-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Dlaczego Jerzy Andrzejewski nie zginął w powstaniu czyli przedziwne losy młodych poetów

Kolega skłonił mnie do prześledzenia, powierzchownego bardzo, losów młodych poetów, tych z pokolenia Kolumbów. Zajrzałem na początek do biogramu Tadeusza Gajcego i mocno się zdziwiłem, czytając, że w czasie okupacji porzucił pracę magazyniera, by oddać się pisaniu poezji. To jest spora ekstrawagancja, mam na myśli ten sposób opisywania decyzji młodych ludzi dotyczących kwestii – być albo nie być. Magazynier za okupacji to była fucha nie byle jaka. Porzucanie tej funkcji ot tak, bo trzeba pisać poezję jest cokolwiek nierozsądne. Zapewne Tadeusz Gajcy miał ze sześć dobrych powodów, by nie przychodzić do pracy w magazynie. Być może chodziło o to, że dostawał wynagrodzenie w ramach swoich obowiązków w podziemnych komórkach państwa, gdzie zajmował się propagandą. I tu znów oddam głos wikipedii, ale nie dosłownie. Sam opiszę co oni tam wstawili. Te podziemne komórki, nawet mi się nie chce wymieniać nazw, wpadły na pomysł, żeby Gajcy i jeszcze dwóch, położyli wieniec z białoczerwoną wstęgą pod pomnikiem Kopernika. Żeby zrobili taką demonstrację. Oczywiście przyjechała żandarmeria, szedł policjant granatowy i wszyscy zaczęli strzelać bez ostrzeżenia. Dwóch towarzyszy Gajcego zginęło, a on sam uciekł. Ja programowo nie czytam niczego, co dotyczy czasów okupacji, żeby się nie denerwować i nie pogryźć tu kogoś z wściekłości. No, ale mnie namówili, więc musiałem. Podziemne Państwo, zamiast – dla przykładu – zajmować się przejmowaniem składów i pociągów z żywnością, a następnie jej dystrybucją wśród głodujących ludzi, robi w tak zwanej kulturze, czyli urządza idiotyczne demonstracje w samym środku miasta, gdzie jest najwięcej Niemców. Potem przeczytałem, że Gajcy redagował podziemny magazyn poetycki i tam, pod dwoma pseudonimami, pisał polemiki ze Skamandrytami i Awangardą, a także stawiał postulaty, które powinni wykonywać młodzi poeci zagrzewając ludzi do walki o lepszą Polskę. Gajcy związany był z ruchem narodowym. Nie chce mi się już nawet powtarzać tej frazy, ale niech tam – pierwszy chrześcijański handel szmelcem. Położyć wieniec pod pomnikiem Kopernika, po to, żeby dwóch ludzi zgięło na oczach przechodniów, a wszystko „ku pokrzepieniu serc”? Kto to montował? Zapewne nigdy się nie dowiemy, a jak się dowiemy to okaże się, że był to bohater tak wielki i człowiek tak zasłużony, że nie można nań złego słowa napisać. Potem było powstanie i 22 letni Gajcy zginął w połowie sierpnia przysypany gruzami.

Teraz Baczyński. Ojciec Baczyńskiego był członkiem grupy Wawelberga, czyli komórki dywersyjnej wykonującej mokrą robotę w III powstaniu śląskim. Likwidowali agentów, wysadzili mosty, odcinając Śląsk od Niemiec i robili jeszcze inne rzeczy. Był to oczywiście członek PPS, ożeniony z dziewczyną wywodzącą się ze zasymilowanej rodziny żydowskiej. Ojciec Baczyńskiego był też pisarzem, oficerem dwójki i generalnie socjalistą. Matka także była socjalistką, a do tego jeszcze pisała podręczniki szkolne, które miały wychowywać młodzież w takim duchu, by nie zważając na ryzyko, kładła potem wieńce pod pomnikami dawno zmarłych osób narażając siebie i przechodniów na śmierć. Po śmierci Stanisława Baczyńskiego, z tego co mówią biografie, Stefanii Baczyńskiej z domu Zieleńczyk, troszku odbiło i zaczęła terroryzować swojego syna, a także jego młodą żonę. Tak czasem bywa, ale w latach okupacji miało to zapewne dodatkowe, tragiczne rysy. Ponoć ta żona bardzo się starała nie zwariować, nawet podzieliła mieszkanie na pół prześcieradłami, ale nic to nie pomogło, bo teściowa coraz głębiej angażowała się w życie młodej pary. W końcu żona się wyprowadziła, a Baczyński został z matką. I teraz najlepsze. Dostałem oto link do tekstu „Obok legendy o wierszu Krzysztofa Kamila Baczyńskiego „Jerzy! Mój przyjacielu...”. Nie przeczytałem tego w całości, bo jest to typowy, polonistyczny bełkot, o tym, czy wiersz adresowany do Andrzejewskiego jest zimą satyrą, na mieszczańskie fanaberie, dotyczące urządzania lokali w stylu burżujskim, czy może ciepłym i pełnym serdeczności listem do przyjaciela, którego stać było na wynajęcie mieszkania tuż przy murze Getta, z widokiem na sławną karuzelę. Nie chce mi się też czytać w całości tego wiersza, bo jest okropny. Są tam wszystkie polonistyczne obsesje, zwane czasem „próbami nawiązania”. To znaczy Baczyński, udaje poetów z dawnych czasów, by opisać nowe mieszkanie Andrzejewskiego i to jest taki, prawda, pyszny żart. Dodam tylko jeszcze, bo zapomniałem, ze wierszy Gajcego nie da się czytać. Reprezentują bowiem ten nurt w poezji, który mój kolega określił jako „poezję wysiłkową”.

No, ale jak to – zdziwi się ktoś – przeprowadził się tak po prostu, podczas okupacji? Nie znacie realiów ludzie. Oto Jerzy Andrzejewski miał znajomości w kwaterunku i mógł się przeprowadzać gdzie chciał i jak chciał. Niestety nie wiemy dlaczego w 1942 przydzielono mu po znajomości mieszkanie akurat pod murem getta, ale zapewne nie było to bez znaczenia. W tym gettcie przebywał wówczas wuj Baczyńskiego, Adam Zieleńczyk, który przeszedł na aryjską stronę, ale został zamordowany w 1943. Tych kwaterunkowych ruchów Andrzejewskiego nikt nie tłumaczy inaczej, jak poprzez poezję i to jest obłąkanie prawdziwe. W roku 1944 Andrzejewski wysłał Baczyńskiego, swojego młodego przyjaciela poetę, do kwaterunku ze świstkiem następującej treści:

 

Jerzy Andrzejewski 13 II 1944

Szanowny Panie dyrektorze,

Oddawca niniejszego listu, P. Krzysztof Baczyński, ma do załatwienia

pewną sprawę w biurze kwaterunkowym. Gdyby mógł mu Pan w

czymkolwiek dopomóc, byłbym Panu bardzo zobowiązany.

Łączę wyrazy szacunku Jerzy Andrzejewski

 

Czy Andrzejewski załatwił Baczyńskiemu mieszkanie, żeby go uwolnić od matki wariatki? Tego nikt dokładnie nie wie. Zacytuję poprzedzający notatkę fragment artykułu o wierszu Jerzy! Mój przyjacielu…, a Wy się zastanowicie o co chodzi:

 

I jest jeszcze osobliwe świadectwo z roku 1944, na które zwrócił uwagę dr Maciej Tramer — to papierowy świstek rozmiarów wizytówki zawieruszony, nie wiedzieć skąd, w teczce z papierami do zredagowanej przez Jerzego Zagórskiego i Czesława Miłosza antologii Pieśń niepodległa, na którym to skrawku można przeczytać:

 

I tu następuje tekst notatki Andrzejewskiego.

Mamy więc sytuację następującą. Warszawa okupacyjna pełna jest poetów i pisarzy, którzy myślą tylko o tym, jak będzie wyglądała kultura po wyzwoleniu, które – w to nikt nie wątpi – przyjdzie ze wschodu. Niektórzy z tych poetów, przejęci misją, piszą wiersze i deklaracje w periodykach, których nikt poza ich żonami i narzeczonymi nie czyta. Andrzejewski w tym czasie, posiadając znajomości w kwaterunku, zmienia co dwa lata mieszkania. I przenosi się do coraz lepszych lokali, jeśli nie wierzycie przeczytajcie ten wiersz Baczyńskiego. Niestety całkiem nieprzewidzianie wybucha w Warszawie powstanie. I ktoś musi w tym powstaniu walczyć. No przecież nie Andrzejewski, który czeka na lepsze jutro. Miał co prawda 35 lat dopiero i mógłby spokojnie chwycić z broń, ale jednak nie zrobił tego. W wiki piszą, że był zaangażowany w pomoc Żydom i temu zapewne służyły owe przeprowadzki. Do powstania nie poszedł także Miłosz, albowiem miał litewski paszport, przez co mógł spokojnie poruszać się po Warszawie nie niepokojony przez Niemców. To Miłosz właśnie wraz z Zagórskim porządkowali papiery po Baczyńskim i pozostawili tam ten ślad, świadczący, że Andrzejewski coś załatwiał w kwaterunku dla Baczyńskiego. Prócz Miłosza papiery te porządkował także Jerzy Zagórski. Po wojnie, podobnie jak Andrzejewski, fisza w środowisku literackim. Ciekawe co z tej teczki zginęło, a co ocalało i stanowi dziś dokument epoki, świadczący o tym, że kiedy płonęło getto Polacy kręcili się na karuzeli. Nie dowiemy się tego niestety, albowiem Miłosz nie składał idiotycznych deklaracji dotyczących roli poety i funkcji poezji w narodzie i społeczeństwie, ale spokojnie czekał na swoją kolej, tak jak jego przyjaciel Andrzejewski i mentor Iwaszkiewicz. I do żadnego powstania nie poszedł. Podobnie jak Jerzy Zagórski, który po wojnie ochoczo podpisał się pod listem potępiającym księży krakowskiej kurii.

Słyszałem kiedyś legendę, że po wojnie matka Baczyńskiego, była niepokojona wizytami bezpieki, która nie wierzyła, że jej syn zginął. Podejrzewali, że jednak żyje i kiedyś się ujawni. To ciekawe, bo ktoś tych ludzi musiał ku takim przemyśleniom skłonić. Nie wpadliby na to chyba sami? Jeśli zaś chodzi o spuściznę poetycką po Krzysztofie Kamilu, to Stefania Baczyńska z domu Zieleńczyk zadeklarowała, że opiekować się nią powinni Jarosław Iwaszkiewicz i Jerzy Andrzejewski...Aha i Jerzy Turowicz jeszcze.

Nie wiem, jaką tu pointę wstawić na koniec, ale może to będzie właściwe – Cała prawda, całą dobę…! Może być?



tagi: wojna  okupacja  poeci  baczyński  iwaszkiewicz  gajcy  andrzejewski  miłosz 

gabriel-maciejewski
22 maja 2021 08:53
36     2900    18 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
22 maja 2021 10:04

Skoro nikt nie komentuje to ja zadam zagadkę. O kim jest ten pyszny, żartobliwy kawałek?

 

Został pochowany na cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym w Warszawie (kwatera C–5–1)[7]. Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży, której był przewodniczącym, w 2000 ustanowiła Nagrodę im. Andrzeja Szczypiorskiego. Pierwszy raz nagroda została przyznana Marzenie Łotys, przewodniczącej Stowarzyszenia Edukacja Inaczej.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 22 maja 2021 10:04
22 maja 2021 10:17

Andrzej Szczypiorski. No, nie wiedziałam, że to był ewangelik reformowany, chyba że po drugiej żonie. Mieszkał na Idzikowskiego. Chodził z psem na spacery po parku Arkadia, ale - w przeciwieństwie do Hoffmana, był mało kontaktowy.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 22 maja 2021 10:17
22 maja 2021 10:19

Nie był kontaktowy, bo wszystko wiedział. Edukacja inaczej. A o którego Hoffmana chodzi?

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 22 maja 2021 10:19
22 maja 2021 10:59

reżysera Jerzego. Też przychodził z rana do parku z psem i zaczynał snuć opowieści.

zaloguj się by móc komentować


ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 22 maja 2021 10:19
22 maja 2021 11:03

Szczypiorski te pół bliźniaka odkupił od Przymanowskiego a ten zajął posesję prawem kaduka, bo to było przecież osiedle budowane w okresie międzywojennym przez oficerów lotnictwa.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 22 maja 2021 11:00
22 maja 2021 11:05

Hoffman to raczej przez te opowieści to racjonalizował swoje wybory i się utwierdzał, że dobrze robił.

Po prostu był zakochany w Sowietach.

zaloguj się by móc komentować



cbrengland @gabriel-maciejewski
22 maja 2021 11:56

A ja tak sobie czytam o tych polskich bohaterach i też nie wiem, co powiedzieć.

Tutaj nie lepiej. Wczoraj była grillowana księżna Diana. Od rana we wszystiich gazetach, a potem cały dzień w BBC. Nie wiem do końca, o co chodziło. Ale książę William ostro bronił matki. A Boris Johnson oznajmił, że to się nie może powtórzyć już. Był wywiad z księżną, ten bodaj ostatni, tak jej szczery do bólu właśnie na BBC. I ten, co prowadził ten wywiad, zdaje się Hindus, a jak, oznajmił był właśnie, że Diana była nie tylko paranoiczką Tak mniej więcej w tym stylu to szlo, cały dzień. Jak ktoś ciekaw detali, znajdzie w sieci. Mnie się już w tym bagnie grzebać nie chce.

A jak widać, wszędzie tak samo. Albo z człowieka robią szmatę, albo sam tą szmatą się okazuje być.

_____

zaloguj się by móc komentować

pike @ewa-rembikowska 22 maja 2021 10:59
22 maja 2021 13:31

Ciekawe czy o swoich przodkach też snuł te opowieści.

To rabinacka rodzina Schmelkesów i Schinaglów od strony matki, a

prapradziadek był naczelnym rabinem Hamburga...

zaloguj się by móc komentować

cedric @cbrengland 22 maja 2021 11:56
22 maja 2021 14:37

Dzień dobry, to mój pierwszy komentarz na SN.

Jeśli chodzi o księżną  to mam hipotezę , że Diana mogła być wtajemniczona w część niecnej polityki Londynu i mogła się temu sprzeciwiać, a nawet grozić ujawnieniem. Mogła być szpiegowana/podsłuchiwana ,a gdy zaczęło grozić  za dużo przecieków/aluzji, czy  to do bliskiej  osoby, czy do mediów  postanowiono ją definitywnie uciszyć.

Np.w przypadku naszego PAD mieliśmy niby zużytą oponę, w co z trudem wierzę. https://www.rp.pl/Sadownictwo/312129930-Wypadek-prezydenta-Dudy-Zawinila-zuzyta-opona.html

Oponę można uszkodzić bez śladu chloroformem, o czym był jeden z odcinków kryminalnych zagadek https://csi.fandom.com/wiki/Chasing_The_Bus

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @cedric 22 maja 2021 14:37
22 maja 2021 14:45

To nie jest twój pierwszy komentarz na tym portalu i lepiej stąd zniknij od razu. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @cedric 22 maja 2021 14:37
22 maja 2021 14:46

Okay, jednak jest to pierwszy komentarz, ale nie zaczynaj od trolowania, bo to nie jest tekst o oponach, bez względu na to co się Krzyśkowi wydaje

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @pike 22 maja 2021 13:31
22 maja 2021 14:55

Nie. On był/jest zafiksowany na punkcie sowietów.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
22 maja 2021 15:19

Tekst jak zwykle bardzo interesujący  i otwierający kolejne "tajemne wrota"!

Które to już? Nie sposób zliczyć!  Nie ma szans na to, że ktoś tam wejdzie i opisze co zobaczył. Chyba łatwiej napisać o średniowieczu korzystając z archiwów - bo to bezpieczniejsze.

Z drugiej strony pokazuje ile jest tematów dla autorów w SN, bo na innych nie bardzo można liczyć.

zaloguj się by móc komentować

MZ @gabriel-maciejewski
22 maja 2021 15:27

"co dotyczy czasów okupacji, żeby się nie denerwować i nie pogryźć tu kogoś z wściekłości." 

Mam podobnie...A.Roniker,z RGO, w swoich wspomnieniach z okresu okupacji,pisze o akcji Państwa Podziemnego,na niemieckiego żandarma na Podhalu.W odwecie Niemcy wymordowali całą sąsiednią wioskę.A na pomoc mordowanym Polakom,przez banderowców ,PP się nie zdobyło,interweniował  w KG AK,bezkutecznie.  

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
22 maja 2021 16:31

Ta "codzienność lewicujących poetów i prozaików' w okupowanej Warszawie przypomniała mi się jedna z książek Sergiusza Piaseckiego o realiach konspiracji AK-wskiej w Mińsku  w latach 1942-43. Chyba było to 'Dla honoru organizacji".
Wszyscy się przygotowywali do objęcia 'adekwatnych" czyli atrakcyjnych finansowo jak również prestiżowo. Kiedy przychodziło do wykonywania wyroków czyli "pracy z bronią" to trzeba było wynająć człowieka z zewnątrz, który kiedyś pracował w wywiadzie na kierunku wschodnim czyli sam Autor Piasecki. Kasy było skolko - ugodno. Nikt się nie ograniczał co do wydatków, które zasadniczo nie wiadomo jak były dokumentowane. Chyba nijak.
To rzuca zupełnie nowe światło na  klimaty okupacji niemieckiej  w mieście Warszawa, które miało być zniszczone do fundamentów ale po wojnie stało się ciepłym gniazdkiem dla pieszczochów komunizmu, jak Miłosz czy Iwaszkiewicz.

Młodsi byli bardziej nieostrożni czy naiwni (albo jedno i drugie) i mieszali się do "akcji bezpośredniej" jak Powstanie - i , niestety, zginęło im się. Ich pech. A  my mamy jednych opłakiwać a innych "bardzo szanować". No i klękać przed ich "artyzmem".


Ta zmiana  mieszkań  Andrzejewskiego szczególnie daje do myślenia, bo jedna trzecia Warszawy została rozwalona już w czasie oblężenia - bombardowaniami.  Mnóstwo ludzi koczowało w warunkach gorzej niż spartańskich i mnóstwo ludzi umierało z głodu i chorób. A tu proszę, pan Miłosz w firmie transportowej "handel i szmugiel" , Iwaszkiewicz dalej w swoim dworku a Andrzejewski z nieograniczonym dostępem do atrakcyjnych mieszkań.

I dzieci pchane w objęcia śmierci dla taniej symboliki.
 

Lawendowa mafia, która komunizmowi oddała duszę, żeby bez skrępowania eksploatować pod czujnym okiem bezpieki młode ciała  w luksusowych warunkach mieszkaniowych przygotowywała się do nowych ról już w czasie "czarnej nocy okupacji niemieckiej".
No chyba, że ktoś miał pecha , jak Gajcy z Baczyńskim i zapragnął poza uprawianiem poezji organizować happeningi patriotyczne nieopodal posterunków niemieckich.

Głupota tych "elit" walczy o pierwszeństo w łajdactwem i egoizmem. I pomyśleć, że taki "ciemny katolik" jak Pilecki poszedł na ochotnika do KL Auschwitz i został nie tylko zabity przez "swoich" ale i objęty omertą do roku co najmniej 1980.

 

PS. Notka wymiata. Czy naród z tak łajdackimi i głupkowatymi "elitami" ma szansę przetrwania?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @pink-panther 22 maja 2021 16:31
22 maja 2021 16:43

Wyraz "głupkowaty" jest tu najbardziej adekwatny. Ja myślę, że Andrzejewski był tak bardzo narcystyczny, że ładjdactwo się go nie imało. To był Gracjan Rostocki pierwszej połowy XX wieku

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 22 maja 2021 15:19
22 maja 2021 16:44

No właśnie, ja się obawiam, że przejęcie salonu24 oznacza koniec politycznej blogosfery i nastanie tak zwanych "szczęśliwych czasów". Niech żyją emerytury i zasiłiki! Precz z pracą na swoim i twórczą inwencją!

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
22 maja 2021 16:44

Tak się złożyło, że łażę po mieście w sprawach od południa i już po taz trzeci w moich słuchawkach płyty "Blues" i "Karate". Płyty zrobione przez polskich facetów i nie "synów mamusi". Poezja taka, jaka ma być w blusie i nie tylko. A Tadeusz Nalepa wielkim artystą jest

 
zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @MZ 22 maja 2021 15:27
22 maja 2021 16:45

Należałoby napisać głęboką krytykę systemu wychowawczego II RP

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @gabriel-maciejewski
22 maja 2021 17:16

Słowo honoru że nie wiedziełam że Gajcy był magazynierem. W średniej napisałem wypracowanie o nim i Baczyńskim. Dzisiaj trend odwrotny, poeci, poloniści i literaturoznawcy na magazynierów. Pewnie dlatego się profesja zdeewaluowała. 

Podobał mi się ten wiersz Gajcego o "wychylonych", a tu się okazuje że oficerowie prowadzący "wychylali" tych młodych narodowców. Pewnie to ci sami co prowadzili Andrzejewskiego i Miłosza.

zaloguj się by móc komentować


McGregor @Magazynier 22 maja 2021 17:16
22 maja 2021 19:35

I ten trend - od "twórcy" do magazyniera - chcą właśnie zahamować popzrez opłatę reprograficzną. Należy im się przecież nasza kasa.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @McGregor 22 maja 2021 19:35
22 maja 2021 21:53

A co to jest ta opłąyta reprograficzna?

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
22 maja 2021 23:19

Autor biografii Baczyńskiego Wiesław Budzyński /"Miłość i śmierć Krzysztofa Kamila"/ gdzieś wspomniał, że brat Barbary przekazywał mu jakieś dokumenty czy informacje /?/ w wielkiej tajemnicy, na jakimś parkingu. Były to bodaj lata 80-te, a ten brat tak bardzo jeszcze bał się bezpieki. Po Baczyńskiego UB przyszło jeszcze w 1949 roku...

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
22 maja 2021 23:49

W którejś ze swoich książek /czy nie w "Rodzinnej Europie" ?/ Miłosz naśmiewał się z zaciekle konspirującej inteligencji /jakos tak prześmiewczo napisał, już nie pomnę dokładnie/, ale żeby mu załatwiła ta konspirująca inteligencja pracę z Bibliotece Uniwersyteckiej za okupacji - to i owszem. On w ogóle był jakoś... obcy. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 22 maja 2021 23:19
23 maja 2021 07:21

No właśnie mam wątpliwości czy to prawda

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Magazynier 22 maja 2021 21:53
23 maja 2021 07:22

Haracz płacony od wszystkich na twórców

zaloguj się by móc komentować



DYNAQ @KOSSOBOR 22 maja 2021 23:49
23 maja 2021 07:29

Pamiętam że w jakimś wywiadzie powiedział że nie jest Polakiem tylko Litwinem.

zaloguj się by móc komentować

Frymac @pink-panther 22 maja 2021 16:31
23 maja 2021 19:57

Te okupacyjne życiorysy są fascynujące. Może nie poeta, ale specjalista w branży perfumeryjno-kosmetycznej - Robert Walter, analogicznie jak Andrzejewski, również nie wziął udziału w Powstaniu, a po jego upadku wyjednał u Niemców zezwolenie na wywiezienie z Warszawy mebli i zasobów bibliotecznych do willi Konopackich w Komorowie.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować