-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Czy Sokrates był Owsiakiem starożytności?

Czuję się coraz silniej zainspirowany lekturą, choć na czytanie mam mało czasu, bo kończymy nawigatora i zaraz zabieram się za następnego. Przeglądałem wczoraj, co tam jest w sieci napisane o śmierci Sokratesa, którą absorbujemy zwykle przez opisy poetyckie. I powiem Wam, że się zdziwiłem. Nie przeczytałem ani całego Ksenofonta, ani Platona – Obrony Sokratesa, a jedynie wszystko po łepkach. Myślę, że sposób w jaki odbieramy okoliczności śmierci Sokratesa polega na tym, że większość osób, które o tym mówią, czuje się jak Sokrates i choć pewnie dokładniej niż ja przeczytały one wszystko co o nim napisano ni cholery z tego nie zrozumiały. Ludzie ci bowiem podeszli do lektury z założeniem, że będą czytać o sobie i będą się wzruszać w tych momentach, które sobie wcześniej zaplanowali, albowiem cała sprawa została im zrelacjonowana albo na studiach, albo w czasie jakichś niby-uczonych dysput, które wiedli w towarzystwie podobnych sobie ambicjonerów i wrażliwców.

Pierwsza sprawa – to co po Sokratesie zostało napisane jest ręką wielbicieli Sokratesa. O czym nie trzeba nikogo przekonywać. A jako takie nie, ma wartości dowodowej. To jest pogańska apologetyka, w której miejsce bóstwa zajmuje Sokrates. Możemy oczywiście przekonywać siebie i innych, że dwaj najważniejsi autorzy – Platon i Ksenofont byli obiektywni i chcieli przekazać nam prawdę. Skąd ta pewność, poza tym, że mamy odruch, by sądzić, że ludzie ci nie mają żadnych osobowościowych skaz, albowiem w ten sposób pakowane są nam do głów i serc pakiety treści z napisem „filozofia starożytna”. Ciekawe co by powiedział o nich sam Sokrates, gdyby był na naszym miejscu. – Wiem, że nic nie wiem – zapewne. To tylko przypuszczenie, ale nic w tej historii nie jest pewne, więc nie należy obawiać się przypuszczeń.

Zacznijmy od działalności Sokratesa. Była ona publiczna. Człowiek, który ma wyuczony zawód, jest po ojcu rzeźbiarzem i kamieniarzem chodzi codziennie na rynek i tam wygłasza jakieś tezy. Po co? Nie wszyscy tak czynią, albowiem gdyby tak było zgromadzenie ateńskie musiałoby wysłać hoplitów-zomowców, żeby usunęli całe to towarzycho z agory, albowiem przestała by ona pełnić przypisane jej zwyczajem funkcje. Stała by się starożytnym Tik-tokiem, a na to chyba nikt nie był w tamtych czasach gotowy. Sokrates stoi na tej agorze w południe, co jak należy wnosić z tekstu Ksenofonta, jest momentem szczytowej aktywności obywateli Aten. Przychodzą oni tam, by coś załatwić, a także by posłuchać co mówi Sokrates. Nie jest on bynajmniej postacią nieznaną. I teraz poproszę o wyjaśnienie bieglejszych od siebie, jak w takiej oligarchicznej strukturze, gdzie tajne rady i związki decydują o wszystkim, a monety z wizerunkiem sowy przechodzą z rąk do rąk w tempie nieznanym nigdzie w ówczesnym świecie, ktokolwiek śmie zwracać uwagę na faceta, który deklaruje, że nie ma w ogóle majątku i jeszcze do tego nim pogardza? To znaczy – w mojej ocenie – że pan ten odprawia na agorze pewien rodzaj teatru, za czyimś pozwoleniem. Jest do tego na tyle pewny siebie, że kiedy go oskarżają i ma możliwość zasugerowania zgromadzeniu kary, jaką chciałby ponieść próbuje się wygłupiać. Tak to zrozumiałem, być może błędnie. Załóżmy więc, że Sokrates manifestował swój spokój i obojętność dla spraw świata tego, albowiem udzielono mu gwarancji. Nie wiemy, kto ich udzielił, ale przywykliśmy sądzić, i jest to o wiele głębiej wrośnięte w niektóre mózgi i serca niż wiara w mękę i śmierć Chrystusa, że Sokrates był człowiekiem, który sam jeden – nie posiadając majątku, wpływów, za to mając znaną w całym mieście żonę wariatkę, porządkował młodym Ateńczykom całe uniwersum. Tak oczywiście mogło być, ale czy na pewno w Atenach? Co my w ogóle wiemy o tym mieście poza pewnym obrazem tyleż świetlistym, co zamglonym, który przekazują nam różni współcześni, uwiarygodnieni przez nie wiadomo kogo, bajarze, w typie księdza Guza? W zasadzie niewiele. A o tym, by jakiś znawca starożytności zabrał się za rozmontowanie jednego z postawionych Sokratesowi zarzutów szczegółowych nie może być nawet mowy. Wszystko bowiem, co w tej sprawie zostało poruszone, opiera się na ogólnikach nacechowanych emocjami.

Przyjrzyjmy się temu co o takich okolicznościach napisał Ksenofont:

 

Wszak było wiadomo, że zostawszy członkiem rady i złożywszy przepisaną dla tego urzędu przysięgę, której jeden punkt brzmiał, iż zgodnie z prawem urząd swój sprawować będzie, Sokrates nie chciał, jako przewodniczący w zgromadzeniu narodowym, pomimo sarkania ludu i gróźb wielu wpływowych osobistości, zezwolić na głosowanie, gdy naród wbrew prawu nastawał na to, aby od razu za jednym głosowaniem skazać na śmierć Trasylla, Erasinita i wszystkich ich towarzyszów. Przeciwnie, stawiał on wyżej wierność przysiędze, niż schlebianie ludowi wbrew sprawiedliwości i uchronienie siebie od gróźb. Był bowiem przekonany, że bogowie mają pieczę nad ludźmi nie w ten jednak sposób, jak większość ludzi, która mniema, że jedne rzeczy są wiadome bogom, inne zaś nie. Sokrates sądził przeciwnie, że bogowie wiedzą o wszystkim, i o tym, co się mówi i czyni, i o tym, co się w ukryciu zamyśla, że wszędzie są obecni i dają ludziom swe objawienia we wszystkich ludzkich sprawach.
 Dziwnym jest więc dla mnie, jakim sposobem Ateńczycy dali się przekonać, że Sokrates nie ma zdrowego pojęcia o bogach — on, który ani słowem, ani czynem nigdy nic bezbożnego nie popełnił, lecz przeciwnie tak mówił i postępował, jak mówiłby i działałby człowiek, który jest w najwyższym stopniu pobożny i za takiego jest uważany.

Co bezsprzecznie wynika z tego fragmentu? Że lud sarkał i że były jakieś wpływowe koła, które oburzały się na postawę Sokratesa w czasie głosowania na wyrokiem śmierci dla Trasylla i Erasinita. Reszta to opinie Ksenofonta. Kim byli wymienieni ludzie? Bardzo poważnymi osobistościami – dowodzili flotą w czasie jednej z potyczek morskich Wojny Peloponeskiej. Zwyciężyli, ale nie pogrzebali zmarłych, co było występkiem przeciwko bogom i zgromadzenie musiało ich ukarać. Prawo przewidywało, że każdy z oskarżonych ma się bronić z osobna, ale wspomniane tu wpływowe koła oraz lud domagali się zbiorowego wyroku dla wszystkich. To zaś oznacza, że próbowano dokonać jakiejś sądowej wendetty. Radzie przewodniczył Sokrates i się na to nie zgodził. Następnego dnia wylosowano nowego przewodniczącego rady i zapadł wyrok skazujący. Nie wiem czy został wykonany, ale ponoć Ateńczycy się opamiętali i wkrótce oskarżyli samych oskarżycieli. Nie znam więcej szczegółów, ale widzimy, że w czasie tego procesu ujawniła się walka stronnictw, w której najważniejszym narzędziem był lud. Ten zaś domagał się przede wszystkim, by nie drażnić bogów, albowiem to oni, a nie Sokrates, porządkowali ludowi uniwersum. Możemy więc założyć, że zarówno panteon jak i lud traktowany był przez oligarchię oligarchiczną, a także oligarchię populistyczną instrumentalnie. Sokrates zaś znalazł się, jak to się czasem mawia, między wódką, a zakąską. Czy był tego świadom? No raczej, w końcu był przenikliwym filozofem. A jeśli był świadom, a odstawiał takie sztuki, jak komiczny wymiar kary, który dla siebie zaproponował (tak to interpretuje, choć pewien nie jestem), lub popadał w głupie upory, to znaczy, że był człowiekiem zaburzonym, i nie rozumiał – jak to wczoraj ujął ojciec Wincenty – okoliczności politycznych.

Przejdźmy teraz do głównych zarzutów. A raczej do jednego, bo o tym drugim jeszcze nie doczytałem. Sokrates nie czcił tych bogów, których czciło państwo. Ksenofont upiera się, że był to argument wymyślony, albowiem Sokrates publicznie składał ofiary bogom i ostentacyjnie śpiewał hymny. Okay, rozumiemy to, ale rozumiemy też płaskość tego argumentu i jego naciągany charakter, szczególnie jeśli porównamy go z zarzutami postawionymi zwycięskim kapitanom ateńskiej floty. Złamali boskie prawo, nie pogrzebali zmarłych. Być może nie było czasu na to, albo zmarli potonęli w morzu, albo nie dało się ich wyciągnąć z wody, albo stało się jeszcze coś innego. Reasumując – okoliczności operacji wykluczyły wypełnienie woli bogów. I co? Jajco – garnek z cykutą, bo prawo jest prawem. Rozumiemy, że jest to argument polityczny, a wspomniani kapitanowie należeli do jednego ze stronnictw, które w wyniku wygranej bitwy zdobyło przewagę. Było to zapewne stronnictwo posiadające wpływy w armii, a więc to drugie – i nie mówcie mi, że nie – musiało składać się z kapłanów. Jeśli więc Sokrates opowiedział się za armią, przeciwko kapłanom, oni musieli mieć bardzo dobre argumenty, by go oskarżyć. I obrona Sokratesa w wydaniu Ksenofonta jest po prostu dziecinna, a wskazuje na to okoliczność, że ani razu – Platon także – nie wymienia jakich to bogów miał czcić Sokrates, że zawleczono go za to przed sąd? Wydawać by się mogło oczywistością wymienienie ich imion. No, ale nikt tego nie czyni pozostając przy ogólnikach, a skoro tak, to zadajmy pytanie – dla kogo Ksenofont i Platon napisali swoje wspomnienia o Sokratesie? Nie dla siebie z pewnością, ale dla ludu. Ten zaś był narzędziem w rękach stronnictw podobnie jak nieistniejący bogowie olimpijscy.

Kiedy odbywała się cała ta afera z Sokratesem? To są ostatnie lata Wojny Peloponeskiej, którą Ateny przegrały. Naprawdę? A u w niedługi czas przed klęską ostateczną mamy zwycięską bitwę morską, a na dodatek aferę polityczną, bo zwycięzcy kapitanowie zawleczeni zostali przed sąd pod absurdalnym z dzisiejszego punku widzenia zarzutem. – Nie można tego oceniać z dzisiejszego punktu widzenia – zawoła ktoś. A Sokratesa to można? A czyni się tak notorycznie. Ateny nie przegrały wojny w polu, nie przegrały jej także na morzu. Klęska Aten była klęską doktrynalną czyli ostateczną. Podstawy istnienia państwa zostały zakwestionowane i rzucone na łup wrogom. Ci zaś nie występowali otwarcie przeciwko Atenom, udrapowali się w szaty zatroskanych i przejętych losem państwa i jego obywateli mędrców. Kto chciał dobrze? Przywykliśmy myśleć, że ludzie stojący za Sokratesem, czyli Platon i jego środowisko. No, ale oni – co łatwo udowodnić – utrzymali się u władzy po wojnie, a ich pozycję zakwestionowali dopiero ludzie wynajęci przez Filipa Macedońskiego. Musieli oni położyć na szalę ciężkie bardzo argumenty, a ich wyrazicielem był Arystoteles. Gra odbywała się na nieznanych dzisiejszym półgłówkom politycznym poziomach, a stronnictwo perskie, którego początek w Atenach musi wiązać się z Demokrytem i atomistami, używało w niej argumentów o nie dającym się dziś zrozumieć stopniu subtelności, przeważnie skutecznych. Trzeba było lądowej armii i decyzji, a także doktryny wyrażonej zrozumiałym dla wszystkich Greków językiem, by złamać wpływy tego stronnictwa.

Ktoś powie, że tytuł dzisiejszego tekstu nijak się ma do jego treści. To jest błędne myślenie – on jest jak najbardziej właściwy, albowiem znacznie poprawi klikalność.

To be continued.

 



tagi: polityka  doktryna  persja  ateny  filozofia  sokrates  macedonia  bogowie olimpijscy 

gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 09:24
78     3567    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 10:04

Przypomniały mi się zajęcia z historii starożytnej dotyczących Aten i konfliktów greckich polis. Jestem pewna, że w interpretacji tych wydarzeń nic się nie zmieniło na polskich uczelniach. Pewnie na innych jest tak samo. To jest właśnie poprawne odczytywanie treści i komunikatów, które są nam podane, ale uczeni w piśmie przerabiają takie informacje na bajki. Sokrates, nawet jeśli był zaburzony, wypiłby bez wyroku gar cykuty słysząc, jak interpretowane są wydarzenia mu znane przez uniwersyteckich luminarzy. O politykach nie ma co nawet wspominać. Świetna puenta :) 

zaloguj się by móc komentować


atelin @gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 10:54

Już widzę Navigatora o filozofach. I już nawet widzę, że będzie to podręcznik na filozoficznych studiach, przynajmniej powinien być. Tekst świetny, nie prowadzę rankingu więc nie odpowiem ściśle, ale w pierwszej piątce Pańskich tekstów u mnie jest.

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 11:01

Tutuł bardzo trafny, w końcu Sokrates też pełnił inną funcję niż  ta publicznie podana do wiadomości. Ateny były demokratyczne, więc sterowanie ludem miało podstawowe znaczenie.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 11:04

Jedną z przyczyn porażki Aten w wojnach peloponeskich były skutki demograficzne  zarazy w tym polis. Moze więc oskarżono  kapitanów floty i Sokratesa, że zaraza jest zemstą bogów za okazane przez nich lekceważenie reguł i obyczajów plemiennych.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 11:11

Wydaje mi się, że przyczynę śmierci Sokratesa mamy podaną na tacy przez samego Ksenofonta:

..."Był bowiem przekonany, że bogowie mają pieczę nad ludźmi nie w ten jednak sposób, jak większość ludzi, która mniema, że jedne rzeczy są wiadome bogom, inne zaś nie. Sokrates sądził przeciwnie, że bogowie wiedzą o wszystkim, i o tym, co się mówi i czyni, i o tym, co się w ukryciu zamyśla, że wszędzie są obecni i dają ludziom swe objawienia we wszystkich ludzkich sprawach."...

Jeśli tego nie widzimy, to dlatego, że nie znamy religijnych przekonań ówczesnej epoki i mapy ich wpływów.

Otóż przekonanie, że istnieje Najwyższy, który przenika wszystko i wie wszystko, szczególnie myśli i zamiary ludzkie, nie było powszechne w świecie greckim czy potem póżniejszym hellenistycznym (grecko-rzymskim). Grecy ówczesnych czasów wierzyli tak, jak jest wytłuszczone. I to przekonanie utrzymywało się bardzo długo aż do czasów Konstantyna Wielkiego, dla którego było nowiną, że wiara chrześcijan, że Bóg zna zamiary i myśli człowieka, nawet jeśli nie są wypowiedziane.

Przekonanie o tym, że istnieje Bóg, który przenika i wie wszystko było przekonaniem własnym tych w ówczesnej Palestynie, którzy byli wierni tradycji mojżeszowej oraz wyznawców Zoroastra w Persji.

Jeśli więc Sokrates wyznaje wbrew powszechnemu przekonaniu, że istniej Absolut, który przenika wszystko i wie wszystko znaczy się, że co najmniej miał kontakt z wyznawcami Zoroastra a Ksenofont, który podziela przekonania Sokratesa brał też udział w rozgrywka wewnątrzperskich. Sapienti sat!

Myślę, że nie muszę tłumaczyć implikacji tych informacji tutaj w SN.

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 11:17

W podobnych rejestrach o Sokratesie pisal Nietzsche. Odczytuje dzisiejszy tekst twoj jako delikatna repryze Fredka. 

On poszedl z tym "demontazem" troche dalej i porownal Chrystusa do Sokratesa. Ze bez majatku, ze niepismienni i nic na pismie nie zostawili, ze przemawiali publicznie, ze mieli uczniow i ci uczniowie szerzyli nowine, itd. 

I potem pojechal juz po calosci, ze cale dzieje, ze chrzescijanstwo zostaly zbudowane na sokratejskim falszu. 

Nikt z chrzescijan, Ojcow Kosciola, Sw.Augustyn, sw.Tomasz zadnych fundamentalnych zastrzezen nie zglaszali. Wrecz przeciwnie. Bazowali na tym i budowali, twierdzac, ze Dobro, Prawda, Piekno istnieje. 

Stosujac twoja metode mozna w podobny spisob pojechac np. po sw.Maurycym. Popelnil klasyczne samobojstwo, a bedac uzbrojonym zolnierzem mogl pojechac z towarzystwem jak z dzika swinia. No, ale nie zrozumial "okolicznosci politycznych", skonczyly mu sie gwarancje i postanowil zginac, wybierajac smierc przez obciecie glowy.

Mnie takie interpretacje nie inspiruja. Uwazam je za slabe, prymitywne i abstrahujace od tego, ze moga istniec inne motywacje niz wladza, pieniadz, slawa, czy klikbajtowy post. 

  

zaloguj się by móc komentować

atelin @mniszysko 14 stycznia 2023 11:11
14 stycznia 2023 11:20

"Przekonanie o tym, że istnieje Bóg, który przenika i wie wszystko było przekonaniem własnym tych w ówczesnej Palestynie, którzy byli wierni tradycji mojżeszowej oraz wyznawców Zoroastra w Persji."

Czyli techniki operacyjne zawsze się sprawdzały.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @valser 14 stycznia 2023 11:17
14 stycznia 2023 11:48

akuratnie Jezus Nazarejczyk był jak najbardziej czytaty i pisaty.

zaloguj się by móc komentować

valser @stanislaw-orda 14 stycznia 2023 11:48
14 stycznia 2023 11:53

zadnych pism po sobie nie zostawil. Nietzsche dolozyl do tego jeszcze smierc przez egzekucje. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @mniszysko 14 stycznia 2023 11:11
14 stycznia 2023 11:57

Ze względu na to, że Sokrates osobiście niczego nie napisał, a tylko napisali o nim, i to nie wszyscy bynajmniej pozytywnie, to skłaniam się do opinii, ze pozbyto się go ze wględu na jego "zły przykład" dawany młodzieży męskiej (bo nie za pedofilię, która w tamtej epoce nie była penalizowana, a nawet jakby przeciwnie).

Taka sentencja jest przypisywana Sokratesowi w odniesieniu do młodych chłopców:

Obowiązkowo ożeńcie się. Jeśli trafi wam się dobra żona, będziecie szczęśliwi. A jeśli zła, zostaniecie filozofami"

Pewnie mówił o sobie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @valser 14 stycznia 2023 11:53
14 stycznia 2023 12:08

No, ale pisał patykiem na piasku, jak to jest w scenie ewngelicznej, kiedy chciano ukamienować jawnogrzesznicę. Raczej nie grał sam ze soba w kółko i krzyżyk.

Poza wszystkim, archiwum judejskiego Sanhedrynu spłonęło przy okazji splądrowania, spalenia i zburzenia Świątyni w Jerozolimie przez legie Tytusa w AD 70. Nie wiemy, co  zawierały  tamtejsze zbiory dokumentów.

Jestem np. zdania, ze przesłuchanie Nazarejczyka przed Piłatem w trakcie procesu było zapisywane (stenogram). Rzymska biurokracja w niczym nie ustępowała tej nam z nowozytnej tzw. demokracji.

zaloguj się by móc komentować

valser @stanislaw-orda 14 stycznia 2023 12:08
14 stycznia 2023 12:12

czyli co? istnialo, ale sie nie zachowalo? Nie chce nawet zgadywac o co ci chodzi?  Mnie wystarcza Ewangelie. Te kanonizowane, ze dodam. 

zaloguj się by móc komentować

atelin @stanislaw-orda 14 stycznia 2023 12:08
14 stycznia 2023 12:13

Tibi et igni, tibi et aquam. Co napisał?

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @chlor 14 stycznia 2023 11:01
14 stycznia 2023 12:15

Być może było wszystkim

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @mniszysko 14 stycznia 2023 11:11
14 stycznia 2023 12:17

Tak, ten absolut to Ahura Mazda

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 14 stycznia 2023 11:17
14 stycznia 2023 12:19

Ja nie czytałem Nietschego, ani w ogóle żadnych filozofow. Interpretacja, że Sokrates był jak Chrystus jest naciągana, podobnie jak wiele założeń. Świat przedchrześcijański nie ma wiele wspólnego z chrześcijaństwem. Gdyby miał, chrześcijaństwo zostałoby przezeń wchłonięte. Tymczasem taki proces nie nastąpił do dzisiaj. Mnie za to takie interpretacje inspirują bardzo

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @stanislaw-orda 14 stycznia 2023 12:08
14 stycznia 2023 12:54

Przede wszystkim, gdyby Pana Jezus nie potrafił pisać i czytać nie występowałby publicznie w synagodze a te wystąpienia są w Ewangeliach dobrze udokumentowane.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @valser 14 stycznia 2023 11:17
14 stycznia 2023 13:04

Valserze nie wiem, czy dobrze ciebie rozumiem ale religia ma wymiar polityczny.

Śmierć Pana Jezusa ma także wymiar polityczny i jest on widoczny na podstawie samych Ewangelii. Starcie kapłanów, uczonych w Piśmie i faryzeuszy było walką polityczną i tak przez nich było widziane. W stosunku do Piłata zastosowano polityczny szantaż, itd.

Śmierć św. Wojciecha ma wymiar polityczny, podobnie jak śmierć św. Stanisława czy św. Andrzeja Boboli. Nie wspomnę już o męczeństwie pierwszych chrześcijan. Wiara, która nie motywuje decyzji politycznych albo je nie ocenia jest wiarą martwą.

Natomiast błędem jest utożsamianie wiary chrześcijańskiej z polityką i ograniczanie oraz sprowadzanie jej tylko do polityki, podobnie jak ograniczanie i sprowadzanie wiary tylko do przekonań prywatnych i zamykanie jej w domu.

Dlatego całkiem zasadne jest popatrzenie na proces Sokratesa jako na wydarzenie polityczne, bo nim był a przekonania religijne Sokratesa mogą pokazywać jego polityczne wybory.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @stanislaw-orda 14 stycznia 2023 11:57
14 stycznia 2023 13:08

Ja myślę, że "psucie" młodzieży i dawanie "złego przykładu" polegało właśnie na tym, że krytykował wierzenia ludu a wprowadzał i upowszechniał wierzenia "inteligentne" rodem z Persji stając się świadomie czy nie agentem wpływu.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mniszysko 14 stycznia 2023 13:04
14 stycznia 2023 13:18

To może jeszcze się dołączę. Syn Boży zstąpił na ziemię i stał się człowiekiem dla naszego zbawienia. Różni ludzie, w różny sposób próbują temu przeczyć, między innymi przez porównwanie Golgoty i wcześniejszego procesu do innych podobnych zdarzeń. No cóż - królestwo moje nie jest z tego świata. Ten świat ma jednak swoje procedury i Syn Boży został im poddany, jak wcześniej inni, którzy takimi synami nie byli. Wszystko po to, by wypełniło się to, co powiedzieli prorocy. 

My zaś nie możemy czekać z założonymi rękami, aż argumenty przeczące Boskości Jezusa zostaną wysunięte. I nie możemy przed nimi drżeć. 

I jeszcze jedno - skoro tak łatwo przychodzi przywołanie okoliczności takich jak zaraza, która doprowadziła do klęski Aten, dlaczego nie mówić o perskich szpiegach, o perskim przejęciu Tracji i jej kopalni srebra, o perskiej rywalizacji z Egiptem i o perskim przekupieniu Alcybiadesa jednego z najsławniejszych uczniów Sokratesa? Jaki jest powód, żeby o tym milczeć?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mniszysko 14 stycznia 2023 13:08
14 stycznia 2023 13:20

Jest jeszcze lepiej. Sokrates kwestionował demokratyczne wybory i to było najważniejsze

Świadczę się jednak bogiem, — powiedział oskarżyciel, — że Sokrates pobudzał swych uczniów do lekceważenia praw istniejących, utrzymując, iż niedorzeczną jest rzeczą rządców kraju wybierać przez głosowanie, skoro nikt nie chce korzystać z usług ludzi, w ten sposób wybranych, przy sterowaniu okrętem, budowie domu, grze na flecie lub innych podobnych zajęciach, przy których wszelako popełniane omyłki mniej szkody wyrządzają, niż omyłki w sprawach państwowych. Takieto mowy zachęcają młodzież do lekceważenia istniejących urządzeń państwowych i czynią ją skłonną do gwałtów

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski 14 stycznia 2023 13:18
14 stycznia 2023 13:43

Nas nauczono widzieć helleńską Grecję i Persję Achemenidów jako wyizolowane twory polityczne, które na siebie nie wpływają tylko od czasu do czasu toczą ze sobą terytorialne spory.

Jednak dla mnie bez wzajemnych wpływów i silnych obustronnych oddziaływań nie da się wytłumaczyć biografii Ksenofonta i przede wszystkim polityki Macedonii i życia Aleksandra Wielkiego. Jest niemożliwe podbicie takiego imperium jakim było państwo Achemenidów bez wejścia w układy z niektórymi siłami, które tworzyły to państwo.

Właśnie śmierć Aleksandra dobitnie to pokazała. Gdyby nie było wewnętrznych układów Grecy zostaliby zmiecieni i ślad by po nich nie pozostał poza niektórymi wpisami w papirusach.

Dla mnie okres hellenistyczny aż do pojawienia się Rzymian był okresem, kiedy funkcjonowania układów ekonomicznych, biznesowych i politycznych między Grekami, Persami i Egipcjanami. Sama demografia grubym palcem nam pokazuje, że jakiś umów, byłoby to niemożliwe.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mniszysko 14 stycznia 2023 13:43
14 stycznia 2023 13:50

To jasne. Ja bym jeszcze dodał, że cała ta historia podzielona jest na "ponadczasową" filozofię, którą wielu ludzi traktuje serio nawet dzisiaj, chronologię, stojącą w wielu momentach w rażącej sprzeczności z założeniami przyjmowanymi przez większkość filozofów i sztukę, która nie wiadomo dlaczego nie jest łączona z polityką, choć łączy się z nią w sposób oczywisty. I jeszcze poezję lesbijską bym dorzucił na koniec. Do każdego tego obszaru podłączona była i jest hierarchia tworząca tradycję i pisma, a celem głównym tych załóg jest przekonanie chrześcijan, że nawet jeśli Jezus był Bogiem to jego misja była wtórna w stosunku do dokonań antyku. Najpewniej zaś jednak nim nie był...

zaloguj się by móc komentować

orjan @mniszysko 14 stycznia 2023 11:11
14 stycznia 2023 14:01

Zakładając, że porównawcza analiza Ksenofonta dobrze odpowiada ówczesnemu stanowi przekonań religijnych, to można domniemywać, iż:

1) Ci, którzy mniemali, że jedne rzeczy są wiadome bogom, inne zaś nie, w rezultacie mniemali także, iż przed bogami można się ukryć. Zarazem ci sami mniemali, iż bogowie dla każdego człowieka rozwijają swój plan i swoje zamiary, wobec których człowiek jest bezsilny, choćby nie wiadomo jak się ukrywał i starał. To jest zabawa w chowanego. Z tym, że wewnętrzną barierą dla złych czynów człowieka ma być jego "sumienie", ale zastosowanie się do sumienia i tak nie chroni przy wpadnięciu w "boską zasadzkę".

Uniewinnienie człowieka od świeckiej odpowiedzialności za czyn zależało więc od wykazania w danym czynie "ręki boskiej". Jeśli zaś czyn tamtych admirałów popełniony został w "obszarze" niewiedzy bogów, to admirałowie byli winni, a bogowie i tak ich dopadli przez "narzędzia świeckie". Mogli się więc admirałowie ekskulpować np. jakąś starą wyrocznią, ale to uniemożliwił właśnie Sokrates argumentując, że bogowie o wszystkim i to uprzedzająco wiedzą więc karalny czyn nie polegał na wpadnięciu w "boską zasadzkę", ale na świadomym naruszeniu wiadomych admirałom praw boskich.

2) Ci, którzy sądzili jak Sokrates, że bogowie wiedzą o wszystkim, i o tym, co się mówi i czyni, i o tym, co się w ukryciu zamyśla, że wszędzie są obecni i dają ludziom swe objawienia we wszystkich ludzkich sprawach, nie doszli wtedy jeszcze do odkrycia związanego z tym najważniejszego odkrycia po ludzkiej stronie, mianowicie kategorii wolnej woli.

Dlatego procesowe powoływanie się Sokratesa na takie argumenty nie mogło być skutecznie przyjęte, bo musiałoby być związane z dostarczeniem dowodu, iż admirałowie popełnili czyn wykonując przekazane im objawienie wyjątkowe. Jeśli zaś objawienia takiego nie dostali, to powinni byli postępować według domniemanej woli boskiej objawionej wszystkim w stosownych "zasadach ogólnych". 

W tej sytuacji swoista "rewizja" pierwszego wyroku jest zrozumiała.

Wniosek: Wychodzi na to, że Sokrates najprawdopodobniej spaprał proces tym admirałom. Filozofował zamiast poszukać jakiejś starej wyroczni najlepiej morskiej z wyprawy Argonautów. Jeśli tak, to nieuchronnie wciska się tu też antyczna paremia: Primum vivere, deinde philosophari.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 14 stycznia 2023 13:20
14 stycznia 2023 14:13

Było chyba jeszcze gorzej. Sokrates posuwał sie do kontestowania realiów ateńskich poprzez życzenie Atenem przegranej w wojnie ze Związkiem Peloponeskim (Spartą). Uważał, że to doprowadzi do upadku skorumpowanej oligarchii ateńskiej, czyli sam siebie obsadził na pozycji "wroga ludu". A jak wiadomo finał działalności takowych jest zazwyczaj podobny.  Zdaje się, że miał już na karku coś około 70 lat, a w tamtej epoce to był wiek matuzalemowski, więc zbyt wiele z doczesnego życia mu nie skrócili.

zaloguj się by móc komentować

klon @gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 14:15

Notka prowokuje do ponownego przyjrzenia się zapamiętanym schematom.

Trochę obok głównego wątku. 

<<<Sokrates stoi na tej agorze w południe, co jak należy wnosić z tekstu Ksenofonta, jest momentem szczytowej aktywności obywateli Aten.>>>

Nie znam prognoz pogody z okresu życia Sokratesa.  Dzisiejsi Grecy w południe chowają się w domach. Interesy zaczynają w porze już raczej  popołudniowej.  Chyba, że na agorze ustawiano dla Sokratesa parasol i leżak. :) 

 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @klon 14 stycznia 2023 14:15
14 stycznia 2023 14:25

Wygląda na to, że ustawiano

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 14 stycznia 2023 14:13
14 stycznia 2023 14:27

Trzymał z wojskowymi przeciwko kapłanom, a przynajmniej tak mu się zdawało, wychował dwóch ancymonów - Alcybiadesa i Kritiasza, którzy w praktyce unieważili wszystkie jego nauki

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski 14 stycznia 2023 14:25
14 stycznia 2023 14:39

Nie musieli. Klon zapomina o kolumnadowych portykach na agorach.

zaloguj się by móc komentować

orjan @mniszysko 14 stycznia 2023 14:39
14 stycznia 2023 14:50

Zapomina także o południowym wypoczynku, który był przede wszystkim czasem wolnym od pracy. Wątpliwe, czy dla niewolników, a może także nie dla metojków, ale na pewno czasem wolnym od pracy dla obywateli Aten. Zatem południe było dla obywateli czasem - dziś tak powiemy - swobodnej dyspozycji i czasem rozrywki niewymagającej mroku.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mniszysko 14 stycznia 2023 14:39
14 stycznia 2023 14:59

Okay, nie znam takich szczegółów

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 15:24

Ale trafiłeś. Jak w gniazdo os. Super tekst i super temat. 

Jeden szczegół. Wiemy kogo czcił Sokrates, mianowicie Appolina delfickiego. Jego świątynie w środku Półwyspu. Daleko od Aten. Układy ateńskie doznawały tam wszelkich możliwych przeszkód. W Obronie Sokratesa jest ten fragment, który mówi że: "W platońskiej Obronie Sokratesa, Sokrates opowiada, że jego przyjaciel poszedł kiedyś do wyroczni w Delfach dowiedzieć się od Pytii, czy jest ktoś mądrzejszy od niego, a wieszczka odpowiedziała, że nie ma nikogo mądrzejszego, że Sokrates jest najmądrzejszy. Wydarzenie to, może serio, a może żartobliwie przedstawia Sokrates jako impuls, który miał go skłonić do poszukiwania mądrości. W każdym razie Sokrates spędził życie na prowadzeniu rozmów i poszukiwaniu u ludzi wiedzy: chciał sprawdzić - jak mówił - co naprawdę bóg ustami wyroczni chciał powiedzieć." https://www.edukator.pl/resources/page/sokrates/4561 

Być może Sokrates był delegowany przez Spartę. Albowiem: "Filozof potrafił też stawić czoła Trzydziestu tyranom, którzy po przegranej ze Spartą wojnie peloponeskiej opanowali Ateny mniej więcej na rok i zażądali od niego, by z innymi Ateńczykami przyprowadził do nich pewnego obywatela, ponieważ chcieli go zabić. Sokrates nie wykonał rozkazu, poszedł do domu, choć pozostali polecenie wykonali i wskazany obywatel został zgładzony." https://www.edukator.pl/resources/page/sokrates/4561 

Reszta w moim wpisie.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 14 stycznia 2023 15:24
14 stycznia 2023 15:54

Trzydziestu tyranów zażądało, by Sokrates i inny przyprowadzili na sąde jednego obywatela? Kim on był ten obywatel? 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Magazynier 14 stycznia 2023 15:24
14 stycznia 2023 15:56

Kto Pytii kazał powiedzieć, że Sokrates jest najmądrzejszy? Skąd kobieta żyjąca w oparach quasi wulkanicznych w ogóle wiedziała, co się na świecie dzieje? Czy Pytie ponosiły jakieś konsekwencje swoich pomyłek? Tak tylko pytam, bo dyskusja pod wpisem coraz ciekawsza. 

zaloguj się by móc komentować

orjan @orjan 14 stycznia 2023 14:01
14 stycznia 2023 15:56

Po czasie doszło do mojej uwagi, że w czasie procesu admirałów, od kilkudziesięciu już lat, znany był dramat Sofoklesa "Antygona". Wdaje się niemożliwe, aby problem przedstawiony w tym dramacie nie wywierał wpływu na świadomość publiczności i "obsługi" tego procesu admirałów. Tym bardziej Sokrates, moim zdaniem, spaprał.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 14 stycznia 2023 15:56
14 stycznia 2023 16:00

Pytia strzegła skarbu i wszystko było temu podporządkowane, aż żałuję, że nic o tym nie napisałem do nowego nawigatora, a do druku idzie już w poniedziałek.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @orjan 14 stycznia 2023 15:56
14 stycznia 2023 16:02

Najwyraźniej. Myślę, że on też oddzielał sztukę od życia, to samo czynił z filozofią. Za ten błąd mógł stracić poparcie swojego stronnictwa, posadzili go jednak w więzieniu otwartym, dziś zwanym otworkiem albo półotworkiem. Dali mu szansę, żeby uciekł, bo też chcieli, żeby trochę się opamiętał, ale on dokonał widowiskowego coming out i wybrał śmierć. To się musieli admirałowie zdziwić, jak im o tym doniesiono

zaloguj się by móc komentować

Arte @gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 16:07

Podjęłam zatem trud podwójnego wylogowania aby zwiekszyc ilość plusów :) To dla tytułu, świetnie istotę wpisu zresztą wyjaśniającego, według moich nieśmiałych wnioskowań logicznych. :)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 14 stycznia 2023 15:24
14 stycznia 2023 16:07

Jeszcze wrócę - dlaczego - skoro czcił Apollina postawiono mu zarzut, że wyznaje niewłaściwych bogów?

zaloguj się by móc komentować


orjan @gabriel-maciejewski 14 stycznia 2023 16:02
14 stycznia 2023 16:10

No to zastosował się do paremii w wersji dla doktrynerów: Primum Philosophari, deinde vivere. Jak to się mówi: doktrynerom krzyż na drogę.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @orjan 14 stycznia 2023 16:10
14 stycznia 2023 16:13

Na pewno nie był najmądrzejszy na świecie

zaloguj się by móc komentować

orjan @gabriel-maciejewski 14 stycznia 2023 16:13
14 stycznia 2023 16:35

W tutejszej dyskusji zauważono (Valser), że ktoś (Nietsche) zestawiał Sokratesa z Jezusem Chrystusem. Może nawet i nosili sandały podobnej budowy kaletniczej, jednak różnica w przekazie jest zbyt wielka. O ile bowiem Sokrates poruszał się wyłącznie wokół tego, co jest, to Pan Jezus wskazywał jak ma być oraz co i gdzie jest niewystarczające, albo wręcz złe. O ile Sokrates reklamował się jako poszukujący wyłącznie prawdy, to Nasz Pan wskazywał także potrzebę dobra. A to olbrzymia różnica.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @orjan 14 stycznia 2023 16:35
14 stycznia 2023 16:39

Ja jestem całkowicie odporny na te pułapki związane z desakralizacją Zbawiciela, bo wiem, że są to tylko pułapki. Jutro coś o tym napiszę

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski 14 stycznia 2023 13:50
14 stycznia 2023 16:41

" Do każdego tego obszaru podłączona była i jest hierarchia tworząca tradycję i pisma, a celem głównym tych załóg jest przekonanie chrześcijan, że nawet jeśli Jezus był Bogiem to jego misja była wtórna w stosunku do dokonań antyku. Najpewniej zaś jednak nim nie był... "

Ja to widzę tak, że jak jakiś władca, czy grupa trzymająca władzę, zrywa z wiarą katolicką jako podstawą doktryny to szuka jakiegoś uzasadnienia dla swoich rządów żeby ukryć barbarzyństwo i antycywilizacyjny charakter tychże, dlatego m.in. podbijają wartość kultury starożytnej jakoby miała być równa z cywilizacją [chrześcijańską], a potem czynią się bezpośrednimi spadkobiercami tej kultury. Tak jakby chcieli powiedzieć: "patrzcie, nie było wtedy chrześcijaństwa, a mieli filozofów i prawo i sztukę, więc my też chrześcijaństwa nie potrzebujemy".

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Kuldahrus 14 stycznia 2023 16:41
14 stycznia 2023 16:57

Najbardziej w doktrynie chrześcijańskiej przeszkadza im potępienie niewolnictwa

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @stanislaw-orda 14 stycznia 2023 16:57
14 stycznia 2023 17:10

Tak, albo bardziej ogólnie rzec ujmując przeszkadza im prawo, że silniejszy ma służyć słabszemu.

" Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! "

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Matka-Scypiona 14 stycznia 2023 15:56
14 stycznia 2023 17:17

Pytanie b. dobre. Po namyśle zwróciłem uwagę że to Sokrates sam mówi o sobie. A raczej Platon wkłada mu w usta obronę samego siebie. Nikt inny tego nie poświadcza. Ponieważ nie jest to wydarzenie odległe od czasu gdy Platon pisze Obronę, można założyć że wiele nie nalgal. Sokrates najpierw kpi sobie z sądu, potem dostaje piętra, i zmyślą historię tej wyroczni delfickiej. Delfy zaś to FED Peloponezu. Probuje sie wykreowac na agenta centralnego banku  Czyli wciąż jest prawdopodobne że Sokrates jest Owsiakiem/Hartmanem swego czasu. Partia perska jednym słowem.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 14 stycznia 2023 16:07
14 stycznia 2023 17:18

Przepraszał się ze wszyscy wiedzą że jest wtyka i próbował udawać podwojnego agenta. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 17:40

mialo byc Przestraszył się 

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski 14 stycznia 2023 13:20
14 stycznia 2023 17:43

Zapachniało Korwinem bardziej niż Owsiakiem w tym fragmencie.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Janusz-Tryk 14 stycznia 2023 17:43
14 stycznia 2023 18:39

Korwin rzeczywiście ekscytował młodych do olewania demokracji, ale potem z wyborów korzystał. Które to wybory z wdziękiem szurnietego słonia uwalał po kolei. Tym samym uwalił spore grono aspirujących do polityki, młodych ludzi. Byłam, widziałam. 

To raczej zadanie, a nie filozofia...

zaloguj się by móc komentować

valser @mniszysko 14 stycznia 2023 13:04
14 stycznia 2023 19:19

Jest oczywiste, ze religia ma wymiar polityczny. I ja do tego nie adresuje w mojej wypowiedzi.

Po pierwsze  - jesli chodzi o to, zeby zrobic z Sokratesa przyglupa, ktory odwalil numer i postanowil popelnic spektakularne publiczne samobojstwo, to to jest kiepski pomysl.

Po drugie - jeszcze glupszy pomysl, to odrzucenie dziedzictwa greckiej filozofii bo to Dobro, Prawda, Piekno - trzy naczelne idee platonskie maja swoj sokratejski rodowod i bez nich, czy to sie komus podoba czy nie, to nie ma ani sw. Augustyna, ani sw. Tomasza z cala scholastyka, i nauczanie Kosciola bedzie wygladalo komicznie.

Mozna to robic nauczanie oczywiscie w oparciu o samo Pismo Swiete, ale zwroce uwage, ze swiadkowie Jehowy wlasnie tak robia - odrzucaja nauke Kosciola.

Wplywy greckiej filozofii  - zwlaszcza Sokratesa, Platona i Arystotelesa ma wplyw moza by rzec - formujacy calosc chrzescijanskiej koncepcji i spakowanie ich do kosza jest ignorancja.

Po trzecie - cala wartosc tej filozofii polega wlasnie na tym, ze abstrahujemy od politycznych uwarunkowan. Nie maja one znaczenia, bo gdyby mialy i oddzialywaly skutecznie, to deformowalyby jej znaczenie. Chodzi o to, ze polityka moze gniesc, ale to nie znaczy, ze jak gniecie to trzeba isc na kompromis. Za to zginal Sokrates.

Oczywisce Jezus daje inna odpowiedz niz Sokrates na "pytanie co jest Prawda?", ale bynajmniej prawdy sie nie wyrzeka. Przywolam tutaj rozmowe-przesluchanie z Pilatem. 

Nie da sie greckej filozofii wrzucic do kosza, bo ona zostala zapozyczona i rozwinieta przez chrzescijanstwo, a cala jej wartosc polega wlasnie na tym, ze abstrahuje sie politycznych uwarunkowan. Inaczej pozostaje gadka o tym, ze Jezusa zabili Zydzi, a Pilat "umyl rece" i nie chcial miec z zydowska cholota do czynienia. Po slowach Jezusa "Jam jest Prawda" Pilat ewentualnie mogl pomyslec, ze Jezus jest niespelna rozumu, ale winy w nim nie znajdowal.

No i poza tym trzeba sobie zadac pytanie czy w podobnych okolicznosciach jak Sokrates nie ginal rowniez Andrzej Bobola? Przesluchiwany przez kozakow i przymuszany, zeby sie zaparl swojej wiary?

Cala sprawa wyglada dla mnie tak, ze za ostatnimi tekstami Gabriela stoi Vidal, ktory inspiruje te rewelacje.  Mnie to nie inspiruje ze wzgledow, ktore powyzej wymienilem.

Zwroce tylko uwage na to, ze stary Vidala byl amerykanskim trepem, po ktorym on dziedziczy talent i realizuje go jako pisarczyk. Zaczyna swoja przygode z pisaniem od zmalpowania "powiesci morskiej" Hemingwaya, ktory wtedy byl na fali. Slabe to i nosi znamiona beztalencia.

Przykladow gdzie dzieciaki robia po ojcach funkach kariery w roznych obszarach mamy sporo - bard Jim Morrison, ktorego stary byl admiralem floty amerykanskiej, Agnieszka Holland, ktorej stary byl stalinowskim oficerem bandyta. Mozna wymieniac i jak widac, to jest patent, ktory dziala w kazdych sytuacjach bez wzgledu na system, geografie, jezyk i nacje.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 14 stycznia 2023 19:19
14 stycznia 2023 19:42

No tak, ale ojciec nie napisał za Vidala tych wszystkich książek, on to musiał jednak zrobić sam. Żeby to zrobić musiał nabyć pewną wiedzę i sprawność warsztatową powyżej przeciętnej. Już samo zestawienie tych wszystkich faktów i nazwisk to jest wyzwanie. Możesz mi wyjaśnić od kiedy filozofia abstrahuje od politycznych uwarunkowań, bo jak o tym czytam, to nie mogę się dopatrzeć takiego momentu. Już prędzej uwierzę, że oni przez to abstrahowanie starali się ukryć swoje głębokie związki z polityką. To, że my ich nie dostrzegamy i studiujemy filozofię tak jakby ich nie było jest dla mnie niepojęte. Wyjaśnia mi jednak dlaczego nigdy nie przeczytałem żadnej filozoficznej książki. Zasypiałem po pierwszej stronie i zawsze miałem wrażenie, że autor uprawia jakąś masturbację intelektualną. Być może nie stać mnie na żadne głębsze przemyślenia i jestem tylko opowiadaczem prostych historyjek, ale przy tym pozostanę. 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @gabriel-maciejewski
14 stycznia 2023 20:01

"Sokrates stoi na tej agorze w południe, co jak należy wnosić z tekstu Ksenofonta, jest momentem szczytowej aktywności obywateli Aten".

Południe w klimacie śródziemnomorskim, gdy żar z nieba się leje, to raczej nie był i nie jest czas szczególnej aktywności, ale wszyscy idą na obiad, a potem mają odpoczynek. Po sjeście znów wracają do pracy i innych aktywności.

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 14 stycznia 2023 19:42
14 stycznia 2023 20:06

HEHE.

No coz. Mozna tyle powiedziec, ze sa teksty pisane dla rozrywki, zeby nie bylo nudy i sa inne teksty.

Polecam przepisy gry w hokeja na lodzie. To jest lepsze niz dziela filozofow, a poza tym co cztery lata wprowadzaja takie zmiany wiec nudy nie ma.

Rozumiem, ze przy czytaniu Madrosci Syraha tez zasypiasz? Bo chyba na tym to wlasnie polega. Teksty maja po dwa tysiace lat i sa czytane sytuacji gdzie za sciana jest parlamentarna demokracja, krol wybrany na elekcyjnym polu, albo nominowany kapo w lagrze. Teksty brzmia tak samo i bez wzgledu na okolicznosci mowia to samo.

Mozna z tego oczywiscie wyciagac rozne wnioski w zaleznosci od politycznej sytuacji, tym nie mniej nie sadze, zeby w obliczu smierci swiety Maurycy, gdyby zyl w dzisiejszych czasach powolywalby sie na Konwencje Genewska, albo Prawa Czlowieka i Obywatela, zeby nosic glowe na tulowiu, a nie pod pacha. No, ale moge sie mylic. Zycie gniecie i czasami cisnienie jest tak duze, ze zaden material tego nie wytrzyma.

Mnie tez entuzjazm do filozofii przeszedl, zwlaszcza do tej pisianej w czasach nowozytnych, kiedy goscie pisarczyki przeszli na etat i partacza za drobne, wypelniajac sloty publikacyjne. Tu sie zgodze, to jest dramat.

Taka historia z Immanuela Kanta. On zdajac sobie sprawe z tego, ze dwoch tomow Krytyki Czystego Rozumu prawdopodobnie nikt nie przeczyta, bo ludzie nie maja na to kondycji, napisal bryka - 40 stronicowa "Prolegomena do wszelkiej przyszlej Metafizyki, ktora bedzie mogla wystapic jako nauka". To na upartego mozna w godzinke zmeczyc, aczkolwiek Kanta nie polecam. To jest ten przypadek, o ktorym pisalem - gosciu na pensji pisze na zlecenie.

On w przedmowie do swojego glownego dziela wlazl w anusa owczesnemu pruskiemu ministrowi Czarnkowi, bo ten go zrobil jednoosobowym zespolem programowym do szkolnego nauczania w owczesnej dojczlandii. I to jest polityka.

Co do "sprawnosci warsztatowej", to mysmy juz wystarczajaco szydery mieli z Mroza, ktory pisze i wydaje trzy ksiazki rocznie, mimo, ze on taty w Wehrmachcie chyba nie mial? W kazdym razie nic mi o tym nie wiadomo.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 14 stycznia 2023 20:06
14 stycznia 2023 20:19

Próbowałem zmęczyć ten bryk, przegrałem. Co do Mroza pewności bym nie miał. On się urodził i od razu został sławnym pisarzem, ani ojca, ani matki. Wrócę do poprzedniego twojego komentarza - Sokrates u św. Tomasza przestaje być sobą, nie jest Sokratesem z Aten. Poza tym ten z Aten nie miał pojęcia, że będzie kiedyś na świecie jakiś Tomasz z jakiegoś Akwinu, a Tomasz wiedział o Sokratesie dużo i wprasował go w swój system. Dużo, to nie znaczy wszystko

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 14 stycznia 2023 20:19
14 stycznia 2023 20:39

Ja niestety napisalem kilka prac magisterskich i zaliczeniowych z filozofii (czego to sie nie robi za pieniadze), miedzy innymi z Kanta. Bylem bliski napisania rozprawy doktorskiej z filozofii, ale na szczescie moj Aniol Stroz czuwal nade mna i mnie z tego szamba wyciagnal.

Co do Sokratesa i greckich, a pozniej rzymskich wplywow na Chrzescijanstwo, to watpliwosci nie ma. Sa czescia spuscizny do ktorej trzeba sie przyznawac i wiedziec o niej jak najwiecej. No i samo slowo polityka ma rowniez grecki rodowod i z greckiego Polis sie wywodzi.

Grecy byli swiadomi, ze wychowanie i edukacja to jest polityczna sprawa. Sokrates to wiedzial z cala pewnoscia.

Zeby jakos na wesolo dzisiaj zakonczyc... mysle, ze do smierci Sokratesa przyczynila sie jego zona. On juz mial jej serdecznie dosc i szukal jakiegos awaryjnego wyjscia, bo rozwodow wtedy jeszcze nie znali i z racji tego, ze byl trunkowy, to zdecydowal sie na cykute. Ten samiec modliszki dobrze ilustruje problem.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @valser 14 stycznia 2023 20:39
14 stycznia 2023 21:19

jaja sobie robisz ?

 

zaloguj się by móc komentować

valser @MarekBielany 14 stycznia 2023 21:19
14 stycznia 2023 21:22

A wlasciwie to czemu pytasz i o co konkretnie chodzi?

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @valser 14 stycznia 2023 19:19
15 stycznia 2023 08:46

Kościół skorzystał z dziedzictwa Platona nie ze względu na moralność jego życia czy życia Sokratesa, ale dlatego, że dostrzegł w nim użyteczne narzędzie do przekazywania Ewangelii w świecie greckim. Adaptacja Arystotelesa do nauczania Kościoła nastąpiła dopiero w XII wieku. I też została podyktowana misjonarską taktyką (chodzi o ówczesny islam). O tym w różnych komentarzach pisałem zresztą.

Stosunek Kościoła do dziedzictwa antycznego nacechowany był dystansem i ambiwalencją, którą można ująć w słynnym pytaniu: "Jerozolima czy Ateny?" Dlatego Ojcowie Kościoła wypracowali teorię "ziaren prawdy", które znajdąją się wśród stosu plew antycznego, pogańskiego dziedzictwa.

Historycznie zaś trzeba wyraźnie stwierdzić i badacze są z tym zgodni, że grecka filozofia stała w opozycji do powszechnej, "ludowej" wiary Greków. Dla przeciętnego Greka i Sokrates i Platon byli nowinkarzami. To się z biegiem czasu zmieniało ale w okresie helleńskim, przed Aleksandrem Wielkim Sokrates i Platon zajmowali pozycję naszych współczesny "wolnomyślicieli".

Dlatego dla mnie rozbieranie życiorysu czy Sokratesa czy Platona nie nic wspólnego z przyjmowaniem obiektywności i realności Dobra, Prawdy i Piękna. Prawda, Dobro i Piękno istnieją ponieważ istnieje Bóg, który jest Prawdą, Dobrem i Pięknem a nie dlatego, że Sokrates i Platon tak głosili i w tym celu prowadzili "moralne", "godziwe" życie, co do czego mam duże wątpliwości.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @valser 14 stycznia 2023 20:06
15 stycznia 2023 09:03

Zawsze istnieje jednak ryzyko, że Sokrates był ówczesnym Jarosławem Kaczyńskim, a nie Jerzym Owsiakiem. Tomasz po prostu pociągnął dalej to, co do zrozumienia świata wokół dołożyli Sokrates, Platon i Arystoteles. Ponieważ tutaj używamy nietożsamych z szerzej przyjętymi definicji nauki i wiedzy to użyję wobec tego czegoś terminu "wiedza". A Sokrates, którego znamy jako postać literacką zapewne nie ma z prawdziwym wiele wspólnego. Jeśli ma cokolwiek.

Sprawność warsztatowa jest umiejętnością, jak każda inna. Kiedy pisałeś te prace, to ludzie właśnie za nią Ci płacili, nie za mądrość.

zaloguj się by móc komentować

valser @Grzeralts 15 stycznia 2023 09:03
15 stycznia 2023 10:08

Ja tego porownania Sokratesa do Owsiaka nie rozumiem. Abstrahujac od tego jak Owsiak wyglada i sie zachowuje, skad pochodzi, jakie numery odwala, to do Sokratesa ma ocean wody do wypicia. Owsiak przede wszystkim szerzy swoja zla nowine. I teraz sobie wyobrazmy, ze ta nowine za lat dwiescie Kosciol bedzie glosil, bo przeciez nikt sobie nie wyobraza, ze Sokrates czy Owsiak beda mieli w kosciolach swoje oltarze.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 15 stycznia 2023 10:08
15 stycznia 2023 10:17

To był żart, mający przciągnąć uwagę. Równie dobrze moglem napisać "Sokrates tańczący kankana"

zaloguj się by móc komentować

valser @mniszysko 15 stycznia 2023 08:46
15 stycznia 2023 10:19

Sugestie, ze Sokrates i Platon byli uwiklani w jakies afery i to co gadali jest wynikiem tych uwiklan, albo ucieczka od problemow nie jest zadnym rozbiorem zyciorysu, tylko maglem.

Mozna tworzyc rozne para przekazy i interpretowac oskarzenia o bezboznosc i psucie mlodziezy, zwlaszcza robiac przy tym aluzje do wspolczesnosci. Tak jak szyderczo napisalem. Moze Sokrates mial juz dosyc wylewania zawartosci nocnika na glowe, gdzie jego zona zrobila z tego codzienna frajde i nie chcial jej po prostu zlinczowac (do czego byl wielokrotnie zachecany), ani jej zamordowac, postanowil popelnic samobojstwo do ktorego doprowadzil przez wyrok. Moze uciekal na ta Agore, zeby miec troche spokoju w zyciu i jakas frajde, bo zycie z Xantypa bylo nie do zniesienia.

To jest scenariusz rownie prawdopodobny co powiesc sensacyjna pelna spiskow.

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 15 stycznia 2023 10:17
15 stycznia 2023 10:22

Sokrates byl Zelenskim starozytnosci. Chodzi glownie o to, ze codziennie trzeba nadawac i prezentowac umiejetnosci sceniczne dla przyciagniecia uwagi.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @valser 15 stycznia 2023 10:08
15 stycznia 2023 11:23

W pierwszej kolejności to sorry za skrót myślowy,z którego wyszło oszczerstwo;) Chodziło mi o to, że zarówno kupujący książki Mroza, jak i oceniający prace magisterskie zwracają uwagę w zasadzie jedynie na warsztatową sprawność autora, a nie jego mądrość. Osoba Sokratesa, którą dziś próbujemy widzieć przez to, co o nim napisano nie jest prawdziwym Sokratesem. Tak samo przedstawienie Owsiaka za 200 lat nie będzie prawdziwym Owsiakiem.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @valser 15 stycznia 2023 10:19
15 stycznia 2023 11:31

Dla mnie nigdy ani Sokrates ani Platon nie byli "sympatyczni". Nie potrzebowałem wcale ani tekstu Coryllusa ani powieści Vidala, aby mieć o ich życiu krytyczne zdanie.

Tekst Coryllusa i dyskusja tutaj sprawiła, że zwyczajnie usystematyzowałem swoje spojrzenia a twoje uwagi jeszcze bardziej mnie w tym utwierdziły. Nie za bardzo rozumiem jak miłość do Istnienia, Prawdy, Dobra i Piękna zwalnia mnie od krytycznego spojrzenia na te dwie postacie greckiej tradycji. To że w tym stogu plew, znajdują się ziarna prawdy nie zmienia faktu, że to jest stóg plew.

P.S. O żonie Sokratesa wiemy od zainteresowanych pozytywnym wizerunkiem Sokratesa a przecież równie antyczna co grecka ale bardziej trzeźwa rzymska tradycja zauważa: Audiatur et altera pars !

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @mniszysko 15 stycznia 2023 11:31
15 stycznia 2023 12:07

z takim "egzemplarzem" jakim był  Sokrates nie wytrzymałaby żadna żona.

zaloguj się by móc komentować

valser @stanislaw-orda 15 stycznia 2023 12:07
15 stycznia 2023 12:30

Jak to mowio... widzialy galy co braly.

No, ale jak sie filo-zuje, buja w oblokach i zyje ideami, to zderzenie z codziennoscia jest jak ladowanie odrzutowaca bez podwozia. To zas sugeruje, ze mozna byc wybitnym filozofem i kompletnym durniem w zyciu.

zaloguj się by móc komentować

valser @mniszysko 15 stycznia 2023 11:31
15 stycznia 2023 12:44

Powiesc Vidala, na moje oko miesci sie polce zatytuowanej w ksiegarni "Harlequin dla zainteresowanych historia". "Osadzona w realiach historycznych", "prawie prawda". Jakby wmontowac do tego "watek milosny", to straciloby to na powadze, wyszedlby z tego pisarsko Dan Brown, a tak jest pole do tego, zeby to traktowac jako prawdopodobna wersje wydarzen.

To jest ten sam poziom co oferta Netflixa, tylko skierowana do czytelnikow. Ja juz do takich ofert nie responduje, glownie z tego wzgledu, ze to jest tylko kolejna luzna projekcja autorska.

zaloguj się by móc komentować

betacool @mniszysko 15 stycznia 2023 11:31
15 stycznia 2023 13:01

A to, że w tym stogu (zwłaszcza platońskim) stale ktoś chce odkrywać coś wzniosłego i zestawiać to z chrześcijaństrem, to dla mnie rodzaj mentalnego samogwałtu, albo cholernie złej woli:

Platon zakładał, że podstawową potrzebą ludzką jest pożywienie, schronienie oraz odzienie. W myśl jego wyobrażeń państwo-miasto musiało posiadać własny podział pracy na tyle zaawansowany, aby pomieściło dostateczną liczbę obywateli z różnymi umiejętnościami i zdolnościami oraz  zagwarantować, że podstawowe ludzkie potrzeby zostaną spełnione.

Jeden z uczniów Platona zapytał swojego mistrza: „czy nie byłoby to zaledwie »miasto świń«?”. (...)

Podstawową zasadą jest, że nikt − ani mężczyzna, ani kobieta − nie powinien być pozostawiony bez nadzoru ani też nie powinien nikt − czy to w pracy czy w czasie wolnym − rozwijać w sobie nawyku działania w pojedynkę i z własnej inicjatywy, lecz powinien żyć zawsze − czy to w czasach pokoju czy też wojny − z oczami utkwionymi nieustannie w swojego przywódcę i podążać za nim.

Krajowa gospodarka ma być z kolei ściśle determinowana i kontrolowana przez władzę. Platon pisał:

Ustawodawcy muszą konsultować się z ekspertami w każdym aspekcie handlu detalicznego, a na ich spotkaniach zobowiązani są oni rozważać, jakie standardy zysków i kosztów przynoszą umiarkowany dochód handlarzowi, a gdy już zostaną rozpatrzone, to muszą zostać spisane, sami kupcy oraz sprzedawcy zobowiązani są zaś do polegania na włodarzach rynkowych, miastowych lub wiejskich, z których każdy ma działać w swoim zakresie.

http://obiektywizm.pl/platon-ojciec-panstwa-totalitarnego/

zaloguj się by móc komentować


qwerty @Grzeralts 15 stycznia 2023 11:23
15 stycznia 2023 14:13

Mądrość autora piszącego o ...?

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @qwerty 15 stycznia 2023 14:13
15 stycznia 2023 19:13

O czymkolwiek. W obu przedstawionych przykładach mądrość autora nie jest kryterium oceny samego dzieła. W sumie mądrość samego dzieła też nie, jak się głębiej zastanowić. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować