-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Co może rząd?

Zostałem zmuszony przez Michała do współpracy przy tworzeniu, tym razem już najostatniejszego, numeru papierowej Szkoły nawigatorów. Tak więc siedzę sobie rano tutaj, w biurze, i coś smaruję, a wieczorami piszę te zlecone teksty do mojego własnego kwartalnika. No i wczoraj tak siedziałem, pisałem i doszło do mnie, że wszelka polityczna wiedza bierze się z praktyki. Za podstawę swoich rozważań przyjąłem nieśmiertelną frazę towarzysza Stalina, która brzmi – najważniejszy jest sekretariat. Stąd człowiekiem, który ma władzę największą jest sekretarz. Dlaczego tak się dzieje? Albowiem przez sekretariat przechodzą dokumenty i decyzje. Zrozumieli to wcześniej Niemcy, stąd urząd kanclerski. Nas interesuje jednak skąd się to wzięło? Ten sposób zarządzania, który przez dekady całe uważany był za formułę będącą efektem naturalnej ewolucji społeczeństw, co starał się udowodnić Karol Marks? Nie jest to żaden efekt naturalnej ewolucji, tylko prosta pożyczka metody. Od kogo towarzysz Stalin i towarzysze republikanie z Niemiec to pożyczyli? Od XV i XVI wiecznych korporacji kupieckich. Jeśli sprawę tak postawimy, okaże się, że Niemcy republikańskie to po prostu powiększony kantor Jakuba Fuggera, a ZSRR to powiększony kantor Tony’ego Jenkinsona, zarządzającego Kompanią Moskiewską. W metodzie zaproponowanej przez obywa towarzystwa, sekretariat był najważniejszy, a władca, który nominalnie sprawował władzę był dekoracją. Różnica była taka, że Jakub Fugger rządząc cesarstwem z tylnego siedzenia swojego BMW, miał do czynienia z ludźmi, którzy mówili w tym samym co on języku, byli jego znajomymi, albo wyznawali tę samą religię. W związku z tym nie przychodziły mu do głowy pomysły takie, żeby wszystkich okraść, rozebrać do goła i kazać im biegać bez sensu po śniegu, w czasie kiedy jego zastępca popędzałby ich batem. W państwie zarządzanym z sekretariatu Jakuba wszyscy byli odziani, odżywieni w miarę i każdy miał pracę. Większość bardzo ciężką, ale to i tak było lepsze niż to, czym zarządzał Jenkinson siedząc w swoim Bentleyu. On miał do czynienia z obcym plemieniem, nie rozumiał go, pogardzał nim szczerze i miał zamiar wszystkich okraść ze wszystkiego. Co zresztą nastąpiło. Ponieważ jednym z moich ulubionych wyrazów jest słowo tradycja, możemy śmiało zastosować je i tutaj – w Niemczech i Rosji do XX wieku utrzymały się takie właśnie, jak wyżej opisane, tradycje zarządzania. Istotna kwestia brzmi, czy towarzysz Stalin, wierząc w ideały rewolucji wymyślił to wszystko sam, czy też został do roli zarządcy wytypowany, jako najbieglejszy w swoim fachu menedżer korporacji kupieckich niższego szczebla? Stawiam na to drugie, albowiem nie może być przypadkiem, że towarzysz Stalin wywodził się z plemienia, które handel, bogactwo i walkę toczoną podstępem ma we krwi. Gruzini tacy są, nawet jeśli są bardzo serdeczni i gościnni, każdy wie, że mają coś za uszami. Tak więc sądzę, że mimo wszystkich zalet osobistych towarzysza Stalina, otrzymywał on dokładne instrukcje co do zarządzania swoim kantorem, a do tych instrukcji stosował się dokładnie.

Dlaczego nauka akademicka, która pławi się w rozmaitych analizach formalnych, nie dostrzega tego podobieństwa? Prawdopodobnie też dostaje jakieś instrukcje i musi je wypełniać. Na szczęście my tego nie musimy czynić, a więc możemy – znając już schemat operacyjny władzy – pokusić się o zadanie pytania takiego jak w tytule. Co może rząd? W zasadzie może tylko różnymi sposobami oszukiwać obywateli lub poddanych, ci zaś mogą udawać, że wierzą rządowi, a potem manifestować rozczarowanie swoimi wyborami, co było tu dobrze widoczne wczoraj. Nie zmienia to faktu podstawowego, relacja rząd- poddani, nie wyjdzie poza ten prosty schemat. Jeśli rząd bierze sobie za wzór model Jakuba Fuggera, wszyscy mają pracę, są odziani i widzą jakieś sensy. Jeśli rząd bierze za wzór sposób zarządzania Kompanii Moskiewskiej, wszyscy biegają nago po śniegu z obłędem w oczach, a jak ktoś znajdzie pół zgniłego kartofla uważany jest za magnata. Jest jeszcze jeden rodzaj zarządzania, którego metody w ogóle nie biorą pod uwagę świętej formuły towarzysza Stalina mówiącej o sekretariacie. To są rządy, które niczego nie rozumieją, niczego się nie uczą i myślą, że deklaracja albo wypłata, zastąpi sekretariat i czym. Takie rządy zawsze są w Polsce. My zaś nazywamy je rządami patriotów, dobrej zmiany, czy jakoś inaczej. Alternatywy rzecz jasna nie ma, bo wszyscy którzy te rządy chcą zastąpić, marzą o tym, by zmodyfikować formułę Jakuba Fuggera na wzór formuły Kompanii. I nic więcej ich nie interesuje. To nie znaczy, że my mamy udawać iż wszystko jest w porządku i czekać, aż nasz miłościwie panujący rząd zrozumie wreszcie, o co w tej polityce chodzi. Bo jeśli wyrazimy jakąś krytykę okrzyknięci zostaniemy zdrajcami. Owo okrzykiwanie jest często stosowanym sposobem zarządzania, który oczywiście do niczego nie prowadzi, poza tym, że zmniejsza ilość wyborców partii, deklarującej się jako ta, która chce dobrze. Czego ci ludzie nie rozumieją? No tego, że tradycja rządzenia nie wywodzi się z bojówek socjalistycznych, nie wywodzi się z tekstów filozofów zajmujących się teorią państwa i prawa, ale z pochodzi wprost z praktyki rozwijanej w kantorach kupieckich. A do tego ma ów fakt swoje konsekwencje. Jedną z nich jest formuła – najważniejszy jest sekretariat. Prezes niby to wie, nawet satyrycy z tego szydzą, ale przez jego sekretariat nie przechodzą decyzje i na tym polega problem. Należy więc, biorąc pod uwagę, wspomniane tu formuły, urządzić jakąś naradę i stan ten zmienić. To są oczywiście żarty, do niczego takiego nie dojdzie.

Tej ponadczasowej prawdy nie można niestety kolportować bez narażania się na drwiny, albowiem nie po to państwo ukradło Kościołowi uniwersytet, żeby teraz ktoś ogłaszał wbrew hierarchiom akademickim, jakieś takie herezje. Że niby kantor, kupcy itp. To są niemożliwe rzeczy, albowiem już Alexis de Tocqueville pisał, że…..ble, ble, ble, ble….

Możemy się tym na szczęście nie przejmować, to są kwestie, które zaprzątają głowy ludzi walczących o granty. My mamy schemat i możemy pokusić się o jego rozwinięcie. Nie zdradzę szczegółów, ale zarysuję wam pewien szkic. Dotyczy on tego co się dzieje kiedy władca, chce przestać być dekoracją i próbuje zmusić kantory i sekretariaty do uległości. Jakie narzędzia ma do dyspozycji? Zacznę od tego, że wojsko jest bezużyteczne w takim wypadku. W prawdziwej wojnie o pieniądze armia nie ma znaczenia. Trepom może się oczywiście wydawać inaczej, ale jest tak jak mówię. Jeśli król się buntuje, pierwsze co robią bankierzy, to przestają płacić wojsku. Już ten krok zwykle przywołuje pomazańców do przytomności, ale bywają jednostki wyjątkowo uparte. One, za namową innych bankierów, bo nie same przecież, wywołują w kantorach bunt szlachetnych i chmurnych młodzieńców, którym nie podoba się dotychczasowy sposób prowadzenia interesów. Bunt taki może nawet odnieść sukces, ale nie trwa on dłużej niż dwa lata. Nieopłacana armia i brak drożności przelewowej, powoduje, że wymiana wraca do poziomu wypracowanego przez neandertalczyków i trzeba wołać tamtych i się z nimi godzić. Następuje jakiś deal, który zwykle jest w historii opisywany jako wielki deal, szczęśliwa zgoda, albo podobnie. No i wszystko wraca do normy. Władca znów jest dekoracją, bankierzy płacą trepom, którzy starają się za wszelką cenę unikać walki, a na osłodę, żeby król miał też poczucie, że coś może, przenoszą największą światową giełdę, zwaną na razie dla niepoznaki jarmarkiem, na jego teren. I rozgłaszają wszem i wobec, że to jego decyzja.

Tak to wygląda. Od czego więc powinien zacząć swoją reformę władzy PiS? Moim zdaniem od sprawdzenia kto płaci naszym trepom. To warunek wstępny. Takie rozpoznanie.

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/swiety-ludwik-jacques-le-goff/



tagi: niemcy  komunizm  rząd  władza  stalin  zsrr  kupcy  modus operandi  schematy współpracy  kompanie 

gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 09:52
24     2720    24 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 10:17

BINGO, że aż polecę znanym nam obydwu nieszczęśnikiem Sowińcem.

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 10:38

Telepatia jakaś, czy co. Ja siedzę właśnie nad wpływem kantorów kupców niderlandzich na nazwijmy to górnolotnie - rządy.

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 10:40

Wychodzi, że było to testowanie systemu hybrydowego, czyli latanie po śniegu topless.

zaloguj się by móc komentować



gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 10:43

Przyjechał wreszcie nakład 2 tomu książki Szymona, właśnie go rozładowuję

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wieki-brazu-i-zelaza-tom-ii/

 

Wysyłka zacznie się w poniedziałek

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski 6 listopada 2020 10:42
6 listopada 2020 11:07

Ujmę to tak. Zamarznięty trup nie spłaci kredytu ani zobowiązań, więc jest bardziej opłacalne, by pónagi człek musiał śmigać po lodzie w takim tempie, żeby pot lał mu sie po plecach. Jak śmiga w odpowiednim tempie to przeżyje, jak nie to nie.

To jest tak zwany ostateczny wybór, którego każdy MUSI dokonać.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 12:25

A jak to było "u nas"?

Cytat z: "Dzieje biurokracji" tom IV
Mirosław Szumiło
(Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej)


Sekretariat KC PPR (1945-1948) – ludzie i mechanizmy
Kierownictwo partyjne PPR, a następnie PZPR tworzyli członkowie dwóch instancji decyzyjnych – Biura Politycznego i Sekretariatu KC. Jednak rola tych dwóch organów kierowniczych zmieniała się na przestrzeni lat. Niniejszy tekst poświęcony jest działalności i obsadzie personalnej Sekretariatu KC PPR w okresie od kwietnia 1945r. do września 1948 roku, gdy był on de facto organem pomocniczym Biura Politycznego i odgrywał znacznie mniejszą rolę niż Biuro. Oba organy powstały zresztą same
z siebie, bez formalnej uchwały. Ich działalność została usankcjonowana dopiero 12 grudnia 1945 r. na I zjeździe partii. W punkcie 24 uchwalonego wówczas Statutu PPR zapisano: „Dla kierowania pracą polityczną KC wyłania Biuro Polityczne, dla kierowania bieżącą pracą partii – Sekretariat”. Na tym jednym zdaniu opierała się faktyczna władza w partii i w państwie.
Biuro Polityczne formalnie wybierane przez Komitet Centralny, stanowiło do 1948 roku faktyczne ścisłe kierownictwo partii. Podejmowało kluczowe decyzje i kierowało poprzez swoich 8 członków wszystkimi instytucjami państwowymi. Sekretariat KC nie był natomiast organem wybieralnym. Składał się z kierownika będącego członkiem Biura (Romana Zambrowskiego), kierowników najważniejszych wydziałów KC, przewodniczącego Związku Walki Młodych (ZWM) oraz I sekretarza Komitetu Warszawskiego PPR. W przeciwieństwie do Biura Politycznego skład Sekretariatu był zmienny. Liczył on formalnie od 5 do 8 członków.
Sekretariat w praktyce podejmował operatywne, bieżące decyzje dotyczące
funkcjonowania aparatu partyjnego i niektórych organizacji społecznych, kontrolowanych przez PPR. Najczęściej konkretyzował decyzje Biura i wprowadzał je w życie.
Działał na zlecenie. Z zasady nie zajmował się sprawami funkcjonowania instytucji państwowych. Swego rodzaju łącznikiem między Sekretariatem a ścisłym kierownictwem partii był wspomniany już Roman Zambrowski, który z ramienia Biura Politycznego kierował pracą całego aparatu partyjnego. W takim kształcie Sekretariat funkcjonował od 24 kwietnia 1945 r. do 7 września 1948 r. (ostatni zachowany protokół). Odbył w tym czasie 104 zanotowane w źródłach posiedzenia. Protokoły z kilku
posiedzeń nie zachowały się. Zbierał się nieregularnie, średnio 2-3 razy w miesiącu, zależnie od potrzeby.
Jesienią 1948 roku dokonano reorganizacji kierowniczych organów partii. Sekretariat KC w nowym kształcie zebrał się po raz pierwszy 16  października 1948 roku.
Składał się odtąd z 5 najważniejszych członków Biura Politycznego. Byli to wówczas:
Bolesław Bierut, Jakub Berman, Hilary Minc, Aleksander Zawadzki i Roman Zambrowski. Stanowili faktyczne ścisłe kierownictwo partii i państwa. Rola Biura Politycznego zmniejszyła się, zwłaszcza że powołano w nim funkcję zastępców członków.
Nastąpiło zatem pewne odwrócenie ról. Dotychczasowe zadania Sekretariatu, tj. bieżące kierowanie aparatem partyjnym, przejął nowy organ: 12-osobowe Biuro Organizacyjne KC.

http://komunizm.net.pl/wp-content/uploads/dzieje_biurokracji/12.pdf

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 12:49

Czasem kupcy "osobiście" zostawali władcami, albo nawet zakładali własne państwa. Państwo Wielkomorawskie np. Mieszko chyba też tak zaczynał.

 

zaloguj się by móc komentować

koncereyra @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 13:08

Eric Weinstein ładnie to ujął w skrótowcach: EGO (exponential growth obligation) - że nasze instytucje osiągneły obecny kształ w epoce wielkiej prosperity - oraz DISC (distributed idea suppression complex) - skoro już tak nie rośnie jak kiedyś wszystkie instytucje które żyją z tego, że ci na dole piramidy w nie wierzą muszą wszelkimi siłami blokować przepływ informacji o tym, że król jest nagi, w dół. Polecam The Portal:) To jest taki drugi koniec myślenia które Gospodarz reprezentuje od lat.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 13:41

"mimo wszystkich zalet osobistych towarzysza Stalina, otrzymywał on dokładne instrukcje co do zarządzania swoim kantorem, a do tych instrukcji stosował się dokładnie"

... do 1934 r. Kiedy jego mocodawca wpadł na pomyśł żeby zastąpić go Kirowem. Wtedy zza uszu Dżugaszlwili wyciągnął jeszcze jedną rzecz którą tam miał. A miał za uszami nie tylko przedrewolucyjną praktykę bandycką, nie tylko podpalanie magazynów z ropą w Batumi tuż przed rewolucją, ale również swój własny autorski projekt pt. kop w d mocodawcy i częściowe wydudkanie go. Częściowe bo nadal wysyłał ropę baronowi, czyli najważniejszą część umowy. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @betacool 6 listopada 2020 11:07
6 listopada 2020 14:18

Czyli o łyżwiarzach będziesz pisał?

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @chlor 6 listopada 2020 12:49
6 listopada 2020 14:19

Do wielkich Moraw jeszcze wrócimy

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @koncereyra 6 listopada 2020 13:08
6 listopada 2020 14:19

Blokerzy informacji, trzeba by ich opisać

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 6 listopada 2020 13:41
6 listopada 2020 14:20

Dobrze, że to przypomniałeś

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 6 listopada 2020 14:20
6 listopada 2020 14:36

Co nie? Z tego też taka płynie nauka, że jeśli władca zaspokaja najważniejsze interesy sekretariatu, ten toleruje jego bunt więcej nawet niż 2 lata, ale nie dłużej niż 10-20: wielki terror 1934-1941, wojna ojczyźniana 1941-1945, kamieni kupa 1945-1953.

"Następuje jakiś deal, który zwykle jest w historii opisywany jako wielki deal, szczęśliwa zgoda, albo podobnie." Pierestrojka/odwilż ... "No i wszystko wraca do normy." Czyli z powrotem po śniegu w skarpetkach. To znaczy chciałem powiedzieć na bosaka, bo kto ma skarpetki ten jest magnatem.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 15:48

"Od czego więc powinien zacząć swoją reformę władzy PiS? Moim zdaniem od sprawdzenia kto płaci naszym trepom. To warunek wstępny. Takie rozpoznanie."

Niestety, rzadza u nas ludzie, ktorzy nie rozumieja niczego.

 

zaloguj się by móc komentować

darkforce @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 16:14

Wszystko by się zgadzało pod jednym warunkiem: desygnowany nie wie kto i dlaczego go desygnował, a desygnujący nie wie kogo dlaczego właśnie tego desygnuje.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 16:36

Według Konfederacji rząd może wszystko. Jak tylko dojdą do władzy to puszczą kantory w skarpektach.

zaloguj się by móc komentować


KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
6 listopada 2020 18:20

Brawurowa notka. I szalenie dołująca...

Zatem, w myśl tego, co napisałeś, pełna dezynwoltury rola NUPa jawi się jako theatrum. Ale to wyczuwa się od początku tej roli i jego występów. Piszę o NUPie, bo on pcha się stale na przód sceny. 

zaloguj się by móc komentować


Paris @KOSSOBOR 6 listopada 2020 18:20
6 listopada 2020 19:39

Do  tego...

...  nie  zapominajmy  -  bron  Boze  -  o  DEZYNWOLTURZE   kurwizji,  Sakiewicza,  Karnoli  i  reszty  tego  pomniejszego  PLANKTONU  merdialnego...  jak  na  ironie  zwanych  merdialnia  "narodowo-patriotyczna"... 

...  czyli  po  ludzku  -  V  kolumna  !!!

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować