Bardzo to jest ciekawe i intrygujące jednocześnie. Czy w książce jest wyjaśnienie dlaczego po śmierci wodza "mongoły" wracały skoro były państwem "zdalnie sterowanym"?

Najkrócej co by było?

Wenecję zajęły by wojska czeskie albo Wacława I, albo trochę później Przemysła Otokara II. A bez Wenecji cała reszta dziejów Europy wygląda zupełnie inaczej.

I tak mówili, w końcu w Polsce niedługo później panowali Przemyślidzi do czasu aż ktoś nie zainwestował w Łokietka.

Ale to akurat było możliwe tylko dlatego, że zabrakło Henryka Pobożnego, który zginął pod Legnicą, a który przygotowywał się do koronacji na króla Polski. I któremu ktoś wysłane do Rzymu (za pośrednictwem Wenecji) pieniądze podmienił na fałszywe.

"...że Mongołowie zajmowali się eksterminacją całych branż, które były im zbędne, a także przesiedlaniem na wschód fachowców z innych obszarów gospodarki, które uznawali za cenne."atorski też o tym pisał.

Wszyscy o tym piszą

Bez przesady. Takie kanały to od dawna budowano jedynie w Chinach. W naszej strefie żaden taki nigdzie dotychczas nie powstał. Natomiast znacznie krotsze to owszem. A w tej liczbie kanał bodajże Królewski  łączy jakiś dopływ Bugu z jakimś dopływem Prypeci, bedącej - jak wiadomo - dopływem Dniepru. I w ten sposób Bałtyk uzyskał połączenie z Morzem Czarnym już ponad dwieście lat temu. Niestety wartość tego połączenia, szczególnie obecnie, jest niewielka. Potrzebne inwestycje są niestety mało realne w sytuacji obecnaj władzy na Białorusi tudzież wiadomej wojny. Ale gdy powstanie znowu "Rzeczpospolita Trojga Narodów" (czy jak tam ten twór będzie się nazywał), to kto wie.

Biznacjum upadało przez stałe konflikty z Turkami, którzy weszli do Azji Mniejszej. W 1240 roku już tam byli, więc niewiele by to w dziejach Bizancjum zmieniło.

A Wacław I chyba przez Wenecję wynajęty nie był. Cała ekspansja Czech Wacława I i Przemysła Otokara II szła w jednym konkretnym kierunku

Jak ekspansja burgundzka nad Zatokę Lwią, tyle, że tego nie blokowali Szwajcarzy

że Mongołowie zajmowali się eksterminacją całych branż, które były im zbędne, a także przesiedlaniem na wschód fachowców z innych obszarów gospodarki, które uznawali za cenne"

Ciekaw jestem, czy te imponujące stolice Złotej Ordy na Wołgą (wspominałem tu niedawno o resztkach jednej, 50 km na wschód od Wołgogradu, po wschodniej stronie wschodniej wołżańskiej odnogi), to zbudowali Tatarzy, czy właśnie ww. specjaliści z Europy. A były one imponujące jak na owe czasy. Teraz zostały po nich smętne resztki. Ruscy zużyli większość cegły na swoje potrzeby. Na powierzchni już niemal nic nie widać. Ale 250 lat temu budziły wielki podziw jakiegoś podróżnika z Zachodu.

Co by byłi? Genua zmiażdżyłaby Wenecję. Czyli "Florencja" by panowała tak, jak w XIXw. tyle że Europa Środkowa byłaby Zachodem. Bo jaksam Pan juz pisał w BJN tom 2 lub 3, Europa Drodkowa odcinała Zachód od rynków Indii i Chin. O to jest tak naprawde nieystanna wojna - o likwidacje tego klopotliwego pierwszego posrednika - czyli Polski i Węgier. Raz robił to "Mediolan" a raz robiła to "Florencja"(w XVII-XVIII w) . Za jakis czas - aż uporam się z zaległosciami ukraińskimi i jeszcze jedna ważna notka - pokusze sie o wyjaśnienie przyczyn poczynan Wenecji i naświetlenia całoksztaltu sytuacji - czyli znowy bedzie jakas tam synteza. 

.

Czekamy

Bitwa nad Kałką była w 1223 roku. Wacław rządził już w innym świecie, a my przecież gdybamy co by było gdyby tatarzy na Rusi przegrali.

Ludy tureckie podporządkował sobie Czyngis. Klęska jego imperium na zachodzie zmieniłaby losy Azji Mniejszej. 

To mało zmienia. Bo to byla uporczywa walka Wenecji z Grnua, ktore to dwa teory były emanacją Mediolanu i Florencji. Prosze zwrocuc uwage, ze Genui udalo sie niedlugi po tym najeździe wejść z powrotem na M. Czarne i zrobić z Kaffy coś a'la Honkong lub Malakkę. To był majstersztyk - przejecie weneckiego projektu. 

Ależ wszystko zmienia. Zwycięstwo ruskich książąt, o ile byłoby możliwe, zmieniłoby wszystko.

Tak jak zwycięstwo pod Wiedniem. 

Bitwa pod Kałką to była część mongolskiej wyprawy na Krym (czyli otwarcie szlaku handlowego). A atak na Ruś (i Europę) miał miejsce dopiero w 1236. 13 lat później. I nawet wygranie tamtej bitwy mogło niewiele zmienić w późniejszych latach.

Owszem. Bitwa pod Kałką przesądziła losy Rusi, ale jeszcze można było zmienić bieg wydarzeń. Mongołowie rozpoczęli inwazję od Mordwinów (późniejsza Moskowia) i Nowogrodu, a dopiero później skierowali się na Kijów, gdzie dotarli w 1240.

Nie wiem jak dzisiaj? Ja w latach 1991/92 pracowałem na kontrakcie jako marynarz na statku pod Duńską banderą - statek z chłodzonymi ładowniami przystosowany do transportu mrożonych produktów zywnościowych. Ostatni rejs jaki miałem na koniec kontraktu to był z Måløy, Norwegia do Gemlik, Turcja, cały ładunek to była mrożona makrela. Chyba ten handel rybą z północy do Konstantynopola nadal trwa...

A tak jeszcze a propos "przedmurza". My nie zdajemy sobie sprawy, że pomyślność nasza i potęga mitarna w wiekach XVI-XVIIIw. zależała od handlu z Portą. I to jest ten temat tabu, bo cały czas żyjemy Suenkiewiczem i jego Panem Wołodyjowskim. Wojny z Turcją ti były prowokacje "Florencji" czyli Anglii. Odkąd Anglia  przejęła Moskwę (a potem jeszcze do spółki z Holandią) jedyny drożny szlak handlowy z Indii i Chin wiódł przez Portę i dalej do nas na północ lub do Francji na zachód. 

Nikt tego z historyków nie mówi, ale fakty są takie, że istnienie silnej Porty było w naszym interesie i wszelkie wojny z nią szkodziłt tym interesom. Tak więc w zamian za szkodzenie swoim własnym interesim dostalismy "w nagrodę" etykietke przedmurza chrześcijanstwa. I do dzis w oparach tej trucizny żyjemy i nie poteafimy pojąć, jak nas wykiwano, jakiego podstępu użyto. 

Choć dodam, że w 1618 nie mieliśmy wyjscia - wpadluśmy w pułapkę i każde działanie byłi tak naprawde zgubne. Choć przyjscie z odsieczą w 1618 przedlużyło naszą agonie - zyskalismy czas, ktory niestety źle wykorzystaliśmy

No właśnie - jaki sens? Dzisiaj ryby "wozi się" morzem tysiącami ton. A wtedy?? Nie było kanałów między Dnieprem (Berezyną?) i Dźwiną. Były korzystnie zlokalizowane rzeczki na dziale wodnym, tzw. "przewłoki" (jeśli dobrze nazwę pamiątam), gdzie przeciągano łodzie/ładunki po lądzie/bagienkach. Cenne ładunki były tego warte. Ale ryby?? Suszone??? To w Morzu Czarnym ryb brakowało?? Czy to nie jest pomysł jakiegoś "historyka", co to nigdy o "przewłokach" nie slyszał, albo nie bardzo sobie zdaje sprawę o czym gada?

Przez Śląsk w XII wieku szły ryby bałtyckie do Wenecji (tak wynika z tabel celnych Olesna) w beczkach i to do tego w miejscach, gdzie akurat rzek nie ma (czyli przy znacznie dłuższym czasie transportu). Handel rybami więc wówczas był dość ważny i musiał dawać jakiś konkretny zysk.

Odpowiedz jest prosta - ryby z wod chłidnych mają więcej TŁUSZCZU niż ryby z wód ciepłtch. Stąd są o wiele wiele cenniejsze. No i zysku z handlu nimi byłt o wiele wiele większe. Suszona ryba zachowuje tłuszcz - jest jak skwarek ze słoniny. 

Jak zrobi się mały przeskok to okaże się, że handel wołami przez Węgry to również Florencja i Wenecja. Rodziny Nerli i de la Seda. Zawsze na czasie są, chciałoby się powiedzieć.

Podejrzewam, że skala tego handlu nie była zbyt duża, więc był to chyba towar luksusowy. Może nie aż tak, jak pieprz sprzedawany "na wagę złota", może jak obecnie kawior??

Chociaż ... gdzieś czytałem o zdolnści nabywczej wynagrodzenia murarza gdzieś w 15-16 wieku w przeliczeniu na solone śledzie i porównanie tegoż z obecnymi realiami (niekoniecznie śledzie solone z beczki) . O dziwo były to wielkości porównywalne mimo całego "postępu", jaki się dokonał przez te kilkaset lat. Lecz - gwoli ścisłości - mowa tu była o murarzach z Krakowa bodajże, tym nie mniej wskazywało to na znaczne podówczas upowszechninienie solonych śledzi przynajmniej w większych ośrodkach, leżących nad rzekami.

Raczej co by było gdyby nordycka deistyczna (pozytywistyczna techniczna jungowska) cywilizacja Kijowa zatrzymała ją teraz i przekierowała na Zachód pobierając opłaty tylko za tranzyt i prawo/przymus składu? Taką cywilizację buduje Arestowicz, Kułeba i jego kumple, w zasadzie jest ona już zbudowana, widziałem ją w myślach i w profesjach Ukrainek które latem obok mnie, przez ścianę, skryły się przed wojną. 

Jak Pan obłoży lód trocinami to polezy cały rok.

A Czesi nie dotarli na czas, bo zabłądzili w Górach Sowich. - Wacław I chciał tylko przypilnować, żeby Mongołowie się do Czech i na Morawy nie przebili, a później uderzył na zleceniodawcę.

A Mieszkowi udało się pod Raciborzem jakiś mongolski oddział rozbić i przez następne setki lat był podawany za przykład, że jednak Mongołów można było pokonać .

W końcu ktoś pomógł mu umrzeć, księstwo objął brat i zaczęło być w porządku. 

Niestety nie umiem teraz odnaleźć tej informacji, bardzo dużo piszą o Śląskich Piastach. Może czytałam nie w necie. 

Jendo z typowych i bardzo popularnych dań weneckich to do dziś Baccalà mantecato alla veneziana. Coś w rodzaju potrawki z marynowanego dorsza (z Morza Północnego), mleka i oliwy. Według słownika Treccani, słowo pochodzi z hiszpańskiego bacalao, a to z kolei z flamandzkiego i holenderskiego bakkeliauw i kabeljauw. Włosi mają również historię, która opowiada w jaki sposób potrawa miała przybyć do Wenecji. Kupiec wenecki Messer Piero Querini wypłynął 25 kwietnia 1431 roku z Krety do Flandrii z ładunkiem Małmazji, przypraw i wosku. Statek trafił jednak na potężny sztorm. Marynarzom, którzy przeżyli udało się przybić do wyspy Rost na Lofotach. Tam właśnie Querini miał poznać lokalny sposób czyszczenia, solenia i suszenia dorsza, która stawał się twardy jak kij (stąd ponoć holenderskie słowo stocvisch i polski stokfish). Różnego rodzaju potrawy z północnego dorsza popularne są w innych miejscach północnych Włoch, więc rybę zapewne dobrze znano dużo, dużo wcześniej.

Przepraszam odpowiedz byla oczywiscie do: OjciecDyrektor

I jeszcze a propos Niemców rosyjskich. W czasie 1 wojny światowej był taki baron inflancki Ungern von Sternberg. Onci tak okrutnie i zawziecie zabijał Niemców na froncie, że zdecydowano go przenieść na tyły (na Syberii był znany jako Krwawy Generał - Kamil Giżycki - "Przez Urjan-Chaj i Mongolię" wyd. LTW). 

Troche nie nadazam, poniewaz Pan z uporem omija moje przedstawione argumenty.

"Hohenzollernowie do 1721 byli za słabi"

Nic o nich nie wspomnialem.

"Francja (czyli  Mediolan) chciała wykroic teren Ukrainy dla siebie a reszte oddac Szwedom"

Co ma Pan na mysli piszac wykroic dla siebie ?

Wplywy Francji na Szwecje zniknely wraz z smiercia Gustava Adolfa (ostatniego Wazy) w bitwie pod Lützen w 1632r. potem do 1654r  roku byla na tronie jego corka Christina- co wazne pod kuratela Reichsratu i kanclerza Szwecji Axela Oxenstierny. Ten wlasnie kanclerz przed ta smiertelna bitwa swego krola domagal sie subwencji od Niemiec (Marburger Bund) co nie doszlo wlasnie przez smierc Gustava Adolfa do skutku...ale prawowita nastepczyni nie wyszla za nikogo za maz lecz zostala zastapiona wlasnie Karolem X - Wittelsbachem . Jesli Pan uwaza , ze on nie prowadzil swojej polityki to prosze o konkrety. Francja owszem miala swoje wplywy w Rosji i RON ale konkurowala z Holendrami i pozniej z Niemcami(Szwedami).

...inwestowała w Rosje - zwłaszcza w cara Piotra Wielkiego

Byc moze.. ale jak napisalem po smierci Piotra Wielkiego skonsumowali to Niemcy z domu Holstein-Gottorp konczac tym samym dynastie Romanow.

...Baltyk i jego kontrola był niezwykle ważny dla handlu ladowego z Chinami i Indiami - prosze poczytac Szelągowskiego

Przeciez w takim kontekscie byly moje ostatnie zdania

Jesli chodzi o Szwecje ta sadze ze tak. To nie znaczy , ze mogly byc ze soba w wielu punktach zbiezne.

Notka ciekawa, a problemy fascynujące i z odniesieniem do teraźniejszości, a także notka służy do deliberowania o przyszłości. 

/Tylko czytam Twoją notkę i komentarze z wielkim zainteresowaniem, bo problemy, jak się zdaje, są aktualne. Zmiany, zmiany... Nam pozostaje obserwacja./

Myślę że USA ściemnia. Nie po to onwestują w Indie i Indonezje, aby teraz robic u siebie produkcje, która bedzie o wirle droższa niż w obu tych azjatyckich krajach. O właśnie o to chodzu, by produkcja była tania. Bo wtedy marże handlowe można śrubowac. A na tym się zarabia. Tak więc nie - nie bedą szlaki morskie pozostawione na żywioł. Ja nym tych filmików nie oglądał...ani nie wierzył deklaracjom dygnitarzy z USA. 

I na koniec dyskusji z Psnem wyartykuuje jeszcze raz, ale już dobitnie - bo w żadnej książce ani w necie Pan o tym nie przeczytasz -  tzw. wojny północne (czyli te wojny od 1618 do 1721) mogły zaistnieć tylko dlatego że w w Stambule sultan (jeden po drugim) był idiotą/kretynem. Bo przyłączenie się do koalucji antyhabsburskiej to było samobójstwo dla Porty. My przegraliśmy w tych wojnach ale i Porta także. To nie przypadek, że wraz z naszym upadkiem nastąpił upadek Porty. Najgorsze (lub najśmieszniejsze) jest zaś to, że Porta zrobiła to za darmo - bo co mogła jeszcze więcej zyskać zajmując Wiedeń? Nic. Kompletnie nic. I to jest największe kretyństwo sułtanow. Oczywiście wiem, że zostali wkręceni, podmówieni przez "włoskich wezyrów" pracujących dla innych, ale to ich nie usprawiedliwia. Zgubilu swoje panstwo i nas. Bo gdyby Porta siedziała cicho i nadal robiła z nami gigantyczny handel, to żadna Francja, Anglia i Holandia nie daliby rady nic tu zribić. Nic. Rosja zostałaby sama i mogłaby tylko ze Szwecją się bić. Bo do nas nikt by nie podskoczył. Dopóki Porta siedziała cicho to my Szwedów rąbalismy jak masło, a Rosję to nawet sobie podporządkowaluśmy na krotko. Amen. 

Jest propozycja  konsolidacji rynku 

https://www.naturalnews.com/2022-10-18-biden-admin-proposes-removing-borders-mexico-canada.html
” (Natural News) A recent report revealed that the Biden administration proposed to open the country’s northern border with Canada and southern border with Mexico – effectively dissolving the United States.
The news first broke out through an announcement by Mexican President Andres Manuel Lopez Obrador, who divulged that U.S. Secretary of State Antony Blinken put forward the proposal.
“I think that Blinken spoke about consolidating the region of North America, and we agree on that,” Lopez Obrador said. “We are also in favor of a unity of the entire American continent, like the way the first European community emerged and converted into the European Union (EU). That’s what we want.”
Level-headed Americans would not agree, however, given that the unsecured southern border paved the way for migrants – and criminals blending in with them – to enter the United States.”

:)

a dopiero siedem miesięcy minęło.