Kwota taka sama?

Pokój zaklepałem. To do marca!

Tak

Zadnego dobrego slowa ode mnie dla armii nie bedzie i dla generalskiej latorosli tez. Kto zgodzil sie brac udzial w tym systemie kooptacji musi ponosic konsekwencje swojego wyboru i to, ze bedzie nazywany trepem z bolszewickiego nadania. To fakt, ze nie ma sie czym ekscytowac, przypominac jednak skad komu nogi wyrastaja, zawsze bedzie na miejscu.

Armia moze byc oczywiscie inaczej zorganizowana, wedlug innych zasad mozna rekrutowac kadre dowodcza i prowadzic szkolenie. Odwolam sie znowu do szwajcarskiego modelu. Tu ida do wojska wszyscy. Nie ma zadnych zwolnien, odroczen, wykupu, podmianek i alpejskich kombinacji. Wszyscy ida bez wyjatku. Dostal sie na studia? Super! Ale przed studiami prosze odsluzyc. Nie ma zdrowia biegac po gorach z karabinem? Trudno... ale nie ma problemu, bedzie w szpitalu baseniki chorym podmienial.

Jak wszedzie - jest margines. Wariaci, pacyfisci, itp. No, ale jak gosciu nie odsluzy, to bedzie sie to za nim ciagnac przez cale zycie. Taki ktos nigdy nie znajdzie pracy w sektorze publicznym, dlatego, ze odmowil, to potem sie go nie bierze pod uwage. Szanse, zeby ktos taki zrobil publiczna kariere sa zerowe.

Jest oczywiscie zawodowa kadra dowodcza w szwajcarskiej armii, ale tez absolwenci uniwersytetow przechodzac coroczne szkolenie sa pierwszymi kandydatami na oficerski stopien rezerwy. Ludzie, ktorzy koncza swoja edukacje wczesniej i sa po zawodowkach sami sobie zamykaja droge. Nie sa przewidziani do dowodzenia. Jak sie w LWP awansowalo i jak to sie dzieje teraz to nie trzeba chyba nikomu wyjasniac.

I teraz jest tak... jak kazdy przechodzi przez wojsko i ma w tej hierarchii swoje miejsce i stopien, to nie bedzie sam sobie od trepow wymyslal. Problem sam znika, bo kazdy bez wyjatku jest czescia hierarchicznej struktury, ktora jest tak zorganizowana, ze w ciagu 24 godzin moze miec dwa i pol miliona zmobilizowanych ludzi pod bronia.

W ostatnim akapicie piszesz,  ze tzw pewne środowiska pozytywnie oceniają stan wojenny. To takie wyjęcie z ogółu społeczeństwa jakiejś szczególnej grupy. 

A przecież to nie grupa. Nie znam badań statystycznych Ale moje doświadczenie rozmów z ludźmi jest takie - prawie wszyscy po czasie mówią, ze dobrze się stało. Dopiero jesienią rozmawiałam sobie o tzw Wydarzeniach Nowohuckich z kimś tamtejszym. 

Sporo naswietliłam a w dodatku ów rozmówca teraz nie ucieka na mój widok. 

Ale to może dlatego ze był świadkiem rozszarpywania majątku Kombinatu. Miał konkretne doświadczenie o które mogłam się oprzeć w rozmowie. 

Ile mamy ludzi sklonnych czegoś się dowiedzieć? 

Nie należałam do Solidarności bo nie pracowałam w tamtych latach prawie wcale. A to był związek zawodowy. Za to potem uczestniczyłam po tzw przemianach, w organizacji Solidarności u siebie w pracy. 

Ledwie zdążyliśmy do dyrektora z wnioskiem. .okazało się ze byłe panie z PZPR już też były. ..zająć nazwę. Dyrektor je wyhamował.

I tyle 

.

Bo armia szwajcarska jest własnie armią ludową, a LWP było taką tylko z nazwy. To była część armii imperialnej, która jest w istocie przedsiębiorstwem zajmującym się redystrybucją dóbr. Na rynku wewnętrznym lun zewnętrznym, tym, który opanuje w czasie wojny. W armii imperialnej wszystko jest możliwe, co rzutuje na jej skuteczność, dlatego też imperia upadają niespodziewanie

Jest tak jak napisał Jarecki - uważają, że to było słuszne bo wprowadzili porządek, choć żadnego porządku przecież nie było

OK. Pani czujnie wstępnie "zaklepała" cała bazę dla uczestników. Po kontakcie telefonicznym nanosi rezerwacje indywidualne.

Patrząc od strony "biznesowej" to przemiana PRLu w IIIRP to majstersztyk. Trepy wojskowe zrobiły zachowując aktywa i strukturę ale za wszystko co złe  odpowiadają służby cywilne. Rozwalanymi zakładami pracy władza się podzieliła z aktywem ludowym, który od tej pory razem ze swoimi rodzinami pokoleniowo jest żelanym elektoratem dla tych, których wyznaczą prlowskie autorytety. I tak to się kręci. A każda nowa władza, która nie dokonuje radykalnych zmian szybko grzęźnie w starych koleinach bo ideowe zaplecze ciągnie ten nasz wóz na socjalistyczne tory. Tetaz PiS zajmuje miejsce monowładzy a za Solidarność robią ruchy narodowe podburzające ludzi do wyjścia na ulice. Nie wiadomo tylko co zdrobić z niepotrzebną już totalną opozycją skoro nawet tych gangsterów wsadzić nie można.

Przy czym armię należy rozumieć szeroko. A nasza nowa Angela ma na imię Monika, też tak obstawiam.

Właśnie zaczęli

Ludziom wbito do głowy,  że ruskie wejdom. Do dziś nieprzytomnie patrzą jak mówię,  że przecież i tak byli

.

"Nie założę żadnej partii, będę się tylko starał dostarczyć dobrej, intelektualnej rozrywki stale rosnącej grupie osób. I tyle."

Oczywiscie ze pan nie zalozy, panie Gabrielu. Jest pan czlowiekiem inteligentnym, zna pan, tak jak chyba my wszyscy polskie realia, i wie pan doskonale ze bylby to wielki blad. To byloby, jak nie przymierzajac, wejscie czlowieka w bagno. Ugina sie troszke, ale nic to, chyba da sie przejsc.

Niestety, kozuch sie zarywa, i czlowiek szybko sie pograza. A potem juz tylko rozpaczliwie wyciagniete rece, pare baniek puszczonych nosem, i nad bagnem znowu zapada niczym nie zmacona cisza i spokoj.

Prawdopodobnie GB przystąpi do koalicji antyunijnej (RN i Wolność) aby wystartować w wyborach do europarlamentu. Rozmowy w toku.

Szybko idzie, branżowa poczta pantoflowa pędzi jak ogień przez suchą prerię. 300 osób, pełna kultura a i lokal będzie mógł wpisać do CV "Tu ongiś stacjonował LUL". Jest moc. Reszta jest już matrixem, będą płacić żeby posiedzieć koło jakiegoś szamana mniejszego i patrzeć jak szamie.

Może i nie politykiem, ale też nie tylko filmowcem. Pan Grzegorz jest mężem stanu. Zgadzam się, że angażowanie się w jakieś partyjki to nie jest dobry pomysł.

Te cale wybory do tej zdychajacej  LunJi...

... to caly polski narod powinien olac cieplym moczem... kolokwialnie piszac... i nawet palcem w bucie nie ruszyc  !!!   Bedzie niezla jazda z ta brukselska  MASONSKA  MAFIA... juz wlasciwie trwa... zamiana komisarza timmermans'a  na przewodniczacego komisji europejskiej timmermans'a...

... no jakosc bedzie i zmiana... "dobra zmiana"... ze tylko  szarym mydlem sie pochlastac  !!!

Nie wie saturn co na to Saturn ale ciąg jest ciekawy.

Jeżeli to są liczby autentyczne i żadna manipulacja nie miała miejsca [prezes nad prezesami zaklinał lud wyborczy coby patrzeć na łapy komisjom wyborczym], oprócz tej, że zdający urząd, 'dobry prezydent Komorowski' (wg. relacji nadredaktora) 'wirtualnie' samochodem przejechał na pasach zakonnicę, która była w ... 

124 rokuje szczęście a 132 to czapka niewidka czyli pierwsza poważna odsłona skoku jakościowego. Trzy pierwsze w ciągu od jeden do dziewięć a moc mają tej szóstej.

Tyle na dobranoc ;-)

Niepotrzebnie Pani obraża pana Brauna.

Wczoraj, przez przypadek oglądałam program Gargasowej "Misja specjalna".  To był program poświęcony ofiarom i prześladowanym w stanie wojennym. M. in. o wydarzeniach w tamtych latach opowiadał p. Różycki.  Mówiąc trzymał w ręku książkę tak aby wyraźnie było widać jej tytuł i autora. Nie można było niezauważyć, że facet ją "bezczelnie" reklamuje. Co to była za książka?! Ano "Socjalizm i śmierć" tom II. NO, no - bocznymi drzwiami się Pan do ...wizji wkrada. Przyznaję, że to miłe.

Chyba zacięła się Pani płyta.... Niech Pani zostawi Brauna w spokoju. Szczególnie tu, na Coryllusowych portalach.

Poza tematem: ...

Odczytywałbym 41 z prawej do lewej. Wypada 14. A to jest już ciekawy trop. O tym pokrętnym tropie to wyjątkowo bystry działacz na scenie (Żak Attali) książkę napisał. Jedna z wielu w jego przebogatej serii dzieł wydanych.

Labirynt to motyw stary. Jest wariant z dwoma 7 albo czteroma czyli proteza 28. Magazynier ma na oku. ;-)

Jak odczytać 41? Jako cynk do decydentów? Houston, we have a problem.

Zawsze kontekst decyduje czy to namiar na okultystyczny trop czy po prostu cyfra mająca swoje miejsce pomiędzy 40 a 42.

Jaki znowu do cholery wallenrodyzm? Przepraszam, ale nie mogę...

Tu chodzi o uzyskanie unijnego certyfikatu na brak pokory i bunt. Grzegorz Braun mówi po angielski znacznie lepiej niż Korwin i może go zastąpić w roli polskiego Nigela Farage. To jest taka próba, jak mniemam

To pytanie ma sens jedynie przy założeniu wolności decyzji. ..

.

A Pani zdecydowanie przesadza...

... od kiedy to ja nie dawalam spokoju panu Braunowi  ???   Dla mnie go wcale  NIE  MA  !!!