-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Dialog wewnętrzny czyli Jan Paweł II jako problem artystyczny

Zacznę trochę, jak mawiają na Kielecczyźnie, z bokowca. Oto link, który dostałem wczoraj https://blogpress.pl/node/26806

Nie są w nim najistotniejsze nagrania, ale komentarze pod nimi. Mówią nam one bowiem, jakiego rodzaju publiczność, próbuje kokietować Józef Orzeł i zapraszani przezeń goście. Chodzi mi o to, że ich przekaz zwrócony jest wyłącznie do znawców internetowej publicystyki, którzy nie mają najmniejszych kłopotów ze wskazaniem kto jest kim w sieci i jakie popełnia grzechy, a wiedzą też wszystko owi znawcy o konsekwencjach tych grzechów. Co widać dokładnie w tych dwóch komentarzach. To nie koniec, mało tego, że komentujący dobrze zapoznał się ze wszystkimi podłostkami Matki Kurki, to jeszcze znalazł polemistę, który wie jak poprawnie zapisać nick jednego z najważniejszych adwersarzy kuraka.

Dopiero teraz, po tym krótkim wstępie, możecie sobie odpalić pierwsze nagranie i zobaczyć, jak Józef i pan Trzmiel kokietują publiczność. To ważne, albowiem bez odpowiednich duserów prawionych sprofilowanemu wcześniej klientowi, nie może się w Polszcze odbyć żaden dialog publiczny i żadna poważna dyskusja.

Teraz obejdziemy problem z drugiej strony. Jak wszyscy wiedzą, gdybyśmy chcieli namówić kogokolwiek do konwersji na świętą wiarę katolicką, za pomocą pokazywania temu człowiekowi ekranizacji sztuk Jana Pawła II, ponieślibyśmy całkowitą klęskę. Niewiele jest bowiem w historii teatru i sztuk wizualnych w ogóle, dzieł tak słabych, pretensjonalnych i nudnych, jak produkcje papieża Polaka. To trzeba powiedzieć wprost i nie ma się czego wstydzić. Do najgorszych należy film ze starym komunistą Burtem Lancasterem w roli głównej, zatytułowany „Przed sklepem jubilera” i spektakl „Promieniowanie ojcostwa”. Z tym ostatnim dziełem wiąże się pewne moje, osobiste przeżycie. Jako młodzieniec ambitny, mieszkając w internacie technikum leśnego, zapragnąłem obejrzeć sztukę papieża Polaka, którą zapowiedziano na późny bardzo wieczór. Nie można było robić takich rzeczy, bo cisza nocna obowiązywała od 22. No, ale akurat nie było wychowawców, a internatu pilnował stróż. Chodził on zawsze w berecie, jesionce i był obwieszony łańcuchami i kłódkami. Powodowało to, że dzwonił upiornie kiedy się zbliżał, a wracający po nocy, pijani uczniowie zawsze ostrzegani byli w porę. Stróż nie był groźny, ale męczący. Poszedłem do niego i wyłożyłem kawę na ławę – papież, sztuka, teatr, przeżycie emocjonalne i religijne. Co on na to?

- To ja synu z tobą ten teatr obejrzę – powiedział stróż, a ja choć wiedziałem, co to znaczy, zgodziłem się od razu. Nie miałem zresztą wyjścia.

Wybiła godzina i razem ze stróżem zasiedliśmy przed ekranem czarnobiałego odbiornika. Ja z przodu, stróż z tyłu. Już po pięciu minutach spektaklu widać było, że coś jest nie tak. Ja trzymałem się nieźle, ale stróż sapał i rzęził. Wiercił się też i brzęczał tymi łańcuchami. - O nie – pomyślałem, a bywałem czasami człowiekiem naprawdę okropnym i terroryzowałem bliźnich w sposób nieludzki zupełnie – będziesz tu ze mną siedział do końca. Chciałeś teatru papieża, proszę bardzo...Stróż jęczał jakby go przypalali papierosami, wiercił się i stękał, ale się nie ruszył. Też był ambitny i nie chciał pokazać, że nic z tego nie rozumie. Bawiłem się dobrze. Kulminacja uciechy przyszła w momencie, kiedy stróż już nie wytrzymał i zapytał – ale synu, to naprawdę, nasz papież napisał? Wojtyła?

Przytaknąłem. Stróż był zdruzgotany.

Teraz przechodzimy do sedna. Trochę, jak mawiają czasem mechanicy, mimośrodowo, toczy się w mediach dyskusja o nowej rzeźbie, która ozdobiła dziedziniec Muzeum Narodowego. Chodzi o tego papieża, co dźwiga kamień i stoi w basenie wypełnionym czerwoną, imitującą krew wodą. Dyskusja zaś, z tego co zdążyłem się zorientować, dotyczy autentyczności emocjonalnej tego dzieła, a także, ale to już troszeczkę mniej, umiejętności artysty w zakresach, które obejmował jego uczelniany dyplom. Ktoś tam w gazowni napisał, że pan ten, a wcześniej „wyrzeźbił” on schody na placu Piłsudskiego, poprosił Barbarę Pielę, żeby uformował twarz Ojca Świętego. To nie jest ponoć prawda, ale taka kwestia została podniesiona. Kim jest Barbara Piela wszyscy mniej więcej wiedzą. To autorka tych niby śmiesznych politycznych animacji z plastelinowymi ludzikami, które wyobrażają polityków opozycji.

Nie wiem o co chodziło artyście dokładnie, ale zwolennicy rzeźby twierdzą, że jest ona odpowiedzią na inną produkcję artystyczną, tę sprzed ponad 20 lat, wystawioną w Zachęcie, gdzie można było obejrzeć papieża przygniecionego meteorytem. Wokół tamtego wydarzenia zrobiła się niezła chryja, latały w powietrzu jakieś obrazy uczuć religijnych, ktoś poszedł do sądu itp., itd. Teraz zaś – po upływie ćwierćwiecza, mamy ripostę. To jest mniej zabawne niż ten stróż z którym oglądałem „Promieniowanie ojcostwa”. Naprawdę. Nie wiadomo w zasadzie co powiedzieć. Kundle z gazowni szczekają, a środowiska konserwatywno-prawicowe bronią rzeźby, bo jest „nasza”, ustawiono ją we właściwym miejscu i właściwych kontekstach i do tego jeszcze wyraża ona jakieś treści symboliczne. Nikt do końca nie wie jakie, ale już w gazowni piszą, że ta czerwona woda, co w niej papież po kostki stoi, to krew pomordowanych przez faszystów aktywistów LGBT. I nikt przy tym nawet nie mrugnie. Ludzie, którzy w teorii przynajmniej, powinni swoimi autorytatywnymi wypowiedziami, rozładować gęstniejącą wokół tego, pardon, gówna, atmosferę, milczą jak zaklęci. O co może chodzić? Już tłumaczę, a wiem z całą pewnością o co chodzi. Oto przed naszymi oczami odbywa się dialog środowisk, które przeznaczone zostały, niejawnymi jakimiś ustaleniami, dziedziczeniem, bądź uczestnictwem w strukturach takich jak instytuty, think tanki i fundacje, potwierdzonym odpowiednim cyrografem, do zarządzania budżetami państwowymi przeznaczonymi na tak zwaną kulturę. Dialog ten ma charakter dialogu wewnętrznego. To znaczy, że mimo pozorów sporu ludzie ci w ogóle się ze sobą nie kłócą, ale dogadują szczegóły i określają w tych szczegółach strefy wpływów. Ich spór jest z punktu widzenia estetyki, kultury i jakości przekazu fikcyjny i dotyczy jedynie tego, kto na jakim stołku siądzie. Ponieważ negocjacje nie mogą się odbywać całkiem tajnie, bo przyszłoby do noży i rewolwerów, a spór toczy się wokół instytucji, których misją jest prezentacja, trzeba jakąś prezentację zaaranżować. I to taką, żeby trafiła do każdego odbiorcy, albowiem misją instytucji, o którą spór się toczy, jest powszechna edukacja i kształcenie mas. I z tego składa się raporty i zeznania. Spór musi się więc toczyć wokół takich znaków, które rozpoznaje jak największa liczba potencjalnych klientów instytucji. Musi być także prowadzony takim językiem, żeby każdy kto zechce się do niego przyłączyć mógł powiedzieć coś, co ma choć pozory sensu. Stąd właśnie te wszystkie symboliczne treści. Bo o tym, co może oznaczać czerwona woda w basenie, albo papież z kamieniem na karku, można, pardon, dyskutować do usranej śmierci.

Ktoś może zapytać kogo reprezentują środowiska toczące spór i czy one traktują serio takie wydarzenia jak ten papież w krwawej wodzie. Odpowiem najpierw na drugą część pytania. Nie, nikt takich badziewi nie traktuje serio, one są po to, by ekscytować stróży nocnych i gości, którzy zauważyli, że Matka Kurka na swoim blogu zatytułowanym Szkoła nawigatorów, niszczy autorytety polskiej prawicy. I nie wierzcie, że profilowanie publiczności w tej sposób to jest przypadek. Nie, to jest działanie celowe. Chodzi o to, by wychować ludzi w taki sposób, żeby reagowali wyłącznie na końskie dawki emocji. To bardzo ułatwia zarządzanie, szczególnie poprzez instytucje kultury mające w statucie misję i edukację.

Teraz pytanie – kto tym ludziom podsuwa takie pomysły? Chodzi mi o papieża ulepionego z twarogu, wyciśniętego z wtryskarki czy odlanego z silikonu? Musi to robić ktoś, kto wie, że bez papieża ani rusz. Jeśli sobie uświadomimy, że bez Karola Wojtyły nie obalono by komunizmu, a na jego pogrzebie siedziało przy trumnie trzech amerykańskich prezydentów, to może odpowiedzi należy szukać w CIA, w ambasadzie amerykańskiej, albo w instytucie Hoovera?

Jedno jest pewne. Ludzie, którzy kłócą się o to, jak będą wydawane nasze pieniądze, przeznaczone na tak zwaną kulturę, nie reprezentują nas. Nie potrafiliby bowiem zainteresować swoimi koncepcjami nocnego stróża z internatu TL w Biłgoraju. A mnie się udało, co prawda zrobiłem to za pomocą silnej emocjonalnej presji, ale zrobiłem. I to się liczy.

Na koniec jeszcze jedna, dość oczywista konstatacja. Jak wyglądałby w takim razie autentyczny spór o imponderabilia w sztuce i kulturze? Już pisałem, dyrektor muzeum powinien wynieść z galerii dzieło wyobrażające babę jedzącą banana i wrzucić je do Wisły. Tyle. Wtedy mielibyśmy pewność, że intencje tego człowieka są uczciwe i reprezentuje on nas, a nie jakąś instytucję, która udzieliła mu mandatu na prowadzenie dialogu z przeciwnikami ideowo-politycznymi. Dziękuję za uwagę.



tagi: kultura  jan paweł ii  sztuka  rzeźba  muzeum narodowe  dialog  pieniądze.  

gabriel-maciejewski
28 września 2020 09:10
56     3087    23 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
28 września 2020 09:48

To jest faktycznie żałośne!

Czy "lewak" czy "prawa" rozumu ubywa w jednakowym stopniu. Zostało tylko tyle, żeby nie zostały zakłócone podstawowe czynności życiowe.

Różne widziałem, np. pomniki JPII, ale u mnie na Zaspie gdzie był osobiście stoi coś takiego (bez komentarza):

Autorem granitowej rzeźby papieża o wysokości 4,8 m jest profesor gdańskiej ASP Mariusz Kulpa. Ideą artysty jest przedstawienie papieża w odniesieniu do słów Jezusa wypowiedzianych do św. Piotra: "Ty jesteś skała i na tej skale zbuduję mój Kościół".

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_Jana_Paw%C5%82a_II_w_Gda%C5%84sku

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
28 września 2020 10:45

Krotko,  jasno  i  na  temat

...  szczegolnie  w  ostatnim  akapicie...  dziekuje.

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @Andrzej-z-Gdanska 28 września 2020 09:48
28 września 2020 11:15

Zdecydowana większość pomników JPII w Polsce jest koszmarna. Według mnie starannie to zaplanowano.

zaloguj się by móc komentować




Andrzej-z-Gdanska @Autobus117 28 września 2020 11:15
28 września 2020 11:38

Czasami odnoszę wrażenie, że nie trzeba nic pisać przeciwko. Wystarczy namówić "zwolennika", który "załatwi" prawie wszystko.

zaloguj się by móc komentować

grudeq @Andrzej-z-Gdanska 28 września 2020 11:38
28 września 2020 11:43

Tak jak w CK Dezerterach powiedział niemiecki generał na Inspekcji grany przez Mariusza Dmochowskiego: "Niech Pan nawet nie mówi, że jest Niemcem, bo to innym Niemcom chluby nie przynosi."

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
28 września 2020 12:23

Jeśli Ktoś jest w stanie przeczytać św.Jana od Krzyża w chwilach wolnych od pracy w kamieniołomie i jeszcze to zrozumieć a w dodatku zdać z tego egzamin, to jest skazany na pisanie utworów, nazwijmy grzecznie, hermetycznych. Co ciekawe,św. Jan Paweł II kazania głosił bardzo jasne i przejrzyste, książki dla katolickich prostaczków o etyce -też.

Zrobiono Mu krzywdę wystawiając te sztuki i jeszcze robiąc z jednej film. Reżyserem filmu był Anglik Michael Anderson, którego "największym osiągnięciem" było nakręcenie filmu "W 80 dni dokooła świata" w roku 1956. 

Facet miał  też na koncie film z 1968 r. pt.The Shoes of the Fisherman"(Trzewiki rybaka) na podstawie powieści niejakiego Morrisa Westa z Australii, który próbował  zostać zakonnikiem, składając przez 12 lat śluby roczne a w 13-tym się zniechęcił i wyszedł z zakonu oraz się ożenił. Książka i film były o "słowiańskim papieżu" Cyrylu Lakota, arcybiskupie Lwowa, który po latach zamknięcia w gułagu zostaje wypuszczny, wyjeżdża i zostaje kardynałem. Papież umiera i Cyryla konklawe wybiera na nowego papieża. No i ten nowy słowiański papież jest pacyfistą oraz :"... Pomimo wywyższenia jako papież Cyryl I wciąż jednak pozostaje sobą – pokornym sługą bożym. Czuły i wrażliwy na ludzkie sprawy, jednocześnie ciekawy świata, którego nie mógł poznawać podczas lat zesłania, nocami wymyka się z pałacu, by nieść posługę prostym ludziom, nawet innej wiary..." Główną rolę zagrał Anthony Quinn. W filmie tym zagrał też niejaki Dominik Dzierżykraj-Morawski, dziennikarz, stypendysta Forda im.in. współpracownik Kultury. Film oczywiście nie był w PRL wyświetlany. Jak widać, Anglosasi trzymali rękę na pulsie "na odcinku papieskim". Film był klapą finansową, ale chyba kardynałowie go obejrzeli i się zainspirowali.

zaloguj się by móc komentować

ziemski @gabriel-maciejewski
28 września 2020 12:29

Rozbudzanie emocji, o których jest dzisiejsza notka, to nie tylko pomnik papieża ze skałą, ale w rownym stopniu ujawnianie kulis polityki dobrej zmiany, jak na tym spotkaniu w klubie Ronina. Dzięki temu więcej osób uwierzy na słowo, że wszystkie  ukłony ZP w stronę liberalnych europejskich elit to najlepsza strategia na przetrwanie narodu. Podobnie z namaszczeniem Morawieckiego na przyszłego prezesa PiS. Mam uwierzyć, że jest mężem opatrznościowym tylko dlatego, że znalazł uznanie Kaczyńskiego.

Myślę, że jeszcze nic nie jest przesądzone, a obecne przepychanki w ramach ZP to jedna z okazji, jakich jeszcze wiele przed nami, aby przekonać się kto zasługuje a kto nie na przywództwo w tym politycznym projekcie.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @pink-panther 28 września 2020 12:23
28 września 2020 12:39

Cyryl Lakota...nie wierzę...o jasny gwint.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
28 września 2020 12:39

Każdy zagraniczniak  który obejrzał "Bitwę warszawską" czy jakikolwiek inny patrioryzno - wojenny film kręcony w "wolnej polszcze" musi uważać Polaków za naród debili skazanych na zagładę. Tu nie ma miejsca na przypadki, przyzwolenie na taką upokarzającą i degredującą nas "sztukę" musi iść z pionu decyzyjnego.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ziemski 28 września 2020 12:29
28 września 2020 12:40

Oczywiście, że nie jest przesądzone

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @pink-panther 28 września 2020 12:23
28 września 2020 12:54

Jan Paweł II miał nieziemski dar klarownego mówienia, z pisaniem już mu tak dobrze nie szło. Dokładnie odwrotnie niż jego następcy, który pisze genialnie, ale słabiej, lub wręcz słabo wypada w wystąpieniach mówionych. Obaj jednak prezentują poziom intelektualny, który w popie nie ma prawa zadziałać. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski 28 września 2020 12:39
28 września 2020 12:55

Nie kłamię:)) Tam jest nawet o inkwizycji. I o dobrych bolszewikach. A papież Kirył (wersja angielska) godzi ZSRR i Chiny.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Trzewiki_rybaka

https://en.wikipedia.org/wiki/The_Shoes_of_the_Fisherman

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @pink-panther 28 września 2020 12:55
28 września 2020 13:01

To jest straszne, powtórzyli w rzeczywistości schemat tandetnego filmu. Cyryl Lakota...nie mam słów. Czy Indianie z plemienia Szoszonów też tam grają?

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @gabriel-maciejewski
28 września 2020 13:47

W takim razie kto dzis robi robotę Natansona ?

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
28 września 2020 14:21

Tak więc powoli schodzimy do rynsztoka. A w tym wszystkim zauważmy, że ażeby dzisiaj pójść na mszę św do kościoła, trzeba się wcześniej zapisać na listę. Przynajmniej tak jest w moim kościele, polskim, co z tego, że w Londynie.
zaloguj się by móc komentować



gabriel-maciejewski @Zyszko 28 września 2020 12:39
28 września 2020 14:25

Musi. Nie może być inaczej

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski
28 września 2020 14:40

Klub Ronina to jest przyklad jak marnuje się potencjał ludzki.. Około 50 tyś. zgromadzonych subskrybentów.. A wejść na poszczególne emisję jest 500 albo okolo 1000 , w każdym razie nawet 10 % nie przekracza.. 

To jest tragedia. I kolejny przykład jak uprawia się grę pozorów. 

Pozory o który tutaj wielokrotnie mówiliśmy. Skwasnialy sos i slizganie sie na g...

 

 

zaloguj się by móc komentować

ziemski @Draniu 28 września 2020 14:40
28 września 2020 14:55

Z tego co się orientuję, to podstawowy produkt w ofercie Ronina to jednak tzw. przegląd tygodnia JO, a ten ma odsłony rzędu 5-10 tys.

Jednak generalnie się zgadzam - nie widać innych wymiernych efektów tego projektu.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @ziemski 28 września 2020 14:55
28 września 2020 15:20

Nawet nie próbuj bronić ,bo nie ma czego. ;) 

Jak sie działa po linii partyjnej to później mamy taki obraz.. 

 Zero pomysłu ..

Nawet nie można tego zaliczyć do zjawiska pt. odcinanie kuponów.. 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować


ArGut @gabriel-maciejewski
28 września 2020 15:53

>bez Karola Wojtyły nie obalono by komunizmu, a na jego pogrzebie siedziało przy trumnie trzech
>amerykańskich prezydentów, to może odpowiedzi należy szukać w CIA, w ambasadzie amerykańskiej, albo w
>instytucie Hoovera?

Amerykańska ambasador zatłitowała, że "prawa człowieka" w imię, których obalono komunizm są najważniejsze. Pozostaje czekać do przyjazdu byłych prezydentów i szefa instytutu Hoovera.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Grzeralts 28 września 2020 12:54
28 września 2020 16:01

Dokładnie tak jest. I rzeczywiście żadna obecna "kultura masowa" nie jest w stanie ogarnąć tych Ludzi z ich potencjałem intelektualnym. Wychodzi masakra i groteska.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Zyszko 28 września 2020 12:39
28 września 2020 16:18

film Bitwa Warszawska 1920 ma akurat inne kulisy dot. powstania i celów do osiągniecia i nie jest to w tematyce tego wystąpienia coryllusa

zaloguj się by móc komentować

qwerty @ziemski 28 września 2020 14:55
28 września 2020 16:21

a jakie sa konsekwencje tych odslon? ktoś zmądrzał? czegoś się nauczył? coś w realu uległo poprawie? to jak Passent w Literaturze

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 28 września 2020 11:30
28 września 2020 16:38

Nieco otyła. 

Co do sztuk św. Wojtyły zachowuję zdanie odrębne. To jest teatr słowa. Trudny do inscenizacji. Film z Lancasterem to jest kompletna porażka, nuda nieziemska. Sztuka ta na nadaje się na ekranizację. Widziałem tylko jedną udaną insenizację fragmentów tej sztuki "przed sklepem jubilera", ale połączoną z innymi tekstami. I jedną dobrą ekranizację "Brata naszego Boga". "Promieniowanie Ojcostwa" czytałem z wypiekami, ale nie widziałem żadnej inscenizacji.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @pink-panther 28 września 2020 12:23
28 września 2020 16:42

Aha. To o nim pisał Słowacki, że niby "brat ludowy". Bo ja już myślałem, że o św. Wojtyle. Czegoś mi się nie zgadzało to proroctwo z rzeczywistością. Owszem był dla ludu, a nawet dla robotników, ale jednak nie z ludu wzięty, bardziej jednak z karmazynów.  

zaloguj się by móc komentować

Draniu @Magazynier 28 września 2020 16:38
28 września 2020 17:35

Za ekranizacjw i realizacajmi dramatamturgicznym  JPII jest tak jak z realizacja Pan Tadusza przez Wejdę .. Nędza to nie na nic wspólnego z poezją .. A już nie będę wspominał o duchowości..

Jeżeli sztuka sakralna została wyeliminowana, zdegradowana.. A za realizacji dramatów JPII biorą się ateiści.. To nic dobrego z tego nie wyjdzie..To samo jest z pomnikami..

 

 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @Draniu 28 września 2020 17:35
28 września 2020 17:37

Z ekranizacjami i realizacjami dramaturgicznymi JPII*

zaloguj się by móc komentować

SilentiumUniversi @gabriel-maciejewski 28 września 2020 12:39
28 września 2020 17:40

Po dodaniu polskich liter Cyryl Łakota, grekokatolik. W czytaniu to jeszcze gorsze niż w opisie

zaloguj się by móc komentować

Teresa @Magazynier 28 września 2020 16:38
28 września 2020 19:35

W pełni się z Panem zgadzam. Dwukrotnie oglądałam "Brat naszego Boga" - teatr tv, zrealizowany przez studentów WSKM w Toruniu; to chyba był jakiś dyplom.

Oczywiście, do obejrzenia wyłącznie w Tv Trwam. Przecież publiczna nie wystawiłaby programu zrealizowanego przez studentów O. Rydzyka

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski
28 września 2020 19:48

Ten ich dialog wewnętrzy powoduje już tylko wysyp memów.

 

zaloguj się by móc komentować

JarekBeskidy @Autobus117 28 września 2020 11:15
28 września 2020 20:20

Sporo tych koszmarnych "pomników" to dzieła prof. Czesława Dźwigaja (ponoć masona, autora równie koszmarnej drogi krzyżowej w Beskidzie Żywieckim). Kopie tych pomników do dziś straszą na zamku w Nowym Wiśniczu biednych turystów.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 28 września 2020 11:30
28 września 2020 20:51

"Rzeczywiście, skała..."

No bo po co czytac kazania i encykliki papieskie, skoro mozna zjesc kremowke, pospiewac "Barke" i popatrzec na skale.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @pink-panther 28 września 2020 12:23
28 września 2020 21:38

Mnie sie "Przed sklepem jubilera" - tekst Wojtyly, bardzo podobal. A bylam licealistka, kiedy to czytalam. Ekranizacji, widze, ze chyba na szczescie, nie obejrzalam.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @pink-panther 28 września 2020 16:01
28 września 2020 21:48

Niestety, co i raz próbuje. A to jest poziom komunikacji rozumu bezpośrednio z duchem, nie z emocjami. Niedostępny kulturze masowej. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Andrzej-z-Gdanska 28 września 2020 09:48
29 września 2020 00:22

Mijam ten pomnik JPII właściwie codziennie. Jest to jeden z lepszych pomników papieża. Ma dobrą, syntetyczną formę, świetnie wyrzeźbioną twarz. Nieco odstaje od formy postaci pastorał papieski. Ale to jedyny dysonans. /Skądinąd zastanawiałam się wielokrotnie, co można było z tym pastorałem zrobić i... nic mi do głowy nie przychodzi./

To natomiast, co zrobił Kalina w MN - to kompletne nieporozumienie artystyczne, że się tak uprzejmie wyrażę. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
29 września 2020 00:40

"Jak wyglądałby w takim razie autentyczny spór o imponderabilia w sztuce i kulturze? Już pisałem, dyrektor muzeum powinien wynieść z galerii dzieło wyobrażające babę jedzącą banana i wrzucić je do Wisły."

Po dwóch dniach dyrektor zostałby wywalony z muzeum przez te wszystkie ciotki rewolucji w sztuce :) I jeszcze urządzałyby mu kocią muzykę pod domem. Przecież pod muzeum już urządzały kociokwik na okoliczność usunięcia tego szajsu z bananem pani Natalii Lach-Lachowicz. Baba miała/ma poważny problem:

https://www.google.com/search?rlz=1C1GGRV_enPL751PL751&sxsrf=ALeKk03pMSPhK4NkNFK92B9Ke1Q9Vrw0qw:1601331955425&source=univ&tbm=isch&q=natalia+lach+lachowicz&sa=X&ved=2ahUKEwjK8vqy8ozsAhWRLewKHci4BC0QiR56BAgFEBA&biw=1707&bih=821https://www.google.com/search?rlz=1C1GGRV_enPL751PL751&sxsrf=ALeKk03pMSPhK4NkNFK92B9Ke1Q9Vrw0qw:1601331955425&source=univ&tbm=isch&q=natalia+lach+lachowicz&sa=X&ved=2ahUKEwjK8vqy8ozsAhWRLewKHci4BC0QiR56BAgFEBA&biw=1707&bih=821

A teraz anegdota prawdziwa i sympatyczna o rzeźbiarzu /niektórzy są fajni, chociaż prości i szczerzy/: lata osiemdziesiąte, kościół w Łodzi, Msza Św. dla twórców, ludzie przystępują do Komunii Św.. Środkiem głównej nawy pomyka Lachowicz /małżon Natalii Lach/, rączki ma ślicznie złożone, główkę pochyloną. Nasz prosty i szczery rzeźbiarz na cały głos, z ławki: Ty, Lachowicz, od kiedy to do Komunii chodzisz?! Lachowicz: Ja??? Zawsze chodziłem! Nasz rzeźbiarz prosty i szczery: "Kur.a, Lachowicz! W kościele i tak kłamać!

Był bowiem Lachowicz partyjny i stadło było dobrze widziane i lansowane za komuny. 

Tak że niektórzy rzeźbiarze są fajni :) Chociaż prości i szczerzy :)))

 

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
29 września 2020 06:41

Cięcie nieużywanych połączeń jak najbardziej pożądane. :)

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 29 września 2020 00:40
29 września 2020 07:58

Słyszałem podobną anegdotę o znanym aryście i wychowawcy młodzieży Szymonie Bójko 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 28 września 2020 20:51
29 września 2020 07:58

no tak, chodzi o to, żeby się dobrze bawić i podnosić sobie samoocenę w grupach...

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @SilentiumUniversi 28 września 2020 17:40
29 września 2020 07:59

Lakota, Łakota, nie ma to znaczenia, wyszedł z tego idiota po prostu

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 28 września 2020 16:38
29 września 2020 08:00

W inscenizacji jacyś nieestetyczni ludzie siedzą a właściwie półleżą na schodach, kamera filmuje ich z góry, a oni recytują te filozofie...coś niesamowitego. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @okowita 28 września 2020 15:58
29 września 2020 08:01

Nie, za głupi jestem, w ogóle mało ogarniam

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ArGut 28 września 2020 15:53
29 września 2020 08:01

Na czyj pogrzeb, że spytam?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Draniu 28 września 2020 14:40
29 września 2020 08:02

E, tam wszyscy dobrze się tam bawią

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 29 września 2020 07:58
29 września 2020 21:27

Słyszałam tę anegdotę zaraz po wydarzeniu - to był czas, gdy oni wszyscy latali do kościoła. Wybitnie ostentacyjnie. Żeby wszyscy widzieli. A rzeźbiarze są ludźmi prostymi i szczerymi, więc i Bojko mógł mieć okoliczność. Gdybyś widział Woroszylskiego, pomykającego za księdzem nawą główną i klękającego przed ołtarzem... /Kaziu syknął mi do ucha: nagan mu się odciska w tylnej kieszeni :)/

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @KOSSOBOR 29 września 2020 21:27
29 września 2020 22:47

Podoba mi się to Pani stereotypizowanie rzeźbiarzy, chociaż poznałem paru dobrze wykręconych :)

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @SalomonH 29 września 2020 22:47
29 września 2020 23:47

Ależ to nie moje stereotypizowanie :) To wiedza powszechna pośród braci artystycznej  - od lat. Ja tylko ubrałam tę wiedzę w uprzejme wobec rzeźbiarzy słowa :) 

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować