-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Czy dziś mamy twardą czy miękką cenzurę?

Bo, że mamy cenzurę to chyba wszyscy się zgadzają. Nie sposób wypowiedzieć jednej świeżej kwestii, żeby się na człowieka nie obróciły dziesiątki zdziwionych spojrzeń szczerych kretynów. Normalnie są oni zajęci rozstrzyganiem spraw natury geopolitycznej o pewnym charakterystycznym profilu – czy ruskie przekroczą granicę pod Braniewem? Czy jak ktoś przyjdzie ci okraść mieszkanie to się na niego rzucisz? Czy Kamala Harris jest transwestytą? Co będzie jak Zychowicz wpadnie do wulkanu? Czy będzie przypominał lecącą w otchłań bohaterkę serii filmów o obcym, czy może nie? To są problemy, którymi żyją ludzie uważający się za elitę środowisk opiniotwórczych. Trochę niżej od nich stoją osoby ekscytujące się wspominkami z PRL i prowadzące długie rozmowy na temat tego, czy guma arabska była lepsza niż klej roślinny czy może miała więcej niż on wad.

Hania wspomniała tu wczoraj pewien epizod z życia Tomasza Stańki. Oto Tomasz Stańko wpadł na pomysł, by nagrać płytę do wierszy Szymborskiej. Ktoś tam coś dziamdział w tle, w sensie, że deklamował wiersz, a Stańko co jakiś czas pierdział z trąbki. I to było, rzecz jasna, genialne, proste i fascynujące. Tak bardzo, że Stańkę zaprosili do telewizji śniadaniowej. Uważam, że jest to pewien model lansu, który uprawia się bez powodzenia w Polsce, ale brak powodzenia nikogo bynajmniej nie zniechęca do takich idiotyzmów. Popularność bowiem w najmniejszym stopniu nie zależy u nas od jakości, ale od tego, kto jest pod kogo podwieszony. To zaś oznacza, że środowiska popierających się nawzajem ludzi, którzy mają możliwość utrzymania się w paśmie oglądalności i słuchalności, może – dopóki ktoś nie położy na stole lepszej karty – robić wszystko na co ma ochotę i lansować to jako skończoną doskonałość. Ewentualnie, jak jest trochę mniej bezczelna, to jako przezabawny żart sytuacyjny. Dlatego jeszcze raz chciałem powrócić do awantury, która rozpoczęła się na blogu Tomka kilka dni temu. Nikt nie będzie tu wyskakiwał z takimi ocenami do kogokolwiek z naszych autorów czy grafików. Bo wolność twórczości nie istnieje. Rynek jest podzielony, jak pola fellachów w czasach Haruna al Raszida – ten ma od palmy do kamienia, a tamten od kamienia do strumienia. I każdy wie gdzie chodzić. A co najważniejsze żadne krytyki nie imają się gwiazd rynku treści. Krytyka została zarżnięta dawno temu i my jej nie przywrócimy. Do tego potrzebna jest moc. Jeśli ktoś chce się bawić w krytykę, musi iść gdzie indziej, bo my tutaj w pocie czoła pracujemy na życie. Poza tym zmierzamy – z całym impetem – w innym kierunku niż ludzie publikujący na innych portalach. Odwracamy się do kokieterii, czego dowodem jest to, co napisałem powyżej. Publicystyka zaś, prędzej czy później musi opaść w bagno kokieterii i starać się przyciągnąć czytelnika coraz bardziej idiotycznymi formatami. To zwykle nie skutkuje, ale ci, którzy to robią mają gwarancje i są nie do ruszenia, dlatego nie ma sensu się z nimi ścigać, ani też nie ma sensu emitować w ich kierunku żadnych komunikatów, choć może dla kilku obraźliwych gestów zrobiłbym wyjątek.

Czy to wszystko samo się tak układa? Mam na myśli całkowitą swobodę działania takich osób jak Eliza Michalik, czy też gwiazd prawicowej publicystyki, i stałe zagrożenie naszego tutaj spokoju, przez ludzi, którzy z sercem na dłoni i szczerym spojrzeniem przychodzą, by powiedzieć nam, że się do niczego nie nadajemy. Myślę, że nie, sądzę wręcz, że to jest jedna z nowych form cenzury, która realizowana być musi przez pożytecznych idiotów częściowo, a częściowo przez funkcjonariuszy. Ostatnie dni upływają mi pod znakiem usuwania z blogów różnych prowokatorów, którzy usiłują się tu zalogować stosując jakieś rzewne gawędy korespondujące z niektórymi publikowanymi u nas treściami. Postawa ta może być szczera, albowiem mało co irytuje bliźnich bardziej niż trwałość i sensowność działań, które w dodatku przynoszą jakiś tam efekt. Może nie oszałamiający, ale jednak widoczny. Gdybym nagle ogłosił, że to wszystko były takie żarty, a ja tak naprawdę jestem kimś innym, to znalazłbym wdzięcznych admiratorów, którzy odetchnęliby z wielką ulgą, albowiem okazałoby się, że nie tylko oni są nędznymi gnojkami. No niestety, tak nie będzie. Działamy dalej na starych zasadach, a książek o świętych będzie przybywać.

Czy więc ta cenzura jest twarda czy miękka? Moim zdaniem ma ona konsystencję krowich placków, które – jak ktoś pamięta wiosenne łąki – przyklejają się do wszystkiego i szalenie trudno się potem doczyścić. Dobrze to było widać na przykładzie olimpiady, w której ważne było wszystko tylko nie sport. Przy okazji dowiedziałem się, że nie ma już zapasów na olimpiadzie, a za to jest street dance. To także jest element cenzury, która usuwa sprzed naszych oczu pewne zachowania i postawy, a wskazuje inne, godniejsze naśladowania.

Cenzura jest dziś konglomeratem niekompetencji: merytorycznych, artystycznych, intencyjnych i wykonawczych. I to jest celowo tak robione, żeby sobie nikt nie pomyślał, że może nie trzeba się jednak tym gównem smarować? Może da się coś zrobić inaczej? Nie da się. Jeśli powróci jakaś forma dyktatury, zasłoni się ona kompetencjami właśnie, tyle że najpierw będą to kompetencje śledczych, a nie artystów czy publicystów. Na razie jest jak jest. Osobnik, którzy raz widział czołg z daleka, staje się ekspertem od broni pancernej, geniusz, do wtóru słabych wierszy deklamowanych przez pretensjonalnego aktora, pierdzi trąbką, podkreśla swój talent, oszuści mający same złe intencje udają buntowników walczących za sprawę, a wszystko to jest aranżowane przez ucznia szkoły przyzakładowej, klasy ślusarz-mechanik, który notorycznie myli pilnik zdzierak z pilnikiem gładzikiem.

Wszystko zaś po to, byście się czasem choć na sekundę nie odwrócili od tych rewelacji i nie zaczęli szukać czegoś bardziej interesującego. A takich rzeczy jest pełno. Niestety są one poza tak zwanym dyskursem publicznym. Pociecha w tym wszystkim jest taka, że – jak ktoś słusznie wczoraj zauważył – nie ma opcji, by Tokarczukowa, czy ktokolwiek z tej bandy miała wpływ na czyjekolwiek wybory. I żaden Nobel tu nie pomoże. Ja to wiem na pewno, bo kołacze mi się w pamięci kariera pisarza o ksywie Shuty. Był on kiedyś lansowany na gwiazdę pierwszej wielkości, a dziś mieszka w Beskidzie Niskim i tam urządza jakieś warsztaty kulturalne, czy coś. W razie czego można go łatwo przywołać i znów zrobić zeń mistrza czarnej magii dla ubogich duchem. Tamci się nie zniechęcają, więc my także nie możemy. I jest nadzieja, że w końcu pojawi się ktoś ze szlauchem i to wszystko spłucze. Tylko kiedy?

 

Jal co dzień proszę o wsparcie mojej zrzutki na Saszę i Anię

https://zrzutka.pl/fymhrt?utm_medium=mail&utm_source=postmark&utm_campaign=payment_notification

Proponuję zajrzeć do naszych promocji

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sanctum-regnum/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/bitwa-o-warszawe-1944-major-zbigniew-sujkowski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jan-kapistran-biografia/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ojciec-dreadnoughta-admiral-john-fisher-1841-1920/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zabojczyni-leon-cahun/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-34-numer-o-zlocie/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zaginiony-krol-anglii/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-35-o-cukrze-i-weglowodanach-w-ujeciu-medycznym-i-historycznym/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/przygody-kapitana-magona-leon-cahun/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-36-poswiecony-morzu-i-zwiazkom-rzeczpospolitej-obojga-narodow-z-morzem/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sprawa-macocha-w-swietle-prasy-1909-1916/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/polskie-kresy-w-niebezpieczenstwie-pod-wozem-i-na-wozie/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/miedzy-proznia-a-metafizyka-czyli-histerie-starozytnych-grekow-gabriel-maciejewski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/o-polskich-tradycjach-w-wychowaniu-stanislaw-szczepanowski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/pamietniki-sybiraka-edward-czapski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/smierc-bale-i-skandale/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/prawda-i-pamiec/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/smierc-bale-i-skandale-cz-4/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/smierc-bale-i-skandale-cz-5/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/okraina-krolestwa-polskiego-krach-koncepcji-miedzymorza/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/leon-cahun-niebieski-sztandar-powiesc-o-przygodach-chrzescijanina-muzulmanina-i-poganina-w-czasach-wypraw-krzyzowych/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/gabriel-ronay-anglik-tatarskiego-chana-tlumaczenie-gabriel-maciejewski-jr/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wielki-zywoplot-indyjski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/i-co-kiedys-bylo-fajniej/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ryksa-slaska-cesarzowa-hiszpanii/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/walka-urzetu-z-indygo/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/katastrofa-kaliska-1914/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/plan-marshalla-w-gospodarce-dwoch-kontynentow/

 

 

 



tagi: publicystyka  cenzura  sztuka  muzyka  krowie placki 

gabriel-maciejewski
17 sierpnia 2024 09:01
20     2247    15 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
17 sierpnia 2024 09:33

Na całe "szczęście" nie trzeba sobie łamać głowy!
Jest autocenzura, która załatwia prawie wszystko.
A co do wspomnianej dyktatury, to może ona przyjść. Pewnie na krótko w trakcie wprowadzania przez U. won! demokracji w niunji jewropejskiej. Dyktatura musi być, bo społeczeństwa jak zwykle "nie dorosły". Potem się wyprowadzi. Jest tylko jedno "ale". Jak się "naszym" przywódcom spodoba i będzie dobrze działać, to po co ją wyprowadzać?!

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 17 sierpnia 2024 09:33
17 sierpnia 2024 09:54

Na pewno się spodoba. I ile ułatwi

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
17 sierpnia 2024 10:20

" Popularność bowiem w najmniejszym stopniu nie zależy u nas od jakości, ale od tego, kto jest pod kogo podwieszony. To zaś oznacza, że środowiska popierających się nawzajem ludzi, którzy mają możliwość utrzymania się w paśmie oglądalności i słuchalności, może – dopóki ktoś nie położy na stole lepszej karty – robić wszystko na co ma ochotę i lansować to jako skończoną doskonałość. Ewentualnie, jak jest trochę mniej bezczelna, to jako przezabawny żart sytuacyjny. "

Dokładnie tak, a cała cenzura opiera się na tym, że większość ludzi wierzy w to że jest całkiem odwrotnie - tzn. że żadnych układów nie ma, a ci co są im stręczeni jako ideały, rzeczywiście są ideałami którzy talentem i ciężką pracą doszli na szczyt.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
17 sierpnia 2024 10:34

" Nie sposób wypowiedzieć jednej świeżej kwestii, żeby się na człowieka nie obróciły dziesiątki zdziwionych spojrzeń szczerych kretynów. Normalnie są oni zajęci rozstrzyganiem spraw natury geopolitycznej o pewnym charakterystycznym profilu – czy ruskie przekroczą granicę pod Braniewem? Czy jak ktoś przyjdzie ci okraść mieszkanie to się na niego rzucisz? Czy Kamala Harris jest transwestytą? Co będzie jak Zychowicz wpadnie do wulkanu? Czy będzie przypominał lecącą w otchłań bohaterkę serii filmów o obcym, czy może nie? To są problemy, którymi żyją ludzie uważający się za elitę środowisk opiniotwórczych. "

" Czy więc ta cenzura jest twarda czy miękka? Moim zdaniem ma ona konsystencję krowich placków, które – jak ktoś pamięta wiosenne łąki – przyklejają się do wszystkiego i szalenie trudno się potem doczyścić. Dobrze to było widać na przykładzie olimpiady, w której ważne było wszystko tylko nie sport. "

W związku właśnie z olimpiadą i dyskusjami nad płcią zawodniczek było niestety widać, że tematy z pogranicza obłędu zaczęły wchodzić "na salony". Myślałem, że to się zamknie w kilku żartach i ostatecznie już tylko internetowa szuria będzie w tym grzebała aż im się nie znudzi, ale okazało się, że to się stało głównym tematem szczególnie w mediach prawicowych.
Jeśli coś takiego stanie się regułą to okaże się, że byle kto może za pośrednictwem kilku chwytów prowadzić symulację dyskusji, a ci w których to będzie wymierzone jeszcze będą skakać ze szczęscia że wzięli udział w czymś ważnym.
Ja oczywiście nigdy nie miałem złudzeń co do "naszych" mediów, ale wcześniej takiej sytuacji jeszcze nie było.

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski
17 sierpnia 2024 11:21

"a wszystko to jest aranżowane przez ucznia szkoły przyzakładowej, klasy ślusarz-mechanik, który notorycznie myli pilnik zdzierak z pilnikiem gładzikiem." -z usmiechem wspominam proces o prawa autorskie do oprogramowanie, gdy na sali sądowej docent z Akademii Medycznej  tlumaczyl sadowi, że to jego grupa caly projekt Nephron [oprogramowanie optymalizacji dializ] obmysliła i realizowala a ja jako prezes spólki, ktora to sprzedawala nie miałem o niczym pojecia, bo konczyłem szkołe przyzakładową. sedzia ze zdziwieniem spojrzal w moja stronę i poprosił o komentarz, uprzejmie wskazałem, że jestem absolwentem elitarnego kierunku Podstawowe Problemy Techniki, Mechanika Stosowana - pracowalem kilka lat na Politechnice Krakowskiej w Ośrodku Elektronicznych Technik Obliczeniowych, mam publikacje naukowe z: matematyki, informatyki, budownictwa, etc,. A skąd się wziął wątek szkoły przyzakładowej? Na miedzynarodowej konferencji medycznej jak juz wszyscy medycy byli nawaleni jak stodoły powiedziałem, że nic z ich rozmow/dyskusji nie rozumiem bo chodziłem do szkoly przyzakladowej. Sedzia zapytała jednego z żądnych praw autorskich [profesor nauk medycznych] jak ma duzy wkład w pracach? padła odpowiedż zainteresowanego, że nic nie robil przy tym projekcie. Sędzia jako dictum 'nie szkodzi 25% praw autorskich się Panu nalezy' - przyzakładówki górą.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 17 sierpnia 2024 10:20
17 sierpnia 2024 11:53

I piszą a do tego biegają 120 km tygodniowo

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Kuldahrus 17 sierpnia 2024 10:20
17 sierpnia 2024 11:55

A ci, co mówią inaczej, szerzą spiskową teorię dziejów.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 17 sierpnia 2024 10:34
17 sierpnia 2024 11:58

To jest krzywe zwierciadło, a nasi uważają, że ono ich upiększa

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski 17 sierpnia 2024 11:53
17 sierpnia 2024 11:58

Tak, i wstawają wcześniej od innych, a kładą się później spać stąd ich sukces. Do tego jeszcze robią doktorat dla rozrywki.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @qwerty 17 sierpnia 2024 11:21
17 sierpnia 2024 12:00

Z medykami trzeba ostrożnie

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @maria-ciszewska 17 sierpnia 2024 11:55
17 sierpnia 2024 12:03

Nie.
Ci co mówią inaczej są wyzywani od leniwych przegrywów, którzy zazdroszczą ludziom pracowitym i utalentowanym osiągniętego sukcesu.

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
17 sierpnia 2024 21:23

P tych ekscesach poetycko - jazzowych - śniadaniowych, wstrząsnięta, napisałam notkę na Nowym Ekranie jeszcze, pt.: ""Wisława" albo czy można głębiej...". 

Notka była dość wredna, jak i tytuł, co oczywiste, no ale inaczej nie można było. Niestety, mój blog gdzieś zniknął z tego portalu i nie potrafię go odtworzyć. 

zaloguj się by móc komentować

SilentiumUniversi @KOSSOBOR 17 sierpnia 2024 21:23
18 sierpnia 2024 03:41

Dostęp do archiwum internetu uzyskasz pod adresem https://web.archive.org//. Dzięki narzędziu sprawdzisz, w jaki sposób zmieniała się konkretna witryna na przestrzeni dni, miesięcy i lat. Wystarczy, że wpiszesz w okno wyszukiwania dowolny adres URL z witryny (nie musi być to adres strony głównej

zaloguj się by móc komentować


BTWSelena @bolek 18 sierpnia 2024 07:22
18 sierpnia 2024 08:07

Ależ to perełeczka ten blog Kossobor ,z przyjemnością przeczytałam wraz z komentarzami.Dzięki!

zaloguj się by móc komentować

Paris @bolek 18 sierpnia 2024 07:22
18 sierpnia 2024 13:41

Dzieki,...

...  wpis  i  komentarze  EXTRA  !!!

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @KOSSOBOR 17 sierpnia 2024 21:23
18 sierpnia 2024 13:53

Ja również przeczytałm ten wpis na blogu archiwalnym i komentarze - Selena ma rację, to perełka!

pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

qwerty @BTWSelena 18 sierpnia 2024 08:07
18 sierpnia 2024 14:25

Nic się nie zdezaktualizowało. 'panstwo' bez Boga, bez własności ogólnodostępnej i indywidualnie przynależnej a Ojczyznę to tylko w sercach mamy, bo wokół to okupacja patologii wszelkiej.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @qwerty 18 sierpnia 2024 14:25
18 sierpnia 2024 15:29

No nie da qwerty zaprzeczyć ,ani dyskutować ,bo konstatacja Twoja w 100% trafna!...

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować