-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Błędne koło czyli ręce szaleńców

Jak to celnie ujął kiedyś valser, jak ktoś nie potrafi zrobić dziesięciu pompek, od razu zaczyna pisać o nadczłowieku. Podobnie jest z tymi, którzy nie mając o tym zielonego pojęcia zagrzewają bliźnich do walki z bronią w ręku. Najgorzej zaś jest z tymi, którzy czując się całkowicie bezpiecznie i mając gwarancje, że nic się ani im ani krajowi nie stanie zaczynają rozprawiać o polityce mieszając ją z literaturą. Raz może jeden w życiu przyczepiłem się do Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego. Nie interesował mnie on specjalnie, a to z tego względu, że ma silne predylekcje do teatralizacji swojej osoby, a jak się okazało i swoich wypowiedzi. Oto teks, który zamieścił on w Teologii Politycznej, a który do pewnego momentu czytałem uważnie, ale potem przestałem. https://teologiapolityczna.pl/bic-sie-czy-nie-bic-oczywiscie-bic-rzecz-o-mialkosci-kapitulanckiego-rewizjonizmu-historycznego

Zanim przejdę do omówienia tej treści, wspomnę o analogii. To co pisze tu Żurawski o rewizjonizmie kapitulanckim jest jednym z kluczy propagandowych do duszy młodych i starych Polaków. Podobnym kluczem, dokładnie tak samo głupim było przekonanie, że Polak i Węgier to dwa bratanki. Zmarnowałem wiele czasu na tłumaczenie ludziom, że to nie jest prawda. Oni zaś za każdym razem odpowiadali tak samo – ależ co pan mówi, jeździliśmy z Sakiewiczem na Węgry za każdym razem było wspaniale. I nikt, prawda, nie pomyślał, że Węgrzy mogą być po prostu zdawkowo uprzejmi, witając dziwnych przybyszów z Polski, którzy ani w ząb nie rozumieli ich nowych wyborów politycznych. Dziś wszystko jest jasne i nikt już nie ma złudzeń. Nie przyzna się jednak do błędu, ale będzie uporczywie milczał.

Jaki problem mamy z Żurawskim? Podsuwa on nam pod nos, niczym zaśmiardłą kiełbasę, stary i całkiem fikcyjny dylemat – bić się czy nie bić. To jest problem literacki, którym bawili się i bawią nadal ludzie nie mający o biciu się najmniejszego wyobrażenia. Identycznie jest z Żurawskim. Korzystając z okazji, próbuje on zrobić jakiś polityczny kapitał, pokazując ludziom, że stare literackie dylematy XIX wiecznych Polaków odnowiły się dziś na Ukrainie i mają obowiązującą wartość. Nie mają, albowiem dla nikogo poza Żurawskim, który używa tej argumentacji instrumentalnie i dla własnej reklamy, dylemat – bić się czy nie bić – nie istnieje. To jest kwestia biegunowo różna od polityki i samej walki. To jest wyrażenie z zakresu literatury, uwodzenia panien apteczkowych i dyskusji ze szwagrem przy stole. Poważna dyskusja na temat walki byłaby dyskusją o mechanizmach decyzyjnych. Tego Żurawski, choć jest profesorem, nie zrozumie, ani się nawet do zrozumienia tej kwestii nie zbliży. Jego zadaniem bowiem jest utrzymywanie wśród ludzi, z którymi ma do czynienia, a więc także ze studentami, ciężkich złudzeń. Nie chcę się odnosić do wszystkich podniesionych przez niego kwestii, przypomnę tylko, ze w odezwie na brankę Wielopolskiego, większość przeznaczonych do wojska carskiego Polaków stawiła się na miejscu.

Nie chodzi o to, czy bić się czy nie bić, ale o to gdzie zapada decyzja o podjęciu walki. Bo od tego zależy czy walka ma szansę na powodzenie, czy jest skazana na klęskę. Stawianie kwestii w ten sposób, że rozbiory Polski były klęską dla mocarstw zaborczych, bo daliśmy im łupnia, a w perspektywie 120 lat niektóre z nich zniknęły z powierzchni ziemi, jak Austria, jest czystą manipulacją obliczoną na zabawianie histeryczek. Na szczęście to nie Żurawski będzie decydował czy bić się czy nie bić. Decyzja ta bowiem już zapadła na najwyższych szczeblach władzy politycznej i oczywiste jest, że w razie potrzeby będziemy się bić. Sytuacja nasza obecnie nie przypomina bowiem w ani jednym momencie, żadnej sytuacji dotyczącej kryzysów powstaniowych czy wojennych w dawnej Polsce. Właśnie przez to, że od początku wiadomo, gdzie zapadła decyzja o podjęciu walki. Ludzie, których Żurawski nazywa rewizjonistami, nie są nimi w istocie. To są tacy jak on sam manipulatorzy i podżegacze, tyle że działają według odwrotnego wektora. Oni czekali, aż NATO nas zdradzi. I były podstawy by tak sądzić, albowiem pozwolono Putinowi i Merkel na wiele. Okazało się jednak, że są granice. I dziś ci sami manipulatorzy i podżegacze wołają, że Rosja została wciągnięta w pułapkę, a Żurawski uważa, że powinniśmy się bić, bez względu na wszystko. To akurat jest wygodne, bo wszyscy właściwi ludzie są po naszej stronie, choć przeciwnik nie żartuje i będzie się imał wszystkich sposobów, by złamać solidarność Zachodu. Najważniejszym zaś sposobem na złamanie tej solidarności jest propaganda. I tu agenci Putina spotykają Żurawskiego i czytają jego idiotyczny tekst. Pokusa, by zbudować fałszywą alternatywę – bić się czy nie bić – i przełożyć ją na język współczesnych okoliczności, następnie zaś uwikłać w to jak największą ilość ludzi jest wielka i chyba nie do zwalczenia. Żurawski będzie miał wiele powodów do dyskusji i prezentowania własnych poglądów albowiem zmanipulowanie lansowanych przez niego treści jest rzeczą najłatwiejszą na świecie. Czyniono to przecież już tyle razy. Żurawski uważa, że to nic nie szkodzi, bo teraz możemy jeszcze raz, całkowicie bezpieczni pokazać wszystkim, że będziemy się bili, choć wszystko wskazuje na to, że jednak nie będziemy. I tu dochodzimy do momentu, kiedy manipulacja triumfuje. Patriotyzm nie wymaga poświęceń ciężkich, a jedynie prostej uczciwości, przekonanie jednak , że trzeba się bić i dylemat jaki postawił Żurawski zostaje z ludźmi na dłużej. Jak to już nie raz bywało, w chwili kiedy odwróci się koniunktura, czego Żurawski pewnie nie doczeka, wszyscy dalej będą rozprawiać czy bić się czy nie bić, a prowokatorzy zatriumfują i poprowadzą ze dwa pokolenia na rzeź. No, ale co to dziś może Żurawskiego obchodzić. Wpuściliśmy wszak zaborców w pułapkę swoją słabością i przeczekaliśmy, dzielnie walcząc w powstaniach, 120 lat świętego przymierza, żeby Austria zniknęła ze sceny dziejowej, a Prusy zamieniły się w Hitlera, Rosja zaś w komunizm. Damy radę.

Podsumowując – nie ma takiego dylematu. Zajmują się nim ludzie emocjonalnie i intelektualnie płytcy, albo prowokatorzy, czyniący to celowo. Istotne jest gdzie zapada decyzja. Jeśli decyzję o walce podejmują oficerowie niższych szczebli bez porozumienia z politykami, dobrze by było, gdyby zdawali sobie sprawę, że decydują się na śmierć. I tylko tego od nich wymagajmy, by czynili to świadomie, a nie z głupią nadzieją na sukces lub na pamięć potomnych i opisy w książkach. Sytuacje bez wyjścia oczywiście są, ale każda z nich powinna owocować głębokim przemyśleniem okoliczności i stworzeniem metody, która pozwoli jej uniknąć. Metody czyli organizacji. Te zaś w Polszcze naszej są rozwalane zwykle bardzo prosto – poprzez zabawne memy i fikcyjne dylematy: bić się czy nie bić, z Niemcami czy z Rosją, Dmowski czy Piłsudski, czy możliwa jest wolność słowa bez Marcina Roli, jak stworzyć armię nowego wzoru, Polak, Węgier dwa bratanki itp., itd. O tym wszystkim dyskutują ludzie, którzy pracują na państwowych etatach i nie potrafią zrobić dziesięciu pompek. Sami też nie chcą iść na wojnę, ale chętnie wysłaliby tam innych. Problem Polski nie polega na zbytniej chęci czy też niechęci do walki, ale na tym, że jej elity nie przemawiają językiem zrozumiałym dla elit i liderów organizacji, które decydują o prowadzeniu walki, a także o jej metodach. I na tym zakończę.



tagi: polityka  manipulacja  powstania  romantyzm  żurawski vel grajewski  rewizjonizm 

gabriel-maciejewski
8 maja 2022 08:12
20     3109    17 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

mniszysko @gabriel-maciejewski
8 maja 2022 10:15

Dla mnie bardzo ciekawy i inspirujący tekst. Skłania do przemyśleń na temat różnych wydarzeń historycznych. Dzięki!

zaloguj się by móc komentować

beczka @gabriel-maciejewski
8 maja 2022 10:16

Ktoś musi zdradzić i najlepiej, żeby to była Ukraina, albo Polska. Nad tym się skupiają moskiewscy technicy magicy. No, ale mogą ostatecznie być to inne kraje. Grunt, żęby to był ktoś z NATO i ta zdrada ma być taka niemoralna, żeby nikomu z zachodu nie przyszło w przyszłości zawierać paktów w tym regionie świata.

Moskiewscy trudzą się jak zrobić z nas czarny lud, który zasługuje na to by zajął się nami inny czarny lud, właśnie z Moskwy. Inwestują w naszą kulturę, żebyśmy nigdy w oczach świata nie stali się kimś ważnym. W tym celu zabitol tez nam elity.

Dziesiątki lat moskiewskiej propagandy wydaje zgniłe owoce, siedzi ona tak głęboko w pokoleniach ludzi, że można być jawnym agentem i żyć w bezkarności.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @beczka 8 maja 2022 10:16
8 maja 2022 10:45

Nie jesteś w stanie wytłumaczyć ludziom, że ta cała kultura, to propaganda ciśnięta przez państwo. Oni w to nie wierzą, bo odbiera im to możliwość posługiwania się intelektem, który uruchamiają zawsze w reakcji na coś przez kogoś potwierdzonego. 

zaloguj się by móc komentować


Kuldahrus @gabriel-maciejewski
8 maja 2022 10:56

Jeśli chodzi o podobne teksty na temat działań wojennych które pojawiają od początku wojny to ja cały czas mam z tyłu głowy pewną kwestię z jednego filmu amerykańskiego. Chyba już kiedyś o tym pisałem, ale się powtórzę:
Pewien zasłużony generał trafia do więzienia wojskowego za to, że nie podporządkował się rozkazom sztabu generalnego i zostaje zaproszony do gabinetu przez dyrektora więzienia żeby podpisać mu książkę swojego autorstwa i kiedy ten akurat idzie do drugiego pokoju po książkę generał ogląda jego kolekcję starej broni i między generałem, a adiutantem dyrektora wywiązuje się taka wymiana zdań:
[adiutant]: Imponująca kolekcja, prawda panie generale?
[generał]: Rzeczywiście pokaźna, ale uważam, że takie kolekcje zbierają ludzie którzy nie zabrudzili sobie butów błotem z pola walki. Dla prawdziwego wojownika taka broń to tylko kawałek metalu służący do zadawania bólu i uśmiercania.
(Film: "Ostatni bastion")

Uważam, że to kapitalna kwestia.
 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 8 maja 2022 10:56
8 maja 2022 11:04

To samo jest z propagandą, jeden bałwan napisze - bić się czy nie bić, a po nim dwudziestu innych odcina od tego kupony przez całe życie

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
8 maja 2022 11:16

DOS-KO-NA-LY   WPIS  !!!

A  Grajewskiemu  vel  Zurawskiemu  kurczy  sie  wyraznie  koryto...  jeszcze  tylko  -  przy  dobrych  ukladach  -  3  lata  PIERDZENIA  W  STOLEK  przy  ,,radzie  prezydEckich  doraTcUF,,  a  potem  przyjdzie  WIELKA  BIDA...

...  mam  nadzieje,  ze  studenci  nie  lykaja  tych  jego  detych,  zenujacych  kawalkow,...  a  ja  nawet  nie  klikne  w  zalaczony  przez  Pana  link,  bo  to  absolutna  strata  czasu,  bo  tego  prezydEckiego  MATOLA   znam  juz  zbyt  dlugo...

...  jeden  z  wielu  TYSIECY  PASOZYTOW,...  tzw.  ,,akademickiH  pasozytow,,      nic  wiecej  !!!  

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Paris 8 maja 2022 11:16
8 maja 2022 12:18

Jakoś sobie poradzą. Będą sadzić te dyrdymały będą to ciągnąć

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
8 maja 2022 14:10

"Jaki problem mamy z Żurawskim? Podsuwa on nam pod nos, niczym zaśmiardłą kiełbasę, stary i całkiem fikcyjny dylemat – bić się czy nie bić."

A nie rozważa czy z Rosją czy z Niemcami?

Temat atrakcyjny, a'la Zychowicz, przyciąga ciekawych i nakręca emocje.

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 8 maja 2022 14:10
8 maja 2022 14:13

Głównie o to chodzi i jeszcze, żeby wskazać iż każdy kto myśli inaczej niż Żurawski jest rewizjonistą

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @beczka 8 maja 2022 10:16
8 maja 2022 14:21

"Moskiewscy trudzą się jak zrobić z nas czarny lud, który zasługuje na to by zajął się nami inny czarny lud, właśnie z Moskwy. Inwestują w naszą kulturę, żebyśmy nigdy w oczach świata nie stali się kimś ważnym. W tym celu zabitol tez nam elity.

Dziesiątki lat moskiewskiej propagandy wydaje zgniłe owoce, siedzi ona tak głęboko w pokoleniach ludzi, że można być jawnym agentem i żyć w bezkarności."

Tak, to jest coś porażającego. Moskiewska propaganda to jedno, ale to że ona była kontyuowana już po upadku ZSRR za przyzwoleniem zachodnich imperiów to drugie, mam nadzieję, że wojna teraz zmieni podejście anglosasów w tej kwestii na naszą korzyść.

 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
8 maja 2022 15:35

Ciekawa notka.

Dodając do słów "bić się czy nie bić?" jedno słowo zmieniamy pytanie: czy warto się bić czy nie warto? Odpowiedź można "wydedukować" z cytatu z książki Wojciecha Zaleskiego "Tysiąc lat naszej wspólnoty":

Ogólne dochody skarbu za rok 1791, tj. ostatni przed drugim rozbiorem, wyniosły nieco ponad 30 milionów złotych. Stanowi to 5 razy więcej niż za czasów saskich. Wydatki na wojsko doszły do maksymalnej kwoty 25 milionów złotych rocznie, podczas gdy w tym samym czasie w Prusach wydawano na wojsko 70 milionów złotych, w Austrii 180 milionów złotych, w Rosji 250 milionów złotych. 
Po pierwszym rozbiorze Austria uzyskała w pierwszych latach ze swojego zaboru 4x większe dochody skarbowe niż przedtem Rzecz Pospolita.

Odpowiedź na pytanie czy wydać pieniądze na własne wojsko, na własną obronę, czy płacić okupantowi jest oczywista!

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 8 maja 2022 15:35
8 maja 2022 15:41

Te porównania dochodów sprzed zaborów i po zaborach są niezwykle dołujące, ja nie mogę tego czytać

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 8 maja 2022 15:41
8 maja 2022 17:59

Bo to nie jest porównanie dochodów, a porównanie dociskania śruby podatkowej na mieszkańcach kraju.

zaloguj się by móc komentować


Paris @gabriel-maciejewski 8 maja 2022 12:18
8 maja 2022 19:12

Nie  maja  te  PASOZYTY  i  DARMOZJADY...

...  innego  wyjscia,...  i  z  radzeniem  jest  juz  i  bedzie  TYLKO  CORAZ  GORZEJ,  bo  te  dete  FARMAZONY  tych  akademickich  BARANOW  juz  ,,nie  zra,,  i  ,,zrec  nie  beda,,...

...  dzis  naprawde  ,,nasza  wadzunia,,  MUSI  SIE  NAMECZYC  aby  znalezc  IDIOTOW,  ktorzy  uwierza  w  to  TEATRUM,  ktore  jest  nam  serwowane...  i  w  sieci  i  w  kurwizorze,  i  w  akademii  !!!

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski 8 maja 2022 14:13
8 maja 2022 22:03

jak to ładnie mój rozmówca sprzed kilku dni ujął - 'czy my jesteśmy k... żółwie i będziemy żyć 150 lat'; z Żurawskimi/etc nie da sie racjonalnie wymieniać zdań, niech on nam za 100 lat coś opowie- nie będzie mógł? cóż za zdziwienie, że nie żółw

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Andrzej-z-Gdanska 8 maja 2022 15:35
8 maja 2022 22:07

czyli wojenna agresja forpocztą ekonomii i kumulacji kapitału - liczby przerażają

zaloguj się by móc komentować

Paris @qwerty 8 maja 2022 22:03
9 maja 2022 15:45

Pieeekne  ujecie  !!!

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować