-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Bitwa o Warszawę fragment

Chciałem na początek podziękować wszystkim, którzy zdecydowali się wziąć udział we wczorajszym spotkaniu w Łęczycy. Mamy chyba najlepszą publiczność na świecie. Naszemu gościowi bardzo się podobało. Miejmy nadzieję, że kiedyś jeszcze uda nam się zorganizować w tym miejscu jakiś wieczorek. Dziś jadę na konferencję do Warszawy. Zostawiam więc gotowca - fragment książki Zbigniewa Sujkowskiego "Bitwa o Warszawę". Tak jak zapowiedziałem pojawiać się będą na naszej stronie dawno niewidziane książki. Okazało się, na przykład, że mamy jeszcze sporo "Sylwetek"

Warunki życia w okupowanej Warszawie przed Powstaniem

Blisko pięć lat okupacji i to gestapowsko-niemieckiej wycisnęło głębokie piętno na całym mieście, piętno nie tylko fizyczne w formie wyniszczenia miasta, ale i moralne – ostatnie raczej nie w kierunku, o który chodziło okupantom, nie złamali, bowiem postawy Stolicy.

Warszawa, po słynnym oblężeniu 1939 r. była nieodbudowana. W ciągu 5-ciu lat ani jeden dom nie powstał na miejscu 10% zburzonych budynków. Ludzie własnym przemysłem, często w tajemnicy przed okupantem, połatali dziury w murach powstałe od granatów niemieckich i wstawili szyby.

Ale nie tylko ubyły najładniejsze gmachy Warszawy i tysiące zwykłych mieszkań, w mieście zaszły jeszcze inne głębsze zmiany strukturalne. Napłynęło, bowiem ponad 200 000 ludzi z zewnątrz, głównie wysiedlonych z zachodnich dzielnic Polski, częściowo uciekinierów z pod okupacji sowieckiej. Wewnątrz miasta Niemcy przesiedlili Żydów do jednej dzielnicy, tworząc tzw. Ghetto i otoczyli je murem 4 m. wysokim. Zasilili to Ghetto setką tysięcy Żydów z osiedli podwarszawskich do ogólnej liczby 400 000, a później zaczęli rzezie. Od lipca 1942 r. do końca maja 1943 r., w dwu falach wymordowali całą wówczas ludność żydowską, a domy ghetta rozebrali do fundamentów, spaliwszy je uprzednio.

Po dzielnicy żydowskiej pozostała niemal w środku miasta duża pusta przestrzeń, o wymiarach 2,3 km, na 1,2 km, nadal otoczona murem, za który nie było dostępu. Wewnątrz ghetta pozostał jedynie nierozebrany budynek więzienny, słynny Pawiak, na którym przebywało stale 2000 – 3000 uwięzionych przestępców politycznych. Okresami, ilość ta wzrastała. Zależało to od równowagi między ilością rozstrzeliwanych i wywożonych tygodniowo do Oświęcimia, a ilością nowo aresztowanych, którzy wypełniali chwilowo opróżnione miejsca. Jeśli dodać do tego, że 120 000 ludziwywieziono z Warszawy na przymusowe roboty do Niemiec lub do obozów koncentracyjnych oraz uwzględnić 60 000 zabitych we wrześniu 1939 r., to zobaczymy, że zmiany struktury społecznej i ludnościowej, która po wrześniu 1939 r. rozproszyła się po wsiach rodzinnych, ale zamierzała wrócić do Stolicy, była pozycją strat tylko chwilowych. Emigranci, którzy poszli zagranicę stanowili ilościowo bardzo drobny procent zmian; więcej już przedwojennych mieszkańców Warszawy przebywało w niewoli w Niemczech.

Żydzi praktycznie zniknęli, wprawdzie oficjalnie notowano ich 8000, ale byli to przeważnie Żydzi z Grecji oraz przebywający w obozie na robotach. Oceniano za to, iż ponad 30 000 Żydów ukrywa się w Warszawie, udając Polaków.

Do tych zmian trzeba dodać wewnętrzne zmiany pośród ludności polskiej.

Przede wszystkim, spadła ilość urodzeń, a śmiertelność wzrosła 10-ktrotnie, w stosunku do przedwojennej. Wprawdzie nie było wielkich  epidemij (z wyjątkiem tyfusu plamistego wewnątrz Ghetta), ale warunki życia, niedojadanie, nieopalone mieszkania, przepełnione domy w skali nieznanej nigdy w Polsce, zwiększały śmiertelność. Głównie wymierali ludzie starzy i dzieci.

W zatłoczonych szpitalach niedojadanie graniczyło z głodem. Fizyczny stan ludności był zły.

Niemcy zamknęli wolny handel i wprowadzili przydziały żywności wydawanej na kartki po cenach przedwojennych. Była to teoria, w praktyce Polacy otrzymywali tylko chleb, a raczej imitację chleba i raz na rok korzec kartofli, często nadpsutych. Inne artykuły spożywcze istniały na papierze, a tłuszcze nie istniały nawet na papierze. Żadnego tłuszczu5, ani masła, ani oliwy, ani smalcu, ani słoniny, Polak nie dostał drogą urzędową w ciągu 5 lat, choćby w najmniejszej ilości. To też ludzie musieli kupować na wolnym rynku, a ceny rosły, czasami wolno, niezauważalnie, niekiedy chwilowo zatrzymywały się, ale rosły stale. W rezultacie, po 5 latach okupacji ceny wzrosły, – jeśli idzie

o produkty spożywcze – stokrotnie lub więcej. Np. cena masła w wolnym handlu podniosła się

z 3,00 zł. za kilogram do 350 zł., słonina z 1,80 zł. na 200 zł. itd. Przed samym Powstaniem

ceny poszły jeszcze bardziej w górę. Ceny innych artykułów wzrosły nie w tym stopniu, ale też znacznie.

Tymczasem pod grozą kar, z karą obozu koncentracyjnego włącznie, nie wolno było pracodawcom zmieniać oficjalnych zarobków w stosunku do zarobków przedwojennych. To też ludzie się wyprzedawali, handlowali „na lewo”, organizowali domową produkcję przeróżnych rzeczy, jak np. alkoholu, mydła, latarek i bateryjek do nich, szmuglowali i – z wyjątkiem tej ostatniej kategorii – wszyscy niedojadali.

Opał pochodził z węgla kradzionego z transportów przez ludzi mieszkających koło kolei

i odsprzedawanego dalej po cenach, które w stosunku do normalnych wzrosły wprawdzie mniej niż żywność, bo tylko 25-krotnie /tona węgla z 45 zł. na 1200 zł./, ale nie mniej były zawrotne.

Elektryczność ograniczano Polakom stopniowo coraz bardziej i w ostatnim roku przed Powstaniem, Polak miał prawo używać prądu tylko trzy godziny w ciągu doby. Analogicznie zamierał gaz, tracąc ciśnienie, tak, iż wody często nie można było zagotować. Nafty praktycznie nie było, nawet karbid do lamp acetylenowych był trudny do zdobycia i odpowiednio drogi.

Kartki na zakup ubrań i materiałów wydawano minimalnie; sklepy nie miały przydziałów tych towarów nawet na owe skąpe kartki.

Komunikacja miejska ograniczona do tramwajów – stanowiła jedną z plag okupacji. Wobec zabrania do Niemiec większości wagonów warszawskich i nieremontowania psujących się tłok był nieprawdopodobny.

Komunikacja pozamiejska, przy ciągłych rewizjach w poszukiwaniu szmuglu – tylko w 3 klasie i tylko w pociągach osobowych w specjalnie dla Polaków wydzielonych wagonach, była nowym szykanowaniem ludności. Pociągi pospieszne, praktycznie biorąc, były zabronione. Jeśli idzie o warunki pracy, to były one ciężkie. Oficjalnie, ilość godzin wzrosła z 8 na 10–12 dziennie, a czasem więcej. Słusznym stał się aforyzm, że „tylko te rodziny jedzą, które mają, chociaż jednego bezrobotnego”, który mógłby się zająć zdobyciem środków żywności. Trzeba pamiętać, że zajmowanego zajęcia nie wolno było rzucić pod grozą kar.

Samorzutną obroną społeczeństwa było stworzenie szmuglu, który mało miał podobieństwa do paskarstwa z poprzedniej wojny. Był to raczej proceder ciężki i ryzykowny, choć nieraz popłatny, od którego zależało życie Warszawy. Społeczeństwo nie uznawało systemu kartkowego. Handel nielegalny nazywano wolnym handlem, obrazą byłoby, gdyby ktoś chciał to nazwać czarną giełdą. Cuda można opowiadać o przysłowiowej energii, sprycie i wytrwałości warszawskich szmuglerzy, oraz ich sposobach przemycania żywności do Warszawy.

Oświata w czasie okupacji wyglądała rozpaczliwie. Szkoły wyższe oraz średnie ogólno-kształcące zamknięto, uruchomiono tylko szkoły powszechne i częściowo zawodowe, ale z powodu aresztowania wielkiej ilości nauczycieli i po rekwirowania ocalałych lokali na potrzeby niemieckie i ta część szkolnictwa pracowała w warunkach anormalnych, niepozwalających na wydajność. Szkoły funkcjonowały przeważnie po kilka na zmianę w tym samym gmachu, w nieopalanych klasach. Szkolnictwo tajne średnie i wyższe istniało, ale utrzymywane wielkim wysiłkiem wydajność jego była mała szczególnie ilościowo. Wszystkie instytucje polskie: kulturalne, oświatowe, sportowe itp. były zamknięte, a własność ich skonfiskowana.

Na te warunki życia, ekonomicznego i społecznego panujące w zniszczonym mieście nakładał się dodatkowym ciężarem terror i ucisk okupanta: terror, który został zastosowany od pierwszych dni wkroczenia Niemców w październiku 1939 r. i który wzrastał wciąż w formie i natężeniu przez

wszystkie lata okupacji.

Polegał on na szeregu zarządzeń dotyczących wszystkich dziedzin życia, a więc wprowadzono: Zasadę zbiorowej odpowiedzialności Polaków – stosowana była ona tak daleko, że jeśli dwu pijących żołnierzy niemieckich pobiło się w knajpie i jeden drugiego ranił, to aresztowano i rozstrzeliwano kilku lub wszystkich mężczyzn z kamienicy, w której mieściła się knajpa.

Skazywanie ludzi na kary więzienia i utratę życia bez sądu, bez procesu, bez obrony i obrońcy oraz bez zawiadomienia aresztowanego ani o co jest oskarżony, ani na co skazany, choćby to była kara śmierci. Aresztowany nie miał nigdy możności napisania ostatniej woli, ani listu pożegnalnego.

Wprowadzenie odrębnych sądów dla Niemców z tym, że Polak nie mógł praktycznie wygrać procesu z Niemcem.

Wywożenie do Niemiec polskiego dorobku kulturalnego, poczynając od wyposażenia uniwersytetu, kończąc na prywatnych zbiorach.

Skasowanie języka polskiego w urzędach i w życiu publicznym. Zamknięcie

polskiej prasy codziennej i periodycznej.

Zakaz drukowania polskich książek.

Zamknięcie polskiego szkolnictwa i kary za uczenie dzieci.

Zabronienie uczenia się i używania języka angielskiego i francuskiego/zakaz sprzedaży książek/.

Zamknięcie wszystkich polskich instytucyj naukowych, kulturalnych, charytatywnych, samokształceniowych, sportowych, klubowych i zarekwirowanie ich majątku na rzecz Niemiec.

Prześladowanie i tępienie Żydów.

Zamknięcie i konfiskata oszczędności prywatnych w bankach.

Cofnięcie emerytur lub ograniczenie ich do 180 zł. miesięcznie.

Zabieranie bez odszkodowania zarówno od podróżnych, jak i z mieszkań żywności i ubrań. Rewizje i areszty uliczne. Łapanki na roboty do Niemiec.

Ustalenie godziny policyjnej średnio od 8 wieczór do 5 rano. Znalezienie się na ulicy poza określoną porą i złapanie przez policję groziło w najlepszym razie zesłaniem na roboty do Niemiec.

W rezultacie tego, często nawet lekarza nie można było w nocy sprowadzić do umierającego.

Przymus posiadania okupacyjnego szarego dowodu osobistego tzw. Kennkarty z fotografią

i odbiciem dwu palców.

Przymus pracy i związany z tym obowiązek zarejestrowania się w urzędzie pracy oraz posiadania żółtej karty pracy.

Wprowadzenie niemieckich napisów w tramwajach i wszelkich publicznych miejscach, zmienianie nazw ulic na zupełnie nowe i oczywiście niemieckie, urzędowanie po niemiecku, usuwanie polskich pomników itp.

Zakaz chodzenia do parków miejskich, do lepszych restauracyj i kawiarni, do lepszych kin. Na wszystkich teatrach, na szeregu sklepach, na zakładach fryzjerskich itp. był napis „nur für Deutsche”.

Zakaz jeżdżenia w przedniej części tramwaju.

Wprowadzenie specjalnych wagonów dla Polaków w nielicznych udostępnionych dla nich pociągach.

Wynagradzanie donosicieli Gestapo.

Później dołączyło się do tego wyrzucanie ludzi na bruk w ciągu 10 minut, egzekucje publiczne itd.

Wszystko to były warunki okupacji i nie wchodziły w ramy tępienia przez Gestapo organizacyj podziemnych z Armią Krajową na czele.

Dotknęliśmy najciekawszej strony życia w okupowanej Warszawie: pracy konspiracyjnej. Siły społeczeństwa były tak duże, że w odpowiedzi na niszczenie wszystkiego, co polskie i co tchnęło polskim życiem, społeczeństwo podjęło walkę z wrogiem w formie prac podziemnych. Były

one różne: charytatywne, oświatowe, kolektorskie7, administracyjne, Ale naprawdę wielką sprawą stała się armia stworzona w konspiracji, w najbardziej – zdawało się – nieodpowiednich warunkach.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/bitwa-o-warszawe-1944-major-zbigniew-sujkowski/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sylwetki-zbigniew-sujkowski/



tagi: podziękowania  bitwa o warszawę 

gabriel-maciejewski
25 maja 2024 07:27
23     1529    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

peter15k @gabriel-maciejewski
25 maja 2024 09:38

Skutkiem powstania warszawskiego ( z całym szacunkiem wobec  walczących i ofiar ) było zniszczenie miasta i dalsze zmniejszenie ( po Katyniu ) elit mogących stawiać opór w podziale wpływów w Europie.  Dla ZSRR podstawienie elit swoimi stało się proste.  Po tym wszystkim pozostałe przy życiu elity przedwojenne uznały, że nie ma sensu stawiać oporu i stały się po latach „konstruktywne”. W tym kontekście wyrok na kapitana Stefana Witkowskiego, który nie chciał ujawnić  AK swoich struktur może mieć inny podtekst.   

Podpuszczanie  nas trwa i dzisiaj czego przykładem jest prowokowanie do zajęcia Królewca jak i kuriozalne lansowanie globalnego spisku… Włochów ( co stoi w sprzeczności z narracją knowania „żymian”)  , co oczywiście kieruje nieubłagane ostrze uprzedzeń ku Watykanowi i oczywiście Kościołowi Katolickiemu . Jest to oczywiście dość wyrafinowana strategia będąca elementem Kodu Leonarda Browna polegająca na destrukcji wpływów katolicyzmu jako głównej globalnej siły przeszkadzającej w interesach.  

Zmniejszenie naszej populacji jest na rękę wszystkim za wyjątkiem nas. Jak widać odbudowa państwa po wymordowaniu elit przez Niemców i Rosjan oraz  zniszczeniu gospodarki trwa już 79 lat i jak dotąd nie zakończyła się sukcesem a kult przegranych powstań skutecznie wzmaga „konstruktywne podejście”  ellit co przekłada się na uległość nie tylko polityczną  ale i w sferze gospodarczej. 

zaloguj się by móc komentować

Frymac @peter15k 25 maja 2024 09:38
25 maja 2024 11:22

Stefan Witkowski ps. "Inżynier" został zlikwidowany wyrokiem Wojskowego Sądu Specjalnego za podjęcie współpracy z warszawskim Gestapo i niemieckim wywiadem wojskowym Abwehrstelle-Ost. W kontakcie z Witkowskim pozostawał płk Borys Smysłowski, który prowadził rozmowy zmierzające do wciągnięcia prawicowych organizacji konspiracyjnych do współpracy z Niemcami na odcinku zwalczania organizacji lewicowych i komunistycznych, a także prowadzenia walki przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Sam Witkowski utrzymywał jawny kontakt z szefem warszawskiego Gestapo, zaś organizacja "Mu" była podwykonawcą zleceń Gestapo, bowiem zajmowała się likwidacją działaczy organizacji lewicowych. Szefowi organizacji zarzucono również prowadzenie "kombinatorskiej" działalności na tle finansowym, bowiem miał zlecać swoim podkomendnym akcje rabunkowe, podszywając się pod Gestapo i defraudacji subwencji otrzymywanych od rządu londyńskiego.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @Frymac 25 maja 2024 11:22
25 maja 2024 13:05

Z punktu widzenia Stalina bardzo dobra decyzja. Z punktu widzenia rządu londyńskiego, który zwiał przez Zaleszczyki bardzo dobra .  Z punktu  widzenia mordowanych przez gestapo i NKWD w kraju niekoniecznie. Być może,  o ile te zarzuty nie były sfabrykowane przez agenturę,  trzeba  było go prowadzić. Może wtedy Warszawa nie spłynęła by krwią a wielu udałoby się wyciągnąć z gestapo.  Na pewno skorzystała władza ludowa.   Wymordowano ok.  200 000 ludzi.  I co nam to dało w efekcie ?  Te obrączki i pierścionki zbierane na zakup broni w 1939 roku czyli złoto w Londynie zostały przejęte za użytkowanie lotnisk a Churchill kazał się Andersowi wynosić bo jest zbędny. Stalin zainstalował tu komunistów na 40 lat a w zasadzie do dzisiaj. "Elity" nie są nawet w stanie sobie  wyobrazić, że można działać w imieniu kraju.  Pełny „sukces”.  Do tego "sukcesu" można zaliczyć też przykladowo obsadzenie na stanowiskach volksdeutschów i innych kolaborantów przez UB bo miało na nich teczki. Same sukcesy. Co do samego Witkowskiego to prawdy pewnie nie dowiemy się nigdy. Ta jego organizacja po podporządkowaniu Ak została by pewnie wybita co do nogi i to nie wiadomo przez kogo w efekcie... 

zaloguj się by móc komentować

Frymac @gabriel-maciejewski
25 maja 2024 13:32

Część członków po likwidacji organizacji zasiliła szeregi ZWZ (w tym Kazimierz Leski ps. "Bradl"), zaś kilku wyższych oficerów, którzy nie wyrazili zgody na dołączenie do ZWZ, zostało przerzuconych przez Smysłowskiego na Bliski Wschód do 2. Korpusu Polskiego, dowodzonego przez gen. Władysława Andersa, co może świadczyć o tym, że byli już zadaniowani przez samego Smysłowskiego, ale już bez pośrednictwa zlikwidowanego inż. Witkowskiego. O bliskich związkach Witkowskiego z warszawskim Gestapo informowali jego podkomendni, jak zorientowali się do czego została powołana organizacja i z czyjej inicjatywy.

zaloguj się by móc komentować

Nova @peter15k 25 maja 2024 09:38
25 maja 2024 14:15

Jak czytam ceny, ich wzrost podczas wojny,dostępność, regulacje co  i ile można było kupić i wwieźć do stolicy, dostępność na kartki to się zastanawiam w jakim stopniu tzw. "zielony ład" będzie miał skutek podobny ekonomicznie do realiów życia pod okupacją niemiecką.

zaloguj się by móc komentować


peter15k @Frymac 25 maja 2024 13:32
25 maja 2024 14:23

Czy organizacja została powołana przez Gestapo tego nie wiemy ale to usprawiedliwia egzekucje czyli wszystko O.K. – jeżeli to prawda oczywiście. Z drugiej strony dlaczego w takiej sytuacji wywiad AK uważał że nie powinien mieć tej furtki nawet bardzo utajnionej i pod kontrolą ? Danina krwi nic nam nie dała .  Zostaliśmy wydymani mówiąc kolokwialnie sprzedani i zdziesiątkowani a elity wymordowane. Nikt nie uronił łzy a nasz honor sojusznicy mieli głęboko w ...   Taka działalność w tej sytuacji to oczywiście bardzo niebezpieczna gra.  Tak samo jak sprawa Katynia przez którą być może „spadł Sikorski”.  Witkowski został zastrzelony we wrześniu 1942 roku po rozpoczęciu bitwy pod Stalingradem.  Wygląda na to że AK była spenetrowana i taka informacja o kontaktach dotarłaby do Londynu, Berlina a nawet do Tokio.   Na szczęście w efekcie honor pozostał , dane nam było szturmować Berlin razem z Armią Czerwoną a Przymanowski mógł napisać Czterech Pancernych.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @peter15k 25 maja 2024 14:23
25 maja 2024 14:48

No niestety. Witkowski nie miał chyba na tyle wyobraźni, żeby przypuszczac, że Niemcy będą tez dogadywać się z komunistycznymi bojówkami przeciw Polakom. Ale tak zawsze jest, gdy się człek próbuje dogadać z kimś bardzo "elastycznym", tj. mającym swoje odrębne prorytety i dla ich realizacji gotowego na wszystko. To ku pamięci naszych pastuszków

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Nova 25 maja 2024 14:15
25 maja 2024 15:15

"Jak czytam ceny, ich wzrost podczas wojny,dostępność, regulacje co  i ile można było kupić i wwieźć do stolicy, dostępność na kartki to się zastanawiam w jakim stopniu tzw. "zielony ład" będzie miał skutek podobny ekonomicznie do realiów życia pod okupacją niemiecką."

 

Zmieniły się metody, cele pozostały te same.

IV Rzeszę i "zjednoczoną Europę" można budować bez czołgów i egzekucji.

Wystarczy duraczyć [50 artykułów dziennie w gazetach o katastrofie klimatycznej], wciskać ludzi do elektrycznych zabawek zasilanych z gniazdka i serwować

chrabąszcze na obiad.

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @peter15k 25 maja 2024 13:05
25 maja 2024 16:00

", który zwiał przez Zaleszczyki "

Nie tylko sanacyjna mafia zostawiła Naród,ale także Prymas.

W Krakowie został kardynał Sapieha i dzieki niemu nie doszło to tych zbrodniczych wydarzeń pod nazwą Powstanie...mam takie odczucie,że gdyby został w W-wie nie doszłoby do hetakomby.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @OjciecDyrektor 25 maja 2024 14:48
25 maja 2024 17:12

Jak nikt sie ze soba nie dogaduje to na tym można nieźle zarobić...

(...)Witkowski nie miał chyba na tyle wyobraźni, żeby przypuszczac, że Niemcy będą tez dogadywać się z komunistycznymi bojówkami przeciw Polakom(...)

No cóż Sowieci mieli przynajmniej Strirlitza a my tylko Klossa  - ale ten sam pracodawca...

zaloguj się by móc komentować

peter15k @zkr 25 maja 2024 14:20
25 maja 2024 17:38

Rosjanie "podlewają" wszystkie pomysły,  które degenerują zachód co nie oznacza,  że je zawsze wymyślają... Z resztą to nic nowego - za "nieboszczki komuny" też organizowali różne "imprezy" i tak im zostało. Mogli by się zająć zagospodarowaniem głubinki bo ich Chińczycy zjedzą.  Niestety także wyciagają wnioski - płacą za poległego rekruta ,  także inwalidom, co stawia jego rodzinę finansowo na nogi. Wysyłają skazańców na front itp. Idą na czas. Te nowe strategie są niestety bardziej sprytne i skuteczne na dłuższą metę...

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Frymac 25 maja 2024 13:32
25 maja 2024 18:03

Wiesz co, nawet nie chce mi się patrzeć w tamtą stronę

zaloguj się by móc komentować

Frymac @gabriel-maciejewski 25 maja 2024 18:03
25 maja 2024 18:15

To miała być odpowiedź do @peter15k

 

 

zaloguj się by móc komentować

Frymac @gabriel-maciejewski
25 maja 2024 18:21

 Niemal każda sfera życia w okupowanej Stolicy była regulowana zarządzeniami wydawanymi przez okupanta niemieckiego. Komunikacja miejska była zdestabilizowana, nawet zarządzeniem okupanta windy w budynkach były unieruchamiane, o czym wspomina major Sujkowski w "Sylwetkach". Te samą praktykę zastosowała przecież "wyzwolicielska" Armia Czerwona na okupowanych terenach Ukrainy, wprowadzając sowiecki "mir" na podbitym terytorium. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Frymac 25 maja 2024 18:21
25 maja 2024 18:23

To działanie na wymęczenie

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski 25 maja 2024 18:00
25 maja 2024 21:48

(...) O czm pan chciał napisać?(...)

W zasadzie od dawna chciałem napisać,  że większość moich poglądów nie jest zbieżna z większością prezentowaną w SN. Po prostu widzę zagrożenia w innym miejscu niż SN ( zmiany mentalnościowe, i technologiczne, finansowe, zastosowanie AI, które całkowicie wywróci postrzeganie wydarzeń pod postmodernistyczne algorytmy ) .    Stąd lepiej będzie jak zaprzestanę pisania komentarzy tak jak zaprzestałem pisania notek dokładnie 18 lutego 2022 roku. Hermetyczność prezentowanych poglądów oraz krytyka "ex cathedra SN" praktycznie wszystkich innych obszarów, komentatorów, środowisk , publicystów , inicjatyw medialnych, informacji  itp plus pozycjonowanie SN jako jedynej prawdy objawionej wydaje mi się nadużyciem.  Jednak być może nie czas na swobodną wymianę poglądów bo czasy mamy niebezpieczne, tym bardziej jak się prowadzi firmę w obszarze takim jak SN i tu trzeba zachować ostrożność.    Stąd pisanie notek jak i komentarzy wydaje mi się obecnie  niecelowe a SN sobie poradzi z pewnościa we własnym obszarze aktywności.  Co do powstania warszawskiego to sprawa jest niezwykle wrażliwa z powodu ofiar i bestialstwa Niemców jak i również wydarzeń bieżących. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @peter15k 25 maja 2024 21:48
25 maja 2024 22:33

Nie chodziło mi o powstanie akurat. Nie wiem też co to są postmodernistyczne algorytmy. Czyli stawiamy się tu ponad wszystkich i uważamy siebie za koronę stworzenia? Niech pan może pogada z kimś z UW, z publi najwyżej wycenianych grantów, dobrze? A potem rzuca pod moim adresem takie oskarżenia

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @gabriel-maciejewski 25 maja 2024 18:23
25 maja 2024 23:41

Dokładnie.

Spróbuj spać z jednym otwartym okiem.

Można ?

Można.

P.S.

o uszach szkoda gadać.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Art @peter15k 25 maja 2024 21:48
26 maja 2024 03:37

Szkoda,bardzo ceniłem sobie pańskie komentarze.

zaloguj się by móc komentować

Paris @peter15k 25 maja 2024 21:48
27 maja 2024 00:12

Nooo,...

...  z  ta  ,,krytyka  i  CHermetycznoscia,,  to  Pan  pojechal  za  bardzo  ,,po  bandzie,,  !!!

 

A  to  ,,pozycjonowanie  SN,,  to  rzecz  jak  najbardziej  wlasciwa  i  na  miejscu.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować