Czym Sherlock Holmes różni się od Maksymiliana Kolbe
Ośli upór i zła wola niektórych skłaniają mnie do kontynuowania wątku, który zacząłem w poniedziałek. Postaram się dziś odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule, a to oznacza, że będziemy wyjaśniać czym różni się geniusz protestancki od katolickiego. I dlaczego ten drugi nie może być szeroko propagowany.
Otóż geniusz protestancki, którego materializacją jest Holmes, a właściwie cała jego rodzina, jest produktem systemu, a jego sukcesy w walce z przestępczością polegają oczywiście także na tym, że ma on pewne szczególne właściwości, ale nie tylko. Główny mechanizm zasadza się na tym, że zawsze z boku jest lekarz gotowy nieść pomoc w razie postrzału, z tyłu zaś inspektor Lestrade ze Scotland Yardu i jego ludzie. Za kulisami, w zależności od tego, którą wersję czytamy lub oglądamy czają się – brat Sherlocka – Mycroft Holmes, szef tajnych służb królowej, albo jego ojciec Morland, szef międzynarodowego syndykatu. Bez tych wszystkich osób Sherlock zostałby odstrzelony przy pierwszej, poważniejszej sprawie, a jego rzekomo niezwykłe umiejętności nie stałyby się nawet tematem anegdot. Poza tym Sherlock był i jest fikcją, która zasłania czyny i sytuacje wcale nie piękne.
Wszystkie wymienione osoby są ze sobą zaprzyjaźnione i pozostają w wielkiej komitywie, którą trudno nazwać przyjaźnią, już lepiej służbą systemowi. One właściwie reprezentują system, a my zmuszeni jesteśmy wierzyć, że nie jest to system opresyjny i groźny. Kogo zaś reprezentuje Maksymilian Kolbe? Myślę, że dobrze rozumiany Boży porządek. Na kogo ten facet mógł liczyć? Na nikogo, nawet na własnych przełożonych, że o biskupach nie wspomnę. Czy był wolny? Nie do końca, bo obowiązywała go reguła zgromadzenia i dyscyplina. Czy miał kogoś, na kim mógł bezwzględnie polegać? Poza Matką Najświętszą i samym Stwórcą nikogo. O czym to świadczy? O tym, że ludzie reprezentujący dobrze rozumiany porządek Boży są skazani na pozostawanie w defensywie i ciężkie próby. No i na krańcowe niezrozumienie. Któż bowiem może traktować serio człowieka, domagającego się od współbrata, by ten zajął się opracowaniem i zsumowaniem istniejącej wiedzy zegarmistrzowskiej? A do tego ma w głowie setkę innych, podobnych projektów. Znany jest jednak tylko z tych swoich posunięć, które są najbardziej kontrowersyjne, a to oznacza po prostu, że są najbliższe wyobrażeniu ludzi o porządku ziemskim. Jakie z tego płyną wnioski? Otóż takie, że człowiek, który reprezentuje dobrze rozumiany Boży porządek nie jest człowiekiem uwikłanym, ale wolnym w działaniu. Wszyscy zaś, którzy próbują go naśladować z mniej lub więcej nieszczerą intencją, widzą tylko te jego ścieżki, które odkrywają przed nimi pewien wymiar uwikłań. To znaczy, potwierdzają w ich sercach, że ziemski porządek jest ważniejszy niż Boży. I tak wszyscy są gotowi bronić Maksymiliana przed zarzutem antysemityzmu, wszyscy gotowi są podziwiać jego dokonania w zakresie komunikacji medialnej, ale jakoś nikt nie widzi jaką inspiracją był ten człowiek dla współbraci. Nikt też nie stara się dziś zrozumieć i wykorzystać tego, co można by nazwać tradycją Maksymiliana, to znaczy kreować rzeczy i trendów z takim zapałem, jak on to robił. Każdy kto wczepia się w jego pamięć próbuje na niej wyłącznie pasożytować. W najlepszym razie naśladować go bez zrozumienia. Nie wymyślono w Niepokalanowie nic ponadto co zostawił Kolbe i mowy nie ma, by coś takiego nastąpiło. Argumenty polemiczne nie istnieją, albowiem Maksymilian działał w o wiele trudniejszych okolicznościach, które przezwyciężał. Miał do dyspozycji znacznie mniej rozgarniętych współbraci i o wiele większy opór materii. Dziś zaś pismo Rycerz Niepokalanej istnieje po to chyba tylko, by mógł w nim publikować Terlikowski.
Czy wszyscy widzą już czym geniusz protestancki różni się od katolickiego? Mam nadzieję, że tak. Ten pierwszy jest sumą uwikłań, których efektem jest nachalna promocja systemu, a ten drugi jest samą wolnością, na której ludzie słabi i niewiele rozumiejący próbują trafić parę złotych. To się przeważnie udaje, ale jestem przekonany, że nie taki był plan Pana Boga.
Teraz kwestia promocji postaw. Dlaczego tak mało słyszymy o Maksymilianie, a tak dużo o Sherlocku? I dlaczego Kościół nie promuje podobnych postaw? Ja nie wiem. Uważam, że nie ma w tym nic trudnego, potrzebny jest tylko ktoś, kto byłby w 1/100 Maksymilianem i gotowe. Reszta zrobi się sama. Mam jednak wrażenie, że żyjemy w pewnym głębokim niezrozumieniu, to znaczy uważamy, że postawa reprezentowana przez Maksymiliana, to znaczy postawa energicznej samodzielności wobec przeszkód jest właściwa protestantyzmowi. Co nie jest bynajmniej prawdą. Kościół zaś, a mam tu na myśli wielu proboszczów, promuje, jako właściwą wiernym katolickim, inną postawę. Jej wyrazem jest śpiewana na każdej niemal mszy pieśń, zaczynająca się od słów „Ludzkie plany i nadzieje coś niweczy raz po raz”. Jak to słyszę, to mam ochotę wyjść z mszy. Głupek, który napisał ten tekst powinien być dożywotnio zesłany do pracowni zecerskiej w Niepokalanowie. Porobiłby trochę z rękami upapranymi po łokcie w farbie drukarskiej, to by mu się odechciało pisać głupie teksty. Gorsi od tej pieśni są tylko grubi proboszczowie w okularach, którzy każdego roku w styczniu, mówią do wiernych, że jak chcą ubawić Pana Boga, to powinni mu opowiedzieć o swoich planach. Po czym uśmiechają się głupkowato, bo przecież jakież plany mogą mieć ich biedne owieczki? Zjeść kotleta, wyjechać na wycieczkę….takie o... Tak wygląda kształtowanie postaw katolickich przez księży w parafiach. Ja zaś zastanawiam się, którą wersję przygód Sherlocka oni oglądali. Myślę jednak, że nie warto się takimi ograniczeniami przejmować, co nie znaczy, że nie trzeba o nich czasem wspomnieć. Uważam jednak też, że dobrze by było, powiedzieć coś innego o Maksymilianie niż standardowe wspominki na temat jego męczeństwa, które usuwają w cień to, co w tej postaci jest najważniejsze – wolność w działaniu. Czyniąc ją pretekstem do niewczesnych płaczów, wzruszeń i żalów, za którymi nie idzie żadna akcja. Ta bowiem przystoi protestantom. Katolicy zaś mają w pokorze słuchać swojego proboszcza i nie daj Bóg nie wykraczać myślą, poza jego horyzonty.
Nie stawiam żadnych więcej, ponad bardzo ogólne, postulatów, bo jeszcze przeczyta to jakiś polski filmowiec i zechce nakręcić według własnego rozumienia, jakiś nowy film o Maksymilianie. I dopiero zrobi się ambaras. Na dziś to tyle, dziękuję za uwagę.
Piszę to dziś dlatego, że wielu komentatorów nie chce zrozumieć mojego komunikatu z poniedziałku i zamierza zatrzymać nas tu w lamencie i stuporze, strasząc opresją, śmiercią czy czym tam jeszcze. Ostrzegam ich raz jeszcze.
tagi: cenzura propaganda katolicy protestanci postawy maksymilian kolbe sherlock holmes
![]() |
gabriel-maciejewski |
12 sierpnia 2020 09:17 |
Komentarze:
![]() |
Marcin-K @gabriel-maciejewski |
12 sierpnia 2020 09:43 |
Biorę akurat udział w pracach projektowych rozbudowy plebanii w pewnej podwarszawskiej parafii. Doświadczenia z kontaktami z proboszczem oraz jego otoczeniem świeckim są bardzo ciekawe i różnorodne. Po tym tekście i po tych doświadczeniach zaczałem się zastanawiać na ile wpływ na organizacje życia w parafiach mają seriale w rodzaju Ojciec Mateusz albo wizualizowany czy wręcz stręczony w polskich filmach i serialach byt parafii jako takiego swojskiego i żyjącego trochę poza rzeczywistością świata schowanego pod wijącym się z dachu bluszczem i blachami świeżego sernika wypieczonego przez odrobinę zołzowatą ale kochaną gosposię.
![]() |
chlor @gabriel-maciejewski |
12 sierpnia 2020 10:19 |
"domagającego się od współbrata, by ten zajął się opracowaniem i zsumowaniem istniejącej wiedzy zegarmistrzowskiej?"
I to z jakim efektem! Całosć ludzkiej wiedzy na temat pomiaru czasu, w ośmiu tomach, wydana w Niepokalanowie.
Sześć tomów chodzi dziś za 800, pojedyńcze tomy widziałem w krakowskich antykwariatach, po 400.
![]() |
gregorius @gabriel-maciejewski |
12 sierpnia 2020 10:47 |
Coś takiego znalazłem, płytkie, ale jest: http://www.startupnamaxa.pl/
|
Adama @gabriel-maciejewski |
12 sierpnia 2020 11:05 |
"Katolicy zaś mają w pokorze słuchać swojego proboszcza i nie daj Bóg nie wykraczać myślą, poza jego horyzonty" - Przypomniały mi się tutaj pamiętniki Jana Chryzostoma Paska. W jego wyprawach uczestniczyli kapelani którzy "kołczowali" a nie ograniczali.
![]() |
ArGut @chlor 12 sierpnia 2020 10:19 |
12 sierpnia 2020 12:16 |
Kolega ma na myśli cykl brata Wawrzyńca Aleksandra Podwapińskiego ? Zegary i pomiar czasu ma ogromny wpływ na nawigację czyli pewnie na panowanie na morzach.
![]() |
chlor @ArGut 12 sierpnia 2020 12:16 |
12 sierpnia 2020 12:38 |
Tak. Osobisty sekretarz o. Maksymiliana. Zajmował się wszystkimi pracami technicznymi prowadzonymi w klasztorze.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
12 sierpnia 2020 13:17 |
Dla przypomnienia sobie i innym o co chodzi, zacytuję słowa CORYLLUSA z notki poniedziałkowej:
Pani Zofia zaś wyobrażała sobie grozę i śmierć w męczarniach po to, by poczuć się gorzej i odsunąć od siebie, a także oswoić ten moment śmierci prawdziwej. Powtórzę więc raz jeszcze to co napisałem wczoraj – nie ma tu miejsca na takie treści. Idźcie je kolportować gdzie indziej.
Cóż można powiedzieć o dzisiejszej notce?
Można podziękować. Trochę się czuję jakby to sumienie do mnie przemówiło, bo mam duże braki w zakresie wiedzy o św. Maksymilianie, żeby nie przyznać, że nic nie wiem prócz stereotypów.
![]() |
BTWSelena @gabriel-maciejewski |
12 sierpnia 2020 13:31 |
Jak napisał Asnyk" Trzeba z Żywymi naprzód iść,Po życie sięgać nowe:A nie w uwiędłych laurów liść, Z uporem stroić głowę!".....
Nie sposób ominąć słowo śmierć,bo taka spotkała ojca Maksymiliana Kolbe." Chcę dodać innym odwagi do życia – powiedział zaskoczonemu Niemcowi w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau. Zakonnik pokazał wielkość człowieka tym, którzy zatracili poczucie człowieczeństwa. Dobrowolnie oddał swoje życie, aby uratować inne. "...Czy było ich tak wielu ,skłonnych do poświęceń? Nie sądzę,to był taki kwiat ,który zakwitł na tej strasznej pustyni...
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
12 sierpnia 2020 13:47 |
Od zawsze uczęszczam regularnie do kościoła, oczywiście przyjmuję księży "po koledzie".Oceniam na przestrzeni ostatnich ... dziestu lat, że kryzys kadrowy wśrod kleru parafialnego jest widoczny "gołym okiem" i pogłębia się sukcesywnie, by nie użyć określenia dramatycznie. Mam głownie na myśli nowych, młodych kapłanów. Niektorzy nawet nie starają sieęudawać, że minęli się z powołaniem (tzn. nigdy go nie mieli, życiową ich pomyłką było pojście do seminarium i miotaja się, nie bardzo wiedząc jakie jest wyjście z sytuacji). Odfajkowują "grafik" parafialny niczym zmianę w fabryce. O żadnej tzw. dyskusji na tematy "okołoreligijne" nie ma mowy, ich braki w oczytaniu skutecznie to uniemożliwiają. Odnosze wrazenie, że jakaś ważna ich część "straciła wiarę" albo jest na najlepszej drodze do tego. Chodzi mi o to, że brakuje np. kandydatow do poświęceń, każdy chciałby jechać do parafii w Teksasie, ale mało kto na Ukrainie czy Indii.
Kiedyś tu na "SN"napisałem, ze KRK nie może strzelać z armat, bo brakuje mu artylerzystów. Powód to pozbawienie KRK bazy ekonomixzno-materialnej, co powoduje, że KRK jest "rynkowo" niekonkurencyjny, choćby w porownaniu z redakcją byle tygodnika żyjącego z reklam.
![]() |
gabriel-maciejewski @Marcin-K 12 sierpnia 2020 09:43 |
12 sierpnia 2020 14:41 |
Złudne poczucie bezpieczeństwa rządzi
![]() |
gabriel-maciejewski @malwina 12 sierpnia 2020 09:47 |
12 sierpnia 2020 14:41 |
Dziękuję
![]() |
gabriel-maciejewski @chlor 12 sierpnia 2020 10:19 |
12 sierpnia 2020 14:42 |
Niestety nie można tego wydać. A Niepokalanów nie wyda, szkoda
![]() |
gabriel-maciejewski @gregorius 12 sierpnia 2020 10:47 |
12 sierpnia 2020 14:42 |
Niech pan da spokój
![]() |
gabriel-maciejewski @Adama 12 sierpnia 2020 11:05 |
12 sierpnia 2020 14:42 |
Pasek już dawno nie jest lekturą obowiązkową niestety
![]() |
gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 12 sierpnia 2020 13:17 |
12 sierpnia 2020 14:43 |
Braki zawsze można nadrobić
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 12 sierpnia 2020 13:47 |
12 sierpnia 2020 14:43 |
U nas nie jest jeszcze tak strasznie, ale nieszczera dobroduszność rządzi
![]() |
tomasz-kurowski @gabriel-maciejewski |
12 sierpnia 2020 14:55 |
Może też się zdarzyć, że w pewnym momencie film o Maksymilianie zechce nakręcić jakiś Anglik, według własnego rozumienia, tudzież rozumienia i potrzeb przyjaciół i rodziny, a temat zostanie zawłaszczony i odpowiednio sprofilowany. Nie tak dawno królowa Elżbieta odsłoniła wszak figurę świętego Maksymiliana w Westminster Abbey - obok między innymi Martina Luthera Kinga juniora i wielkiej księżnej Elżbiety Romanowej.
![]() |
Kuldahrus @tomasz-kurowski 12 sierpnia 2020 14:55 |
12 sierpnia 2020 15:04 |
Są figury dwóch świętych w Westminster Abbey: Maksymiliana Kolbe i Oskara Romero.
![]() |
tomciob @stanislaw-orda 12 sierpnia 2020 13:47 |
12 sierpnia 2020 15:40 |
Apostołowie albo uczniowie, bo tak zwraca się do nich Chrystus, a przynajmniej tak jest napisane w Ewanageliach które mamy przetłumaczone na język polski, też nie byli oczytani. Nie wiadomo czy wszyscy byli piśmienni nawet, a jakoś dali radę. Czemu? To dobre pytanie na które warto szukać odpowiedzi.
![]() |
Grzeralts @tomciob 12 sierpnia 2020 15:40 |
12 sierpnia 2020 16:07 |
Ja widzę trend dokładnie odwrotny. Dołek dawno minęliśmy, kolejne generacje kapłanów są coraz lepsze.
![]() |
ArGut @tomasz-kurowski 12 sierpnia 2020 14:55 |
12 sierpnia 2020 16:19 |
Nakręcą, jak TEMAT i OSOBA jest wolny, to dlaczego NIE.
W końcu Maksymilian Maria Kolbe był człowiekiem o wielu talentach, wielu pasjach, wielu pragnieniach. Może się nawet dowiemy, że się spotykał w angielskim metrze z Winstonem Churchilem, kto ich tam wie, jaką ONI prawdę wyprodukują.
![]() |
K-Bedryczko @Grzeralts 12 sierpnia 2020 16:07 |
12 sierpnia 2020 16:30 |
jestem tego samoego zdnania.
![]() |
ArGut @Marcin-K 12 sierpnia 2020 09:43 |
12 sierpnia 2020 16:31 |
>na ile wpływ na organizacje życia w parafiach mają seriale w rodzaju Ojciec Mateusz albo wizualizowany czy wręcz stręczony
>w polskich filmach i serialach byt parafii jako takiego swojskiego i żyjącego trochę poza rzeczywistością świata schowanego pod
>wijącym się z dachu bluszczem i blachami świeżego sernika wypieczonego przez odrobinę zołzowatą ale kochaną gosposię.
"Ojciec Mateusz" jako serial przeszedł dość znaczną ewolucję, jak każda gwiazda POP zresztą. Z "Ojca Mateusza" niejeden socjolog mógłby napisać rozprawę doktorską i nabawić się specjalizacji socjolog internetu. Tyle, że "Ojciec Mateusz" nie za bardzo pasuje do swojskości i nierzeczywistości. Trupy, zbrodnie, wrabiania i przekręty ... Sandomierz miastem zbrodni ? Też to jakieś mało sielskie.
![]() |
gabriel-maciejewski @K-Bedryczko 12 sierpnia 2020 16:30 |
12 sierpnia 2020 16:34 |
Ja też, na przykład dziś się dowiedziałem, że w niektórych parafiach, pobożne i wpływowe niewiasty, rezerwują termin wizyty ojca Szustaka z dwuletnim wyprzedzeniem. Taki jest świetny. A jest tylko jednym z wielu.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
12 sierpnia 2020 16:34 |
"że żyjemy w pewnym głębokim niezrozumieniu, to znaczy uważamy, że postawa reprezentowana przez Maksymiliana, to znaczy postawa energicznej samodzielności wobec przeszkód jest właściwa protestantyzmowi. Co nie jest bynajmniej prawdą. ... Myślę jednak, że nie warto się takimi ograniczeniami przejmować, co nie znaczy, że nie trzeba o nich czasem wspomnieć. Uważam jednak też, że dobrze by było, powiedzieć coś innego o Maksymilianie niż standardowe wspominki na temat jego męczeństwa, które usuwają w cień to, co w tej postaci jest najważniejsze – wolność w działaniu."
W połowie tak się dzieje, ponieważ gdy kaznodzieja mówi o jego męczeństwie, musi wspomnieć o jego dziecięcym prywatnym objawieniu Matki Bożej, która pokazała mu dwie korony, jedną białą, dziewictwo, drugą czerwoną, męczeństwo. Wybrał obydwie. To jest początek "wolności w działaniu" - inicjatywa Stwórcy. Romuald Maksymilian naśladuje po prostu wolność Stwórcy/Zbawcy w działaniu aż do komory gazowej. O budowaniu Niepokalanowa, o jego zaangażowaniu w media, w samoloty i w misje można usłyszeć najczęściej jednak tylko w Radiu Maryja. W końcu Kolbe jest wzorem dla medialnej, energetycznej i edukacyjnej działalności Redemptorystów.
![]() |
ArGut @Grzeralts 12 sierpnia 2020 16:07 |
12 sierpnia 2020 16:40 |
Ja zauważam inną rzecz. Część młodych kapłanów wie czym jest powołanie choć są i tacy co chcą zostać przewodnikami i poprawiać Jezusa.
Jak w tym dowcipie o starym i głuchym księdzu profesorze. Który będąc w koncelebrze na mszy prymicyjnej nie usłyszał, że koncelebrans dziękował Bogu, za dar powołania. A usłyszał jedynie zwrot na "drugim miejscu" i tu siebie i współbraci. No i po mszy pyta celebransa, dlaczego to wymieniłeś mnie na drugim miejscu ?
Pokory trudniej się uczy niż zarządzania, tak sądzę.
![]() |
K-Bedryczko @gabriel-maciejewski 12 sierpnia 2020 16:34 |
12 sierpnia 2020 16:41 |
Ja mam szczęście, nasi misjonarze to jest prawdziwa siła. Co do tych wpływowych, mam takie podejrzenia, że mało wiary w ludziach i dlatego szustaki egzystują, jak mało prawdy - dużo potrzeba makijażu.
![]() |
tomciob @Grzeralts 12 sierpnia 2020 16:07 |
12 sierpnia 2020 18:09 |
Ażeby spisać Ewangelię trzeba było być piśmiennym, fakt.
![]() |
darkforce @gabriel-maciejewski |
12 sierpnia 2020 18:13 |
>>Czy miał kogoś, na kim mógł bezwzględnie polegać? Poza Matką Najświętszą i samym Stwórcą nikogo.<< -Uważam iż przy takim wsparciu wszystkie inne to śmieci. Dlatego Jego postawa była niewzruszona.
![]() |
gabriel-maciejewski @darkforce 12 sierpnia 2020 18:13 |
12 sierpnia 2020 18:27 |
Jasne, ale powoduje to poważną alienację, spróbuj to wyjaśnić Wałęsie, który ciągle chodzi z Matką Bożą w klapie
![]() |
stanislaw-orda @tomciob 12 sierpnia 2020 15:40 |
12 sierpnia 2020 18:48 |
Tyle, że wówczas mało kto był oczytany i piśmienny. W zasadzie nieliczna warstwa.
Dlatego wówczas inne przymioty były znacznie ważniejsze. O, choćby świadectwo własnej postawy życiowej polegającej na wierności przesłaniu PRAWDY.
![]() |
stanislaw-orda @tomciob 12 sierpnia 2020 18:09 |
12 sierpnia 2020 18:53 |
Wród Zydów bycie piśmiennym wcale nie było czymś rzadkim. Oczywiście, były różne stopnie zaawansowania "w arkanach" piśmienności.
![]() |
tomciob @stanislaw-orda 12 sierpnia 2020 18:53 |
12 sierpnia 2020 19:15 |
Dlatego "ziarno" było częstym elementem obrazowania w opowieściach Mistrza. Ostatnio odkrywam sobie w jak zaskakujacych kontekstach tego obrazowania Używał. Trudno bowiem mocno uczonemu i piśmiennemu trafić z przekazem "do prostaczków."
![]() |
Paris @Andrzej-z-Gdanska 12 sierpnia 2020 13:17 |
12 sierpnia 2020 21:55 |
Dokladnie tak...
... wiedzy o sw. Maksymilianie mamy ZERO i NUL !!!
Z racji bliskosci zamieszkania w poblizu Niepokalanowa wiedzialam od najmlodszych lat, ze sw. Maksymilian oddal zycie za Gajowniczka... ze budowal "Niepokalanow" w Japonii... ze tworzyl Straz Pozarna i wydawal "Rycerza Niepokalanej". Byl czas, ze kupowalismy go i czytalismy w rodzinie, gdyz z siostra uczeszczalal tam na religie...
... ale to wszystko - to sa rzeczywiscie zalosne stereotypy. Ciesze sie, ze choc tu na SN moge poznawac sw. Maksymiliana... bo wylania sie z tego, ze Maksymilian Kolbe byl czlowiekiem nadzwyczajnie wyjatkowym... no i jest takze patronem mojej rodzinnej parafii.
Cos niesamowitego, coz to za wspanialy czlowiek byl... wzor do nasladowania !!!
![]() |
gregorius @gabriel-maciejewski 12 sierpnia 2020 16:34 |
12 sierpnia 2020 22:03 |
Szustak świetny? chyba jako herezjacha, do katolicyzmu mu bardzo daleko. św Maksymilian był za to na wskroś katolicki.
![]() |
gabriel-maciejewski @gregorius 12 sierpnia 2020 22:03 |
12 sierpnia 2020 22:06 |
Pan w ogóle rozumie słowo ironia?
![]() |
tomasz-kurowski @tomciob 12 sierpnia 2020 15:40 |
12 sierpnia 2020 22:08 |
Nie wiem jak z piśmiennością, ale Józef Flawiusz w swej polemice z Apionem z końca pierwszego wieku pisze, że [prawo żydowskie] nakazywało też uczyć [dzieci] czytania i poznawania praw i czynów przodków, aby [...] naśladowały ich i nie mogły wymawiać się tym, że ich nie znają.
![]() |
Paris @Magazynier 12 sierpnia 2020 16:34 |
12 sierpnia 2020 22:14 |
Dziekowac Bogu,...
... ze choc Redemptorystow "nie zauroczyl" Terlikowski-dziczka, bo w Niepokalanowie to "braciszkowie byli pod duzym wrazeniem".
![]() |
Krzysiek @tomciob 12 sierpnia 2020 15:40 |
12 sierpnia 2020 22:18 |
Ma Pan rację. Pan S. Orda to nad-oczytany polonista czy coś w rodzaju humanisty, przeczytał chyba wszystkie książki z tzw. kanonu plus wiele już takich całkiem odlecianych (np. "Ulissesa" Joyce'a czy "Człowieka bez właściwości" Musila). No więc jak pojawi się zwykły ksiądz, do tego ze 30 lat młodszy i pobłogosławi oraz zmówi Zdrowaśkę i pójdzie dalej, to jasne że taki parafianin będzie "zawiedziony" i swoje głupkowate przemyślenia wrzuci na SN. Niektórzy już się na jego totalne narzekanie uodpornili. Rzut oka i przewijamy dalej (scroll-down).
![]() |
Krzysiek @Grzeralts 12 sierpnia 2020 16:07 |
12 sierpnia 2020 22:20 |
Potwierdzam.
![]() |
tomasz-kurowski @Kuldahrus 12 sierpnia 2020 15:04 |
12 sierpnia 2020 22:29 |
W sporo szerszym towarzystwie, co widać na zdjęciu załączonym przez ArGuta.
![]() |
stanislaw-orda @tomasz-kurowski 12 sierpnia 2020 22:08 |
12 sierpnia 2020 22:31 |
Z okazji bar micwy, (pierwszy szabat po dniu ukończenia 13 roku zycia), czyli formalnego pasowania na dorosłego mężczyznę żydowski osobni płci meskiej. musiał odczytać w synagodze fragment Tory. Jest oczywiste, że musiał umieć czytać. Czy także pisać, z tym pewnie było różnie, ale zapewne lepiej, niż w innych etnosach.
![]() |
stanislaw-orda @Krzysiek 12 sierpnia 2020 22:18 |
12 sierpnia 2020 22:32 |
Sam jesteś "odleciany".
![]() |
gregorius @gabriel-maciejewski 12 sierpnia 2020 22:06 |
12 sierpnia 2020 23:03 |
Przepraszam, zmęczenie popsuło interpreter ironii. Później spostrzegłem swój błąd
![]() |
Grzeralts @ArGut 12 sierpnia 2020 16:40 |
13 sierpnia 2020 06:31 |
Miałem na myśli zwyczajną wiarę, nic więcej. Wśród kapłanów młodszych roczników praktycznie nie zdarzają się niewierzący. I mam na myśli wiarę w Boga, żeby nie było niedomówień.
![]() |
gregorius @gabriel-maciejewski |
13 sierpnia 2020 07:33 |
Jakieś 10 lat temu na stronie Niepokalanowa były jeszcze archiwalne numery "Rycerza Niepokalanej" włącznie z tym, w którym była oryginalna modlitwa autorstwa św. Maksymiliana za masonów. Jak wiemy braciszkowie franciszkanie ocenzurowali i zmienili słowa modlitwy a archiwalne numery RN znikneły ze stron Niepokalanowa.
![]() |
parasolnikov @gregorius 12 sierpnia 2020 10:47 |
13 sierpnia 2020 08:50 |
Nawet zdarzyło mi się o tym napisać kiedyś: http://parasolnikov.szkolanawigatorow.pl/swiety-gnyszka-i-swiety-nup
dzisiaj bym napisał pewnie więcej.
![]() |
gregorius @parasolnikov 13 sierpnia 2020 08:50 |
13 sierpnia 2020 09:01 |
Ciekawy tekst, nie widziałem go wcześniej, ale ja tu jestem od niedawna, wiec tak daleko wstecz w tekstach nie sięgałem
![]() |
gabriel-maciejewski @parasolnikov 13 sierpnia 2020 08:50 |
13 sierpnia 2020 09:35 |
Gnyszka nie wierzy w świętych obcowanie i sądzi, że mu Maksymilian pomoże, tak jak Matka Boża Wałęsie
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski |
13 sierpnia 2020 10:14 |
Fajnie, że piszesz o nas, czyli o tych, którzy nie patrzą w telewizor. Maksymilian Kolbe go nie miał
![]() |
ArGut @Grzeralts 13 sierpnia 2020 06:31 |
14 sierpnia 2020 16:20 |
Moim zdaniem to co kolega napisał jest zauważalne. Ja zaś mam na myśli to, że drobna część młodych i starszych kapłanów, chce być lepsza niż Pan Jezus. I próbuje to osiągnąć nadmiernym może kompulsywnym działaniem. Czasem wiąże się to z nieposłuszeństwem, czasem z "tolerancją grzechu", a czasem z akcentowaniem swojej pozycji społecznej.
![]() |
Grzeralts @ArGut 14 sierpnia 2020 16:20 |
14 sierpnia 2020 18:25 |
To są tylko ludzie. Mają wady, jak to ludzie. Ale księży, którzy poszli do seminarium po coś innego, niż kapłaństwo jest w młodych rocznikach naprawdę mało. Dużo mniej niż dawniej. To ma, oczywiście, racjonalne, świeckie przyczyny, ale chyba nie tylko.