-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Czy poglądy polityczne są jak prezerwatywa?

Deklaracje  polityczne są jak prezerwatywa – zużyj i wyrzuć. To jest najbardziej oczywista oczywistość manifestowana przy każdej możliwej okazji związanej z wyborami.

Po co się polityk stroi w te całe poglądy? Żeby mącić w głowie ludziom o słabych umysłach, takim, co są albo samotni, albo wyizolowani i mając jakieś intuicje szukają ich potwierdzenia. No i wtedy zwykle trafiają na jakiegoś cwaniaka, który na prawo i lewo składa różne deklaracje i snuje plany dotyczące zmian radykalnych w życiu społecznym i politycznym. Owe deklaracje są zwykle uważane za poglądy właśnie i ludzie przywiązują się do nich, nie oczekując w rzeczywistości ich realizacji. Chcą jedynie, by mówić o nich bez przerwy, a tym samym stymulować ich własne emocje, bądź emocje grupy, do której zdążyli się w międzyczasie zapisać. Poglądy polityczne odkłada się na bok ze względu na taktykę polityczną. I tak się to zwykle tłumaczy maluczkim – nie możemy teraz deklarować tego co wcześniej, bo musimy zmienić taktykę. Wyjątkiem jest Marek Jurek, który taktyką się nie interesuje i chciał wjechać do sejmu zawsze wprost, na antyaborcyjnym taranie, co wobec tak zwanego pluralizmu i płaskości, a także nieszczerości jego własnych deklaracji, nie udawało mu ostatnimi czasy. Człowiekiem, który najbardziej instrumentalnie traktuje poglądy i ludzi w nie wierzących jest Janusz Mikke zwany Korwinem. Wczoraj, dla przykładu, powiedział, że gdyby on i jego koledzy z Konfederacji wiedzieli, że PiS wygra tak wysoko, broniliby Komorowskiego, jak niepodległości. I teraz ważna uwaga – Korwin jest uważany przez swoich zwolenników za wizjonera. A wizjoner to taki gościu, co wie wszystko zawczasu i lepiej. I  jeśli sądzicie, że zwolennicy pana Mikke powiedzą – dupa z niego nie wizjoner, nie przewidział, że PiS wygra tak wysoko - to się mylicie. Oni bowiem wiedzą doskonale, że to tylko taki zwód, a on dobrze wie, co jest dla nich dobre – nieustające podsycanie negatywnych emocji. To wszystko. Tylko bowiem negatywne emocje dają tę nieskłamaną i nie dającą się porównać z niczym satysfakcję, bycia jedynym, wielkim, samotnym i nierozumianym geniuszem. Pan Bóg w swojej nieopisanej łaskawości potrafi jednak demaskować podobne postawy w sposób nieoczekiwany. Ja może podam przykład taki bardziej dawniejszy, bo Jonasz Koran Mekka, na razie czeka na bożą decyzję w swojej sprawie. Oto oddałem do składu III tom Baśni socjalistycznej, razem z wklejką zdjęciową. Nie ja ją robiłem, a więc jestem po trosze usprawiedliwiony – nie widziałem innych zdjęć Eligiusza Niewiadomskiego, jak to jedno, kiedy jest ogolony na glacę i patrzy smętnie gdzieś w jeden punkt. Okazało się, ku mojemu nieopisanemu zdumieniu, że pan Eligiusz, w latach poprzedzających odzyskanie niepodległości był sobowtórem Ludwika Waryńskiego. Jeśli dołożymy do tego fakt taki, iż adwokat broniący pana Eligiusza – monsieur Kijeński zaczynał karierę przy procesie Waryńskiego, to ułoży nam się z tego niezły kawał wymyślony przez samego stwórcę, bo niby przez kogo innego? Czekajmy więc ze spokojem jak Pan Bóg zadrwi z pana Mikke i ludzi, którzy go popierają.

Na razie jednak mamy kolejną okazję obserwowania, w jaki sposób zużywają się poglądy polityczne i w jakich okolicznościach się to dzieje. Ponoć Biedroń powiedział, że kiedyś kochał się w Bosaku, a teraz czeka na dobry wynik Konfederacji. Czy to kogoś może niepokoi? Mam na myśli zwolenników tej partii. No skąd, przecież każdy wie, że to taka taktyka polityczna, którą się odłoży na bok po zwycięstwie i wtedy przejdziemy znów do poglądów, takich serio. Biedroń zostanie wybatożony i sprawy przybiorą właściwy obrót. Dziś zaś wszyscy wiedzą, że trzeba walić w PiS ile wlezie, bo za nimi stoją żydzi i ustawa 447. No, a poza tym przez PiS nie ma prawdziwego wolnego rynku i duszą nas podatki. Dopiero, jak wygra Konfederacja, to będzie taki prawdziwy rynek – wolny, tak jak trzeba. Tak jak po rewolucji antyfrancuskiej też zapanowała wreszcie prawdziwa wolność. A w ZSRR to wychodził nawet taki dziennik „PRAWDA”. My mamy szansę na przebicie tego wyczynu i powstanie portalu internetowego „SAMA PRAWDA”. Nastąpi to już niebawem.

Czy ktoś zastanawia się w co gra pan Mikke? Nie, albowiem nikt nie traktuje serio poglądów. Chodzi tylko o to, by wykorzystywać frajerów. Wiedzą to nawet najwięksi frajerzy i oni też szukają kogoś, kogo można by było, przepraszam Panie, wydymać ustroiwszy się wcześniej w tę poglądową prezerwatywę. O tym, że to samo z nimi zrobi pan Mikke, frajerzy nie myślą, albowiem wiedzą, że on prezerwatyw nie używa, a poza tym głód emocjonalny, który przeżywają chronicznie, a który on zaspokaja, jest zbyt wielki. Z czego ów głód się składa? Dziś się nad tym zastanawiałem. Otóż on jest posklejany ze strachu, deficytów, obietnic i gwarancji. Ludzie się boją, a jednocześnie mają coś zagwarantowane. Niektórzy mają na przykład zagwarantowaną nieomylność, albo genialność. I nie ma ludzkiej siły, która by ich przekonała do tego, że samo pieprzenie, pardon, dyrdymałów przed kamerą, to za mało, żeby swoją pozycję utrzymać. Nawet jeśli się ma poparcie najważniejszych strategów politycznych, zasiadających w sejmie. Poza tym ów głód emocjonalny jest stymulowany oskarżeniami. Na przykład określenie „ruska onuca” już dawno przestało mieć wydźwięk pejoratywny i dziś do dobrego tonu wręcz należy wygłaszanie kwestii, sugerujących, że człowiek taką onucą właśnie jest. Mechanizm ten, to inaczej zawężanie spektrum. Nie można myśleć i mówić niczego, co nie związane byłoby z emocjonalnym głodem o politycznym podłożu. Czemu? Bo to jest niepoważne. Niepoważne jest pisanie książek o czymś innym niż ingerencje wielkiego szatana w życie wolnych narodów, niepoważne jest prowadzenie swobodnych rozmów, bez tego charakterystycznego marsa na czole znamionującego zatroskanie o losy kraju, niepoważne jest traktowanie serio zdradzieckich deklaracji Jarosława Kaczyńskiego. To są sprawy degradujące prawdziwych politycznych myślicieli.

No dobrze, już przestaję szydzić. Nie mam zamiaru w tym uczestniczyć, rozpoczynam nowy etap w życiu, etap całkowitego braku powagi i, jak mówią słowa piosenki, od tej chwili, będziemy żyli, cudownym życiem ptaków i motyli.

Jadę dziś nagrywać, więc nie będę komentował.



tagi: polityka  sukces  poglądy  gwarancje  deficyty 

gabriel-maciejewski
10 lutego 2020 07:19
30     3385    14 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

cbrengland @gabriel-maciejewski
10 lutego 2020 10:10

Ja będę wracał do Normanow, aż do porzygania, inaczej już nie potrafię. Mam nadzieję, że niejeden z czytelników, którzy odwiedzili moją ostatnią notkę o Normanach zauważyli, jakie zdjęcia z tego filmu o nich zamieściłem. Oni najpierw byli pielgrzymami u Archaniola Michała, pierwszego wojownika z szatanem. Dopiero potem Normanowie robili rzeź gdziekolwiek się pojawili. W czyim imieniu się zapytam? Bo potem zbudowali te katedry?

To była polityka. Ta prawdziwa. Dzisiaj mamy jej rezultat.

zaloguj się by móc komentować

DWiant @gabriel-maciejewski
10 lutego 2020 10:14

Podobno sa kraje w ktorych sie je uzywa wilokrotnie:

Kiedy facet robi pranie

zrodlo obrazka: https://www.blasty.pl/tag/prezerwatywa-na-drzewie

 

zaloguj się by móc komentować

rk3745 @gabriel-maciejewski
10 lutego 2020 10:18

Korwin i układ się wścieka, bo Macierewicz uderza w najprawdziwszych patriotów:
https://www.youtube.com/watch?v=Jogls8M9VZE

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski
10 lutego 2020 10:32

To w końcu gra. Kłopot tylko w tym, że u nas figury z papier-māché. A wiadomo, że do tego się papier toaletowy świetnie nadaje, więc skoro publika niewymagająca, po co inwestować w droższy?

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
10 lutego 2020 11:57

No dobra, przyznam się bez bicia, ostatnio oglądałem Annę Kareninę, tę angielską wersję z Keirą Knightley z 2012 r. Film zrobiony jest ciekawie, akcja dzieje się głównie w teatrze, więc od razu odczytujemy te zachowania bohaterów jako role, bez tego filmowego złudzenia, że to się dzieje naprawdę. Momentami film jest nie do zniesienia i się dłuży, ale go jakoś zmogłem.
Sceny łóżkowe zarezerwowane są dla Kareniny i Wrońskiego, ale kiedy Karenin chce wyegzekwować obowiązki małżeńskie od swojej żony, to pokazywany jest ze szkatułą, której wieko uchyla i możemy zobaczyć kondom wielokrotnego użycia :)
Adresuję ten fragment jego ekselencji, wańce wstańce JKM.

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
10 lutego 2020 12:49

[...] albowiem wiedzą, że on prezerwatyw nie używa... :D

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
10 lutego 2020 12:58

Żeby nie było, nie chodzi mi o antykoncepcję, tylko o zużyte środki taktycznego wyrazu — chodzi o te zaplanowane katastrofy–wypowiedzi JKM, przewidywalne do bulu (sic!)

zaloguj się by móc komentować





gabriel-maciejewski @Grzeralts 10 lutego 2020 10:32
10 lutego 2020 16:56

Patlewicz to układ? Ciekawe...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Grzeralts 10 lutego 2020 10:32
10 lutego 2020 16:57

Komentarz się źle zapisał. Po to, że jeden papier jest do pakowania jedzenia, a inny do podcierania tyłka

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami 10 lutego 2020 11:57
10 lutego 2020 16:57

Jak mogłeś to oglądać :-(

zaloguj się by móc komentować


umami @gabriel-maciejewski 10 lutego 2020 16:57
10 lutego 2020 17:21

Nie czytałem książki (i chyba już nie przeczytam) a akurat w telewizji nic innego nie było, więc obejrzałem. Widziałem gorsze rzeczy w swoim życiu :)

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski 10 lutego 2020 16:53
10 lutego 2020 21:40

Popatrz, nie widać, a przecież widać. Dla Normanów wiara była narzędziem politycznym i tylko.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @gabriel-maciejewski
11 lutego 2020 01:44

> Czemu? Bo to jest niepoważne. Niepoważne jest pisanie książek o czymś innym niż ingerencje wielkiego szatana w życie wolnych narodów, niepoważne jest prowadzenie swobodnych rozmów, bez tego charakterystycznego marsa na czole znamionującego zatroskanie o losy kraju

:) Dziękuję

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski 10 lutego 2020 16:57
11 lutego 2020 06:17

Fakt, ale publika wydaje się nie odróżniać. Wczorajsze dyskusje u mnie w pracy o szansach kontrkandydatów obecnego prezydenta ujawniły to nader wyraźnie. Bezdomnego alkoholika by zaakceptowali, aby to tylko nie był Duda. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @przemsa 11 lutego 2020 06:57
11 lutego 2020 09:34

To jest nawet zrozumiałe, na bezrybiu i Bosak ryba, tylko dlaczego to musi się odbywać w tak niskich rejestrach? Nie wierzę, zeby wypromowanie kiepskiego kandydata było tańsze niż dobrego.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Grzeralts 11 lutego 2020 09:34
11 lutego 2020 11:37

Dobry kandydat ma z reguły wąski elektorat. Z kiepskiego da się zrobić kogoś kto mniej lub bardziej wszystkim pasuje.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
11 lutego 2020 18:05

Atakze  cykliczny  program publicystyczny w publicznej telewizji o profilu chwalącym zawsze aktualnie rządzących,  pt.:  TAK  NAPRAWDĘ

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @chlor 11 lutego 2020 11:37
12 lutego 2020 06:05

Tego właśnie nie jestem pewien. Oczywiście trzeba najpierw zdefiniować pojęcie: "dobry kandydat".

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @przemsa 12 lutego 2020 06:25
12 lutego 2020 07:58

Większość wie, że nie wygra. Głosują przeciw Dudzie.

zaloguj się by móc komentować

tadman @przemsa 11 lutego 2020 06:55
12 lutego 2020 08:53

I po to są owe figuranty terenowe, więc jak nie prezenter niepoważnego programu TVN-u to uczestnik tańca z gwiazdami, czyli na prezydenta nadają się jak najbardziej.

zaloguj się by móc komentować

tadman @tadman 12 lutego 2020 08:53
12 lutego 2020 08:58

Moja szwagierka samorzutnie zgłosiła sie onegdaj do komitetu wyborczego Stana Tymińskiego i tak irracjonalnie atgumentowała za nim, że nie mogłem zrozumieć, że ona matka i żona, znana mi przecież, poszła w to za darmo.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować