Anda Rottenberg i Mongołowie
Wysłuchałem wczoraj absolutnie fantastycznego wykładu Andy Rottenberg, który Wam zalinkuję na końcu. Wcześniej jednak odniosę się do kilku zawartych w nim sugestii. Wykład dotyczył sztuki abstrakcyjnej i obnażył to o czym tu wczoraj wspomniałem. Wiedza uniwersytecka to zestaw nie popartych niczym i nie obowiązujących nigdzie opinii. Pani Rottenberg mówi o tym, że do niedawna wierzyła, jak wszyscy, którzy z historią sztuki mieli cokolwiek wspólnego, z wyjątkiem mnie rzecz jasna, iż malarstwo abstrakcyjne wyewoluowało z kubizmu. Oczywiście nie używa ona takiego pojęcia jak – wyewoluowało, bo to by było za duże przegięcie nawet jak na nią, ale powołując się na stosowny autorytet, amerykańskiego kuratora i badacza sztuki nowoczesnej, mówi – wzięło się. Dla każdego przytomnego człowieka jasne jest, że malarstwo nie bierze się z innego malarstwa, ale kolejny styl jest zaprzeczeniem dominującego wcześniej na rynku trendu. Napisałem – trendu?! O wciórności! Sam w to nie wierzę. Jak mogłem? No tak trendu, albowiem malarstwo służy do tego, by się na nim bogacić i robić kariery. Co nie jest bynajmniej bezpieczne, jak się wydaje wielu naiwnym. Dodałbym jeszcze, że cała historia sztuki, tak jak ją rozumie Anda Rottenberg jest jedną piramidalną bzdurą. Kurs bowiem z tego zakresu wiedzy zaczyna się od sztuki chrześcijańskiej, a kończy na czystym satanizmie i czymś, o czym za chwilę powiem, a co jest wspomnianego satanizmu uzupełnieniem. Tak rozumiana historia sztuki się nie klei. Nie można rozpocząć gawędy o sztuce od wyobrażeń Chrystusa w katakumbach rzymskich, a zakończyć jej na pokazywaniu dzieła znanego jako „Czarny kwadrat na białym tle”, czyli jawnego satanizmu. Mówi o tym satanizmie z nieukrywaną satysfakcją sama wykładowczyni, podkreślając, że czarny kwadrat Malewicza prezentowany był na wystawach zawsze tak, jak prezentowane, wieszane, są w prawosławnych domach ikony. To znaczy w rogu pokoju lekko pochylony. Sam zaś kwadrat, to uproszczony schemat ikonograficzny znany jako „zbawiciel nie stworzony ręką ludzką”. Ten kwadrat to szyderstwo z twarzy Chrystusa, a w dodatku podwójne, bo wykładowczyni mówi, że mamy tam widzieć twarz samego Malewicza. Po czymś takim, każdy przytomny człowiek powinien opuścić salę wykładową. Ludzie jednak siedzą, uśmiechają się i słuchają Andy Rottenberg jak przysłowiowa świnia przysłowiowego grzmotu. I jeszcze uważają, że ich to ubogaca intelektualnie.
Żeby studiować historię sztuki trzeba wyłączyć sobie mózg. Innego sposobu nie widzę i wódka nie jest najgorszym środkiem do osiągnięcia tego celu. Nie dość, że każą tam człowiekowi wierzyć w ewolucję, choć omawiane zagadnienia są wyłącznie kreacją, a przynajmniej za takowe uchodzą, to jeszcze finał rozważań jest negacją ich początku, a więc wyraża triumf diabła nad Chrystusem. I to jest proste jak włos Mongoła ( o nich za chwilę). Anda Rotenberg mówi w pewnym momencie coś, co dla mnie było absolutnie wstrząsające – rzecze iż w roku 2013 dopiero zorientowała się, że związku między kubizmem a abstrakcją nie ma. Niesamowite. A z czego się wywodzi abstrakcja? Z okultyzmu. To jest teza tego wykładu, którą Anda Rottenberg podaje nam wręcz w uniesieniu. Potem następuje przekonująca bardzo prezentacja dowodów na prawdziwość tego twierdzenia, która opiera się na dwóch w zasadzie nazwiskach i na dwóch prądach okultystycznych. Nazwiska to Błatwatska i Steiner, a prądy to teozofia i antropozofia. Zapomniała pani Rottenberg jeszcze o jednym nazwisku – o Gurdżijewie, starym naciągaczu i oszuście. Wszyscy – jak podkreśla wykładowczyni – malarze zajmujący się abstrakcją mieli coś wspólnego albo z Bławatską, albo ze Steinerem. Posłuchajcie sobie tego wykładu bo warto. Koniec jest najlepszy, bo jest tam mowa o tańcu wyrazistym, który także ma swoje źródło w antropozofii, a uprawiającą go z powodzeniem artystką była żona Jana Karskiego. Tak, tak tego Jana Karskiego.
Mnie najbardziej jednak zainteresował początek wykładu, kiedy Rottenberg mówi o nowych zestawienia palety barw, które proponowali malarze abstrakcjoniści, a które z kolei miały swoje źródło w książce Goethego o kolorach. Jeden z tych panów, którego nazwiska sobie teraz nie przypomnę, zajmował się nawet barwieniem tkanin. Rottenberg podkreśliła żartem, że był praktyczny. To jest zawsze najbardziej zabawne, kiedy ludzie, których przeznaczeniem jest odwracanie uwagi od spraw istotnych okazują pogardę tym sprawom. Goethe podobnie jak Novalis musiał zajmować się kolorami i musiał zajmować się barwnikami, albowiem ich uprawa i produkcja były elementem polityki księstw dla których obaj pracowali. Powrót do koncepcji kolorystycznych Goethego i tej całej filozofii łączącej kolory z emocjami, w sposób dowolny przecież, zyskał na popularności w momencie, kiedy niemiecki przemysł chemiczny, który realizował się początkowo głównie w barwnikach, zaczął odnosić największe sukcesy. Zresztą nie tylko niemiecki przemysł odnosił sukcesy, ale także szwajcarski. Anda Rottenberg wspomina, że ludzie związani z abstrakcjonizmem ciągnęli do Zurychu, jak do jakiejś Mekki. Ciągnęli, bo na miejscowej politechnice był najlepszy wydział chemii kolorów w całej Europie. Ludzie zaś, którzy tą czeredę oszustów utrzymywali na swój koszt i organizowali im pobyty górskich pensjonatach, albo specjalnie je dla nich budowali, dysponowali sieciami dystrybucji produktów tekstylnych. I potrzebowali, dla sprzedaży swoich produktów, potężnych reklamowych dźwigni. Nie chodziło bowiem, jak w Łodzi, o handel perkalem drukowanym w kwiatki, wśród ukraińskich i rosyjskich wieśniaczek, cel był nieco inny.
Teraz dygresja. Jakoś nie słyszałem, by ktokolwiek omawiał, nie mówiąc już o wydaniu jej drukiem, pracę o kolorach, którą napisał w XIII wieku papież Innocenty III. Była to praca najistotniejsza z możliwych wówczas, bo na rynku tkanin było tyle kolorów, że stanowiły one osobny komunikacyjny kosmos, w dodatku kosmos pozawerbalny. I ktoś to musiał uporządkować. Papież zrobił to w inny całkiem sposób niż jego późniejsi naśladowcy, tacy jak Goethe. Aspekty komunikacyjny kolorystyki Anda Rottenberg całkiem pomija, ale jest w końcu historykiem sztuki, więc nie można się po niej spodziewać zbyt wiele. Nie znaczy to, że tego aspektu nie ma. Wspomina ona, że – jakby się tak głębiej zastanowić – to źródeł abstrakcji należałoby szukać w kabale. Ja bym tu dodał, że jest jeszcze ciekawiej, bo jak w kabale, każde słowo jest kombinacją liczb, tak w chemii kolorów, każdy kolor to wzór chemiczny. Wytrawny zaś kolorysta, patrząc na zadrukowany perkal mógłby, jak sądzę, zapisać dwie tablice tymi wzorami, wprost z głowy. Jeśli to nie jest obszar gdzie mogą komunikować się ze sobą osoby głęboko wtajemniczone, to co to niby ma być? Anda Rottenberg twierdzi, za Rudolfem Steinerem, że jest to metoda poznania wyższych światów. Służyć temu ma geometryzacja sztuki i nadawanie dziełom abstrakcyjnym tytułów całkiem nie abstrakcyjnych, które są po prosty nachalnymi sugestiami dla widzów o mentalności troglodytów, ale o wielkich aspiracjach. Takich widzów, jak ci co siedzą w tej sali i czują się wybrani, słuchając naszej wykładowczyni. Cóż to bowiem jest Piet Mondrian i jego kompozycje wobec możliwości odczytania formuł chemicznych z samych tylko odcieni? Zabawa idiotów. I jakie wyższe światy niby mieliby poznać odbiorcy sztuki abstrakcyjnej, jak wszystko kończy się czarnym kwadratem, czyli bramą do piekła udającą głowę Chrystusa.
Jest jeszcze lepiej, o czym poinformował mnie wczoraj nasz kolega Ahenobarbus. Oto Mongołowie, konsolidujący swoje imperium wokół ośrodków przemysłowych, ściągali tam wszystkich specjalistów z krain podbitych. Oczywiście najważniejsi byli tkacze i barwierze, bo tekstylia są najważniejsze na świecie. I wiecie co? Ludzie ci, nauczeni zawodu, używający ciągle tych samych, właściwych dla swojej kultury motywów produkowali tkaniny na eksport, a także na rynek wewnętrzny. Istotne było, by podkreślić, że to, co do niedawna był wyrazem tradycji artystycznej w jakimś regionie, teraz – po podboju mongolskim – stawało się wyrazem poddaństwa i dominacjo mongolskiej. Poprzez absorbcję motywów na tkaninach Mongołowie podkreślali swoją władzę nad światem.
Jak myślicie, czy wprowadzone w XIX i XX wieku nowe wzory, nie tylko geometryczne, ale także nawiązujące do natury nie mogły pełnić tej samej funkcji? I czy nie była to czasem ich funkcja najistotniejsza? I najistotniejsza funkcja całej rewolucji artystycznej, która dokonała się na naszych oczach w XX wieku?
Do wykładu Andy Rottenberg będę jeszcze wracał. Kiedy tego wczoraj słuchałem wpadł mi do głowy pomysł, na serię opowiadań o artystach. No, ale gdybym je napisał, nikt by ich nie zrozumiał, wszyscy są tak głęboko przekonani, że sztuka ewoluuje, a zadaniem artystów jest uczynić widza wrażliwszym na piękno, że moje kawałki nie miałby szans na znalezienie odbiorców. No, a poza tym popsułby humory wielu zadowolonym z siebie ludziom. Ja zaś z pewnością bym na nich nie zarobił. Za bicie w dzwon na trwogę jeszcze nikt nie dostał żadnych większych pieniędzy.
A tu macie wykład
https://www.youtube.com/watch?v=iZefMfJHvqs
No i pamiętajcie o naszych nowościach
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/pamietnik-kawalera-zakonu-sw-jana-alonso-contreras/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jerzy-ossolinski-biografia-ludwik-kubala/
tagi: handel teozofia mongołowie tkaniny kolory sztuka abstrakcyjna antropozofia anda rottenberg
![]() |
gabriel-maciejewski |
22 września 2024 10:35 |
Komentarze:
![]() |
valser @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 11:10 |
Tego wykladu sie nie da. Baba ma osiemdziesiat lat i do dzisiaj nie opanowala prostych formul dotyczacych srodkow przekazu, a miala na to lat szescdziesiat. Dociagnalem do szostej minuty i jak wywieltlil sie na ekranie wielozdaniowy tekst, a ona do tego gadala, to dalem sobie spokoj. To jest wszystko wiedza bezuzyteczna.
Sama Anda nigdy nie opanowala zadnego rzemiosla, cale zycie zajmowala sie pilnowaniem i modelowaniem tematow zwiazanych ze wspolczesnym szachrajskim biznesem zwanym sztuka nowoczesna. W tej domenie wiekszosc tematow jest wyciagana z anusa i czasami nawet z pomoca anusa formowana. Zycie jest za krotkie, zeby tracic na to czas.
![]() |
gabriel-maciejewski @valser 22 września 2024 11:10 |
22 września 2024 11:15 |
Mylisz się, ale nie będę próbował Ci tłumaczyć
![]() |
Henry @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 11:17 |
W takim czarnym kwadracie to przy pomocy steganografii można pomieścić więcej diabłów niż na końcu szpilki ;-)
Na wywołanie youtube dostaję zbawienny komunikat: Twoja przeglądarka nie jest już obsługiwana. Dzieki temu ciemnot nie oglądam ;-)
![]() |
gabriel-maciejewski @Henry 22 września 2024 11:17 |
22 września 2024 11:17 |
Poczekaj do jutrzejszego tekstu. Sam ją zaczniesz naprawiać
![]() |
valser @gabriel-maciejewski 22 września 2024 11:15 |
22 września 2024 11:19 |
co do tego jak zrobic prezentacje to nie ma mowy, zeby sie mylil. Podobnie jak nie jestem w stanie wykorzystac jej gledzenia na te tematy.
Najlepszy jest ten obraz w tle. Baba z cyckami na wierzchu, w burce i z kagancem. Wole zyc w bedzie. Taki wybor.
![]() |
gabriel-maciejewski @valser 22 września 2024 11:19 |
22 września 2024 11:20 |
Ja za to jej ględzenie wykorzystam na różne sposoby
![]() |
valser @valser 22 września 2024 11:19 |
22 września 2024 11:20 |
Wole zyc w bledzie, mylic sie z wyboru.
![]() |
Perseidy @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 11:22 |
Dzisiejszy tekst to petarda.
Jako komentarz przytaczam fragment z węgierskiego numeru SN o pismach Beli Hamvasa:
W Szkole Nawigatorów rozpatrywaliśmy zagadnienie kolorów w sferze merkantylnej i strategicznej, tymczasem Bela Hamvas podchodzi do tego z innej strony: w eseju zatytułowanym Zöld és lila, pochodzącym z trzytomowego zbioru zatytułowanego Patmos, pisze on o głębszym znaczeniu kolorów w poszczególnych epokach. Kolor zielony przypisuje epoce nowożytnej, charakteryzując jego rys jako ciężki, surowy, po części barbarzyński, po części gadzi i demoniczny:
Kolor zielony jest bezosobowy. Dlatego wszelkie zielone namiętności, które w dzisiejszych czasach obserwujemy, emanują szorstką oziębłością i okrutnym spokojem, jakie obserwujemy zazwyczaj u stworzeń stojących od człowieka znacznie niżej, u roślin i przede wszystkim u zwierząt zimnokrwistych, przy czym im niżej w stosunku do człowieka się one sytuują, tym większą obojętność wykazują wobec wartości wyższych.
I rzeczywiście - nietrudno zauważyć, że ten podprogowy sygnał wyziera zewsząd: zieleń jest dziś sztandarowym odcieniem klimatystów, ekologów, naturalistów i wyznawców Gai, ale też dominuje w formacjach militarnych – te barwy posiada zarówno umundurowanie jak i sprzęt wojskowy. Z kolei biegunowo różny fiolet charakteryzujący obok zieleni naszą epokę, to według Béli Hamvasa sfera pozaludzka, upiorna, rozmyta. Możemy ten wpływ obserwować w takich dziedzinach, jak struktury rozmyte w matematyce i fizyce teoretycznej, ale też w okultystycznym demonizmie. Obie barwy symbolizują świat odhumanizowany, w którym człowiekowi nie sposób się zadomowić.
(…) dopóki od rozpaczy silniejsze było pragnienie wzniesienia się człowieka ponad swoją głupotę, niskość i nędzę, dopóty głównym przedmiotem obrazu religijnego był Nowy Testament. Kiedy rozpacz się nasiliła, tematyka religijna znikła i pozostał tylko przyziemny człowiek z jego wstrząsającym uwięzieniem w materii (…).
![]() |
valser @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 11:23 |
Dzialasz w innej przestrzeni i zrobic wokol tego gledzenia trendu sprzedazowego jest w zasiegu.
![]() |
valser @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 11:38 |
Pytanie brzmi - co Anda zamierza tym wykladem wykreowac w sensie trendu sprzedazowego, bo "walory edukacyjne" mozemy spokojnie pominac.
![]() |
Perseidy @valser 22 września 2024 11:38 |
22 września 2024 11:50 |
Myślę, że to co zwykle - uwiarygadnianie ludziom aspirującym bohomazów, jako dzieł sztuki, żeby podnieść ich cenę a także do degradacji. Człowiek zdegradowany estetycznie jest łatwym obiektem manipulacji posuniętej do odwrócenia pojęć.
![]() |
valser @Perseidy 22 września 2024 11:50 |
22 września 2024 12:03 |
Propaganda w sluzbie sprzedazy. Nie ma zarcia na kartki, nikt paznokci nie rwie i nie strzela w tyl glowy. Produktem ubocznym jest perwersja.
![]() |
OjciecDyrektor @Perseidy 22 września 2024 11:22 |
22 września 2024 12:10 |
Hmm...zacząłem przeglądac swoją ultra-kolorową garderobę. U mnie jest tak, że łączę zimne kolory z ciepłymi, ale nigdy nie połączę żółtego z fioletem. Po prostu zestaw kolorystyczny musi być mily dla oka, estetycxny. Używam prawie zawsze kontrastu, ale są ograniczenia. Zauważylem, że pewne kolory mają bsrdxo małą ilość "sojuszniczych" kolorów, czyli takich, które nie sprawiają niemilego wrażenia.
Zielony jest właśnie takim.kolorem - poza pomarańczą i pewnymi odcieniami czerwieni i żółtego słabo się ptezentuje. Wg mnie abstrakcja i satsnizm to kult turpuzmu, a więc takie łączenie kolorów, aby człowiek zwymiotował na widok takiego miksu. Kultowym wręcz przykładrm takiego turpizmu są loga Biedronki i Lidla. Obydwie sieci wybrały - moim zdsniem - takie zestaey nie po to, by być widocznym "z daleka" ale dlatego, żeby szokować. Bo turpizm i jego matka - satanizm - ma szokować, czyli ogłupiać.
W sferze tekstylnej kultowym przedstawicielem turpizmu jest ta słynna firma z "krokodylkiem". Po prostu koszmar. I każdy kto nosi takiego "krokodylka" daje mi sygnał, że on ma estetykę głęboko w plecach, a nawet jeszcze głębiej.
Mnie jeszcze zastanawia taka moda, której sam uległem. Mianoeicie wykorzystywanie w zdobieniu tkanin motywów fraktalnych. To są bardzo kolorowe i bardxo estetyczne struktury. Ale ciekawe, że w opisach towaru nazywają taki rodzaj zdobienia "abstrakcja". To z abstrakcją ma tyle wspólnego, co ja z promami kosmicznymi.
PS. Kolory - jako kod/alfabet - od wieków są wykorzystywane w marynarce handlowej i wojennej.
![]() |
valser @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 12:10 |
Jade dalej. Trzydziesta minuta, Kandinsky akwarela pokazujaca "Ped", a zaraz potem akwarela abstrakcyjna "kultowa", w ktorej jest "kosmos". Anda grzmi, swinie sluchaja. Beda konsumowac dalej.
Czy jest chociaz jeden zyd wspolczesnie zyjacy, ktory nie jest oszustem?
![]() |
ahenobarbus @OjciecDyrektor 22 września 2024 12:10 |
22 września 2024 12:19 |
Kolory na flagach. ciekawe że flagi i Ukrainy i Białorusi to zestaw tzw. kolorów niemożliwych (żółty + niebieski, czerwony + zielony).
Jeszcze wracając do tych tkanin. W Chinach było tak że za każdym razem gdy podejmowano decyzję o wprowadzeniu nowych projektów ubiorów rozkwitał cały przemysł jedwabny (no bo wszyscy musieli się dostosować) i przy okazji wprowadzano nowe podatki.
![]() |
gabriel-maciejewski @valser 22 września 2024 11:38 |
22 września 2024 12:22 |
Właśnie na odwrót
![]() |
gabriel-maciejewski @valser 22 września 2024 12:10 |
22 września 2024 12:24 |
Jeśli ktoś dochodzi do momentu - być albo nie być oszustem zostaje wyeliminowany, gwałtownie, albo poprzez telefon z Moskwy. Słuchaj dalej
![]() |
valser @gabriel-maciejewski 22 września 2024 12:22 |
22 września 2024 12:34 |
Anda jest oszustka ze stazem liczonym w dekadach. O jakiej wiec edukacji mowa? Ona powtarza jakies glupoty, ktore sto lat temu ludzie pozbawieni talentu podmienili na "studia kolorow" i kazdy malowal swoje "wystudiowane" kolka.
W filozofii, a wlasciwie w etyce byl podobny trend w tym samym czasie. Byly tluki pancerne, ktore chcialy wprowadzic do etyki "pewnosc pojec" i ocen, zeby one byly "intuicyjne" i dane "wyobrazeniowo bezposrednio", tak jak pojecie np. barwy zoltej. Problem zaczyna sie wtedy, kiedy jeden widzi slomkowy, a inny zolty cytrynowy. https://pl.wikipedia.org/wiki/Barwa_%C5%BC%C3%B3%C5%82ta
I to jest kwintesencja okultyzmu.
Pojawia sie za to w jej narracji watek "odkrywania na nowo".
![]() |
valser @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 13:19 |
Szwajcarski burdel, Jan Karski z potelepana zydowska zona. Bohater nasz uwiklany. Abstrakcjonizm czyli kreacje ludzi opetanych i oblakanych.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 13:24 |
"Napisałem – trendu?! O wciórności! Sam w to nie wierzę. Jak mogłem?"
Jak mogłeś?! Ten niedoszły leśnik co rusz wychodzi i pozwala sobie! Całkiem jak z tym dyrektorem LP* i jego, kruca, sponsorami.
------------------
* LP - Ludowa Polska? Ah, nie, no przecie że Lasy Ludowej Polski. No to powinno być LLP. A więc Lasy Ludowej Polski ocaleją z klimatycznej zagłady ... no powiedzmy fotel dyrektora LLP.
![]() |
gabriel-maciejewski @valser 22 września 2024 13:19 |
22 września 2024 13:41 |
No, ale tego wszystkiego dowiedziałeś się od Andy, bez niej dalej tkwiłbyś w przekonaniu, że abstrakcjonizm "wyewoluował" z kubizmu
![]() |
OjciecDyrektor @ahenobarbus 22 września 2024 12:19 |
22 września 2024 13:42 |
Teraz to się robi na miękko - zmiana mody, którą inicjują w Mediolanie - stolicy mody....:).
I tak co 10-15 lat. Jest już moda na brody. Idę o zakład, że za 10 lat będzie moda na długie włosy i 75% męskiej populacji bedzie nosiła się jak merowińscy królowie Franków...:).
Ciekawe, że praktycznie nikt już nie chodzi w krawatach. Ta moda też wróci....;). Będą długie włosy i krawary. Zobaczysz...:)
![]() |
OjciecDyrektor @Magazynier 22 września 2024 13:24 |
22 września 2024 13:44 |
Pan widzę reklamuje LPP - największą firmę tekstylną w Polsce...:)
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 13:46 |
Zastanawiam się, co to jest "taniec wyrazisty"? Czy to rodzaj striptizu?
![]() |
valser @gabriel-maciejewski 22 września 2024 13:41 |
22 września 2024 13:47 |
HEHE. Dobre. Koszerne bzdury w sluzbie narodu. Niestety nie mam czasu, zeby to porzadnie zlekcewazyc.
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 22 września 2024 13:46 |
22 września 2024 13:47 |
Tak, chodzi o to, żeby tak szybko się obracać i machać nogami, żeby tyłek widoczny był tylko w sekundowych ujęciach
![]() |
ahenobarbus @OjciecDyrektor 22 września 2024 13:42 |
22 września 2024 13:51 |
Co do Mediolanu, Paryża itepe. to też o tym myślałem, z tym że brakuje mi subtelności żeby dostrzec szczegóły. Mam jednak wrażenie że teraz moda jest wtórna bo jest telewizja do utrzymywania porządku symbolicznego. Wtórna w sensie, że modę i dominacje symboliczną promuje się w tv pokazując "nowe" trendy. Kilkaset lat temu łatwiej było dać np. motyw smoka goniącego feniksy jako motyw na ubiorze, taki był jeden z motywów mongolskich.
A tak co do długich włosów i garniturów. Reklamowane to będzie pzez dziarskich autorów kryminałów. Jestem pewien że za 10 lat ujrzymy takie nowe wcielenie Mroza. Chyba o tym reklamowaniu ubiorów przez autorów Gabriel już pisał
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 13:51 |
"... jest zresztą wielu takich bogów..." - pisze św. Paweł w swoim liście. Zawsze mnie to zastanawiało o co mu chodziło. Czy o te martwe idole których martwotę eksponuję psalmista, nie pamiętam w którym psalmie? Pioter pomógł mi. Św. Paweł tak jak sam Zbawca, gdy mówi o mądrych i roztropnych, czyni cienką aluzję, do tak co tak oczywiste jeszcze 300 po nim, a co obnaża Laktancjusz. Minowicie do powszechnej wiedzy ówczesnych ludzi, że wszyscy bogowie starożytności i prehistorii to realni z krwi i kości bandyci, scusi, wybitni stratedzy, zarządcy sieci merkantylnych, militarnych, szpiegowskich, niewolniczych, nierządnich i co tam jeszcze nie, specjaliści od dojenia, duraczenia i mordu. I to jest to co Wenecja i Genua wmówiły Mongołom. A raczej co odkryły jako wspólną płaszczyznę prozumienie: "Jesteśmy bogami. Świat wkrótce to zrozumie."
Trochę mi żal Waleriana Magniego, którego obdarto ze skóry i powieszono na murach Gundiszapuru. Ach ci Jezuici! O krucze, pomyliło mi się coś. Powieszono Maniego i nie w 1661 ale w III w. n.e. Ale w zasadzie imię proroka manicheizmu i nazwisko prownicjała kapucynów wymawia się tak samo. Ciekawe czy podobieństwo brzmienia związane jest z pokrewieństwem?
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 13:53 |
"Jak myślicie, czy wprowadzone w XIX i XX wieku nowe wzory, nie tylko geometryczne, ale także nawiązujące do natury nie mogły pełnić tej samej funkcji?"
Mnie się to kojarzy z tirasem. Tylko nie w formie arabskich liter ale w fromie kolorów. To znaczy kolory oznaczają sekwencje "arabskich liter". Sam to zresztą napisałeś.
![]() |
gabriel-maciejewski @Magazynier 22 września 2024 13:51 |
22 września 2024 13:54 |
Paczaj, zwróciłem uwagę, że się wymawia Mani, ale nie skojarzyłem, no i dla większego komfortu mówiłem w nagraniach tak, jak się pisze...
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 14:33 |
"Posłuchajcie sobie tego wykładu bo warto. Koniec jest najlepszy, bo jest tam mowa o tańcu wyrazistym, który także ma swoje źródło w antropozofii, a uprawiającą go z powodzeniem artystką była żona Jana Karskiego. Tak, tak tego Jana Karskiego."
Pola Nireńska (28 lipca 1910 - 25 lipca 1992), urodzona jako Pola Nirensztajn, była polską tancerką tańca nowoczesnego. Jej krótka kariera w Austrii, Niemczech, Włoszech i Polsce w latach trzydziestych XX wieku spotkała się z uznaniem krytyków, zanim w 1935 roku uciekła z kontynentu z powodu rosnącego antysemityzmu.
za angielską wiki......
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski 22 września 2024 13:54 |
22 września 2024 14:42 |
Dodali literkę g dla niepoznaki.
Żyli byli we Włoszech jacyś co się mianowali Istar. Jeden z nich przybył na dwór Biskupa Krasickiego. Tym żadnej literki nie dodali.
![]() |
OjciecDyrektor @Szczodrocha33 22 września 2024 14:33 |
22 września 2024 14:45 |
Taaa...ludzie w Polsce w latach 30-tych XXw. lubili tańczyć. No i wytańczyli się w konc-łagrach....
![]() |
valser @Szczodrocha33 22 września 2024 14:33 |
22 września 2024 14:45 |
i teraz niech ktos wytlumaczy za pomoca logicznych narzedzi - jak to mozliwe, zeby czlowiek przenikliwy, odwazny i powazny jakim byl niewatpliwie Karski, ktory potrafil dobrze rozeznac sytuacje wzial sobie takie stworzenie za zone?
Ja rozumie, ze moze chlopa sparlo, i ten tylek jednosekundowy mogl pomieszac we lbie, ale zeby od razu sie zenic?
![]() |
OjciecDyrektor @Magazynier 22 września 2024 14:42 |
22 września 2024 14:46 |
No to juz wiem skąd Tolkien wziął tych Istarich - czarodziejów. Istari Gandalf....:)
![]() |
OjciecDyrektor @valser 22 września 2024 14:45 |
22 września 2024 14:49 |
Jak tu? Wszystkie małżenstwa ludzi-celebrytów i politykow sa aranżowane. Zobacz co u nas - Czarneckiego z ZChN-u ożeniono z córką Hermaszewskiego. Fajnie? Śmiesznie?
![]() |
Szczodrocha33 @valser 22 września 2024 14:45 |
22 września 2024 14:55 |
"Ja rozumie, ze moze chlopa sparlo, i ten tylek jednosekundowy mogl pomieszac we lbie, ale zeby od razu sie zenic?"
Może opętało go?
A słyszałem że Żydówka to i urok na człowieka rzucić umie.
Dlatego ja uciekam od nich jak diabeł od święconej wody.
![]() |
valser @OjciecDyrektor 22 września 2024 14:49 |
22 września 2024 14:57 |
Nie no... to akurat jest milosc.
![]() |
Szczodrocha33 @OjciecDyrektor 22 września 2024 14:49 |
22 września 2024 14:58 |
"Jak tu? Wszystkie małżenstwa ludzi-celebrytów i politykow sa aranżowane. Zobacz co u nas - Czarneckiego z ZChN-u ożeniono z córką Hermaszewskiego. Fajnie? Śmiesznie?"
Ożenić to mogli takie idiotę Jak Radek Sikorski z kim trzeba.
W redakcji tygodnika "The Economist".
Rysio jest na tyle obrotny że sam się "wżenił" w układy.
A na układy, jak wiemy, nie ma rady.
![]() |
chlor @ahenobarbus 22 września 2024 12:19 |
22 września 2024 15:28 |
Goethe twierdził że żółty i błękit to kolory "doskonałe", najważniejsze.
![]() |
OjciecDyrektor @chlor 22 września 2024 15:28 |
22 września 2024 15:40 |
Kto projektowal flagę Ukrainy?
![]() |
OjciecDyrektor @valser 22 września 2024 14:57 |
22 września 2024 15:41 |
No skoro to byla miłosc, to wiesz dobrze, ze miłosc jest ślepa...:)
![]() |
Pioter @OjciecDyrektor 22 września 2024 15:40 |
22 września 2024 16:07 |
Albo książę Władysław Opolczyk albo król Daniel Halicki
![]() |
valser @OjciecDyrektor 22 września 2024 15:41 |
22 września 2024 17:08 |
zdecydowanie zona Czarneckiego musi miec cos z oczami, a byc moze i z glowa.
![]() |
valser @Szczodrocha33 22 września 2024 14:55 |
22 września 2024 17:19 |
Wiara w rzucanie urokow to tez okultyzm.
Karski musial byc w cos czego nie widac w jego oficjalnym zyciorysie. Obstawiam, ze to sa nieznane nam szczegoly dotyczace "ostatecznego rozwiazania kwestii zydowskiej"
![]() |
valser @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 17:21 |
Wiara w rzucanie urokow to tez okultyzm.
Karski musial byc w cos uwiklany czego nie widac w jego oficjalnym zyciorysie. Obstawiam, ze to sa nieznane nam szczegoly dotyczace "ostatecznego rozwiazania kwestii zydowskiej"
![]() |
chlor @OjciecDyrektor 22 września 2024 15:40 |
22 września 2024 17:28 |
Albo barwy Szwecji.
![]() |
gabriel-maciejewski @valser 22 września 2024 17:21 |
22 września 2024 17:55 |
Tak, był uwikłany w fascynacje starszymi odeń kobietami, co prawdopodobnie wyniósł z domu rodzinnego lub liceum. Pani ta była odeń starsza o 4 lata.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 17:58 |
W ogóle ta cała "sztuka" abstrakcyjna charakteryzuje się tym, że jest wyłącznie bezczelnie naciągana. W takim sensie, że tam nic nie ma, a oni dorabiają do tego tylko całą mitologię, wiedząc że nawet nie muszą się starać, bo za tym aby to żarło stoi cały przemysł oliwiony wielkimi pieniędzmi i wpływami(władzą). Robienie wałów doprowadzone do perfekcji, zero treści maksimum zysku.
"...Poprzez absorbcję motywów na tkaninach Mongołowie podkreślali swoją władzę nad światem.
Jak myślicie, czy wprowadzone w XIX i XX wieku nowe wzory, nie tylko geometryczne, ale także nawiązujące do natury nie mogły pełnić tej samej funkcji? I czy nie była to czasem ich funkcja najistotniejsza? I najistotniejsza funkcja całej rewolucji artystycznej, która dokonała się na naszych oczach w XX wieku?"
Pewnie tak. To jest też okrutne drwienie sobie z ludzi którzy są w to uwikłani. Wiesz o co chodzi: zwiedzeni(lub kupieni przez cyrografy) ludzie kiedy się w to uwikłają to z automatu przyjmują wszystko co jest im podawane, tak to działa, bo w momencie kiedy ktoś się zaczyna wahać to zaczyna też wyzwalać się z tego światka. No i im nie wystarcza to że ci ludzie są sponiewierani tym, że są ubezwłasnowolnieni, ale jeszcze dodatkowo poniewierają ich tym jakie przedmioty "kultu" im dają. Bo przecież mogli by dać coś ładnego, a dają kawałek obsranego farbą płótna albo muzykę której normalnie nie da się słuchać, ale skoro jesteś w to uwikłany to odczuwasz przymus aby iść grzecznie na koncert albo do galerii "sztuki" żeby potwierdzić swój wybór.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 18:01 |
P.S.
Widać, że ten taniec wyrazisty(ekspresjonistyczny) nie zażarł, bo z tego co pokazuje wyszukiwarka, okazuje się po wojnie już nikt tym się nie zajmował.
![]() |
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 22 września 2024 17:58 |
22 września 2024 18:05 |
No właśnie nie jest naciągana i to próbujemy tu pokazać, gdyby to było zwykłe gówno nie pisałbym o tym tekstów
![]() |
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 22 września 2024 18:01 |
22 września 2024 18:06 |
Bo w modę weszło pokazywanie zadków przez dłużej niż sekundę i do tego w technicolorze
![]() |
zkr @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 18:12 |
Czytajac dzisiejszy wpis przypomnial mi sie pierwszy jaki przeczytalem i uwazam, ze jeden z najlepszych Pana tekstow:
https://coryllus.pl/o-wojnie-propagandowej-i-sposobach-jej-prowadzenia/
![]() |
gabriel-maciejewski @zkr 22 września 2024 18:12 |
22 września 2024 18:30 |
Jak ja ładnie kiedyś pisałem...niesamowite...
![]() |
valser @gabriel-maciejewski 22 września 2024 17:55 |
22 września 2024 18:40 |
Dobra pojade jak Mateusz Borek - serwis plotkarski.
Cztery lata jak ktos jest po piecdziesiatce to jest zadna roznica. To nie jest ten syndrom, ktory prezentuje Macron. To musi byc cos innego, a mnie wyglada na jakies traumy wojenne lub podpiecia pod kregi okultystyczne, przy ktorych logika jest bezradna.
Inny bohater wojenny, o ktorym niedawno pisales - Piwnik "Ponury" tez podobnie sie wyboczyl. Jego zona Emilia Malessa byla od niego trzy lata starsza, a on jak sie zenil mial trzydziesci lat. No i ona nie miala rozwodu ze swoim pierwszym mezem, czyli defakto popelnila bigamie. Dzisiaj czyn zabroniony, wtedy przestepstwo. I tutaj rowniez mamy samobostwo, z uwiklaniem w czerwone.
Z innych egzotycznych par urzeka mnie jeszcze Nelli Rokita z Janem Maria. Ona tez starsza od Wernyhory o dwa lata, weszla w stadlo grubo po czterdziestce z dzieckiem z pierwszego malzenstwa w posagu.
Cos mi tu ogolnie nie gra i musi byc cos na rzeczy. Psychoanaliza nie jest jednak zadnym wyjasnieniem.
![]() |
toscano7 @OjciecDyrektor 22 września 2024 12:10 |
22 września 2024 18:52 |
Moda, kolory z jesiennego Mediolanu... podobno jesienią zieleń i burgundy mają być trendy...
![]() |
BTWSelena @valser 22 września 2024 17:21 |
22 września 2024 18:52 |
Niekoniecznie trzeba się doszukiwać ,że był w coś uwikłany,Valserze,chociaz szczegóły dotyczace "ostatecznego rozwiazania kwestii zydowskiej" --są na rzeczy w inny sposób. Jan Karski, właściwie Jan Romuald Kozielewski wychowywał się w Łodzi akurat w kamienicy gdzie pełno było rodzin żydowskich.Więc miał on przyjaciół oraz przez całe życie prywatne ,oraz wszędzie podczas II wojny poruszał kwestię zagłady Żydów w Polsce,w swojej misji dyplomatycznej... z uporem maniaka...
Dziwna sprawa,bo "alianci"wiedzieli o wyczynach Niemieckich,lecz "nie dawali wiary"...Ta głuchota środowisk dyplomacji alianckich ,być może była celowa?Tak samo jak wiedza jaką Karski posiadł o kulisach wielkiej polityki – zwłaszcza w sprawie rozdźwięków między rządem a krajem w kwestii możliwych ustępstw terytorialnych wobec ZSRR – była niewygodna dla londyńskich polityków. W rezultacie w lutym 1944 r. został ponownie wysłany do Stanów Zjednoczonych. No a w rok później 4 lutego 1945r odbyła się konferencja w Jałcie,gdzie to alianci oddali Polskę i Europę Środkowo-Wschodnią Józefowi Stalinowi.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 22 września 2024 18:05 |
22 września 2024 18:52 |
W całej otoczce to nie jest zwykłe gówno, ale w treści jest. Bo czarny kwadrat sam w sobie nie jest bluźnierstwem, to oni dorabiają to tego całą mitologię żeby zrobić z tego bluźnierstwo.
![]() |
toscano7 @toscano7 22 września 2024 18:52 |
22 września 2024 18:55 |
inne takie tam... może coś jeszcze będzie z Rzymu i Florencji, może znawcy zauważą różnice...
![]() |
toscano7 @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 19:00 |
Florencja trochę starsze...
![]() |
toscano7 @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 19:07 |
I taka ciekawostka, kolorystyka, trendy mody wśród plus 50-60-70 lat, oczywiście Mediolan. Czasami mam takie wrażenie że jest to trochę w stylu " z tyłu liceum - z przodu muzeum". Tylko kobiety z Padwy, Wenecji ogólnie Veneto bardzo dbają o twarz i to taki ich wyznacznik...
![]() |
OjciecDyrektor @toscano7 22 września 2024 18:52 |
22 września 2024 19:09 |
Kurcze...lansują muchy...niedobrze. Czyli wszyscy mają ubierać się jak służba dworska. I to ma być szyk...Włosi są bezlitośni w tym szyderstwie...oczywiście Anerykanie to kupią, bo oni mają taki głęboko skrywany kompleks, że są narodem młodym, bez historii - dlatego ciągle odwołują się do europejskich korzeni. Włosi wykorzystują to bezlitośnie. A jak się noszą elity amertkańakie, tak będzie się bosił cały świat...z wyjątkiem Angoli (co mają swoje własne szajby modowe)
![]() |
OjciecDyrektor @toscano7 22 września 2024 19:07 |
22 września 2024 19:12 |
To drugie video - rewelka. To moda dla swoich kobiet. Od razu widać różnicę.
![]() |
OjciecDyrektor @OjciecDyrektor 22 września 2024 19:12 |
22 września 2024 19:13 |
Edit: trzecie video - rewelka...:)
![]() |
chlor @Kuldahrus 22 września 2024 17:58 |
22 września 2024 19:32 |
Z tą naciąganą abstrakcją nie jest oczywiste. Mój krewniak, malarz, robi od chyba 30 lat tylko abstrakcje. Sam to nazywa "maziaje", ale na to daje się patrzeć. Nie szpeci ściany. To co przedstawiają te maziaje powstaje w głowie widza. Czyli może faktycznie okultyzm czy satanizm, lecz dobrze zrobiony. Jego ostatni wyczyn to wielgachna "Bitwa pod Grunwaldem". Na pierwszy rzut oka - czysty Matejko, ale z bliska widać, że tam same plamy, nic nie ma. Kupiła jakaś instytucja (wojsko albo Lasy Państwowe).
![]() |
Matka-Scypiona @toscano7 22 września 2024 19:07 |
22 września 2024 19:39 |
A mi się podoba. Schludnie i elegancko. No i bez tatuaży.
![]() |
Kuldahrus @chlor 22 września 2024 19:32 |
22 września 2024 19:55 |
Ja nie mówię, o naśladownictwie Matejki tylko o tym, że gość wylał farbę na płótno i sprzedają to za 500 tys. albo narysował dwa kółka albo przejechał po płótnie rowerem z oponami ubrudzonymi w farbie. To nie ma nic wspólnego ze sztuką.
Ludzie sami siebie oszukują, że to sztuka, na tym ten wał polega.
![]() |
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 22 września 2024 19:55 |
22 września 2024 20:12 |
Oczywiście, że to jest sztuka. Skoro można to sprzedać za miliony. Teraz zastanów się jakie warunki muszą być spełnione, żeby wywindować cenę tak wysoko
![]() |
chlor @Kuldahrus 22 września 2024 19:55 |
22 września 2024 20:25 |
Tak, pamiętam pracę amerykańskiego sławnego artysty. Dawno temu pokazywali w TV. Lał kubeł farby kupionej w sklepie budowlanym na dużą płytę paździeżową, i jeżdził na tym rowerem. Jak wyschło to ciął na kwadraty metr na metr i sprzedawał za setki tysięcy dolarów każdy.
Takiego czegoś nie biorę pod uwagę. Jasne że to kant.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 22 września 2024 20:12 |
22 września 2024 20:34 |
Napewno potężny przemysł propagandowo-handlowy, zniewalający tysiące ludzi, którzy będą uznawać to za sztukę bo są tak uwikłani.
Czasami jakiś deal za który nie można dać wprost pieniędzy, ale można przelać "za obraz".
![]() |
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 22 września 2024 20:34 |
22 września 2024 20:40 |
Wystarczy trup
![]() |
gabriel-maciejewski @chlor 22 września 2024 20:25 |
22 września 2024 20:42 |
Ale jaki kant? Właśnie wam Pani Anda wyjaśniła, że to jest prawdziwa sztuka, bo to ona i jej koledzy decydują co jest, a co nie jest sztuką. A Wy kochani dalej swoje. Jakie macie kompetencje, żeby oceniać sztukę? I co nią jest? Liście akantu na kolumnach w kościele? Żarty...Sztuką jest to co się sprzedaje za duże pieniądze i na co wskażą osoby kreujące artystów. Kto wykreował Malewicza? Nikt się nie zastanowił?
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 22 września 2024 20:40 |
22 września 2024 20:43 |
Mam nadzieję, że jutro coś rozwiniesz w temacie.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 22 września 2024 20:42 |
22 września 2024 20:48 |
Jeśli w ten sposób na to spojrzymy to jak najbardziej.
W takim ujęciu to co jest pięknem wcale nie musi być sztuką, a to co jest brzydotą i kłamstwem może.
![]() |
chlor @gabriel-maciejewski 22 września 2024 20:42 |
22 września 2024 20:58 |
Malewitz miał przędzalnię bawełny w Białymstoku.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 21:34 |
Gabriel - podziwiam. Wysłuchanie wykładu to czysty masochizm. Również, jak Valser, dobrnęłam do szóstej minuty i "opuściłam lokal".
Już wyżej PT Koleżeństwo napisało, co jest sensem "sztuki nowoczesnej", zatem nie ma sensu się powtarzać. A i tak tę kwestię już kilkakrotnie poruszaliśmy przecież.
To już ciekawsza była publiczność na sali, wpatrzona i zasłuchana w prelegentkę :))) A że tam było sporo siwych głów - przeto są zainfekowani na sicher. Szkoda tylko tych młodszych słuchaczy.
/Wczoraj, wraz z przyjaciółmi, obejrzałam wystawę Nicolae Grigorescu /1838 - 1909/ w naszym oliwskim Pałacu Opatów. Pejzaże tak piękne, że staliśmy tam w absolutnym zachwycie. A ponieważ to rumuński malarz narodowy, przeto każdy obraz był przepięknie oprawiony w tęgie, złote ramy. Co świadczy o szacunku /na poziomie państwa/ wobec twórczości tego malarza. Z kolorami radził sobie wyśmienicie, tak, jak je nam podpowiada natura i Stwórca. Każdy kolor był przemyślany, wyszukany, utowrzony na palecie - żadnego fejka prosto z tuby./
Może chodzi w tym całym wykładzie o motyw handlowy??? Że, mianowicie, nowobogaccy nie są zbyt skłonni do kupowania za miliony badziewia vel "sztuki nowoczesnej"? Że należy ponownie sprzedaż rozkręcić - teraz pod pozorem extra wtajemniczeń z tymi Bławatskimi, okultyzmem etc.?
Ja tylko przypomnę, że osławiona Peggy Guggenheim na koniec chciała pozbyć się swojej kolekcji sztuki nowoczesnej /nie była w stanie zapewnić swoim zbiorom należytej opieki muzealnej i chciała, by kolekcję przejęła Wenecja. Misto jednak odmówiło kurateli/ i zostawić sobie tylko jeden, jedyny obraz - "Burzę" Giorgione'a.
![]() |
ArGut @gabriel-maciejewski |
22 września 2024 21:34 |
Wykład rewelka, a publika "zaczarowana", takie odnoszę wrażenie, że między publiką a panią Andą odbywa się MISTERIUM. Jakby cała sala, poza paroma młodymi dziewczynami (tymi które zadawały pytania ...) była gotowa złożyć się na ołtarzu Dionizosa w imię orfizmu. No i jeszcze ta pani biolog co zachowuje się jak dziecko, które krzyczy, że król jest nagi. A pani Anda jej odpowiada, może pani tak myśleć i tak krzyczeć.
Najciekawsze jest to pytanie czy pani Anda "czuje prąd".
Ja je odebrałem tak: Uważa pani, że te babeczki potrafiły cokolwie namalować ?
A odpowiedź: A co mnie to obchodzi. Jak się dobrze tym handluje to to są dzieła.
![]() |
qwerty @Kuldahrus 22 września 2024 20:34 |
22 września 2024 21:41 |
Ubezpieczyciele aktywa pokrywają płótnami. Księgowo jest super.
![]() |
gabriel-maciejewski @chlor 22 września 2024 20:58 |
22 września 2024 22:01 |
Skąd ta wiadomość, bo jest świetna. Był także komisarzem ludowym, czyli ministrem od kultury w komunistycznej Rosji
![]() |
valser @gabriel-maciejewski 22 września 2024 20:42 |
22 września 2024 22:21 |
Kahal niestety sprzedaje koncesje na sztuke tylko swoim. Czy ja musze sie przejmowac i liczyc sie z tym co im sie we lbach wyroilo? No chyba nie...
To w zasadzie sie niczym nie rozni od sprzedazy koncesji na uliczny handel prochami. Ustalaja co po ile chodzi, jak sie nazywa i konkurencja nie ma nic do gadki. Inne jest ryzyko tzw. zawodowe, ale reszte.
![]() |
gabriel-maciejewski @valser 22 września 2024 22:21 |
22 września 2024 22:27 |
Anda mówi, że dzieła Malewicza przetrwały w Berlinie wojnę. Niesamowite. A młody Wróblewski zmarł w Tatrach z przyczyn nierozpoznanych, miał 29 lat. Na odwrocie swoich rozstrzeliwań malował te kolorowe geometrie. Co ponoć było wielką tajemnicą. Ciekawe ile by zarobili na Malewiczu, gdyby dożył końca wojny. Na szczęście nie dożył nawet początku i można było zacząć spekulację.
![]() |
valser @gabriel-maciejewski 22 września 2024 22:27 |
22 września 2024 22:33 |
Powazni biznesmeni pilnuja interesu. Wrobleski pewnie zmarl na katar, albo poslizgnal sie na mydle, a przy ograniczonej podazy ceny zwykle rosna.
Z nimi juz jest. Jeden wozi ze soba mobilne krematoria, a drugi smaruje "abstrakcje" na czym popadnie, bo papier na przydzial, a ze taka robota "papierowa" sie trafila to arcydziela ocalaly.
Anda robi wokol tych bandytow i oszustow aure niezwyklosci, a to juz jest wspoludzial.
![]() |
gabriel-maciejewski @valser 22 września 2024 22:33 |
22 września 2024 22:40 |
Koniunktura zdycha, na grobie Malewicza strzeżone osiedle postawili, jakoś trzeba te ceny windować
![]() |
valser @gabriel-maciejewski 22 września 2024 22:40 |
22 września 2024 23:02 |
Ludzie sie pokapowali, ze sa robieni w wala i juz nie zasysaja trocin jak leci.
Jak sobie poogladac tworczosc malarska ludzi chorych na schizofrenie, to te malarstwo abstrakcyjne sie zaczelo duzo wczesniej. Przelom wieku XIX i XX poza tym to byl rozwoj przemyslu chemicznego i eksperymenty z substancjami, ktore ryly beret. Efekty mozna zobaczyc w "tworczosci" np. Witkacego. Krotko mowiac perwersja i zeslizg.
O ile Witkacy funkcjonowal jako towarzyskie dziwadlo nie podlaczone do zadnych duzych koniunktur, o tyle towarzysze z kahalu - artysci prawdziwi robili sztuke. Sztuka bowiem jest taki szajs sprzedac.
![]() |
Szczodrocha33 @valser 22 września 2024 23:02 |
23 września 2024 00:29 |
"Przelom wieku XIX i XX poza tym to byl rozwoj przemyslu chemicznego i eksperymenty z substancjami, ktore ryly beret. Efekty mozna zobaczyc w "tworczosci" np. Witkacego. Krotko mowiac perwersja i zeslizg."
Panie Piotrze, substancje nie tylko ryją berety, ale mogą być w ogóle przyczyną innych grożnych przypadłości.
Na przykład kłopoty z układem pokarmowym.
Na to jest rada:
Tojeść pospolita, bardziej wśród ludu znana jako francowate ziele - jako surowiec zielarski działa dobrze na przewód pokarmowy, działa moczopędnie i przeciwzapalnie, zabija bakterie i wzmaga wydzielanie śluzu.
Natomiast tej pani Rottenberg to chyba najlepiej byłoby trzasnąć setkę pieprzówki i bańki postawić pod pierzyną.
Następnego dnia, jak ręką odjął.
I przestałaby pleść androny.
![]() |
valser @Szczodrocha33 23 września 2024 00:29 |
23 września 2024 04:01 |
Nikogo nie interesuje ilu z tych geniuszy jechalo na grzybach, peyotlu, heroinie, a pozniej na kwasach, bo to mogloby wplynac na koniunkture.
![]() |
valser @gabriel-maciejewski 22 września 2024 22:40 |
23 września 2024 04:09 |
Ten Malewicz to jest taka nedza, ze wlasciwie nie wiadomo co powiedziec.
![]() |
valser @BTWSelena 22 września 2024 18:52 |
23 września 2024 04:14 |
Wszyscy wiedzieli. Kazde panstwo ma swoj wywiad i mogli sie spierac co do szczegolow, ale ogolnie wszystko bylo wiadomo. Mysle, ze Karski posiadal wiele informacji dotyczacych konkretnych osob i konkretnych zdarzen, ktore z roznych powodow nie wyplynely na swiatlo dzienne w tych segmentach mozemy tylko spekulowac. Mamy za to obraz dyplomaty, nauczyciela akademickiego, osoby powszechnie szanowanej, ktory zobie wizal babe z lunaparu za zone. I to jest jednoczesnie dla mnie dziwne i podejrzane. Psychoanalityczne wyjasnienia, ze jego ciocia miala wielkie piersi, w ktore on sie za mlodu tulil do mnie nie przemawia.
![]() |
chlor @gabriel-maciejewski 22 września 2024 22:01 |
23 września 2024 08:26 |
Tam było sporo Malewiczów, trudno ustalić który z nich to "ten". Nawet ojciec mojej mamy był Malewiczem z Białegostoku, ale tylko sprzedawał bilety w kasie na dworcu, i był ubogi.
![]() |
BTWSelena @valser 23 września 2024 04:14 |
23 września 2024 09:56 |
To fakt,nie znane są powody ,dlaczego wziął sobie za żonę taką artystkę żydowską,która, jak z pewnością wiedział, miała skłonności biseksualne, zakochiwała się także w kobietach .Karski przecież miał doświadczenia małżeńskie w poprzednim związku. Czasem tak jest,że mądrego opanuje zaćma na oczach,albo chęć opieki. W tym chyba coś było ,bo i tak wycięła mu numer ,skacząc z balkonu w depresji...
J.Karski do końca ubolewał nad losem zagłady Żydowskiej podczas II wojny światowej,stąd Żydzi otaczają go szacunkiem i kultem. https://sprawiedliwi.org.pl/pl/historie-pomocy/historia-jana-karskiego-w-swietle-najnowszych-badan
![]() |
Magazynier @valser 23 września 2024 04:14 |
23 września 2024 09:59 |
Mit honornej ladacznicy? Bardzo popularny od czasów Katarzyny II. Mitologia humanistyczna działa na te typy, na typy akademickie. Karski miał "bogatą wyobraźnie literacką".
![]() |
bosman80 @gabriel-maciejewski 22 września 2024 20:12 |
23 września 2024 18:19 |
"Oczywiście, że to jest sztuka. Skoro można to sprzedać za miliony. Teraz zastanów się jakie warunki muszą być spełnione, żeby wywindować cenę tak wysoko"
--
Normalnie, trzeba kupić to od samego siebie. Na przykład, sprzedając jako osoba fizyczna, a kupując przez jakąś kontrolowaną przez siebie, osobe prawną.
Wypompować w ten sposób skumulowane zyski z jednego podmiotu (osoby prawnej), bez płacenia podatku dochodowego PIT (sprzedaż rzeczy używanej). Jednocześnie nie obniżając sumy bilansowej u osoby prawnej i nie zaburzając jej zdolności kredytowej w przyszłości. Bo po prostu zmienia się pozycja aktywów :-) z "gotówki" na "wartości niematerialne i prawne". A wiadomo, na sztuce się nigdy nie traci. ;-) Ona tylko idzie w górę. Powiedzmy skromne +30-40% rok do roku, i tak w procencie składanym 30-50lat.
Cała reszta, rynku sztuki to tylko odwracanie uwagi.
Bo w księgowości, najważniejsze to "dobra historia". :-) Bardzo często o kwalifikacji kosztów, czy one wydatek jest kosztem podatkowym (tzw. KUP) czy nie są kosztem podatkowym (tzw. NKUP) nie decyduje nawet co się wydarzyło, ale jaka "była intencja", z którą się coś robiło.
Podobnie odwracaniem uwagi, i tworzeniem "dobrej historii" jest przemysł piłkarski. Dokładnie chodzi tu o sztuczną inflację cen transferowych zawodników, jakie kluby "kupują" po setki milionów euro. ;-) Żeby ktokolwiek łyknął, że na prawdę po tyle ich kupują.
A potem raz na 4 lata UEFA robi imprezę, tam w prawach do jej przyjęcia w danym miejscu, pierwsze co się negocjuje to abolicję podatkową. I wtedy "rodzina UEAFa" przyjeżdza ;-) i robią reset. I tak do następnej imprezki.
![]() |
bosman80 @gabriel-maciejewski |
23 września 2024 18:40 |
"Oczywiście, że to jest sztuka. Skoro można to sprzedać za miliony. Teraz zastanów się jakie warunki muszą być spełnione, żeby wywindować cenę tak wysoko"
__
W Białymstoku zadziała się ciekawa historia. Bo przy okazji afery z "New Form" galery, kiedy lokalne elity w mieście wpakowały w piramidę finansową (gdzie kupowali certyfikaty na rzeźby, jakie potem były "odsprzedawane" inwestorom w Londynie ;-) i gdzie gwarantowano zysk +15% rocznie)... a potem bańka pękła. Parę osób wyszło na górce, w tym szef NIK Banaś.
https://poranny.pl/bialystok-sledztwo-w-sprawie-fikcyjnego-obrotu-dzielami-sztuki-i-oszustwa-na-300-mln-zl-funkcjonariusze-abw-zatrzymali-dwie/ar/c1-15252134
Lokalni niegłupi bonzowie, gdy mogli przyjrzeć się od kuchni, jak rynek sztuki działa i jaki to podatkowy wał, zaczęli sami próbować ze skarbówką, ale ze słabszą historią. W sensie kolega pacnął coś tą farbą "abstrakcyjnego", drugi wymyślił ;-) że to miliony warte, kupił "gotówką" w koszta podatkowe wrzucił. No i nie przeszło. Milionowy podatek trzeba było zwracać.
Z pozytywów, na nakręconej koniunkturze wypłynął nasz lokalny bardzo utalentowany rzeźbiarz. Jak już umrze, to będzie o nim mówił cały świat. Na razie ma kontrakt taki, że produkuje 24/7, ale idzie to wszystko do magazynów promotorów + ze dwa razy w roku wernisaż, to w Mediolanie, to w Genewie. Kilka dni temu w Cannes. No i co roku wyceny +30-40% ;-), ale historia jest budowana.
https://www.facebook.com/profile.php?id=100004932918598
Jak ktoś ma trochę wolnych $$$ i może sobie te kilkadziesiąt lat poczekać ;-), to bym jakąś rzeźbę od Michała brał. Będzie hicior.
![]() |
bosman80 @bosman80 23 września 2024 18:40 |
23 września 2024 18:50 |
Brzoska już od Michała kupuje. :-)
https://jackowskiart.com/
![]() |
bosman80 @gabriel-maciejewski |
24 września 2024 09:24 |
"Oczywiście, że to jest sztuka. Skoro można to sprzedać za miliony. Teraz zastanów się jakie warunki muszą być spełnione, żeby wywindować cenę tak wysoko"
--
A jeszcze kolejna opcja, jak sprzedać sztukę za miliony... to pranie pieniędzy.
W samej silnie strzeżonej strefie wolnocłowej w Genewie, to szacuje się, że leży "sztuki" za wywindowaną już cenę 100 miliardów dolarów.
https://en.wikipedia.org/wiki/Geneva_Freeport
Meksykańskie gangi, handlarze krwawych diamentów, handlarze ludźmi, terroryści z ISIS, moskiewscy oligarchowie. Wszystko za gotówkę i jej czyszczenie, przez licencjonowanych pośredników.
![]() |
bosman80 @gabriel-maciejewski |
24 września 2024 09:25 |
Taka szwajcarska tradycja. ;-)
https://geneva-freeports.ch/
![]() |
ParysvelParwowski @Magazynier 23 września 2024 09:59 |
24 września 2024 19:35 |
prawie rok woziłem ladacznice po klientach i powiem tak honarna ladacznica to jak lodowiec na Saharze