"coraz gorętszą miłość do ojczyzny, której ni cholery nie rozumieją."

Jak to nie? 

Gawiedź nauczyła sie wszystkich zwrotek hymnu i przy każdej okazji to prezentuje na zmianę z "Polacy nic się nie stało".

To jest zachowanie twórców kreskówek - szukają wyrazistej postaci, która urośnie do rangi symbolu. No, ale takie rzeczy sprawdzają się, prócz kreskówek, tylko w cyrku i wrestlingu

A co tu gadać...

Może nie jest atak żle ?

https://www.youtube.com/watch?v=LdGt8tCTm6Q

Nie przejmowałbym się tym, co mówi Ziemkiewicz

Tak trzymać!

Ale nie byłbym sobą, gdybym nie miał swojego "adwocem". Przy całym bowiem nierozstrzygalnym sporze o bliższe przyczyny, to II RP padła pod przemocą materialną. Tymczasem ostatnie wybory, a zwłaszcza referendum Polska przegrała z mocą amoralną. Nawiązując zaś bliżej do Twojego porównania:

>> ... dlaczego Polacy przetrwali rozbiory. Otóż dlatego, że to Polska udała się na emigrację wewnętrzną, a jej schronieniem były dwory i pałace rozsiane od Zachodniej Wielkopolski po Dniepr i od Żmudzi po Dniestr. Tam sobie zamieszkała i korzystając z gościnności i zamożności obywateli przetrwała, mimo licznych prób podcięcia ekonomicznych korzeni instytucji, które ją chroniły. <<

mowa jest, oczywiście, o Polsce jako fenomenalnej idei. Otóż ona idea przetrwała nie tyle w tych dworach, lecz wśród ówczesnego obywatelstwa akurat skoncentrowanego na początku wyłącznie wokół dworków i dworów (przecież nie wszystkich dworów). Stamtąd, ale od nich Polska (idea!) wypromieniowała w coraz szersze kregi populacji na zewnątrz dworków i dworów skłaniając do poszerzania polskiej tożsamości obywatelskiej.

NIkt takich badań porównawczych chyba nie prowadził, lecz ciekawe byłoby zestawienie liczbowe, jak począwszy od Kościuszkowskiego, w poszczególnych powstaniach a względem całej polskiej populacji, ewoluował stosunkowy udział populacji poza-dworkowej i poza- dworskiej we wsparciu dla Polski (idei!). Chyba właśnie wtedy populacja stopniowo przemieniła się w Naród. W 1920 r. udział ten sięgnął już apogeum bez jakiegokolwiek przymusu. W dwudziestoleciu m.wojennym udział ten nie spadał, a w chwili II WŚ jeszcze urósł mimo tych poprzedzających kontrowersyjnych reform >>podcięcia ekonomicznych korzeni<< dworków i dworów. A także mimo tych "broniewskich" rachunków krzywd w ojczyźnie.

Dwory i dworki były nie tyle ekonomicznymi korzeniami, co glebą, w której zakorzeniona Polska (idea!) przetrwała najgorsze. Stamtąd rozsiała się i do 1939 r. nie brakowało gleby jej korzeniom już rozrośniętym. Potem jednak obcy i zdrajcy korzenie te wyrywali a glebę zatruwali jak i gdzie się tylko dało. Aż w 2023 r. zatruli większość już samych korzeni w zatrutej całej glebie. Według prostej biologii, obumrą te korzenie, które z ufnością smakować będą truciznę w glebie. Zanim obumrą, to skonsumują większość trucizny zostawiając glebę czystszą dla tych korzeni, które uchylać będą się od smakowania trucizny. W tym m.in. celu uchylania się Polska (idea!) przejdzie mutację. Ale i tak w każdym jej czasie będzie ofertą lepszą, niż cokolwiek dookoła stręczonego w zamian. Reportaż z tego naturalnego procesu współzawodnictwa będzie jednak zatarty przez hagady ekologów od klimatu i podobnych ekspertów od ściemy. 

Jakiś pan Kloc napisał na twitterze, że raz kiedyś posadzili Daszyńskiego w jednej celi z handlarzem żywym towarem, a ten się tak wzruszył gawędami Ignaca, iż postanowił, po wyjściu z mamra, sprzedać do burdelu córkę prokuratora. Zapytałem tego Kloca, czy on myśli, że ten zestaw - Daszyński i sutener był przypadkowy. Nie odpowiedział. To są kwestie poza umysłami uczonych akademickich. 

Tzw "transformacja energetyczna", czyli gwałtowne podniesienie cen enrgii w krótkim czasie to podstawowy lewar zubożenia społeczeństwa. Dotyczy tylko krajów UE i dotknie oczywiście kraje najbiedniejsze = Polska. Emisją CO2 nie musi się krępować cały świat, tylko UE postanawia popełnić samobójstwo , oczywiście mistyfikowane. Poziom kosztów ogrzewania domów moze wzrosnąć do tego stopnia, że część właścicieli zbankrutuje albo im zagrzybieją domy. W tle mamy ocenę enegetyczną budynków, która będzie decydować o podatku od nieruchomości w imię "ochrony klimatycznej środowiska". Ideologia klimatyczna ma skuteczne narzędzia w korporacjach (kredyty węglowe juz czekają w bankach na start) i rządy PO i PIS, mając największe złoża węgla kamiennego w Europie, zgodnie zamykały kopalnie do tego stopnia, że odnotowalismy rekordowy import węgla niedawno. To tak jakby Egipt importował piasek "ekologiczny". Zawsze chodzi o ekonomiczny model okradania społeczności pozbawionych przedstawicieli w rządzie, którzy chronią interesy swoich rodaków. I trzeba sobie wreszcie szczerze powiedzieć, że PIS nie dał rady nas obronić (nie chciał? nie mógl to niewazne). Drugim etapem będą ślady węglowe w produktach żywnościowych, które spowodują że polskie rolnictwo jest "najwiekszym trucicielem" klimatu. itd A na górze siedzą sobie kapłani, którzy straszą zjawiskami mającymi cykle naturalny, przy okazji wyrzeźbią nową walutę klimatyczną z powietrza bo dolar pęka...

Wszak nasza wiara zapewnia, iż każdy człowiek ma potencjał naprawienia się. Cuda też się zdarzają. Realizm magiczny?

Osiemnastowieczny szlachcic, nawet taki zagrodowy, w życiu nie uwierzyłby w przyszłe poczucie narodowe wśród chłopów. U chłopa mającego ziemię (w parafialnych księgach: "agricola") to może jeszcze, ale u takiego odnotowanego jako "rusticus" (wieśniak)? W takim zakresie może istnieje przełożenie między posiadaniem ziemi a poczuciem polskości. Koneczny twierdził, że u Polaków taki związek ma wymiar szczególny, że - nieco upraszczając - Polak czuje się wolny dopiero na własnej nieruchomości. To może należałoby sparafrazować, że gdy ktoś czuje się wolny, to woli być Polakiem. Albo, gdy ktoś czuje się Polakiem, to chce być wolny. Jakoś tak naprędce napisało mi się.

"My mamy Pietrzaka, a tamci Wołoszańskiego. Obaj są tak wiarygodni jak Oskar Szafarowicz wytypowany przez partię do reprezentowania środowisk konserwatywnej młodzieży."

Takie są rezultaty gdy na harcowników wybiera się wąsatego pracownika Warszawskich Zakładów Telewizyjnych i jakieś wąłtłe dziecię, przypominające krzyżówkę pedała i transwestyty.

"O co mu chodzi? "

O to o co chodzi wszystkim osobnikom w Polsce określającym się mianem polityków.

Przetrwanie na posadzie ile się da, i przeskok na inną posadę.

I tak do emerytury.

Sutej emerytury.

Przypomnijmy więc raz jeszcze dlaczego Polacy przetrwali rozbiory. Otóż dlatego, że to Polska udała się na emigrację wewnętrzną, a jej schronieniem były dwory i pałace rozsiane od Zachodniej Wielkopolski po Dniepr i od Żmudzi po Dniestr.

W Polsce mieszkając praktycznie stale byłem na emigracji, niech będzie, że wewnętrznej. Teraz, od prawie 20 lat ta emigracja moja to juz jest emigracja, po prostu. A od kilku miesięcy mieszkam nawet w pałacu ☺ A Polska we mnie właśnie

_________

U nich to typowe. Doktryna jest ważniejsza od praktyki.

Nieruchomości i pieniądze ma jeszcze Kościół, wszystkie armaty będą wymierzone znowu w Częstochowe. Albo się pozbieramy jak przy potopie, albo nie.

Zabory będą, poznajemy to właśnie po ilości ich entuzjastów i w tym wszystkim chodzi o to, żebyśmy to zaakceptowali, żeby potem "nie było tak źle". Stara cybernetyczna zagrywka.

Projekt, gdzie eksterminuje się wschodnią część kraju i na ich miejsce sprowadza się inne ludy będzie kontynuowany.

Wreszcie to zdanie uslyszałem - "Nie bójmy się". Zawsze mnie dobijają ci, którzy się boją. Zawsze powtarzam - to nie my mamy się bać, a ci którzy straszą że nam coś zrobią. 

Strach ponadto paraliżuje i jest świetnym alibi dla tych, co tylko udają. 

Nie lubie też pesymistów, bo to demotywuje do sensownych działan czy postaw. 

Widzę, że komentarze są właśnie pesymistyczne, i dlatego wbrew wszystkim mówię - nie będzie strasznie, nie będzie nawet źle. Będzie jeszcze większy dobrobyt i to nię będzie żadna zasługa tego czy innego rządu. Po prostu oba gangi zawarły w Polsce deal i inwestycje przyspieszą po przekątnej. Jeszcze ustalają tam w Iralii personalia rządu, w tym premiera, ale to tylko słupy i naprawdę nie ma co się przejmować tym, co te słupy mówią. Straszenie to dobry pomysł na wciągnięcie ofiary we wzrost kosztów, czyli w wydatki (aby się "zabezpieczyć" przed ryzykiem, które będzie nakręcane). Ale jak ktoś się nie przestraszy, to nic nie straci.

Tak więc nie bać się niczego.

Niech Pan pomyśli na chwilę...tylko na chwilę. Oba gangi chcą z Polski zrobić wielki hub logistyczno-przeładunkowy. No więc - jak Pan myśli - potrzebne im jest rozgoryczenie, złość l,chęć zemsty za obrabowanie z majątku  mieszkańców tego terytorium? Nie. Tu ma być spokój. Ludzię muszą chcieć pracować, muszą być zmotywowani, no praca przyvobsłudze takiego hubu jest bardzo odpowiedzialna. A więc musi sie ona wiązać rownież z sensowną gratyfikacją. Dlatego zapomnijcie o czarnych wizjach, strachach na lachach. Weźcie proszę usiądźcie w fotelu, diegbijcie po hutelkę ginu i nalejcie sobie tak z 50ml i spokojnie, po malutku pijcie. Pocxujecie ciepło, odprężenie, a może nawet uśmiechniecie się i powiecie "Hmmm....może ta Czarna Żaba z Hondurasu ma rację? Czego się tu bać?"

Zawsze uważałem, że rekolekcje są lepsze od sanatorium.

Zachodnia Polska głosuje na tych co trzeba.

a zrobisz beczkę na iskrze ?

:)

to było

Chyba  az  za  bardzo...

...  i  troche  ponioslo  Pana  !!!

"Wreszcie to zdanie uslyszałem - "Nie bójmy się". Zawsze mnie dobijają ci, którzy się boją. Zawsze powtarzam - to nie my mamy się bać, a ci którzy straszą że nam coś zrobią."

Święte słowa Ojcze Dyrektorze.

Z rozrzewnieniem wspominam soczyste oświadczenie towarzysza Wiesława, który zareagował na kolejną mowę kanclerza Adenauera:

"Nie strasz nie strasz bo się zesrasz!"

Czemu to my się mamy bać?

Niech się boi folksdojcz Tusk.

On ma prawo się bać, nagrabił już sobie co nie miara.

hehe... a czego tu sie bac? Moze sie ktos znajdzie i w punktach wypisze te strachy?

Kiedys tu juz napisalem - nie musza nas szanowac, wystarczy, ze sie beda bali. Caly czas mam przed oczami spoconego, czerwonego i z rozbieganymi oczkami bylego ministra Siemoniaka, ktorego potraktowalem na glos tekstem na Okeciu - O! Siemoniak! To on sie nie boi tak sam latac bez obstawy? Odpalil z kolejki prawdopodobnie do toalety, pampersa zmienic. Wiekszosc z tych pokrowcow na cepy to sa pipy certyfikowane i jesli ktos juz koniecznie musi sie bac, to lepiej gdy beda to oni.

Majac siemoniaka na krotki dobieg i tekst to byl etos frajdy w pigulce. Oczywiscie dla mnie, bo nie kazdy moj fun rozumie.

Anyway... wszystko bedzie dobrze. Tuskozjeby to w wiekszosci sa nieudacznicy i z racji swojej nieudolnosci nie beda potrafili wszystkiego spie*dolic. Mozna spac spokojnie, a juz z pewnoscia nie ma sensu panikowac.

Wypadaloby jednak zrobic im realne cisnienie (takie zwykle - fizyczne liczone w barach, albo w KG na centymetr kwadratowy), generalnie  roznym typkom ze wszystkich stron, wyslac message, ze granie na przeciwnika sie nie oplaca, ze omlot co najmniej lub strzyzenie lba na ulicy to sa realne przygody, ktore moga ich spotkac w kazdym miejscu i o kazdej porze. To by ustawilo pare spraw w odpowiednich ramach i zredukowaloby im pie*dolenie glupot bez hamulcow.

Polonia Bytom.

To wystarczy !

" Caly czas mam przed oczami spoconego, czerwonego i z rozbieganymi oczkami bylego ministra Siemoniaka, ktorego potraktowalem na glos tekstem na Okeciu - O! Siemoniak! To on sie nie boi tak sam latac bez obstawy? Odpalil z kolejki prawdopodobnie do toalety, pampersa zmienic."

Jak został ministrem obrony narodowej to Andrzej Zaorski skomentował to krótko:

tu się moniaków nie zrobi

A że oba gangi chcą tu w Polsce tego, to widać ponotwartych dla Polski liniach kredytowych - pomimo ograniczania przez UE środków. No i postawa Anglii i USA jest tu dowodem. Oni chcą tu spokoju i chcą hak najbardziej się angażować inwestycyjnie. A tam gdzie płynie ogromny kapitał, tam muszą dla jego bezpieczeństwa być ogromne gwarancje. 

" Są trzy inwestycje, które według mnie powinny zostać wyjęte poza nawias walki politycznej: terminal kontenerowy w Świnoujściu, elektrownia atomowa i Centralny Port Komunikacyjny. Nie wiem, co zwycięży, głosy ekspertów czy głosy politycznych ultrasów."

Ciekawe: łykną tą żabkę,dostaną naciski,czy "ogłoszą"kosmetykę oszczędności"......ile tam stanowisk nowych dla znajomych królika...Chyba te tumany znów nie zaczną,że jest przecież lotnisko w Berlinie?.....

Ho,  hoo,...  tak,  tak,...

...  sr*li  muszki  do  pietruszki  !!!