Naturalnie,  ze...

...  PiS  nie  stworzyl  zadnej  wspolnoty  !!!

Bo  i  stworzyc  nie  byl/nie  jest  i  NIE  BEDZIE  W  STANIE  jej  stworzyc...  nie  dzisiaj  i  nie  teraz,  ale  NIGDY.  Zwyczajnie  z  tymi  wszystkimi  swoimi  NIELOTAMI  towarzysko-rodzinnymi  to  jest  NIEMOZLIWE...  i  wiekszosc  Polakow  ma  juz  tego  swiadomosc.

Dla  rownowagi  dodam,  ze  BANDA  TUSKA  ,,stFoZy,,  -  li  tylko  -  ,,FspUlnote  zlodziejska,,  -  co  i  tak  ma  juz  miejsce  -  ale  jest  to  ,,krotka  pilka,,  i  w  koncu  tusek  i  jego  kamanda  za  to  BEKNIE...  to  tylko  kwestia  czasu.

W  kazdym  badz  razie  zycie  bez  POPiS`u  NIE  ZNIKNIE,...  a  kto  wie,  moze  wtedy  dopiero  SIE  ROZWINIE,...  wazne  abysmy  tylko  zdrowi  byli  i  zyli  w  zgodzie  z  Panem  Bogiem  i  soba.    

"Na razie jestem przekonany, że wybory prezydenckie będą przegrane, a im więcej entuzjazmu widzę na twitterze wśród zwolenników PiS tym to przekonanie staje się mocniejsze."

Mam pytanie: Czy w związku z tym, że - przynajmniej na ten moment, ale to mimo wszystko raczej się nie zmieni - jedynie PiS jest w stanie wystawić w przyszłorocznych wyborach kadydata mającego realną szansę na wygraną z reprezentantem Platformy, powinienem na niego zagłosować, czy też mieć w__ebane, gdyż wcale nie jest tak, że prezydentura np. Trzaskowskiego pozwoli im przegłosowywać bez obaw o weto już praktycznie wszystko, co tylko sobie uchwalą, a to już niekoniecznie powinno mi zwisać, skoro mieszkam nad Wisłą, a nie na przykład nad Renem czy Loarą?

Gospodarz nie napisał, żeby nie głosować na kandydata opozycji. 

No wiem, ale to by unieważniło wewnętrzny krąg wtajemniczonych, który przypisuje sobie moce a ich nie ma. No i będą wybory, a nich przegrana o włos. Po czym prezes poklepie tę bandę durniów po ramieniu i powie - staraliście się, ale nie wyszło. Tusk będzie rządził do końca kadencji, kiedy numer ten zostanie powtórzony, a po kolejnej kadencji unieważni go zmiana układu międzynarodowego. Do władzy zaś dojdą jacyś inni

I  slusznie...

...  to  juz  KAZDEN  musi  przewidziec,  zdecydowac  w  swoim  sumieniu,  swiadomosci,  w  swietle  posiadanych  wiedzy  i  doswiadczenia,...  czy  warto  i  czy  to  ma  jakikolwiek  sens  !!!

Tylko  tyle,

Gospodarz też nie napisał, żeby olać te wybory, ale to przecież nie oznacza, że nie mogę zadać mu takiego pytania, no nie?

Możesz mnie nawet zapytać dlaczego występowałem z Braunem, ale nie zapytasz Poręby, ani prezesa dlaczego ten Poręba zrezygnował z szefowania kampanii. Nie zapytasz Kurskiego dlaczego sfinansował film o kurwach puszczany w prime time i o wiele rzeczy jeszcze ich nie zapytasz. Pytać możesz tylko tutaj. I na tym panie dziejaszku polega demokracja

Zatem bardzo jestem ciekaw, kto niby inny w takim razie, miałby mieć potencjał, by wypromować kandydata zdolnego wygrać z tym wystawionym przez Platformę?

A zakładając, że pis jednak wystawi kandydata, który zgodnie z wszelkimi dostępnymi i w miarę możliwości wiarygodnymi sondażami, będzie jedynym, który ma szansę wygrać z kandydatem Platformy, to czy pójdziesz na niego zagłosować?

Ja pójdę na niego głosować, nawet jeśli nie będzie on spełniał żadnych kryteriów 

Ale cały czas łapiesz się zagrywek. Usiłujesz przekonać mnie, że żadne głupstwa, błędy i zaniechania PIS nie mają znaczenia. Liczy się tylko to, że oni dają jakąś szansę. Nie dają żadnej. Dają złudzenie szansy. I jeszcze przy tym wszystkim chcesz mnie przekonać, że to co wymieniłem wyżej znaczenia co prawda nie ma, ale to co my tu piszemy i jakie deklaracje składamy ma znaczenie kluczowe

No, ale nikt tu nie mówi żeby nie głosować. Póki co realnym kandydatem jest tylko kandydat PiSu, nawet jak będzie byle jaki.
Tylko, że jak PiS sam wszystko robi żeby zostać w opozycji to co my możemy zrobić, oprócz głosowania na ich kandydata i przypominania o ich błędach.

Tylko odnosisz takie wrażenie, że próbuję do czegoś takiego przekonać. Otóż także uważam, że PiS popełnił mnóstwo błędów i poprawy specjalnej nie widać, ALE realia są takie, że wyłącznie PiS jest w stanie wystawić kandydata na prezydenta, który będzie miał realne szanse wygrać z kandydatem platformy. I priorytetem w tym momencie jest to, by te szanse, które nb wcale nie są złudzeniem, maksymalizować. 

Ta...

No, ale oni mają kasę, którą przepalają bez sensu. Po co im jeszcze dorzucać?

Jak nie chcieli robić porządnych mediów i strategii kiedy mieli możliwości to nie mogą mieć pretensji teraz.

Tak. Dlatego napisałem, że dotąd. 

To płać

Dzięki. 

A ja doskonale rozumiem o czym pan pisze. Uparcie jednak twierdzę,że komuna raz wszczepiona w świecie toczy nas dalej tą zarazą pod pod innym nowoczesnym płaszczykiem. Nie ma się co rozwodzić na wyborem przyszłego Prezydenta,bo żaden pisowski kandydat nie zwycięży. Wszystkie furtki są już otwarte,a działacze PiS w swojej naiwności i chęcią utrzymania się, całkowicie pokazują niemoc i impotencję... To widać po TVRepublika,nie wspomnę o innych decyzjach,bo pan to wypunktował nazbyt aż dobrze..........

Słusznie pan Jarecki wspomniał,że do końca nie orientuje się PiS z jaką dziczą mają do czynienia. A moze nie chcą tej orientacji?...Ubiegłego roku po wyborach od razu wiedziałam,że ta serduchowo-Tuskowo opcja-będzie dążyć do delegalizacji PiS,później zachorowałam i walczyłam o swoje życie,więc nie do końca miałam orientację.Ale i tak przerosło to,to moje wyobrażenia....

Jak pis ma cokolwiek rozumieć, jak oni są zakolegowani i szykują się do wspólnych debat o demokracji?

W jakim sensie? Może się obudź. Bo on wygra i będziesz musiał z tym żyć

To potwierdza ,skoro tak chcą debaty z "tą dziczą" ,że przegrają na całej linii. Z szulerami nie siada się do wspólnego stołu,ale........... no cóż........

W takim, w jakim mówi o tym ten przegryw i Breżniew w jednym Jarosław. 

A jeżeli on - iich kandydatat - wygra, to jak zawsze dzięki temu, że ci, którzy dali się nabrać, że nie ma znaczenia, kto będzie prezydentem zostaną w domu. 

Nie wiem, dlaczego, choć mam swoje zdanie. Interesuje mnie jednak teraz bardziej, żeby oni nie pozamiatali. 

To jak i tak wygra, to zostań w domu. 

No widzisz, a mnie bardziej od zamiatania interesują refleksje ludzi. 

One wyrażane swobodnie i z namysłem mogq stworzyć jakąś wspólnotę.

Bezrefleksyjne kibicowanie aktualnie zamiatającym nie tworzy nic.

Nie chce mi się. Moja ciekawość w jedynym interesującym mnie w związku z tą nocką temacie została zaspokojona. Dalsze dyskusje mnie nie interesują. 

To masz ich tu mnóstwo wokół, zagadaj. 

Pan  zartuje,  oczywiscie  !!!

W ciągu 8 lat obóz patriotyczny nie potrafił "odzyskać" Pomorza Zachodniego i nie zbudował żadnego wartościowego zaplecza kadrowego, za to wypromowano miernoty i demonstratorów nieskuteczności, którzy w trakcie dwóch kadencji nie potrafili wpłynąć wydatnio na postrzeganie obozu rządzącego na podległym terenie. 

Prowadzimy tu dysksuję, myślałem, że pytanie o kwestię istotną nie może wywołać żadnej gwałtownej reakcji. Do wyborów zaś idziemy w przyszłym roku i jak wcześniej zadeklarowałem ja pójdę zagłosować na kandyda PiS

Ja też myślałem, że moje pytanie z pierwszego komentarza jest dość proste, a jednak  musiałem trochę poczekać na odpowiedź za którą zresztą jeszcze raz dziękuję.

>No wiem, ale to by unieważniło wewnętrzny krąg wtajemniczonych,

I to byłoby REWELACYJNE. Ponieważ nawet MY tu wiemy, że one są to WROGOWIE PiS spokojnie sobie w nie strzelają i wiedzą, kto w tych kręgach chce być największym demokratą a komu zależy na uścisku dłoni Donalda Hitlerowca, a kto chciałby być jedynie poklepany po plecach.

Ale my tu nie jesteśmy przedmiotem dwoich badań laboratoryjnych. Dobrze by było żebyś to zrozumiał

Nie prowadzę badań laboratoryjnych, ale ok,. zrozumiałem. 

Gabriel, to w ogóle nie poszło o PiS. Ale nie dziwię się, że dziś tego co się wtedy stało postanowiłeś nie pamiętać. 

"No, a ostatnia telewizja to bracia Karnowscy, którzy przez ostatnie lata zamienili swój opiniotwórczy tygodnik w zbiór felietonów pisanych przez osoby, których z twarzy i nazwiska nikt nie kojarzył. Co oni wszyscy będą robić przed wyborami prezydenckimi? Walczyć o demokrację, to jasne."

Ściślej biorąc, będą walczyć o demokratyczne państwo prawa.

Karnowskich wspiera dzielnie w tych wysiłkach w ich portalu "W polityce" Aleksandra Jakubowska.

"Dają też możliwość wyjęzyczenia się pani Senyszyn i tym wszystkim ludziom, którzy w partii przedstawiani są jako zagrożenie dla niej samej – partii, nie Senyszynowej – oraz dla wyborców, którzy – gdy partia przepadnie – także zginą. Jaki jest więc sens pokazywania tych ludzi?"

I tu jest właśnie jedna z podstawowych różnic w relacji media -polityka-życie publiczne, pomiędzy Polską a USA.

Ja tu w Stanach przenigdy nie widziałem żeby redaktorzy i dziennikarze w Fox News zapraszali do studia osoby pokroju Alexandrii Ocasio-Cortez.

Taką mam refleksję odnośnie tematu "wspólnota".

I znowu będę musiał się panem podeprzeć, panie Gabrielu, bo definicje jakie pan tu rzuca są nad wyraz trafne moim zdaniem.

Powiedział pan kiedyś, że bardzo łatwo można wykryć i rozeznać wspólnotę - kazać większej czy mniejszej grupie ludzi spontanicznie zaśpiewać jakąś pieśń.

To do mnie przemawia, taka definicja wspólnoty.

To trzymając się tej definicji, wspólnota, a raczej małe wspólnoty , wyłaniają się natychmiast przed naszymi oczami:

kibice Legii Warszawa, Wisły Kraków, Śląska Wrocław........itd, itp.

A jakież bogactwo barw i kolorów.

"Niestety te wspólnoty są sterowane przez milicję"

I to jest właśnie jedna z cech postkomunistycznego pobojowiska.

Cwicza...

...  francuski  wariant  zlodziejski  !!!

Tam  wszystkie  ku*wy  i  zlodzieje  ze  soba  ,,dyskutuja  i  negocjuja,,.

Nieboszczyk Petelicki cisnal takie nonsensy. Kibole sa dobrzy w demonstracjach na stadionie i darciu mordy. Jeszcze biznesy w szarej i czarnej strefie. I to wszystko. 

Jasne że nieważne. Słowa nic nie kosztują. Zwłaszcza tu, gdzie, jak sam to kiedyś ładnie określiłeś, zarządza się przez konflikt. 

Jeszcze przypomnij, że występowałem z Braunem i koniecznie napisz, że uważam swoich czytelników za fanatyków. Słowa w końcu nic nie kosztują. Przeszłość zaś można eksploatować do woli.

I co? Dał przykład?

No tak...

Dziękuję

Przypominam, że swego czasu wulgarnie obraził Pan ludzi tutaj przychodzących. Ciężko przeprosić? 

No to ja jako prowok (od prowokowania), z intencją podkręcenia dyskusji, powiem tak:

Przegrane wybory PiS zawdzięcza między innymi źle dobranej narracji kierowanej do wyborców. W uproszczeniu narracja ta polegała na tym: Polskę trzeba oszczędzić przed dostaniem się jej w ręce partaczy o urojonych kwalifikacjach i o wątpliwej ich moralności, potrafiących sprawnie działać tylko w trybie wychujki i tylko w samolubnym interesie. Poza tym, trzeba odeprzeć koalicję niezdolną do spójnego działania innego, niż szkodzenie Polsce. Tylko takie interesy koalicja ta będzie miała wspólne i ją jednoczące.

Pominąłem coś? Albo, czy po upływie ponad pół roku powyższe ostrzeżenia okazały się nieprawdziwe lub przesadne? Nie, po prostu nie zostały potraktowane jako wiarygodne. Na tym polegał błąd narracji PiS. Kto inny zagarnął wiarygodność.

Za źle dobraną narrację elekcyjną odpowiadają konkretni ludzie i taka jest właściwa relacja (przedmiot / podmiot) krytyki personalnej w PiS. W obliczu wyborów prezydenckich zajmowanie się poszczególnymi osobami w PiS jest obecnie, zaryzykuję, światło ćmiące. Jest konieczne, ale na drugim planie. Najpierw właściwa idea we właściwym czasie (czyli pomysł prezydencki), a dopiero potem kto ją wykona. A za co wykona? To jest dopiero trzeci punkt organizowania sprawnego działania. Jeśli będzie punktem pierwszym, to otrzymamy wyborczą powtórkę z rozrywki.

Jeśli ponad półroczna praktyka potwierdza owe, podsumowanie na wstępie ostrzeżenia, to ustalić trzeba, iż po prostu w jakimś „pijanym widzie” wyborcy je zlekceważyli pod wpływem platfusiej wychujki. Wybory prezydenckie wypadną więc jeszcze "na kacu", lub tuż po nim. To stawia zaś najważniejsze pytanie, czy tematem kampanii prezydenckiej ma być teraz już nie domniemane, lecz teraz już bezspornie udowodnione ostrzeżenie jak wyżej, czy też coś innego. A jeśli coś innego, to niby co i jak ma atakować ciągnącą się wychujkę.

Tak więc powtarzam: najpierw (1) właściwy pomysł na właściwy czas, następnie (2) ludzie zdolni i zdeterminowani pomysł przeprowadzić i dopiero punkt (3): pieniądze. Te da się zorganizować w biegu. Dwóch poprzedzających warunków nie da się zapewnić w biegu, bo tu niemożliwa jest prowizorka.

Przykład jak przykład...a z kim jeszcze nie mogę się pokazywać?

W grę wchodzą, moim zdaniem, poważne uzależnienia, których charakteru nie rozpoznajemy

Owszem, czasu jest dosyć. Ale nie kosztem zaniechania wypracowywania pomysłu prezydenckiego. To ten jest teraz podstawowy i nie cierpi zwłoki. Można na razie czekać ze wskazaniem kandydata, ale treść wiarygodnej ofensywy wyborczej musi powstać już teraz. To do niej trzeba będzie dobrać ludzi. Wikłanie się najpierw w oceny ludzi za ich czyny (lub zaniedbania) przeszłe, to jest błąd taktyczny. To może pochłonąć i zmajoryzować cały czas do wyborów prezydenckich.

Właśnie to miałem na myśli. Takie skutki odwrócenia obiektywnych warunków sprawnego działania organizacyjnego. Jakość to były pieniądze i stosunki. Dla polityczngo meritum zostawała tylko "jakoś".

Niejeden nieudacznik w nowych warunkach okazywał się udacznikiem. Nawet, jeśli założyć, że raz okazane nieudacznictwo skreśla na zawsze, to i tak zawsze pozostanie, po czym (kryteria) oceniać dokonane już nieudacznictwo i jakie "parametry" ustawić, aby w działaniu przyszłym odsiać potencjalnych, przyszłych nieudaczników. Kryteriów nie będzie dopóki nie ustanowi się pomysłu na kampanię prezydencką za rok (nie na kandydata, lecz na kampanię).

Gra na kandydata prezydenckiego nie wystarczy. Musi dojść do gry o przyszłość Polski w obliczu wychujki wystawionej na ogląd jako już udowodniona a mająca trwać conajmniej do wyborów parlamentarnych. Sam mówisz, że przegrane wybory prezydenckie skutkować będą przegraną kolejnych parlamentarnych.

Oni sie zachowuja, z prezesem wlacznie, jakby mieli pozakladane i skitrane teczki ze zdjeciami topless z kobietami, dziecmi i bialym proszkiem.

Chyba coś muszę kupić po zakończniu promocji...

Odwal sie Krzysiu, znajdz sobie innego Fogla. 

PS. Nie pije bo jestem w cyklu treningowym. Ale ty widze zassales fuzla z dna baniaka i sie tu rzucasz jak pijany zajac. 

Tradycyjnie, to on sie moze ciulikiem pobawic. 

Widzisz już o co mi chodzi. Najpierw jeden się zastanawia, ile Fogiel dal mojej córce na ślubie, a teraz ten drugi pisze coś o moim penisie. Żałuję, że tu się w ogóle pokazałem. 

Poza tym nie wiem skad wymysliles, ze to o twojego ciulika chodzi? 

Dobrze, że jesteśmy jednak, przynajmniej my obaj, już jednak w innym świecie, prawda? Ja w każdym razie na pewno. Reszta to już dla mnie historia i tylko. I nareszcie.

_________

Ja nie pisalem o twojej rodzinie, tylko o Foglu. Ogarnij sie i zrob 30 pompek. 

To nie Ty z Braunem wysyępowałeś, a raczej Braun z Tobą. Oglądałem kilka lat temu wszystkie występy twoje z Braunem i odniosłem wrażenie, że to Brsyn chciał sue lansować na występach z Tobą. Zresztą później to potwierdził, lansując się wspólnymi występami z "prorokiem zagłady" czyli Panem Nikt.

Jakie to dziwne, że Margines Internetowej Niszy może zniszczyć PiS.....twoim ktytykom chodzi pewnie o to, że twohe argumenty są po prostu celbe i miażdżące i myślą - w swej naiwności lub głypicie - że tuski użyją twouch argumentów przeciw PiS. Bo my tu wiemy, że nikt twoich argumentów nie użyje. Bo wtedy zrobilby "niechcący" reklamę twojemu portalowi. 

Zbiórka na PiS to taki fundusz założycielski pid nowe partie "prawicowe"? Na te nowe partie nikt z ludzi kasy by nie dał. Subwencji też nie e8staną, bo nie uczestniczyły w wyborach. Z likwidacją, cxyli podzialem PiSu trzeba więc poczekać, aż uzbiera się wystarczająco duży fyndusz, aby dwie nowe partie mogly funkcjonować. I o to w tej zbiórce teraz chodzi. Tylko o to. Wycisnąc z ludzi kasę aby "ratować PiS". A gdy się go "uratuje" natychniast zlikwidować.

To wyżej, to moja taka "bluźniercza" teza...ale mogę się założ6ć nawet i o 1000zl z każdym na tym portalu, że tak będzie. PiS zlikwidują i wyłonią się dwie lub nawetctrzy nowe prawicowe partie, które będą funkcjonowac z kasy uzbieranej na "ratowanie PiS". Są chętni o ten zakład? Czas trwania zakładu - do czasu nowych wyborow parlamentarnych, czyli 2027 lub trochę krócej, o ile nowe "prawicowe"  partie powstaną wczesniej...np. pod koniec 2025 lub w 2026.

Przecież to nie mecz w 3 lidze. Tutaj idzie o formy i sposób rządzenia Państwem. I co oni mają do zaproponowania? Kandydat, kandydat, a po co ten kandydat? No, żeby wygrać. I na tym poprzestańmy.

Braun nie jest żadnym obciachem. To wyrachowany z zapleczem swoistym człowiek. Może warto poznać to zaplecze?

Brawo.

"Zakłada Pan, że PiS bedzie trwał po cofnięciu subwencji? Na mój mały rozumek, to teraz zacznie się już na dobre dekompizycja PuSu"

Nie śmiem podejmować polemiki z wytworami Pana rozumku.

" Ja jeszcze dodam, że PiS celowo powoela te same błędy, aby celowo przyspieszyć swoją likwidację. Wiem, że to kontrowersyjna teza, ale cóż....na tym portalu można pisać kontrowersyjne tezy i tylko dlatego tu jestem."

Jasne,jasne szanowny OjczeDyrektorze,przez te upały to PiS nawet nie może się  powiesić na gałęziach ,bo drzewa powysychały. Więc o przyśpieszeniu teraz nie ma mowy...Pewna była tylko samobójcza śmierć A.Leppera,bo jeszcze "se"powycierał odciski ze stołaczka i sznura ,aby nie robić kłopotu mecenasom i na którym się powiesił na śmierć... Ależ ten Tusk to dzielny człowiek..tak się poświęcić dla dobra Ojczyzny jako likwidator PiS-u...na dodatek wskutek niełaski dla Pisu przez USA i Anglików.  A o FR,to nic? Kurde to naprawdę bastrad ,niczego się nie bojący ! Pewnie zostanie nagrodzony Prezydenturą?......

Nawet lubię pana kontrowersyjne tezy,są interesujące....

Jest 2024 i od lat nikt pomysłu prezydenckiego w RP nie przedstawił. Bo i po co? Nasi wygrają będzie raj a kto nie wierzy ten agent.

Tu się nie da niczego zebrać. 

Tu chodzi wlasnie o ten sztab. Ludzi z kregu rodzinno-towarzysko-partyjnego, ktorzy uprawiaja swoje poletka wsobnego chowu, wydaja gruba kase na jakis amerykanskich aktorow, zeby ci z kartki poczytali, ze Polska jest swietna i wielki projekt, a na koncu tej wielkosci sa skarpetki w muzeum PW. 

Do tego odziedziczona po komunie ordynacja wyborcza i machloje przy kazdym rozdaniu. 

Polowa ludzi w Polsce jest zainfekowana komunizmem i tej populacji przyrasta. Oni dzisiaj robia wiekszosc polityczna w parlamencie.

To sie skonczy kolejna katastrofa, tak samo jak Smolenskiem sie skonczyl pomysl przedterminowych wyborow w 2007 roku. Autor tego pomyslu jest znany. To geniusz polityczny, wytrawny strateg i co tam jeszcze da sie wymyslec. 

"Ja jeszcze dodam, że PiS celowo powoela te same błędy, aby celowo przyspieszyć swoją likwidację. Wiem, że to kontrowersyjna teza, ale cóż....na tym portalu można pisać kontrowersyjne tezy i tylko dlatego tu jestem..."

A tu się nawet zgodzę. :)

Mam na Google alert ustawione wyszukiwanie aktywności Pana Wojciecha Myśleckiego, wydaje mi się, że "prowadzącego" Pana Morawieckiego. I tego jak się komunikuje, że swoimi strukturami rozproszonymi jeszcze po Solidarności Walczącej. Czy to w różnych wykładach, czy twórczości pisanej.

Tu tekst jeszcze z końca 2018:

https://wszystkoconajwazniejsze.pl/wojciech-myslecki-2019/
 

Ciekawe są też jego najnowsze wykłady :) z wiosny tego roku.

Ale wracając do meritum i też zarządzania nazwijmy to "kultura organizacyjna". Czasami po prostu się nie da. Nie da wdrożyć zmiany i ewaluowac. Bo organizacje to bardziej takie "roślinki" niż "maszynki". Dajesz dobry nawóz, podlewasz, próbujesz ratować.

Jak się jednak nie da, to wyrywasz, przekopujesz ziemię, sadzisz nowe sadzonki i próbujesz jeszcze raz.

Moge podać wiele przykładów z biznesu, choćby mBank jaki potem przejął oryginalny BRE Bank. Może podobnie będzie i PiS.

A jeszcze ;) to że Morawiecki pojechał spotkać się z Harrarim, to pewnie dlatego, że Myslecki go tam wysłał.

Tak czy inaczej, w związku z tym, że nie można będzie przejąć schedy po prezesie, bo organizacja jest tak ułożona, że to nie możliwe.  Ze zwykłych powodów  biologicznych i sukcesu sukcesyjnych, może być grany reset  "kultury organizacyjnej" przez likwidację PiS i uruchamianie nowych podmiotów. Zajęcia miejsca na scenie politycznej, które PiS okupuje.

Tak i ta zbiórka, to może być zaczyn na "nowe".

Chyba za dużo liberum, a za mało veto ?

Tak sobie westchnąłem:

Spocznij !

Baczność !

Ludwik.

Taka euforia to zły znak. Płacę podatki, więc może by cos zrobili twórczego zamiast żebrać.

Zrobili - film o Szlimakowskiej

Który to już raz. Zarzuty na twitterze przestały dotyczyć spotkań z Braunem, ale przyszedł jakiś przypomnieć mi, że dziecka na religię nie posyłałem. I tak w koło Wojtek.

Może trzeba było wpłacić i pokazać ile milionów starych złotych wpłaciłeś, to by się rozmyślili...

No, ale niech np. coś dają do tej zbiórki, np. film dvd o niej za 100zł wpłacone gratis.

Pojdziesz do wiezienia za obraze uczuc religijnych, bo nabluzgales na prezesa. Ta akcja na twitterze pokazuje, ze wymiana zdan z nimi ma tyle samo sensu co gadanie tutaj z Toyahem. Ja o slupie, on o dupie. I tak jest za kazdym razem.

Standardowo przeciwnicy podstawiaja swoich ludzi do sztabu wyborczego, dając im gwarancje. Ciekawe kto będzie prowadził kampanię tym razem i co się okaże gdy poznamy jej szczególy. Ostatnia kampanię prowadziła Beata Szydło. Szydło w dupę wlazło było powtarzane często i gęsto nawet wśród elektoratu PO. Nie do pomyślenia jest to, że zwycięzki sztab idzie na margines.

Ty krytykujesz intencje, a ja co? Pomawiam? Założą mi sprawę w sądzie? Huuuurrraaaa!!

?

sławny pokój ?

P.S.

Svoboda !

Ze wspomnień z Zaolzia to przypomniałem sobie tę porę roku w tysiąc dziewięćsetnym siedemdziesiątym dziewiątym.

Tak tam grał Spartak Praga z Bayernem i żmija była bardzo senna. Marek uważaj ! a tu takie zwinięte leży na pniu i prosi.

aaaa... to nie, to przepraszam. To bedzie w takim razie mowa nienawisci.

A jeśli się PiS r9mozleci, to na kogo Pan będzie głosował? Na Morawieckiego? Czy może na Gowina? 

Wtedy zwrócę się do Pana o radę. 

Sprawa wyborów prezydenckich jest prosta jak włos Mongoła! Pis w swym mniemaniu szachuje Trzaskowskiego: .... niewiadomo kim.... Jak PZPN normalnie... Na Khana, Ballacka, Novotnego i spółkę wystawia tajemniczego napastnika z 2 ligi greckiej... I jeszcze ta śpiewka, bo tylko my możemy wystawić. Jak wygra ten cały Trzaskowski, to powiedzmy sobie szczerze nic się nie stanie! Nic nie zamiotą, ewentualnie Campus na Narodowym se zrobią, z oprawą a la Paris Olimpique, puszczoną w TVP zamiast Sławomira...    

To mialo być do księżniczki z wieży ciśnień, mikklatka.

Wczoraj tu o tym rozmawialiśmy u Gabriela. Zatem tylko powtórzę co do gry o przyszłość Polski: to trzeba chcieć i MÓC.

no to jeszcze fejknjusy zostaly. Anyway... zostaly naruszone standardy spolecznosci. Naprawde, szkoda wymiocin na ta bande popaprancow.

Orzą jak mogą.

To Andrzej Mleczko w komiksie o wesołym sanitariuszu odwzorował gębę.

I tak zamiast gry o tron zrobiła się gra w monopol, o tyle nieuczciwa, że nikt nie powiedział ile w tym Monopoly trzeba kasy uzbierać, by w grze o tron wygrać.

Aleś dowalił do pieca...:). Teraz to jedziemy na 3k odsłon jak nic...:). A jak jutro rano obudzą się wszyscy "szpiedzy" i zaczną linkowac to 4k pęknie.

Może jutro Ciryllus napusze notkę pt. "Wojna polsko-polska, czyli jak zostać (p)osłem i jeszcze ma tym zarobić?"

Swobodnie??? To jest już ta trzecia, góralska prawda. Bo to zależy, kto mówi. 

Wiem. Ale ten przykład z panią Szydło jest w tej chwili bardziej... hmm... malowniczy.

" A druga - to ludzie, którzy nie mają wyjścia i PiS popierają, widząc błędy, niemoc, zanichania etc., jednocześnie akceptując to, co im się udało przeprowadzić. 

To, co im udało sie przeprowadzić, zacząć, zaplanować na sicher - widać bardzo wyraźnie po ruinie, jaką wprowadził w te kwestie Tusk. I to nie sa przepychanki pomiędzy obozami typu kto kogo, a kwestie bytu narodowego, bytu państwa. Stąd ta świadomość, że nie mamy wyjścia."

___
 

No tak, w dylemacie w jakim jest się stawianym, czyli:

Zdrajcy vs. Nieudacznicy

To się oczywiście wybiera nieudaczników.

O tej premedytacji już nie chciałam pisać. Bo musiałabym napisać, że oni doskonale wiedzą, że nie mamy wyjścia. I taka jest rzeczywistość. Znaczy - prawda.

Ponoć nie interesują cię dyskusje

Fajne, ale ilość kasy nie ma tu nic do rzeczy

Ojciec dyrektor czasami się myli. Ja nie jestem przekonany do tej koncepcji, ale ja też się mylę

Każdy jest omylny. Ludzka rzecz. Ale póki co, nikt nam - na szczęście - tutaj nie odbierze frajdy wygłaszania takich tez. I tak taka teza bardziej trzyma się kuoy, niż tezy "poważnych i dobrze poinformowanych" osób. Bo dla mnie postępowanie ludzi z PiS jest logiczne i metodyczne. Widzę w tym po prostu sens - który prowadzi do likwidacji PiS, ake w taji sposób, aby nie stracić zaufania u "wiernych", bo cała wina za to spadnie na Tuska (który zwyczajnie jest z nimi w zmowie). W 2027 w wyborach do Sejmu PiSu już nie będzie - i jak już napisałem, mogę się z każdym z osobna  założyć o 1000zł. Jest ryzyko - jest zabawa...:)

Chocholi taniec, a cieszy. Nieprawdaż?

Świetny komentarz.

Bardziej chodziło mi o to, że ten komentarz jest dobrym podsumowaniem niektórych wcześniejszych komentarzy pod tekstem.

Wazna rzecz napisali

@valser

" Polowa ludzi w Polsce jest zainfekowana komunizmem i tej populacji przyrasta. Oni dzisiaj robia wiekszosc polityczna w parlamencie."

(pogrubienie moje)

oraz

@BTWSelena

"Uparcie jednak twierdzę,że komuna raz wszczepiona w świecie toczy nas dalej tą zarazą pod pod innym nowoczesnym płaszczykiem."

Jak dla mnie to jest istota problemu.
PiS moze wystawic swietnego kandydata ale ubywa ludzi wyznajacych pewne wartosci.
Dlatego slabo widze wynik wyborow...

Pozostanie nam kitmān / taqīya ;)

Sluchalem ostatnio ciekawej opinii na temat dwoch potencjanych kandydatow na prezydenta:
Karol Nawrocki oraz Zbigniew Bogucki (ze wyraznym wskazaniem na Nawrockiego).
Chodzi o to, zeby to nie byla osoba, ktora sie jednoznacznie kojarzy z PiSem jak Morawiecki czy Blaszczak bo taki kandydat nie bedzie mial zadnych szans w drugiej turze.

> Bo skoro sami działacze PiSu wstydza się - bo chca ukryć powiązania - szyldu partii, to cóż więcej tu dodawać

To akurat jest opinia czlowieka, ktory nie jest z PiSu. Facet swietnie przewidzial na przyklad wynik wyborow w 2020 (nawet wynik procentowy bardzo dokladnie oszacowal). I ma bardzo trafne oceny jesli chodzi o nasza scene polityczna.

To jest niewysprzatana stajnia, ekipa bez glowy i bez strategii, z coraz glupszymi i bardziej skompromitowanymi akcjami, a to co teraz robia to jest "kierowniku poratuj piateczkom".

I te zalosne agumenty typu "wystarczy nie krasc" sugerujace jakas rzekoma wyzszosc moralna nad kopiacym ich z kazdej strony przeciwnikiem. Oni ida wprost do moralnego zwyciestwa. Ja do takich akcji nie mam zamiaru przykladac reki, z zadnej strony.

Można Bosaka lubić lub nie lubić, ale to już od dawna tzw. rasowy polityk. Mentzen nie ma z nim żadnego porównania. 

Wstępnie przyjmiję, że chodzi o polskość rozumianą jako idea.

Interesujące byłoby rozwnąć ten zarzut, a przynajmniej ukonkretnić. Zauważając różnicę, że Tuska obciąża zarzut wrogoścl Polsce.

Dwa wrogi?

Za darmo tak się nie gra. Liczyli na wdzięczność?

U Tuska?

Po prostu działa tutaj ten sam system co od lat.
Już od czasu PRLu "partia matka"(dawniej PZPR, teraz to są partie liberalne) musi mieć partię satelicką o profilu "prawicowo-patriotycznym" żeby na jej tle (pozytywnie) się wyróżniać, a także dać pozory wyboru, a jednocześnie rozbijać polityczne inicjatywy antyliberalne.
Przez lata mamy kolejne wcielenia tej partii satelickiej i one właśnie tak działają.

Ardanowski  juz  to  robi,...

...  a  moze  nawet  i  inne  MENDY  takze  !!!

Tu  jesli  cos  ,,poFstanie,,  -  to  tylko  ,,nowe  BAGNO,,  ze  starego  syfu...  znaczy  sie  wejda  ,,mlodzi,,  o  ,,nowyH  nazwiskaH,,  coby  sie  narodowi  zle  nie  kojarzylo.  Niemniej  jednak  to  caly  czas  beda  PASOZYTY  i  NIEROBY.

Nic  tylko  jakas...

...  jakas  wredna  MENDA  tam  siedzi...  taki  dajmy  na  to  ,,giertych,,  !!!

On  tez  chce  RM  i  TV  TRWAM  koncesje  odebrac,

Uważam, że w większości przypadków działa mechanizm strachu przed stanięciem w prawdzie.

Jak wiemy przez lata był rozkręcany przemysł nienawiści. Wielu ludzi uginało się pod tym i przyjmowało postawę "wszyscy politycy to złodzieje" zdejmując z siebie, przy tym odpowiedzialność za przyjęcie postawy oporu wobec tego co wypluwał przemysł. Chcąc jednak zachować przyzwoitość nie wyrażali poparcia dla partii liberalnych, ale za to mieli jak znalazł furtkę w postaci "prawicowej" partii, ale bez tego Kaczyńskiego na którego głosowanie groziło ostracyzmem a nawet zwolnieniem z pracy.
Pomimo tego, że przecież już widzą, że zostali zrobieni w balona boją się przyznać do tego i do chwili słabości dlatego idą w zaparte.

Tylko mniejsza część z nich to są ci którzy robią to z niewiedzy. Głównie młodzi którzy nie wiedzą jeszcze jak to wszystko działa.

Działa prosto: jest dotacja to jest 'polityka', jest koryto to jest 'polityka' i nic poza tym.

W balona nikt nikogo nie zrobił. Podobały się gwiazdki i nic poza tym. Przyłączanie się do flekujących to znane zjawisko i nie ma co robić głębi, że ktoś kogoś w balona robił. Takie myślenie to usprawiedliwianie aparatu PiSu. Biedni bo ich adwersarze zostali zrobieni w balona. W balona to oni wszyscy nas robią na mirażu wolnej Polski i kapitalizmu oraz Państwa prawa. 

Ja o tym wiem. 

Wcześniejszy delikt  - to było "zniesienie" śp. profesora Szyszko przez samego prezesa. Prof. Szyszko miał polskie serce. Bronił polskiej ziemi i polskich lasów /ogromna kampania poprzez Radio Maryja, w oparciu o swoje biuro poselskie/. Miał też określony stosunek do tego całego CO2 - agendy łajdacko narzucanej przez Brukselę. Był szczerze znienawidzony przez media i określone środowiska. Gdy znalazł się poza rządem, mimo ewidentnego zagrożenia i napaści na jego dom - matka partia nie przydzieliła mu ochrony... 

Racja,pani Ewo...ten pan z tytułem doktora nauk ekonomicznych będzie wspierać browary w Polsce,ale już posłanka Żukowska pogroziła mu paluszkiem ,że PKW zacznie się interesować odpowiednio, za wczesne rozpoczęcie kampani ,co jest jeszcze wzbronione...Piwko w pabach musi poczekać z kampanią...bo z tą poślicą nie ma żartów...

W tym: ciężko się zachować jak trzeba zawarte jest usprawiedliwienie, ale zbyt rozciągnięte. Przede wszystkim jednak omija ono poprzedzające rozliczenie się z własnym sumieniem. Jaki niby był ciężar zachowania polegającego na ewentualnym głosowaniu w ostatnim referendum? Cóż to mogło tym milionom odmawiających grozić?

Jeśli jednak za ciężar uznać złośliwą głupotę, to i owszem - tym odmawiającym ciężko było zachować się jak trzeba.

Przemysł nienawiści da się pokonać tylko cywilizacją miłości bliźniego. A już minimum minimorum, to uznanie każdego za bliźniego swego. Wiadomo o tym od ponad 2000 lat!

Oj orjanie jest już po północy,ale mnie rozbawiłeś logiką Latynosów,którzy brzydko myślą o kobietach --za wyjątkiem swojej matki...Co za logika osobista !...jeszcze za brzuch się trzymam ze śmiechu... Dobrze,że jesteś!.........

Staram się.

Tak jak napisałem wyżej kręgosłupy były łamane 15 lat wcześniej. Teraz kiedy wszystko już jest na tacy podane i jasne jak słońce, można albo przyznać się przed sobą do dawnych błędów albo zatkać uszy i oczy i iść w zaparte.

To jest strach wymieszany ze wstydem (strachowstyd): "przecież nie mogłem być tak durny i nadal nie mogę". Jest w tym jakaś popłuczyna po składniku anarchii genetycznie obecnym w każdym Polaku. Też znam takie przypadki, ale wzajemnie milczymy przy spotkaniach. Ja z grzeczności.

Natomiast nauka sowiecka zna miliony takich przypadków i one są tam całkowicie zależne od strachu; wstyd rzadko tam ludźmi kieruje. Zdaje się, że ta różnica jest trwała. Jedno jest pewne, że ostatnie 8 lat odebrało w Polsce wiarygodność jakiemukolwiek strachowi w polityce. To wielka zasługa PiS! Tak wielka, że się na niej przewrócił. Racjonalnie więc rzecz biorąc postawiłbym tutaj na przewagę wstydu. Hałaśliwie wypieranego wstydu. Niewykluczone jednak, że za Bodnartuska zajdą zmiany w stronę strachu.

Co się zaś dzieje po przeciwnej stronie - dla zwartości wypowiedzi umownie nazwijmy ją tutaj: "naszą stroną"? Otóż, nie wiedzieć czemu, panuje tu oczekiwanie jakiegoś Godota, który na maksa podejmie wszystkie oczekiwania. Nawet te oczekiwania, które wzajemnie kolidują, lub nawet wyłączają się. To jakiś absurd! Niszczący absurd. Czy ze słownika politycznego Polaków znikneło już słowo: "optymalizacja"?

I co ja mam na to powiedzieć poza dedykowaniem piosenki the Rolling Stones z płyty, nomen omen: Let It Bleed.

Proszę niech Pan nie mówi, że nie mamy wyjścia. Zdrsjcy najpierw doprowadzają celowo do katastrof w imię "miłosci do ojczyzny" a potem, zachęcają do samobójstwa mówiąc, że nie ma już wyjścia. Oczywiście Pan tylko piwtarza tę propagande zdrajców, bo zwyczajnie nie moze Pan uwierzyc, że ci pisowcy to zdrajcy. I to jest nasze nieszczescie narodowe już od kilku wieków. Brak wiary w to, że sdrajcy są zdrajcami naeet wtefy, gdy krzycza, że kochają ojczyznę.

No ja już pisalem, że alternatywy nie ma sensownej i w związku z tym nie biore udzialu w tym wrestlingu. Czyli zalecam zagłosowanie nogami. Ale wiem, ze ten poglad jest na SN mocno kontrowersyjny...:).

Co do spelniania się proroctw. Nigdy nikomu nie obiecywalem, ze one sie spelnią...:). Jesli ktoś szuka na tym portalu jakiegos guru, to musi zmienic leki.

Tu jest wymiana poglądoq, opinii. Mizna je krytykowac a nawet sie z nich smiać. To, co nas tu wyróżnia to brak leku ze się pomylimy i szczerość. Pan z pewnoscia wielu czytał i słychał ludzi i dosjonale wie, że kazdy z nich wielokrotnie sie mylił w tym lub owym. Nie ma ludzi nieomylnych. Jak widzi Pan NAWET ja (te duze litery to tak zartobliwie) dalem sie nabrac na propagandę sukcesu PiSu, choć programowo nie chodzę na wybory od 21 lat.

Ja nie szukam na tym portalu żadnego guru, Pana zaś sądy są czasami mocno autorytatywne i widzę tutaj mocną różnicę w Pana opiniach a np. Pani Pantery (wyrazy szacunku).

Co do omylności ludzkiej pełna zgoda.

pozdrawiam,

Niestety ma Pan rację,

Wie Pan, jestem od Pana młodszy o kilka lat. Pamiętam doskonale lata 90 potem exodus Polaków, a dwie kadencje Pisu dały mi jakąś nadzieję na inną rzeczywistość (wystarczą tylko w miarę "normalne" rządy) przy wielu oczywiście zaniechaniach rządzących. Nie oczekują od nich rozumienia takich rzeczy jak doktryna i strategia rozwoju Państwa, ale za ich czasów to już był mimo wszystko postęp. 

pozdrawiam,

Wlasnie...

... ze  wzgledu  na  te  8  juz  straconych  -  i  kolejne  straty  w  perspektywie  -  mamy  TYLKO  JEDNO  i  JEDYNE  wyjscie,...  a  konkretnie  OLAC  CALA  BANDE  I  ZGRAJE  POPiS`owa  wraz  z  ,,nowotFoZonymi  pSZybOdUFkami,,  !!!

Nie  wolno  wchodzic  z  HOLOTA  w  ,,nowe  alianse,,...  a  tym  samym  w  stare  koleiny.

Nie zamirzam z Panem polemizować, po prostu nie podzielam wielu Pana opinii (i tak każdy pozostanie przy swoim).

Nie zamierzam również karać (nie ma za co). Co do twittera nie mam żadnego konta w mediach społecznościowych. SN jest jedynym medium gdzie jestem codziennie od lat kilkunastu.

pozdrawiam serdecznie,

Pani Renato,

Jeżeli ma Pani rację to w takim razie gdzie wg Pani są te "nowe koleiny"?

Z wyrazami sympatii dla Pani,

A może tak: dać wszystko tym, których zguby pragniemy? PiS już miał wszystko, pora na następnych.

Gowin lub Morawiecki....trzeciej drogi nie widzę...tzn. Hołownia na niej jest...:).

Zaczynam się niepokoić qwerty,czy sprawy w dyskusji nie idą za daleko."Pora na następnych".Mając takie doświadczenia jak Ty,czy uważasz,że tych następnych nie dosięgnie "sprawiedliwa"ręka mecenasów,którzy czuwają nad tym gangiem z naszej Transformacji.? Chyba wiesz co mam na myśli...Nie na darmo cioteczka wiki gmatwa życiorysy pt urodził się i studiował.........Z netu znikają linki do śledztw prowadzących do nazwisk,nawet i ministrów..a ten krętacz Tusku drwi sobie,że będzie prowadził spowiedź........ Jednym słowem ,nędza....wiem młot i kowadło...już sama nie wiem,bo rozsądek działaczy zaczyna zawodzić...

Tak,  tak...

...  szczegolnie  ,,kFalifikacje  poddanczo-zdradzieckie,,  ma  wieeelkie  !!!

Zaraz  bedzie  4  lata  jak  BANKSTER  ,,zademonstrowal,,  je  w  Brukseli  z  poparciem  -  przez  aklamacje  -  tych  wszystkich  WARCHOLOW  sejmowych.  Prosze,  daj  spokoj,  Orjan`ku,  z  obrona  tego  PRZECHRZTY  i   HIPOKRYTY.

Powiem tak, jak Pan Bóg chce kogoś zgubić to daje mu wszystko i odbiera rozum. Niech ludzie  tuskowi wezmą wszystko bo rozumu tam już nie ma. Istota przetrwania polega na wyzbyciu się strachu. Administracja, mecenasi, ... jako środowiska nie są monolitem a do pudła można wsadzić każdego, tylko zawsze jest pytanie: po co? Całą gra toczy się o werbunki i kasę [tajną i jawną]. Polskie społeczeństwo już żyje w formule poziomej. Pion tylko dla podlegających werbunkowi. Ta drabina jest strzeżona i zastrzeżona. 

Dlatego nie rozumiem, jak można się łudzić, że na scenie politycznej pojawi się partia, która będzie wolna od werbunku. To mi przypomina - scena polityczna - zwyczajny casting do serialu. Jest scenariusz do odegrania, reżyser obsadza aktorów, którzy odgrywają swoje role i robi się promocję i spędza widownię. 

Juz o tym pisałem z Valserem lub Onyxem (nie pamiętam) - w szkołach powinno się uczyć przede wszystkim trgo, aby się nie bać. A jak nie w szkole, to w domu. 

Złudzenia są miłe bo kraina ułudy ma słodki smak. Gorzej już potem.

Ale jak nie bać się w 'prawnym panstwie'? Adwokat pomoże? Sprawiedliwy sędzia co zna prawo i za prawdą się ujmie? A może warto abym w tym miejscu zainicjował literacki byt "Prawo dla zuchwałych. Poradnik profana."

Masz na myśli 'bochaterów'?

Dwie sytuacje, skrajnie odmienne. Witold Pilecki o tym pisal, jak przyjechal transportem, Niemce ich ustawili w kolumne i nakazali marsz, po chwili wyciagneli dwoch ludzi z kolumny i nakazali im biec we wskazanym kierunku, jak niebiegli to dostali kolba dwa ponaglacze i juz biegli. Jak troche odbiegli, to dostali serie z karabinu i padli. Cala reszta w kolumnie dostala wiadomosc, ze zartow nie ma a ucieczka konczy sie wlasnie tak. W tym samym czasie, w Warszawie  Niemce sie baly same wieczorem gdzies wypuszczac, a ci co mieli nagrabione, to poruszali sie grupach i z obstawa, bo mozna bylo do bazy nie wrocic.

W tej chwili takie rzeczy teoretycznie sa malo realne, ale ja mimo wszystko zapytam - czy rzeczywiscie jestesmy od takich akcji tak daleko, ze one sa nie do pomyslenia? Zawsze mozna zapytac tych co mieszkaja na wschod od Kijowa, np. w Charkowie?

Ja nie ma zludzen, ze w razie wzrostu cisnien, wielu odnajdzie sie z dobrowolnymi donosami do nowej wladzy, po to, zeby byl lad i porzadek, a przy okyzji jakies punkty za pochodzenie nalezne w takich sytuacjach. To po 1944 roku tez juz bylo przerabiane. Ilosc dobrowolnych kolaborantow sowieckich moze zaskakiwac, ale ja sie spodziewam, ze w nowym rozdaniu takich typow bedzie wiecej niz polowa populacji.

Patrioci będą na czele tego wyścigu o ład i silne Państwo. Porządek musi być a praca uczyni wolnym.

Te slady to jest rowniez poszlaka do alibi. System jest slepy i dziurawy, a im bardziej spolega na elektronice, tym mniej jest skuteczny. Wiekszosc ludzi wchodzi w kierat dobrowolnie, a ci ktorzy sa sila doprowadzeni to i tak maja male inklinacje, zeby isc po prad.

Oficerstwo co poszlo w sowiecka niewole i dalo sie zamordowac w Katyniu, ludzilo sie rowniez w temacie, ze ich jakies konwencje genewskie uchronia, bo w cywilizowany sposob podniesli rece do gory.

Właśnie konfrontacja dotyczy wierzeń w cywilizację, prawo, etc z rzeczywistością.

Skąd przyszło Ci do głowy, że ja go bronię?

Jak wcześniej dałem do zrozumienia wskazując zasadę, że w kraju ślepych jednooki będzie królem, to Morawiecki jest na razie najlepszym potencjalnym kandydatem. W tym sensie zajmuję w tej sprawie taką samą postawę jak tutejszy Gospodarz (jeśli jego postawę dobrze zrozumiałem).

Przy okazji, ja jestem zupełnie odporny na wszelkie hejty i sensacje przeciwko Morawieckiemu. Mam je w nosie podobnie jak ich prawdziwość, albo nieprawdziwość. Z wielu przyczyn, których nie chce mi się omawiać. Jedna z przyczyn jest zaś taka, że podzielam Twoją mocno ogólną ocenę, że oni (aktywni politycy) wszyscy są nienaprawialnie do d.py. Idę jednak o jeden krok dalej niż Ty, że skoro i tak prezydentem nieuchronnie zostanie jeden z nich, to akurat mam taki kaprys, że spośród nich wolałbym Morawieckiego.

Po wyborze (tym pierwszym) PAD, już nie powtórzy się wprowadzenie kandydata z cienia czyli kogoś nowego, który wcześniej nie zajmował istotnych stanowisk politycznych. I na pewno główny przeciwnik "naszego" kandydata nie będzie miał poziomu Brąka.   

Morawiecki nie przejdzie mi przez długopis. 

A na Nawrockiego - to chętnie. 

"Morawiecki nie przejdzie mi przez długopis. 

A na Nawrockiego - to chętnie."

Moż też być Bocheński.

Tobiasz.

Tego typu systemy (covidowy także)zawsze próbują wykorzystać najniższe ludzkie instynkty. Donosicielstwo nie służy tylko i wyłącznie do niszczenia konkretnych przeciwników. Jest ono przydatne do manipulowania, sterowania i kontrolowania życia społeczno-politycznego.Najczęściej dla własnej korzyści,potencjalnej kariery ,bo nawet chwilowa władza wszystko może.. Stąd tylu chętnych.Prawda w systemie totalitarnym w 1944r.była ciut inna,ale cel zawsze taki sam.

100/100

Od siebie dodam, że sytuacje odczuwane jako krańcowe powodują, niejako na zasadzie prequel'u, samoczynne  oddzielanie owiec od kozłów ( Mt 25, 31-46 ). Z tym, że inicjatywa wychodzi od kozłów.

W terminie określonym we wskazanej przypowieści owe oddzielenie zostanie zweryfikowane. Uważajcie kozły!

I  beda  wyciagac,...

...  bo  to  grozi  UTRATA  KORYTA  !!!

To  jest  PATOLOGIA,...  takie  mamy  DZIADOSTWO  i  SYF,  ktory  sie  ,,garnie,,  do  bycia  ,,naszO  wadzuniO,,...  do  tego  jeszcze  ,,zaCHakowany,,...  bo  normalny,  uczciwy  czlowiek  nawet  NIE  MA  SZANS.

A  PATOLOGIE  wprowadza  ,,wadzunia,,...

...  na  kazdym  etapie  naszego  zycia...  i  NIGDY  nie  ponosi  ani  odpowiedzialnosci  ani  kary  !!!

O  jakich  ,,wyboraH,,  wiec  mowa,

A ja zastanowię się tuż przed wyborami.

Natomiast Twoją uwagę o braku oceny "czasu pomoru" podzielam, choć być może właśnie teraz jest (już i jeszcze jest) najlepszy czas na to. Zwróć bowiem uwagę na przyczynę nierozliczenia tamtego zdarzenia w jego kryteriach obiektywnych.

W mojej opinii jest to przyczyna unikalna w skali światowej, bo poza Polską nigdzie epidemia nie została wykorzystana do rozgrywek politycznych przeciwko władzy a jednocześnie bez kontrofensywy ówczesnej tam władzy. Można przypuszczać, że epidemia gdzieniegdzie, podkreślam: być może, została okazjonalnie wykorzystana akurat przez miejscową władzę nawet może do fizycznego pozbycia się ludzi dla niej niewygodnych. Ale Polska to przykład całkowicie inny i powinien być omówiony. W szczególności wobec tego, że wtedy w Polsce, w obliczu nieszczęścia nie nastąpiło owo "broniewskie" ... Są w Ojczyźnie rachunki krzywd ... i tak dalej.

Nieważne było nieszczęście a nawet empatia dla osobistych tragedii. Ważniejsze było odmówić współdziałania i rzucić się na władzę. To dlatego jestem impregnowany na wszelkie sensacje o maseczkach, respiratorach, itp. i na wynikające obrzucanie błotem. Nie dam się cynicznie wykorzystać.

"kierowniku poratuja piateczka" to jest tylko symbol tej zenady i jednoczesnie pogardy dla wszytkich dookola.

Nie ma zadnej wspolnoty, bo to by oznaczalo jakas wspolnote interesow, a czegos takiego nie ma miedzy partia i reszta ktora ich wybiera. To sa rzeczy rozdzielne z czasami nakladajaca sie przez przypadek niewielka czescia wspolna.

Na czym polega wspolnota to opowiem na podstawie Szwajcarii. Kilka lat temu odbylo sie referendum, w ktorym zaglosowano o tym jak inwestowac w rozwoj komunikacji - czy rozwijac siec kolejowa, czy drogowa? Ludzie w referendum odpowiedzieli, ze inwestujemy w koleje. Kilka lat pozniej sytuacja wyglada tak, ze z St. GAllen do Zurichu odchodza co godzine cztery pociagi (o tych samych minutach po pelnej godzinie - w tym dwa szybkie ktore zatrzymuja sie tylko na dwoch stacjach do Zurichu), trzy pociagi z St.Gallen do Konstanz w Niemczech (jeden szybki, ktory osiaga Konstanz w 34 minuty - autem niemozliwe  do wykonania), pociag z St.Gallen do Brig w kantonie Wallis, ktory robi trase w 3.20h - autem trzeba liczyc przy dobrych wiatrach 4.5h.

Tak mniej wiecej wyglada wspolnota. Wspolnie decydujemy, wspolnie placimy i wspolnie korzystamy.

Tymczasem w Polsce wspolnota wyglada i dziala podobnie jak sprzedaz garnkow i "sprzetu medycznego" na pokazach. I ludzie to kupuja.

Ja się nie wypowiadam, czy jest wspólnota, czy jej nie ma. Chciałbym, aby była.

Niemniej, wspólnota wymaga przewodnictwa. Przynajmniej takiego, które administruje wiarygodnym wyłanianiem wspólnotowych opinii. Niezależnie od kwalifikacji takiej "administracji" musi ona określać prawdziwe warunki i przewidywalne skutki decyzji mającej być podjętą. Następnie musi prawdziwie ujawnić okazaną wolę wspólnoty. Oba te momenty są u nas, niestety, przedmiotem manipulacji. Nawet odnośnie cięższych czasów wymagających decyzji natychmastowych - vide oceny czasu pandemii.

Zwracam tu uwagę, że (i kto) niedawno odmówił Polsce przymiotu wspólnotowości. To Tusk i jego kamanda najpierw odmawiając referendum nad projektem Traktatu z Lizbony, a ostatnio "unieważniając" referendum przy okazji wyborów. To upoważnia do zarzutu, że to oni są wrogiem wspólnoty polskiej. Oni na pewno. Dlatego wspólnoty nie będzie póki mają siłę i władzę.

Dziękuję Panu za fantastyczne komentarze.

Moich wcześniejszym adwersarzy chciałbym zapytać skąd pochodzi MM?

Nie jestem fanem Morawieckiego (delikatnie rzecz ujmując), wolę zdecydowanie Beatę Szydło. Jednakże jak bedzie trzeba na niego zagłosuję. Na tym właśnie polega nasz ograniczony wybór.

Jeszcze raz serdeczne pozdrowienia.

Absolutnie...

...  nie  uchylam  sie  od  odpowiedzi  !!!

Zawinil  POPiS  -  dla  mnie  -  to  jest  jedna  i  ta  sama  BANDA  tepych  BARANOW...  i  oni  wszyscy  sa  WON,  ktora  NIGDY  nie  poniosla  zadnej  odpowiedzialnosci  i  kary.  Moze  cos  sie  zmieni  jak  nas  juz  nie  bedzie  -  choc  niekoniecznie,  ale  SYF  zostanie  dla  tych  co  po  nas.  Szkoda  i  smuteczek,  bo  historia  sie  powtarza.

Kiedy  NIE  MA  sprawiedliwosci,  odpowiedzialnosci  i  KARY  wszystkie  nasze  starania  i  zabiegi  -  to  jak  budowa  na  fundamentach  z  piasku.  Tyle.

Ciesze  sie  i  dobrze,  ze  komentarze  moje  ,,podnosza  polemiczna  temperature,,  i  ze  je  lubisz,...  w  koncu  pisze  o  sprawach  egzystencjalnych,  najwazniejszych  -  naszego  tutaj  zyc  i  byc  albo  nie.

I  vice  versa  -  rowniez  pozdrawiam  goraco  z  upalnego  Mazowsza,  

A  widzisz,...

...  szkoda,  ze  sie  nie  wypowiadasz  !!!

Orjan`ku,  tlumaczysz  jak  malym  dzieciom,...  oczywiscie,  ze  my  tutaj  jestesmy  wspolnota.  Gospodarz  to  udowadnia  od  15  juz  lat,  a  my  takze  w  swoim  codziennym  zyciu  i  pracy,  na  tyle  ile  kazdy  z  nas  moze.  I  pomimo  ,,roznic,,  w  zapatrywaniach  to   jednak  jestesmy  w  priorytetach  zgodni.  No  i  najwazniejsze  to  staramy  sie  NIE  OSZUKIWAC  jeden  drugiego,  co  jest  wartoscia  bezcenna  !!!

Co  do  traktatu  z  Lizbony...

...  to  juz  sp.  Jan  Pawel  2  prosil  zeby  rozwazyc  to  ,,wejscie  do  Lunji,,  w  ktorej  preambule  NIE  BYLO,  NIE  MA  i  NIE  BEDZIE  odwolania  do  Pana  Boga...  wiec  sprawa  byla  jasna.  W  referendum  byla  niska  frekwencja,  do  tego  byla  obledna  propaganda  tvn`u  za  przystapieniem,...  wiekszosc  ZLOBOW  i  BIUREW  byla  ,,za  wejsciem,,...  a  dzis  mamy  ,,skutki  picia  wodki  i  moczu  szamanow,,.

Poza  tym  -  w  ciagu  ostatnich  kadencji  PiS`u  tylko  Szydlo  zachowala  sie  jak  trzeba,  ale  zaraz  ,,zdjeli  dobra  zmiane,,  po  to  by  weszla  ,,jeszcze  dobrzejsza,,  z  BANKSTEREM  na  czele  i  Ssssakiewiczowymi  merdiami.

Szkoda  pisac,  niech  kazdy  z  nas  sobie  przypomni  -  bo  wbrew  pozorom  to  nie  bylo  tak  dawno  -  i  co  z  tego  wyszlo...  SYF,  KILA  i  MOGILA,  no  i  ,,KORTYOWA  FspUlnota,,...

...  dzis  jeszcze  wieksza  ZARAZA  PASOZYTOW  na  narodzie.

Otóż to qwerty!-- kto rzuci więcej ten wygrywa... To już całe przedsiębiorstwo tego majstersztyku...Więc "bankster" zostaje uświęcony raz na zawsze,a banksterzy dalej robiąc interesy śmiejac się do rozpuku... A ten toast Wałęsy "zdrowie Wasze w garło Nasze"niech gównem zarośnie bo hadko powtarzać.... To chyba tyle.!

Według mnie wspólnota zaczyna się od rodziny,parafi  a potem gmina,powiat,województwo,państwo.I tak też powinny być  wydawane wypracowane przez Polaków  podatki.Trzeba by określić procentowo ile podatków wydaje Polak na parafię,gminę,powiat,etc. etc.Oczywiście  gro tych podatków (grubo ponad 50% )powinno zostać w gminie i parafii).My zajmujemy się swoimi  "biednymi i wdowami" bo my ich w gminie i parafi najlepiej znamy.My budujemy sobie lokalne drogi,szkoły,wodociągi,kanalizacje etc. bo my wiemy co jest dla nas najbardziej potrzebne.Można sobie dyskutować jak zbudować taką wspólnotę,mnóstwo wspólnot  ,które chroni Państwo Polskie za powiedzmy dziesięcinę.A jak na razie to mamy "Wszystko w państwie,nic po za państwem nic przeciw państwu".

To sa wszystko teoretyczne rozwazania, a potem jest tak, ze na prezydenta Rzeszowa startuje Grzegorz Braun, a prezydentem Slupska zostaje Biedron, ktory przed ta ustawka byl w Slupsku moze ze dwa razy w calym swoim zyciu.

A wystarczy przeciez wprowadzic przepis, ze trzeby byc przez min. 5 lat zameldowanym, zamieszkiwac, albo prowadzic biznes lub byc zatrudnionym. COkolwiek co poswiadczy realny zwiazek z miejscem.

To sa wszystko malwersacje przejecte po komunie. Ludzie w tym gownie zyja i mysla, ze to jest normalne. Nie jest.

<<<(...)a prezydentem Slupska zostaje Biedron, ktory przed ta ustawka byl w Slupsku moze ze dwa razy w calym swoim zyciu.(...) Ludzie w tym gownie zyja i mysla, ze to jest normalne.>>>

Przykład Słupska pokazuje, że goowno w którym ludzie żyją wypełniło im głowy. Ktoś na Biedronia głosował. Nie wierzę, aby bez sporej liczby głosów załatwiono mu taką fuchę.

I powtórzę przykład Hanki z miasteczka Łódź. Pomimo prawomocnego wyroku o fałszowanie podpisu na miejskich dokumentach, typiara ponownie zostaje Prezydentem z zebranymi 75% głosów.
 

W malych spolecznosciach sprawy wygladaja lepiej, jesli nie liczyc typowo gangstersko-mafijnych ukladow. Natomiast duze miasta to sa miejsca dla nowoczesnych, wykorzenionych parobkow, ktorzy wczoraj sie urodzili i zyja tylko dzisiaj. 

Takich ludzi, jak widac po tym na kogo glosuja, jest wiekszosc i tego trendu nie da sie poki co zatrzymac, ani odwrocic. 

Jeżeli pod użyciem cudzysłowu masz na myśli rzekomą wspólnotę, to ja krzyknę: 100/100 :)

Nie istnieją wspólnoty polegające na tym, że jeden wspólnotowiec napada na drugiego, bo go w tym celu odczłowieczył.

Ale mając większość parlamentarna nie było problemu z sanacją patologii. Im na żadnych doktrynalnych zmianach nie zależało, dzieci systemu i tyle. W 2024 nie ma co odwoływać się do lat 90-tych. I że to wszystko to komuchy zrobiły i nic nie dało się naprawiać. Nie ma co tłumaczyć zaniechań, inercji, głupoty, etc Jaruzelskim, Gomułką, ...

To jest fakt. Komunisci nigdy w Szwajcarii nie byli przy wladzy, a ten ktory probowal - Fritz Platten

co to Lenina w zaplombowany wagon wsadzil w Zurichu, uciekl w 1923 roku do Moskwy i tam probowal implementowac swoje podupcone pomysly. Do czasu. W 1938 go zawineli i w 1942 roku roztrzelali w obozie w dniu urodzin jego idola - Wlodzimierz Lenina. On do konca swojego zawszonego zycia myslal, ze to jest takie nieporozumienie. Modelowy przyklad urojen i nierozeznania sytuacji.

Tutaj ludzie w swojej masie jacy by nie byli, to na poronione bolszewickie pomysly nie chca sie zapisywac. Komuna to wystawia glowe tylko 1 maja,  na ulicach Zurichu i co roku jest pacyfikowana przez policje, ktora nie zna sie zupelnie na zartach.

Trochę znam dokonania Nawrockiego w Muzeum II WW i w IPNie. 

A Tobiasza nie znam, znaczy jego osiągnięć. Jak dotąd dla mnie jest tylko wysoki i przystojny... ;) To jednak jeszcze mało.

Zupełnie ta historia z Fritzem Plattenem mi umknęła.Dzięki za info.Ha do końca swego życia myślał,że to takie nieporozumienie. Ten życiorys powinien być drukowany na pierwszych stronach jako przestroga,dla wszystkich naiwnych ideowców i donosicieli,chociaz upłynęło tyle lat. Z sowietami to dnia dzisiejszego jest nieporozumienie i zaczynam sympatyzować z policją Szwajcarską,że goni tych ideowców.

Odpisałam :)

Zaraz, zaraz, a na kaczora i mateuszka za tamte czasy można hejtować?  :)

Jeszcze raz, na spokojnie zastanowiłem się nad tym Twoim komentarzem i rzeczywiście, zanych doktrynalnych zmian nie przeprowadzono, bo nie próbowano przeprowadzić. Dlaczego i kto?

Otóż najwyraźniej dla partii posiadającej większość w Sejmie obecny stan samorządności jest z jednej strony walką z wiatrakami, a z drugiej strony prawdopodobnie zbyt silna jest pokusa przechwycenia dla siebie tej patologii samorządowej o kontrolowania jej we własnym partyjnym interesie.

Która z partii zdolnych do rządzenia stosuje którą z tych opcji powyżej. PiS raczej tą pierwszą. Dowodu aż "procesowego" na to nie ma. Jednak jest na to poważna poszlaka w tym, że PiS, cokolwiek czynił, nigdy nie miał szansy na przeważający kawałek tego tortu samorządowego. Wydaje mi się, że po prostu za późno zdobył wpływ na władzę ustawodawczą, gdy karty wpływów w samorządach już były rozdane. PO odwrotnie dziedzicząc po swoich prequelach.

Na czym polega samorzadowe państwo w państwie i od czego zależy. Otóż podstawowym błędem reformy samorządowej z 1990 r. było zapewnienie samorządom niekontrolowanego przez państwo używania majątku samorządowego. Ba, interesowanie się tym jest w zasadzie państwu zabronione. Tego nie da się usunąć, gdy w Polsce trwa ostry konflikt polityczny. Tu potrzebe jest bowiem rozcięcie siekierą.

Dlaczego akurat to, co wyżej jest źródłem wszelkich patologii samorządowych i jednocześnie patologie te chroni oraz pogłębia? Otóż dlatego, że majątek samorządowy, zwłaszcza w większych miastach podporządkowały sobie różne miejskie mafie. Nie mam odpowiednich badań, lecz na zdrowy rozum wyobraźmy sobie jakieś, dajmy na to milionowe miasto i zastanówmy się u ilu jego mieszkańców los ich zależy od utrzymania się istniejącej władzy. Obstawiam na czuja, że u conajmniej 100 tysięcy posiadających prawa wyborcze. Jak więc istniejąca władza ma przegrać wybory mając tej wielkości korzyśc z handicapu? Nie ma na to szansy. Przekonującym dowodem jest, że wygrywają nawet inni kandydaci, byle zostali wskazani przez dotychczasową władzę, gdy ta nie ma zamiaru kandydować. Jakim cudem ma przegrać kandydat wystawiony przez tzw. "inicjatywy oddolne", jeśli to te "inicjatywy" poprzez władzę samorządową, de facto kontrolują, kto wygra przetarg na dostawę np. papieru toaletowego do placówek infrastruktury samorzadowej. pracownicy i kontrahenci, których los zależy, lub może zależeć od wybrania "właściwych ludzi" dobrze wiedzą, co jest grane. Tego układu nie da się naruszyć dopóki państwo nie może nawet zapytać, jak gmina wydaje pieniądze, w tym te otrzymane od państwa. A niech państwo spróbuje nie dać.

Dokladnie  tak...

...  sr*c  sie  chce  i  rzygac  od  tych  wszelkich  tepych  gadek  dla  idiotow,  ze  ,,nie  ma  wyboru,,  itp.  !!!

Wybor  jest  zawsze,

Okazało się, że konfederacja nie podskoczy powyżej tego czym jest w rzeczywistości.
CBDO

Także nie ma pani co się łudzić.

Garść newsów z ostatnich dni:

https://x.com/WiktorSwietlik/status/1831379922818101440

https://x.com/Ludwik_Peziol/status/1831426655337808365

https://x.com/JakubPilarek/status/1831372677770260804

https://x.com/przeszpieg/status/1831335935901896809

Podsumowanie: https://x.com/Supermeming/status/1831440446612238834

rok 1990r. ustawa komunalizacyjna - przekazanie nieruchomości Skarbu Państwa na rzecz miast, gmin, etc. Skutkiem jest patologia w roszczeniach o posiadanie. Np. w 1985r. wszczete postępowanie administracyjne do dzis nie zakonczone z pwodu usilowan przejecia mienia i kreowaniu fikcyjnych faktur VAT przez MStWarszawa. Powstał cały przemysł prawniczy jak wyłudzać wszytsko co sie da. Np. pomysl aby samoistnym posidaniem objąć rzut pionowy balkonu na miejska ulicę/trawnik/etc;- i to wejdzie w zycie. Będzie śmiechu i płaczu co nie miara. Co prawda jest pokłosie przejmowania mienia przez skarb panstwa przez przemilczenie po 1945r. i to bardziej bezwględne.

Przyczynę odmowy wybierania, która wskazalaś w odniesieniu do siebie samej ja akurat poważam i szanuję, choć z poczuciem szkody. Długi juz czas obserwując Twoje wypowiedzi wiem, że akurat od życia publicznego Ty nie odsuwasz się. W moim komentarzu w części odniesionej do uchylających sie od czyności wyborczej miałem na myśli osoby, które uchylają się, bo jest im wszystko jedno. Owo "wszystko jedno" sprawnie definiował mój śp. Dziadek, we wczesnej młodości kresowy bohater wojny 1920, że "wszystko jedno jest zesrać się w lewą, albo w prawą nogawkę".  NB.: współczesna reklama znanegopodwójnego batonika stale przypomina mi to powiedzenie Dziadka.

No ale, gdy ktoś odmawia, bo utrzymując (mimo wszystko) swoje zainteresowanie losem Ojczyzny utracił był nadzieję i zaufanie do podsuwanych mu kandydatur wyborczych, to do niego, powyższa obserwacja o batonach lewym, czy prawym, nie ma u mnie zastosowania, choć szkoda przecież powstaje.

Osobiście także najchętniej widziałbym koncepcję "wszyscy WON!", ale moją wyobraźnię zupełnie przekracza organizacyjna kwestia jak to zrobić metodą pokojową w dodatku absolutnie nie mając szansy na poparcie więcej niż jakieś, w porywach może kilkanaście procent obywateli. Metody rewolucyjne odrzucam, bo zawsze kończyły się stanem gorszym, niż quo ante, a ofiar po drodze nie chciałbym oglądać, ani przyłączać się do nich.