Nie wiem, dlaczego Twitter aż eksploduje narracją, która ma skłócić Polaków w uchodźcami, jakby wszyscy agenci tam się zeszli i zaczęli śpiewać w jednym chórze. Okropne.

Naszła mnie ponownie taka refleksja na porównanie z tragedią posmoleńską. Wtedy był Komorowski i Wolf, teraz Grodzki, od którego odcina się... Trzaskowski. Rządzili wtedy tamci i swoją władzę wykorzystali do tego żeby w sposób niegodny, poprzez służby jawne, tajne i dwupłciowe i media podzielić naród, wykorzysytując krzyż i symbolikę krzyża.

Prawdopodobnie gdyby dziś rządzili tamci to ukraińców byśmy deportowali z powrotem do Ukrainy, ewentualnie przyjęli ich dopiero po gruntownym sprawdzeniu, jak porządni urzędnicy. Zaraz by powstali obrońcy i przyjaciele ukraińców, których z kolei obrażali i gnoiły wszystkie służby, zarzucając im, że przecież bieda to jest w Erytrei, a nie na Ukrainie.

Zapominamy, że zdrajcy gdy są u władzy nie tylko mają dostęp do wielu mediów i wygłaszają swoje podłe kwestie a'la Grodzki, ale też zawsze walą w czułe miejsca takich jak godny pochówek, religia, współczucie. Wykorzystują swoją pozycję do celowania w ducha narodu polskiego, w polskość.

Ja dziękuję za świetne teksty każdego dnia i możliwość uczestnictwa w SN, choć w moim przypadku z braku czasu jest to uczestnictwo mocno pasywne. I cieszę się, że nie mam konta na twitterze.

:-)

To jest wpuszczony w kanał idiota, który nigdy nie dojrzał i nie rozumie w jakiej sytuacji się znalazł

Ci byli (nie wszyscy) ale 99% to zwykli agenci - dlatego są byli. Po to Kaczyński dał Macierewiczowi tekę żeby przez rok rozbudował "brygadę byłych".

Uruchomienie paragrafów aż się prosi.

" Co jakiś czas pojawia się tutaj ktoś, kto po kilku wystąpieniach domaga się bym go za coś przepraszał, albo by ktoś go przepraszał, bo się okazało, że w czasie wymiany poglądów, coś się tam zadziało i pojawił się dąs. Jakoś nie mogę sobie przypomnieć, żeby ktokolwiek wpadł na pomysł przeproszenia mnie, za niektóre występy i komentarze. O tym, by podziękować za możliwość uczestnictwa w tak fantastycznym przedsięwzięciu, jak SN to nawet nie ma mowy. Nie widzę, na przykład, by ci, którzy upierali się jeszcze niedawno, że nasza sytuacja wygląda dokładnie tak, jak we wrześniu 1939, pojawili się tutaj i powiedzieli wprost, że się mylili. To jest niemożliwe, albowiem oni się nie mylą. To ja się pomyliłem, bo nie przewidziałem wojny."

Ja ostatnio spotkałem się z opinią, że "premier to niech tak szabelką nie macha i się nie odcina od dostaw węglowodorów z Rosji bo nie ma w zamian skąd brać tych węglowodorów" - przypominam, że wojna nadal trwa, a w obiegu pojawiają się takie komunikaty. Ludzie którzy je wypowiadają nie czują wstydu, że właśnie są pasem transmisyjnym rosyjskiej propagandy, bo przecież oni tylko "patrzą realnie na problemy".
Zgadzam się z tobą, że nie można teraz znowu dać się zagonić do narożnika, nie można dać palca, bo sobie całą rękę wezmą i trzeba sprawy stawiać jasno.

Dobry tekst na niedzielę. Mocny i umacniający.

Od czasu do czasu pojawia sie zdjecie jakiegos ruskiego generala. Oni wszyscy maja twarze ciezkich, nieuleczalnych alkoholikow.

To wiemy i dlatego tu jesteśmy 

To to jest bezwstyd i pogarda do polskich obywateli to także wyraz bałwochwalczych hołdów wyimaginowanemu bóstwu. To są poszukiwacze nowego 'pana' 

Co co zostaną to sataniści. Ciekaw jestem reakcji prawosławnych w Polsce, bo poparli przecież Putina

Alkoholizm to też samobójstwo, tyle że rozłożone na etapy. 

Fakt, mało precyzyjny byłem.

Rezancew... Itd itp 

W tym sęk. Pewnie Matka Boża ma inny spósób na Rosję. Ale z naszego punktu widzenia zniszczenie choćby częściowe jest konieczne. Zresztą to jest konsekwencja po prostu głupoty. 

Zwany rzeźnikiem z Mariupola... Nomen omen

https://www.facebook.com/photo/?fbid=2524332584366547&set=a.268947976571697

Witam. Niemcy bardzo konkretnie odnoszą się do wojny z Rosja na Ukrainie:

5100 granatników z Niemiec dla Ukrainy 

Zamówienie 18 marca, realizacja połowy zamówienia 21 marca, koszt 25 mln euro. Kto płaci na razie tajemnica. Reszta do końca maja. No i rozmowy o żelaznej kopule (tarczy antyrakietowej) koszt 2 mld euro. Miała by objąć Niemcy i wschód Europy - Polskę, Węgry, Rumunię. 

Co ciekawe w 1994 roku kiedy gwarantowano Ukrainie granice i niepodległość (jednym z gwarantów była Rosja) oprócz arsenalu nuklearnego wyprowadzono z terytorium Ukrainy rakiety średniego zasięgu. To duża strata w odniesieniu do dzisiejszej wojny bo Ukraina nie może razić celów poza swoim terytorium, a z tych głównie pozycji (blisko granicy) Rosja dokonuje ataków rakietowych. Wojna weszła w fazę statyczna i trudno określić w którą stronę się potoczy. Lekka piechotą nie da jednak rady odbić zajętych już terytoriów. Na jakieś przełomy i ustalenia przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Jak długo? Nie wiem ale '39 to to na pewno nie jest. Dla kogo teraz pracuje czas, oto jest pytanie. Dziękuję za notkę.

No właśnie.

Dlatego nie można się znowu zacząć tłumaczyć z tego że się broni polskich interesów i dopuścić tym samym, z powrotem, wrogiej propagandy jako głosu w debacie.

Wczoraj wskazano jasno dla kogo pracuje czas. Nie dla Putina

Nic nie widać

"Nikt nie powinien też teraz wsłuchiwać się w głosy tak zwanych „rozważnych”, „zatroskanych o los Polski” i „realistów”. Ze szczególnym wskazaniem na tych przypominający, „nie rozliczone” zbrodnie wołyńskie. To jest, w mojej ocenie, jawna agentura, oparta o stare PRL-owskie struktury."

To jest jedna z głównych bolączek Polski.

Niechby i te 30 procent ukraińskich ludzi weszło z czasem do Sejmu.

Oni by szybko pomogli wynieść takich realistów jak Braun do kibla i spuścić wodę.

Wtedy już nie będzie Rosjanininem

No właśnie taka postawa - won z komuną - jest dziś przez nich nazywana autorytaryzmem. A Sikorski opowiada w NYT, że on zawsze ostrzegał przed Putinem...Nie ma o czym gadać. PiS jeśli nie podejmie działań może jeszcze wszystko stracić

Zwal jak zwal. Trzeba w koncu ta bande odstawic na boczny, prywatny tor. Nie ma dla nich miejsca w zyciu publicznym, ani nie ma miejsca, zeby o nich w jakikolwiek sposob pamietac. Niech sobi dozywaja resztek swoich dni w niepamieci.

A co to bylo? Juz sie nie wyswietla.

Wiadomo, kto najpierw ma przegrać tą wojnę : "Putin". U nas rozumiany szeroko, na Zachodzie ściśle osobowo. Kto będzie wsród wygranych dopiero się okaże. Świat widziałby w tej roli marszałka Grodzkiego z kolegami. Los członków Konfederacji nie ma dla nas znaczenia. To co teraz gadają może denerwować i w obecnej sytuacji podpada pod dywersję na tyłach, ale nikt nigdy nie pozwoli im rządzić w Polsce. To PiS musi solidnie główkować aby nie stracić władzy.

jakies wiesci na temat "spotkania na szczycie" Ziemkiewicz-Braun?

Moze sie pozwijali i poszli na Pareitag do lzawego Holowni, ktory jakas nowa strategie donikad odpala?

Widzialem tego palanta przez piec sekund i pierwsze co sie sie rzuca w oczy, to ze mu morda spuchla. Fajans, ktory nie potrafi butow zasznurowac, bo ma buty na rzepy, poza tym zona go bije, cos fanzoli o "strategii skutecznosci"

Kurde... i co teraz? Jak zyc?

Nie  ma  sprawy,...

...  zalatwione,  tym  bardziej,  ze  nigdy  u  nich  niczego  nie  kupowalam,...

...  ale  zeby  sprawiedliwosci  stalo  sie  zadosc  to  nalezy  tez  BOJKOTOWAC  "polska"  firme  spozywcza  MAGA  z  udzialem  zlodziejskiego   kapitalu   oligara,  bliskiego  putinowi  !!!

"Ze szczególnym wskazaniem na tych przypominający, „nie rozliczone” zbrodnie wołyńskie. To jest, w mojej ocenie, jawna agentura, oparta o stare PRL-owskie struktury. Ludzie ci, nieco wystraszeni sytuacją, już okrzepli i czują się całkowicie bezpieczni. Zaraz zaczną na nowo."

To jest ciekawe, bo pamiętam w latach 90-tych, pzperowscy historycy młodszego pokolenia przerzucili sie na badania "losów Polaków na wschodzie".  Większość prac o Wołyniu zlat 90tych zaczyna się o współracy lokalnej AK z Istriebitielnymi Batalionami.  Jest  też jakiś syndrom sybiraków. Czytam teraz wspomnienia zesłańców z rodzin leśników, opublikowane przez Akademię Rolniczą w Poznaniu. To jest znamienne, nie zawsze, ale oni dziękują ZPP, polskim komunistom, że ich wyrwali z sowietów.

Bo jeszcze trzeba byloby sie tlumaczyc z zydowskich karier robionych w bolszewickim aparacie represji, instalowaniu pomnika Lenina w Jedwabnem, a tak to nie trzeba.

To jest nie do wytrzymania. Tak się składa, że moj ojciec jako roczne dziecko ze swoją straszą o parę lat siostrą i moją babcia został wywieziony do Kazachstanu na początku 1940. Ludzie miejscowi wiedzą jakie rodziny pojechały tam (z okolic Jedwabnego). Dziadek był w AK w "lesie" wtedy. Tym ludziom, którzy jeszcze żyją i cokolwiek pamietaja, nawet się o tym mówić nie chce. Po wojnie odwiedziny ruskich w domu dziadków nie skończyły się. Teraz piszą nam  oni historię. 

Co rząd(czy może szerzej PiS) z tym zrobi to już ich sprawa, na to wpłwu nie mamy, mam nadzieję, że mają jakieś plany co do tej kwestii bo to też jest dla nich sprawa być albo nie być.

Za to my indywidualnie musimy się sprężyć, tak jak Gabriel napisał w dzisiejszym swoim tekście, trzeba usztywniać swoją postawę, nie dać się nabrać na jakiś "pluralizm", "wymianę poglądów", "trzeźwy ogląd spraw", bo nas sprowadzą znowu do narożnika. Wyczuwamy jakąś nutkę rosyjskiej propagandy(w szerokim tego słowa znaczeniu) to od razu ucięcie tematu, ja sam się złapałem na tym, że jak jakiś pies Pawłowa zacząłem się zastanawiać przez chwilę(to była w tym temacie o którym napisałem wczoraj w komentarzu), dopiero po ułamku sekundy się otrząsnąłem, że de facto zastanawiam się nad słusznością rosyjskiej propagandy.
Jeśli do kogoś nie dociera, że jest przekaźnikiem rosyjskiej propagandy to już lepiej milczeć niż wdać się z nim w jakieś dyskusje, bo jak dopuścimy ich znowu jako głos w debacie to już przegraliśmy.

Nie trzeba się martwić, że nas nazwą "pisoskimi sekciarzami", bo jak będą chcieli tak nas nazwać to zrobią to bezwzględu na nasze reakcje.

Ja się nie martwię :) Od zawsze w sekcie tych co nie chcą tak przyjemnie, w zgodzie i tolerancji rozmawiać ze wszystkimi i są oskarżani o poczucie wyższości/ciemnogrodztwo ;) Dialog czasem nie ma sensu. Ze złem sie nie dyskutuje, jeśli nie chcemy mu ulec. Można to robić tylko za pośrednictwem Boga i władzy, inaczej skończy się to porażką wynikającą z pychy, ze ja komuś przemówię do rozsądku, że ktoś zrozumie.  2, 5 roku temu pis pił o powrót pisu do władzy, teraz nie wiem co robi, bo w zasadzie został w regionach. 

Zastanawiam się jednak co my możemy jeszcze zrobić i czy możemy skutecznie?

Czy długa walka np. w mediach społecznościowych z takimi Warzechami osiągnie cel? Myślę, że za chwilę użyją tego naznaczenia na "ruskiego agenta" jako broni i wzmocnienia swojej pozycji wśród lemingów (bez względu czy z prawa czy z lewa), tak samo zrobi to Trzaskowski..."Tak niektórzy nazywają mnie agentem, ale to tylko narodowcy/antyszczepionkowcy/putinowcy itd. hahaha". Więc chyba to nic nie zmieni. Pracowałam przez chwilę z gościem, który działał w solidarności, jakieś ordery dostawał za antykomunistyczną działalność. Jak poszedł na emeryturę pokazał na fejsie swoją ohydną polakożerczość. Żyd nienawidzący Polakow i katolików, ale jeszcze ostatnio znowu jakiś order dostał od prezydenta. Prawie nie wchodzę teraz na te społecznościówki, ale dziś mnie podkusiło i pokazało mi jego wpis pod zdjęciem Orbana - "a to węgierska wersja żoliborskiego pokraka". Do zakompleksienia i sprzedajności takich ludzików przemawiają tylko kasa i pozycja. Tylko odstawienie od posad, honorów, od źródeł publicznego utrzymania może coś zmienić. Odcięcie i zamilczenie takich istot. Jasne powiedzenie, że nie jest i nie będzie korzystał z benefitów, że nie dostanie dofinansowania, ani na sztukę, ani na film, ani na książkę, ani nie dostanie orderu, ani pracy w publicznej instytucji, nie zostanie zaproszony do studia ani radia...telefon nie zadzwoni. I to chyba powinno być jasne, że państwo będące dekady pod represją i kontrolą sowietów nie naprostuje się dialogiem i tolerancją. Ktoś pomyśli, że np minister Gliński, szef publicznej tv i radia tego nie rozumie, ja myślę, że doskonale rozumieją, tak samo jak Giertych.

No, ale za chwilę ktoś mi powie, ze chcę terroru... :)  

To, że oni przed ponad dekadę lecieli na odwracaniu kota ogonem to jasna sprawa, ale teraz właśnie sytuacja się zmieniła. Będę to powtarzał do znudzenia - teraz już nie mogą odwracać kota ogonem bo zostali całkowicie odsłonięci, teraz jest ten moment, że nie wolno im pozwolić z powrotem wrócić na stare pozycje.
Ja w ogóle nie mam zamiaru nikogo "nawracać" i w codziennym życiu uciekam od jakichś przekomarzanek partyjnych jak najdalej bo to są głupoty, ale trzeba przyjąć jasne stanowisko bez niuansów kiedy sytuacja tego wymaga(chociażby w takim momencie jaki opisałem wczoraj w komentarzu, mały kamyczek ale już coś robi), bo w przeciwnym wypadku stracimy niepowtarzalną szansę na zakończenie patologii w życiu społecznym. Tak sobie myślę, że jak życie społeczne się oczyści to i życie polityczne zaraz po nim. Pisałaś o PRLu który siedzi głęboko gdzieś ukryty, teraz jest szansa go wyplenić.