-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Czeskie kino nie umiera nigdy

Jedynym prawdziwym kinem jest kino czeskie. I teraz uwaga – będzie paradoks – wszystko przez to, że Czesi realizują się wyłącznie w dobrze znanych konwencjach. Widz zaś chodzi do kina po to, by dowiedzieć się w jaki sposób i z jakimi modyfikacjami zostały zrealizowane owe, dobrze przezeń rozpoznane konwencje. I nic ponad to go nie interesuje. On rozumie bowiem, że żyje w domu wariatów, od wielu już stuleci i szkoda mu tracić głowę na to, żeby rozwarstwiać wszystkie paradoksy dziejów własnego kraju. Nie zaprowadzi to Czecha donikąd i nie da mu żadnych satysfakcji. Widz akceptuje również fakt, że całe pogłowie czeskich aktorów to konfidenci. On się od nich nie domaga spowiedzi, jakiegoś psychologizowania, czy przesadnej, teatralnej mimiki. Aktorzy mają zrobić to, co już robili wielokrotnie wcześniej, ale pokazać przy tym, że dysponują jakimś warsztatem. To znaczy, że rozwijają się zawodowo i osobowościowo – na scenie i ekranie – nie w życiu. Jeśli zaś im się to nie udaje, a muszą się pokazywać na ekranie, bo tego wymaga od nich władza, niech przynajmniej robią takie same miny jak dawniej. Żeby można było się pośmiać. Oglądając filmy na Netflixie i w telewizji przekonuję się, że wszystkie inne kinematografie zmierzają ku temu by naśladować kino czeskie. I to jest droga właściwa.

Wczoraj, na przykład, obejrzałem sobie doskonały przykład czeskiego formatu kinowego w wydaniu irlandzkim. Przyznam, że się tego nie spodziewałem. Film miał być o napadzie i rzeczywiście był. Czwórka nieudacznych irlandzkich wieśniaków, którzy usiłują przetrwać na tym swoim zadupiu, gdzie nikt nie zagląda, a jeden z sąsiadów właśnie rzucił się z rozpaczy z klifu, postanawia poprawić swój los. W pobliżu jest fabryka i magazyn viagry, którą się transportuje ciężarówką Pfizera z linii produkcyjnej do tego magazynu. W wiosce jest także cudowna studzienka w figurą Matki Bożej. Napad przeprowadzają według dobrze znanej nam z czeskich filmów konwencji – dwóch przebiera się za drogowców, a dwóch za zakonnice. Jedną z zakonnic jest oczywiście ten najbardziej zarośnięty, z brodą po same brwi. Wszystko kończy się tak, że bohaterowie ściągają sobie na łeb amerykańskie służby specjalne, a ładunek zrabowanej viagry ląduje w cudownej studzience i tam ma czekać aż wszystko przyschnie. Niestety jeden z uczestników napadu idzie się wyspowiadać, a cała reszta pije wodę z tej studzienki, która to woda pełna jest rozpuszczonej viagry. Rzecz kończy się nie ogólną orgią, jakby się wydawać mogło, ale pogodnym łączeniem się w pary ludzi, którzy już tracili nadzieję, że spotka ich w życiu coś przyjemnego. No i wszyscy oni chodzą rzecz jasna do spowiedzi, żeby wyznać proboszczowi dawno w tamtych okolicach zapomniany grzech.

Film jest oczywiście idiotyczny i nikt nie zamierza nawet udawać, że jest inaczej. Zrobiono go, albowiem – takie mam wrażenie – turyści już trochę zapomnieli o Irlandii. Przekonywanie zaś ich, że powinni tam pojechać ze względu na zabytki czy przyrodę, jest w dzisiejszych czasach bez sensu. Nikogo bowiem, poza emerytami z Polski, a i to nie wszystkimi, takie rzeczy nie interesują. Jeśli zaś nie przyroda i zabytki, to co może przyciągnąć turystę do zimnej i wietrznej krainy, gdzie często pada deszcz? Tylko seks. Jak się patrzy na Irlandczyków i Irlandki, to oczywiście opadają człowieka różne wątpliwości, ale jak sobie wytłumaczy, że to taka konwencja, w dodatku czeska, to przyjdzie mu łatwiej kupić bilet na samolot.

Nie tylko seriale na Netflixie zaczynają naśladować kino czeskie. W ślad za nimi podążają też polskie programy informacyjne i publicystyczne. O tym, że publicystyczne to każdy mniej więcej rozumie. Głównymi bohaterami wszelkich poważnych publicystyk w Polszcze są panowie Czarnecki, Libicki, Biedroń, albo pani Jachira, ewentualnie ta druga w rudej peruce, co ją ostatnio zaczęli pokazywać. I nikogo nie muszę tu przekonywać, że chodzi wyłącznie o to, by kopiować w studio schematy z czeskich filmów. Takich, jak „Mareczku podaj mi pióro” czy „Wampir z Feratu”. Bo „Szpital na peryferiach” wyprzedziliśmy w pełnym galopie już dawno. Ludzie zaś udający Milosza Kopecky’ego występują u nas wprost na ulicy gromadząc wokół siebie raz większy, raz mniejszy tłumek. Czasem są nawet w coś przebrani, a to w mundur, a to w kitel lekarski, a to w jakieś inne wdzianko. I to jest traktowane z całą powagą, dokładnie tak, jak ten serial, kiedy go pierwszy raz puścili w latach osiemdziesiątych. Wszyscy oni w dodatku wstydliwie ukrywają różne fragmenty swojej przeszłości zawodowej i towarzyskiej, nie rozumiejąc wcale, kim był człowiek, którego naśladują. Milosz Kopecky, czeski aktor, najpełniej wyrażał idee rządzące czeskim kinem, a co za tym idzie najpełniej też wyrażał idee rządzące tymi, co czeskie kino naśladują dziś w Polsce. Kopecky to był konfident, nie cofający się przed niczym, żeby tylko zająć najlepsze miejsce w różnych obsadach filmowych. I on się z tym specjalnie nie krył. Tak się jednak ustawiał, że grał zawsze postaci charakterystyczne, którym nie można było niczego zarzucić, albowiem ujawniała się w nich najpełniej konwencja kina czeskiego. Czy to w „Lemoniadowym Joe” czy w „Szpitalu na peryferiach” Kopecky, wzbudzał sympatię i entuzjazm. Raz był przestępcą, raz lekarzem szydercą o dobrym sercu, a wszystko to zasłaniało jego prawdziwe życie – egzystencję komunistycznego donosiciela, który podpisał tak zwaną Antykartę 77, uznając najwyraźniej, że to jeszcze jedna rola, którą musi odegrać. Niestety okazało się, że kiepski dramaturg i jeszcze gorszy polityk – Havel - oraz jego koledzy, wymyślili dla Kopecky’ego inną konwencję. No i skończył on w domu wariatów, nie rozumiejąc najwidoczniej, że to, co najlepsze w czeskim kinie, odchodzi w przeszłość. Jak widzimy dziś, nie odeszło bezpowrotnie, a jedynie na chwilę. I znów wraca w najróżniejszych, nieraz bardzo barwnych odsłonach.

Wczoraj, na przykład, w codziennym programie pod tytułem „Wiadomości” pokazywali różne makabry ze świata. A to wojnę na Ukrainie, a to jakieś polityczne podstępny, a to wypchanego i całkiem do siebie podobnego Łukaszenkę, który poruszał się i mówił, jak robot z prozy Karela Czapka. Na koniec zaś przywalili konwencją z klasycznego czeskiego kina. Pokazali, że gdzieś na Pomorzu, jakaś rodzina pokłóciła się o grób. Matka miała w tym grobie męża i dziecko, świeć Panie nad ich duszami, a zła siostra wpakowała tam jeszcze szwagra. Na co zgodził się, nie lubiący kłopotów, ale ciekawie zawsze przyglądający się banknotom, zarządca cmentarza. Patrzyłem na to z niedowierzaniem, ale wszyscy w tym materiale byli poważni. Żaden Kopecky nie wyskoczył zza grobu i nie uspokoił mnie, że to tylko taka konwencja. Wszystko szło naprawdę, w czasie rzeczywistym, a na koniec powiedzieli, że do lipca będzie ekshumacja i tego szwagra gdzieś przeniosą. Mam nadzieję, że TVP nie przeprowadzi w tej sprawie dziennikarskiego śledztwa i nie ruszy tropem szczątków. To nie koniec jednak. Najlepsze zostawili w tych „Wiadomościach” ma koniec. Oto – ogłosił prowadzący z tajemniczą miną – dziś mija, proszę Państwa, czterdzieści lat od premiery kultowego filmu „Wielki Szu”! Po czym pokazali Szapołowską w halce, jak snuje się po domu i Nowickiego, który wyszedł z więzienia w garniturze od Armaniego i nowiutkich lakierkach. I to, jak pamiętamy z tego filmu, który każdy z całą pewnością widział, było odegrane całkiem serio. W latach osiemdziesiątych bowiem nikt nie uprawiał w polskim kinie czeskich konwencji, a to przez romantyczne usposobienie naszego narodu, który mógłby nie zrozumieć czym w ogóle jest konwencja. No i jakby się trafił jakiś polski Kopecky, który poczynałby sobie jak ten czeski, to raczej by nie przetrwał. Mogłoby się nawet zdarzyć, że ktoś zdzieliłby go butelką w łeb wprost na ulicy. Stąd właśnie wszyscy nasi najwybitniejszy aktorzy i reżyserzy, znani są jako opozycjoniści. I status ten jest co kilka lat potwierdzany i pieczętowany nowymi jakimiś paktami. No, ale ileż razy można świętować premierę „Wielkiego Szu” czy innych, wybitnych dzieł rodzimej kinematografii? Zwłaszcza, że na ekrany wchodzą inne, które – w założeniu przynajmniej – uciekają od czeskich konwencji. Takie, jak choćby omawiany tu film „Tak, żeby nie było śladów”. Tego jeszcze nie wiemy, ale widzimy, że jest taka potrzeba – by te rocznice premier świętować. No, ale filmy się starzeją. I nikt dziś, poza jakimiś kompletnymi odklejeńcami nie będzie oglądał przygód Szczepcia i Tońcia. Istnieje jednak potrzeba wskazywania ciągłości kulturowej. I tego niestety nie można czynić w konwencji pogrzebowej, bo będzie tak, jakbyśmy oglądali zabytki irlandzkiej prowincji w największy deszcz. A na koniec jeszcze wpadli w sam środek jakiegoś rodzinnego konfliktu o pochówek szwagra. Żeby tę ciągłość wskazać i ludzi nieco rozpogodzić, a o to zdaje się chodzi, potrzebna jest konwencja. I ona musi być wzięta wprost z czeskiego filmu, a nie dość tego – ona musi być nawet tam, gdzie jej z pozoru nie widać. Tak, jak w tym filmie o zamordowaniu Grzegorza Przemyka.

Za tydzień, w Środę, o 18.30, a nie o 18, jak pisałem, w klubokawiarni Babel, w Warszawie, odbędzie się wieczór autorski Tomka Bereźnickiego. Wcześniej – o 17.00 – będzie kuratorskie oprowadzanie po wystawie na placu Grzybowskim.

W czwartek – 25 maja, o 18.00, w pałacu w Ojrzanowie pomiędzy Grodziskiem, a Tarczynem, odbędzie się mój wieczór autorski. Wszystkie książki dostępne będą w promocji.



tagi: publicystyka  kino  polska  czechy  informacja  irlandia  konwencja  milosz kopecky 

gabriel-maciejewski
17 maja 2023 06:38
38     2661    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

kpiotrzk @gabriel-maciejewski
17 maja 2023 07:04

OT: co ten S. Orda robi w SN - to jakaś "wesoła" prowokacja?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
17 maja 2023 07:16

Tekst sobie napisał. O co chodzi? 

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @gabriel-maciejewski
17 maja 2023 08:04

owszem, ale chyba z zupełnie innej szkoły nawigatorów - shame.

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @kpiotrzk 17 maja 2023 07:04
17 maja 2023 08:28

A ty co tu porabiasz, poza łażeniem za mną i obsikiwaniem mi nogawek?

Napisałeś już jakąś notkę?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 17 maja 2023 08:06
17 maja 2023 08:44

Nie może. U mnie ma bana.  Dożywotniego.

Może tylko mnie podsrywać jak gminny "stukacz".

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
17 maja 2023 08:55

:-)))

Czeski film pod notką o czeskim kinie.

A do rzeczy: "Kola" i "Butelki zwrotne". Polecam.

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @gabriel-maciejewski
17 maja 2023 09:35

A propos czeskich filmów: Obejrzałem Wojnę Królów, którą dystrybutor zachodni opatrzył tytułem Medieval, czyli "Średniowiecze". Choć reżyser czeski, czeski aktor grający króla Wacław IV, to tych elementów o których dziś piszesz jak na lekarstwo. No ale czego się spodziewać w filmie, w którym Jana Żiżkę z Trocnova gra rudy Jankes? Filmu generalnie nie polecam, ale może dzięki niemu trochę więcej zachodnich turystów przyjeżdząjąc do Czech, zahaczy nie tylko o Pragę.  

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @IanThomas 17 maja 2023 09:35
17 maja 2023 09:39

Myślę, że w turystyce zakończył się czas łatwego handlowania chwalebną przeszłością. Trzeba wymyślać coś tu i teraz, a gadżety średniowieczne i inne odłożyć do lamusa. Nie można zrobić dziś przekonującego filmu o Żiżce, bo trzeba by pokazać jak pali w beczce tego całego Houskę, adamitę, co napadał na ludzi ubrany tylko w garnek na łbie. Wtedy byłaby i czeska konwencja i prawda historyczna. Ludzie zaś waliliby drzwiami i oknami do kina

zaloguj się by móc komentować


IanThomas @gabriel-maciejewski 17 maja 2023 09:39
17 maja 2023 09:55

To prawda. Nic z tego tam nie ma. Liczyłem choćby na scenę, jak ściągają z niego skórę i robia zeń bęben. Tymczasem wyszedł z tego jakiś Robin Hood, bojownik o wolność, choć jest parę scen jak ludzie wylatują przez okna. Zgroza.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski
17 maja 2023 12:05

Czeskie kino kojarzy mi się z pewnym abstrakcyjnym spojrzeniem na rzeczywistość i specyficznym poczuciem humoru Szwejka.  W zasadzie mamy sytuację bez precedensu w historii , co bardzo kojarzy sie z czeskim filmem. Otóż właśnie niedaleko od nas Rosja prowadzi wojnę na wyniszczenie z sąsiednim krajem a  wymiana inwektyw jest prowadzona w mediach elektronicznych.  Ten tekst spokojnie mógłby się zmieścić u Jarosława Haska w 

(...) Osudy dobrého vojáka Švejka za světové války (...)

Otóż wpis Miedwiediewa z wczoraj po angielsku:

(...) Pewien człowiek mieniący się prezydentem Francji powiedział, że Rosja już geopolitycznie przegrała i staje się wasalem innych krajów. Prezydentowi RP ewidentnie zaszkodziło zadawanie się z kijowskim ćpunem. Wdychał za dużo ciepłego paryskiego powietrza zmieszanego z odpadami ukraińskiej kokainy, które emitował jego gość. (...)

(...) Piękna Europa, w tym Francja, zamieniła się w starą dziwkę, która szczególnie dokładnie zaspokaja wszystkie najbardziej perwersyjne zachcianki Amerykanów. A przy okazji szkodzi własnej gospodarce i zwykłym Europejczykom masochistycznym pożądaniem( ...)

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @peter15k 17 maja 2023 12:05
17 maja 2023 12:53

Co oni wszyscy mają z tymi dziwkami? Obsesje jakieś

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 17 maja 2023 12:53
17 maja 2023 13:03

Kacapy mentalnie sa w 1940 roku i znowu maja ojczyzniana wojne z odrodzonym faszyzmem, na ktorego czele stoi zydowski komik. 

Moim zdaniem tego sie juz nie da wyleczyc inaczej niz HIMARSem. 

Ich skojarzenia, porownania i parabole zawsze sie zbiegaja z patologia, stad ta dziwka i kokaina. 

Kacapska tak zwana cywilizacja nie proponuje nic na co normalny czlowiek by sie dobrowolnie zapisal, dlatego caly ich program mozna strescic w trzech punktach - masowy, zorganizowany rabunek, strzal w tyl glowy, a dla reszty zarcie na kartki. 

Ta bolszewicka wszawice, zagraniczna i rodzima trzeba tluc mlotkiem do skutku. 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski
17 maja 2023 13:05

Na platformie Amazone Prime czeskie seriale to wydzielona sekcja. Napisałem notkę o formacie Jacka Ryana - seria 3 rozgrywa się w wymyślonych Czechach. Normalnie czechy to przeżarty sowiecką infrastrukturą i ludźmi kraj, który teraz to już naprawdę chce być po tej dobrej stronie.

Mam dwa ulubione współczesne seriale czeskie - Redl i kilku sezonowy o coś jak polski Pit Bull, nie przypomnę se teraz.

Jak byłem w lutym w Pradze na operze to, zastanawiało mnie, która ambasada jest najbliżej ich parlamentu i pałacu na Hradczanach. To było po tym jak na wzgórzu Petrzin, zobaczyłem amerykańską flagę.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @peter15k 17 maja 2023 12:05
17 maja 2023 13:20

> Czeskie kino kojarzy mi się z pewnym abstrakcyjnym spojrzeniem na rzeczywistość i specyficznym poczuciem humoru Szwejka.

Nie wiem skąd się rodzi to skojarzenie o abstrakcji i humorze. Nie czytałem za młodzieńca, żadnych głupot, bo mnie wtedy nie interesowały. Jedynie lektury, których nie dało się pominąć. Jako dorosły przeczytałem o Szwejku, w tłumaczeniu tym z 2 RP - Paweł Hulka-Laskowski i to wcale nie miało lekkości i polotu. Dla mnie to była o straszeniu ...

Zresztą autor Szwejka, Haszek to też niezłe i dobrze zorientowane ziółko było. Czechy to CENTRUM ŚWIATA.

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @ArGut 17 maja 2023 13:05
17 maja 2023 13:46

Valdštejnská 153, 118 00 Malá Strana, Czechy

Ambasada RP

zaloguj się by móc komentować

ArGut @IanThomas 17 maja 2023 13:46
17 maja 2023 14:35

O, to jesteśmy całkiem blisko.

Thunovská 180/14, 118 00 Malá Strana, Czechy

Ten adres jest najbliżej parlamentu, takie mam mapowanie przez nogi, w nawiązaniu do notki Piotera o mapach. Ambasady Amerykańska i Japońska są również blisko a Francuska pewnie w podobnej odległości jak nasza ale za to ma Imagine i Lenona.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski 17 maja 2023 12:53
17 maja 2023 14:39

W zasadzie Miedwiediew użył może nieco bardziej parlamentarnego słowa "wench" - w znaczeniu prostytutka albo dziewka. Najbardziej  zabawne jest jak zareagowały nasze media głównego nurtu.  Wrzucili chłopcy ( albo dziewczynki ) komentarz do tłumacza Googla i podali w jakimś onecie , że to prezydentowi ....Dudzie Miedwiediew zarzucił zadawanie się z kijowskim ćpunem- Tymczasem rzecz dotyczy Prezydenta Francji a Google zastosował skrót - RP czyli Republic i poleciało że to  było o naszym  ... ręce opadają.  No mogliby chociaż przeczytać...

zaloguj się by móc komentować

peter15k @ArGut 17 maja 2023 13:20
17 maja 2023 15:04

Mnie śmieszy już sama nazwa partii założonej przez Haszka oddająca istotę czeskiej mentalności  - "Partia Umiarkowanego Postępu w Ramach Prawa".  Czechów jest zbyt mało aby mogli sami nadmiernie podskakiwać.  Strategia przetrwania. Chociaż mają swoich zawziętych bohaterów jak np Josef Frantisek pilot ze słynnego dywizjonu 303, który prowadził prywatną wojnę z Niemcami ścigając ich indywidualnie i bezwzględnie.  

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @peter15k 17 maja 2023 15:04
17 maja 2023 16:17

z cyklu "znane i lubiane":

- Dlaczego Czesi podczas II wojny nie zorganizowali podziemia partyzanckiego?

- Bo im Niemcy na to nie pozwolili.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @peter15k 17 maja 2023 15:04
17 maja 2023 16:22

Dlatego, tak sądzę z Czechami trzeba być BARDZO ostrożnych i nawet obecna ich ilość może nie tylko Polsce i Polakom dać boleśnie popalić. Wolałbym na ten przykład by moc Czech i Czechów skierowana została na Niemcy i aby Czesi wysmagali Niemców tą mocą, zdecydowanie i boleśnie.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @peter15k 17 maja 2023 12:05
17 maja 2023 16:42

"Czeskie kino kojarzy mi się z pewnym abstrakcyjnym spojrzeniem na rzeczywistość i specyficznym poczuciem humoru Szwejka."

Jedyny czeski film jaki w swoim życiu obejrzałem to był "Dobry wojak Szwejk" z 1957 roku, w reżyserii Karela Stekly.

Obsadzenie Rudolfa Hrusinskiego w roli Szwejka to mistrzostwo świata.

Facet o wyglądzie niemowlęcia był przebojowy.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Szczodrocha33 17 maja 2023 16:42
17 maja 2023 16:51

Ja poleciłbym nw. tytuły;

Obsługiwałem angielskiego króla, Postrzyżyny oraz Palacz zwłok.

Dwa pierwsze to sfilmowane nowelki B. Hrabala, a trzeci to ekranizacja noweli L. Fuksa.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @stanislaw-orda 17 maja 2023 16:51
17 maja 2023 18:42

To spróbuję obejrzeć.

Ale tej telenoweli Szpital na perypetiach co kiedyś serwowali w PRL to nie dałem rady oglądać.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
17 maja 2023 19:37

" Zrobiono go, albowiem – takie mam wrażenie – turyści już trochę zapomnieli o Irlandii. Przekonywanie zaś ich, że powinni tam pojechać ze względu na zabytki czy przyrodę, jest w dzisiejszych czasach bez sensu."

No nie w takich dzisiejszych bo ten film jest sprzed 14 lat, powstał w 2009r., premierę miał w 2010.

"Holy Water"

zaloguj się by móc komentować

chlor @Szczodrocha33 17 maja 2023 18:42
17 maja 2023 19:52

Bo to nie był czeski film, tylko imitacja zachodnich seriali.

 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Szczodrocha33 17 maja 2023 18:42
17 maja 2023 20:01

Ależ Szczodrocho! -nie dał pan rady? toż to była klasyka najporządniejszego szpitala w socjalistycznej rzeczywistości i to nie w perypetiach tylko "Szpital na Peryferiach".To tam scenarzysta  J.Dietl umieścił klasykę powiedzenia dr Strosmeiera do pewnej pielęgniarzycy:

"gdyby głupata miała skrzydła ,pani fruwałaby,jak gołębica" I ta pielęgniarzyca została nawet przełożoną. Toż ten serial był marzeniem dla schorowanych pań,tęskniących do tak dobrej i czułej opieki na....peryferiach ,a nawet wzmianka jest na stronach wiki,a pan kaprysi...nooo niedobry ,nieczuły Szczodrocha...

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @chlor 17 maja 2023 19:52
17 maja 2023 20:12

Hmn...chlorze,bo "Niewolnicy Isaury "nie mogli zdublować ,czy tam pogody dla bogaczy ,więc szpital i to peryferiach -w sam raz. Wszystko to przenikało i wpisywało się powolutku w kulturę socjalistyczną..takie tam ciągoty,które napędzały widzów,że ulice pustoszały...."reżysery"szybko się uczyli...co lud łyknie...

zaloguj się by móc komentować

chlor @BTWSelena 17 maja 2023 20:12
17 maja 2023 20:18

To był  film wg formatu zachodnich seriali szpitalnych z dodatkami czeskiego folkloru.

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @BTWSelena 17 maja 2023 20:01
17 maja 2023 21:44

Ja to tak specjalnie przekręciłem.

Taki psotny jestem czasami jak małe dziecko.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @BTWSelena 17 maja 2023 20:12
17 maja 2023 21:47

"Hmn...chlorze,bo "Niewolnicy Isaury "nie mogli zdublować ,czy tam pogody dla bogaczy ,więc szpital i to peryferiach -w sam raz"

Mówiąc szczerze to "Pogoda dla bogaczy" to jedyna telenowela która mnie była w stanie zainteresować.

zaloguj się by móc komentować

Pinokio @peter15k 17 maja 2023 12:05
17 maja 2023 21:55

A propo Europy
Filmy czeskie słyneły już dużo wcześniej niż znane nam komedie puszczane w telewizji w czasach komuny Właśnie czesi ukazali na ekranie po raz pierwszy kobiecy orgazm jeszcze w kinie niemym 
https://www.filmweb.pl/film/Ekstaza-1933-414927
Polecam natomiast film czeski ale w klimatach angielskich sytuacji pod tytyułem "Rozpuszczony
i wylany" Dostępny na cda

zaloguj się by móc komentować

atelin @Szczodrocha33 17 maja 2023 21:47
18 maja 2023 08:46

Pogoda dla bogaczy to tłumaczenie polskie. Oryginalny tytuł to Rich Man, Poor Man, ale nasz komunistyczny pomiot musiał nawiązać do Stainbeka. Johna Stainbeka. Tego od Gron gniewu.

zaloguj się by móc komentować

atelin @atelin 18 maja 2023 08:46
18 maja 2023 08:52

Irvin Shaw, autor Pogody dla bogaczy też był niezły: https://pl.wikipedia.org/wiki/Irwin_Shaw

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Szczodrocha33 17 maja 2023 21:47
18 maja 2023 09:04

Mówiąc szczerze,przyznaję,że większość ludzi ma ciągoty do takiej pogody.Stąd rekordy popularności  "skrzypka na dachu",oraz tęsknota Tewji Mleczarza :

Gdybym był bogaczem
Jaba daba daba jaba daba daba daba dam
Cały dzień bym jaba dabada
Gdybym ja był wielki Pan

zaloguj się by móc komentować

atelin @BTWSelena 18 maja 2023 09:04
18 maja 2023 09:36

Śp. Franciszek Pieczka w "Ziemi obiecanej" wybudował sobie pałac, bo mają inni, a i tak wolał starą chałupę. To kręcił Wajda, ale jak by powiedział ktoś, że Bareja, to bym uwierzył.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @atelin 18 maja 2023 09:36
18 maja 2023 10:30

No cóż Atelinie -Wajda w "Ziemi obiecanej "mimo ,ze delikatnie przedstawiał Moryca – jako żydowskiego handlowca ,to nie ustrzegł się oburzenia wpływowych Żydów z NY,gdzie zakazali wyświetlania tego arcydzieła...obyczajowego...,bo ciut zmienił fabułę powieści Reymonta. Gdyby szedł śladem Tewji Mleczarza i wyśpiewał pochwałę "Gdybym był bogaczem"--nooo to co innego... Nagrody posypałby się lawiną,a tak to ten...tego jakiś rys antysemicki został...

Zupełnie zresztą niesłusznie NY okazał się aż tak podejrzliwy i drażliwy. Przecież Wajdzie ponoć chodziło o zgubny wpływ kapitalistycznego pieniądza ,na socjalistyczną rzeczywistość,jak dowodzili krytycy.No i pomyśl jak szybko socjaliści docenili ten "zgubny"wpyw kapitalistycznej kasy...Od razu poszli na całość ,nawet ,a przede wszystkim z Żydami-bankierami... "Pogoda dla bogaczy" górą....mimo upływu lat.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować