Człowiek rosyjski
Dziś jeszcze wrzucę gotowca. Przepraszam. Nie będzie to kolejny rozdział kryminału, ale fragment nowej książki Hipolita Milewskiego "Co zrobić ze wschodem Europy"
Wiadomo, że Francuzi mało podróżują. Można im to wybaczyć, skoro mieszkają w najpiękniejszym, najłagodniejszym kraju świata i skoro przyjeżdżają do niego wszyscy obcokrajowcy, pozwalając się obejrzeć i posłuchać – w ich własnym, francuskim języku. Ale są też Francuzi, którzy podróżują i przebywają za granicą, zaś Anglicy podróżują sporo. Jedni i drudzy dali w Turcji, w Persji, w Chinach, w Japonii i w swoich egzotycznych koloniach i protektoratach dowód swojej przenikliwości i swojej zdolności do analizy. Dlaczego więc w stosunku do Rosjan – tego, co się tyczy ich mentalności, czego można się po nich spodziewać i czego należy się z ich strony obawiać – i metod, którymi należy wobec nich postępować, wytworzyli sobie tak fałszywe i powierzchowne pojęcie nawet po długich tam pobytach (niemal wszyscy dyplomaci) i w ten sposób zgotowali sobie gorzkie niespodzianki, które przyniosło im zachowanie ich wielkiego sprzymierzeńca podczas wojny światowej, z której właśnie wychodzimy?
Dostrzegam tu przede wszystkim błąd optyki. Gdy Anglik lub Francuz przyjmuje u siebie Turka, Persa, Chińczyka czy Japończyka lub gdy jedzie do nich w odwiedziny, natychmiast zostaje zaalarmowany przez fez, czapkę z karakułów lub skośne oczy albo też przez silny koloryt lokalny; mówi sobie wówczas: „To człowiek jak ja, ale inny, trzeba mieć oczy szeroko otwarte”. I otwiera je szeroko, a jako że te oczy są bystre i oświecają mózg albo bardzo żywy, albo rozważny, nie trzeba wiele, by się zorientować. Co więcej – chcąc nie chcąc – uczy się języka i ku swojemu wielkiemu zdziwieniu orientuje się, że jest w tym równie uzdolniony, co każdy Słowianin. W ten sposób, zabezpieczony i uzbrojony, jeśli jest taka potrzeba, to on „ogrywa” egzotycznego człowieka lub tubylca.
Zupełnie inaczej jest z Rosją. W Paryżu, poza kilkoma niezręcznymi „donc” i „déjà”1, nic nie odróżnia go od monsieur z Lille lub z Nantes. Na miejscu [w Rosji] obcokrajowiec [Francuz] – który wcale nie rusza się z wielkich miast i nie może się z nich ruszyć, nie mówiąc miejscowym językiem – widzi wielu mużyków wyglądających inaczej niż lud w jego ojczyźnie, ale nie pogłębia tej obserwacji. W pobliżu, w populacji z odrobiną ogłady odnajduje swój ubiór, swoje zachowanie, często swój język, a wszędzie wokoło – swoje sklepy, swoje ulice, swoje teatry, swoją kuchnię, swoje wina. „To kwestia niuansów” – mówi sobie i, zupełnie jakby był w Sztokholmie czy Rzymie, wierzy, że od tych osób, z którymi ma do czynienia, dzielą go [jedynie] pewne niuanse; zaś są to, pod pewnymi względami, przepaści.
Nie będę wciągał czytelnika w psychologię Rosjanina. Mógłby to być przedmiot osobnej książki. Dwie zasadnicze obserwacje. Jeśli mówimy o prawdziwym Rosjaninie – nie o Finie, Bałcie, Polaku, Armeńczyku, którzy rosyjski mają tylko paszport, ale o Moskalu albo o Wielkorusie (osoby tej nacji stanowią jakieś 90 ze 180 milionów poddanych zmarłego cara) – jest to człowiek należący do rasy mającej w żyłach relatywnie małą część krwi indoeuropejskiej; nie wycisnęło się na nim piętno żadnego z historycznych doświadczeń, które zostawiły swój ślad na wszystkich ludach europejskich (także na tych wymienionych przed chwilą, które Rosja przemocą przyłączyła do swojej zachodniej granicy): religia rzymsko-katolicka, rycerstwo, łaciński renesans, reformacja. Nosi on jedynie dwa głębokie piętna – jedno bizantyjskie, drugie tatarskie – pod warstwą europejskiego szlifu znajdującego się wyłącznie na najwyższej powierzchni, nadanego przez Piotra Wielkiego i jego następców.
Pod tymi piętnami przymus działania tak silny, że pokonuje wszystkie inne. Jest to człowiek impulsywny i zmienny, zmienność jest zresztą córką impulsywności. „Człowiekowi rosyjskiemu” te trzy czasowniki: „pragnę, chcę, robię” zlewają się w jedno. Nie mówcie mu więc w sobotę: „Ale w poniedziałek powiedział pan lub postanowił rzecz taką a taką!”. Odpowie wam bez wzruszenia: „Powiedziałem i postanowiłem taką rzecz w poniedziałek, ponieważ tak myślałem i tego chciałem. Dzisiaj, w sobotę, myślę i chcę innej rzeczy, i to robię”.
Zauważyłem w chwili haniebnego traktatu brzeskiego, że moich francuskich przyjaciół – wszystkich będących w większym lub mniejszym stopniu intelektualnymi potomkami Gajusza i Justyniana za pośrednictwem Cujasa i Pothiera2 – oburzało zwłaszcza to, że ów akt stanowił zdradę i pogwałcenie zaprzysiężonej umowy; u moich rosyjskich znajomych oburzenie – które prowadziło aż do łez wściekłości – dotyczyło niemal wyłącznie zawartego w tym tchórzostwa i wstydu padającego na militarną chwałę Rosji.
Dorzućmy, że impulsywność jest siłą służącą dwóm celom: źródłem wspaniałych poświęceń, do których „człowiek rosyjski” jest bardziej zdolny niż ktokolwiek inny, i żałosnych upadków ducha.
Owa impulsywność i owa zmienność do tego stopnia stanowią cechę wyróżniającą nację moskiewską (jak i tworzących ją jednostek), że osoba mająca z tym narodem do czynienia nigdy nie może tracić z widoku tej cechy. W życiu prywatnym przejawia się ona w łatwości i nagłości, a często w błahości kolejnych rozwodów, które byłyby znacznie bardziej liczne, gdyby – aż do ostatnich dni – ekstremalna nierówność w podziale majątku między synami a córkami nie uzależniła z punktu widzenia materialnego ogromnej większości kobiet od swoich mężów. W życiu politycznym owa impulsywność i zmienność przejawiają się w niezrównanej swobodzie, z jaką Moskal diametralnie zmienia swoje pseudoprzekonania: tak jak ten Lew Tichomirow, który – jako przewodniczący trybunału rewolucyjnego podpisał wyrok śmierci na Aleksandra II i skończył obsypany honorami przez swoich nowych przyjaciół, niezbyt pogardzany przez dawnych (spośród których wielu myślało: „co za spryciarz!”), jako redaktor naczelny „Moskowskije wiedomosti”, oficjalnego organu najbardziej nieprzejednanego absolutyzmu. Pomyślcie także o Protopopowie, zastępcy przewodniczącego Dumy, przewodniczącym delegacji parlamentarnej we Francji w 1916 roku, który odjeżdżając z Paryża, był gorliwym zwolennikiem Ententy, i który przejeżdżając przez Sztokholm, porozmawiał z niemieckim attaché wojskowym i wysiadł w Piotrogrodzie… jako dusza zaprzedana Stürmerowi. Albo też o panu Milukowie, przewodniczącym partii, znanym w Europie, który podczas swojego krótkiego pobytu w ministerstwie spraw zagranicznych w 1917 roku ogłasza się ognistym radykałem i obstaje przy domaganiu się Konstantynopola, zaś kilka miesięcy później głosi w Kijowie pogodzenie z Niemcami, a w chwili, gdy to piszę, przyjeżdża do Paryża, by „pogodzić się” z Ententą!!! Dlatego także nie ma w Moscovii3 umiarkowanych, są tylko przesadnie nieumiarkowani. Nawet gdy ich programy wydają się umiarkowane, są one w rzeczywistości osadzone na grzbiecie czegoś w rodzaju wododziału, skąd niechybnie stoczą się w dół – jedni (nomina sunt odiosa4) aż do Stołypina masowo skazującego na powieszenie, inni do Kereńskiego i jego wspólników. Wreszcie, jeśli chodzi już nie o jednostki, ale o państwo – żadne wielkie państwo na świecie nie posiada w swoich archiwach tylu „świstków papieru” co państwo rosyjskie. Wrócę do tego.
Ileż to już razy dyskutowano nad tym, czy Rosja jest europejska, czy azjatycka! Pytanie to zostało ucięte przez Mikołaja II, który – choć smutnie wyzbyty wszelkiej mocy decyzyjnej – nie był „imbecylem”, jak ochrzcił go pewien dziennikarz osiem dni po tym, jak ustały pochlebstwa. Pewnego dnia, gdy roztrząsano przed nim pytanie: „Czy jesteśmy Europą, czy jesteśmy Azją?”, powiedział: „Ani jednym, ani drugim, jesteśmy jedną szóstą świata”.
W sumie ten „człowiek rosyjski”, do którego idziemy, nie jest ani gorszy, ani lepszy niż człowiek francuski czy angielski. Jest inny, dogłębnie inny. Nie należy o tym zapominać, gdy u niego będziemy.
tagi: rosja moskwa człowiek rosyjski
![]() |
gabriel-maciejewski |
30 września 2019 09:17 |
Komentarze:
![]() |
chlor @gabriel-maciejewski |
30 września 2019 10:16 |
W dodatku człowiek rosyjski wcale nie został popsuty przez kominizm. On taki jak dziś był już za cara.
![]() |
Draniu @chlor 30 września 2019 10:16 |
30 września 2019 10:52 |
Oj chyba przesadziłeś i upraszczasz .. Skąd takie wnioski?
![]() |
stanislaw-orda @chlor 30 września 2019 10:16 |
30 września 2019 11:18 |
ale ten człowiek rosyjski miał o tyle lepiej, że carat nie był komunizmem
![]() |
krzysztof-laskowski @chlor 30 września 2019 10:16 |
30 września 2019 11:25 |
Funkcjonowanie komunizmu w Rosji było kulminacją schizmy i herezji wschodniej. Gdyby księża tamtejsi, więdząc, że podlegają papieżowi, przez wieki odważnie mówili prawdę ludowi, lud tak łatwo nie odkleiłby się od swojego Kościoła ani od władcy.
![]() |
chlor @stanislaw-orda 30 września 2019 11:18 |
30 września 2019 11:50 |
Miał lepiej. Komunizm wzmocnił te osobliwości które istniały już wcześniej, np kolektywna uprawa ziemi.
![]() |
Draniu @chlor 30 września 2019 11:50 |
30 września 2019 12:12 |
Wzmocnił ? Śmierć kilkudziesięciu milionów Rosjan nazywasz wzmocnieniem ? Homo sovieticus uważasz za równoważne ze społecznością rosyjską za cara ? Pierwsza partia bolszewicka w 100% byla organizacją żydowską.. Istnieją dowody,ze byla finansowana z zewnątrz..
To nie jest kwestia ogółu jakim byli Rosjanie.. Idąc za myślą autora, raczej przeszkadzał fakt "jesteśmy jedna szóstą swiata" .
![]() |
chlor @Draniu 30 września 2019 12:12 |
30 września 2019 12:19 |
Sądzę, że dla chłopów przejście z carskiego samodzierżawia na samodzierżawie partii komunistycznej nie wymagało przemiany mentalnej.
![]() |
krzysztof-laskowski @Draniu 30 września 2019 12:12 |
30 września 2019 12:45 |
Jeśli biskupi, księża i zakonnicy przez całe wieki kłamią, że car jest Bogiem i że cara trzeba słuchać w każdej sytuacji, to wierni nie tworzą narodu, tylko czerń, tłum zdolny do każdej zbrodni, łącznie z tym, by na rozkaz obcych cały stan duchowny obrabować i zaszlachtować, a majątek oddać rozkazodawcom. A co sprawiło, że Żydzi odnieśli taki sukces w Rosji? To, że ochrzczeni Rosjanie im pozwolili, bo wielu z nich w rewolucji dostrzegło swoją okazję. Mentalność Rosjan bardzo przypomina mentalność Żydów - nikt za nic nie odpowiada, bo wszystko dobro i zło dzieje się samo.
![]() |
Draniu @chlor 30 września 2019 12:19 |
30 września 2019 13:03 |
Nadal uważam,że bardzo uogolniasz.. Chyba znasz termin rozkułaczanie i dekretywy komunistyczne w tej sprawie ,i jak to wyglądało w rzeczywistości.. ? Nie miałabym odwagi napisać,ze chłopom było łatwiej przejść z jednego systemu do drugiego,mając świadomość czym jest i był komunizm w wydaniu sowieckim. Dziś w Rosji i na Ukrainie , właściwie nie ma czegoś takiego jak typowy rolnik czy tez jak dawniej sie mówiono typowy chłop. Bo kto jest teraz tam wlascielem dużych obszarów rolnych?..
![]() |
Draniu @krzysztof-laskowski 30 września 2019 12:45 |
30 września 2019 13:27 |
Jak zwykle to jest teoria , tylko.. O jakiej "okazji" wspominasz,czym miała być ta okazja ? Wielu Rosjan przechodzilo na drugą stronę ze zwykłego strachu i lęku przed terrorem bolszewickim.. Wojnę domową w Rosji nazwiesz ,ze Rosjanie pozwolili Żydom na odniesienie bolszewickiego sukcesu?
Uważasz,ze nasza polska mentalność nie zmieniła się w wyniku komunizmu , ze jestesmy takimi samymi Polakami jak np z miedzywojnia ?
"W sumie ten „człowiek rosyjski”, do którego idziemy, nie jest ani gorszy, ani lepszy niż człowiek francuski czy angielski. Jest inny, dogłębnie inny. Nie należy o tym zapominać, gdy u niego będziemy"
Ta uwaga jest bardzo istotna przy prowadzeniu jakiejkolwiek polityki wobec np sojuszników .. A Rosjanie w tym wypadku dla autora jedynie sa przykładem, równie dobrze moglby pisać o Francuzach czy Anglikach w podobny stylu.
![]() |
krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski |
30 września 2019 13:48 |
Skoro Kościół, do którego człowiek rosyjski należy, od wieków głosi fałszywe nauczanie, człowiek rosyjski żyje w przyzwyczajeniu do kłamstwa, nawet jeśli przyjmuje ważne sakramenty. Gdyby schizmatyccy duchowni wschodni nie trzymali się kurczowo szaty cara, sekretarza generalnego lub prezydenta, nie obroniliby się przed naciskiem Kościoła rzymskiego. Wszystkie inne przyczyny wynikają z wyżej wymienionej. Na tym polega inność człowieka rosyjskiego w stosunku do Europejczyków wychowanych nawet w resztkach religii katolickiej, w której duchowni mogą przeciwstawiać się władcy świeckiemu, bo wiedzą, że podlegają po pierwsze papieżowi.
![]() |
krzysztof-laskowski @Draniu 30 września 2019 13:27 |
30 września 2019 13:59 |
Komunizm w Polsce zwyciężył, bo od śmierci króla Jana III kraj podlega niekatolickiej władzy z Londynu, która rządzi przez niekatolickich przedstawicieli z Moskwy i Berlina oraz w mniejszym stopniu przez do 1918 roku katolickich przedstawicieli z Wiednia. To widać wszędzie: w religii, w edukacji, w literaturze, w nauce, w obyczajowości, we wszystkich dziedzinach życia. W zamian Polacy dostają duszoszczipatielnyje opowieści o odzyskiwaniu niepodległości. O odzyskaniu państwa katolickiego mowy nie ma.
![]() |
stanislaw-orda @chlor 30 września 2019 11:50 |
30 września 2019 14:17 |
że jak ?
![]() |
stanislaw-orda @Draniu 30 września 2019 13:27 |
30 września 2019 14:21 |
to nie "Rosjanie" pozwolili bolszewikom zwyciężyć , ale armia niemiecka blokująca "białych" , a takze niedotrzymanie przez Pilsudskiego uzgodnień z Denikinem.
![]() |
stanislaw-orda @krzysztof-laskowski 30 września 2019 13:59 |
30 września 2019 14:25 |
W Traktacie Wersalskim nie otrzymaliśmy zgody nawet na minimum teokracji.
W jak było po II wojnie oraz po 1989 r. sam wiesz najlepiej.
![]() |
MZ @chlor 30 września 2019 12:19 |
30 września 2019 14:26 |
To dlaczgo tyle buntów chłopskich?
![]() |
krzysztof-laskowski @stanislaw-orda 30 września 2019 14:25 |
30 września 2019 14:39 |
Bo ci, którzy naszym przodkom taki porządek narzucili, są nieprzejednani w woli doprowadzenia do tego, by ich antymesjasz królował na całym świecie.
![]() |
Draniu @krzysztof-laskowski 30 września 2019 13:59 |
30 września 2019 15:39 |
Dużo racje jest w Twoim ostatnim komentarzu z 13:27 ,uwarunkowania historyczne sa istotne,ale proszę zwróć uwagę na to ,ze głównie jest mowa o mentalnosci i w jej ocenie trzeba brać pod uwagę aktualne czynniki w czasie terazniejszym i wydaje mi sie ,ze o taka ocenę chodzilo autorowi. Zadam Tobie pytanie ,a jakim jest aktualnie, współcześnie, człowiek polski ?
![]() |
Draniu @stanislaw-orda 30 września 2019 14:21 |
30 września 2019 15:54 |
A jak sądzisz ,czy np generał Rozwadowski postąpił by podobnie jak Piłsudski ?Czy czasem nam też w tej sytuacji nie zależało na osłabieniu Rosji, przecież w tym czasie jeszcze nie było wiadomo do końca czym była bolszewia?
![]() |
krzysztof-laskowski @Draniu 30 września 2019 15:39 |
30 września 2019 16:10 |
Z jednej strony podobny do człowieka rosyjskiego, niewiele człowiekowi polskiemu do niego brakuje. Ale z drugiej strony człowiek polski tkwi w sytuacji trudniejszej niż człowiek rosyjski, bo musi publicznie sprzeciwiać się tym, których większość Polaków uznaje za bohaterów: papieżowi Janowi Pawłowi II i kardynałowi prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu za uwiarygodnienie fałszywej religii posoborowej z fałszywym nauczaniem i fałszywym kultem, co to zajęła miejsce prawdziwej religii katolickiej z prawdziwym nauczaniem i prawdziwym kultem. Reszta stanowi wynik powyższego.
![]() |
krzysztof-laskowski @Draniu 30 września 2019 15:39 |
30 września 2019 16:12 |
Żaden Rosjanin nie pełnił urzędu papieża, najważniejszego organu władzy na świecie, a Polak pełnił.
![]() |
chlor @stanislaw-orda 30 września 2019 14:17 |
30 września 2019 16:17 |
Tyle wiem o tym, ile przeczytałem u Milewskiego w "straszliwych skutkach rewolucji..". Jakoby w Rosji na wsi dominowała wspólna uprawa ziemi przez gromady chłopskie zarządzane przez starszyznę.
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski |
30 września 2019 18:56 |
Taka ksiazka,jak fragment zaprezentowany w notce, to rzecz bezcenna dla naszej edukacji w dzisiejszej sytuacji. Bo mentalność wytworzona przez wieki nie zmienia się w kilka dekad, nawet, jesli zmianie ulegl sklad elit rządzacych.
PS.Zawsze mnie fascynowało, jak Tuchaczewski i inni generałowie bialych mogli przystąpić do bolszewikow już po zamordowaniu cara. Carowi przeciez przysięgali i to był "ich car" a nie "cudzy".I gdzie była ich wiara ,kiedy bolszewicy likwidowali cerkwie i Cerkiew. Zachowali się jak niewolnicy , którzy zauważają, że "przyszła nowa władza" i idą jej służyc.
Car Mikołaj II miał rację: to po prostu "jedna szósta świata".
PS. W 2016 r. pojawiła się w języku hiszpańskim ksiażka naukowa pt. "Imperiofobia y leyenda negra: Roma, Rusia, Estados Unidos y el Imperio español" czyli "Imperiofobia i czarna legenda: Rzym, Rosja,Stany Zjednoczone i Imperium Hiszpańskie" autorstwa Marii Elviry Roca Barea. Książka nie zostala przetlumaczona na angielski za to miała do teraz podobno kilka a nawet kilkanaście wydan w jezyku hiszpanskim. Glówny temat to czarna legenda antyhiszpańska i antykatolicka zwłaszcza w propagandzie brytyjskiej. Nie wiem, co pisała o imperium rosyjskim, ale chyba coś sympatycznego.
![]() |
krzysztof-laskowski @pink-panther 30 września 2019 18:56 |
30 września 2019 19:53 |
Oni wiary nie mieli. Cara białego wymienili na cara czerwonego i uznali, że wszystko jest cacy, bo w Pana Boga nie wierzyli, tylko w cara. Wymienili więc sobie Pana Boga na model lepszy od poprzedniego. Tak wyglądają skutki wielowiekowej schizmy i wielowiekowej herezji. Wspólny kult z Kościołem katolickim mieli, ale wspólnej wiary ani wspólnego posłuszeństwa wobec papieża nie.
![]() |
stanislaw-orda @Draniu 30 września 2019 15:54 |
30 września 2019 20:33 |
To odrębny problem. Ja odniosłem się do twierdzenia, że bolszewicy wygrali dzięki poparciu przez Rosjan.
![]() |
stanislaw-orda @chlor 30 września 2019 16:17 |
30 września 2019 20:34 |
To zupełnie co innego.
![]() |
Draniu @pink-panther 30 września 2019 18:56 |
30 września 2019 21:00 |
Tuchaczewski nie był generałem, w 1914 ukończył szkołę oficerska.. To bolszewicy z niego zrobili generała , a potem mu strzelili w łeb, w ramach czystek. Nie przypominam sobie ,zeby któryś z naczelnych dowódców tzw. Białej Armii przeszli na stronę bolszewików..
![]() |
Draniu @stanislaw-orda 30 września 2019 20:33 |
30 września 2019 21:02 |
Zaraz ,to dzięki Niemcom czy Rosjanom.. ? Czegoś tu nie rozumiem
![]() |
Ogrodnik @gabriel-maciejewski |
30 września 2019 21:05 |
Z jednej strony, dla nas Polaków jest istotne zrozumienie co targa duszą sąsiadów zajmujących 1/6 powierzchni p.p.m. Nie byłem tam, nie jechałem wagonami na Sybir. Nie jechałem też charleyem Białystok/Nowosybirsk.
Wielu autorów pisze, że "ta dusza" to przekręt i kłamstwo. Możliwe też, że jest to zona bez duszy.
Chyba że dwa lata temu zabrałem pewna moskwiankę na cmentarz. Niemiecki cmentarz, w Niemczech.
Rodzina zamożnych adwokatów moskiewskich, kultura, języki.
Chodzimy, czytamy nagrobki, przemyśliwujemy...
Po czasie słyszę sentencję: "Po co ta droga oprawa? Był człowiek -- nie ma człowieka."
![]() |
Krzysiek @Draniu 30 września 2019 21:00 |
30 września 2019 21:46 |
"Tuchaczewski nie był generałem, w 1914 ukończył szkołę oficerska."
I w tym samym roku składa przysięgę na wierność carowi - gdy został podporucznikiem w Siemionowskim Pułku Gwardii Cesarskiej. Przysięga podporucznika jest tak samo ważna jak kapitana czy generała. Zresztą przysięga jest tylko jedna - potem to mogą być awanse i techniczna zmiana zakresu obowiązków służbowych.
![]() |
Draniu @Krzysiek 30 września 2019 21:46 |
30 września 2019 21:59 |
Jasne i ten jeden przypadek ma świadczyć o tzw człowieku rosyjskim. Tak jak zdrady niektorych PPSiakow czyli pilsudczykow w miedzywojniu ,o człowieku polskim.. Może znajdź lepszy przyklad, który mnie przekona.
![]() |
Draniu @Krzysiek 30 września 2019 21:46 |
30 września 2019 22:16 |
A jak sądzisz na co przysięgli Polacy ,którzy ksztalcili sie w szkolach oficerski w wojsku carski,a później służyli w WP ?
![]() |
porfirogeneta @gabriel-maciejewski |
30 września 2019 22:43 |
Przedwczoraj była rocznica Viktorii Kirchomskiej, byłp coś w TVPiS?Sprawdzałem, nie było.
![]() |
stanislaw-orda @Draniu 30 września 2019 21:02 |
30 września 2019 22:46 |
Nie ty jeden.
![]() |
stanislaw-orda @Krzysiek 30 września 2019 21:46 |
30 września 2019 22:47 |
a gdy cara zabraknie, przysięga wygasa.
![]() |
sannis @chlor 30 września 2019 12:19 |
30 września 2019 23:42 |
Dość obszernie te relacje na wsi w czasie rewolucji opisywał Ossendowski w swej książce "Lenin". Polecam, bo trochę wnika w tę "duszę rosyjską". Myślę, że jest jeszcze jedno złudzenie, któremu ulega Milewski i reszta polskich obserwatorów. Takie, że Rosja to w prostej linii spadkobierca Bizancjum. To żadne Bizancjum, bo to wywodzi się jakby nie było z Rzymu z całą tradycją prawa. Rosja to bezprawie. Wystarczy Rosjaninowi dać odrobinę władzy i wtenczas od choćby takiego kierowcy autobusu zależy czy sprzeda bilet czy nie. Najczęściej złośliwie nie sprzeda. To są częste sytuacje opowiadane przez podróżujących po tym kraju. Niby ludzie ciepli, otwarci dopuki nie mają nad człowiekiem jakiejś władzy, wtedy zmieniają się jak kameleon. Z resztą u mnie w Wielkopolsce do dziś żywe sa wspomnienia z okupacji. Niemiecka była sroga ale Niemcy po za drastyczne prawo nie wykraczali, natomiast jak weszli sowieci no to zaczęło się całkowita samowolka. I jak by spytać wtenczas ludzi jaką okupację wolą ruską czy pruską to nikt by się nie zastanawiał. W czasie zaborów kurs też był w jedną stronę. Zwiewano przez kordon z kongresówki do Prus. W drugą stronę kursowali przemytnicy organizowani przez żydowskich kupców, którzy z resztą świetnie się odnajdywali w państwie cara.
![]() |
Szczodrocha33 @Ogrodnik 30 września 2019 21:05 |
1 października 2019 01:10 |
"Chodzimy, czytamy nagrobki, przemyśliwujemy...
Po czasie słyszę sentencję: "Po co ta droga oprawa? Był człowiek -- nie ma człowieka."
Im to chyba zaszczepil w umyslach Stalin. Mawial: "Jest czlowiek - jest problem. Nie ma czlowieka-nie ma problemu".
Sprawnie facet rozwiazywal problemy.
![]() |
gabriel-maciejewski @pink-panther 30 września 2019 18:56 |
1 października 2019 08:17 |
Te związki hiszpańsko- rosyjskie w XIX wieku muszą być ciekawe. No i ciekawe co z tego zostało do dziś
![]() |
gabriel-maciejewski @PM 30 września 2019 15:32 |
1 października 2019 08:17 |
:-)
![]() |
gabriel-maciejewski @krzysztof-laskowski 30 września 2019 13:48 |
1 października 2019 08:18 |
Ujął bym to tak - to była pozornie spójna organizacja.
![]() |
gabriel-maciejewski @Stalagmit 30 września 2019 11:01 |
1 października 2019 08:19 |
Powinno się organizować jakieś zbiorowe seanse poświęcone tylko oglądaniu i interpretowaniu tego malarstwa
![]() |
gabriel-maciejewski @chlor 30 września 2019 10:16 |
1 października 2019 08:19 |
On taki był już od czasów kompanii
![]() |
krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski 1 października 2019 08:18 |
1 października 2019 08:24 |
I wszyscy dookoła tę pozorną spójność dostrzegali, a w pewnym momencie niektórzy postanowili ją wykorzystać.
![]() |
krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski 1 października 2019 08:18 |
1 października 2019 08:40 |
Zjednoczenie z Kościołem Anglii nie doszło do skutku, bo anglikanie mają tylko jeden ważny sakrament - chrzest święty, a moskiewscy schizmatycy udzielają wszystkich siedmiu sakramentów ważnie. Ale udało się zniszczenie organizacji kościelnej i wzniesienie jej od podstaw.
Trzeba dodać, że inni też brali w tym udział. Oto protokół przeprowadzonego przez OSS w 1947 roku przesłuchania Alberta Hartla, wysokiej rangi niemieckiego ubeka, byłego księdza katolickiego, który zrzucił sutannę, poszedł do niemieckich służb specjalnych i zajął się inwigilacją Kościoła katolickiego. Według Hartla kilku jezuitów przeszło do Kościoła Rosji i posługiwało jako ichni księża, nadal współpracując z Towarzystwem Jezusowym. Więcej, Hartl powiedział, że twórcy systemu kołchozów i sowchozów posłużyli się jezuickim wzorcem redukcji paragwajskich.
![]() |
Draniu @stanislaw-orda 30 września 2019 22:47 |
1 października 2019 08:53 |
Jedno jest pewne,ze HM jak na swoje czasy był znakomitym antropologiem i z pełną świadomością wiedział,ze rozpoznanie "dogłębne" danego narodu jest bardzo istotnym elementem w polityce.
![]() |
Wrotycz1 @Draniu 30 września 2019 21:00 |
1 października 2019 08:55 |
Z Wiki o Brusiłowie: " Od 1919 roku służył w Armii Czerwonej. 2 maja 1920 roku na mocy rozkazu rządu sowieckiego wyznaczony został przewodniczącym Rady Specjalnej przy Naczelnym Dowódcy, w skład której weszło kilkunastu generałów armii carskiej. 30 maja Rada na czele z Brusiłowem wsparła swoim autorytetem apel do byłych oficerów carskich o wstępowanie w szeregi Armii Czerwonej do walki z wojskami polskimi w wojnie polsko-bolszewickiej. W latach 1920–1923 w komisariacie obrony Armii Czerwonej, a w latach 1923–1924 inspektor kawalerii. Następnie pełnił funkcję doradcy ds. specjalnych w Rewolucyjnej Radzie Wojskowej ZSRR. "
![]() |
Draniu @Wrotycz1 1 października 2019 08:55 |
1 października 2019 09:39 |
Ok jeżeli cytujesz wiki i masz do tego rodzaju info 100% zaufania ,jak już tak buszujesz w wiki, rzuć okiem na info o naczelnym dowództwie tzw. Białej Armii. Z tego co pamiętam ,żaden z nich nie przeszedł na stronę bolszewików.. No i chyba rowniez trzeba oddzielić stopień od funkcji, Nie przeczę ,ze nie było zdrad ,ale jak już piszemy o jakiś faktach to bądźmy precyzyjni, czyli ilu było wowczas generałów jakie funkcje pełnili w Białej Armii i ilu z nich zdradzilo. Brusilow nie wchodził w skład naczelnego dowództwa Białej Armii. Mamy narazie jednego starego generał i szczawia syna szlachcica i chlopki zwykłego karierowicza Tuchaczewskiego, który nie był generałem w armii carskiej.. Chodzi mi w całej sprawie o skalę zdrady w środowisku generałów.
![]() |
pink-panther @Draniu 30 września 2019 21:00 |
1 października 2019 10:15 |
W`ruskiej wiki jest lista`wyższych oficerow,w tym tzw, pełnych generałów rosyjskiej`imperatorskiej armii, którzy służyli w RKKA Raboczo Krestjanskoj Krasnoj Armii. Specjalnie zaznaczeni są tzw.dobrowolcy czyli ci,którzy przeszli do bolszewików "po dobrej woli" .Lista ta zawiera:16 generałów piechoty (9 dobrowolcow) absolwentów Akademii Sztabu Generalnego,3 generalów kawalerii (w tymBrusiłowa),3 generałów artylerii,1generał -inżynier.
Do tego dodano 68 generałów -lejtnantów absolwentów najlepszych carskich uczelni wojskowych oraz 240 generałów- majorów ,w tej grupie "dorowolcami" byli niemal wszyscy,1 wiceadmirala i 4 kontr-admiralów.
Ciekawe, czy robił ktoś "spiski" i statystyki tych wysokich oficerów armii imperialnej, którzy zostali eksterminowani przez bolszewików.
Ja nie wiem,czy impulsem do przejścia na stronę RKKA, której głównodowodzącym był, z tego , co pamiętam,Lew Trockij, były widoki oficerów mordowanych przez zbuntowanych sołdatów, czy oni popierali rewolucję lutową i kniazia Lwowa (partia kadetów),czy brak widoków na emigracji, ale bez takiej liczby wysokich oficerów Armia Czerwona nie mogłaby powstać. W końcu taki "wożd' jak Trocki to był pusty śmiech. On sobie robił głównie pijar w pancernym pociągu.
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski 1 października 2019 08:17 |
1 października 2019 10:21 |
To jest bardzo ciekawe , ale w XIX w. Imperium Hiszpańskie było sukcesywnie napadane i dekomponowane przez USA a przecież carowie udzielali pomocy USA w wojnie Północy z Południem - stronie Północy. Z tym, że w wojnie domowej w Hiszpanii brała udział po stronie Franco pewna liczba oficerów rosyjskich - emigrantów jako ochotników. Po wojnie mogli osiedlić się w Hiszpanii i nawet wykładali w szkołach wojskowych. Ale nie było ich wielu. Kwestia wieku zapewne.
A teraz ta książka to jest ciekawy sygnał. Bo są tam wyrazy sympatii dla "imperiów" jako takich, w tym dla Rosji carskiej ale też dla ZSRR jako "kontynuatora'. A ta pani nie jest lewicowa, chociaż wykładała/wykłada na Harwardzie.
![]() |
pink-panther @porfirogeneta 30 września 2019 22:43 |
1 października 2019 10:22 |
No bo po co to komu potrzebne. Polacy jako zwycięzcy i specjaliści wojskowi najwyższej klasy światowej swojej epoki - to by się kłócilo z ogólną linią propagandową III RP.
![]() |
pink-panther @krzysztof-laskowski 30 września 2019 19:53 |
1 października 2019 10:24 |
Oni mieli "wiarę nominalną", o jakiej pisał Ossendowski w swoich esejach o carskiej Rosji. W końcu w XIX w. matki carów to były głównie protestantki gładko "przechodzące" na prawosławie i ostentacyjnie uczestniczące w obrzędach. Ile w tym było serca, trudno ocenić.
![]() |
orjan @gabriel-maciejewski |
1 października 2019 13:01 |
Co do Ossendowskiego, a ubocznie także co do wszelkiej literatury o Rosjanach z osobnym uwzględnieniem czasów bolszewickich, to marzy mi się dyskusja, w której po jednej stronie siedzieliby Kresowiacy, a po drugiej niekresowiacy.
Rzecz bowiem sprowadza się do napelnienia wyobrażeń treścią. Ossendowski właśnie to miał (warsztatu nie lekceważąc).
![]() |
stanislaw-orda @pink-panther 1 października 2019 10:24 |
1 października 2019 13:10 |
Warunek przejscia na prawosławie dla najwyzszych rangą dostojników państwowych był w Rosji przedrewolucyjnej wymogiem instytucjonalnym.
![]() |
bendix @gabriel-maciejewski |
1 października 2019 13:17 |
No ja to wymiękam, fik i fajt...
" - Jest mi niezmiernie przykro, że dziś - na poziomie więzi kulturalnych między Rosją a Polską - tak się wyobcowaliśmy. Nie ma takich relacji jak w latach 70. i 80 - powiedział... "
Kto zgadnie kto to powiedział?
![]() |
Draniu @pink-panther 1 października 2019 10:15 |
1 października 2019 13:38 |
Bardzo dziękuję za tą szeroką informację. Przestudjuję , ciekawy jestem w jakich latach przechodzili/zdradzali na taką skalę, czy przed zamordowanie rodziny carskiej czy po.. A tak swoją droga rowniez ciekawy jestem ,czy te struktury hierarchii wojskowej podobnie sa rozbudowane współcześnie ,jak za cara.. Zgadza się, cały temat jest arcyciekawy w ramach " Czlowieka rosyjskiego" .
![]() |
pink-panther @stanislaw-orda 1 października 2019 13:10 |
1 października 2019 18:39 |
Ja`to rozumiem w odniesieiu do malzenstw carów. Ale generałowie też? No to tym bardziej kiepsko to wygląda. To chyba wzystko z tej "narracji",ze "Rosja jest swieta". Teraz osiągnęli fazę "prawoslawnych ateistow".Dlugo z tym nie pociągną.
![]() |
stanislaw-orda @pink-panther 1 października 2019 18:39 |
1 października 2019 18:40 |
Ministrowie także.
![]() |
pink-panther @bendix 1 października 2019 13:17 |
1 października 2019 19:20 |
Sorry, że się wcinam. On, jak na początkującego aktora PRL miał wielkie branie w latach 70-tych i co ciekawe, wtedy Wajda miał smak na Dostojewskiego. I Stuhr zrobił z Radziwilłowiczem wielką karierę na ogrywaniu "Zbrodni i kary"., Wajda wymyślił jako niemal niezależną sztukę rozmowy zbrodniarza czyli Raskolnikowa (Radziwiłłowicz) ze śledczym Porfirym Pietrowiczem (Stuhr). To był wielki sukces Teatru Starego w 1984 ale dawali to w 1987 w Teatrze Telewizji.
On był bardziej niż początkującym aktorem , kiedy dali mu zagrać w teatrze telewizji aż 5 spektakli a w nich role pierwszoplanowe i z tych 5 spektakli, 3 to dzieła rosyjskie: "Panna bez posagu" Ostrowskiego, "Opowieść grudniowa" ( nie żadna tam "wigilijna" wg poezji Puszkina, Niekrasowa i Wołkońskiej oraz "Gracze" Gogola. W1975r. zagral w "Płatonowie" wg Czechowa a w 1978 "Niezrównany Nakoniecznikow"Wampiłowa.
Żeby wiedzieć, o co chodzi, trzeba pamiętać, że "Zbrodnię i karę" w 1967 r. dla telewizji reżyserował Adam Hanuszkicz ( i zagrał Raskolnikowa) a Sonię zagrała Zofia Kucówna, żona Hanuszkiewicza. A Hanuszkiewicz w teatrze lat 60-tych to był "car". Podejrzewam, że rezyserowanie i granie w ruskich sztukach to było takie "pasowanie na gracza superligi teatru PRL".
A jakie w telewizji były stawki za tego "krwawego Maćka'.:)))
Więc on teraz "mryga jednym okiem" w stronę "sztuki rosyjskiej", bo tam znacznie większe budżety są niż tu. W 2001 r. dali mu wyreżyserowac w TVP i zagrać w "Ożenku " Gogola z Anną Seniuk jako Fiokłą i Marią Peszek jako Agafią Tichonowną.
Ale nie miał najmniejszych szans z wersją z 1976 r. kiedy to pani Ewa Bonacka zrobiła taki "Ożenek" z Ireną Kwiatkowską jako Fiokłą, Anną Seniuk jako Agafią (po prostu genialna), oraz kawalerami: Brusikiewiczem (Jajecznica), śp. Janem Kobuszewskim (Anuszkin) i Wojciechem Pokorą jako Żewakiniem, że do dzisiaj ludzie błagają o powtórkę w telewizji albo wrzucenie do sieci. Bo jest tylko 7 minut na youtubie.
Śni się Stuhrowi dawna gierkowska chwała. Był bardzo dobry ale lepszych od niego było było wtedyt całkiem sporo.
![]() |
pink-panther @Draniu 1 października 2019 13:38 |
1 października 2019 19:22 |
Cała przyjemność po mojej stronie. Też się dokształciłam. Jak dla mnie - pełne zaskoczenie.Dzisiajna paradach w rocznicę zwycięstwa 9 maja obnoszą po Placu Czerwonym zarowno sztandar Rosji jak i sztandar Sowieckiego Sojuza. To jest właśnie takie "rosyjskie".
![]() |
pink-panther @stanislaw-orda 1 października 2019 18:40 |
1 października 2019 20:01 |
O paczPan. Nie wiedziałam. Czyli "Polak katolik" nie miał czego szukać na szczytach carskiej administracji i armii. I w niczym to Rosji carskiej nie pomogło.
![]() |
stanislaw-orda @pink-panther 1 października 2019 20:01 |
1 października 2019 22:15 |
Tylko do pewnego, dosyć wysokiego szczebla (do 4 rangi) nie była to przeszkoda. Ale powyżej warunkiem już była konwersja na prawosławie. Czy nie pomogło? Moim zdaniem pomogło, bo zbudowała imperium.
![]() |
Marcin-K @pink-panther 1 października 2019 19:20 |
2 października 2019 09:02 |
Z tego co gdzieś mi się obiło o uszy to młody Stuhr gra w rosyjskich produkacjach dość intensywnie i chyba nawet jest tam całkiem rozpoznawalny. Także...
![]() |
pink-panther @stanislaw-orda 1 października 2019 22:15 |
2 października 2019 10:37 |
Ja to rozumiem,ale takie państwowe przymusy czy tez profity w kwestiach wiary kończą sie osłabieniem samej wiary. Co świat ujrzał w1917 r.
![]() |
stanislaw-orda @pink-panther 2 października 2019 10:37 |
2 października 2019 10:48 |
Ważniejsze co ujrzeli jako skutek przewrotu z 1917 r. prawosławni Rosjanie. Oto bowiem nowa władza zamordowała cara, niejako ziemskiego pomazańca Boga. Co oznaczało, że bóg, który prowadził wygranych w tej wojnie, okazał się silniejszy.
Coś jak z podbojem imperium Inków przez konkwistadorów Franka Pizarro i zamordowaniem przez nich władcy Atahualpy, który dla tego ludu był synem boga Słońca.
![]() |
pink-panther @Marcin-K 2 października 2019 09:02 |
2 października 2019 11:09 |
Tak jest. W rosyjskiejwiki ma hasło, podonie jak ojciec a tam info, że w 2013 zagrał w serialu rosyjskim pt."Бессонница" (16 odcinków) jedną z głównych ról - Iwana Wolkowa,majora FSB . Z tym, ze serial taki bardziej sf. A w 2011r. w serialu kryminalnym pt. Igra". Ale tu nie widzę go wysoko w obsadzie. Gra jakiegoś "Michela -rezydenta MI-6 w Moskwie". No taki bystrzak to może tylko grać innych bystrzaków.Jak nie majora FSB to rezydenta MI-6.
W 2015 pau Jerzemu Stuhrowi ojcu polska władza (pan Piotr Skulski) urządziła w Moskwie przegląd filmów. A w 2018r. jesienia, został "prigłaszon" na festiwal filmów (nie wiem jakich) do Błagowieszczeńska ( kto czytał serię z Tomkiem Wilmowskim, towie, że Tomek udał się do Błagowieszczenska,gdzie na zsyłce przebywał brat ojca, jeśli dobrze pamiętam). I pan Stuhr udzielił wywiadu dla gazety "Amurska Prawda", w którym przechwalał się, że "dzwonił do niego PAN Stanisław z Watikana" (ks. Dziwisz) i zaprosił go do "rimskogo Papy", bo chyba Teatr Stary wydał jakieś listy Kardynała Wojtyły do dyrektora Teatru Starego. Łza się w oku kręci.
Ciekawe, że ani jeden,ani drugi nie dostrzegli w Rosji żadnych deficytów demokracji. Ani usterek konstytucji tamtejszej.To tylko pokazuje, że jak Wladymir Wladymirowicz trzyma szlachetnych ludzi sztuki ( i innych też) za twarz, to im się wszystko podoba i nie mają żadnych reklamacji politycznych. A jak władza niemrawa tzw. gania tylko "polskich fashystów i antysemitów", to każda koza na pochyłe drzewo skacze:))) Nic się artystom nie podoba i od rana do nocy wrzeszczą o dyktaturze.
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A8%D1%82%D1%83%D1%80,_%D0%9C%D0%B0%D1%86%D0%B5%D0%B9
![]() |
bendix @ikony58 1 października 2019 22:12 |
2 października 2019 12:21 |
Film autobiograficzny: "Wodzirej"
drugi: "Amator"