-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Dla ojczyzny ratowania...czyli zjednoczone siły podstępu

Można, prawda, lekko oszaleć, kiedy człowiek dowiaduje się, ile można zrobić dla ratowania ojczyzny i jej kultury. Żeby nieco ochłonąć musi sprawdzić, jak to ratowanie wyglądało w dawniejszych czasach, dopiero wtedy jego biedne nerwy nieco się uspokoją.

Oto wczoraj, przypadkiem zupełnie dowiedziałem się, że zatroskany o stan polskiej kultury i czytelnictwa, pan Leszek Sosnowski, właściciel wydawnictwa nazwanego bardzo skromnie „Biały kruk”, wydawca książki posła Szczerskiego „Dialogi o naprawie Rzeczpospolitej”, ma żonę. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ale żona ta jest matką chrzestną wspomnianego Szczerskiego, który zasiada w sejmie. No i napisał te „Dialogi”, które państwowa spółka – Poczta Polska – ze zmiennym szczęściem dystrybuuje. To szczęście jest bardzo zmienne, bo gdyby takie nie było, pół Krakowa nie domagałoby się interwencyjnego wykupu tych mądrości. To nie koniec. Owa matka chrzestna i żona zajmuje się zawodowo przygotowywaniem do druku – tak to chyba trzeba nazwać, bo nie o pisanie chodzi – albumów o Janie Pawle II. Jak to wszystko wygląda? Ja to powtórzę jeszcze raz, żeby każdy dokładnie zrozumiał. To wygląda ja fetysze zawieszone na szyi buszmeńskiego wojownika. Fetysze mające zapewnić powodzenie i szczęście całej rodzinie. Mamy więc najpierw fetysz osadzony w tradycji plemienia – Dialogi o naprawie. Następny fetysz ma charakter religijny i to jest „prawie autentyczna”, spreparowana i pomniejszona główka papieża Polaka. Trzeci fetysz o gwarancje dystrybucyjne, czyli znaczek Poczty Polskiej, przymuszający innych Buszmenów do zakupu proponowanych przez obwieszonego treści. Niestety nic nie działa. Reszta plemienia, zamiast ekscytować się tymi atrakcjami, siedzi w zamienionym na świetlicę szałasie i w starym telewizorze Rubin ogląda Kaczora Donalda z lat sześćdziesiątych. I mowy nie ma, żeby ich od tego oderwać. Trzeba zwołać radę szamanów, którzy zaklęciami i tańcem spróbują przekonać plemię, żeby jednak wyłożyło paciorki i muszelki na to co tam nasz bohater ma do opylenia.

Tak to wygląda i nie ma doprawdy co udowadniać, że czynności opisane tu, dokonywane są w złej wierze. Nikt przecież, kto raz był na targach wydawców katolickich i widział te albumy o papieżu, żenione na kilogramy, nie uwierzy, że ktoś w ten sposób chce coś autentycznego Polakom przekazać. Dlaczego ludzie tak czynią? Moja ocena jest bardzo krytyczna i może się w żaden sposób nie przekładać na rzeczywistość. Moim zdaniem czynią tak albowiem nienawidzą siebie. I tą nienawiść, próbują zamaskować Janem Pawłem II, a jeśli się nie uda to przenieść ją na innych. Liczą też na wywołanie jakiegoś zainteresowania, a im jest ono mniejsze, tym wspomniana nienawiść do odbiorcy się zwiększa. Moim zdaniem, które nie musi być prawdziwe, kwestie dotacji pobieranych od instytucji państwowych, a przeznaczanych na te wydawnictwa, są sprawą drugorzędną. Nieskuteczność tych działań nie jest co prawda wpisana w statut organizacji, która je podejmuje, ale to nie ma znaczenia, bo istotny jest ich parareligijny charakter.

Może nas oburzać takie postępowanie, bo przecież nie jesteśmy idiotami, jak to założył na samym początku swoich wydawniczych inicjatyw pan Leszek Sosnowski. Szczególnie irytujący jest moment, w którym swoje działania próbuje on porównać do działań zmierzających ku ocaleniu polskiej kultury i czytelnictwa. Ja nie mam tu już zamiaru niczego nikomu tłumaczyć, albowiem sądzę, że o żadnej kulturze i żadnym czytelnictwie od dawna nie ma już mowy. Są tylko słabe bardzo preteksty do zarobienia paru złotych, które instytucje państwowe muszą wydać, żeby zachować swój, coraz bardziej podejrzany, stastus quo.

Musicie mi to wybaczyć, ale trudno bym nie powiązał tej kuriozalnej sytuacji z promocją jakiejś swojej książki. Takiej, którą uważam za rzeczywiście istotną dla kultury polskiej, bo albumy o papieżu i elukubracje Szczerskiego nie mają dla niej żadnego znaczenia. Zacznę może od cytatu.


 

Korona daje więcej towarów aniżeli bierze, stąd pochodzi bogactwo krajów; a chociaż do Korony przychodzą niektóre towary obce, to jednak wywóz tutejszych towarów jest większy. Niemożliwą jest przeto rzeczą, aby pieniądz wywożono z kraju tą drogą (czyli za towary).

A nawet więcej, bo jeśli się dobrze zważy, to musi się przyjść do wniosku, iż Korona polska mogłaby regulować rynek pieniężny całej Europy, a cóż dopiero jednego państwa; mogłaby ona dzięki swoim znakomitym towarom ze wszystkich swoich prowincji uczynić kopalnie złota i srebra. Złoty Indyjskie musiałoby się ściągać tutaj, ponieważ kto chce posiadać towary, musi tutaj za nie przywozić złoto.


 

Fragment ten, dla przeciętnego konsumenta treści historycznych i tak zwanego miłośnika ciekawostek historycznych, oraz tradycji i kultury polskiej, to jest absolutne kuriozum. Napisane tu jest bowiem, a tekst pochodzi z początków panowania Zygmunta III Wazy, że Polska jest producentem znakomitych towarów, które sprzedaje za granicą. Eksport przewyższa import nieznacznie tylko i trzeba tę różnicę czym prędzej powiększyć dla „dobra spólnego”. To się ciekawostkowiczom historycznym i zbieraczom spreparowanych biskupich i papieskich główek nie może pomieścić nigdzie. Okazuje się bowiem – w dalszej części tekstu i w dalszej części cytowanej książki, że szlachta polska nie zajmowała się brzdąkaniem na kobzie jedynie i jedzeniem półgęsków, ale organizowaniem produkcji w swoich dobrach. Celem zaś sił podstępu była przede wszystkim dewastacja tej produkcji, do dokonywało się poprzez psucie pieniądza i rabunek skarbu koronnego. A kiedy to nie skutkowało, poprzez wojny najezdnicze, które – o czym jestem przekonany – miały tylko pozornie charakter imprez politycznych. Żeby nie było za fajnie dodam jeszcze, że król musiał kilkakrotnie wydawać uniwersały, przeciwko fałszerzom monety, gdzie wyraźnie wskazywał, co należy czynić z przestępcami plebejskimi i tymi pochodzącymi ze stanu szlacheckiego. Kara przewidywała odrąbanie ręki i konfiskatę dóbr.

Najciekawsze jest jednak to, kto jest autorem cytowanego tekstu? Otóż są nim pośrednicy, czyli stany pruskie, działające pod naciskiem kupców i bankierów. Domagają się one przede wszystkim, by król, bo w nim upatrują moce sprawcze, zatamował zalew kraju monetą fałszywą, obcą, głównie niderlandzką. I tu chciałbym powrócić do miłośników historii, kultury i ciekawostek, którzy zawsze z wielką przyjemnością wskazują, jak to w stuleciu XVIII Fryderyk II fałszował monetę polską, a nie zastanawiają się nad tym, jak i dlaczego Holendrzy fałszowali ją wcześniej. Proceder ten zaś miał charakter masowy i był dla kraju zabójczy, a dla kupców z Amsterdamu stanowił źródło życia i wiecznej młodości. Kupowali w Gdańsku znakomitą polską produkcję, w tym omawiane tu już do, pardon do porzygania wyroby stalowe, a nie tylko zboże, płacili za nie złym pieniądzem, a do tego jeszcze sprzedawali towary własne, zamorskie i pobierali za nie pieniądz dobry. Transakcje te odbywały się w miastach pruskich, które w końcu – mając dość tych praktyk – zwróciły się do króla o pomoc. Nie uczyniły tego z powodów innych niż merkantylne, nawet tego nie ukrywały. Zależało im, na przykład na tym, by bity w Prusiech pieniądz był nieco gorszy niż ten bity w Polsce. To znaczy, by oni też mogli zarabiać na tym masowym przekręcie zmontowanym przez Holendrów. Król i stany królestwa rozumieli to oczywiście, ale na kogoś trzeba było zwalić odpowiedzialność i ciężar praktyk zmierzających do powiększania zysku na obrocie srebrną monetą. Tym kozłem ofiarnym byli rzecz jasna producenci dóbr, czyli szlachta i magnaci. Póki nie było wojny w kraju proceder ten można było regulować przesuwając standardy wagowe srebra w pieniądzu, w tę albo wewtę. I jakoś to wszystko szło, bo kraj był zasobny, rynki były tak głębokie, że starczało w nich miejsca dla rekinów płotek, rozwielitek i eugleny zielonej biznesu i każdy był najedzony. I tak do momentu, aż ktoś wpadł na pomysł, że nie można tak przecież, bo jak się królestwo zdewastuje, to zysk ogromny przyjdzie od razu, a ono potem i tak się odbuduje. Kiedy się trochę poprawi, zrobić trzeba kolejną wojnę i tak aż do chwili, kiedy nie będzie co odbudowywać. Wtedy trzeba kraj podzielić, a producentom narzucić swoje „postępowe i racjonalne prawa”. I nie mówcie mi, że w Europie nie było nikogo, kto myślałby podobnymi kategoriami w czasach, zanim w ogóle pomyślano o czymś takim jak traktat w Radnot. Czy można było zapobiec katastrofie na gruncie ekonomicznym? Możemy o tym dyskutować, a pomoże nam w tym książka Adama Szelągowskiego


 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/pieniadz-i-przewrot-cen-w-xvi-i-xvii-wieku-w-polsce/


 

Chcę tylko zwrócić uwagę jak ujmująco prezentuje się list kanciarzy z miast pruskich, którzy próbowali naciągnąć króla Zygmunta, za pomocą swojego memoriały, na zmianę polityki menniczej. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę lamenty dotyczące interwencyjnego wykupu książek przez państwo i podkreślanie roli wybranych wydawnictw dla ratowania Polski i jej kultury.



tagi: książki  sprzedaż  polityka  pieniądze  misja  zygmunt iii  psucie monety 

gabriel-maciejewski
30 kwietnia 2020 10:36
31     2811    20 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Pioter @gabriel-maciejewski
30 kwietnia 2020 11:26

I w końcu ktoś w Rzeczpospolitej doszedł do wniosku, że też można na tym nieźle zarobić

https://pl.wikipedia.org/wiki/Boratynka

szczególnie, że tuż za miedzą widzieli fortuny powstające w trakcie inflacji kiperowej

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kipper_i_Wipper

Czy można było temu zapobiedz? Holenderskie talary miały wagę mniejszą niż przepisowe 29 g. Średnio ważyły 24-25 g. Oficjalnie miały zakaz kursowania w Holandii i były przeznaczone do handlu ze wschodem. Wiedziały o tym miasta Hanzy i urzędnicy królewscy, którzy zaopatrywali się w odpowiednią literaturę - np. ale większość szlachty nie miała tego szczęścia - moneta ma wielkość talara, zapłacili mi nią za towar warty talara, a w podatkac przyjmują ją jako 2/3 tegoż - Kto winny? poborca skarbowy.

Dlatego polska szlachta wolała obracać wekslami, a nie brzęczącą monetą.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 30 kwietnia 2020 11:26
30 kwietnia 2020 11:27

To prawda, o tym też Szelągowski pisze, o tych wekslach

zaloguj się by móc komentować

m8 @gabriel-maciejewski
30 kwietnia 2020 12:43

Á propos "Bialego Kruka" przypomina mi sie mgliscie z lekcji polskiego czy historii o oswieceniu, jak to "bibliofile" konkurowali miedzy soba, kto upoluje co lepsze ksiegi. Zachwala sie korespondencja na ten temat.

Za pierwszego PRLu przedstawiano to, ze jakoby ratowali ksiazki "dla potomnisci". W rzeczywistosci chdzilo o rozszabrowywanie bibliotek likwidowanych klasztorow.

Jeden ze znamienitszych przedstawicieli tych lowcow bialych krukow nazywal sie Joachim Lelewel.

Tak ze nazwa wydawnictwa odwoluje sie do bardzo  chlubnej tradycji.

Duzy plus za tekst.

zaloguj się by móc komentować

Vesuvio @gabriel-maciejewski
30 kwietnia 2020 12:43

Ten cały Biały Kruk to wydawca miesięcznika WPIS. Nazwa jest dwuznaczeniowa, bo oddaje co słychać w PIS tudzież nosi ambitny podtytuł Wiara, Patriotyzm i Sztuka.

Całość jest straszliwym efektem przewalania budżetów. Dowody?

Prezes Zarządu: Leszek Sosnowski, Redaktor Prowadzący: Adam Sosnowski, Redakcja (...) Jolanta Sosnowska, stali współpracownicy (...) Prof. Krzysztof Szczerski.

Skromnie dopisują w notce: Dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (z Funduszu Promocji Kultury), chociaż za egzemplarz życzą sobie 7,90 zł. W każdym numerze obficie reklamuje się pozycje wydawnictwa ... Biały Kruk.

Bezczel na potęgę

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
30 kwietnia 2020 12:58

Ale  jaja  !!!

Lancuszek sw.  Antoniego... czyli  "autor"  pisaSZ  Szczerski  dorabia se  w "bialym kruku"  u swojej  CHRZESTNEJ  MATKI... no i jeszcze to wszystko  sprzedawane jest przez  PP  -  bo  jeszcze ma za  mala  pensje  prezydEcka  ten  NIEROB  i  PASOZYT  Szczerski,  i  mu  "brakuje"  na  RZycie... panu  Sosnowskiemu tez oczywiscie brakuje,  bo jak sie  jedzie tylko  NA  GRANTACH  i liczy  na  "panstwowa  reklame"  w kurwizorze  albo u tego drugiego  GRANTOZERCY  Sakiewicza  wydajac niesamowite,  zaklamane GNIOTY,  do tego  nieaktualne - no to w koncu  musi zabraknac kasy  !!!

Jak sie ciesze, ze to  g**no  z panstwowego  pasnika  SIE  NIE  SPRZEDAJE -  znak  to,  ze narod polski  madrzeje  i nie daje sie  NACIAGAC  na takie  "krakowskie numery"... to naprawde dobry znak...

... a mnie pozostaje do zamowienia kolejna  WSPANIALA   ksiazka  z KJ,  bo te o dekrecie kasacyjnym  i o polityce papieskiej w miescie Altranstad, ktora wczoraj Pan wzmiankowal  juz  SZCZESLIWIE  posiadam  !!!

A sam temat - szeroko nieznany,  ale  przeciekawy. 

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Vesuvio 30 kwietnia 2020 12:43
30 kwietnia 2020 13:13

Na usprawiedliwienie dodam, że te numery, ktore miałam w ręku były dosć ciekawe :) Więc od biedy wolę by Wpis był dotowany (bardziej niż np. Polityka lub gw), ale nie wydawnictwo po całości

zaloguj się by móc komentować

Paris @Vesuvio 30 kwietnia 2020 12:43
30 kwietnia 2020 13:16

Wyjatkowy  bezczel...

...  i  ZLODZIEJSTWO  GRANTOWE  !!!

Do  tego  zalosny,  zenujacy  i skandaliczny  "apel"  zeby  to  g**no  kupowac... i tak wlasciwie jest  na  KAZDYM  KROKU...  klasyczny  PRZEWAL  panstwowej kasy  do  kieszeni  rzadowych  zlobow  i  zlodziejskiej  Jelity...

... ale najwazniejsze  - za tydzien  CZEBA  ZAGLOSOWAC na to  PARTYJNE  zlodziejstwo  -  bo  inaczej beNdzie  "HAOS"... i  Polska  pSZestanie  istniec  !!!

zaloguj się by móc komentować

Vesuvio @ainolatak 30 kwietnia 2020 13:13
30 kwietnia 2020 13:18

Tu nie chodzi o zawartość merytoryczną pisma, chociaż też mógłbym się kłócić. Najłatwiej się wydaje cudze pieniądze na własne cele. To w tym WPIS-ie aż kole w oczy. To jest moralne dno

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
30 kwietnia 2020 13:20

Miałam przyjemność posłuchać jak żona wydawcy czyta wstęp do książki pana Szewczaka, autorstwa prof Nowaka. Jeśli tak czytają absolwenci UW to nic dziwnego, że poten pragną napisać ot kolejną biografię świętego papieża. W odniesieniu do kwestii po co i czym będzie się różnić akurat ta biografia pani wydawczyni m.in rzecze:

Cechą szczególną tej biografii jest również to, że „oddałam głos” w niej samemu papieżowi.

:))

Ludzie myślą, że jak sobie wbiją w klapę wizerunek świętego to siebie lepiej ulokują...

https://dzieje.pl/dziedzictwo-kulturowe/j-sosnowska-pamiec-zbiorowa-splaszczyla-nawet-wykrzywila-postac-karola-wojtyly

do pieniądza i gospodarki nie będę się odnosić, trzeba sobie dzień wolny wziąć, biorąc pod uwagę obecną sytuację, żeby nie zwariować ze smutku.

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Vesuvio 30 kwietnia 2020 13:18
30 kwietnia 2020 13:24

co do zasady zgadzam się :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak 30 kwietnia 2020 13:20
30 kwietnia 2020 13:29

tzn. wątpliwą przyjemność :)

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
30 kwietnia 2020 14:07

Zatem sugestia, że na pomysł rozbiorów Polski wpadli w gronie stanów niderlandzkich, nie jest taka znowu szalona. Zwłaszcza po misji Działyńskiego (1597), który odczytał stanom niderladzkim apel nakazujący Holendrom posłuszeństwo wobec cesarza (Rudolfa II), skreślony prawdopodobnie niezawodną ręką Jana Saryusza Zamoyskiego na tle blokady handlu gdańskiego. Takie dyskretne podbicie stawki w licytacji. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @m8 30 kwietnia 2020 12:43
30 kwietnia 2020 14:24

Potomność jest zawsze wygodnym usprawiedliwieniem. 

zaloguj się by móc komentować

grudeq @ainolatak 30 kwietnia 2020 13:29
30 kwietnia 2020 14:24

Możnaby powiedzieć, że była to własna autobiografia wydawczyni budowana w oparciu i z wykorzystaniem elementów biografii Jana Pawła II. Czyli spełnia się to, że książka zawsze mówi o autorze, a nie o bohaterze. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Vesuvio 30 kwietnia 2020 12:43
30 kwietnia 2020 14:24

Tak, niestety. To taki kalambur, słowny i znaczeniowy. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Paris 30 kwietnia 2020 12:58
30 kwietnia 2020 14:25

Przez dłuższy czas będę pisał wyłącznie o książkach leżących w magazynie. Przykro mi. Nie mam innego wyjścia

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ainolatak 30 kwietnia 2020 13:20
30 kwietnia 2020 14:26

Ja miałem to w ręku raz. Jako jedna z nielicznych istot rozumiejących rzeczywistość redakcyjną, myślę, że o jeden raz za dużo. Nic mnie tam nie zachwyciło

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 30 kwietnia 2020 14:07
30 kwietnia 2020 14:27

To jest sugestia silna i wcale nie szalona. Już to napisałem kilka razy, należy wystrzegać sie wrogów i ich intencji, ale należy też bardzo uważać na intencje kontrahentów i sojuszników

zaloguj się by móc komentować

umami @Pioter 30 kwietnia 2020 11:26
30 kwietnia 2020 14:50

Kasper Rytkier – Wizervnk y Szacvnek Mynic Wszelakich Cvdzoziemskich, iako które w Koronie Polskiey brane y wydawane bydz maią
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=1973

zaloguj się by móc komentować

Krzysiek @Vesuvio 30 kwietnia 2020 13:18
30 kwietnia 2020 15:37

"Najłatwiej się wydaje cudze pieniądze na własne cele"

Stara śpiewka Mikkego, Stasia "KatarynkI" i teraz aspirujących "wolnorynkowców" od Konfy (tych co głównie mieszkają u mamusi na poddaszu do 40-tki, a bardzo by chcieli zaimponować jakimś koleżankom).

Od razu dodam - takie "bon moty" niczego nie wyjaśniają. A ten powyżej jest zwyczajnie nieprawdziwy. Niech no Vesuvio najpierw spróbuje zabrać komuś pieniądze, tak aby mógł wydawać na swoje cele. Ostrzegam, że można nie przeżyć takiej próby.

zaloguj się by móc komentować

molier @gabriel-maciejewski
30 kwietnia 2020 16:53

ja bym sie tak bardzo nie pastwiła nad tym wydawnictwem; rodzinny interes;) Założony w 1996 r. i pomyślany jako wydawnctwo chrześcijańskie, ostatnio doszła historia. Jakoś musieli sobie radzić przez tyle lat, a przecież PiS rzadko rządził w tym okresie i dawał granty. Teraz poszli na całość i usiłują nadrobić głodowe lata. Taki model biznesowy. Te ich publikacje są edytorsko dobrze wydane, szczególnie albumy. Natomiast na pewno czytelnicy Szkoły Nawigatorów to nie ich target. Sprecyzowanie ich targetu to jednak wyzwanie. Ich dzieła nadają się na prezenty np. (w tym przejściowe). Może konserwatywne jądro PiSu? W kazdym razie do czytania nadają się tak sobie. Cała tzw. prawa strona nie ma umiaru w odmienianiu przez wszystkie przypadki "Bóg honor ojczyzna". Idą po najmniejszej linii oporu, bo PiS rządzi, więc muszą dostać granty. Od książek poprzez prasę i internet to wszystko jest niestrawne po prostu. 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
30 kwietnia 2020 18:26

Panie Gabrielu, ta praca Szelagowskiego o pieniadzu i przewrocie cen jest na stronie chomikuj.pl.

Ale tylko w dziwnym formacie "mobi"[?].

Ci ktorzy maja przegladarke Google Chrome tego nie sciagna bo blokuje plik w "niebezpiecznym formacie".

Chcialem tylko panu dac znac, bo mowil pan kiedys zeby pana powiadomic gdyby sie ukazaly jakies ciekawe ksiazki na chomiku.

zaloguj się by móc komentować

Vesuvio @Krzysiek 30 kwietnia 2020 15:37
30 kwietnia 2020 18:28

Nie wiem o co ci chodzi. Ja nie chcę cudzych pieniędzy. To jest grzech przeciw 10 przykazaniu

zaloguj się by móc komentować


Paris @gabriel-maciejewski 30 kwietnia 2020 14:25
30 kwietnia 2020 21:05

Bardzo sie ciesze...

...bo  wpisy sa  genialne,  podobnie jak ksiazki z KJ   !!!

To jest naprawde  fantastyczne - pozwala zapomniec o  pApowaniu  tego  SWIRUSA... i  przewalaniu  niepotrzebnym  pieniedzy  -  mam nadzieje, ze pewnego  pieknego dnia  KTOS  za te  USTAWIONA  SCIEME  beknie,  bo to  jest cos nieprawdopodobnego,  zeby  taka  deta  USTAWKE  grzac  merdialnie  TYLE  CZASU  -  a przy tym wygasic  cala gospodarke,  zniszczyc relacje miedzyludzkie  piorac tak  nieprzytomnie mozgi... to dobry pomysl na  magazynowa  wyprzedaz...

... i czas na Coryllus'owa  nauke dla nas wszystkich... bo to co bylo do tej pory  to  DNO  i  6  METROW  MULU...  z kazdej  strony  dziadostwo  i  zlodziejstwo  !!!

 

Po prostu  -  SCIEMA...  LIPA...  TANDETA... i  NIC  WIECEJ.

zaloguj się by móc komentować

Paris @molier 30 kwietnia 2020 16:53
30 kwietnia 2020 21:18

Z tymi prezentami...

... z  "bialego kruka"  dla  scislego  jONdra  PiS'u  to  swietnie  Pani  trafila  !!!

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski
1 maja 2020 23:11

Nie mogę się co prawda poszczycić, ani herbem (może to i lepiej), ani posiadaniem pozycji , wydawanych przez wydawnictwo "Biały Kruk", za to mogę się z dumą przyznać do tego że zajmuje się wytwarzaniem żywności, robię też w Urzędzie Państwowym (przeżyłem już 19-stu Prezesów, w tym Obajtka).

Wczoraj była konferencja Bosaka i nie zgadniecie co się stało, kto tam przyszedł i kto cytował JPII. Lepiej sami zobaczcie; https://www.youtube.com/watch?v=37fI-D5H31Q.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @Krzysiek 30 kwietnia 2020 15:37
1 maja 2020 23:21

Pograj pan w grę "Polskie Państwo Podziemne", nerwy poluzują, będzie dobrze; jak pan dobrze kostką rzuci, to wygra pan dobry humor Churchilla to może Lwów do Polski wróci, kto wie? 

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @Krzysiek 30 kwietnia 2020 15:37
1 maja 2020 23:29

Wystarczy dostać się do Rządu.  

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @porfirogeneta 1 maja 2020 23:11
2 maja 2020 00:09

"Wczoraj była konferencja Bosaka i nie zgadniecie co się stało, kto tam przyszedł i kto cytował JPII. Lepiej sami zobaczcie; https://www.youtube.com/watch?v=37fI-D5H31Q."

Fajnie wyglada Sikorski z tym opuszczonym kagancem.

Cala ta jakajaca sie i belkocaca gromadka przypomina mi zgola jakas scene spod budki z piwem, z udzialem Himilsbacha i Maklakiewicza. I moze jeszcze paru jakichs metow.

Tak z ciekawosci, pan bedzie glosowal w butach czy na bosaka?

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować