Czy polski uniwersytet to niemiecka agentura?
Wszystko wskazuje na to, że tak, a przekonał mnie do tego ostatecznie prof., Kucharczyk, który w czasie ostatniego wykładu w Zielonej Górze wspomniał o Kancie. I to jest sprawa dość oczywista, którą każdy intuicyjnie rozumie, ale nie każdy potrafi wyrazić słowem. W czasie kursu filozofii na uniwersytecie wszyscy filozofowie omawiani są w oderwaniu od ich politycznych uwikłań. Tak zwane Oświecenie zaś, jest już w ogóle jednym skandalem, albowiem polegało ono na tym, by wyłączyć z kręgu ludzi cywilizowanych pewne formacje narodowe, ideowe, a także finansowe, następnie zaś – za wielkie pieniądze lub dary w naturze – sprzedawać im certyfikaty uczestnictwa w lepszym, oświeconym świecie. Na naszym obszarze kontrolowali ten proces Niemcy, w tym Immanuel Kant, a my jesteśmy ofiarami tego procesu i płacimy do dziś frycowe, albowiem ci z nas, którzy mają największe aspiracje, przejść muszą przez niemiecką maszynkę do mielenia mięsa, czyli uniwersytet. To, co się stamtąd wynosi, nie jest warte funta kłaków i służy temu jedynie, by naznaczony stygmatem uniwersytetu gamoń kolportował dalej, z wielkim przekonaniem, wpojone mu tam schematy. To znaczy, przede wszystkim, by uwierzył i przekonywał innych, że uniwersytet daje wszystkim narodom, plemionom i grupom równe szanse, albowiem ten postulat jest wyrażony w samej jego nazwie. To są oczywiste głupstwa, żaden Polak nigdy nie zrobi kariery w świecie, który sam siebie określa jako cywilizowany, bez dodatkowego wspomagania, czyli szeregu lojalek podpisywanych na różnych szczeblach kariery. Każda z nich zaś będzie związana z najoczywistszą zdradą, tak, jak zdradę rozumieją Brytyjczycy. Oni są bowiem pewnym wzorcem postępowania, a także producentami najtrwalszych złudzeń dotyczących wykształcenia i karier. Trwalszych i mocniejszych niż te niemieckie. Myślę, że żaden z polskich uczonych, którzy robili kariery za granicą, nie utrzymałby się na brytyjskim uniwersytecie, bo uznano by go za osobę nielojalną. Myślę teraz o tak zwanych humanistach, którzy w zasadzie służą już tylko do tego, by pilnować budżetów przeznaczonych na projekty propagandowe w krajach takich jak Polska. Gdzie ludzie muszą uwierzyć w to, że stoją cywilizacyjnie niżej i wszystko zawdzięczają oświeconym sąsiadom. Ci sąsiedzi, dawno temu, w czasach Immanuela Kanta rozumieli dobrze, że ani z polskimi majątkami, ani z polskim duchem, nawet jeśli pozbawi się kraj i ludzi armii, nie mają szans. Skorzystali więc z idei, która robiła zawrotną karierę w Europie i służyła do maskowania bandytyzmu politycznego, czyli z Oświecenia. Dziś nie mamy już majątków, ziemi w znaczeniu dawnym, nie mamy nawet pomysłów na istnienie, ale ciągle Niemcy próbują nam sprzedawać swoje certyfikaty oświeconych. Ja dzisiaj zauważyłem dwa. Z samego rana włączył mi się na telefonie jakiś tekst z Focusa, napisany przez pracownika uniwersytetu, o tym, że – co prawda – 1,3 miliona chłopów polskich nie przeżyło okupacji, ale za to ci co przeżyli mogli gospodarować i się bogacić. Zaraz mi to zniknęło, ale trochę przeczytałem. Nie wiem, być może ktoś się opamiętał i to ściągnął, bo takich numerów, że polski naukowiec reklamuje niemiecką okupację, to jeszcze nie było. A sądzę, że nasi oświeceni sąsiedzi nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Cechą charakterystyczną „oświeconych” jest ich całkowite zdeprawowanie i stawianie się poza normami społecznymi. Te bowiem dotyczą tylko „nieoświeconych”. Stąd właśnie instytucje wspierające omawianą tu ideę chronią swoich przedstawicieli szeregiem pomniejszych konstruktów intelektu, które mają usprawiedliwić ich wybryki. Tak było z „oświeconym” Kąckim, co latał bez gaci po redakcji i innymi oświeconymi, którzy potem balowali na kampusie u Trzaskowskiego. To są wszystko zachowania akceptowalne, albowiem one służą wychowaniu, a przede wszystkim drażnieniu „nieoświeconych”. Akceptacja tych postaw służy też jako wabik.
No, ale wracajmy do drugiego przykładu „oświecenia”, z którym zetknąłem się z rana. Oto jedna z kandydatek do nagrody Nike mówi, że u siebie czuje się tylko tam, gdzie są tereny poniemieckie. I tak w koło Wojtek. Jednym bowiem z najważniejszych celów współczesnego oświecenia jest degradacja kraju zamieszkanego przez Polaków, tego kraju, gdzie nigdy – poza okupacją hitlerowską – nie rządzili Niemcy. No, ale jak ustalił Focus, za Niemca, chłopom w GG żyło się wcale nieźle, choć zginęło ich aż 1,3 miliona. Kraj ten, jak wszyscy wiemy, kwitnie dziś jak nigdy. No, ale pisarka co u siebie czuje się tylko na terenach poniemieckich przygotowuje grunt do jego degradacji, bo jeśli dostanie Nike, wszyscy obłąkańcy przejmujący się tą nagrodą, po raz kolejny uwierzą, że takie gadanie to prawda. Czy wobec tego mamy jakiegoś pisarza, który wskazały, że Polska za okupacji nie była krainą miodem i mlekiem płynącą, a jest nią właśnie teraz, dzięki ośmioletnim rządom PiS? Nie, bo nie ma budżetu, który by taki pisarz mógł wziąć za napisanie książki. A jak powiedział Grzegorz Kucharczyk wszystkie kulturowe projekty w Niemczech asekurowane są przez jakieś fundacje. I ten projekt, to znaczy nagroda Nike, zapewne też. W Polsce samorządy, mogą co najwyżej wręczyć pieniądze Mrozowi, żeby umieścił ich miasto w swoim, z dupy, pardon, wyjętym kryminale. To wszystko. Polacy bowiem całym sercem wierzą w to, że są nieoświeceni i muszą aspirować. A do tego jeszcze według zasad, które wskazują im oświeceni sąsiedzi. Rozpoznanie tego procesu jest proste, ale nieakceptowalne, albowiem pozbawia ludzi najważniejszej zabawki – możliwości podniecania się w grupie i robienia kariery w hierarchiach „oświeconych”. Co prawda mają ci ludzie świadomość, że startują z niskiego pułapu, ale jest nadzieja, że wzbiją się wyżej. I kiedy już przestaną ze swoich pięknych miast i miasteczek robić tło dla gównianych powieści oszusta, zasłużą sobie na to, by żyć w poniemieckiej ruinie. I to będzie ten awans. Musimy bowiem pamiętać, że choć w czasie okupacji zginęło 1,3 miliona chłopów polskich, to jednak żyło im się znacznie znośniej niż w czasie gdy rządziła sanacja, nie mówiąc już o pańszczyźnie.
Cały schemat kursów uniwersyteckich to powielenie oświeceniowej, niemieckiej propagandy. Na konferencji w Zielonej Górze, jeden z czytelników zwrócił mi uwagę, że nawet taki autor jak Szelągowski, nie potrafi powstrzymać się od niestosownej zupełnie krytyki w stosunku do państwa polskiego, jego urządzeń i armii. I to jest prawda. Niestety nie ma innych autorów, bo kariera naukowa polega i polegała zawsze na tym, by najpierw zaznajomić się z wszystkimi zafałszowanymi opisami oraz źródłami, które są zwykle źle interpretowane, bo czynią z Niemców w Krakowie XVI wieku humanistów, a nie politycznych gangsterów, a następnie dosypać do tej góry kłamstw trochę swoich wniosków. Jeśli będą one inne niż to przewidziano w formatach akceptowalnych przez uniwersytet, autor taki dostanie swój nędzny tytuł naukowy, ale jego praca zostanie całkowicie zmarginalizowana. On sam zaś kariery nie zrobi. I tak było z przywoływanym tu niedawno Wiktorem Szymaniakiem.
Dlaczego więc ludzie, świadomi przecież tych zależności, bo nie jest to doprawdy trudne, by je sobie uświadomić, ciągle chcą robić te niby kariery naukowe? Bo nie ma innych hierarchii, w których można się doskonalić, uzyskać awans i w ogóle jakoś się zaprezentować, mając przy tym gwarancje, że człowiek nie zostanie oszukany i wykorzystany. Jednym słowem – nie ma hierarchii jawnych. I mowy nawet nie ma, by państwo nasze, robione w bambuko przez wszystkich zrozumiało potrzebę stworzenia takich hierarchii. To są sprawy pozostające poza najtęższymi umysłami polityków „obozu patriotycznego”. Są oni bowiem ludźmi powierzchownymi i trywializującymi wszystko, ich zaś najważniejszym celem jest uzyskanie pozycji uprzywilejowanej wobec tłumu wyborców, i gwarancji od jakichś innych niż państwo instytucji. Jakich? Na przykład niemieckich uniwersytetów. Na takim uniwersytecie prowadzi zajęcia prof. Krasnodębski, na przykład, szczery patriota, zwolennik silnego państwa polskiego. Ani jemu, ani podobnym mu ludziom, nawet w głowie nie postoi, że pozycja jaką zdobyli i hierarchie, które, reprezentują, na nic się Polakom nie zdadzą. Państwo zaś nasze, ten cały obóz patriotyczny, może demonstrować swoją siłę, jedynie w czasie przepychanek z babcią Kasią, pod pomnikiem smoleńskim. Wiara w to, że taki przekaz – pozycja akademicka plus zaangażowanie emocjonalne w upamiętnienie ofiar – działa na wyborców będzie gwoździem do trumny PiS. Ludzie bowiem chcą przede wszystkim pewności i gwarancji sukcesu, a także gwarancji, że nie zostaną wykorzystani, ich emocje zaś i myśli, nie będą dla nich powodem do udania się na terapię psychiatryczną. Na razie nikt dla Polaków nie ma żadnej oferty. Oferta kierowana jest tylko do tamtych. To oni muszą zrozumieć, że PiS także chce dobrze i także należy do oświeconych, musi tylko ciągnąć za sobą ten balast w postaci istot wychowanych w byłej GG, które są prymitywne, miałkie intelektualnie i kochają emocjonalne przedstawienia. No, ale dzięki wykształconym na niemieckich uniwersytetach profesorom to się na pewno zmieni.
Na dziś to tyle. Tylko do soboty przyjmuję zgłoszenia na konferencję w Kurozwękach.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/udzial-w-x-konferencji-latajacego-uniwersytetu-leszczynowego/
Jak zwykle mam też trochę nowych książek i pogadankę o sprawie Macocha
https://www.youtube.com/watch?v=yiCJ36JCMfE&t=748s
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wojny-polsko-tatarskie-1260-1341/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/o-zarzadzaniu-cesarstwem-konstantyn-porfirogeneta/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/marcin-szyszkowski-jako-biskup-krakowski/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/lustracja-1790/
tagi: niemcy polska uniwersytet kariera oświecenie hierarchie kulturkampf
![]() |
gabriel-maciejewski |
11 września 2024 09:14 |
Komentarze:
![]() |
ArGut @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 10:11 |
Bardzo fajny tekst. Pasuje do mojego konceptu Najlepszych Niemców, Niemców i Najgorszych Niemców.
Niemcy Najlepsi ściągają do siebie wszystko co potrafi liczyć i budować modele mikro i makro świata.
Niemcy to ***** humaniści, co to przypływają do Gdańska, Szczecina czy innej Gdyni i ewangelizują humanistycznymi pociskami podkalibrowymi.
Ci Najgorsi zaś Niemcy fundują Turbo Lechitów bo przecież w czeskiej legendzie o Lechu, Czechu i Rusie, Lech się gdzieś zgubił i nie ma Lechii.
![]() |
Pioter @ArGut 11 września 2024 10:11 |
11 września 2024 10:14 |
Niemcy też mają swoje kompleksy. Za pokazanie kawałka Berlina w amerykańskim filmie dają czasem kilkaset tysięcy euro. Nazywa się to promocja miasta ;).
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 10:36 |
Tego PASTUCHA Krasnodebskiego...
... to szkoda nawet wymieniac,... jego to JUZ NAWET do RM nie zapraszaja !!!
A ,,nasz LOniwersytet,, juz od dawna JEST ZAORANY,... tam - w wiekszosci - sa tylko ZLODZIEJE i OSZUSCI,... ale poza ,,LOniwersytetem,, JEST ZYCIE.
![]() |
ArGut @Pioter 11 września 2024 10:14 |
11 września 2024 10:41 |
NO BA ... o tym mówią oni sami niemcy -> Sabine Hossenfelder. Pan Krzysztof Meissner, w swojej książce Fizyk w jaskini światów, wyraźnie napisał, że niemiecka nauka jest ZABETONOWANA wiele, wiele razy bardziej niż Polska.
![]() |
ArGut @Pioter 11 września 2024 10:14 |
11 września 2024 10:46 |
No i dodam też, że polski nowy neo hitlerowski rząd też potwierdza WSZYSTKIE NIEMIECKIE KOMPLEKSY wymienione przez panią Sabinę w linkowanym materiale.
Więć może to nawet dobrze, że mamy neo hitlerowski rząd, który zamyka ludzi w więzieniach bez zarzutów jak za starej dobrej Generalnej Guberni? Gdzie rzadzili donosiciele i volks deuche, a Niemcy nie uważali ich nawet za istoty, co dopiero za ludzi.
![]() |
Paris @ArGut 11 września 2024 10:41 |
11 września 2024 10:56 |
Nie tylko...
... ,,niemiecka naLOka jest zabetonowana,, ale cale NIEMCY ZDYCHAJA !!!
Mowil o tym w Zielonej Gorze - po konferencji - Pan Blaszczyk, ktory po 16 latach pracy w Niemczech wrocil do Polski... i powiedzial takze, ze byla to najlepsza decyzja jaka podjal w zyciu - nb. przy znacznym udziale swojej pieknej i utalentowanej zony Marty.
![]() |
ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 11:03 |
Zaraz zatem znajdzie się kolejny naukowiec, który powie, że co prawda mieszkańców Wielkopolski wywieziono do GG a z GG wywożono na roboty, zaś w Warszawie były ciągle łapanki na ulicach, ale za to ludzie byli szczupli i dzięki racjonalnym racjom żywnościowym zdrowi.
![]() |
gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 11 września 2024 11:03 |
11 września 2024 11:08 |
A dzięki temu, że we wszystkich miastach nieczynne były windy, wyrabiali sobie kondycję skacząc po schodach. No, a codzienny stres i lęk przed łapankami wyrabiał w nich lepszą koordynację ruchową. Same plusy
![]() |
Antonim @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 11:36 |
podejrzewam że temat historyczny związany z odbieraniem Polakom praw do przedwojennego Wilna, zarzucony ostatnio przez użytkownika zw, pochodzi z podobnego źródła
często się słyszy o prześladowaniu mniejszości etnicznych, o tym żeby nie patrzeć na historie "polonocentrycznie" itd. to takie mantry powtarzane przez niektórych rzekomo oświeconych
![]() |
orjan @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 11:53 |
Po pierwsze, niby gdzie polskim chłopom żyło się zamożniej w czasie okupacji? Bo lepiej, to chyba nigdzie. A konkretnie, czy chłopom, dajmy na to na Zamojszczyźnie, też żyło się zamożniej?
Omawiane tu wynurzenia o okupacyjnym wzroście zamożności na wsi urągają jakiemukolwiek warsztatowi historycznemu, bo o naukowej rzetelności danych naukowców to szkoda nawet gadać.
Jesienią 1972 r. na SGPiS (teraz SGH) słuchałem wykładów prof. Z. Landaua z historii gospodarczej. Z przyczyn łatwo zrozumiałych dość emocjonalnie referował sprawy właśnie z okresu okupacji. Międy innymi dokładnie pokazywał zmiany, które zaszły w bliskich okolicach podwarszawskich sięgających lokalnie nieco dalej od Warszawy, jeśli przechodziła tamtędy linia kolejowa. Oczywiście, przyczyną zmian był czarnorynkowy handel żywnością, tzw. szmugiel. Taki jak przedstawiony jest w "Zakazanych piosenkach". Prof. Landau użył między innymi takiego zobrazowania, że w tych rejonach, w izbach chłopskich zaczęła się wymiana klepisk na podłogi.
Będąc spowodowanym, lecz zarazem zakazanym przez Niemców, szmugiel był zjawiskiem wolnorynkowym tylko od jego strony organizacyjnej, ale nie od strony ekonomicznej. Tu na marginesie widać trwałą (dziś też!) okoliczność, kto lepiej sobie radzi w dziedzinie oddolnej organizacji. Porównawczo Niemcy są w tym do niczego nawet, kiedy posługują się bandyckimi metodami wymuszania.
Czyli szmugiel odbywał się odpłatnie. Z tym, że wysokość odpłatności (tj. skala zysku dla sprzedawców) zależała od skali ryzyka narzuconego przez władze niemieckie i przez indywidualnych niemieckich bandytów w mundurach. Brak naukowej rzetelności w twierdzeniach o wzroście zamożności wiejskiej polega zwlaszcza na braku przedstawienia: kto w zamian biedniał? W tym przypadku biedniała ludność zwłaszcza Warszawy, która stopniowo wyzbywała się dóbr majątkowych.
Nie wzrastała więc żadna zamożność, a tylko dochodziło do stopniowego, a spowodowanego wyłącznie przez Niemców przesuwania się aktywów. Zresztą indywidualni Niemcy (stąd piszę "bandyci") nagminnie prywatyzowali ten fragment niemieckiej gospodarki państwowej przechwytując w łapówkach i w konfiskatach towarowych część majątku zaangażowanego w szmuglowym obrocie. Tj. podwyższając koszt dla miejskich kupujących a także rabując utargi u sprzedawców, u których wcale jakoś za dobroczyńców nie uchodzili.
Nie rozwijając dalej tego co w sferze wniosków już powinno być oczywiste, wyjątkowo bezwstydną bezczelnością naukową jest:
po pierwsze - uchylanie się od oceny, że podczas okupacji Polacy wcale nie działali w trybie żadnej gospodarki, a tylko w trybie survivalu siłą wymuszonego przez Niemców. Trzeba więc złożyć pokłon polskim zdolnościom samoorganizacji zamiast trzy po trzy pieprzyć o wyższości niemieckiej;
po drugie, uchylanie się od oceny naukowej, że nawet stosując środki przymusu, nawet takie wręcz bandyckie, niemiecka organizacja zawsze przegrywa z polską. Kogo więc tu mamy odrzucać jako wzorzec?
PS. Oczywiście, część majątku faktycznie przepłynęła wtedy z miast do wsi, lecz - po trzecie - czy przypadkiem, w czasie i po samym Powstaniu Warszawskim, nie przepłynęło z samej Warszawy do Niemiec conajmniej 45 tysięcy wagonów z warszawskimi łupami? Czyli jakieś 900 dużych składów pociągowych, gdy zaraz potem w Ardenach zabrakło Niemcom paliwa. Organizacja!
Żeby tak na koniec nawiązać jeszcze do tych podłóg z wykładu prof. Landaua, to ciekawe byłoby zobrazować stertę z zawartości tych 45 tysięcy wagonów dla porównania jej ze zobrazowaną stertą tych nowych wiejskich podłóg.
![]() |
gabriel-maciejewski @orjan 11 września 2024 11:53 |
11 września 2024 12:06 |
Daj spokój, o czym ty mówisz w ogóle. To są formaty propagandowe obliczone na młodzież i ludzi słabych na umyśle, żadne argumenty i fakty do kolportetrów tych formatów nie trafią, bo trafić nie mogą
![]() |
gabriel-maciejewski @Antonim 11 września 2024 11:36 |
11 września 2024 12:07 |
Tak, tylko oświeceniocentrycznie można patrzeć na wszystko
![]() |
saturn-9 @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 12:10 |
... 45 tysięcy wagonów ... Czyli jakieś 900 dużych składów pociągowych ...
pierwsze raz o tym czytam, czy jest jakiś przypis naukowy do tych wynurzeń? Pachnie to na wiele kilometrów naukowo statystycznym odniesieniem do źródła wszelkich mądrości.
![]() |
saturn-9 @saturn-9 11 września 2024 12:10 |
11 września 2024 12:11 |
do orjana to
![]() |
orjan @gabriel-maciejewski 11 września 2024 12:06 |
11 września 2024 12:13 |
Toteż mnie samemu ręce opadają. Chyba jesień idzie. Mimo to, ciagle mnie porusza ta - jak nazwałem - bezwstydna bezczelność.
Jak kto woli może być bezczelny bezwstyd.
![]() |
gabriel-maciejewski @orjan 11 września 2024 12:13 |
11 września 2024 12:33 |
Wszystko jest kwestią metodologii. Wczorajsze wydarzenia pod pomnikiem smoleńskim powinny dać wszystkim do myślenia, a nie dają. Nie da się ich pokonać takimi metodami. To jest przeciwskuteczne. Oni mówią - nie mamy waszago płaszcza, a nasi triumfalnie pokazują numerek do szatni. Powinni zaś rzec - łaskawco, oczywiście, że macie nasz płaszcz, macie go w tej chwili na sobie i albo zaraz z niego wyskoczycie, albo urżniemy wam jaja...rękę...łep...co tam się komu podoba. Oczywiście to tylko metafora, chodzi o to, by zastosować argument odpowiedniej wagi i odzyskać płaszcz, który mają na sobie. Bo to nasz płaszcz.
|
Zyszko @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 12:36 |
Zabawny zbieg okoliczności - właśnie dziś się dowiedziałem, że najpełniejsza publikacja o handlu dalekosiężnym w początkach Polski napisana jest po niemiecku, nigdy nie tlumaczona: "Die Anfange des Fernhandels in Polen 900-1025".
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 11 września 2024 12:36 |
11 września 2024 12:38 |
Polaków generalnie nic nie interesuje, poza tymi kwestiami, które - w ich własnych oczach - podnoszą ich znaczenie...husaria, powstania, Piłsudski...takie sprawy
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 11 września 2024 12:36 |
11 września 2024 12:40 |
Nie można tego nawet przejrzeć, bo nie pozwalają z uwagi na prawa autorskie. To jest naprawdę niezłe. Nie możesz przeczytać książki, ze względu na prawa autorskie...
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 11 września 2024 12:36 |
11 września 2024 12:41 |
Pani Warnke nie żyje, ale zmarła w 2019 więc trzba bulić za prawa autorskie...ciekawe komu
![]() |
zkr @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 12:56 |
Niemcy prowadza swoja polityke ale cale szczescie sa inne kraje, ktore tu prowadza swoja.
Sytuacja nad Pomorzem sprzed ca. 10 minut :
Samoloty zwiadowcze, bezzalogowy Global Hawk, tankowiec powietrzny, B-52 na poludniowy wschod od Bydgoszczy.
Tego sie trzymajmy :)
P.S. Oprocz tego lata duzo samolotow (od wczoraj jest tu "air show") nie wykazywanych przez ads-b czy flightradar.
Ruskie wczoraj zaczely cwiczenia, m.in. na Baltyku.
![]() |
orjan @saturn-9 11 września 2024 12:10 |
11 września 2024 12:59 |
Oczywiście są źródła, a to nie są "wynurzenia". Według oczywistych okoliczności ówczesnego czasu i miejsca nie należy jednak oczekiwać źródeł polegających na kompletnych i dokładnych spisach inwentaryzacyjnych, czy na komplecie manifestów ładunkowych. Trzeba zaufać ustaleniom szacunkowym na takiej podstawie, jak ufa się dowodowi od biegłego. Tu z kolei - my tak możemy tutaj przyjąć - nadmierne konfabulacje historyczne, aż po skalę nieprawdopodobieństwa wskazywanych faktów raczej nie ostałyby się wobec opiniotwórczej siły rozmaitych polskich środowisk naukowych gotowych podważać wszelkie fakty niekorzystne dla opinii o Niemczech i Niemcach. Ci także nie dysponują dowodami o poziomie wiarygodności inwentaryzacyjnej, lecz ich oręż jest łatwiejszy, bo polega na zarzutach a nie na twierdzeniech. Mimo to, nikt nie zarzuca (nie kwestionuje) liczb takich jak te ilości wagonów.
Jeśli np. za "źródło wszelkiej mądrości" masz osławioną wikipedię, to zauważ ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Zburzenie_Warszawy ), że oceny ilościowe grabieży są tam jak raz dosyć bogato poparte przypisami przywołującymi źródła.
Tu pojawia się też problem z dystansem czasu. Ja, który rozpoczynając studia w Warszawie jeszcze widziałem gruzy Zamku Królewskiego i jeszcze nie było mowy, co z nimi dalej, w pewne okoliczności zapewne uwierzę szybciej i łatwiej, niż ktoś rosnący w czasie, gdy odbudowany już Zamek nawet trochę pokryła patyna i dla niego stoi ten zamek od zawsze.
![]() |
PanTehu @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 13:06 |
Znam tylko jednego wielbiciela Kanta i "krzewiciela oświecenia" dla studentów i mi to w zupełności wystarczy. Od tego "krzewienia" Mirek Iron w Prima Aprilis wyleciał z UMK kilka lat temu:)
![]() |
Zdzislaw @ArGut 11 września 2024 10:11 |
11 września 2024 13:11 |
"Ci Najgorsi zaś Niemcy fundują Turbo Lechitów"
Nie wiem, jak to jest z fundowaniem tych Lechitów i kto i po co to robi, lecz niewątpliwie podległa Niemcom "polska akademia" futruje nas - co z uporem maniaka ciagle przypominam - pojęciem "plemion wschodniogermańskich", rozumiejąc pod nimi przede wszystkim Wandali, którzy rzekomo bezpowrotnie opuścili ziemie nad Wisłą i Wartą, zwalniając miejsce dla Słowian (w tym Lechitów zapewne), którzy dotąd, do 6-7 wieku n.e., musieli gnieździć się w błotach Prypeci, po czym to wreszcie mogli zacząć mnożyć się z szybkością króliczą i zaludniać rozlegle obszary Europy. Na powyższe nakłada się legenda o Celtach, którzy w swej drodze ku zachodnim krańcom kontynentu budowali - gdzie tylko postawili swą nogę - podwaliny współczesnej cywilizacji, zahaczając nawet o ziemie obecnej Polski, mimo, że nie bardzo to było po drodze. Jednak kolejne artefakty, odnajdywane przez "polskich" archeologów "dowodzą", że jednak podjęli ten wysiłek, by i nasze ziemie także ucywilizować. A opinia pewnego profesora staruszka z UJ-tu, który śmiał twierdzić, że na naszych ziemiach nikt nigdy żadnych Celtów nie oglądał i nawet umieścił tę opinię w sieci, została z tejże sieci usunięta (o czym już tu wspominałem). Oczywistym jest, że w takich realiach nie ma szans na upowszechnienie opinia wyrażona m.in. przez cytowanego już wielokrotnie Kamila Dudkiewicza, że nie Celtowie i wszyscy "erbini" (to od haplogrupy R1b) tworzyli nam podstawy cywilizacji, lecz - odwrotnie - od naszych przodków uczyli się nie tylko Europy, ale także ludzkiego języka (w tym słownictwa i gramatyki), co uczciwi językoznawcy uznają za fakt w przeciwieństwie do rojeń o jakimś języku protoindoeuropejskim, który rzekomo uksztaltował języki zachodniej Europy (z wyjatkiem języka Basków), a zawet, łaskawie, pozwolił dołączyć do tej rodziny "nieszczęsnym" od zawsze Słowianom.
|
Zyszko @gabriel-maciejewski 11 września 2024 12:40 |
11 września 2024 13:17 |
No nic, zamówiłem do czytelni , zapuszczę w komórce tłumacza i tyle co mogę przeczytam. Dziwne, bo to książka z lat 60-tych, komuna miała przecież bzika na punkcie początków państwa, a tego nie przetłumaczyli...
![]() |
aember @gabriel-maciejewski 11 września 2024 12:40 |
11 września 2024 13:18 |
Znalazłem w necie tylko omówienie.
http://rcin.org.pl/Content/36908/PDF/WA308_42041_P319_RECENZJE-I-OMOWIENIA_I.pdf
A używana książka 10 euro + 6 euro wysyłki. Mi niepotrzebna bo nie znam niemieckiego...
https://www.amazon.de/Anf%C3%A4nge-Fernhandels-Polen-Charlotte-Warnke/dp/B0000BP5D6
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 11 września 2024 13:17 |
11 września 2024 13:53 |
No wiesz, spodziewam się, że tam są treści całkiem niekompatybilne z wersją historii lansowanej za Gomułki
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 11 września 2024 12:33 |
11 września 2024 14:00 |
Dokladnie tak !!!
Tylko jak to zrobic, kim i z kim,... kiedy wczesniej wspolnie ,,wodke sie chlalo,,... a i KASE bralo na rozne takie ,,pSZeTsiewzieNcia,, z d*py wziete,... dla ,,dobra narodu,, naturalnie.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 14:05 |
"Z samego rana włączył mi się na telefonie jakiś tekst z Focusa, napisany przez pracownika uniwersytetu, o tym, że – co prawda – 1,3 miliona chłopów polskich nie przeżyło okupacji, ale za to ci co przeżyli mogli gospodarować i się bogacić."
Ależ przecież to właśnie chłopi byli tą grupą społeczną, i praktycznie jedyną, która wyszła z wojny w miarę nienaruszona.
A gospodarowali i i urządzali się ci z towarzyszy chłopskiego pochodzenia, którzy z nadania Kremla administrowali Polską po wojnie.
![]() |
aszymanik @Szczodrocha33 11 września 2024 14:05 |
11 września 2024 14:17 |
Szkoda, że mój świętej pamięci dziadek - chłop z chłopa, nie mógł tego przeczytać - z pewnością mimo tego tego, że przesiedział 3 lata w Majdanku, w tym samym, w którym zamordowano jego ojca, a mojego pradziadka i był słabego zdrowia to nie omieszkałby się do Pana uadać co by wjaśnić co mianowicie ma Pan na myśli mówiąc "nienaruszona".
![]() |
gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 11 września 2024 14:05 |
11 września 2024 14:21 |
Czyli zgadza się pan z nim, tak? 1,3 miliona zabitych, ale warstwa prawie nienaruszona? Tysiące pacyfikacji, szczególnie na Lubelszczyźnie, ale generalnie wszystko okay? Dobrze rozumiem?
![]() |
qwerty @ewa-rembikowska 11 września 2024 11:03 |
11 września 2024 14:24 |
No i uśmiechnięci.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 11 września 2024 14:21 |
11 września 2024 14:30 |
Nie, nie zgadzam się z nim.
Miałem na myśli to, że inni ponieśli największe straty:
ziemianie, inteligencja, naukowcy, księża, kadra oficerska.
Pacyfikacje były i ludzie ginęli w nich rozstrzeliwani, zsyłani do obozów koncentracyjnych.
I nie twierdzę wcale że chłopi byli nietknięci przez okupanta.
Ale kto właściwie został w Polsce gdy wojna się skończyła?
W swojej masie byli to chłopi, sporo robotników i resztki niedorżniętej przez Niemców inteligencji, którą zresztą szybko przeciągnęli na swoją
stronę przedstawiciele nowej władzy.
![]() |
jan-niezbendny @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 14:44 |
Zapewne chodzi o książkę Andrzeja Chwalby Polska krwawi. Polska walczy. Jak żyło się pod okupacją 1939-1945 (Wydawnictwo Literackie 2024).
![]() |
Adriano @Szczodrocha33 11 września 2024 14:30 |
11 września 2024 15:15 |
"A na wojnie świszczą kule,
Lud się wali jako snopy,
A najdzielniej biją króle,
A najgęściej giną chłopy".
Chłopi raczej nie czmychali za granicę i było ich procentowo najwięcej więc i najwięcej ich zginęło.
Mam gdzieś na strychu starą książkę,jeszcze z czasów pierwszej komuny i tam są imienne listy mieszkańców ,którzy zginęli z rąk okupantów niemieckich.Nazwisko,wiek,wioska,powiat.
![]() |
Szczodrocha33 @Adriano 11 września 2024 15:15 |
11 września 2024 15:25 |
Czmychnąć to w sumie zdążyło bardzo niewielu.
Niemcy chcieli nam, jako narodowi, urwać głowę.
I udało im się to.
![]() |
ewa-rembikowska @orjan 11 września 2024 11:53 |
11 września 2024 15:40 |
Tak, mam Pamiętnik taksówkarza warszawskiego. Autor zwiał z Warszawy na wieś, po czym okazało się, że ta wieś wcale bezpieczna nie jest. Musiał oddać 17 letnią córkę na roboty przymusowe, nie mówiąc o innych przyjemnościach serwowanych przez władze okupacyjne.
![]() |
Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski 11 września 2024 12:40 |
11 września 2024 16:34 |
https://www.buchfreund.de/de/d/p/35782194/die-anfaenge-des-fernhandels-in-polen-900-1025
Tu są w różnych cenach wydania książkowe.
![]() |
saturn-9 @orjan 11 września 2024 12:59 |
11 września 2024 16:57 |
Zareagowałem na 45 z trzema zerami. Faktycznie pada ten namiar w linkowanym przyczynku o zburzeniu Warszawy. Jest to najwyższy i z tej samej stajni co zwykle. Liczby wpisujące się w "wynurzenia" kabalistyczne.
Oczywiście są źródła i podają różne np liczby ofiar Powstania Warszawskiego. Już to 180 tysięcy czy w ostatnią rocznicę 200 tysięcy [zaokrąglone dane].
W te jednoznacznie osobliwe dane wpisuje się czas trwania walk w Warszawie.
Gdy w trakcie piątej dekady wystarczająco głośno mówiono w stolicy o poddaniu się, z Londynu szły zagrzewające do boju wieści o nadciągającej pomocy. W 63 dniu od wybuchu powstania poddano się. Londyn wyraził zgodę na kapitulację.
Wystarczająco dużo krwi spłynęło na mroczny ołtarz [63] Molocha.
Gdzie krew płynie tam też nieustannie pojawia się cień "właściwego" zapisu.
W starciu prawdy politycznej z prawdą historyczną stale szczytuje prawda polityczna.
![]() |
saturn-9 @Matka-Scypiona 11 września 2024 16:34 |
11 września 2024 16:59 |
A tutaj jeszcze taniej...
![]() |
sannis @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 18:27 |
Taaa, wprowadzone przez Niemców w czasie okupacji dostawy obowiązkowe zniósł dopiero w 1972r Gierek...
Tutaj przykład z powiatu buskiego: https://www.powiatbuski1939-1945.pl/powiat-buski-1939-1945/rolnictwo-2/kontyngenty/
![]() |
sannis @orjan 11 września 2024 11:53 |
11 września 2024 18:35 |
Andrzej Bobkowski w "Szkicach piórkiem" opisuje jak kompan jego rowerowej ucieczki, zdaje sie Tadzio z Warszawy, przyjeżdża później w czasie okupacji z Polski do Paryża, szmuglując mięso, wędliny i inny deficytowy towar... Bobkowski z tego czrnorynkowego handlu sie utrzymuje, odkładjąc nawet na ramę rowerową z duraluminium lotniczego. Towar nie dozdobycia w Polsce do lat 80tych.
![]() |
sannis @sannis 11 września 2024 18:35 |
11 września 2024 18:42 |
Komentarz odnosi się do zdolności organizacyjnych w czasie survivalu narzuconego przez Niemców.
![]() |
jan-niezbendny @sannis 11 września 2024 18:27 |
11 września 2024 18:52 |
No, proszę! Cytuję podlinkowany artykuł o kontyngentach w powiecie buskim:
"Od samego początku okupacji rosnące ceny wolnorynkowe produktów rolnych wpłynęły pomyślnie na rentowność gospodarstw, dzięki czemu przez pierwsze dwa lata okupacji sytuacja gospodarcza na wsi była wyraźnie lepsza aniżeli przed wojną. Adekwatne do tego były też nastroje wśród chłopstwa. Najmniej jednak z dobrej koniunktury skorzystali chłopi na gospodarstwach małych i karłowatych, najwięcej duże folwarki".
Ale już w następnym zdaniu czytamy: "Wkrótce górę wzięły wśród chłopstwa nienawistne uczucia do okupanta, gdy nieznośne stało się przykręcanie śruby kontyngentowej.".
Podobnie Chwalba w najnowszej książce, której prawdopodobnie dotyczyła reklama z Focusa (cokolwiek to jest):
"Stało się to [handel nadwyżkami pozostałymi po odprowadzeniu kontyngentów - dopisek mój] powodem materialnej prosperity wsi i dworów, zwłaszcza w pierwszych dwóch latach okupacji. Zadłużone przed wojną gospodarstwa chłopskie i ziemiańskie teraz szybko spłacały długi.
Niemiecka polityka w zakresie zaopatrzenia faworyzowała, jeśli tak można powiedzieć, dwory i chłopskie chaty, ale uderzała w mieszkańców miast. „Wieś osiągnęła bardzo wysoki poziom dobrobytu, nienotowany od bardzo dawna. Nowe […] wyposażenie zagród i domów” — czytamy w raporcie Delegatury z połowy 1944 roku".
![]() |
orjan @saturn-9 11 września 2024 16:57 |
11 września 2024 19:12 |
Zjechałeś z tematu. Jakiś dureń łamane przez prowokator wali tezę, że za okupacji chłopom się poprawiło. Zapomina przy okazji dodać, że jego zdaniem pewnie poprawiło się bezkosztowo ze strony tych chłopów. A w ogóle to w Koziej Wólce pewien chłop był całą okupację szczęśliwy, bo krowa sąsiada na minę wlazła i lewą tylną gicz przez miedzę mu przerzuciło. Mina była niemiecka to znaczy, że Niemcy i okupacja mieli też pewne zasługi dla dobrostanu chłopów. To są tego typu fizolofie (nie poprawiać!) i logiki.
Sprawca zaciera ślady i przekręca liczby dla ukrycia swoich interesów, a gdy bliscy ofiar żądają sprawiedliwości, to sprawcy i ich tutejsze podlizuchy sprawców wrzeszczą: dokładną liczbę podaj! A po co, czy jest jakaś funkcja liniowa, czy inna, że stopień winy odczytujemy na osi rzędnych zależnie od ustawienia liczby skrzywdzonych na osi odciętych? Od której liczby trupów na osi odciętych (jak ta nazwa tu pasuje!) już stopień winy nie wzrasta na osi rzędnych? Nawiązuję tu do sensu znanego powiedzenia, że jeden czy kilku zamordowanych to tragedia, lecz milion to tylko statystyka.
No więc, czy gdyby tych poległych i zamordowanych w Powstaniu było - powiedzmy - tylko 100 tysięcy, to wina Niemców byłaby mniejsza? Niemców, bo niby z czyjej innej ręki ci ginęli? A gdyby gdzieś na podwarszawskiej wsi polepę pokryto deskami w trzech chałupach więcej, to - dajmy na to - na lubelszczyźnie należałoby okupantowi pomnik gospodarczej wdzięczności postawić?
O co tym prowokatorom istorykom (nie poprawiać!) chodzi? Może jutro rozciągną pojęcie szmalcownictwa na tego, któremu za okupacji krowa się ocieliła choć Niemcy cielę (i krowę) zabrali mu w ramach dostaw przymusowych?
Jeśli ktoś pragnie liczb nieco mocniej działających na wyobraźnię co do okupacyjnego ubogacenia polskiej wsi, to według danych niemieckich, licząc tylko do 1943 roku, w ramach przymusowych kontyngentów, Niemcy w samym Generalnym Gubernatorstwie zrabowali i wywieźli na okrągło jeden miliard dwieście dziewiętnaście milionów kurzych jaj. Ale jaja! Nieprawdaż? Te liczbę trzeba pisać słownie, lepiej brzmi, niż wygląda podana cyframi. Ciekawe, ile to pociągów?
Cudzy koszt to prawdziwe źródło bogactwa Niemiec. Zawsze tak było i nadal jest.
![]() |
Tento @orjan 11 września 2024 11:53 |
11 września 2024 20:08 |
tytułem uzupełnienia:
<<Psychologia gospodarcza chłopa czasów okupacji przedstawia się najbardziej paradoksalnie pośród wszystkich wpływów okupacji na świadomość warstw społecznych. Dlatego tak paradoksalnie, ponieważ fakty powinny były, gdyby tylko one decydowały, wywołać inne postawy psychosocjalne aniżeli te, które obserwacja ukazuje u chłopa w Generalnym Gubernatorstwie. Chłopu wiodło się gospodarczo tak dobrze, jak nigdy w ciągu dwudziestolecia międzywojennego. (podkreślenie moje). Przeskok w jego sytuacji od cen produktów z roku 1939 do cen okupacyjnych był zasadniczy i trwały, chociaż dokonał się powoli. Chłop zaczął jak nigdy dotąd inwestować w swoje gospodarstwo. Towarem, który pierwszy zniknął z rynku zimą 1939/40 roku, były maszyny i narzędzia rolnicze. Niemcy dbając o swój interes ułatwiali rzeczowy postęp gospodarki rolnej, wieś produkowała więcej aniżeli przed wojną, system kontyngentów, chociaż przeprowadzony bezwzględnie, nie był — za wyjątkiem pogłowia bydlęcego — zwłaszcza w dwóch latach ostatnich wyniszczający. Chłopu po oddaniu kontyngentu starczyło i na zasiew, i na dostatniejsze jedzenie niż przed wojną, i na handel — jednym słowem, z pozoru wszystko w tej sytuacji winno było chłopa nastawić przychylnie wobec okupanta.
Tymczasem stało się przeciwnie...
Kazimierz Wyka, Życie na niby / Gospodarka Wyłączona, Warszawa, 1957.
![]() |
jan-niezbendny @orjan 11 września 2024 19:12 |
11 września 2024 20:11 |
Durniowi udało się jedno: narzucił taką polemikę, w której "tezie" wyrażonej jednym zdaniem koniecznie chcemy przeciwstawić jednozdaniową replikę. Jeśli ktoś z powyższych cytatów, czy tym bardziej z całych książek, wyciąga wniosek, że okupacja dobrze przysłużyła się polskiej wsi, to ręce opadają i rzeczywiście można tylko zapytać, czy przysłużyła się także pomordowanym, ograbionym i wysiedlonym. Jawną głupotę można demaskować, ale nie sposób z nią racjonalnie dyskutować bez zejścia na jej poziom.
Dorzucę cytat trzeci, obszerniejszy (cały rozdział), pochodzący z wydanego bez mała 70 lat temu szkiców naocznego świadka życia pod okupacją. Rzecz jasna, pisanych z perspektywy dalekiej od neutralności i politycznie nam niemiłej, ale i nie proniemieckiej.
![]() |
Paris @orjan 11 września 2024 19:12 |
11 września 2024 20:27 |
Ten DUREN/PROWOKATOR...
... i PLATNY PACHOL doskonale wie kto mu placi za te ,,fizolofie,, !!!
A MY, NAROD tez doskonale wiemy, ze na tej ,,polYtyce wojennej,, to NAJLEPIEJ wyszedl - m.in. - TATKO Radka-Zdradka Sikorskiego,... ,,nowego pana,, na Chobielinie.
I tyle.
![]() |
piere11 @gabriel-maciejewski 11 września 2024 12:40 |
11 września 2024 20:42 |
To "nie można przejrzeć" dotyczy recenzji Józefa Kostrzewskiego, dotyczącej pracy Charlotte Warnke "Die Anfänge des Fernhandels in Polen 900-1025" (Würzburg 1964), która to recenzja zawarta jest w Przeglądzie Archeologicznym (T. 18, R. 41/42, 1966-1967).
![]() |
gabriel-maciejewski @piere11 11 września 2024 20:42 |
11 września 2024 20:53 |
Nie mówię o recenzji, ale o treści książki
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
11 września 2024 20:59 |
Tak jest. Nic dodać, nic ująć.
![]() |
piere11 @gabriel-maciejewski 11 września 2024 20:53 |
11 września 2024 21:01 |
zaloguj się by móc komentować
![]() |
gabriel-maciejewski @piere11 11 września 2024 21:01 |
11 września 2024 21:11 |
A jakie to ma znaczenie, skoro i tak się nie pokazuje? Myślałem, że to jest link do treści
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 11 września 2024 11:08 |
11 września 2024 21:32 |
Codzienny stres wyrabiał takoż spostrzegawczość i szybką reakcję /ruchową/ - na widok idącego chodnikiem Niemca - Polak musiał błyskawicznie zejść na ulicę.
![]() |
orjan @Tento 11 września 2024 20:08 |
11 września 2024 21:50 |
Obawiam się, że Kazimierz Wyka wprawdzie był historykiem, ale literatury. W cytowanej wypowiedzi obawiam się, że pomieszał różne okoliczności miejsca i czasu. Otóż wypowiedź ta pochodzi z czasu tuż po skończeniu się tzw. planu sześcioletniego, który spowodował drastyczne zubożenie wsi skutkiem rabunku na niej siły roboczej (do budowy socjalizmu), a nowa tzw. industrializacja nie zasiliła wsi maszynami w miejsce siły roboczej. Poza tym trwały obowiązkowe dostawy płodów rolnych, które odbierały chłopom szansę elastycznego wyboru, co siać, albo hodować i tak dalej, po komuszemu. Nie mówię już o przymusowej kolektywizacji zmierzającej do przekształcenia stosunków wiejskich w typ sowiecki. Dlatego zrozumiałe sa wypowiedzi ówczesnych propagandystów ze świata różnych "nauk stosowanych", że chłopi już się zdążyli byli najeść i wzbogacić.
Pomieszanie (tak myślę) okoliczności miejsca polega na tym, że najwyraźniej doszło w tej wypowiedzi do rozszerzenia zupełnie innej sytuacji i polityki rolnej Niemiec na ziemiach włączonych do Niemiec na sytuację w Generalnym Gubernatorstwie (GG). To, co opisuje ta wypowiedź jakoś tam pasowałoby do ziem włączonych pomijając, że tam represje miały zupełnie inny kierunek. Raczej na wywłaszczanie na co w GG już Niemcom sił ludzkich nie starczałoby (chłopa wyrzuconego z ziemi trzeba zastąpić innym chłopem a tych w populacji niemieckiej już nie starczało). Natomiast do wsi w GG ten opis zupełnie nie pasuje.
Pomieszanie okoliczności czasu polega zaś na tym, iż o ile za ziemiach włączonych do Niemiec rzeczywiście przez rok, czy dwa dochodziło do dostaw sprzętu rolnego i notowano wzrosty wydajności, to zaraz te zasilanie produkcji wiejskiej ustało. W GG nigdy nie doszło do takiego zasilania. Z drugiej strony, na ziemiach włączonych inwentaryzacja płodów rolnych była tak drobiazgowa, że nie było mowy o nadwyżkach kierowanych przez chłopów na wolny rynek, a tylko tam realizował sie wzrost przychodów poprzez drastyczny wzrost cen. Z kolei w gospodarstwach chłopskich GG wypada przynajmniej nadmienić (o terrorze wprost już była tu mowa) obarczenie wielu gospodarstw rolnych obowiązkiem utrzymania dokwaterowanych rodzin wysiedlonych np. z Pomorza. I tak dalej.
W sumie opinia K. Wyki jest odrealniona i nie pasując do realiów żadnej konkretnej sytuacji miejscowej nie nadaje się do rozciągającego uogólnienia na wszystkich chłopów polskich i na wszystkie wsie polskie obojętnie, czy w jakimś Warthegau, w GG, w Bezirk Bialystok, itd. Ale przydatna była dla komuszej propagandy w latach 50tych XX w. i - okazuje się - nadaje się do dzisiejszej propagandy proniemieckiej.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 11 września 2024 12:33 |
11 września 2024 21:51 |
Kiedy ich jedynym argumentem jest groźne oświadczanie, że odpowiedzą za to i śmo, że - w wersji hard - bedą siedzieć. Ale to drugie - to już rzadko jest przywoływane.
Tymczasem Chyży codziennie amplifikuje swój przekaz co do sposobu rządzenia.
Zuchwałe są te...
![]() |
gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 11 września 2024 21:51 |
11 września 2024 21:53 |
No są i co im można zrobić? Tarczyński powiedział u Rachonia, że gdyby to od niego zależało Tusk by siedział. No, ale nie zależy i nie siedzi
![]() |
orjan @jan-niezbendny 11 września 2024 20:11 |
11 września 2024 22:01 |
Bardzo wartościowe źródło (ten link) i bardzo potrzebne uzupełnienie wiedzy.
![]() |
orjan @gabriel-maciejewski 11 września 2024 21:53 |
11 września 2024 22:11 |
Ja bym więcej uwagi poświęcił całkiem już częstym aktom zdradzania Tuska przez wcześniejszych jego entuzjastów obecnie coraz częściej patrzących szczurzymi oczyma, po której cumie prysnąć ze statku na ląd.
Tusk został wyniesiony do władzy przy sporym udziale zdrajców Polski i polskich interesów i Konstytucji (np. sędziowie). Ci zaś chyba nie wzięli pod uwagę i dopiero teraz do nich ochodzi, że w mentalności Tuska "raz zdrajca, zawsze zdrajca". Teraz przestępują z nogi na nogę, bo nie sa dopuszczani do skonsumowania swojej zdrady.
NB.: Czy ktos może zapytać np. prof. Bralczyka, jaki jest językowy związek określenia: "przestępowanie" (z nogi na nogę) z określeniem: "przestępca"?
![]() |
gabriel-maciejewski @orjan 11 września 2024 22:11 |
11 września 2024 22:12 |
To wszystko nie ma znaczenia. Tusk rządzi, a nowych wyborów nie będzie
![]() |
orjan @gabriel-maciejewski 11 września 2024 22:12 |
11 września 2024 22:28 |
Ale chyba możemy uzgodnić, że Donald nie będzie wsiegda żiw niczym Wołodia Illicz. Że pycha prowadzi do upadku i tak dalej.
W razie czego - też uzgodnijmy - ja to napisałem o Trumpie.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 11 września 2024 21:53 |
11 września 2024 22:30 |
On, ten caly i dety Tarczynski...
... nie wie co BREDZI, ,,baletmiSZCZ,, z Tuskowa, onegdaj !!!
LACHUDRY, wstydu i honoru nie maja, za grosz.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 11 września 2024 21:53 |
11 września 2024 22:45 |
Ja tu tylko przytoczę /w odpowiedzi/ opinie znajomej pani prokurator, która miała do czynienia z naprawdę hardcorowymi sprawami na prowincji /siekierezady, gwałty na dzieciach etc./. Zapytałam ją z jakichś powodów o panie sędzie sądów administracyjnych. Odpowidziała: Haniu, to rzewne ci.y są. A to była pani, która naprawdę nie używała "wyrazów".
No i mnie to określenie pasuje do naszych bojowców.
Aha, jest akcja zbierania podpisów pod budową CPK. Mimo Frankfurtu. Życie zastępcze dla narodu... Chyży śmieje się w kułak.
![]() |
gabriel-maciejewski @orjan 11 września 2024 22:28 |
11 września 2024 22:46 |
Może żyć i 30 lat jeszcze. I co wtedy?
![]() |
gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 11 września 2024 22:45 |
11 września 2024 22:46 |
Dane wrażliwe trzeba podawać? Pewnie tak...
![]() |
orjan @gabriel-maciejewski 11 września 2024 22:46 |
11 września 2024 22:56 |
Z jakieś max 20 lat (jak dobrze pójdzie) już na pewno będę spokojny, co dalej.
Za 3 lata dojdą do głosu nowi wyborcy, będzie nowa muzyka, nowe gadżety, nowe Jagodno, itd. Wszystko contra dzisiaj.
![]() |
MarekBielany @gabriel-maciejewski 11 września 2024 22:46 |
11 września 2024 22:57 |
Lepiej na PCK.
Zorganizowana organizacja, tak jak zarządy cmentarzy komunalnych.
P.S.
dane wrażliwe ?
:)
![]() |
gabriel-maciejewski @orjan 11 września 2024 22:56 |
11 września 2024 22:57 |
Będą też nowe odkrycia, takie, które już znamy na wylot. Może nas też ktoś odkryje...
![]() |
orjan @gabriel-maciejewski 11 września 2024 22:57 |
11 września 2024 23:19 |
Chodzi o to, że czas jest dynamiczny, a dzisiejszy jest nawet chaotyczny. Trzeba robić swoje, nie dać się ogłupić, ani obezwładnić w marazmie.
![]() |
Kuldahrus @orjan 11 września 2024 21:50 |
12 września 2024 07:08 |
Sądzę, że to jest ten sam typ propagandy co obecne gadanie, że "Polska gospodarka żyje dzięki eksportowi do Niemiec". Dokładnie jak ci chłopi co to im się za okupacji "mechanizacja i plony z hekatara zwiększyły".
Analogiczna sytuacja.
![]() |
orjan @Kuldahrus 12 września 2024 07:08 |
12 września 2024 11:07 |
Właśnie! Prawda czasu, prawda ekranu.
Bardzo dobre skojarzenie.
PS.: Ja już chyba o tym w SN wspominałem. Szczególnie w latach 90-tych wśród moich klientów (doradztwo gospodarcze) było sporo niemieckich przedsiębiorców różnej wielkości, ale zawsze o jednolitych cechach osobowości. To w sumie nie przeszkadzałoby mi, ale jak się który rozkręcił, to choćby mu usta zakneblować, zawsze padało nieśmiertelne wśród nich: polnische Wirtschaft. Mnie to wkurzało i zacząłem z automatu odpowiadać: und deutsche Organization. Nie zdarzyło mi się, aby któryś na to nie zamilknął i nie nabrał należytej uprzejmości.
Pozdrawiam.
![]() |
orjan @Paris 12 września 2024 07:29 |
12 września 2024 11:22 |
Jak u The Rolling Stones:
You can't always get what you want
But if you try sometimes well you might find
You get what you need.
Pozdrowienia.
![]() |
orjan @KOSSOBOR 11 września 2024 21:51 |
12 września 2024 11:27 |
Tymczasem polski chłop wie dobrze, że krowa, która dużo ryczy daje mało mleka.
![]() |
PanTehu @gabriel-maciejewski |
12 września 2024 15:17 |
Nie dalej jak wczoraj wieczorem rozmawiałem z panią ,która opowiadała mi jak to za okupacji w Wielkoposce bywało. Dużo o konfiskatach, o chowaniu mięsa w pryzmach gnoju, o przeszukaniach mieszkań i zagród i tym podobnych niemieckich atrakcjach. Wspomniała także jak to jej śp .wujek,który był fryzjerem musiał ogolić skazanych na roztrzelanie Polaków na miejskim rynku, za to tylko ,że coś dla Polski robili przed wojną. Co ciekawe,była także wzmianka o pomocy ,której udzielił jej matka młodemu Niemcowi ukrywającemu się na strychu, w styczniu przed Sowietami. Pomocy wystarczyło na 5 kilometrów, jakiś Polak miał odmienne zdanie i zastrzelił niemieckiego żołnierza w drodze na Rawicz. Czyli same plusy dodatnie. Uczyli Polaków zabawy w chowanego na śmierć i życie, dawali pracę fryzjerom a na koniec oczekiwali chrześcijańskiego miłosierdzia .
![]() |
qwerty @KOSSOBOR 11 września 2024 22:45 |
12 września 2024 17:46 |
życie zastępcze. czy też egzystencja życiopodobna. a jako pointa: życie snami o pierdołach.
![]() |
qwerty @orjan 11 września 2024 22:11 |
12 września 2024 17:48 |
polskie interesy? zdrajcy Konstytucji? zdrajcy Polski? - a są inni? jeśli tak, to gdzie?
![]() |
orjan @qwerty 12 września 2024 17:48 |
12 września 2024 18:10 |
Na mój gust trochę zbyt emocjonalnie pytasz. Odpowiem więc na zimno tyle, co wiem na pewno: Ja jestem inny, a Ty? Najlepiej bowiem zacząć od siebie.
![]() |
qwerty @orjan 12 września 2024 18:10 |
12 września 2024 19:10 |
bronisz tej Konstytucji? stosujesz bezpośrednio jej artykuły? Potrafisz nazwać co to jest ten polski interes? a może bronisz Polaków jeśli tak? to przed czym/kim?
![]() |
Kuldahrus @orjan 12 września 2024 11:07 |
12 września 2024 20:52 |
Tak. Nie dość, że Niemcy są głównym odpowiedzialnym za powstanie polnische Wirtshaft, w dodatku go podtrzymują cały czas i potem jeszcze gadają, że to nasza wina.
![]() |
Kuldahrus @orjan 12 września 2024 11:07 |
12 września 2024 20:53 |
Również pozdrawiam, jak zawsze.
![]() |
orjan @qwerty 12 września 2024 19:10 |
13 września 2024 10:55 |
Szanuję Ciebie więc odpowiem. Przez długi czas sam też nazywałem tę Konstytucję "konstytutką". Przez to, że wyrażnie jest skonstruowana w kierunku nierozstrzygalności sporów wewnątrz i między władzami w niej wskazanymi. W mojej od początku istniejacej opinii szeroki zakres praw obywateli (przy prawie zerowej liście ich obowiązków) został wprowadzony dlatego, aby jedna władza mogła obywateli używać przeciwko innej władzy. Mamy więc konstrukcję wzajemnego szachowania się władz o cokolwiek, a nie mamy spójności kierowania, bo władze się nawzajem szachują. Niedawno doszło nawet do tego, że jakiś pożal-się senat prawie-że doprowadził do wakatu w pałacu prezydenckim! A za uniknięcie tego wakatu teraz Bodnar z Tuskiem, jako dwa konstytucyjne organy państwa, chcieliby wsadzać.
O sędziach nawet nie chce mi się mówić i to nawet nie mam na myśli tych, którzy się chamsko wygłupiają, ale zwłaszcza tych, którzy w hańbie siedzą cicho zamiast na tamtych tupać nogami. Dlaczego któryś z tzw. neo-coś-tam nie pozwie jakiegoś tam rzurka-burka o naruszenie praw osobistych? Nie do sądu karnego, ale do cywilnego z dużym przecież prawdopodobieństwem, że losowanie wskaże też któregoś spośród tzw. neo-coś-tam. Gdyby zaś wskazało jakiegoś także rzężącego coś o neo-neo, to taki podlegałby oczywistemu wyłączeniu jako inahabilis. Przynajmniej mielibyśmy zabawę, gdyby wszyscy się nawzajem powyłączali (ten inhabilis, tamten suspectus, itd.) dostarczając dowodu, że sędziów praktycznie w ogóle nie ma, a są tam jakieś tylko wydmuszki.
Ani ja, ani ty nie stosujemy bezpośrednio artykułów Konstytucji, bo to uprawnienie służy tylko sędziom, a na przykład ja sędzią nie jestem.
Obecnie nie mowię: "konstytutka", bo zakwestionowanie porządku prawnego i ustrojowego zaszło tak daleko, że chronić trzeba przynajmniej zapis praw obywateli. Wlaśnie dlatego trzeba jednak tymczasem stać po stronie konstytucji. Mówię to niechętnie, bo nie ma wyboru. Łamanie praw obywateli już zaczęło stanowić fundament rządzenia i ludzie - niestety - na razie to łykają. Niektórzy rechocząc z prymitywnej satysfakcji.
Co to jest polski interes wie, przynajmniej z grubsza, każdy Polak, ale niekoniecznie każdy z mających tylko polskie papiery. Polska mieści się w sercu.
Pozdrawiam. Zdaje się, że w sprawach stosowania prawa przytłaczają Ciebie szczegóły procesowe. Fakt! Są przytłaczające. Tymczasem sytuacja galopuje już po zupełnych manowcach i szczegóły, to już za mało dla jej opisu.
![]() |
klon @orjan 13 września 2024 10:55 |
13 września 2024 14:46 |
<<< z dużym przecież prawdopodobieństwem, że losowanie wskaże też któregoś spośród tzw. neo-coś-tam. >>>
Noooo, mając za szwagierkę aktywną zawodowo prawniczkę występującą w sądach w obronie klientów wiem, że "maszyna losująca" działa wadliwe. Losowanie sędziego przypomina bardziej ruletkę ( czerwone wygrywa.... ) niż losowanie Lotto.
![]() |
orjan @klon 13 września 2024 14:46 |
13 września 2024 16:12 |
Jeśli naprawdę chwytają się takich brzytew, to są to po prostu szulerzy.
Gdy ktoś o danych, rozpoznawalnych cechach ustanowienia go sędzią jest - według tych cech, a niekoniecznie aż po imieniu - pomawiany przez jakiegoś sędziego, że jest jakiś neo-śmeo, co praktycznie zachodzi przede wszystkim poprzez środki masowego przekazu, to można jakiegoś takiego pomawiającego gburka pozwać nie tam, gdzie sędzia gburek mieszka, ale tam gdzie mieszka sędzia pomawiany. Byle skierować pozew do sądu okregowego tamże. Niech skład sędziowski rozpoznający sprawę patrzy w oczy swojemu na codzień koledze/koleżance siedzącemu na ławie dla powoda.
Moglibyśmy zobaczyć wiele rewelacyjnych zachowań. Byłoby o czym pisać pitawale i dysertacje przez następne 100 lat. Jeśli zaś pomawiany woli potem klękać przed jakimś gburkiem i prosić takiego o zmiłowanie, to jego wybór prywatny, ale na sędziego na pewno się nie nadaje ze względu na swoje cechy charakteru, a nie ze wzgledu na wybór. Gburek na pewno nie nadaje się.
![]() |
qwerty @orjan 13 września 2024 10:55 |
13 września 2024 16:32 |
Dzięki. Jesteśmy zgodni w poglądach. Obywatel też miewa szanse stosowania art. Konstytucji bezpośrednio w procesie sądowy. Zdarzyło mi się to i to skutecznie z aprobaty Sądu Najwyższego i Prokuratury Krajowej. Gra w szczegóły/elementy procesowe bywa też gwarancją sukcesu, choć nie zawsze. Łamanie wszelkich praw i drwina z zasad to otaczającą nas realność. I niestety masz rację, że środowiska zawodowe /już miałem napisać prawnicze ale to by zawęziło obraz/ nie mają ochoty na konfrontację z patologią. Inaczej, nie ma chętnych do dźwigania tego Krzyża.
![]() |
qwerty @orjan 13 września 2024 16:12 |
13 września 2024 16:34 |
To jest środek konfrontacji z chamami. Tylko człowiek wykształcony i w miarę prawy po prostu się boi. Z tych czy innych powodów.
![]() |
qwerty @klon 13 września 2024 14:46 |
13 września 2024 16:36 |
Sam byłem świadkiem jak przewodniczący wydziału stwierdzał, iż ustala ze wylosowany to ten.
![]() |
orjan @qwerty 13 września 2024 16:34 |
13 września 2024 16:53 |
A czego ma się bać człowiek przypierany do muru przez chama? Cham i tak sam nie przestanie.
![]() |
orjan @qwerty 13 września 2024 16:34 |
13 września 2024 17:04 |
Przyszła mi do głowy pewna racjonalizacja pomysłu z pozwami. Mianowicie, każdy z tych circa about 3 tysięcy sędziów powinien pozwać tylko tego jdnego sędziego gburka. Jak ten dostałby naraz parę tysięcy pozwów (mogą być z kserokopiarki), to mu od razu rura zmięknie a innym zmięknie za jego przykładem.
Żeby nie wiem jak kombinowali, to takiej lawiny pozwów nie wytrzymają i nie zastopują. A ten będzie się wyrabiał, aby nie dostać lawiny wyroków zaocznych i przynajmniej będzie miał czym się zająć, nieprawdaż?
![]() |
qwerty @orjan 13 września 2024 17:04 |
13 września 2024 17:47 |
Znakomity pomysł. Lecz do wdrożenia trzeba gości z fantazją a nie pokorne sługi systemu.
![]() |
qwerty @orjan 13 września 2024 17:04 |
13 września 2024 17:51 |
To jest to. System ilości przechodzącej w jakość. Z marksizmu-leninizmu miałem 5.0 na studiach.
![]() |
orjan @qwerty 13 września 2024 17:49 |
13 września 2024 18:40 |
Dziękuję. Moje hobby, to przecinanie węzłów gordyjskich :)
![]() |
qwerty @orjan 13 września 2024 18:40 |
13 września 2024 21:54 |
Moje upodobanie to konfrontacja z aparatem Państwa. Z sięganiem po metodyki imć Zagłoby.