Casus polskiego artysty
Wczoraj TVP1 wyemitowała film dokumentalny poświęcony dziełu Andrzeja Żuławskiego pod tytułem „Na srebrnym globie”. Kiedyś już coś pisaliśmy o tym filmie, ale przyznam, że nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy – mam na myśli tę emisję. Nie spodziewałem się, że Żuławski zostanie przez TVP zaliczony w poczet twórców, których należy lansować i jeszcze wzmacniać ich legendę. Choć może powinienem to przewidzieć, skoro na twitterze pojawiają się ostatnio wpisy Szczepana Twardocha, w których wyznaje on, jak bardzo nienawidzi Donalda Tuska.
No, ale wracajmy do dokumentu o Żuławskim. Składa się on z trywialnych wypowiedzi reżysera, który ze słabo maskowaną satysfakcją opowiada we francuskiej telewizji, jakim jest degeneratem. To się spotyka ze zrozumieniem i całkowitą akceptacją, albowiem Żuławski żył we Francji z legendy prześladowanego przez reżim reżysera-geniusza. Niestety nie widziałem całości, bo umknął mi początek, nie dowiedziałem się więc dlaczego „Na srebrnym globie” nie zostało dokończone, ale dowiedziałem się w jaki sposób SB prześladowała Żuławskiego. Oto przyszli do niego do domu pewnego dnia i wręczyli mu paszport oraz dali 24 godziny na opuszczenie kraju. Na szczęście nikt nie odważył się pokazać zdjęć, na których widać ryczącego z bólu i tęsknoty Żuławskiego, jak obgryza paznokcie w bezsilnej wściekłości i szarpie zębami tynk ze ścian. Idiota, który tę historię opowiadał, ograniczył się tylko do gry mimiką i za pomocą smutnych oczu oraz grymasu ust podkreślił, jak strasznym przeżyciem dla reżysera było odebranie paszportu z rąk milicjantów.
Wszyscy komunistyczni hunwejbini ze świata filmu opowiadali, jeden po drugim, jak okropne było to, że nie pozwolono Żuławskiemu dokończyć filmu, bo to jest dla artysty najgorsze. Nikt nie wspominał o tym, że prześladowany reżyser pojechał sobie normalnie do Francji, tam dostał robotę i pieniądze, ożenił się z młodą aktorką, która jeździła za nim wszędzie nie rozumiejąc w ogóle co się dookoła niego dzieje i generalnie bawił się wesoło. Jego ojciec zaś piastował różne funkcje w organizacjach międzynarodowych, reprezentując tam PRL. Najważniejsza była ta trauma z powodu niedokończonego filmu i relacje twórcy z innymi ludźmi, mniej odeń genialnymi. Poziom żenady i oszustwa został przekroczony w chwili kiedy pokazali niczego nie rozumiejącą Marceau, jak siedzi przy stoliku razem z mężem i Krzysztofem Teodorem Toeplitzem. Ten ostatni zaś peroruje, jakie to zło wyrządzono Żuławskiemu i kulturze polskiej, nie pozwalając na skończenie filmu. I ludzie, wydawać by się mogło przytomni, świadomi, kiwają głowami ze zrozumieniem widząc tę hucpę, a TVP ją uwiarygadnia. Niezwykłe, prawda? Krzysztof Teodor Toeplitz podobnie jak Zygmunt Kałużyński obecni są w decyzyjnych sferach świata kultury PRL od wczesnych czasów powojennych, opisani w „Dzienniku 1954” Tyrmanda, przestali emitować swoje zatrute treści stosunkowo niedawno. Kiedy żyli wszyscy traktowali ich jednoznacznie – jako apologetów komuny. Dziś, jeden z nich, po śmierci, staje się obrońcą sztuki i jej swobód. Dlaczego musimy na to patrzeć? Dlaczego nikt nie spróbuje wyjaśnić rzeczywistej przyczyny cofnięcia pieniędzy na ten film i wyjazdu Żuławskiego z kraju? Ta zaś wydaje się stosunkowo łatwa do odkrycia. Gang, którego członkiem był Żuławski przeholował z budżetem, film kręcono w ZSRR i Mongolii – i powiedzcie mi, że to się odbywało bez zgody władz sowieckich – pieniądze na to zostały, jak sądzę, przewalone i wiceminister Wilhelmi, którego wszyscy „twórcy” uważali za czerwonego pająka i wroga sztuki, postanowił ten cyrk zakończyć. Być może na polecenie władz sowieckich. Z prostego przekrętu – kostiumy do filmu zrobione były z jakichś śmieci, żenujące i ubogie, ale przestylizowane do niemożliwości – zrobiono zamach na wolność sztuki, w który wierzą do dziś ludzie w Polsce. Reżyserzy zaś i ludzie ze światem filmu związani – najbardziej zdegenerowana grupa osób jakie można sobie wyobrazić – wiarę tę podtrzymują. Podtrzymuje ją także telewizja państwowa, która – nie posiadając własnych pomysłów na twórczość inną niż disco polo – łapie się tego Żuławskiego, jak tonący brzytwy.
Mało kto wspomina, o czym jest ten film. Można to sobie przeczytać w Wikipedii, to jest demaskacja treści ewangelicznych, napisana w formie książki przez starego masona Jerzego Żuławskiego. Wyasygnowano naprawdę duże pieniądze, żeby zrobić z niej pierwszy, polski obraz na skalę Hollywood. No, ale film został zatrzymany w roku 1977. I teraz pomyślcie co by było, gdyby Żuławski to dokończył w roku następnym, a film wszedłby na ekrany jesienią, potem zaś ogłoszono by wybór Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Tu papież Polak, a tu sukces polskiej kinematografii, w której wyraźnie jest pokazane, że Jezus to kosmita. Ja celowo uprawiam takie naciąganie, albowiem wczoraj tym samym popisywał się Żuławski. Pokazali go, jak przemawia we francuskiej telewizji, w jakimś programie dla idiotów, prowadzonym przez skupioną na jego ustach intelektualistkę. Opowiadał, że wybrał się do rezydencji swojego ojca, który był dyplomatą od roku 1945, tam spotkał dziwnego ochroniarza, pochodzącego z Mali. No i poprosił go o podarowanie mu jakiegoś przedmiotu wzmacniającego juju. Ochroniarz przywiózł mu specjalnie zrobioną przez szamana bluzę. Kiedyś Żuławski się napił i sobie to założył na łeb i dalej. No i następnego dnia wiceminister Wilhelmi zginął w katastrofie lotniczej. Niezwykłe, prawda? I wszyscy występujący w tym idiotycznym dokumencie ludzie, z Zaorskim na czele kiwali ze zrozumieniem głowami i mówili – ho, ho, tak, tak…Nie przeszkadzajcie lepiej prawdziwym artystom, bo owiną się jakąś szamańską szmatą i spadniecie w przepaść.
Zadziwiające jest to, że żaden ze współcześnie żyjących dziennikarzy, nie jest zainteresowany wyjaśnieniem opisanych tu kwestii. Nikt nie pisze o koteriach i walkach frakcyjnych, a także walkach o budżety w świecie polskiego filmu, w PRL. Wszyscy zgodnie podtrzymują stworzone wtedy mity i wierzą w to, że dobrzy artyści musieli się ukrywać ze swoimi pomysłami przed złymi politrukami. To jest widocznie schemat wygodny, a marzeniem dzisiejszych twórców jest wpisanie się weń i kultywowanie go w najlepsze. Nic się bowiem w świecie polskiego filmu od czasów Janusza Wilhelmiego i Andrzeja Żuławskiego nie zmieniło. Nawet uśmiechy na tych zadowolonych z siebie ryjach pozostały te same.
tagi: prl artyści żuławski wilhelmi na srebrnym globie
![]() |
gabriel-maciejewski |
29 września 2022 08:28 |
Komentarze:
![]() |
Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 09:37 |
Czytam właśnie, że CBA prowadzi kontrolę w PISF. Podają, że nie "w sprawie" tylko tak ogólnie.
![]() |
gabriel-maciejewski @Maryla-Sztajer 29 września 2022 09:37 |
29 września 2022 09:54 |
Najwyższy czas
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 10:06 |
Kadry w instytucji z centralą przy ulicy Woronicza w Warszawie to prosta kontynuacja dziedziczenia żydobolszewii zarządzającej od powojnia tzw. oświatą i kulturą ( dziedziczna twierdza niomenklatury). To wielkopokoleniowe getto środowiskowe, które zbudowało w tej instytucji swój odrębny świat (państwo w państwie). żadna krytyka ich sie nie ima i nie ma na to środowisko wpływu. A dokladniej j, krytyka spoza własnego grona ich całkowicie nie interesuje.
![]() |
JK @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 10:10 |
Mam kolegę, który pracował/pracuje w branży filmowej. Pewnego dnia trafia na jego biurko faktura za wynajem koparki do pogłębienia jeziora opiewająca na kwotę 800 tys. zł. Lekko zdziwiony pyta tego, który przyjął fakturę na co im w filmie była koparka. Odpowiedź uzyskał, ze do pogłębienia jeziora, bo aktor wygłaszał kwestię zanurzony w wodzie i według scenariusza mógł wystawać ponad lustro jedynie tors i oczywiście głowa a jezioro było płytkie - tylko do pasa. Kolega więc spytał czy aktor nie mógł wygłosić kwestii klęcząc w wodzie. Otrzymał odpowiedź, że nie było by to autentyczne.
![]() |
qwerty @gabriel-maciejewski 29 września 2022 09:54 |
29 września 2022 10:52 |
nie oczekujcie zbyt wiele, zadania CBA są trochę inne niz sobie wyobrażacie
![]() |
qwerty @JK 29 września 2022 10:10 |
29 września 2022 10:53 |
autentyzm kosztuje i musi kosztować; widz tego się domaga
![]() |
Mathias92 @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 11:11 |
Ciekawe też było z muzyką rozrywkową i estradą Osoby takie jak Agnieszka Osiecka, Wojciech Młynarski, Andrzej Mogielnicki, Jarosław Kukulski , Wojciech Mann,Krzysztof Materna mieli monopol na rynku muzycznym i estradowym. Jeśli jakiś artysta odrzucił współpracę był piętnowany i marginezowany. Takim przykładem może być Czesław Niemen,mimo olbrzymiej popularności władza ludowa robiła mu różne świństwa . Ten układ był i trwa do dzisiaj.
![]() |
IanThomas @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 11:12 |
Jerzy, Mirosław, Andrzej, Ksawery. Sztafeta pokoleń po kasę publiczną. Może TVP pod kierownictwem chuligana chce powierzyć misję nakręcenia filmu Na Srebrnym Globie młodemu Żuławskiemu?
![]() |
aszymanik @JK 29 września 2022 10:10 |
29 września 2022 11:12 |
Piękne:) Szkoda, że się nie dopytał czy w takim razie nie lepiej by było kupić trzy jabcoki i dać łopatę miejscowym żulom co by wykopali dołek. Ale nie co ja gadam byłoby to splugawienie przestrzeni artystycznej.
![]() |
chlor @JK 29 września 2022 10:10 |
29 września 2022 11:59 |
To pewnie był "Nóż w wodzie 2".
![]() |
MJC @IanThomas 29 września 2022 11:12 |
29 września 2022 12:14 |
Geniusz w każdym pokoleniu...
![]() |
kpiotrzk @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 12:22 |
bracia Glińscy gwarantami status quo
![]() |
gabriel-maciejewski @kpiotrzk 29 września 2022 12:22 |
29 września 2022 12:39 |
Niestety
![]() |
gabriel-maciejewski @IanThomas 29 września 2022 11:12 |
29 września 2022 12:39 |
To nie jest wykluczone. Ta swoiście rozumiana oryginalność...
![]() |
gabriel-maciejewski @Mathias92 29 września 2022 11:11 |
29 września 2022 12:40 |
Było tak samo
![]() |
gabriel-maciejewski @qwerty 29 września 2022 10:52 |
29 września 2022 12:40 |
Ja niczego nie oczekuję
![]() |
gabriel-maciejewski @JK 29 września 2022 10:10 |
29 września 2022 12:40 |
Piękna suma
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 29 września 2022 10:06 |
29 września 2022 12:40 |
Wiem, wiem...
![]() |
janucha @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 13:38 |
Jako pozytyw to chciałbym zauważyć że w cieniu Żuławskiego (obsolutnego kabotyna i beztalencia) wzrastał prawdziwy geniusz - Andrzej Korzyński, który był jego przyjacielem i skomponował muzykę do większości jego filmów. Zresztą są dostępne wspomnienia Andrzej Korzyńskiego, które śą w sposób zupełnie niezamierzony wyjątkowe bezlitosne dla Żuławskiego.
![]() |
aszymanik @gabriel-maciejewski 29 września 2022 12:40 |
29 września 2022 13:58 |
Bardzo piękna - licząc, że cała operacja dla byle jakiego operatora to ok. 2-3 godz. pracy po 350zł za godz. (choć to już z lekka zdzierstwo) plus transport maszyny tam i z powrotem plus diety i koszty noclegów to przy założeniu, że ciągnę maszynę ze Świnoujścia do Ustrzyk Górnych zaśpiewałbym sobie... ja wiem może 50tys. i dobrze bym zarobił. Za 800tys. to bym mu tam schody zrobił i wyłożył kafelkami.
Ps. Do kolegi JK - prośba o kontakt do tych filmowów - mam koparki:)
![]() |
peter15k @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 14:09 |
“Męczeństwo” Żuławskiego objawiło się „złamanym sercem” przez Weronikę Rosati, która z kolej wcześniej „złamała serce” znanemu erotomanowi Harvey-owi Weinsteinowi a ta z kolei ….złamała budżet ortopedzie Śmigielskiemu, który chciał sobie lewarować praktykę lekarską aktorką. W ten sposób degeneracja schodzi do szanowanych kiedyś zawodów, zdegenerowanych przez blokowanie dla forsy informacji o NOP ach po szczepionkach.
Tymczasem w innej galaktyce żył 50 lat z tą samą żoną ś.p. Franciszek Pieczka…
https://www.youtube.com/watch?v=BRwDNwEpKwc&ab_channel=Jardud12
![]() |
Paris @Maryla-Sztajer 29 września 2022 09:37 |
29 września 2022 14:27 |
Ladnie,...
... a po kontroli zalecenie: ZLIKWIDOWAC TEN DETY PISF... i stosowne mOnisterstwo !!!
![]() |
stanislaw-orda @Paris 29 września 2022 14:27 |
29 września 2022 14:51 |
PISF zostanie do konca świata i jeszcze jeden dzień.
Jeśli weszło CBA to znaczy, że dostali zlecenie na kogoś personalnie.
Idzie więc o wymianę na stołku, nie zaś likwidację niezbednego "zasobu etatowego" dla znajomych króliczka.
![]() |
tomciob @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 14:59 |
Też to obejrzałem i też byłem zaskoczony "aktorską autentycznością" komentujących w dokumencie. Taką przekonywującą grą o legendę tamtego czasu. Jedno jednak wymaga sprostowania. Żuławski został umówiony, sam się umówił, albo jeszcze inaczej z facetem w kawiarni. Tam się okazało że to oficer bezpieki, który pod stołem (tak opowiadał sam bohater) wręczył Żuławskiemu paszport i przekazał że byłoby dobrze aby w ciągu 24 godzin opuścił kraj. I ten się zgodził. Tak to było przedstawione.
Niezłe jaja. Nowy prezes TVP i legendowanie PRL-u wkracza na wyższy level. I to w bardzo dobrym czasie antenowym. Chyba jeszcze nas nowy prezes czymś ciekawym zaskoczym. Dzięki za notkę
![]() |
Maryla-Sztajer @Paris 29 września 2022 14:27 |
29 września 2022 15:23 |
Wydaje mi się, że wkrótce kończy się kadencja tamtejszego szefa. Pewnie dlatego sprawdzają.
Lub jak pisze Orda, szukają czegoś
![]() |
Autobus117 @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 15:42 |
Bezpieka spotykała się z "klientami' w kawiarni Mozaika na Puławskiej. Tu nie było przypadku, 200 m dalej były słynne Zespoły Filmowe tak, że wszystkim było blisko.
Pomijając juju i wygłupy wokół Wilhelmiego to ponoć jak na komucha był niegłupi i tępił to bractwo. Inna sprawa, że coś jest z tą warszawką nie tak. Niedawno jakaś kretynka kłuła laleczki aby spowodować śmierć czy cierpienie i się tym jeszcze publicznie chwaliła.
![]() |
cbrengland @tomciob 29 września 2022 14:59 |
29 września 2022 15:44 |
Ależ dlaczego my się czymś dziwimy? Chcieliśmy mieć, jak na Zachodzie, no to mamy. A to dopiero początek przecież. Nie ma znaczenia już, że u nas był PRL, a na Zachodzie, (niby)nie. Teraz już jest tak samo wszędzie. a będzie jeszcze bardziej przecież. Gdy to sobie uzmysłowimy, przestaniemy się już czemukolwiek dziwić. Ja już dawno przestałem właśnie ☺
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 15:54 |
"Nic się bowiem w świecie polskiego filmu od czasów Janusza Wilhelmiego i Andrzeja Żuławskiego nie zmieniło. Nawet uśmiechy na tych zadowolonych z siebie ryjach pozostały te same. "
Ryje decydentów zawsze były i będą uśmiechnięte.
Ale w tamtych czasach świat polskiego filmu mieliśmy przynajmniej wspaniałych aktorów.
Właśnie odszedł jeden z ostatnich wielkich artystów - Franciszek Pieczka.
Niech go Bóg obdarzy wieczystą światłością.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
29 września 2022 16:01 |
Żuławski usiłował podczepić się pod Polańskiego:
artysta zmuszony przez komunę opuszcza kraj i tworzy na obczyżnie.
Tylko pomimo wysiłku i różnych wygłupów kariery pan Andrzej nie zrobił.
![]() |
Paris @stanislaw-orda 29 września 2022 14:51 |
29 września 2022 18:05 |
Mozesz miec racje,...
... to ,,szukanie hakUF,,... bo przeciez kUlega kUlegi nie sprawdzi, a potem nie wsadzi do pierdla,... bo takie rzeczy sa w Polsce nie do przyjecia !!!
![]() |
Paris @Maryla-Sztajer 29 września 2022 15:23 |
29 września 2022 18:08 |
Dokladnie tak...
... i ,,nasi,, chco wsadzic jakiegos ,,obajtka,, !!!
![]() |
Paris @cbrengland 29 września 2022 15:44 |
29 września 2022 18:15 |
Krzysiu,...
... kto chcial to chcial, ja i moja rodzina WCALE TAK NIE CHCIELISMY... i nie glosowalismy NIGDY za Lunjo...
... i takich bylo - co najmniej - pol narodu !!!
To WALESA i ta kacapska cholota OSZUKALA NAROD, a dalej to juz poooszlo,... i dzis dzieje sie to SAMO OSZUKANSTWO, tylko troche dalej, bo na Ukrainie !!!