-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Coryllus u psychiatry, czyli festiwal rozwiązań ostatecznych

Oto zapowiedź wywiadu z prof. Łukaszem Święcickim

 

https://prawygornyrog.pl/tv/2020/03/coryllus-u-psychiatry/

 

A to fragment tekstu Toyaha sprzed dwóch dni

 I oto całkiem niedawno Gabriel Maciejewski, mój kolega i wydawca, znów ogłosił, i znów jak najbardziej publicznie, że jeśli ja nie zacznę pisać na poziomie, który on uzna za poważny, nie powinienem liczyć na jego dalsze uprzejmości. Ponieważ ja jednak swojego poziomu podwyższyć nie potrafię, ale też podwyższać nie mam ochoty, uważam, że również ta część problemu jest rozwiązana.

       Jest jeszcze jedna kwestia. Otóż miałem plan, by gdy idzie o książki, osiągnąć liczbę 10, i żeby to wszystko zamknąć projektem opartym na tekstach o zabójcach, z których część ukazywała się przez pewien czas w magazynie „Bez Cenzury”, a część leży w tak zwanej szufladzie. Chciałem wydać książkę z pewną bardzo jasno określoną tezą, która byłaby w pewnym sensie pogłębionym studium na temat, który stanowił główny motyw zbioru moich posmoleńskich felietonów o Diable, ale też w pewnym sensie był podsumowaniem tego wszystkiego, co tu na tym blogu przez ponad dziesięć lat zostawiałem. Dziś Gabriel bardzo jednoznacznie informuje mnie, że on mi tego nie wyda, ponieważ to jest ordynarny pop, w dodatku na poziomie prasy wydawanej przez Piotra Bachurskiego, a jego na tego typu upadek nie stać. W tej sytuacji, tym bardziej nie widzę sensu w zastanawianiu się nad kolejnymi tytułami.

        Jednak i tego nie traktuję jako wielkiego problemu. Z mojego punktu widzenia, to że mój blog zarejestrował właśnie pięć milionów odsłon, ale też i to, że udało mi się z mniejszym lub większym sukcesem sprzedać dziewięć tytułów, jest wystarczającym powodem, by czuć satysfakcję. Nawet jeśli w dalszej kolejności będą już tylko moje dzieci, moje wnuki oraz moje – Bóg jeden wie, jak długie – życie, to nawet jeśli nie zasadziłem drzewa i nie wybudowałem domu, czuję się spełniony.

       Gdyby komuś brakowało jeszcze czegoś na koniec, zapewniam, że blog pozostaje w dotychczasowym, nienaruszonym kształcie, jednak poza tym, reszta ulega ostatecznemu zamknięciu. A co do tego co pozostało ze wspomnianych książek, nie zgłaszam jakichkolwiek pretensji i wszystko co Klinika Języka na nich zarobi proponuję przeznaczyć na organizację kolejnych LUL-i. I niech nikt mi nie zarzuca, że jestem interesowny.

Nikt oczywiście nie ma zamiaru zarzucać Toyahowi interesowności. Nie mogę się jednak zgodzić z zaprezentowaną przez niego motywacją. Według mnie sprawa jest prosta - jeśli książki jakiegoś autora zalegają magazyn, a on sam uważa, że nic z tym nie można zrobić, a do tego zasłuchany jest w śpiew pochwalny ludzi, którzy oceniają sytuację tak, że są jeszcze przecież w Polsce inni wydawcy, to ja nie mogę już w zasadzie nic. To znaczy mogę zrobić jedną rzecz, która mnie uwolni od magazynowych złogów. Mogę ogłosić promocję. Jej wynik, będzie - w mojej ocenie, być może błędnej, sprawdzianem lojalności czytelników Toyaha wobec niego. Ja, z zawstydzeniem obserwuję powierzchowne objawy tej lojalności i za nic na świecie nie potrafię zrozumieć, dlaczego Toyah eksctuje  się pochwalnymi wypowiedziami. Podczas gdy książki leżą. Okay, Listonosza wznawiałem, w cyfrze i niskich nakładach. Do Rockandrola dodałem zły tytuł przez co położyłem sprzedaż. Nie chciałem wydać 39 wypraw i nie wznowiłem ich. Sam jestem sobie winien. Rozumiem to. Nic jednak, jak powiadam, poza promocją, nie mogę zrobić. Muszę się tego pozbyć. 

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/rock-and-roll-czyli-podwojny-nokaut/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/marki-dolary-banany-i-biustonosz-marki-triumph/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kto-sie-boi-angielskiego-listonosza/

 

Przypominam też, że zostało 33 egzemplarze Pająków i nieoczekiwanie pojawiło się jeszcze 15 egzemplarzy książki Jeszcze się spotkamy

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/pajaki-czarne-bloto/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wspomnienia-z-zeslania-do-kazachstanu/

 



tagi: książki  promocja  toyah  łukasz święcicki  psychiatra 

gabriel-maciejewski
11 marca 2020 13:49
30     6678    6 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

Autobus117 @gabriel-maciejewski
11 marca 2020 14:48

"Do Rockandrola dodałem zły tytuł przez co położyłem sprzedaż"  no nie mogę się z tym zgodzić. W dobie internetu Rockendrol elegancko wyłożył się sam bo musiał. Można kupowac książki aby poznać nowe fakty wydłubane z bibliotek itp, na nowo zinterpretowane, ocenione. A czego można się spodziewać po historyjek o rocku? Czego Toyach się dokopał do czego my nie możemy? A może znał ich / Jezdził wtrasy. Balowali. Pewnie był na paru koncertach. jak już przeminęły czasy ich chwały i dorabiali w Polsce. Nie oceniam książki ale jak czytam w opisie :

Adele • Al Kooper • Amy Winehouse • Arctic Monkeys • Avril Lavigne • Beach Boysi • Beatlesi • Beth Ditto • Black Sabbath • Blues • Bolan • Cat Stevens • Chochoły • Cohen • Coldplay • Coltrane • Dave Matthews • David Bowie • Doorsi • Dylan • Genesis • Guns N’ Roses • Heavy Metal • Hendrix • Hey Jude • Hip-hop • Imagine • Iron Butterfly • Janis • Jesus Love Never Failed Me Yet • John Mclaughlin • Jordi Savall • Kazik • King Crimson • Kylie Minogue • Lady Gaga • Led Zeppelin • Lennon • Mahogany Sessions • Metallica • Michael Jackson • Miles • Młynarski • Mot¨orhead • Nick Cave • Oasis • Otis • Pat Metheny • Pearl Jam • Pere Ubu • Pil • Pink Floyd • Płyty • Police • Portishead • Punk • Queen • Radiohead • Reggae • Ringo • Rock’n’roll • Rodriguez • Rolling Stonesi • Santana • Simon And Garfunkel • Sinead O’connor • Sonic Youth • The Pogues • The Smiths • The Who • U2 • Van Morrison • Zappa

to tylko mi brakuje zespołu Dzikusy i jednak .... Martyniuka.

zaloguj się by móc komentować

molier @gabriel-maciejewski
11 marca 2020 15:04

I przez coryllusa toyah nie może dobić  do 10 napisanych i wydanych książek.

Jeśli to jest marzeniem Toyaha, to przecież są inni wydawcy, którzy mogą to marzenie spełnić

Z  marzeń rezygnować nie wolno. Być może wydawca był hamulcowym kariery Toyaha. Warto to sprawdzić

Pozdrawiam obu Panów.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioterrr @gabriel-maciejewski
11 marca 2020 15:57

" reszta ulega ostatecznemu zamknięciu "

9 książek jak 9 kręgów piekielnych. Nic dziwnego, więcej nie bedzie.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
11 marca 2020 17:02

Czyli T. to modelowy narcyz.

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
11 marca 2020 17:58

Jechałem pociągiem do Warszawy i kupiłem po raz pierwszy numer Gazety Warszawskiej i cholerne rozczarowanie, bo większość tytułów w stylu prasy bulwarowej, czyli zawierały klucz do oceny zawartości nie pozostawiając czytelnikowi miejsca na ocenę własną.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
11 marca 2020 18:24

No i jak tu nie mówić kocham pana, panie Święcicki ;)))

Czekam z niecierpliwością na wywiad!

ps. kiedyś był chyba taki tasiemiec "W kamiennym kręgu", który po tych 180 odcinkach się skończył odkryciem, że w życiu marzenia realizuje się działając i walcząc...wtedy odkrywa się kim się jest na serio.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
11 marca 2020 18:51

Są śluby i rozwody, no czasem separacje ale to chyba głupie jest, w każdym razie, tego akurat nie przerabialem, więc nie wiem ☺

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @gabriel-maciejewski
11 marca 2020 21:32

Jako jeden ze śpiewających te "pochwalne pieśni" nie mogę milczeć (tzn. mogę :) ale się znamy już nawet osobiście i z Coryllusem i Toyahem - więc nie byłoby w porządku ani wobec nich, ani - co ważniejsze - wobec samego siebie). 

No więc ja pogratulowałem 5 mln odsłon i wyraziłem swoją pozytywną opinię o książkach. Hmm, to chyba nie psuje sprzedaży? A książki kupiłem wszystkie. Po jednej mi wystarczy, więc tu też chyba zdałem egzamin uczciwego czytelnika? :-)

Tak reasumując - nie wiem jak inni, ale ja zawsze czuję dyskomfort, kiedy różne takie kwasy są publicznie wyciąganie na Waszych blogach. Obaj jesteście NAM bardzo potrzebni i robicie BARDZO dużo dobrego, choć każdy na swój sposób i te sposoby z pewnych obiektywnych względów (ale też różnicy charakterów) się różnią. Przez chwilę pamiętam było Wam bardzo po drodze, a teraz kiedy już tak nie jest, lepiej się jakoś dogadać prywatnie niż prać takie sprawy tutaj. Np. jak sprzedać resztę nakładu. A co dalej to już nowa historia.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @stanislaw-orda 11 marca 2020 17:02
11 marca 2020 21:33

Aha, a 99% komentatorów Szkoły Nawigatorów to co przepraszam? :-) Teraz to mnie rozśmieszyłeś do łez.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @Autobus117 11 marca 2020 14:48
11 marca 2020 21:34

Czyli nie czytałeś, ale już wiesz? Czyli gó..o o temacie wiesz, ale się wypowiadasz. Brawo.

zaloguj się by móc komentować

umami @MarcinD 11 marca 2020 21:32
11 marca 2020 21:52

Ja się nie wtrącałem ale powiem tak: też kupiłem wszystkie książki Toyaha (1 lub 2 po niższej cenie, resztę po normalnej) i kupię następną, jak się pojawi. Z tego co pamiętam ostatnio Gospodarz zadeklarował, że jak Toyah napisze coś innego, w sensie nowego, to czemu nie, wyda. Wydawca decyduje, co wydaje. Więc trochę nie rozumiem, po cholerę Tohah to pisze, co przytoczył Gospodarz.
Nie widzę najmniejszego problemu żeby Toyah sam wydał swoją dziesiątą książkę, którą oczywiście kupię.
To będzie przecież najprostsze rozwiązanie. I dobre doświadczenie dla niego, od tej drugiej strony. Nikt nie będzie miał do siebie pretensji, czy jak to tam nazwać. One mogą być w 100% takie, jak On je sobie wyobraża, a czego Gospodarz nie chce wydać. No i bez cenzury :)
Aaaa..., może to być przecież wydanie z cyfry, w małych nakładach — nie musi to być od razu 1000 szt. Dlaczego On tego nie robi?
Jeśli coś źle zrozumiałem, to sorry.
 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @MarcinD 11 marca 2020 21:33
11 marca 2020 22:04

Tego nie wiem jaki procent? A Ty jak to wyliczyłeś?

A Toyah pisze dobrze (literacko). Tzn. mnie sie podoba tewn sposób pisania.. Zawsze to twierdziłem, a na s24 toczyłem w tej kwestii wojny z rozmaitymi "podsryuwaczami", których tam nigdy nie brakowało.  Tylko co ma piernik do wiatraka? Można mieć dobry warsztat literacki i jednocześnie być narcyzem i  publicznie sie z tym obnosić. Niechby nawet nieświadomie. Nie twierdzę, że to jakaś istotna wada. Może jednak taką  okazać się  w określonych  interakcjach personalnych, np. w kwestiach biznesowych. Może, ale to przecież nie znaczy, że zawsze musi.

Natomiast  skoro T. "pierze brudy" publicznie, trudno mieć za złe Coryllusowi, że odpowiada mu w podobny sposób. 

zaloguj się by móc komentować

umami @MarcinD 11 marca 2020 21:32
12 marca 2020 01:16

Ostatnia wymiana zdań między Toyahem a Gospodarzem, z 1 marca, wyglądała tak:

krzysztof-osiejuk @gabriel-maciejewski1 marca 2020 10:15

Ja Ci nie proponuję żadnych książek, bo przede wszystkim wiem, że te co są się jeszcze nie sprzedały, są dla Ciebie dużym problemem, a nie masz interesu w tym, żeby obciążać dodatkowo magazyn. Poza tym, proponowałem Ci kilka tematów - nie tylko te kawałki kryminalne - ale zawsze mi odpowiadałeś, że na razie nie, a później publicznie oświadczyłeś, że zmieniasz politykę i kończysz z wydawaniem obcych autorów. No i sprawa ostatnia, to że ja nie wysuwam propozycji, nie wynika z tego, że się boję ryzyka i czekam aż Ty mi coś zaproponujesz - to w ogóle nie wchodzi w grę, bo ja bym nie potrafił pisać na zamówienie - ale mam wciąż w pamięci Twoją publicznie sformułowaną uwagę, że gdyby nie nasze osobiste relacje, to Ty być już dawno poszedł za radą Lucyny i mnie z wydawnictwa wykreślił, bo ja wyłącznie obniżam poziom i dochody frimy. A w związku z tym, nawet jesli od czasu do czasu poruszam temat nowej książki - czy choćby wznowienia Zyty, czy Wypraw - to robię to bardzo niechętnie, bo raczej wiem, jak zareagujesz, no i zwróć uwagę, że od listopada nawet nie zdarzyło mi się zadać Ci pytania, które jak wiem doprowadza Cię do cholery, czy coś się sprzedało. No i ostatnia rzecz. Ostatnio ile razy mnie ktoś pyta, kiedy wydam coś nowego, to najczęściej odpowiadam, że to już chyba będzie koniec. I tak faktycznie myślę, że jeszcze sprzedamy to co zostało i będę mógł powiedzieć, że domu wprawdzie nie wybudowałem, drzewa nie zasadziłem, ale spłodziłem syna, napisałem dziewięć książek , które się może nawet paruset obcym osobom spodobały.

gabriel-maciejewski @krzysztof-osiejuk 1 marca 2020 10:151 marca 2020 10:19

Może pomyśl nad jakiśm projektem spokojnie. Tylko nie idź tropami popkulturowymi, bo to jest kanał i zero sprzedaży. 

krzysztof-osiejuk @gabriel-maciejewski 1 marca 2020 10:191 marca 2020 11:07

Wszystko książki jakie u Ciebie wydałem to pop. Może z wyjątkiem Licha. Przez chwilę myślałem że te refleksje na temat morderców to też pop, choć przyznaję, że od czasu gdy Bachurski przekazał tytuł Pińskemu i ten mnie w jednej chwili wypieprzyć i wymienił na coś bardziej przystępnego, pomyślałem, że może jednak coś tam w tych tekstach  było z TegoKtóry... Dodatkowo od tej chwili tytuł padł. Tak że w sumie możesz mieć rację. Pop to syf.

gabriel-maciejewski @krzysztof-osiejuk 1 marca 2020 11:071 marca 2020 11:14

Oczywiście, że pop to syf, a wszystko czego dotknie się Piński pada. Prowadzimy dyskusję mimo jej istoty. Nie mogę ci niczego wytłumaczyć, dopóki pewne projekty nie zostaną zrealizowane. Pop czy niepop, to nie ma znaczenia. Nie można przyjmować zasad, które narzuca przeciwnik i liczyć na zwycięstwo. Czy nawet na zarobienie paru stów. Liczba twoich czytelników systematycznie sie zmniesza, a ci którzy są i deklarują szczere przywiązanie kupują twoje produkty okazyjnie. To jest zła metoda promocji. Nikt przed tobą nie zamyka żadnych drzwi. Nie mogę po prostu brac na garba wszystkiego, bo się przewrócę i mnie zadepczą. Wymyśl coś, tylko nie myśl przy tym o żadnym popie, czy antypopie, czy kurwa nie wiem czym jeszcze. 

 

Podkreśliłem ostatnie zdania. Nie odbieram ich jako: I oto całkiem niedawno Gabriel Maciejewski, mój kolega i wydawca, znów ogłosił, i znów jak najbardziej publicznie, że jeśli ja nie zacznę pisać na poziomie, który on uzna za poważny, nie powinienem liczyć na jego dalsze uprzejmości. Ponieważ ja jednak swojego poziomu podwyższyć nie potrafię, ale też podwyższać nie mam ochoty, uważam, że również ta część problemu jest rozwiązana.

A do pieca Toyah dorzucił takie zdanie:
A co do tego co pozostało ze wspomnianych książek, nie zgłaszam jakichkolwiek pretensji i wszystko co Klinika Języka na nich zarobi proponuję przeznaczyć na organizację kolejnych LUL-i. I niech nikt mi nie zarzuca, że jestem interesowny.

I mamy taką sytuację — Toyahowi na blogu gratulujesz 5 mln odsłon ale nie piszesz, że pierze brudy, natomiast tu, do Wydawcy i Gospodarza, piszesz tak:
Tak reasumując - nie wiem jak inni, ale ja zawsze czuję dyskomfort, kiedy różne takie kwasy są publicznie wyciąganie na Waszych blogach. Obaj jesteście NAM bardzo potrzebni i robicie BARDZO dużo dobrego, choć każdy na swój sposób i te sposoby z pewnych obiektywnych względów (ale też różnicy charakterów) się różnią. Przez chwilę pamiętam było Wam bardzo po drodze, a teraz kiedy już tak nie jest, lepiej się jakoś dogadać prywatnie niż prać takie sprawy tutaj.

Moim zdaniem to nie fair. Gospodarz dba o to, żeby było wszystko jasne. Od dawna apeluje o zmianę formuły, wyprzedaje zalegające tytuły, i wszystko jest na jego głowie, a jak mówi wprost, czego oczekuje, to w zamian dostaje informację o bezradności i przerzuceniu odpowiedzialności za nią na swoje barki.
 

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @MarcinD 11 marca 2020 21:34
12 marca 2020 05:06

czytaj ze zrozumieniem, a jak nie zrozumiałeś i dalej nic to poproś kogoś życzliwego  to Ci wytłumaczy

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski
12 marca 2020 06:18

U T nastąpiło typowe zapętlenie i wydaje mi się ,że nie rozumie hierarchii jaka panuje w relacjach wydawca i pisarz. Miesza wątki prywatne z biznesowymi, ma wyraźny żal , jednocześnie upiera się ,ze to co napisał ostatnio jest według niego dobre . Sugeruje,ze jego jako pisarza trzeba brać takim jakim jest . Coryllus ma swoją doktrynę wydawniczą, strategie w ramach których stosuje różne manewry, tego T tez nie chce, nie umie zrozumieć, nie rozumie ,ze ryzyko wydawnicze jakie sie podejmuje ma swoje granice, a z tym sa związane koszty. Coryllus wielokrotnie wysłał sygnały ,ze potrzebuje wsparcia, w ramach swojej działalności promuje inne książki z innych wydawnic, niestety inne wydawnictwa nie odwzajemniaja sie tym samym, T  rowniez tego nie robi na swoim blogu, nie przypominam sobie,żeby napisał jakaś swoja recenzję na temat książę wydawnictwa kj , a szkoda , szkoda ,ze jest tak skoncetrowany tylko i wylacznie na sobie. Szkoda ,ze marnuje swoj talent , jego ostatnia nota na blogu to zwykla kokieteria,z ktorej nic nie wyniknie ,bo żaden wydawca do T sie nie zgłosił i sie nie zglosi.Wynika natomiast to,ze T ewidentnie boi sie sam wydać książkę o której jest mowa..No cóż ,widocznie wystarczy mu pisanie do tej obskurnej pod względem estetycznym   Gazety Warszawskiej i to też nie daje wyników w postaci sprzedażowej jego książek, nie rozumie ,ze w tym wypadku trzeba podejmować inne działania, wydawnictwo to nie jest samograj ,a jego książki nie są na tyle istotne i on nie jest aż takim autorytetm,żeby w niego inwestować ,a jemu chyba wydaje sie ,ze jest inaczej..On nie jest i nie bedzie profesorem Kucharczykiem, choć jak widać Foronda wydała go w sposób skandaliczny.. 

T jedynie mnie zachęcił do kupna i przeczytania ksiązek związanych tematycznie z jego wyuczonym zawodem. Takich książek nie ma na rynku,one są fantastyczne i mozna je czytać wielokrotnie , co do pozostałych książek jakoś mnie nie zachęcił do kupna , nawet jak są teraz po dziesięć złotych.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @Draniu 12 marca 2020 06:18
12 marca 2020 06:21

Ostatni mój komentarz jest do Umami.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @Autobus117 12 marca 2020 05:06
12 marca 2020 06:50

 Sądzisz .ze praca w wydawnictwie to jest kółko wzajemnej adoracji ,ze to jest jakieś hobby w ramach wolnego czasu.. ? 

Coryllus wydał i sprzedaje książki T.. A co T robi w ostatnim czasie oficjalnie ? Odcina się od Coryllusa,wyskoczył ze SN, a pozniej wpada od czasu do czasu  ,aby zakomunikować,ze on w pewnych kwestiach ma inne zdanie.  Oczywiście  ma prawo do takich manifestacji, ale zapomina o jednym,ze nadal jego książki wydał Coryllus i nadal ma trudności ze sprzedażą jego książek , jakaś umowa lojalnosciowa miedzy wydawcą ,a pisarzem ,chyba obowiązuje ,  i prawdopodobnie taki paragraf jest w umowie ,bo to jest standard ? 

Warto o takich spraw rozmawiać publicznie, niech młodzi  uczą się i poznają rzeczywistość..  A cała sprawa rozgrywa się na łamach blogerskich, więc dlaczego ma być zamiatana pod dywan. 

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @Draniu 12 marca 2020 06:50
12 marca 2020 06:53

Sorry Autobus ,to adresuje do Marcina D.

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @Draniu 12 marca 2020 06:53
12 marca 2020 07:14

Nie ma sprawy. Coryllus od dłuższego czasu  pisze na temat zmian w Wydawnictwie i nie tylko. Widać za mało. 

Toyah: Otóż miałem plan, by gdy idzie o książki, osiągnąć liczbę 10, i żeby to wszystko zamknąć projektem opartym na tekstach o zabójcach, z których część ukazywała się przez pewien czas w magazynie „Bez Cenzury” 

od tego tylko krok do "Największych liliputów XX wieku" itp. MarcinD nie widzi tego a może nie czyta uważnie Coryllusa? Mój komentarz o Rockendrolu zjechał kompletnie nie rozumiejąć o czym piszę. Oczywiście mogłem napisać że czytałem Rockendrola, ale co by to zmieniło? Nic. Bo ja pisałem o zasadzie a nie oceniałem treści.

zaloguj się by móc komentować

Matejek @gabriel-maciejewski
12 marca 2020 08:03

tera papierosa trzeba robić samemu ...

co do 'imprezy', jażeli ''zabierają się'' za Komunię Św. ... to ...
trza przemianować na 'spotkanie prywatne'

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @Draniu 12 marca 2020 06:50
12 marca 2020 08:57

Do wszystkich Panów: czy ja napisałem chociaż jedno słowo o tym, że popieram pranie tych samych brudów przez Toyaha na jego blogu? NIE. Jeśli skopiuję to co napisałem i wkleję też na blogu o Toyaha, to już będzie wszystko w porządku? Bo rozumiem, że to można mi zarzucić jako niesprawiedliwość. A wiecie, czemu tego tam nie zrobiłem? Bo tam komentujący nie odnosili się w żaden sposób to Coryllusa, nie krytykowali jego ani jego pracy. 

Ja oczywiście wiem, co ma na myśli Coryllus. I że w zasadzie to na nim spoczywa prawie cała odpowiedzialność za organizację i wykonanie. Ja to nawet dobrze rozumiem, bo podobną rolę pełnię w swojej rodzinie. Ale tutaj nie o to chodzi. Chodzi o to, że to co rozumie Toyah, a czego nie rozumie, to samo dotyczy Coryllusa, to są ich prywatne sprawy i nas to nie powinno w zasadzie interesować. I to właśnie napisałem. Więc nawet jeśli Coryllus napisze o tym, wstrzymajcie się z niepotrzebnymi ocenami, bo tym razem nie mówimy o jakimś panu nikt. Nie krytykujcie też książek, których nie czytaliście albo które nie trafiają do was. Poczytajcie sobie blog Toyaha, który pisze od 10 ponad lat, zobaczcie jak wygląda znakomita większość wpisów z punktu widzenia jakości i warsztatu pisarskiego. I przestańcie być czyimiś klakierami, tylko dlatego, żeby się przypodobać. Można szanować obu Panów i nie mieć z tym żadnego problemu. Na tym polega chyba też dojrzałość.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Draniu 12 marca 2020 06:50
12 marca 2020 09:13

Dokladnie tak...

... mnie osobiscie - ani gorszy ani oburza to "publiczne pranie brudow"  na blogach... a mlodzi niech sie ucza zycia... bo,  life is brutal  !!!

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @gabriel-maciejewski
12 marca 2020 09:52

Mam osobliwe szczęście, że całkowicie zarzuciłem pisanie. 

zaloguj się by móc komentować


umami @MarcinD 12 marca 2020 08:57
12 marca 2020 10:21

 Jeśli skopiuję to co napisałem i wkleję też na blogu o Toyaha, to już będzie wszystko w porządku?

Lepiej późno niż wcale ale i tak to już będzie tylko reakcja.

Bo rozumiem, że to można mi zarzucić jako niesprawiedliwość.

Niesprawiedliwe wobec Gospodarza było to, że dorzuciłeś tę uwagę o swoim dyskomforcie, kiedy Gospodarz, od samego początku działania, stawia na jawność. Co z jego komfortem?

A wiecie, czemu tego tam nie zrobiłem? Bo tam komentujący nie odnosili się w żaden sposób to Coryllusa, nie krytykowali jego ani jego pracy. 

Nie krytykuję Toyaha pracy. Chciałem zwrócić tylko uwagę na to, że nie musi obarczać Gospodarza, tylko sam wydać swoją książkę albo zrobić to w innym wydawnictwie.

Chodzi o to, że to co rozumie Toyah, a czego nie rozumie, to samo dotyczy Coryllusa, to są ich prywatne sprawy i nas to nie powinno w zasadzie interesować. 

OK. Tak długą są prywatne, póki o nich nie czytamy. A skoro to się stało, to oceniamy i to wszystko. Trudno.

Więc nawet jeśli Coryllus napisze o tym, wstrzymajcie się z niepotrzebnymi ocenami, bo tym razem nie mówimy o jakimś panu nikt. Nie krytykujcie też książek, których nie czytaliście albo które nie trafiają do was. Poczytajcie sobie blog Toyaha, który pisze od 10 ponad lat, zobaczcie jak wygląda znakomita większość wpisów z punktu widzenia jakości i warsztatu pisarskiego. 

Tego trochę nie rozumiem. Wstrzymywałem się ze swoim zdaniem, ale kiedy Ty podzieliłeś się swoim, to ja zrobiłem to samo. I tylko dlatego, że odebrałem Twój komentarz, tak jak to przedstawiłem.

I przestańcie być czyimiś klakierami, tylko dlatego, żeby się przypodobać. 

Nie wiem czy to do mnie adresujesz, bo ja nie mam problemu z pisaniem co myślę, czy to Gospodarz, czy Toyah, czy Ty. A jak wyrażam swoje zdanie, to nie po to żeby się podlizywać. To była durna uwaga, przypisująca komuś intencje. Jak nie mma pewności, to takich rzeczy nie piszę, chyba, że chcę kogoś wkurzyć. Chciałeś mnie wkurzyć?

Można szanować obu Panów i nie mieć z tym żadnego problemu. Na tym polega chyba też dojrzałość.

Można. Nie ma tu nigdzie mowy o braku szacunku. Szanuję Toyaha i Gospodarza. Ciebie też i zresztą każdego komentatora, poza prowokatorami. Ale trzymam się też tego, że zdanie swoje można wyrazić bez obawy, że ktoś się obrazi, odbierze coś do siebie, personalnie. Takie rzeczy na SN mają miejsce, bo ludzie różnie reagują. Mnie to zastanawia, czasami zaskakuje ale co mogę zerobić, przyjmuję do wiadomości, a jak mam czas i możliwość, to wyjaśniam swoje stanowisko.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @umami 12 marca 2020 10:21
12 marca 2020 10:37

Akurat do Ciebie to nie było - myślałem, że to jasne, jak różnica między Twoim komentarzem a innymi. Do "wszystkich" było skrótem myślowym. Ale OK, to też kolejna nauka, że pisząc trzeba być w 100% precyzyjnym, inaczej zawsze ktoś źle zrozumie. Może i ja zrobiłem to samo, reagując na wpis Coryllusa, a on nie miał mnie na myśli.

Tak czy inaczej powtórzę tylko, że można się różnić i szanować. I nie musimy atakować Toyaha, żeby być w porządku wobec Coryllusa. Zostawmy ich im sprawy, bo one i tak nie są nasze. Karmimy tylko własne kompleksy w ten sposób. Bo nie leczymy nawet.

zaloguj się by móc komentować

umami @MarcinD 12 marca 2020 10:37
12 marca 2020 10:45

Zacząłeś od „Do wszystkich Panów”, więc odpisałem :) 

Skoro ma być precyzyjnie to: nie musimy atakować Toyaha jest kulą w płot. Kto atakuje tu Toyaha?

zaloguj się by móc komentować

WujcioStefan @gabriel-maciejewski
12 marca 2020 15:26

Toyah w książkach umieszcza głównie krótkie wpisy, bardzo podobne albo pokrywające się z tym, co i tak pisze na blogu. Skoro te treści są i tak dostępne w internecie, nie czuję bodźca, by kupować książki.

Może jakaś dłuższa forma? Coś innego niż zbiór krótkich, a'la blogowych wpisów? Na przykład "Listonosz..." stanowił taką formę i chyba sprzedał się dobrze.

Z kolei Baśń zawsze oferuje całościowe podejście do jakiegoś tematu, w dodatku uzupełniające zawartość bloga. Jest w tym duża wartość dodana. To jest chociażby powód, dla którego na półce mam wszystkie "Baśnie" i tylko jedną książkę toyaha.

Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

Matejek @Matejek 12 marca 2020 09:58
12 marca 2020 16:02

ale tymczasem, bo zastrzegła sie żaba że do wody nie wejdzie ...

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować