-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Czas na trochę obrazoburstwa

Jestem silnie zajęty poza blogiem, bo pewne projekty dobiegają końca, a więc ratuję się tutaj tematami bieżącymi. Patrzę na ten twitter i w pewne rzeczy nie mogę uwierzyć. Jedyne bowiem co mamy tam do dyspozycji przy ocenie postaw i poglądów to deklaracje. No więc ludzie składają jakieś deklaracje, a jak złożą niewłaściwe, to ja ich usuwam ze swojego pola widzenia. Powoduje to, że mam małe zasięgi i niewielu obserwujących, ale zarówno zasięgi, jak i obserwujący na twitterze, nie przekładają się na sprzedaż. Nie ma to więc znaczenia. O czym innym chcę napisać. Oto ludzie, których deklaracje dotyczące polityki, historii, publicystyki są akceptowalne, potrafią nagle wyjechać z czymś takim, że w zasadzie trzeba ich wyrzucić. To jest, podejrzewam, zaplanowane i wiele osób siedzi tam po to, by deprawować młodszych i mniej doświadczonych od siebie. Czy robią to na czyjeś polecenie, czy też z własnej głupoty – mniejsza. Ważne jest, że taka postawa jest zauważalna i moim zdaniem dewastuje przekaz. Bo ufam, że wiele z tych osób nie ma złych intencji, ale jakieś złogi w brzuchu, które musi ujawnić. Wobec zerojedynkowej sytuacji, jaką mamy w kraju taka postawa jest co najmniej naganna. I nie ma tu powodu, by używać wielkich słów. Chodzi o to, by wszelki prowokator, jeśli się odezwie i zacznie mącić spotkał się tylko z milczeniem i kamiennym wzrokiem wbitym w jego niskie czoło.

Prócz tego rodzaju numerów, są jeszcze inne, moim zdaniem gorsze. Ludzie uwielbiają ekscytować się postaciami z ich młodości, które wywarły tak zwany wpływ na ich życie. To jest, prawie zawsze komedia. Ja się tu kiedyś, może niezbyt ostro, ale jednak spierałem o te kwestie z valserem. Muszę mu jednak przyznać rację. W poważnym świecie nie ma miejsca na takie numery.

Zwykle ludzie nie potrafią oderwać się od swojej przeszłości i hołubią w duszy jakieś wzruszenia, które do późnej starości utulają ich do snu. I ja to potrafię zrozumieć. Przypomnę jednak, że w systemach politycznych znanych od starożytności wzruszenia produkowane są taśmowo, przez wyspecjalizowanych aktywistów, albo szamanów. I w naszym świecie jest tak samo. Mamy to nieszczęście, że trafili nam się wyjątkowo nędzni i słabi twórcy wzruszeń, a państwo nasze, choć ma dobre intencje, wręcz celowo utrzymuje tych, którzy grają na najprymitywniejszej nucie. I to by jeszcze nie było najgorsze, ale oni domagają się uznania takiego, jakby byli – co najmniej – Sofoklesami. Od jakiegoś czasu jednak widać poprawę. Minister Gliński nie sfinansował filmu Holland o polskim terrorze na granicy z Białorusią, albowiem film ten, który zostanie może nawet nagrodzony w Wenecji, to jawny sabotaż i robota antypaństwowa. Dokładnie taka sama, jak te opisywane w przedwojennych książkach przez ludzi takich jak obaj Mackiewicze i Sergiusz Piasecki. A może być gorzej, bo bezczelność wykształconych w komunizmie i przyzwyczajonych do realiów komunistycznych, tak zwanych elit artystycznych, przekroczyła już wszelkie granice. I nie ma doprawdy czego komentować, bo w ten sposób robi się tylko tym ludziom zasięgi.

Oto przez dwa dni z rzędu, może z jakąś krótką przerwą, przewaliła się przez twitter dyskusja na temat dwóch poetów – Edwarda Stachury i Zbigniewa Herberta. Ja to już pisałem, ale jeszcze powtórzę – o ile Stachura był po prostu aspirującym i oszukanym szaleńcem, o tyle Herbert uprawiał coś, co mój kolega nazwał poezją wysiłkową. Jak to bowiem inaczej określić, kiedy ktoś buduje swoją legendę i legendę bardzo słabej i pretensjonalnej książki „Barbarzyńca w ogrodzie” w taki oto sposób: byłem w Paryżu, chodziłem do bibliotek, by napisać te eseje i jeszcze jakieś wiersze. Poeta nie chodzi do bibliotek, żeby napisać wiersz.

Pamiętam tego „Barbarzyńcę”. Okładka była urągowiskiem, treść beznadziejna, ale leżało to w każdej księgarni i każda wrażliwa studentka miała to w ręku. Ludzie jednak daliby się pokroić za Herberta, inni zaś za Stachurę, albowiem słuchając tych, moim zdaniem nie nadających się do słuchania strof i dźwięków przeżywali akurat coś tam w młodości. Postawa taka, to otwarcie na manipulację i zamknięcie przed sobą przyszłości. Ja rozumiem, że ktoś może się czuć stary i uważać, że nic już nie ma przed nim, ale to w takim razie jest chyba grzech? Tak myślę.

Z Herbertem jest gorzej niż ze Stachurą, albowiem on był bardziej pretensjonalny, a Stachura po prostu odleciał. I to się źle dla niego skończyło. Pan Cogito stał się dziś figurą nie do zniesienia i każdy dureń używa jej do tego, by podkreślić głębię swoich przemyśleń. Niezłomność postaw ludzi, którzy wpinają sobie w klapę Herberta jest co najmniej problematyczna. Tego Stachury w dawnych czasach używało się po to, by zwracać na siebie uwagę dziewcząt. No, ale Herbert ma oczywisty kontekst polityczny i ludzie, którzy się obnoszą z uwielbieniem dla jego poezji wyglądają jakby za wszelką cenę chcieli zachować dziewictwo, kiedy jest już na to zdecydowanie za późno. Postawa ta jest nie do zwalczenia i ujawnia się zwykle w rocznicę śmierci poety. Jej fundamentem zaś jest okoliczność następująca – Herbert pogardzał Michnikiem i całą postpeerelowską elitą. I to była ta niezłomność. Po śmierci zaś, mimo prób, podejmowanych przez Żakowskiego, nie udało się go wciągnąć w poczet nieboszczyków pracujących na chwałę Gazety Wyborczej, jak to się stało z Mrożkiem i Miłoszem.

Ja tylko chciałem przypomnieć, że kiedy szedłem do ósmej klasy szkoły podstawowej, a było to w roku 1983, dostaliśmy na początku podręczniki. Także podręcznik języka polskiego. I tam, jakbyśmy dziś powiedzieli, na otwarciu był wydrukowany wiersz Zbigniewa Herberta pod tytułem „Pan od przyrody”. Wiersz słaby, gorzej niż oczywisty, a do tego z całą masą nachalnych metafor. Jak, do cholery, poeta żyjący w biedzie i stawiający się systemowi mógł sięgnąć po taki zaszczyt, jak wydrukowanie jego utwory w reżimowym podręczniku do nauki polskiego, w czasie kiedy trwał stan wojenny? Ja wiem, że już o tym pisałem, ale to herbertowskie wzmożenie, które obserwuję za każdym razem, co roku, irytuje mnie bardzo. Herbert jest jednym z bohaterów dziennika Tyrmanda. W tym dzienniku (chyba) wyznaje, że był żołnierzem AK, co nie było prawdą. Byłby więc pan Zbigniew konfabulantem? Na to wygląda. No, a może to Tyrmand coś pokręcił? To też nieważne, bo on z kolei wydawał „Złego” na sowieckiej Ukrainie w nakładach, o jakich nie śniło się dziś nikomu.

Wszystko o czym tu piszę, jest bez znaczenia, dla ludzi, którzy nie mając nic swojego, ani żadnej myśli, ani żadnego czynu, ani w ogóle nic, nic, nic, usiłują się podpierać strofami poetów. Więcej – używając tych strof i kolportując oceny domagaj się zaszczytów. Nie mówcie mi, że tak nie jest, bo jest. I na tym zakończę.

Przypominam, że w najbliższą sobotę, za tydzień, rozpoczyna się dwudniowy Kiermasz Książki i Sztuki w krakowskim hotelu Polonia. Termin 5-6 sierpnia, godziny 11-19.

Nasza promocja zaś trwa już tylko do piątku

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/przygody-kapitana-magona-leon-cahun/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/cistercium-mater-nostra-tradycja-historia-kultura-ii-2-2008/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/cistercium-mater-nostra-tradycja-historia-kultura-ii-2008/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/cistercium-mater-nostra-tradycja-historia-kultura-iii-2009/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/cistercium-mater-nostra-tradycja-historia-kultura-iv-2010/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zaginiony-krol-anglii/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/krucjata-dziecieca/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zabojczyni-leon-cahun/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/gabriel-ronay-anglik-tatarskiego-chana-tlumaczenie-gabriel-maciejewski-jr/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/leon-cahun-niebieski-sztandar-powiesc-o-przygodach-chrzescijanina-muzulmanina-i-poganina-w-czasach-wypraw-krzyzowych/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jan-kapistran-biografia/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ryksa-slaska-cesarzowa-hiszpanii/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/walka-urzetu-z-indygo/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sylwetki-zbigniew-sujkowski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/smierci-nie-udalo-sie-pokonac-historia-biologiczna-ksiazat-radziwillow-na-birzach-i-dubinkach-koniec-xv-wieku-xvii-wiek/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kredyt-i-wojna-tom-i-2/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zle-czasy-pamietnik-stanislawa-karpinskiego-z-lat-1924-1943/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zydowscy-fechmistrze/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/swiety-ludwik-jacques-le-goff/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-socjalizm-i-smierc-tom-iii/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sacco-di-roma/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sanctum-regnum/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/straz-przednia/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/z-kronik-klasztoru-i-kosciola-o-o-bernardynow-w-zaslawiu/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/budowa-jachtow/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-tom-ii-wielki-powrot/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-socjalizm-i-smierc-tom-i/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/czerwiec-polski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/okraina-krolestwa-polskiego-krach-koncepcji-miedzymorza/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jak-nakrecic-bombe/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/czy-krolobojstwo-krytyczne-studium-o-smierci-krola-stefana-wielkiego-batorego/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/pieniadz-i-przewrot-cen-w-xvi-i-xvii-wieku-w-polsce/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/lichwa/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/i-co-kiedys-bylo-fajniej/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ojciec-dreadnoughta-admiral-john-fisher-1841-1920/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wielki-zywoplot-indyjski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/komisarz-zdanowicz-i-ponczochy-guwernantek-juz-wkrotce/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/dzieje-gornictwa-i-hutnictwa-na-gornym-slasku-do-roku-1806/

 



tagi: gazeta wyborcza  poeci  herbert  emocje  miłosz  stachura 

gabriel-maciejewski
30 lipca 2023 09:22
24     2399    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

peter15k @gabriel-maciejewski
30 lipca 2023 11:20

Czyżby więc Gombrowicz miał rację że „ Słowacki ( Herbert, Stachura – dowolne wstawić ) wielkim poetą był ?

(...) „Dlaczego w poezjach wielkiego poety, X( dowolne wstawic ) , mieszka nieśmiertelne piękno, które zachwyt wzbudza?"W tym miejscu wykładu jeden z uczniów zakręcił się nerwowo i zajęczał:

— Ale kiedy ja się wcale nie zachwycam! Wcale się nie zachwycam! Nie zajmuje mnie! Nie mogę wyczytać więcej jak dwie strofy, a i to mnie nie zajmuje. Boże, ratuj, jak to mnie zachwyca, kiedy mnie nie zachwyca?

— Wytrzeszczył oczy i usiadł, grążąc się w jakieś bezdenne przepaście. Naiwnym tym wyznaniem. Naiwnym tym wyznaniem aż zakrztusił się nauczyciel.— Ciszej, na Boga! — syknął (…)

(...) Dlatego, panowie, że ( dowolne wstawić ) wielkim poetą był! Wałkiewicz! Dlaczego? Niech Wałkiewicz powtórzy — dlaczego? Dlaczego zachwyt, miłość, płaczemy, poryw, serce i lecieć, pędzić? Dlaczego, Wałkiewicz?Zdawało mi się, że Pimkę znów słyszę, ale Pimkę na skromniejszej pensji i bez tych rozległych horyzontów.— Dlatego, że wielkim poetą był! — powiedział Wałkiewicz,

uczniowie wycinali scyzorykiem ławki albo robili małe kuleczki z papieru, najmniejsze, jak mogli, i wrzucali je do kałamarza. (...)

(...) To prywatna sprawa Gałkiewicza. Jak widać, Gałkiewicz nie jest inteligentny. Innych zachwyca.

Ale, słowo honoru, nikogo nie zachwyca. Jak może zachwycać, jeśli nikt nie czyta oprócz nas, którzy jesteśmy w wiehu szkolnym, i to tylko dlatego, że nas zmuszają siłą...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @peter15k 30 lipca 2023 11:20
30 lipca 2023 11:26

Herbert musi zachwycać, bo Pan Cogito to nasz rodzimy Kapitan Ameryka i nie można mu nie kibicować

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @gabriel-maciejewski
30 lipca 2023 12:02

To chyba w "Barbarzyńcy" jest rozdział o Katarach, który jest wprost nie do zniesienia i zdradza pewne luki w myśli Herberta na temat Kościoła i jego historii.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @IanThomas 30 lipca 2023 12:02
30 lipca 2023 12:13

Inne też zdradzają. To jest wszystko epoka przedinternetowa, czyli epoka skostniałych formatów i nieświeżych sądów, przeważnie podsuniętych przez kogoś

zaloguj się by móc komentować

sannis @gabriel-maciejewski
30 lipca 2023 12:22

Wystarczy zerknąć/posłuchać listów Herbert<>Szymborska. Dosłownie zerknąć na 15min lub pół godziny posłuchać w PR. Wszystko staje się jasne, im najzwyczjniej na świecie chodziło o życie towarzyskie w środowisku. Reszta to poza. Stare jak świat. W sumie zero zdziwień. 

"byłem w Paryżu, chodziłem do bibliotek, by napisać te eseje i jeszcze jakieś wiersze. Poeta nie chodzi do bibliotek, żeby napisać wiersz."

To jest ten XIXw przesąd, czy tam fetysz aspirantów, że aby napisać 1 stronę, trzeba przeczytać 100stron.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @sannis 30 lipca 2023 12:22
30 lipca 2023 12:24

Pieprzenie. To są kategorie ilościowe przekładane na rzekomą jakość, czyli marksizm-leninizm w praktyce

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
30 lipca 2023 13:11

"Tego Stachury w dawnych czasach używało się po to, by zwracać na siebie uwagę dziewcząt. No, ale Herbert ma oczywisty kontekst polityczny i ludzie, którzy się obnoszą z uwielbieniem dla jego poezji wyglądają jakby za wszelką cenę chcieli zachować dziewictwo, kiedy jest już na to zdecydowanie za późno."

Na Stachurę i Herberta była po prostu moda. Głównie w środowiskach studenckich.

A jak jeszcze poeta chlał i brał prochy, a w końcu popełnił samobójstwo, to już wkraczał automatycznie do panteonu.

Póżniej jeden intelektualista z drugim, otoczony dziewczynami, przechadzał się po korytarzu z papierosem w szklanej lufce, a pod pachą dzierżył jakiś świeżo wydany tomik poezji

Stachury czy innego Wojaczka.

Widywałem takich na studiach w latach 80-tych.

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski 30 lipca 2023 11:26
30 lipca 2023 13:58

Zdecydowanie wolę Kapitana Amerykę!

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 30 lipca 2023 12:13
30 lipca 2023 16:41

Genialne,  to...

...  o  tej  calej,  detej  ,,epoce  przedinternetowej,,...  zapamietam  sobie  !!!

To  wszystko  sie  juz  dobrze  wali  i  uniewaznia...  i  oni  wszyscy  razem  i  z  osobna...  kto  by  pomyslal  i  przewidzial,  ze  to  tak  bedzie.

Po  ludzku  -  tylko  NAJWYZSZY.

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
30 lipca 2023 18:44

Z tym, że Stachura ciągnął za sobą i swoim sposobem bycia nieszczęśników, którzy weń uwierzyli. Jak Bruno, czyli Ryszard Milczewski-Bruno spod Grudziądza. 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
30 lipca 2023 19:22

Co jest autentyczne, a co nie jest, wychodzi dopiero, gdy się jest poza Polską. Oczywiście, nie na urlopie, gdyż wtedy dalej się jest w Polsce przecież, chociaż w innych, zagranicznych krajobrazach. Nie, dopiero wtedy, gdy się mieszka za granicą. I gdy ten język obcy, który się naumiało w Polsce, słyszy się na co dzień, wszędzie i w dodatku w wydaniu wcale nie takim, w jakim się go nauczyło. Prymitywizm wypowiedzi i wszedobylski slang. Taki lokalny język, po prostu, nie mający nic wspólnego albo tylko trochę, z językiem urzędowym państwa, w którym ci tubylcy mieszkają. Piszę o Anglii. W Niemczech było lepiej, jak tam mieszkałem jakiś czas.

Pozostal język ojczysty i jego kultura. A ona wygląda mniej więcej albo i więcej tak, jak piszesz. I lepiej przecież nie będzie. Zarówno ci z tamtej strony polskiej barykady, Tusk and Co.,  jak i ci z jej drugiej strony, Jarosław i jego "współbracia w wierze", już pokazali, co potrafią w tym temacie przez ostatnie lata.

Dlatego ja sobie piszę sam po polsku, by być w Polsce. I mogą mi wszyscy naskoczyć ☺

_________

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
30 lipca 2023 20:39

Chyba w 1983 Herbert dopiero wchodził do szkół, bo wcześniej raczej nie. W lecie 1980 kończyłem pierwsze studia, i na egzaminie do kolejnych Krzysztof Kieślowski pytał mnie o Herberta, to poprosiłem o powtórzenie nazwiska. Był zgorszony gdy odpowiedziałem, że kompletnie nie kojarzę tego artysty.

 

 

zaloguj się by móc komentować

DrWall @gabriel-maciejewski
30 lipca 2023 21:04

Nawet nie wiedziałem, że w TVP jest taki program (właśnie się zaczął), pt. "Gdzie jest Pan Cogito?". Ale jak już widzę początek, zaproszonych gości itd. , to idę sobie. Znowu będą mordowali Powstanie.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @DrWall 30 lipca 2023 21:04
30 lipca 2023 21:44

Prowadzi go pani Raczyńska, która dostała ten projekt w prezencie od prezesa. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @chlor 30 lipca 2023 20:39
30 lipca 2023 21:45

No, ale ktoś musiał go zatwierdzić do tych podręczników przed rokiem 1983. Jak do tego doszło, że opozycyjny poeta tam się znalazł. Pamiętam, jak kiedyś puścili wywiad z Herbertem, który robił Aleksander Małachowski, to dobiero było coś!

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 30 lipca 2023 18:44
30 lipca 2023 21:52

No, ale wielbicielu mu naganiano

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 30 lipca 2023 21:52
30 lipca 2023 22:12

Był chyba emocjonalnym oszustem. Wówczas, pośród młodej inteligencji, była moda na poetów "przeklętych" /Stachura, Wojaczek/, a stałą frazą w rozmowach i opisach było "bez sensu". Gdy zajrzeć do cv zawodowego  /nie literackiego/ Bruna - można ocipieć... Na youtubie były filmy z żoną Bruna, kierowała pretensje właśnie do Stachury. Być może Stachura miał jakieś emocjonalne defekty, deficyty, w które ostatecznie uwierzył i zakończył ziemski żywot. Kreowane życie w ostateczności nie skleiło mu się z rzeczywistością. 

A wielbiciele i tak naganiali się Stachurze sami, ochoczo. Takoż miłe, jednorazowe panienki ze sfer artystycznych. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 30 lipca 2023 22:12
30 lipca 2023 22:29

To był jeden emocjonalny defekt

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @chlor 30 lipca 2023 20:39
30 lipca 2023 23:35

Z tego, co pamiętam był w antologii dla liceów przed 1978r. Był też zauważany przez nauczycieli - przynajmniej w moim liceum.

Link do opisu jednej z pozycji:

https://m6054.lib.mol.pl/description/404041/wiersze_polskich_poetow_wspolc_404041

Wydanie 1976, Tytuł: Wiersze polskich poetów współczesnych : książka pomocnicza dla uczniów klas IV i V szkół średnich, techników i liceów zawodowych / Ryszard Matuszewski

Uwagi: Zawiera wiersze: Z. Herberta ; W. Szymborskiej ; U. Kozioł

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @Wolfram 30 lipca 2023 23:35
30 lipca 2023 23:52

Tu: https://allegrolokalnie.pl/oferta/wiersze-polskich-poetow-wspolczesnych

do nabycia egzemplarz pierwszego wydania z 1976, w opisie są fotki spisu treści - Herbert jest po Szymborskiej.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @KOSSOBOR 30 lipca 2023 22:12
31 lipca 2023 00:10

z czasów (1978-81,  kiedy handlowałem  książkami (głównie) na warszawskim "wolumenie' (perski targ), pamiętam jeden tytuł jednego z autorów , bardzo wówczas "modnego" . Jest  to "Obłęd" Jerzego Krzysztonia. Trzytomowa publikacja. Wówczas nie dałem rady przeczytać nawet ćwiartki tomu pierwszego. Po raz drugi nie spróbowałem.

Ciekawe, czy p. Łukasz Święcicki zna ten tytuł?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Wolfram 30 lipca 2023 23:52
31 lipca 2023 06:58

I ludzie dalej uważają, że to był poeta niezłomny, niesamowite to jest

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski 30 lipca 2023 21:45
31 lipca 2023 08:42

Może to był ten ostatni wywiad przed śmiercią Herberta. Jechał ostro po Kościele.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @chlor 31 lipca 2023 08:42
31 lipca 2023 08:55

To nie był ostatni wywiad. Pieprzył trzy po trzy

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować