-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Czym jest władza czyli rozważania o zarazie

Książka Ignacego Schipera „Dzieje handlu żydowskiego na ziemiach polskich” jest jedną z najbardziej zaskakujących i ciekawych pozycji dostępnych dziś na rynku. Starałem się to wskazać już wcześniej, ale widocznie niezbyt wyraźnie, bo część nakładu ciągle jest w magazynie. Pisze nam Ignacy Schiper o tym, że w latach 1264-1364 władcy podzielonej na dzielnice Polski wydawali przywileje dla żydów, dzięki którym naród wybrany mógł uprawiać handel na terenie całego państwa, szczególnie zaś istotny był handel żywnością. Rozumiem, że także importowaną z dalekich krajów. Na przykład z Aragonii, skąd przywożono słodycze. Jak wobec tych przywilejów książęcych wydawanych żydom, zachowuje się Kościół? Okropnie. Trzeba to powiedzieć wprost, biskupi chcą ze wszystkich sił handel żydowski powstrzymać. W 1266, na synodzie wrocławskim, biskupi zdecydowali, że chrześcijanie nie mogą kupować od żydów, ani mięsa, ani żadnych innych produktów żywnościowych, a to z tego względu, że żydzi chcą wytruć chrześcijan. Obłąkany ten pogląd spotkał się i spotyka nadal ze słuszną krytyką badaczy. Kupcy żydowscy chcieli uprawiać swój zawód, a nie truć kontrahentów, postawę więc biskupów musimy ocenić jednoznacznie, jako próbę znalezienia pretekstu, który usunąłby na trwale z rynku konkurencję. Pozostaje pytanie – skoro władca, koronowany w katedrze, dziedziczący swoją władzę w ramach funkcjonującej organizacji kościelnej, nie słucha co mówią biskupi, ale uporczywie wydaje kolejne przywileje dla kupców żydowskich, to jakimi motywami się kieruje? Czy nie boi się ekskomuniki? Chodzi wszak o poważne sprawy. A jeśli się boi dlaczego nie reaguje we właściwy sposób? Tak bardzo potrzebuje pieniędzy? Na jaki rodzaj polityki? Przecież podzielone państwo nie uprawia żadnych spójnych ofensywnych i skoordynowanych akcji. Jedyne wspólne działania mogą być podejmowane pod auspicjami Kościoła, który wyraźnie opowiedział się za tym, by skończyć z przywilejami dla żydów. Czy to może oznaczać, że żydzi byli tym elementem, który utrwalał podziały w królestwie? A jeśli tak, to dlaczego?

Wymienię teraz trzy nazwiska i dodam do nich krótką charakterystykę oraz opis dokonań każdego z wymienionych panów. Zacznę od końca.

Jehuda Kreskas, twórca tak zwanej Mapy Katalońskiej, wykonanej dla króla Aragonii Piotra IV Ceremonialnego. Na mapie tej widoczne są, prócz zarysu lądów, prócz portów i szlaków, także te miasta, które były największymi ośrodkami handlu żydowskiego w Europie. Jest tam także zaznaczone miasto ciutat de Leo, czyli po prostu Lwów. Schiper pisze, że jest to najważniejsza i węzłowa stacja przeładunkowa dla żydowskich towarów, które bezpiecznie mogą być transportowane potem do Krakowa, Poznania i Wrocławia, bez hamujących ruch przepisów, albowiem handel żydowski odbywa się na preferencyjnych warunkach, które zapewniali żydom książęta. Wygląda więc na to, że to żydzi byli istotnym źródłem władzy, a nie Kościół, na terenach podzielonej Polski. Schiper podaje, że w nierozpoznanych bliżej źródłach hebrajskich znajdują się informacje dotyczące innych szlaków prowadzących z zachodniej i południowej Europy do Lwowa, na przykład o szlaku wzdłuż Dunaju, który najpierw wiódł przez Przemyśl, a kończył się we Lwowie właśnie. Na Mapie Katalońskiej, zwanej też czasem, na wyrost trochę Atlasem Katalońskim, Lwów nie znalazł się przypadkiem. Flota aragońska była ciągle potęgą na Morzu Śródziemnym i współpracowała z Genueńczykami, których faktorie znajdowały się na Krymie. Jeśli dołączymy do tak zarysowanego zestawu informację o tym, że Ruś była zajęta przez Tatarów, co tworzyło obszar nieograniczonego niczym, poza władzą chana, handlu, będziemy musieli powtórzyć raz jeszcze, że to nie Kościół Święty, był źródłem władzy w rozbitej na dzielnice Polsce. Kontrakty zaś zawierane przez kupców i bankierów ze Lwowa, Krakowa i Poznania, z kupcami z Barcelony, Walencji i innych miast królestwa Aragonii, warte były wielu poświęceń. A zapewne też skłaniały do prowadzenia twardych i ocierających się o wymuszenie negocjacji.

Teraz kolejne nazwisko – Arnold de Villanova. Ukochana postać XVI i XVII wiecznych mistrzów sztuk hermetycznych, wywodzących się ze środowisk protestanckich. Był to lekarz, czarnoksiężnik, alchemik i mag w jednej osobie. Do tego dobry znajomy papieży Bonifacego VIII i Klemensa V. Gdzieniegdzie można znaleźć informację, że także templariusz, ale ja przyznam, że nie wiem, jak to rozumieć. Arnold wsławił się kilkoma wyczynami. Przede wszystkim przetłumaczył, całkowicie bezużyteczne dla medycyny, co okazało się wiele wieków później, dzieła Galena. One zrobiły mu publicity i ustawiły na dobrej pozycji w świecie akademickim. Wyleczył papieża Bonifacego VIII z kamicy, a przez to uniknął spalenia na stosie. Głosił bowiem także herezje polegające na tym, że domagał się by Kościół ogłosił rychłe nadejście antychrysta. On sam wskazał dość dokładnie kiedy to nastąpi, a mianowicie w połowie XIV wieku. Arnold dowiedział się tego studiując Pismo Święte, które było dlań po prostu zbiorem formuł kabalistycznych, takim szyfrem do odczytania według znanego żydom klucza. Pochodził bowiem nasz bohater z nawróconej rodziny żydowskiej. To nie koniec. Arnold, ponoć jako pierwszy wydestylował alkohol etylowy i używał go jako środka antyseptycznego. Napisał też traktat o higienie, który dziś wydaje się śmieszny, ale w XIII wieku musiał być dziełem przełomowym. I doprawdy nie możemy przyznać, że Arnold nie ostrzegał świata przed najgorszym. Oczywiście, że ostrzegał. Opublikował stosowne pisma, wygłosił expose w obecności dwóch papieży, i dał wiarygodne uzasadnienie swoich przypuszczeń. Niestety komuś bardzo przeszkadzał. Kiedy płynął na genueńskim statku z Neapolu wprost do Genui, ktoś ten statek wraz z Arnoldem złośliwie zatopił. Nie ma jednak ani jednej poszlaki kto to mógł być. Ja bym się jednak zdecydował na wskazanie pewnego tropu. Po pierwsze – myślę, że papież Klemens V przeniósł się do Awinionu nie tylko z tego powodu, że naciskali na niego Francuzi, ale także z innych, domyślnych powodów. Po drugie, miejsce gdzie zatonął statek Arnolda, było tym obszarem, na którym dokonywano już wcześniej, bardzo spektakularnych zatopień natury politycznej. A dokonywali ich ludzie cesarscy. Tak więc kiedy, zgodnie z przepowiedniami Arnolda, antychryst przybył do Europy z genueńskich kolonii na Krymie, przybrawszy postać dymienicznych guzów pod pachami i w pachwinach, Arnolda już nie było na tym świecie. Nie było też nikogo, kto przypomniałby ludziom, że trzeba odkażać ręce i całe ciało tym alkoholem etylowym, co to go Arnold wydestylował. Zaraz! Wróć! Gdzie nie było, to nie było! Jak sobie przypomnimy mapę zasięgu czarnej śmierci, to okaże się, że była ona w zasadzie wszędzie tylko nie w Polsce. Była nawet na dalekiej, moskiewskiej północy, gdzie zapuszczali się kupcy z Anglii i Skandynawii. W Polsce jednak nikt nie zachorował. Jak to możliwe? Może ktoś wcześniej, karawaną, albo na aragońskim statku przewiózł do jednego z portów, a potem do Lwowa formułę tej destylacji, a ktoś inny dobrze zrozumiał intencje Arnolda i wdrożył w życie program powszechnej dezynfekcji? Ja nie wiem, tylko tak gdybam. Zarazy nie było też przecież w Mediolanie i na pograniczu hiszpańsko- francuskim. No i w Barcelonie, o ile dobrze pamiętam.

Widzę to tak – rozwój floty, ilość szlaków handlowych, towarów płynących we wszystkie strony i pieniędzy była tak wielka, że każdy mógł zostać milionerem. To nie jest zdrowe, bo zaburza naturalną hierarchię. Trzeba było ją więc przywrócić. No i Arnold próbował to zrobić, ale jego intencje nie zostały zrozumiane. Kupcy więc, strzegący największej stacji przeładunkowej na wschodzie, przyszli po rozum do głowy i stwierdzili, że skoro ten antychryst i tak przyjdzie, to tylko głupi lub źle poinformowany nie zechce się przed nim obronić. No i kupili kilka flaszek tego flitu, co go wcześniej Arnold wydestylował, a potem kiedy kurz opadł, zaczęli spokojnie sprzedawać swoje towary, których było już tak dużo, że nie wiadomo doprawdy, czy nie zatopiłby ich samych i wszystkich zaangażowanych w tę dystrybucję kontrahentów. Aha, Schiper pisze, że wyniesienie Lwowa, poprzedzone zostało upadkiem Kijowa. Żydzi się stamtąd wynieśli. Sądzę, że nie dogadali się z namiestnikiem chana, który chciał za dużo bakszyszu.

Trzecie nazwisko – Abraham Abulafia, kabalista, podróżnik, człowiek, który w dziesięć lat po śmierci Świętego Ludwika, przybył do Rzymu, by tam, jak chcą autorzy hebrajscy nawrócić papieża na judaizm. Papieżem tym był nie byle kto, bo Mikołaj III z rodziny Orsini, który ostatecznie usunął nie-Rzymian, a to znaczy po prostu Francuzów, z kolegium senatorów. Pogodził też Niemców z Francuzami w Italii, to znaczy Habsburgów z Andegawenami, a przynajmniej tak mu się wydawało. No i ustalił na całe stulecia granice Państwa Kościelnego. Abraham Abulafia tak silnie namawiał Mikołaja III, to przejścia na judaizm, że papież w końcu zmarł. Ponoć na udar mózgu. Abraham został aresztowany, a franciszkanie i dominikanie domagali się wprost jego spalenia na stosie. Całe szczęście nie doszło do tego i naszego bohatera wypuszczony na wolność. Kto za tym stał dokładnie, tego niestety nie wiemy. Jak się pewnie wszyscy już domyślili, następnym papieżem został Francuz – Marcin IV, który dążył przede wszystkim do tego, by umocnić władzę rodziny d’Anjou na wyspach Morza Śródziemnego, z Sycylią na czele. W tym samym czasie Arnold de Villanova był doradcą królów Aragonii, którzy tychże Francuzów chcieli z owej Sycylii wyrzucić, co też się w końcu udało, w czasie desantu zwanego Nieszporami Sycylijskimi. Nie udało się jednak tej władzy utrzymać długo. Po śmierci Marcina, po kolei następują trzy króciutkie pontyfikaty, a w końcu władzę nad Kościołem obejmuje Bonifacy VIII, który ma naprawdę dość Francuzów i popierających ich Colonnów. Ma też szczerą chęć spalić na stosie tego całego Arnolda de Villanova, który każe mu wskazać moment nadejścia antychrysta, ale ma też wielki papież kamienie żółciowe. Pisze więc oświadczenie, ponoć zachowane, że Arnold może żyć sobie i leczyć wielkich tego świata, byle już o tym antychryście nie wspominał.

 

Na dziś to tyle, dziękuję za uwagę.

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/dzieje-handlu-zydowskiego-na-ziemiach-polskich/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/swiety-ludwik-jacques-le-goff/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/historia-katalonii/



tagi: żydzi  chrześcijaństwo  judaizm  kabała  zaraza  templariusze  higiena  alchemicy 

gabriel-maciejewski
23 października 2020 09:52
28     2772    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
23 października 2020 10:05

Jak czytam ten świetny tekst, oczyma wyobraźni widzę polemikę między autorami książek opisanych w poprzednich notkach, na tematy wyżej przedstawione. Byłoby jeszcze lepiej gdyby można to później obejrzeć, np. na YouTube! Dopiero by się działo!

A tak żartobliwie wyciagam taki wniosek, że tenże Arnold był tyle zdolny co namolny i nie dało się tego w żaden sposób rozdzielić. Czyżby to była przyrodzona cecha?  :))

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
23 października 2020 10:12

Oni w ogóle by nie zrozumieli co tu jest napisane

zaloguj się by móc komentować

flisak @gabriel-maciejewski
23 października 2020 10:19

"Usługi lekarskie" były prawdopodobnie jednym z niewielu pewnych kanałów dotarcia do możnych, korony i tiary. Kredytor, lekarz, a później "ideolo-kabalista". Sprawdzona triada do dzisiaj w tej samej kolejności. Kościół próbował  przeciwdziałać - "różnymi" zarzutami (trucie, mordy rytualne, itp), ale i tak zawsze na koniec jest próba konfrontacji z Talmudem. To już inna historia, bardziej nieuchwytna.

PLUS za otwarcie perspektywy lekarskiej.

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
23 października 2020 11:08

Historia pokazuje, że zarazy wybuchają tam gdzie trzeba, a gdzie nie trzeba - nie wybuchają. Jedną z dziwniejszych była epidemia trądu akurat w Norwegii, pod koniec 19 wieku. Nie zawsze tak jest, ale zarazy padające na rośliny uprawne i zwierzęta hodowlane, to już prawie koniecznie.

W Polsce dżuma też była, ale na znacznie mniejszą skalę. W niektórych miastach zablokowano całkowicie wjazd i wyjazd. Pewnie ciekawe w których nie.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @chlor 23 października 2020 11:08
23 października 2020 11:10

Zgaduję, że nie we Lwowie

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @flisak 23 października 2020 10:19
23 października 2020 11:10

I trudniejsza do omówienia, bo języka nie znamy

zaloguj się by móc komentować

flisak @gabriel-maciejewski 23 października 2020 11:10
23 października 2020 11:21

Byli tacy co znali i nic z tego. Nieuchwytność zasad podstawowych - to jest zasada strategiczna.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
23 października 2020 11:26

"Gdzieniegdzie można znaleźć informację, że także templariusz, ale ja przyznam, że nie wiem, jak to rozumieć."

Nie mam źródeł na ten temat, dlatego swobodnie sobie gdybam. Np. zdolni i namolni mają dziedziczne przyciąganie do kasy, np. skarbca Francji strzeżonego przez templariuszy i ich własnych zasobów. Namolność daje poza tym rozeznanie co do zabezpieczeń kasy i sposobu sforsowania ich. W efekcie wkrótce mamy proces templariuszy i spalenie przywódców w tej liczbie Jakuba de Molay w 1312 r.  Rok później oczyszczenie templariuszy z zarzutów o herezję.

zaloguj się by móc komentować

chlor @chlor 23 października 2020 11:08
23 października 2020 11:34

Kiedyś na historycy.org były szczegóły walki z dżumą w Polsce. Nie mogę teraz znaleźć. Jakieś specjalne uprawnienia burmistrzów w tym czasie, i głównie na Śląsku.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @chlor 23 października 2020 11:34
23 października 2020 11:36

Śląsk należał do Czech wtedy

zaloguj się by móc komentować



gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
23 października 2020 11:58

Ciekawe czy jest gdzieś dostępna historia królestwa Nawarry...

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Aquilamagna 23 października 2020 11:52
23 października 2020 12:02

No jasne. Warschau war der die das najważniejsze miasto w Europie w 14 w. Proporcje wskazują że ważniejsze nawet niż Brugia, Katalonia i Mediolan. 

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @Aquilamagna 23 października 2020 11:52
23 października 2020 14:18

Obszary wolnego handlu?

zaloguj się by móc komentować

bolek @gabriel-maciejewski 23 października 2020 11:58
23 października 2020 14:59

Coś tam jest dostępne.

Le Royaume de Navarre : les hommes et le pouvoir VIIe- XVe siècle

Le royaume de Navarre à la fin du Moyen Age : gouvernement et société

 

zaloguj się by móc komentować

bolek @bolek 23 października 2020 14:59
23 października 2020 15:03

The Jews of Navarre in the late Middle Ages

Pani nazywa się Béatrice Leroy i wygląda na to, że napisała większość książek na ten temat :)

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @betacool 23 października 2020 14:18
23 października 2020 15:37

Rozprzestrzenianie się zarazy.

zaloguj się by móc komentować


cbrengland @gabriel-maciejewski
23 października 2020 19:10

Jak wobec tych przywilejów książęcych wydawanych żydom, zachowuje się Kościół? Okropnie. Trzeba to powiedzieć wprost, biskupi chcą ze wszystkich sił handel żydowski powstrzymać. 

Popatrz ale byli dalekowzroczni jednak ci biskupi.

Dar Boży, żadne inne wytlumaczenia nie wchodzą w grę. Dzisiaj już nawet jest nowa wiara tych Żydów, światowa, HOLOKAUST

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
23 października 2020 19:13

A Aragonia? Nie na darmo tam mój wzrok jest skierowany.

Jestem najbardziej słodkim facetem na tej planecie. Paczkę polskich "Krówek", a jakże, mogę kupić w sjlepie za rogiem u Turka, łykam w sekundy ☺

zaloguj się by móc komentować

tadman @Magazynier 23 października 2020 12:02
23 października 2020 19:23

A co powiesz Magazynierze o tych granicach w XIV wieku? :)))

Wybrzeże i Prusy nieuniknęły dżumy.

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @gabriel-maciejewski
23 października 2020 23:27

No cóż 150 zyla ale po tym wpisie chyba się wykosztuje :)

Mapka niesamowita - jednak mapy dają świetny obraz sytuacji.

ps. obejrzałem rozmowy z Prof. Kucharczykiem na youtube - fantastycznie się Panów slucha - proszę o wiecej.

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @ThePazzo 23 października 2020 23:27
24 października 2020 01:19

obyś nie dostał zawrotu głowy.

Od pierwszego rozdziału.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Magazynier 23 października 2020 12:02
24 października 2020 09:13

To przecież współczesna mapa polityczna nałożona na zasięgi zarazy w XIV w. W legendzie - czarna kropka to "Miasto dla orientacji". Mnie zastanawia co innego - zastosowane kolory w pierwszej chwili sugerują intensywność - od brązu przez czerwień, żółcienie po zieleń. Zieleń rzeczywiście oznacza brak, lub słabe niskie nasilenie zarazy. Pozostałe kolory - kolejne obszary występowania chronologicznie. Ci porządni, systematyczni Niemcy sporządzili takie pomieszanie z poplątaniem.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @maria-ciszewska 24 października 2020 09:13
24 października 2020 09:27

Słabe niskie do wyboru :))) Poranna drzemka.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @bolek 23 października 2020 15:03
24 października 2020 12:46

ta pani profesor ma wąską specjalizację, tym lepiej dla jej pozycji na rynku wydawniczym...

The Jews of Navarre in the late Middle Ages

ta pozycja po angielsku brzmi po francusku nieco inaczej

"Les Juifs dans l'Espagne chrétienne avant 1492rok wydania 1993 

cytuje z zajawki:

W okresie wojen domowych i napięć gospodarczych w XIV-XV wieku Żydzi stali się wówczas celem powszechnych, politycznych i religijnych ataków. Doprowadzą one do ich wypędzenia z królestw Kastylii i Aragonii 31 marca 1492 roku. (tlumacz )

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować