkowskich. Jak to ktoś przypomniał na fejsie, niemiecka NPD dostaje od państwa 1,4 miliona euro dotacji na działalność statutową, a oni naprawdę świętują urodziny wodza, a nie na niby. Chodzi więc też o to, by wygumkować z niemieckiej historii okres holocaustu i przesunąć odpowiedzialność – mam na myśli odpowiedzialność jako figurę propagandową – na kogoś innego. To wisi wręcz w powietrzu i przez to właśnie każdy młody, aspirujący działacz deklarujący przywiązanie do idei narodowych z miejsca jest uważany za frajera w najlepszym razie, albo za prowokatora w najgorszym. Pomijam już fakt tak prosty, że ułatwia on przeważnie robotę propagandową ludziom takim jak Węglarczyk. Co robić panie? - zapyta ktoś jak zwykle. Rozpocząć poważną dyskusję o postulatach ruchu narodowego i jego źródłach. To będzie trudne, albowiem ludzie fascynujący się ruchem narodowym są w większości entuzjastami i trudno przyjmują refleksje krytyczne. Nawet jeśli są o krok od katastrofy nie zdobędą się na taką refleksję, bo wierność doktrynie, pomijam już to, w jakiś sposób rozumianej jest ważniejsza. I to właśnie powoduje u polityków prawdziwych, czyli podstępnych, niechęć do ruchu narodowego jako całości, a także oskarżanie jego działaczy, w przeważającej ilości przypadków niesłusznie, o różne niepiękne rzeczy. Ja mam do działaczy narodowych jedno w zasadzie zastrzeżenie – kiedy panowie rozpoczniecie jakąś działalność dystrybucyjną? Kiedy otworzycie ekspozytury gdzie dostępna będzie literatura pisana przez autorów z ideologią narodową związanych. Kiedy wreszcie odkryjecie metodę badania dziejów i okoliczności politycznych jaką niektórzy z nich, tacy jak Wojciech Zaleski się posługiwali dla wyjaśniania złożonych zjawisk naszej historii? Kiedy to nastąpi?

 

Zapraszam na stronę www.prawygornyrog.pl



tagi: pis  marsz niepodległości  ruch narodowy 

gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 06:54
146     5282    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 07:36

Moim zdaniem PiS nie lubi ruchu narodowego dlatego ze partia Jaroslawa Kaczynskiego stoi razem z pozotalymi "graczami" typu SLD, PO i PSL na strazy tego co zostalo umocowane w Magdalence.

Oni po prostu chca trzymac monopol na administrowanie krajem i nie chca dopuszczac nikogo do "bandy czworga". Poza tym oni sa tylko "podwykonawcami", bo tak naprawde za sznurki pociagaja inni, powazniejsi gracze. I w zaleznosci od tego ktory z tych graczy forsuje swoja opcje, taka a nie inna formacja w Polsce dochodzi do glosu.

Zreszta, w tak zdewastowanym kraju jakim jest dzisiejsza Polska, kraju w ktorym wykorzeniono wlasnosc, gdzie panuje chaos i biegunka legislacyjna, zycie publiczne i polityka przypominaja swoisty teatrzyk kukielkowy w ktorym zarzadza sie ludem przy pomocy umiejetnie podsycanych emocji.

Jak to odkrecic i zaprowadzac normalnosc? Nie jestem pewien, ale wydaje mi sie ze tak jak pan twierdzi panie Gabrielu, trzeba zaczac od tworzenia rynku tresci. Przeplywu informacji. Chwala Bogu, mamy internet. To potezne zrodlo.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 08:20

Ja już teraz trochę mniej, a wsumie prawie wcale nie interesuje się RN, ale "za moich czasów" jakieś siedem osiem lat temu, jak się organizowały pierwsze marsze. To było tak, że prominentni działacze Ruchu, nie pisali i nie "lajkowali" na fejsbuku książek Zaleskiego, ale różne pochwały "salutu rzymskiego". Dzisiaj Pan Bosak w telewizorni opowiada o hindusach w warszawce i to jest dla niego najwiekszy problem. Wiec z oni chca byc tfu "faszystami" i po to są. PiS wielu rzeczy nie rozumie, ale to akurat rozumie.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @parasolnikov 13 listopada 2018 08:20
13 listopada 2018 08:33

"Hindusi" w "warszawce" SĄ problemem.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @parasolnikov 13 listopada 2018 08:20
13 listopada 2018 08:38

ramy ich istnienia są zadekretowne poza polską ulicą, ot, sterowanie masami bez krucjaty edukacyjno-wykonawczej; jedyne zadanie wykonawcze to: maszerować na rozkaz a powód zawsze da się uzasadnić; jest żerowanie na każdych instynktach, ktore moga okazać się skuteczne w 'dyrygowaniu' scenografią społeczeństwa w RP; przecież widać, że jedynym objawem skuteczności jest 'lewą marsz' i nawet nie mają świadomości, że Majakowski jest na sztandarach

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 08:39

"Kiedy otworzycie ekspozytury gdzie dostępna będzie literatura pisana przez autorów z ideologią narodową związanych. Kiedy wreszcie odkryjecie metodę badania dziejów i okoliczności politycznych jaką niektórzy z nich, tacy jak Wojciech Zaleski się posługiwali dla wyjaśniania złożonych zjawisk naszej historii? Kiedy to nastąpi?"

odpowiedź brzmi: nigdy

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 08:42

Jaka jest średnia wieku działaczy RN? Kto jest ich doradcą, czyli człowiekiem, którego nie widać, a który ma wpływ na ich działania?  

Bo tak naprawdę to RN ma tylko Marsz Niepodległości. Jest to jedyna impreza, wokół której kręci się działałność tej organizacji. A to jest trochę mało. I przy takiej ordynacji wyborczej jaką mamy, jedna impreza nigdy nie przełoży się na dodatni wynik wybrczy jej organizatorów.

zaloguj się by móc komentować

bendix @maria-ciszewska 13 listopada 2018 08:33
13 listopada 2018 08:47

W większości to nie są Hindusi tylko Pakistańczycy.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 08:50

Tak są ustawione percepcje międzynarodowe

W praktyce formatowania nic się nie zmienia. Hipolit Korwin-Milewski tak pisze o wizycie w Rosji francuskiej delegacji parlamentarnej:

"Co do prasy, to "Nowoje Wremia" i jemu podobne gazety o tych gościach mało wspominały i wyrażały się mniej niż wstrzemięźliwie. A skrajnie prawicowa "Ziemszczyzna" wydała z tego powodu cały artykuł pod tytułem: "Sekretarz komuny paryskiej członkiem Rady Państwa" - a tym niby sekretarzem komuny 1871 r. miałem być ja sam."

 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @bendix 13 listopada 2018 08:47
13 listopada 2018 08:53

Oraz Uzbecy, Ukraińcy, i co tam jeszcze.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 08:53

Może Ruch Narodowy ma być dla tzw. prawicy tym samym, czym ona dla tzw. lewicy. Czyli dziel i rządź po prostu, a dla każdego znajdzie się nisza do zagospodarowania jego poziomu emocji.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 08:56

"Chodzi więc też o to, by wygumkować z niemieckiej historii okres holocaustu i przesunąć odpowiedzialność – mam na myśli odpowiedzialność jako figurę propagandową – na kogoś innego. To wisi wręcz w powietrzu i przez to właśnie każdy młody, aspirujący działacz deklarujący przywiązanie do idei narodowych z miejsca jest uważany za frajera w najlepszym razie, albo za prowokatora w najgorszym"

Wyszczegolnilam, bo wydaje mi sie szalenie wazne. 

Obejrzalam konferencje prasowa Brudzinskiego, Kaminskiego i generalow sluzb, ochraniajacych wszystkie wydarzenia,  a marsz szczegolnie. To dystansowanie sie, podkreslanie, ze uniemozliwiono radykalnym grupom z calej Europy wjazdu do Polski (oprocz tej wloskiej, legalnej, ktorej szef byl w PE, a ktora podczas marszu byla pod duza kontrola, jak mowil Kaminski), ma swoj sens, jakkolwiek na to nie obrazaliby sie krewcy mlodzi narodowcy. Tak, niektorym w Europie bardzo zalezy zeby zrzucic z siebie odpowiedzialnosc za holocaust i wypatruja najmniejszej okazji, zeby to Polska byla nim obarczona. Dzialacze narodowi powinni to zrozumiec, (a nie plakac  ze im ktos marsz ukradl) i wypracowac jakies glebsze formy komunikacji.

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 09:03

Też jestem zdania, że RN powinien być siłą polityczną obecną w Sejmie ale z tego co od lat widać jest to taka sama fikcja jak akcja pisarzy polskich dla kumpla ratowania. Zobacz mój komentarz pod wczorajszym tekstem. RN działa na zasadzie JKMa czyli być blisko przekroczenia progu tak żeby jakieś dotacje na działalność zbierać ale nigdy nie dostać się w kręgi władzy bezpośrednio. Taki hobbystyczny sposób na życie. Jak napisałeś - fascynaci i entuzjaści ale nic głębiej. I zawsze gotowi żeby sobie strzelić w kolana oburącz bo a nuż widelec sprawa urośnie za bardzo. PiS nawet jakby chciał to nie ma z kim gadać bo jak się dogadają z jedną grupą to druga wywinie takiego orła że wszystkim ręce opadną.

https://wiadomosci.wp.pl/neofaszysci-z-wloch-obecni-na-marszu-z-okazji-stulecia-niepodleglosci-6315809536255617a

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @onyx 13 listopada 2018 09:03
13 listopada 2018 09:31

Tu Kaminski à propos tej Forzy, miedzy innymi:

https://youtu.be/A4p_sE50d6I?t=1008

zaloguj się by móc komentować

Krzysztof5 @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 09:51

1/ Krasnoludki i ruch narodowy

Błogosławiona Hanna Chrzanowska

Ignacy Chrzanowski (1866-1940)  - historyk literatury, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, zmarł w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen  
 
   Na zdjęciu z prawej: prof. Ignacy Chrzanowski z Romanem Dmowskim w Kosowie Huculskim (1910). 
 
Profesor Ignacy Chrzanowski w "Zeszytach Jagiellońskich": w nr. 28: Wiek złoty z "Historii literatury niepodległej Polski"; w nr. 35: Polska w wieku oświeconym 

 

zaloguj się by móc komentować

Krzysztof5 @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 09:56

2/ nic nowego, czyli bij narodowca,

PRZYSZŁOŚĆ

[Stanisław Grabski – przyp. red. KJ] Pyta się mnie Pan, co myślę o przyszłości. Postaram się ją jak najbardziej streścić. Rządy pomajowe stworzyły silną armię i silny aparat wykonawczy władzy państwowej. Ale siłę państwa opierały na bierności i słabości społeczeństwa. Nastąpił powszechny upadek moralności obywatelskiej. W najszerszych warstwach szerzy się głęboki szalenie niebezpieczny kryzys wiary w Polskę.

A jednocześnie, cały przyrost naszej ludności zostaje bez zarobku. I z roku na rok rośnie ilość bezrobotnych o 200 000. Dziś jest ich już naprawdę z górą 800 000. Jeszcze trzy lata dalszego bieżnego dostosowania się do kryzysu – a będziemy mieli 1,5 mln bezrobotnych, patrzących beznadziejnie i z rozpaczą w przyszłość Polski. Co wtedy?

Tych trzech kryzysów: moralności życia publicznego, wiary w Polskę i przedsiębiorczości ekonomicznej – nie przezwycięży żadna rozgrywka partyjna czy koteryjna. Może ją przezwyciężyć tylko nowy prąd ideowy, który stworzy wizję lepszej Polski (bo już wielką i mocarstwowo potężną mamy), Polski naprawdę chrześcijańskiej, w której więc w życiu publicznym obowiązywać będzie tak samo jak w życiu prywatnym dziesięcioro przykazań bożych i w której będzie chleb dla wszystkich. Wytworzeniu takiego nowego prądu ideowego – a nie nowego jakiegoś stronnictwa, czy nowej kategorii politycznej – pragnę oddać resztę mych sił i mego życia.

Rozmowę Mieczysława Pruszyńskiego ze Stanisławem Grabskim opublikował w 1935 roku „Bunt Młodych” (nr 88-89, listopad-grudzień 1935). Przedruk niniejszy opracowano na podstawie dwóch współczesnych zbiorów przedwojennych wywiadów: antologii „Klasyka wywiadu polskiego” w opracowaniu Pawła Skibińskiego i Dawida Dynarowskiego (wydawnictwo Fronda, Warszawa 2010) oraz zbioru „Tamci” Mieczysława Pruszyńskiego pod redakcją Katarzyny Golki (wydawnictwo „ALFA”, Warszawa 1992).

zaloguj się by móc komentować

Krzysztof5 @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 09:58

3/ Leszek Żebrowski „NSZ – zawsze najwięksi wrogowie czerwonych!”

https://www.youtube.com/watch?v=rCHJupkFBaA

zaloguj się by móc komentować

Krzysztof5 @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 10:03

4/

Stanisław Pigoń 
Ostatnie chwile Ignacego Chrzanowskiego 
 
Chodziła z dawna między nami „chrzanowczykami” taka gadka, że Profesorowi przepowiedziano ciężki koniec życia. Pani Domańska, była asystentka Ochorowicza [Julian, 1850-1917, psycholog, filozof, pisarz] miała mu raz — podrażniona jego żartobliwym sceptycyzmem — powiedzieć w Kosowie: — A pan swej Historii literatury nie skończy, schyłek życia zaś będzie pan miał bardzo ciężki. 

On sam o tym nie mówił, nie przykładał widać wagi do tej zapowiedzi, a może nawet o niej zapomniał. Niemniej faktem jest, że ostatnie miesiące, a właściwie już ostatnie lata rzeczywiście nie szczędziły Profesorowi docisków, zgryzot i cierpień. Po takim życiu i pracy! Zbyt to wymowny przykład bolesnej dysproporcji między zasługą a odpłatą, żeby tu o nim choć pokrótce nie wspomnieć. Dziewiąta rocznica śmierci Profesora usprawiedliwi ten nawrót pamięci. Złe prognostyki nad głową prof. Ignacego Chrzanowskiego zjawiać się zaczęły już w r. 1930. Weredyk, człowiek o wspaniałej, nierzadko zuchwałej odwadze cywilnej, w postępowaniu prostolinijny i bezkompromisowy — nie chował on pod korzec sądów swych o panującej wówczas rzeczywistości „sanacyjnej”, toteż spotkał się wnet z odwetami. Po pamiętnym zaś referacie jego na uroczystym otwarciu zjazdu naukowego im. J. Kochanowskiego szarpać poczęła osobę Profesora rządowa „Gazeta Polska”. Odważył się on tam na zuchwalstwo niebywałe: głośno, przed nabitą salą Teatru im. Słowackiego pozwolił sobie na wyraźną aluzję do skrytobójstwa gen. Zagórskiego [Włodzimierz Zagórski-Ostoja, 1882-ok. 1927, przeciwnik Piłsudskiego w maju 1926]. Ponieważ był podówczas już poza ustawową granicą wieku, obawialiśmy się, że skończyć się to może na tym, iż minister WRiOP nie zechce przedłużyć mu prawa wykładania. Dopóki jednak ministrem oświaty był Sławomir Czerwiński, były uczeń Profesora, zawsze wobec niego poprawny i lojalny, jakoś owe grożące grzmoty ucichały. Nie na długo. Już w roku następnym objął ministerstwo głośny niebawem „reformator” naszych uniwersytetów, Janusz Jędrzejewicz [1885-1951, minister WRiOP od r. 1931, premier w l. 1933-34]. Burza nadciągnęła. Stało się to nawet z pewną ostentacją. Minister Kazimierz Bartel na publicznym wystąpieniu w Krakowie głośno i imiennie z trybuny zaatakował Profesora za jakiś jego artykuł. Ale na tym się nie skończyło. W roku akademickim 1930/31 Chrzanowski skończył sześćdziesiąt pięć lat życia, przekroczył tzw. „granicę wieku” profesorskiego, miał odejść w stan spoczynku. Licząc się z tym Senat UJ wniósł do Ministerstwa o przedłużenie mu — jak i kilku innym profesorom w takiejże będącym sytuacji — prawa wykładania na lata następne. Wypadki takie zachodziły często. Minister wniosek zatwierdził, wykreślając w nim jedno tylko nazwisko: Chrzanowskiego. Jemu nadesłano dekret emerytalny. Na analogiczny wniosek ponowiony w roku następnym nie było żadnej reakcji. Profesor, korzystając z przysługującego mu prawa, prowadził przez dwa lata seminarium dla swoich starszych studentów — już bez wynagrodzenia. Dopiero po ustąpieniu Jędrzejewicza (1934) wniosek Wydziału i Senatu o przyznanie Chrzanowskiemu profesury honorowej doczekał się decyzji przychylnej: przyznano ją od jesieni 1936 roku. I tej nie było długo. I katedrę, i Profesora zmiotła niebawem złowroga wichura wojenna. Na „wykład” Obersturmbannführera „doktora” Müllera o stanowisku „nowych Niemiec” wobec nauki i uczonych dnia 6 XI 1939 r. (wykład krótki, za to z demonstracjami!) poszedł Profesor z przesadnego poczucia powinności wobec pisemnego zaproszenia rektorskiego [prof. Tadeusz LehrSpławiński, uwięziony 6 XI, w obozie do 8 II 1940]. Zostawił na swym biurku niemal w połowie zdania przerwany jeden ze środkowych rozdziałów II tomu Historii literatury polskiej, by już do niego nigdy nie wrócić. Poprzez więzienie przy ulicy Montelupich, przez koszary przy Wrocławskiej, etapami wraz z całą rzeszą profesorską UJ powędrował do obozu koncentracyjnego [Przeżycia obozowe opisał Stanisław Pigoń w książce Wspominki z obozu  Sachsenhausen (1939 - 1940), Warszawa 1966]. 
 * 
 Tak się złożyło, że dzieliłem z nim dolę więzienną dość długo. Razem spędziliśmy pierwszą noc stłoczeni na betonowej posadzce w kaplicy więziennej przy Montelupich, razem jechaliśmy pociągiem ekspedycyjnym do Wrocławia i tam w więzieniu razem spędziliśmy dwa tygodnie w jednej zbiorowej celi, mając za towarzyszy obok innych: Tadeusza Estreichera, Tadeusza Kowalskiego, Stanisława Maziarskiego, Kazimierza Nitscha, tudzież wiceprezydenta m. Krakowa Stanisława Klimeckiego; było nas tam razem w niedużej izbie 20 osób. Można by to nazwać naszym przedpieklem. Dyrektor więzienia, starszy, nakrochmalony prawnik, zachował się wobec nas stosunkowo poprawnie, odwiedził nas, ale nie taił, że jedyną instancją decydującą o nas jest gestapo. Trudno zapomnieć te dni i wieczory wrocławskie. Prof. Chrzanowski trzymał się znakomicie. Skarżył się, co prawda, na dokuczliwą bezsenność, na którą lichym antidotum były jakieś krople, zapisywane z dobroduszną beztroską przez starego lekarza więziennego, typowego „Schlendriana” [niem. rutynista]. 

Urozmaicał nam więc monotonię więzienną opowiadaniami, zwłaszcza wspomnieniami. Podniecał go do nich — jeśli wolno tak się wyrazić — genius loci. Przecież Wrocław to było poniekąd jego miasto uniwersyteckie. Ukończywszy studia w Warszawie, tu kontynuował je Chrzanowski (jako stypendysta) pod kierunkiem Nehringa, tu zaczynał swą działalność naukową rozprawami o Reju i Szymonowicu; tu Teodor Lipps sugestywnymi wykładami wciągnął go głębiej w problematykę filozoficzno-estetyczną i etyczną. Łatwo więc było pochwycić koniec nitki w bogatym kłębku jego wspomnień. Udręczeni bezczynnością, słuchaliśmy ochotnie tych gawęd, nawet staraliśmy się planowo je zorganizować. Opowiadał Profesor wiele i o stosunkach uniwersyteckich we Wrocławiu, i o atmosferze życia studenckiego, zwłaszcza życia Polonii śląskiej i wielkopolskiej, wreszcie o swoich przejściach materialnych i duchowych. Te ostatnie musiały być intensywne. Tutaj to — wyznał — nosił się przez jakiś czas z myślą o oddaniu się studiom teologicznym, ale się na nie ostatecznie nie zdecydował. Szczególnie często i ochotnie sięgał do wspomnień późniejszych, warszawskich. Trzy bodajże wieczory zapełnił opowiadaniem o stosunkach tamtejszych, zwłaszcza literackich, o Sienkiewiczu, Prusie, Korzonie, Żeromskim, ich pracy w Bibliotece Zamoyskich, itp. Niestety, notować tych wspomnień nie było ani czym, ani na czym. 
 
Trzeba więc zawierzyć zawodnej pamięci i pozbierać to czy owo z tamtych więziennych relacji. Skupiały się one w dwóch zwłaszcza ośrodkach, dotyczyły działalności w środowiskach nauczycielskich tudzież naukowych Warszawy na pograniczu dwóch wieków. W swych wczesnych latach warszawskich Profesor brał bardzo żywy i czynny udział w życiu szkolnym. Na pensjach żeńskich, po przygodnych zespołach uczniowskich prowadził wykłady z historii literatury polskiej, wśród innych wykładających wybił się na czoło oryginalnością ujęć, swadą szlachetnej retoryki. Kiedy po rewolucji 1905 roku zaczęła się walka o prawo do szkoły polskiej, on był wśród jej protagonistów. Z uciechą przypominał, jak na wielkim wiecu rodziców i nauczycieli osaczył i na sztych wystawił rosyjskiego kuratora, który nieudolnie próbował bronić stanowiska rządu. Gdy uchwalono wysłać deputację do Petersburga i ustalono jej skład, Chrzanowskiemu przypadła rola rzecznika sprawy. Przyjął ich minister Witte bardzo powściągliwie, a Profesorowi, który atakował szkołę rosyjską i nazwał ją katownią młodzieży, wpadł w słowa i lekceważąco odparł: — Nu, eto mietafora! Niemniej, zdecydowane stanowisko nauczycielstwa, młodzieży i społeczeństwa przemogło i rząd w końcu zezwolił na organizowanie prywatnego szkolnictwa średniego, na założenie Macierzy Szkolnej. Z żywą ochotą wszedł Chrzanowski we wspomnienia o życiu naukowym Warszawy. Szeroko opowiadał o ludziach i pracach, o tych zwłaszcza, w których sam uczestniczył. Dowiedzieliśmy się wiele z wewnętrznego życia Kasy im. Mianowskiego, o wyrosłych z prywatnej inicjatywy wielkich wydawnictwach zbiorowych, o rozwoju czasopiśmiennictwa naukowego i literackiego, itp. Przesunął nam też przed oczyma galerię niestrudzonych działaczy na tym polu, Stanisława Krzemińskiego i Stanisława Michalskiego przede wszystkim. Sporo dowiedzieliśmy się zwłaszcza o wewnętrznych kłopotach redakcyjnych, o praktyce cenzury rosyjskiej. Wszystko to poznał on dobrze, gdy po ustąpieniu Chmielowskiego został redaktorem naczelnym „Ateneum”, miesięcznika wychodzącego prywatnym sumptem Włodzimierza Spasowicza. Spasowicz, który sławy i fortuny dorobił się jako znakomitość w palestrze petersburskiej, był właściwie pisarzem dwujęzycznym. Zdaniem Chrzanowskiego — rosyjskim był on secundo loco; pisząc w jednym czy  drugim  języku — myślał i zdania formułował po polsku. Sam to przyznawał. Nie krył też Chrzanowski okoliczności, które spowodowały, że i on rzucił redakcję, powodując tym ostatecznie wycofanie się Spasowicza i zamknięcie pisma. Poszło o stanowisko polityczne Erazma Piltza, redaktora „Kraju”, a więc organu, za którym również stał Spasowicz. Obok relacji poważnych nie skąpił nam też Profesor facecji. Było tam sporo o towarzyskim, knajpiarskim życiu owych matadorów naukowych, którzy nie uchylali się też od wybryków. Usłyszeliśmy więc, jak późną nocą, gdy kompania kolegów wesoło wracała z birbantki i przechodziła Krakowskim Przedmieściem, Chmielowski, który nie wylewał za kołnierz, mijając Pałac 

Namiestnikowski wyspinał się na jednego z lwów kamiennych, usiadł mu okrakiem na grzbiecie i zaintonował zwrotkę psalmu: Na lwa srogiego bez obrazy wsiędziesz  I na ogromnym smoku jeździć będziesz.                                                  (z Ps. 91 w przekł. J. Kochanowskiego) 
 
Jakoś na szczęście policjant się nie nawinął i powodu do obaw nie było. Nie skąpił też gawędziarz szczegółów drażliwych. Z uciechą przypominał zabawne momenty kontrowersji między głowaczami. Opowiadał, jak Korzon za bajki miał pisaniny naukowe Kraushara i jak dotkliwie, przy ludziach, dawał mu to do poznania. To znów przypominał szczegóły przewlekłych kontrowersji między Gabrielem Korbutem a Bronisławem Chlebowskim. Nie lubili się. Zwłaszcza Korbut, czupurny i napastliwy, nie omijał sposobności, atakował raz po raz rywala, podrywając, ile się dało, jego naukową pozycję i powagę. Stateczny Chlebowski otrząsał się z tych napaści, spokojnie je bagatelizując. Zajęły nas te zabawne przygody, odsłaniały słabostki, ambicje i urazy, które się kryją poza togami, nurtują w świecie dostojnych uczonych, drążą skupienia uniwersyteckie, ową „kleine aber nette Gesellschaft”, jak to nazwał Franz Joseph. Okazywało się oto, że takie antagonizmy i śmieszne, podrażnione przerosty ambicji to chleb powszedni także wśród humanistów, wśród polonistów w szczególności. Więcej między nimi takich Domejków i  Dowejków. Uniwersytet lwowski bawił się niehamowanymi scysjami między Bruchnalskim a Kallenbachem, w Krakowie niearkadyjskie stosunki panowały między Nitschem a Łosiem, a cóż dopiero mówić: między Nitschem a Brücknerem. Sam Chrzanowski wystawiony został na kąśliwe dąsy urażonego Windakiewicza. Warszawa więc nie stanowiła tu wyjątku. Drobną jeno cząstkę owych poniewolnych „wieczorów wrocławskich” wyławiam dziurawą siecią przypomnienia. Nastrój celi więziennej nie najlepszej dla nich dostarczał scenerii. Położenie nasze na przedprożu śmierci dawało podniety do rozważań raczej poważnych, do refleksji nawet eschatologicznych. Ze swoich ówczesnych rozmów z Profesorem, m.in. na tematy religijne, zapamiętałem również to i owo. Zawsze je podkładał afektem, nie były to dlań sprawy obojętne; brał je poważnie. Mierziła go np. nieszczerość w tej dziedzinie. Dmowskiemu obces wytykał, że kładł duży nacisk w swym programie politycznym na religijność, a sam do późna był niereligijny. O życiu pozagrobowym mówił Profesor zawsze z pełnią wiary, tu nie miał wątpliwości. To samo dotyczyło bóstwa Chrystusa. Natomiast ze smutkiem przyznał, że nie zdołał nigdy posiąść spełna daru modlitwy, choć niejednokrotnie bardzo gorąco tego pragnął i w tym z sobą się mocował. Stanowisko Profesora w tych sprawach najwyraźniej chyba określi bezpośrednia wypowiedź, jaką później dopiero miałem możność poznać z jego pamiętnika: W późniejszym życiu nieraz miewałem i miewam różne wątpliwości dogmatyczne, ale o wszechdobroci i wszechmocy Boga i o nieśmiertelności duszy nigdy nie wątpiłem. Co do wiary w bóstwo Chrystusa — nieraz o nim wątpiłem (już w gimnazjum), ale raz po raz wiara ta wracała, a obecnie, w siedemdziesiątym drugim roku życia, coraz bardziej się utrwala. 
 

 Kiedy nas zagnano do Sachsenhausen, wypadło mi się rozstać z Profesorem. Pomieszczono nas w dwóch różnych barakach, sąsiadujących wprawdzie ze sobą, ale zawszeć rozdzielonych dyscypliną życia obozowego. Widywać się z nim mogłem jedynie wieczorami, po apelu i wieczerzy, w ciągu jedynej swobodniejszej godziny. W straszliwym tłoku i gwarze, gdzie trzeba było z trądem przeciskać się przez tłum więźniów, wepchniętych w ciasny barak, niewiele można było zażyć rozmowy. Zresztą koło Profesora bywała zawsze osobna ciżba kolegów. Przez grudzień trzymał się on nadal dobrze. Przy stole lub podczas tzw. Stehkommando przed gronem słuchających snuł dalej wątki wspomnień, a w rozmowach w pojedynkę mówił chętnie o swych pracach pozaczynanych i planowanych, o zamiarach publikacji, a szczególnie często i chętnie o zagadnieniach religijnych, które go zawsze pasjonowały; słowem, pełen był wiary w przetrwanie niewoli i w powrót do życia czynnego. Szczególnie widoczne było, że w cichości serca liczył on na wypuszczenie nas w czasie świąt Bożego Narodzenia. Do tego terminu napinał swą wytrzymałość. 

Kiedy ta nadzieja zawiodła, naszło na Profesora widoczne przygnębienie. Nie miał ni chwili wątpliwości co do klęski Niemiec: ,,To dzieło szatana — powiedział jeszcze w Krakowie ks. Archutowskiemu — ale Bóg zwycięży”. Odpychał z odrazą różne nachodzące pokuszenia do jakichś prób „usprawiedliwiania się przed gestapo, podszeptywane i między nami przez (odosobnione na szczęście) słabsze dusze. Nie ulegał złudzeniom, wiedział, że poza upokorzeniem niczego to nie przyniesie, a od uniżań się odrzucała go jego harda natura i wysokie poczucie godności. Ale czy jemu samemu dane będzie przetrwać to dzieło szatańskie? Tu go widać nachodziły coraz głębsze wątpliwości. Jakoś mroczniał, posępniał. Szczególnie dotkliwie przygnębiał go brak wiadomości od syna. W ostatnich dniach sierpnia wyjechał on do swego pułku, bodajże do Lidy. Z drogi przesłał kartkę i na tym się łączność urwała. Ojciec raz po raz do tego wracał, nie krył, że cierpienie przerastało jego siły. Bied wszelakich na dobitkę nie brakło. Słabła też coraz widoczniej jego odporność, trudno było tego nie widzieć. Powściągał powoli swą rozmowność, częściej zaczął utyskiwać na dolegliwości życia obozowego. Dotkliwiej niż niejednemu dokuczał mu głód, co gorsza, zaczęła zawodzić prosta wytrzymałość fizyczna. Od lat już Profesor zapadał jesieniami na bronchit, wrażliwy był na przeziębienie. Z tej strony obawiał się niebezpieczeństwa. O co zaś jak o co, ale (co tam przeziębienie!) o przemarznięcie było najłatwiej przy wichrach i mrozach owej piekielnej zimy 1939/40. Okazji do tego dostarczali z diabelskim chichotem esesmani, próbując naszej wytrzymałości podczas wielogodzinnych apelów, nierzadko przy 30 stopniach mrozu. Wobec tej furii żywiołu byliśmy bezbronni. W mroczne jeszcze a mroźne ranki wypędzeni na plac, zanim kazano się ustawiać w szeregi, broniliśmy się przed wściekłym boreaszem, kupiąc się i zbijając w gromadki; starszych i słabszych, m. in. Chrzanowskiego, braliśmy w środek, gdzie niby to miało być cieplej. Bogać tam! Niewiele to wszystko pomagało. Bez płaszczy, częstokroć w strzępach bielizny, w zdartych i przewiewnych drelichowych lub pokrzywianych kurteczkach, odmrażaliśmy nogi, uszy i nosy. Nie lepsza dola była płucom. Uchrony przed mrozem nie było, nie mogło być! Zuchwalsi z nas brali się na sposoby, zaryzykowali raz i drugi. Wykradłszy gdzieś kawał gazety, podkładali ją pod bluzę na piersi i plecy. Okazało się, że papier jest niezgorszym izolatorem. Esesmani wnet jednak wywęszyli te swoiste „podbicia futrzane”, poddawali nas na placu rewizjom, a stwierdziwszy „przestępstwo” karali z całą bezwzględnością. Kiedy kilku spośród studentów czeskich z Pragi owinęło się pod bluzą ręcznikami, i to się ujawniło, zastosowano represje do całego licznego ich zastępu. Zamieniono wszystkim cieplejsze, nieco „zimowe” spodnie na „letnie”, drelichowe, a w musztrach karnych ganiano ich przez kilka dni po placach obozu, tarzano w śniegu itp. Ze szczególną - satysfakcją zabawiali się esesmani wciskając leżącym poza kołnierze koszul tęgie kawały śniegu. Narzekał na zimno także prof. Chrzanowski, szukał próżno przed nim ratunku. Kiedy mi się — za srogą opłatą 2 marek — udało wyszachrować u więźnia, co pracował w szwalni, parę sukiennych wkładów do butów (zmajstrowanych przez niego oczywiście ukradkiem) i kiedym je oddał Profesorowi, licząc, że będzie chronił nogi, on powiązał je sznurkiem i nosił na piersiach jako niby to ochronę płuc przed mrozem. Marna to była ochrona, a oczywiście także „przestępcza” i bardzo ryzykowna. Jeszcze gorzej wyszło, kiedy w ostatnich tygodniach nagle wystąpiły u niego bóle głowy na tle sklerotycznym. Tu już o zaradzeniu nie było mowy. Pomocy lekarskiej i dostępu do apteki byliśmy przecież pozbawieni całkowicie. Nie pomagały też improwizowane namiastki. Cierpiał więc coraz mocniej. Trudnoż go było już męczyć wiele odwiedzinami. W godzinie wolnej siedział przy stole obejmując spuszczoną głowę mocno obiema rękami, samotny, milczący, kiedy niekiedy zaledwie włączał się do rozmowy, wyrzekł parę słów dowodzących, że słuchał jednak uważnie. Wobec ciężkiej jego niedoli byliśmy całkowicie bezradni i bezradnością przybici. Żniwo śmierci nasilało się podówczas właśnie między nami coraz bardziej; co dwa, co trzy dni ubywało kogoś z kolegów. Katastrofa zwaliła się na Profesora nagle. Bronchit przeszedł w zapalenie płuc, wystąpiła gorączka. Ciężko chorego odniesiono do tzw. rewiru, do baraku szpitalnego, skąd się wyjątkowo tylko wracało do życia. Zmarł tam niebawem w nocy z 19 na 20 stycznia. O śmierci powiadomiono wdowę. Zdołała wydobyć pozwolenie w gestapo i razem z córką dojechawszy do Sachsenhausen zastały zwłoki ustawione dla nich w garażu jeszcze przed spaleniem. Trumna z surowych desek, o nią oparty stał sfatygowany wieniec z zeschłych gałązek i liści. Był to sprzęt ogólnoużytkowy. Tę służbę dekoratorską pełnił on — jak to objaśnił wartownik gestapowiec — przy niejednej już trumnie i oczywiście wtedy tylko, gdy był potrzebny na pokaz. Przez niedługą chwilę, wyznaczoną wdowie i córce na pożegnanie się ze zwłokami, gestapowiec ów stał przy drzwiach, pogwizdując lekkie piosenki. W jakiś czas potem przysłano do Krakowa blaszankę z popiołami nieboszczyka. Odbyło się nabożeństwo żałobne, którego oczywiście zapowiedzieć klepsydrami nie było można, i pogrzeb garsteczki popiołów dokonał się przy udziale kilku zaledwie osób. Wdowa razem z córką zaniosły trumienkę do grobu tymczasowego. Przeniesienie jej do grobu rodzinnego na cmentarzu Rakowickim dokonało się dopiero w październiku 1947 roku. Taki był schyłek życia człowieka, którego nazwisko w dziejach naszej nauki i nauczania zapisane zostało głoskami chlubnymi. Za siedemdziesiąt cztery lata życia, za pięćdziesiąt lat pracy twórczej, wytężonej i owocnej, za niepospolite zasługi na polu naszej kultury umysłowej, wspaniały ten człowiek, który dobrocią i uczynnością zobowiązał sobie w Polsce setki i setki ludzi, nie miał przed śmiercią dostatecznego kęsa strawy, którym by mógł zaspokoić głód, a po śmierci ziemi pod trumnę potrzebował tyle, ile jej zajmuje blaszanka z popiołem zebranym w krematorium. Tak się z nim obeszło życie. Trudno tu mówić o słusznej proporcji między zasługą a odpłatą. Ale to właśnie wszystko w porządku. Taki koniec życia uwydatnił jego zasadę, którą Zmarły miał zawsze za obowiązującą i którą tak lubił powtarzać za Konarskim: 
 
Nie masz zasług! To, co my zowiemy zasługi,  Są tylko ku Ojczyźnie wypłacone długi.                                                      [S. Konarski, Tragedia Epaminondy] Niewątpliwie jednak tym razem dług został zapłacony z nawiązką. 19 stycznia 1949 
 

zaloguj się by móc komentować

Krzysztof5 @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 10:09

5/ z zywiolem/ciemnogrodem/ czy nie,

chrzescijanstwo czy talmudyzm

Oni są lepsi. Nawet, gdy opisują siebie jako tych, którzy są gorsi. A wręcz określają się jako gorsi, żeby pokazać, jak bardzo są lepsi.

tego na SN chcecie,

https://wpolityce.pl/polityka/420741-dosc-cackania-sie-z-bolszewikami-i-szarancza-tusku-prowadz

 

 

zaloguj się by móc komentować

onyx @jestnadzieja 13 listopada 2018 09:31
13 listopada 2018 10:19

No właśnie, kto wyjaśni po jakiego grzyba na polskie święto ściągać zagraniczne bojówki? Przecież to nie był wiec polityczny. No i ciekawe z kim ta grupa Dynamit tak naprawdę tą ustawkę dogadała? Czy z władzą czy z opozycją dzięki czemu wszystkie światowe Gazownie mają o czym gadać spychając i rozmywając cały marsz.

zaloguj się by móc komentować

onyx @maria-ciszewska 13 listopada 2018 08:33
13 listopada 2018 10:23

Jeśli są to są już jako skutek a nie przyczyna. Polityk chcący uchodzić za poważnego powinien walczyć z przyczyną a nie gonić po ulicy za skutkami. To niepoważne jest. Na czele SN w przekaziorach medialnych powinien być minimum ktoś taki jak poseł Jakubiak.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @Krzysztof5 13 listopada 2018 10:09
13 listopada 2018 10:35

O co Ci chodzi? Uspokoj sie troche, bo eksplodujesz.

zaloguj się by móc komentować

Cicha @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 10:38

Panie Gabrielu, mała uwaga techniczna: liczba osób, nie ilość. Pana tekst zawiera pewne słuszne słuszne spostrzeżenia. Najcelniejsze jest to o konieczności lepszej organizacji na polu kulturotworczym czy ideologicznym. Sama uważam, że organizacje narodowe cierpią na pewien deficyt kadrowy, jest to moja opinia jako osoby postronnej. Potrzebne są dobrze zorganizowane i wykształcone kadry, które edukowałyby mniej zorientowanych w rzeczywistości członków. To, co pan pisze o wydawaniu własnej "bibuły" byłoby elementem owej pracy u podstaw.

Miałam pominąć całe te Pana uwagi o "skuteczności", o której Pan pisze zawsze, jak o jakiejś wartości oderwanej od celów. Zwracałam już na to uwagę Pana i blogerów myślących tak jak Pan. Nie istnieje nic takiego jak skutecznosc sama w sobie, skuteczność mierzymy tym, jakie z załozonych celów, w jakim stopniu i jak efektywnie udało nam sie zrealizować. Cele różnych ludzi mogą być rożne i niewspółrealizowalne, sprzeczne ze sobą, ponadto jedne mogą być moralne, a inne nie. Skutecznosć w realizowaniu wyznaczonych celów jest ważna, ale ma Pan tendencję, by pisać o jakieś niskiej skuteczsności marszów czy jednorocznych wydarzeń i właściwie nie wiadomo, o co Panu chodzi. By mówić o niskiej skutecznosci Marszu Niepodległosci, trzeba pierwej zapytać: jaki jest cel naczelny Marszu Niepodległosci zdaniem organizatorów i jakie są cele poboczne - a dopiero potem można cos mędrkować o tym czy marsz skutecznie owe cele realizuje. Rozumiem, że Pan stawia sobie takie cele, których przy pomocy marszu Pana zdaniem nie można skutecznie realizować, ale nic Pan o tych celach nie pisze i imputuje Pan dodatkowo w sposób błędny -tego typu wypowiedziami- że są to cele takie same, jakie zakładają sobie organizatorzy Marszu. To nie ma sensu.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @onyx 13 listopada 2018 10:19
13 listopada 2018 10:47

A to juz chyba ONR wie najlepiej, po jakiego grzyba.  Dla mnie to dosc odlegle tematy.

Sluzby (w osobie Kaminskiego) bronia sie tym, ze partia jest legalna i startuje we wloskich wyborach, a jej lider byl eurodeputowanym. Szli pod obstawa wojska, jak widze na fotce.

https://pbs.twimg.com/media/DrwF3j8X4AM4Fqz.jpg

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @onyx 13 listopada 2018 10:23
13 listopada 2018 10:47

Jeżeli skutek globalnej polityki likwidacji państw narodowych na niektórych obszarach, oraz Kościoła Katolickiego, to zgoda. Skutek i cel. A pan Jakubiak, który tuż przed wyborami wyskoczył z hasłem, że wąsy zbawią Warszawę, czy jakoś tak, to już nazbyt minimalne minimum, i wcale nie przypomina Korwina, wcale.

zaloguj się by móc komentować

Cicha @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 10:47

PS A o zredagowaniu narracji narodowej, dostosowaniu jej do współczesnosci mówił między innymi Karoń w spotkaniu z tymi narodowcami, ale oni nic nie kapują jak się do nich mówi. Sama próbowałam kiedyś wyjaśnić jakimś redaktorom przez pejsboga, że jak piszą artykuł ze Szwagrzykiem w tytule, to niech na Boga piszą :PROFESOR Szwagrzyk, a nie jakis Szwagrzyk, bo jakiś szwagrzyk, to lud prosty nie obchodzi, a profesor i owszem. Nic nie zrozumieli.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 10:49

A ja uważam, ze Ruch Narodowy właśnie został stworzony dla tych wlasnie celow o ktorych wspominasz, wyraznie widać ,ze jest sterowalny zewnętrznie, i wyraznie widać ,ze nie ma szans aby sie zerwał ze smyczy. Nie bede sie rozpisywał co powinna partia robić w zwiazku ze swoją działalnością, tak jak to Ty zrobiłeś , ale napisze tak. W zwyklym prostym planowaniu perspektywiczym wyznacza sie cele lub etapy , I etap, II etap itp itd. w działalności narodowców tego nie widać. Od kilku lat jedynie trzymaja sie MN jak pijany plotu , wmawajac swoim zwolennikom ,ze to jedyne narzedzie przebicia sie do oficjalnej polityki.. A tu sie okazuje ,ze ten format wygasa i nie  przeklada sie na wyniki wyborcze. A co do niedzielnego marszu , nastapiło połączenie marszu PiSu ,ktory odbywał sie w Krakowie i narodowców,ktory tradycyjnie odbywał sie w Warszawie,, dla mnie nic w tej materii sie nie zmieniło co do frekwencji, ciagle jest taka sama jak w porzednich latach. Mowienie o progresie ,sukcesie przez media rzadowe to zwykła sciema.

zaloguj się by móc komentować

marianna @Draniu 13 listopada 2018 10:49
13 listopada 2018 11:13

Coryllus nawiązał do zmanipulowanego przekazu telewizyjnego. W 2010 r. wszystkie telewizje dawały tylko i wyłącznie przekaz z Pl. Konstytucji gdzie odbywały się burdy. Tymczasem marsz szedł sobie spokojnie , bez zakłóceń, w ostatniej chwili zmienioną trasą. Tego nie pokazali. Dla wielu ludzi jak nie ma czegoś w telewizji to nie istnieje. W tym roku, telewizja już pod innym zarządem również zmanipulowała przekaz. Nonstop pokazywali jakieś pojazdy opancerzone, trochę wojska i władze w otoczeniu ochrony. Tuż za nimi trochę uczestników. Ok. kilometra za nimi szedł dopiero MN. Tego jednak prawie nie było . Od czasu do czasu pokazano maszerujących w MN z daleka i kamera natychmiast uciekała do przodu. Później kiedy MN już się rozwinął a wojsko i sfery rządowe zakończyły swój udział, pokazywano powtórki. Na dworze ciemna już noc, wiemy, że tam idą dziesiątki tysięcy ludzi a oni nam pokazują czoło marszu w pełnym, jasnym dniu. I tak było do końca przekazu we wszystkich programach transmitujących. TVN, POLSAT i TVP INFO.

zaloguj się by móc komentować

zkr @onyx 13 listopada 2018 09:03
13 listopada 2018 11:21

"RN działa na zasadzie JKMa (...) I zawsze gotowi żeby sobie strzelić w kolana oburącz bo a nuż widelec sprawa urośnie za bardzo."

no wlasnie mnie to zawsze zastanawialo czy to wynika z niedojrzalosci politycznej czy jest to po prostu celowe dzialanie ?

wierzyc czasami sie nie chce jak pewne sprawy potrafia byc zaprzepaszczone

zaloguj się by móc komentować

onyx @Cicha 13 listopada 2018 10:38
13 listopada 2018 11:22

Coryllus zakłada, co wynika z tej i innych notek, że celem środowisk narodowych jest zdobycie w Polsce władzy. Większej, mniejszej bądź jakichś stanowisk/przyczółków. Pani sugeruje że mają inne cele?

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Cicha 13 listopada 2018 10:38
13 listopada 2018 11:23

Oczywiście. 

Są takie cele których się NIE  realizuje maszerowaniem.

I są marsze całkiem bezcelowe. 

To dwa odmienne światy. 

.

Czy istnieją w ogóle takie cele do których realizacji służy marsz? I CZYJE są te cele....kto jest prawdziwym inspiratorem?

.

 

zaloguj się by móc komentować

onyx @jestnadzieja 13 listopada 2018 10:47
13 listopada 2018 11:28

Ja nie o tym. Władze zrobiły wszystko profesjonalnie.

 

zaloguj się by móc komentować

onyx @maria-ciszewska 13 listopada 2018 10:47
13 listopada 2018 11:36

Oczywiście i nie trzeba globalnie szkukać skoro u nas jest tylu czynnych szatanów. Jakubiak złożył PiSowi propozycję z której nie skorzystali i tyle a tego czy lepiej by wypadł od Jakiego w walce z Trzaskowskim to już się nie dowiemy. Mówię ogólnie o gościu który ma jakiś kapitał własny i poglady, które potrafi "sprzedać" w TV. Tyle i tylko tyle.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @marianna 13 listopada 2018 11:13
13 listopada 2018 11:36

Obraz był zamnipulowany to sie zagadza, natomiast transmisja  TVPinfo zgadzała sie z czasem marszu i nadawana była praktycznie do końca.  Nadal uważam, ze MN nie jest sukcesem politycznym ani PiSu ,ani tzw. narodowców, i jestem przekonany ,ze w przyszlym roku  nie bedzie progresu i na marsz nie przyjdzie np 300 - 500 tys. uczestnikow.MN nie przeklada sie na wyniki wyborcze, jezeli potraktukemy ten marsz jako narzedzie polityczne .Zgadzam sie z Coryllusem, narodowcy zostali swiadomie sformatowani i sa kontrolowani , po to aby zrelatywizowac odpowiedzialność Niemcow za holocaust, ich działalnosc oprócz polerowania bruku , charkteryzuje sie tym ,ze drepcza w miejscu, a na mapie oficjalnej polityki jedynie jest planktonem, co widac wyraźnie w wyborach. Jest to kolejna partyjka ,ktora walczy o miejce do żebrania pod murem cmentarnym. Coz to jest za partia ,ktora przez kilka lat nie tworzy ze swoimi zwolennikami przedsiebiorstw , ktore tworzyłby kapitał dla działalności partyjnej. Partia ktora, jak to slusznie zauwazył jeden z komentatorów, zadowala sie drobnymi z subwencji i liczy na sciepy czyli żebranine.

zaloguj się by móc komentować

Krzysztof5 @parasolnikov 13 listopada 2018 10:35
13 listopada 2018 11:39

O co Ci chodzi?

o pierdoły,synku,

zegnam,

blokuj

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 11:43

Ja chcę zacząć mój komentarz od stwierdzenia, że Polska jest krajem o dużej mobilności społecznej. Ta mobilność krystalizuje się wokół hasła: Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem.  Jak wszyscy widzimy, jest to dwuwiersz, który mówi o nierozerwalnym związku pomiędzy tożsamością polską a katolicyzmem. I to jest jeszcze fakt, który raz po raz się objawia, a który Brukseli nie daje spać po nocach.

Ta mobilność jest przede wszystkim dzięki Kościołowi w Polsce ciągle jeszcze skutecznie stymulowana i utrzymywana, choćby poprzez pielgrzymki maryjne w sierpniu, wizyty papieskie czy ostatnio poprzez świeckie inicjatywy charyzmatyczne organizowane pod okiem hierarchii (np. „Wielka Pokuta” czy „Różaniec do granic” organizowane przez fundację "Solos Dios basta").

Dzięki temu mimo silnych dawek neurotoksyn wtłaczanych przez popkulturę w naszą mentalność polski naród dalej jest katolicki i dalej pomimo różnych nokautów stoi na nogach.

Ja bym był bardzo ostrożny przy określaniu, że są to manifestacje nieskuteczne. Oczywiście nie można się na tym zatrzymywać, ale te manifestacje są konieczne! Jeśli małżeństwa, rodziny czy społeczeństwa nie potrafią stymulować (kształtować) własnych emocji, to przyjdzie pierwszy lepszy bies, który wszczepi im emocje obce i wrogie. Przecież taka jest funkcja wszystkich demonstracji popkulturowych, które niestrudzenie opisywał nam swego czasu tak entuzjastycznie Toyah (chodzi o zespoły i grupy muzyczne).

Cały ten przydługi wstęp zmierza do następującej konstatacji.

Marsz niepodległości jest polityczną emanacją tego hasła i społeczności, która się z nim utożsamia pomimo różnych dziwny aberracji mentalnych, które tutaj demaskujemy.

Nie ma czystej katolickiej społeczności! To jest herezja!

Katolicka społeczność jest społecznością wcieloną, czyli musi się wyrazić w narodzie, a ten istnieje przede wszystkim w wymiarze politycznym. Naród zaś jako taki potrzebuje swoich publicznych manifestacji.

Zadaniem zaś Kościoła jest umieścić naród w perspektywie wiecznej (nieba) i w reżymie uniwersalizmu (nie mylić z kosmpolityzmem i z nachodźcami)

Według mnie w tym kluczu trzeba odczytywać Marsz Niepodległości i związane z nim środowiska narodowe.

Oczywistą rzeczą jest, że to będzie przyciągać różne szatany, które będą przy tym próbowały urządzić tę rzeczywistość przechwycić i urządzić swój piknik. Dlatego szczerze powiedziawszy dziwi mnie, że PiS cierpi na swoistego rodzaju daltonizm i nie szuka jakiegoś sposobu na mniej lub bardziej formalną współpracę z tym żywiołem, że nie szuka formatu, który umożliwiałby komunikację między sobą a narodowcami. Jeśli PiS nie znajdzie sposobu na to, aby stać się w jakiś sposób reprezentantem tych wszystkich, którzy chodzą i na pielgrzymki oraz papieża witają i do Rzymu jadą a jesienią na marsze chodzą, to wcześnie czy później ta władza, którą ma, władza z nadania, zostanie PiS’owi odebrana. I już dzisiaj mamy pierwszą salwę (afera z KNF).

Stawiam bezczelną tezę, że jedyną rzeczywistością publiczną, która próbuje z narodowcami się dogadać i znaleźć formułę współpracy jest Radio Maryja.

To byłoby tyle.

P.S. Wybaczcie mi dłużyznę, ale krócej nie potrafiłem.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @onyx 13 listopada 2018 11:36
13 listopada 2018 11:45

No tak, i w mediach ma większa siłę przebicia, niż np Grzegorz Braun ;)

zaloguj się by móc komentować

kalosz222 @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 11:57

Najlepszą działalnością gospodarczą dla partii są spółki skarbu państwa. Ciężko zbudować inną alternatywę. Pieniądze to jeszcze kwestia patrona ( pomimo dużych nakładów nie zawsze się to zwraca ) 

A odnośnie wydawania klasyków myśli to na stronach narodowych są zamieszczone linki do pobrania. Jak ktoś ma problemy ze znalezieniem książek to warto zajrzeć.

Polecam pamiętnki Juliusza Zdanowskiego

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @mniszysko 13 listopada 2018 11:43
13 listopada 2018 11:58

https://www.rp.pl/Finanse/181119830-Szef-KNF-Marek-Chrzanowski-Nie-rozwazam-rezygnacji-i-wyjasnie-sprawe-Czarneckiego.html

To będzie ciekawa sprawa. Szef KNF zareagował na TT bardzo spokojnie. Przyspiesza powrót z konferencji w Singapurze. Zobaczymy kim są obaj panowie. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Draniu 13 listopada 2018 11:36
13 listopada 2018 11:59

Kilka kanałów na YT prowadziło swoje transmisje na żywo z różnych punktów 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @mniszysko 13 listopada 2018 11:43
13 listopada 2018 12:01

Patrząc z tej prespektywy, czyli srodowiska katolickiego, oczywistością jest fakt ,ze najwiekszym/ frekwencyjnym w historii po 89r był marsz zorganizowany przez  Radio Maryja. No ale mamy dzisiejsza rzeczywistosc taką, ze sfery rzadowe nawet w niewielkim stopniu nie wspomniały w 100 rocznice odzyskania państwowości ,o wilekiej roli KK jakie odegrał w tzw. starniu sie w odzyskiwaniu niepodległości.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @Maryla-Sztajer 13 listopada 2018 11:59
13 listopada 2018 12:02

Dokładnie! Ja obserwowałem to na ile mogłem przez internetowy kanał Tv Trwam.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @mniszysko 13 listopada 2018 11:43
13 listopada 2018 12:06

Dzięki, że Ojciec  przedstawił  tzw. kanoniczny punkt widzenia. I dobrze, że zostało przypomniane, że bez Telewizji Trwam, która co roku puszcza transmisję on-line - Marsz Niepodległości mógłby nie wytrzymać  nacisku ze wszystkich stron i zwyczajnie - się wypalić.  Organizatorzy bardzo wiele zawdzięczają  Telewizji Trwam i Ojcu Dyrektorowi. I dobrze aby o tym pamiętali. 

Trudno ocenić, kto stoi za organizacją Marszu poza samymi, bardzo sprawnymi zresztą, organizatowami przemarszu. Tak czy owak, stosunek do Marszu Niepodległości jest papierkiem lakmusowym na wiarygodność polityczną.  W tym roku wiele się ujawniło a i tak to tylko czubek góry lodowej.

Popularnośc i liczebność Marszu rośnie wraz z dorastaniem kolejnych młodych roczników.  Ludziom bardzo potrzebna jest duma ze wspólnoty, w której  żyją.  Obecnie największe emocje są w zerówkach, przedszkolach i pierwszych klasach szkoły podstawowej, które uczyły się czterech zwrotek Hymnu, który trudno uznać za - Hymn katolickiego narodu:)))  Ale w tym roku była śpiewana też publicznie Bogurodzica, więc dobrze  i tyle. Tzw. stara szkoła polityczna III RP ma z tym wyraźny problem. Ale z demografią się nie wygra.  Młodsi wyborcy skręcają na prawo i odrzucają tych, których uznali za - kolejne pokolenie UB.

"Wieści z frontu" czyli informacje młodej matki, która wraz z synkiem sześciolatkiem ćwiczyła tekst przed Wielkim Wydarzeniem w szkole, wskazują, że takie wychowanie dzieci zrodzi największe problemy macherom od rycia beretów z UE. Bo młoda matka z korpo - też się przejęła i "zresocjalizowała":)) Podobnie było z Halloween: to matka wyjaśniła maluchom związki tego tzw. święta i jego niebezpieczeństwa. Maluch poszedł do szkoły i wytłumaczył koleżkom, jak potrafił: że poprzez Halloween, wpuszczają do środka diabła:)))

Obrazki z obchodów pokazują, że wielka, długoletnia kampania gazowni i cała "doktryna Unii Wolności" i jej skutki "w tymkraju", jest przełamywana i ludzie zaczynają się przyzwyczajać do świadomości, że bycie katolikiem i Polakiem, to nie jest powód do usprawiedliwiania się przed "światlejszymi światowcami".

A co będzie dalej, zobaczymy. Wojna cywilizacyjna w toku.

zaloguj się by móc komentować

onyx @maria-ciszewska 13 listopada 2018 11:45
13 listopada 2018 12:06

Jest posłem a G. Braun działa od tematu do tematu. Ale może już nie rozmawiajmy o Jakubiaku bo był tylko przykładem.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @mniszysko 13 listopada 2018 12:02
13 listopada 2018 12:06

A ja się przerxucałam na różne kanały. 

Nawiasem mówiąc przypominają się marsze o koncesję dla TRWAM.

To było w konkretnym celu  jasnym,  jednoczacym. Ludzie wiedzieli czego chcą 

.

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @parasolnikov 13 listopada 2018 08:20
13 listopada 2018 12:07

Z ust mi to wyjąłeś. Od siebie może bym tylko dodał, że te 250 tys. ludzi to w ogromnej większości wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, z których z kolei ogromna większość nie ma nawet pojęcia, że tak zwany "Marsz Niepodległości" to nazwa stowarzyszenia założonego przez grupkę narodowców i tak naprawdę jedyny ich polityczny sukces, bez którego byliby nikim.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @jestnadzieja 13 listopada 2018 10:47
13 listopada 2018 12:08

Nie widziałam tych flag tylko transparent a i to niewyraźnie. Zapewne zdjęcia zrobione na samym początku- przy Rondzie Dmowskiego. Organizatorzy twierdzą, że NIE zapraszali. Ale skoro sami przyjechali i są legalni, to głupio byłoby wyprosić. Generalnie - jeden transparent i mniej niż 10 osób na ok. 300.000. 

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @mniszysko 13 listopada 2018 11:43
13 listopada 2018 12:09

Bog zaplac Ojcu ze te "dluzyzne".

"Nie ma czystej katolickiej społeczności! To jest herezja! Katolicka społeczność jest społecznością wcieloną, czyli musi się wyrazić w narodzie, a ten istnieje przede wszystkim w wymiarze politycznym. Naród zaś jako taki potrzebuje swoich publicznych manifestacji."

Az chcialabym ten cytat podeslac o.Szustakowi, bo o swiecie niepodleglosci wypowiadal sie wlasnie w heretyckim tonie.

 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @mniszysko 13 listopada 2018 11:43
13 listopada 2018 12:11

Zapomniałem napisać, że gdyby PiS'owi przy silnym wsparciu propagandowym Radia Maryja i środowisk kościlnych nie udało się doprowadzić do wspólnego marszu, w przeciągu jednego dnia, pomimo większości sejmowej i zasadniczo wygranych wyborów samorządowych, PiS stałby się partią opozycyjną w sposób podwójny, i wobec lewicy i wobec zasadniczej części narodu ...

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @onyx 13 listopada 2018 11:36
13 listopada 2018 12:12

Aha, głosowałam na niego (Marka Jakubiaka), nie było dla mnie innej kandydatury.

zaloguj się by móc komentować


maria-ciszewska @onyx 13 listopada 2018 12:06
13 listopada 2018 12:14

Pana Brauna przywołałam w związku z dopuszczeniem do  państwowych mediów. Zgoda, kończę temat pana Jakubiaka.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @mniszysko 13 listopada 2018 11:43
13 listopada 2018 12:19

Przepraszam bardzo, ale tu nie ma się z kim współpracować. Gabriel pisze, że jemu nie chodzi o Zawiszę, ale tak naprawdę Zawisza jest znaczącą częścią przedsięwzięcia pod nazwą Ruch Narodowy. A to, że on jest jego znaczącą częścią świadczy o tym, że to jest pozbawiona jakiegokolwiek znaczenia garstka osób, tych samych jeszcze od lat 90, do których od czasu do czasu dokooptuje się takiego na przykład syna niesławnego red. Tumanowicza.

zaloguj się by móc komentować

bendix @maria-ciszewska 13 listopada 2018 12:12
13 listopada 2018 12:19

Święty to on nie jest. Robi interesy z palikotem niestety :-(

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @pink-panther 13 listopada 2018 12:06
13 listopada 2018 12:28

@ Mniszysko

Nadzieją napawa fakt, że od paru lat Marsz idzie pod hasłami katolickimi.

2016 - Polska Bastionem Europy - w centrum plakatu krzyż

2017 - My chcemy Boga

2018 - Bóg Honor Ojczyzna

Nie pamiętam, jak było wcześniej, czy były jakieś hasła przewodnie. W każdym razie obecne w szeroko pojętym ruchu narodowym grupki hołdujące rodzimowierstwu itp poganizmom są usuwane w cień.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @maria-ciszewska 13 listopada 2018 08:33
13 listopada 2018 12:29

A moze Pani to jakos rozszerzyc? W czym problem z tymi hindusami?

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Draniu 13 listopada 2018 12:01
13 listopada 2018 12:30

Andrzej Duda:

"Jestem przekonany, że ataki na Kościół nie są przypadkowe. Przecież jak sięgniemy pamięcią do czasów zaborów, gdy nasze państwo było rozszarpane, to Kościół był jedyną instytucją sieciową. Polskość przetrwała głównie dzięki silnej rodzinie i Kościołowi, który stał na straży niezmiennych wartości. [...] Mam nadzieję, że nikt nigdy nie waży się odebrać tej wielkiej zasługi, która jest po prostu historycznym faktem. Kościół zawsze stał po stronie narodu w czasach zaborów, podczas okupacji i także w czasach komunizmu. Musimy pamiętać, że uwięziono prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, a swoje niezwykłe bohaterstwo okazał abp Antoni Baraniak. Nasi oprawcy zawsze chcieli zdławić Kościół, bo była to jedyna silna instytucja broniąca praw i godności narodu. Naszym wrogom nigdy się to nie udało i dzięki temu siła naszego narodu również przetrwała".

Walcz dalej.

 

zaloguj się by móc komentować


qwerty @Maryla-Sztajer 13 listopada 2018 12:06
13 listopada 2018 12:39

na MN i imprezy związane z wydarzeniem rocznica uzyskania niepodleglości należy patrzeć też jak na plebiscyt oraz okazję do zawiązywania więzi [rodzinnych, środowsikowych,...] pod patronatem hasla Niepodległa i rocznica jej powstania, 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Krzysztof5 13 listopada 2018 12:12
13 listopada 2018 12:44

dzięki za wskazanie, ale to nie jest dzialanie o charakterze masowym, to skala laboratoryjna oraz brak przesłania dot. co dzisiaj w RP? i jak to rozwiązywać aby miec szanse na skuteczność; śpiewaniem powstańczych piosenek dokładnie nic się nie osiągnie w dążeniu do zmian ew. w konfrontacji z patologią, dokładnie nic; zawsze też można zanucić szlagier z "Do widzenia, do jutra"

zaloguj się by móc komentować

marianna @mniszysko 13 listopada 2018 11:43
13 listopada 2018 12:46

PiS nie tylko nie szuka możliwości współpracy z RN ale zamyka się całkowicie na jakąkolwiek formę współpracy. Próba przejęcia MN bez dania możliwości współpracy dobitnie o tym świadczy. Jak dla mnie jest to forma pogardy.

 Co do oceny Radia Maryja , w pełni się zgadzam. Jedynie Telewizja Trwam robiła wiarygodny przekaz. Tak było w 2010r. jak i teraz.

zaloguj się by móc komentować

bendix @parasolnikov 13 listopada 2018 12:29
13 listopada 2018 12:46

Jak już napisałem to nie są Hindusi tylko Pakistańczycy. Resztę dopowiedz sobie sam.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @bendix 13 listopada 2018 12:19
13 listopada 2018 12:46

zapach kasy u każdego z nich doprowadza do każdego u kogo poczują,że coś odpali pod czy nad stołem, 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 12:47

W tym roku oglądałam Marsz Niepodległości jednocześnie z trzech kanałow: TVP Info, Telewizja Trwam i Media Narodowe. O ile Telewizja Trwam i Media Narodowe pokazywały "wszystko" czyli zarówno Marsz Vip-ów jak i Marsz Narodowców z hasłem "Bóg Honor Ojczyzna", to TVP Info uporczywie zatrzymywała się na transparencie oficjalnym "Dla Ciebie Polsko" i na Prezesie. Doszło do tego, że nad Marszem Niepodległości i narodowcami - zaszło słońce a u Prezesa - słońce nadal - świeciło:))) Czyli w TVP Info było coś montowane a  prezes Kurski realizował jakąś "koncepcję". 
Prezes w TVP Info był pokazywany bardzo często, początkowo bez flagi białoczerwonej a od ok. godz. 16 - z białoczerwoną flagą. Wydawał się bardzo szczęśliwy.
Za to prezydenta Dudy TVP Info - nie pokazywało. Po jakimś czasie pomyślałam,że może Prezydent Duda dyskretnie opuścił MArsz po przemówieniu. Ale przypadkiem boczna kamera na Moście Poniatowskiego albo z Telewizji Trwam, albo z Mediów Narodowych - uchwyciła Prezydenta - w drugiej grupie VIP-owskiej. Dyskretnie oddzielonej od pierwszej a Prezydent otoczony wysokimi osiłkami zwyczajnie - zniknął w tłumie.  Może takie były wymogi bezpieczeństwa a może prezes Kurski nie mógł się oprzeć technicznym możliwościom kreowania rzeczywistości:))))
W każdym razie było pięknie a mnie ulżyło, że nie polała się krew. Było bardzo ciekawie, jak zawsze a mnie zachwycił ten raczej spacer a nie marsz.
Najbardziej "ukrywanym" hasłem krzyczanym na Marszu (poza tym, co zrobić TVN) było okrzyk :"Hanka, ty sz...to, i co ty na to!?".  Nikt też nie zadbał też , aby uwiecznić fotografie kilkorga (dziesięciorga?) wielkich Polaków, niesione przez uczestników Marszu wraz z transparentem:"My wszyscy z nich". Udało mi się rozpoznać m.in Prymasa Wyszyńskiego, Henryka Sienkiewicza, Kasznicę, Dmowskiego, Mosdorfa. Inne nazwiska zapewne na swoim portalu podali autorzy pomysłu.

zaloguj się by móc komentować

bendix @qwerty 13 listopada 2018 12:46
13 listopada 2018 12:48

No niestety. Miałem do niego jakiś taki sentyment. Medialny jest i dobrze mu z oczu patrzy. Ale niestety rzeczywistość...

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @qwerty 13 listopada 2018 12:39
13 listopada 2018 12:49

Owszem, jest notka @magazynier którą zaeaz rano pochwaliłam..podziękowała.

Moja uwaga była odpowiedzią na konkretne pytanie  @cicha...o działanie Coryllusa.

.

Na ruchu narodowym się nie znam 

.

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @bendix 13 listopada 2018 12:48
13 listopada 2018 12:53

ta rzeczywistość to jest dopiero kryterium, bezwględne, że hej

zaloguj się by móc komentować

qwerty @pink-panther 13 listopada 2018 12:47
13 listopada 2018 12:56

w Krakowie tylko kilka 'patriotek' w wieku co jeszcze samego Bieruta w rękę całowaly nieśmialo, bokami z dwoma mikrotransparentami 'konstytucja' się przemykały, politowanie tak ale aplauzu nie zyskały

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @marianna 13 listopada 2018 12:46
13 listopada 2018 12:56

..ale jak slucham wywiadow po-marszowych, to narodowcy rowniez nie maja zamiaru sie z PiSem porozumiewac.

Kiedy Robert Bakiewicz oglosil dyplomatyczna decyzje wspolnego marszu, posypaly sie na niego najgorsze bluzgi od sympatykow ONR

 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @mniszysko 13 listopada 2018 12:11
13 listopada 2018 13:00

Pelna zgoda z mojej strony..I ja rowniez bede dobitnie powtarzał , ze bez oficjalnego powoływania sie na obecnosc KK  i wspolpracy  , nie ma mowy o wiekszosci konstytucyjnej  w przyszlosci . Nie moze byc tak ,ze KK jest potrzebny jedynie wowczas kiedy potrzebna jest mobilizacja , a pozniej udawanie ze go nie ma,i ze na nic nie miał wpywu.. Wczoraj ogladałem film dokumentalny zmontowany z filmow ,ktore były realizowane w czasie tworzenia sie państwowości z lat 1918 -20 , no i niestety nie zuwazyłem nawet jednego komentarza na temat roli KK w tworzeniu niepodleglosci i mibilizacji w czasie wojny z bolszewikami, bo to dziki KK udalo sie zmobilizowac Polakow do tej wojny , nie dzieki tzw liderom politycznym w ówczesnym czasie. Bez KK nie ma mowy o sukcesie politycznym w Polsce. Żademu politykowi dzis do głowy nie przyjdzie , mowienie .ze największa nasza wartoscia jest siła i moc KK, nikt z nich tego nie podkreśla. Bez KK, PiS przechodzi do opozycji .

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @qwerty 13 listopada 2018 12:56
13 listopada 2018 13:01

Nie no, bylo duzo roznych zgromadzen w Krakowie, nie tylko pare starszawych "patriotek".

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @onyx 13 listopada 2018 09:03
13 listopada 2018 13:01

Obecna wladza zadziałąła prewencyjnie , neutralizując miedzynarodwą akcję rozróby na uroczystości stulecia. Ktos tutaj pisał o kontyngencie zaprzyjaźnionych Siczowców majdaniarskich, którzy byli juz w drodze do Warszawy, ale na wiadomośc, ze będzie to miało charakter oficjalnej demontracji państwowej z obstawa "FGromu" i temu podobnych, zawrócili.. Pewnie przyjadą  w przyszłym roku.

Stąd nieukrywana  żałość i wściekłość politycznej piątej kolumny, ze tak sprytnie zaaranżowny pogrzeb Marszu okazał sie "na nic".

I dlatego tez sponsorzy jej z Berlina coraz bardziej się wkurzają i mogą z tej złości  wymienić tutejsze  swoje kukiełki na  bardziej sprawne.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @qwerty 13 listopada 2018 12:39
13 listopada 2018 13:01

Bardzo bym chciał podkreślić właśnie ten rodzinny i nierzadko wielopokoleniowy charakter marszu. Piknik znajomych i przyjaciół, którzy mówią po polsku i rozpoznają się, bo przynajmniej parę razy w roku widzieli się w kościele, na mszy. To jest coś,  co idzie na przekór globalistycznym inspiracjom, bo to jest rzeczywistość ekonomiczna, która nie pozwala rozszaleć się kredytowym spekulacjom. 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @mniszysko 13 listopada 2018 13:01
13 listopada 2018 13:05

moja wnuczka i wnuk [6 i 3 lata] z okazji święta Niepodległej pięknie po parę razy dziennie śpiewają co mogą/potrafią aby sie radować [są w Kalifornii]

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @qwerty 13 listopada 2018 12:56
13 listopada 2018 13:12

Wcale mnie to nie dziwi. Te ugrupowania zostały jednoznacznie określone jako - antypolskie w każdym sensie i zwłaszcza młodzi- otaczają ich pełną pogardą. Zwłaszcza, kiedy się wie, że to wszystko jest sponsorowane z zewnątrz.  Natomiast  początkowe szacunki frekwencji na Marszu Niepodległości - wskazywały na ilość powyżej 300.000 osób. Liczba 250.000 jest podana przed policję i trudno uznać ją za obiektywną. 
No a taka ilość uczestników mogłaby przejść po tych zawziętych "staruszkach od Bieruta" i nawet ich nie zauważyć. W dodatku chyba zostałyby "wdrukowane w asfalt".  w każdym razie tzw. totalna opozycja - ma problem. Tzn. ma pieniądze i wsparcie wszechstronne z UE i różnych "lóż" i od "Sorosów" oraz innych szatanów, ale - nie ma zupełnie brania w narodzie, podobnie jak ich przodkowie z KPP - w II RP. Tam się zrobiła "partia plemienna", co denerwowało Stalina a teraz mamy - podobnie: trzecie pokolenie UB usiłuje zwalczać trzecie pokolenie AK  i narodowców.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @krzysztof-osiejuk 13 listopada 2018 12:07
13 listopada 2018 13:15

Jest to sukces, który już przełożył się na rezultaty np. w Przemyślu:

https://toyah1.blogspot.com/2018/11/zanim-zabraknie-prezesa.html

Dla mnie osobiście bardzo znaczące było chwilowe rozdzielenie się marszu. Było wyraźnie widać siłę oddziaływania klubów Gazety Polskiej i siłę odziaływania MN i środowisk z nim związanych. Gołym okiem można było dostrzec kogo wybrała "ogromna większość", która nie ma pojęcia, kto organizuje ten marsz.

Ja życzę sobie, dla mojego własnego dobra, że pan Jarosław Kaczyński dostrzeże tę lekcję i wyciągnie z niej wnioski.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @krzysztof-osiejuk 13 listopada 2018 12:30
13 listopada 2018 13:23

To byl wywiad dla prasy, tygodnik Niedziela.

Szczerze powiedziawszy, mnie tez zabraklo (nie musze o tym ciagle slyszec, ale fajnie byloby wiedziec, ze to poszlo w swiat)  w oficjalnych przemowieniach 11 listopada slow na temat roli KK i wiary katolickiej, dzieki ktorej przetrwalismy. Moze przeoczylam.

 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @pink-panther 13 listopada 2018 13:12
13 listopada 2018 13:23

Mnie się wydaje, że ten patriotyzm młodzieży (jaki by on nie był) to owoc wielopoleniowej ciągłości w tym sensie, że to sukces dziadków i babć, które zajmowały się dziećmi, kiedy dorośli byli w pracy. Niestety widać jak system pracuje nad tym, aby to rozbić. Służy zwłaszcza temu migracja między miastami i za granicę.

Dlatego jak tak bardzo szanuję rzekomo "progresistowskiego" papieża Franciszka, który młodym w Krakowie w 2016 roku, kazał nawiązać więź z dziadkami i dowiedzieć się, jakie doświadczenie życia niosą na swoich plecach. To jest zadanie młodych na ŚDM w 2019 w Panamie, gdzie Polacy będą najliczniejszą grupą europejską.

P.S. No i kazał im obraz Matki Bożej ze sobą przywieźć. Czy ten papież nie wie, że to takie nieekumeniczne ?!!

zaloguj się by móc komentować

marianna @jestnadzieja 13 listopada 2018 12:56
13 listopada 2018 13:24

Jestem jeszcze członkiem PiSu, głosuje na nich i wymagam od nich więcej. Są silną partią a sami się zniżają do okazywania słabszym pogardy. Co to za mentalność trząść tyłkiem przed silniejszym przeciwnikiem a słabszego próbować wykorzystać?! Wiem, że to polityka ale nie musi być przecież brudna.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @pink-panther 13 listopada 2018 13:12
13 listopada 2018 13:29

na marginesie, à propos totalniakow:

Obejrzalam satyryczny filmik pyta.pl nakrecony przy okazji Marszu. Najpierw pan Janusz wplatal sie w przebraniu w manifestacje "antify", nastepnie "przepytywal na okolicznosc" grupe krewkich radykalow, a potem odbyl rozmowe z panem Szczurkiem od "obroncow konstytucji", ktory sie lekko zaplatal. Cos pieknego:) Polecam

https://youtu.be/oJ3sHmWHwSo?t=920

 

zaloguj się by móc komentować

raven59 @krzysztof-osiejuk 13 listopada 2018 12:19
13 listopada 2018 13:58

Krzysiu ogarnij się - Witold Tumanowicz nie jest synem niesławnego redaktora Marka Tumanowicza.

Aby to stwierdzić wystarczy drobna kwereda w internecie.

zaloguj się by móc komentować

raven59 @jestnadzieja 13 listopada 2018 10:47
13 listopada 2018 14:02

To zdjęcie zostało zrobione na Rondzie Dmowskiego przy odbudowywanej Rotundzie.

Żołnierze z flagami dołaczyli do Marszu w strefie buforowej a FN maszerował w trzeciej części Marszu (tak, tak Marsz był podzielony na 3 części) i jezeli szli pod obstawą to nie wojska tylko dyskretnych tajniaków.

zaloguj się by móc komentować

raven59 @maria-ciszewska 13 listopada 2018 12:12
13 listopada 2018 14:07

Katolik nie powinien głosować na ateistę czy agnostyka.

zaloguj się by móc komentować

onyx @stanislaw-orda 13 listopada 2018 13:01
13 listopada 2018 14:18

Tak to wygląda i pasuje do tej ogłoszonej od czapy decyzji HGW o rozwiązaniu marszu. Służby po drodze już załatwiły "delegatów" a grupkę Włochów wpuszczono bo byli zgodnie z prawem i unijnymi normami demokratycznymi. Państwo zadziałało bardzo dobrze. Akcja Prezydenta i Premiera wytrąciła argumenty i sąd chciał nie chciał posłał decyzję Hanki do kosza. Ale i tych kilka drobnych incydentów wystarczyło by TVN, Gazownia i Onet cały dzień i tydzień grzały różne narracyjne cepy. Ci Włosi na zdjęciach wygldają na zaprawionych w boju, strach pomyśleć jaki dym by mogła wywołać cała zbieranina.

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @onyx 13 listopada 2018 14:18
13 listopada 2018 14:50

Na szczęście obecne służby nie działają przeciwko interesowi Państwa.

Gdyby nie patronat prezydencki, a moim zdaniem były wążne powody, aby taki zabezpieczył Marsz, Warszawa byłaby polem walk ulicznych, zapewne z ofiarami smiertelnymi posród przypadkowych uczestników ( wtym np. kobiet i dzieci).

Gauleiter T. zacierał łapska, jaki to wóczas będzie rezonans w swiecie, i, kto wie, czy nie wymusiłby przymusowego nadzoru komisarycznego "nad rozwojem sytuacji w Polsce". 

Radziłbym komentatorom patrzeć nieco dalej, nią na ambicje "marszowe" środowisk  tzw. "narodowców". Niewątpliwie są i będa oni traktowani instrumentalnie, przede wszystkim jako lokalna  unijna "ludożerka", za przyczyną  ktorej będzie aplikowane instytucjonalne poskramianie "nacjonalizmu" polskiego.

zaloguj się by móc komentować


Draniu @krzysztof-osiejuk 13 listopada 2018 12:30
13 listopada 2018 15:07

To jedynie slowa, i to dotyczy tylko PAD , a nie PiSu,a jak to sie przeklada w czynach , wspomniałem o wczorajszym filmie dokumentalnym wemitowanym w jedynce o 20.30, cisza na temat roli KK.  Dzis Duda mowi tak , a jutro bedzie sie bał garstki lemingow opozycyjnych ,ktorzy wychodza na ulice w obronie  konstytucji ,ktora uchwaliły zlogi komunistyczne. Swoja labilnoscia PAD mnie nie zaskoczy.Ps. Rowniez przesadzasz ,ze wiecej było zwolennikow PiSu na MN. W niedziele zadziałał syndrom rocznicowy, o sukcesie bedzie mozna mowic w przyszlym roku ,jak bedzie progres frekwencyjny.A ja jakos tego nie widziałem w poszednich marszach organizowanych w Krakowie.Zycze dalszej wiary ,ze PiS zdobędzie w nadchodzacych wyborach większość  konstytucyjną.Nadal uwazam, ze bez wyraznej oficjalnej wspoloracy z KK, nie ma szans w wyborach pralamentarnych ,na powtorke z 2015 .

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Draniu 13 listopada 2018 15:07
13 listopada 2018 15:19

PAD ma ambicję, aby  być  postrzegany w UE jako polityk w pełni współczesny i dotrzymujący kroku  obowiązującym "trendom", a nie zalatujący jkakąś parafiańszczyzną. Zupełnie podobnie, jak większość polityków PiS, ze  o innych partiach  nie ma co wspominać. Czyli obraz  polityków przeznaczony  na rynek wewnętrzny mocno różni się od  ich  obrazu prezentowanego "na eksport".

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @jestnadzieja 13 listopada 2018 13:23
13 listopada 2018 15:32

W świat poszło hasło "Bóg, Honor, Ojczyzna" i zostało odczytane jako wezwanie faszystowskie.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @raven59 13 listopada 2018 13:58
13 listopada 2018 15:34

Nie robiłem kwerendy. Wystarczy mi że Ty mnie poprawisz. Pozstałych moich tez będę się trzymał.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 15:37

http://lovekrakow.pl/galeria/wolna-polska-to-polska-wolna-od-kosciola-zdjecia_4034.html

11.11.2018  Kraków ...

.

wolna Polska to Polska wolna od kościoła 

.

Tak też, ,świętowali, , niektórzy 

.

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Draniu 13 listopada 2018 15:07
13 listopada 2018 15:38

Cisza? Coś podobnego! Ja tam wciąż widziałem księży i biskupów. Natomiast, owszem, znam głosy w których brzmi pragnienie wbicia klina między tę władzę, a Kościół. Oczywiście mam na mysli Kościół "prawdziwy", a więc przedsoborowy, bo ten, jak wiemy, to jedna cholera.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @marianna 13 listopada 2018 13:24
13 listopada 2018 15:38

Nie potrafie sie do konca wczuc ani w jedna ani w druga strone. Moim zdaniem ta "proba przejecia marszu" byla po prostu dyplomatycznym dzialaniem, ktore mialo zapobiec zamieszkom. Moze temu i owemu z PiS przy tej okazji jakies dodatkowe pomysly na przyszlosc sie ulegly w glowach..:) i te obawy niektorzy narodowcy wyrazaja.

Pan Bakiewicz wyglada na rozsadnego czlowieka, bardzo sensownie podszedl do calej sprawy.

https://youtu.be/FX8LoBgBByQ?t=631

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Draniu 13 listopada 2018 15:07
13 listopada 2018 15:39

To wyżej miało być uzupełnienie. .zle kliknęłam 

.

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @stanislaw-orda 13 listopada 2018 15:19
13 listopada 2018 15:43

Masz rację. Ja słyszałem, że słowa jakie Duda wypowiedział na zakończenie swojego wystąpienia: "Życzę, by Pan Bóg zawsze miał nas w opiece. Niech żyje suwerenna Polska!" wzbudziły w Brukseli prawdziwy entuzjazm. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @jestnadzieja 13 listopada 2018 15:38
13 listopada 2018 15:50

środowisko "narodowców" od zawsze nasycone było  "trojanami", właśnie po to, aby poprzez ich prowokacyjne działania,  doprowadzać sytuację do przegięcia "na prawo od ściany", oczywiście po to, by ośmieszać i kompromitować ruch narodowy.

Bakiewicz nie moze o tym mówic wprost, ale jest oczywiste, ze zdaje sobie z tego sprawę.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @krzysztof-osiejuk 13 listopada 2018 15:32
13 listopada 2018 15:50

Chodzilo mi o to, co ma pojsc w swiat oficjalnie, od strony rzadowej.

W tzw.czesci rzadowej marszu w ostatniej chwili (Bosak opowiada, ze w czasie negocjacji byla ogolna zgoda co do hasla Bog Honor Ojczyzna) zmieniono baner na "Dla Ciebie Polsko", i to w kolko pokazywali w TVP.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @krzysztof-osiejuk 13 listopada 2018 15:43
13 listopada 2018 15:52

będę się upierał, że  oni w  Brukseli nie oglądali transmisji z Marszu.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @jestnadzieja 13 listopada 2018 15:50
13 listopada 2018 15:55

Nie może to dziwić, skoro  Bóg chrześcijan otrzymał w UE. juz  dawno status banity.

zaloguj się by móc komentować

MZ @mniszysko 13 listopada 2018 11:43
13 listopada 2018 16:14

" Jeśli PiS nie znajdzie sposobu na to, aby stać się w jakiś sposób reprezentantem tych wszystkich, którzy chodzą i na pielgrzymki oraz papieża witają i do Rzymu jadą..."

Ojciec ma jeszcze nadzieję co do, rządu/partii/ludzi/,którzy fnansowali "KLER",zniszczyli arcybiskupa Wielgusa, nie wspomnę o innych oszustwach, to jest żródło masońsko-magdalenkowe.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @krzysztof-osiejuk 13 listopada 2018 15:32
13 listopada 2018 16:18

I słusznie. Gdyby wzięli na transparenty Boże caria chrani; Liberté, égalité, fraternité bądź Proletariusze... itd, to też zostałoby odczytane jako wezwanie faszystowskie. Bo to nacjonaliści są, czyli polskie faszysty.

zaloguj się by móc komentować




qwerty @przemsa 13 listopada 2018 16:33
13 listopada 2018 16:40

Andrzej Warchał piwnica pod baranami "lubię weterny bo tam czerwoni zawsze przegrywają" tak że swej ambonki za komuny żartował

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @przemsa 13 listopada 2018 14:49
13 listopada 2018 18:11

Jeszcze na te rozmowe trafilam. Strasznie przykro sie tego, co mowi Bosak, slucha. Nie mialam pojecia ze tak olano Stowarzyszenie MN w trakcie przygotowan obchodow Swieta Niepodleglosci.

Wsiedli na niego wszyscy w tym studio za te glupia flage unii, naprowadzaja go na "dobra droge"..szkoda gadac.

https://youtu.be/BJPVlT9_D-c?t=1107

zaloguj się by móc komentować

MZ @przemsa 13 listopada 2018 16:22
13 listopada 2018 18:52

Ja też mam taki dylemat,jest to problem albo nie zagłosuję albo z zaciśniętym zębami na nich zagłosuję.Ale tak prawdę mówiąc nie mam złudzeń.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @mniszysko 13 listopada 2018 13:23
13 listopada 2018 19:36

Tak jest. To się wynosi z domu. Wychowanie rodzinne to podstawa.  Siła tego jest taka, że w ramach migawek z Marszu któraś z telewizji niezależnych spotkała młodą rodzinę 2+2 i ojciec rodziny powiedział, że przyjechali specjalnie na Marsz z Irlandii żeby pokazać dzieciom (syn ok. 8-10 lat i młodsze dziecko poniżej 5) a sami nie byli w Ojczyźnie od 14 lat.  To jest właśnie dowód.
PS. Więź z dziadkami jest fundamentem, bo rodzice są zbyt zabiegani, aby na spokojnie opowiedzieć dzieciom, co się działo kilkadziesiąt lat temu. 
Dzięki za przypomnienie "zalecenia Papieża Franciszka" w kwestii przywiezienia obrazu Matki Boskiej:)))

Szczęść Boże.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
13 listopada 2018 20:58

Twoj tekst jest tak ważny i nawet nie wiem, jak go opisać, że jutro dam komentarz w postaci nowego wpisu na moim blogu pod tytułem "Ruch narodowy robi gambit Maciejewskiego". 

zaloguj się by móc komentować


Kuldahrus @jestnadzieja 13 listopada 2018 12:09
13 listopada 2018 21:22

Cóż w tej wypowiedzi było takiego bardzo "heretyckiego"?

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @stanislaw-orda 13 listopada 2018 13:01
13 listopada 2018 22:15

Ja pisałam o Siczy Zakarpackiej. Podał to portal www.kresy.pl Najpierw, że "jadą na Marsz" a po ogłoszeniu, że wchodzi w to premier i prezydent,  że " nie jedzie". A to podawała z kolei ambasada Ukrainy w Warszawie.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @stanislaw-orda 13 listopada 2018 13:01
13 listopada 2018 22:17

Ja pisałam o Siczy Zakarpackiej. Podał to portal www.kresy.pl Najpierw, że "jadą na Marsz" a po ogłoszeniu, że wchodzi w to premier i prezydent,  że " nie jedzie". A to podawała z kolei ambasada Ukrainy w Warszawie.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @pink-panther 13 listopada 2018 22:17
13 listopada 2018 22:24

Jak dla mnie nie ma  różnicy jacy to byli Siczowcy.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @onyx 13 listopada 2018 10:19
13 listopada 2018 23:09

Czy sądzi Pan, że bez nich inaczej by pisali?

zaloguj się by móc komentować


Paris @jestnadzieja 13 listopada 2018 18:11
14 listopada 2018 02:22

Dzieki za tego linka  !!!

No, popatrzy Pani, Pani Nadziejo... ale mnie wcale nie jest przykro... wprost przeciwnie.  Mam nadzieje, ze te tysiace Polakow, ktore wziely udzial w tym marszu - po prostu -  PRZEJRZY  NA  OCZY  !!!

Mam nadzieje, ze w przyszlym roku nie wezma udzialu w TYM  marszu... tak  haniebnie przejetym przez  kurwizje i  Sssakiewiczowych cwaniakow, ktorzy usiluja stworzyc sobie - co tu duzo pisac - kolejne  ZEROWISKO  !!!

Ma Pani racje... naprawde  szkoda gadac.

zaloguj się by móc komentować

bendix @MZ 13 listopada 2018 18:52
14 listopada 2018 09:05

Ja też z częściowo zaciśniętymi zębami, ale wolę takie zaciśnięte niż to co przeżyłem przez poprzednie 8 lat i co będę musiał znosić w zamian na haneczkę.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @gabriel-maciejewski
14 listopada 2018 09:55

- kolejne  ZEROWISKO  !!!

Paris odpowie proszę zagubionemu czytelnikowi czy to powyższe należy z kropką nad Z odczytać czy też nie?

Bez kropki to znaczy, że tam jest dużo, nawet bardzo dużo, ZER !  Graficznie to wygląda mniej czy więcej tak:

0000000000000000000000000...    ad infinitum 

Jeżeli pojawia sie kropka to może jednak, przez wzgląd na potomność coby się nie gubiła w naszych okazjonalnych werbalnych trendach, lepiej napisać SĘPOWISKO.

Naszystowskie 'orły-sokoły' też chcą się posilić. Zrozumiałe. Wszystko na sprzedaż.

Osobista preferencja łyka wiele ZER rozedrganych.  Czy ZER  jest n.p. tylko 99 to dalszy bieg dziejów dopisze...

zaloguj się by móc komentować

genezy @mniszysko 13 listopada 2018 11:43
14 listopada 2018 10:35

Co do świeckiej inicjatywy charyzmatycznej tej konkretnej fundacji to uważam, że raczej żadnej większej inicjatywy (przez nich prowadzonej) pod okiem hierarchii już nie zobaczymy.

zaloguj się by móc komentować


Cicha @marianna 13 listopada 2018 11:13
14 listopada 2018 14:22

Być może w relacjach skrótowych - choć fakt, te są najistotniejsze, bo najwiecej wyborców je widziało. Ja jednak w TVPRLInfo widziałam zdjęcia wieczorne z tłumem maszerujacych ludzi. Nie jest też prawdą, że rok temu nie pokazywano maszerujacych ludzi w tymże samym TVPRL, tam przekaz dotyczący marszu był nadwyraz przyzwoity, jak na USraelską wierchuszkę.

zaloguj się by móc komentować

Cicha @onyx 13 listopada 2018 11:22
14 listopada 2018 14:36

Zakłada, ale wprost tego nie werbalizuje, co jest dużą wadą tekstu - tego, jak i innych. Pisać nalezy o konkretach, a nie o sloganach typu: "Skutecznosć".  Zakładam, że medialne popularyzowanie RN poprzez marsz nie jest jedynym, ani nawet najważniejszym celem marszu dla organizatorów, którzy rekrutują się, jak mniemam, nie tylko z RN, ale i ONR, MW i jeszcze innych organizacj narodowych oraz patriotycznych, skoro organizatorem oficjalnie jest "STOWARZYSZENIE Marsz Niepodległości", a nie jedynie Ruch Narodowy. Moim zdaniem ważne jest przede wszystkim to, że środowiska te maja szane sie zintegrować i nawiązać ściślejszą współpracę, wytworzyć pewne struktury, które mogą się rozwinąć w poważną działalność. Jest to swego rodzaju forma treningu organizacyjnego.

zaloguj się by móc komentować

Cicha @Maryla-Sztajer 13 listopada 2018 11:23
14 listopada 2018 14:49

Nikt nie negował, że istnieja cele, których sie nie realizuje maszerowaniem. ANtomiast sugerowanie, że RN czy inne narodowo-katolickie organizacje są przekonane o tym, że bezposrednim celem i skutkiem maszerowania 11 listopada po ulicach warszawy jest zdobycie władzy, swiadczy o formułujacym podobne tezy, że sam jest oderwany od rzeczywistosci, a njiekoniecznie, ci co marsz organizują. Nie twierdzę, że Pan Maciejewski tak uważa, bo nic o celach marszu niepodległosci wprost nie napisał. Każe sie nam jedynie domyślać, cóż to są za cele jego zdaniem.

Najpierw pani pisze, że "są marsze bezcelowe" czym sugeruje, że istnieja dwa typy marszy: celowe i bezcelowe, a potem przecząc sobie sugerujac, że marsz (każdy?) z załozenia niczemu nie służy. Niech sie pani zdecyduje. Ja nie potrafie sobie wyobrazić sytuacji w której ludzie tłumnie gdzieś maszerują ot tak, zupełnie bez celu i powodu, ale jak mi pani poda dobry przykład, to może zmienię zdanie.

zaloguj się by móc komentować

Cicha @Maryla-Sztajer 13 listopada 2018 11:23
14 listopada 2018 14:52

*a potem sugeruje pani, że

zaloguj się by móc komentować

Cicha @onyx 13 listopada 2018 11:22
14 listopada 2018 15:07

Gdyby bezposrednim celem marszu niepodległosci było zdobycie władzy w Polsce, to marsz winien być uzbrojony w koktajle wystrzałowe i winien finalnie zatrzymać się na Wiejskiej lub pod belwederem, a zasadniczo w obu tych lokalizacjach. To wiedzą także organizatorzy marszu, a zatem bezpośrednim celem marszu z pewnoscia nie jest przejęcie władzy w Polsce. ;)

zaloguj się by móc komentować

Cicha @Draniu 13 listopada 2018 11:36
14 listopada 2018 15:15

To, że wszelkie ruchy narodowe czy to w Polsce, czy innych krajach są wykorzystywane jako chłopcy do bicia i przykleja sie im łatkę faszystów, jeszcze nie znaczy, ze zostały celowo uformowane przez służby specjalne. Smiem wątpić w tą tezę. Sądzę, ze są to ruchy spontaniczne, bo to naturalne, że ludzie myślacy inaczej niż główny ściek zaczynają w końcu sie organizować. Wniosek z tego taki, że słuzby nie muszą niczego takiego inicjować - czekaja aż sie samo pojawi. Bardziej niż pewnym jest natomiast to, że gdy już mamy pewne formacje i zaczynają one być zauważalne dla społeczeństwa, słuzby zaczynają je inwigilować i wpuszczają swoich "moderatorów".

zaloguj się by móc komentować

Cicha @Draniu 13 listopada 2018 11:36
14 listopada 2018 15:25

Prawdą jest, ze narodowe organizacje są tolerowane ze wzgledu na wspomniany przez pana cel, ktoś musi być owym chłopcem do bicia, aby wyłudzic od Polaków pieniądze i majątki, które zgarnie przedsiąbiorstwo holokaust. Dlatego tak ważne jest przeformatowanie haseł, ktore są głoszone na takich imprezach jak marsz niepodległości. Dlaczego narodowcy nie mówią o teczowym faszyzmie, albo neokomunistycznych zapędach Zwiazku Komunistycznych Republik Europejskich, dlaczego nie wyjdą z protestem podczas marszów NIErównosci z hasłem: "PEDOFILIA NIE PRZEJDZIE"? Aby zmienic mentalność ludzi, trzeba tworzyć odpowiednie skojarzenia w ich umysłach. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu, oni (narodowcy) niby to wiedzą, ale w praktyce tego nie stosują i to jest ta ich bida z nędzą. Próbował im to wyjaśnić KAroń, że trzymają sie historycznych, a nie aktualnych haseł i z tego nikt nic nie rozumie bo lata prania mózgownic robią swoje. Narodowiec krzyczy: Precz z komuną! A ludzie pytają: Jaka KOMUNA? Komuna sie skończyła w 89! Czemu nie krzykną: "Precz z teczową komuną!"? Bo obracają się swerze zamierzchlej historii. Nie przygladaja sie ludzkim reakcjom i nie wyciągają wniosków.

zaloguj się by móc komentować

Cicha @przemsa 13 listopada 2018 14:49
14 listopada 2018 15:38

Bo to ludzie z poza układu_chamy-mośki zwanego pomagdalenkowym? Słyszałam juz różne historie w zwiazku z gojami próbujacymi dostać sie w szeregi jedynej słusznej partii "prawicowej" - PIS jest szczelny, nie wpuszcza obcej agentury, inaczej było z KK i dlatego teraz jest w rozsypce i zmierza prostą drogą do tego, co mamy w protestantyzmie.

zaloguj się by móc komentować

onyx @Cicha 14 listopada 2018 14:36
14 listopada 2018 15:52

Jak będą konkrety to i będzie konkretnie opisane. Pierwszy Marsz był w 2010r.  Osiem lat już się integrują i wytwarzają pewne struktury a przecież cały czas byli i przed 2010r. Klinika Języka powstała w 2011r. bez pomocy z zewnątrz i w zupełnej ciszy medialnej jako firma rodzinna. I tak jest do dzisiaj z nielicznymi wyjątkami.

zaloguj się by móc komentować

onyx @Cicha 14 listopada 2018 15:07
14 listopada 2018 15:54

Gdyby tak było to już by wszyscy siedzieli w pace, bojówki już nie zdobywają władzy w "nowoczesnych" demokracjach tylko są narzędziami. Albo ewoluują w byty polityczne albo narzędziami pozostają.

zaloguj się by móc komentować

Cicha @onyx 14 listopada 2018 15:52
14 listopada 2018 16:09

Odwraca pan kota ogonem, jak to: jak będą konkrety, to napiszemy konkretnie? Czy wielkim problem jest napisać konkretnie, co sie ma na myśli, gdy rzuca sie hasło: skuteczny, bądź nieskuteczny? Co to ma wspólnego z jakimiś, jak sie domyślam, zewnętrznymi informacjami?

zaloguj się by móc komentować

Cicha @onyx 14 listopada 2018 15:52
14 listopada 2018 16:12

Te konkrety, których mi barkuje czasem w tekstach Pana Gabriela, to są jego własne myśli. By je wyrazić jasno i dobitnie, nie musi czekać na jakieś konkrety spoza swojej głowy. Wystarczy napisać tak, aby jezyk giętki wyraził to, co pomyśli głowa.

zaloguj się by móc komentować

Cicha @onyx 14 listopada 2018 15:54
14 listopada 2018 16:27

Moim celem nie było gdybanie, o rezultatach akcji z wystrzałowymi koktajlami i rezultaty te nie maja znaczenia dla prawdziwosci mojej ilustracji. Chodziło mi jedynie o to, że wtedy tylko można by powiedzieć, że ewidentnie celem BEZPOŚREDNIM marszu niepodległosci jest przejecie władzy. Nikt przytomny nie roi sobie w głowie, że marszem niepodległości - tj. patriotyczną imprezą - zdobędzie wprost niepodległość. Więc zakładanie, że BEZPOSREDNIM celem marszu jest przejęcie władzy, jest niepoważne i wątpię w to, aby organizatorzy "imprezy" myśleli tak niepoważnie, co zdaje się im zarzucać autor notki. To nie jest cel marszu, ale cel organizacji patriotycznych. Bezpośrednie cele marszu są zupełnie inne. (Czepiam się słówek i sformułowań, ale to tylko dlatego, że są one tak niekonkretne, że wartość poznawcza tekstu spada na łeb na szyję i jest przeciwskuteczna).

zaloguj się by móc komentować

zkr @maria-ciszewska 14 listopada 2018 12:57
14 listopada 2018 18:00

i dobrze, bo druga strona ma juz dawno napisana

 



 

zaloguj się by móc komentować

umami @jestnadzieja 13 listopada 2018 18:11
14 listopada 2018 18:01

Nie mam kompletnie zaufania ani do Wildsteina, ani do Gursztyna — oni to wszystko mówią chyba na jakieś zamówienie. Demaskują się niemal w każdym zdaniu. Wierzyć mi się nie chce, że dorosły człowiek może być tak zmacerowowany ideologicznie. Gdzie tu zdrowy rozsądek?
Bosaka pamiętam, jak jeszcze występował w programie Młodzież kontra z ramienia jakiejś młodzieżówki, sto lat temu. Już wtedy się wyróżniał. Na tle tych wszystkich serwowanych nam ludzi, broni się bardzo dobrze. Ciekawe, co będzie z nim dalej.

zaloguj się by móc komentować

zkr @przemsa 13 listopada 2018 16:22
14 listopada 2018 18:12

swietne podsumowanie dla malkontentow

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @umami 14 listopada 2018 18:01
14 listopada 2018 19:30

Ja tez do nich zaufania nie mam. Gursztyna ironizowanie do Bosaka, ze narodowcow nikt przez wiele miesiecy do tvp na rozmowy nie zapraszal, bo: "przepraszam bardzo, ale jaki wy macie wynik wyborczy", bylo beznadziejne. Dziwie sie, ze Bosak, wyczerpany po tych wszystkich dniach, prosto z Marszu, po udzieleniu calej masy wywiadow, jeszcze zdolal zachowac troche spokoju.

zaloguj się by móc komentować

TomaszM @Cicha 14 listopada 2018 16:12
14 listopada 2018 21:40

@Cicha : brawo brawo brawo:

> Te konkrety, których mi barkuje czasem w tekstach Pana Gabriela, to są jego własne myśli.
> By je wyrazić jasno i dobitnie, nie musi czekać na jakieś konkrety spoza swojej głowy.
> Wystarczy napisać tak, aby jezyk giętki wyraził to, co pomyśli głowa.

Mi już się trochę odechciewa tekstów Coryllusowych czytać, min. z tego powodu co Pani opisała.
 I szczerze mówiąc to ostatno sobie już odpuszczam.

Szukam konkretu i jasnej argumentacji a nie felietonów i beletrystyki i wdzięku prestidigitatora.

I oczywiście ta mityczna skuteczność . Brawo za nazwanie w jednym z pierwszych komentarzy.
Karonia zjechali za etos pracy i pewnie słusznie.
A sami nie widzą (SN) że tkwią we własnych mitach.

.. człowiek jest tym tylko, czym jest w oczach Boga i niczym więcej. .. [św. Franciszek z Asyżu].
.. nie tak bowiem człowiek widzi, jak widzi Bóg,
bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu,
Pan natomiast patrzy na serce
. ..
.. Pozostał jeszcze najmniejszy, lecz on pasie owce. .. [1 SM 16]
 

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @przemsa 14 listopada 2018 19:38
14 listopada 2018 21:54

O, kiedyz to bylo..Ale fakt, trzyma sie niezle, sporty rozne uprawia. Jak tak go z misiem Wildsteinem (w wakacje go widzialam, to jeszcze tak misiowaty nie byl) porownac...a mlodszy Dawid o rok

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować