Fantastyczne. Swego czasu wspomnieliśmy o tym, że unia pol-lit była pomysłem włoskim. Ale teraz można wprost powiedzieć dlaczego nadczarnomorskie kolonie genueńskie nie otrzymały pomocy z Polski i musiały upaść.

Pytanie, kto to byli ci Wenecjanie? Mam swoją teorię. Może to już nudne z mojej strony ale palec ludzi północy, na pewno. Nic na to nie poradzę. Patrzę na efekty, jakie widać za oknem dzisiaj już wszędzie.

Piórem Peytona Zamoyski tłumaczy Elżbiecie I, że Polska jest Pryncypatem, gdzie książę jest najemnikiem panów polskich i że wzięte jest to wprost z Wencecji. Czym zapewne chce nabić u niej plusy dodatnie, że niby studiował w Padwie i że jest z tego towarzystwa. W innym fragmencie pisze o handlu winem wenceckim w Polsce. Że wino jest transportowane albo konno, ale to jest ryzykowne, bo wstrząsy rozszczelniają dzbany. Albo drogą wodną do Wiednia a potem lądową do Krakowa i to trwa ze dwa tygodnie. W sumie złoty interes. Co chyba znowu ma być kolejnym plusem dodatnim, bo Angole wino muszą sprowadzać z Portugalii. Peyton sam z pewnością kosztował i miał porównanie, zaś Bauplaine pisał że polskie wino jest najwyborniejsze. 

Trzeba też wziąć pod uwagę, że Genueńczycy trzymali się Habsburgów. Zaś Jan Kazimierz bo cudownym wyzwoleniu przez Kard. Richeliue za bardzo nie umiał patrzeć w tę stronę. Nadto na wybrzeżu czarnomorskim też były faktorie weneckie.

Witam i dziękuję za ciekawą pogadankę o Wenecji. Zmotywowany tym szukałem w internecie źródeł o polityce weneckich banków. Znalazłem taki oto artykuł o polityce banków Florenckich Bardi i Peruzzi wobec Anglii i króla Edwarda III i o celowej bańce finansowej stworzonej przez Wenecję w 1345 r. Autor wprost przyrównuje politykę ówczesną banków wobec Anglii do dzisiejszej łupieskiej polityki obecnych banków. Uśmiałem się jak napisał, że tamta 14 wieczna Anglia była krajem III Świata dla banków Florenckich jak dzisiaj Afryka dla Funduszu Międzynarodowego :)). Nazywa wprost Florencję "Nowym Jorkiem" a Wenecję "Londynem" który manipulował Florencją, królami,cesarzami i państwami kontrolując rynek finansowy.Wprost pisze, że Wenecja była " służbą wsparcia wywiadowczego i bankierem" dla Mongołów. Opisuje prywatyzacje dochodów królewskich (żywnść,sól,wełna) i spekulacje metalami szlachetnymi.Artykuł po angielsku ale warto sobie przetłumaczyć nawet przez koślawego google tłumacza. Podaje 3 ważne źródła w tym Braudela.

Artykuł : How Venice Rigged The First, and Worst, Global Financial Collapse by Paul B. Gallagher (Jak Wenecja przeprowadziła pierwszą i najgorszą globalną zapaść finansową).

https://archive.schillerinstitute.com/fid_91-96/954_Gallagher_Venice_rig.html

Pozdrawiam.

na pewno rozsierdzi. Ludzie nie rozumieją co to jest koncentracja naprawdę wielkiego kapitału, który nie ma jeszcze konkurencji

Jakoś tego nie widzę

Tak, to w ten sposób musiało wyglądać, nie można zmienić doży, bez likwidacji sojusznika poprzedniego doży. Ciekawe jak ci wszyscy wrogowie Polski zostali opłaceni i w czym. No i jak poważni gracze polityczni postrzegali ten nieszczęsny gadżet jakim była królewska korona

Aha, czyli dla wszystkich w Lonydnie wszystko jest jasne i nikt sie nie dziwi, że Mongołowie doszli nad Adriatyk, ale nie ruszyli nawet posiadłości republiki. Tylko w Polsce nie można głosić takich rzeczy, bo uniwersytet nie dorósł do tych rewelacji. 

Wenecka kabała zauważalna jest w obyczajowości litewskich protestantów, Radziwiłłów zwłaszcza. Pewien kupiec angielski, aresztowany w Koronie jeszcze, zapomniałem nazwiska, najpierw był goszczony przez Radziwiłła, boson o nim pisał z cytatem z jego pamiętnika, o tym jak to Radziwiłł ugościł go gęsią w kształcie gryfa i jeszcze całą menażerią symboli ezoterycznych w postaci potraw. Wenecja zatem stała za odmową ze strony Radziwiłłów udziału w interwencji nad Morzem Czarnym. No tak. Wenecja miała wtedy ścisłe interesy z Londynem, zaś Tudorowi i Stuartowie oficjalnie konkurowali z Habsburgami. W sumie Habsburgowie to chyba najlepsi mafiozi dynastyczni, ponad 500 lat panowania w Niemczech. Trudny orzech do zgryzienia dla organizacji weneckiej, londyńskiej i wszelakiej. Genua wiedziała co robi. Mimo strat.