-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Alechemicy. Miluza. Fragment. No i życzenia świąteczne.

Szanowni Państwo, samochodowych pogadanek na razie nie będzie, bo zdewastowałem trzymadło do telefonu. Poza tym i tak idą święta. Życzę Państwu błogosławionych, pogodnych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia. Nieustającej opieki Opatrzności i wielu pięknych chwil spędzonych z najbliższymi. Zostawiam też tekst, bo tekst musi być nawet w wigilię. Jak wszyscy pamiętają, nie piszę tylko w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia i w Wielkanoc. Jeszcze raz - wszystkiego najlepszego. A teraz już fragment "Alchemików"

Na mapie Europy mnóstwo jest miejsc, miast, miasteczek, które przejeżdżającym przez nie lub pomiędzy nimi podróżnym nie kojarzą się z niczym. Ich historia jednak jest tak głęboka, istotna dla zrozumienia wielu poważnych zjawisk w dziejach i tak tajemnicza, że ujawnienie tego mogłoby wywrócić do góry nogami wiele tyleż pogodnych, co oszukanych narracji. Wymienię tu dwa miasta, ale tylko jedno z nich opiszę.

Obydwa te ośrodki, jeśli zastosować do oceny ich historii i roli, jaką odegrały, wszystkie znane nam narracyjne klucze, nie miały ze sobą nic wspólnego. Głównie przez to, że leżały w zbyt dużej odległości jedno od drugiego. Jeśli jednak zastosujemy inny całkiem klucz, ten, który tkwi w naszej dłoni od przeczytania pierwszej strony tej książki, może się okazać, że są to miasta bardzo do siebie podobne. Pierwsze z nich to Nitra, położona dziś na Słowacji, dawniej jedno z miast Górnych Węgier, a jeszcze wcześniej stolica Wielkomorawskiej Rzeszy. Drugie, zaś, dużo starsze, pamiętające walki legionów Juliusza Cezara z Germanami, to Miluza, niewielki, alzacki ośrodek, który został rozsławiony w świecie w XVIII i XIX wieku przez rodzinę Koechlin.

Najpierw słów kilka o historii Miluzy i charakterze jej mieszkańców, który wyraźnie ujawnia się na tle dramatycznych wypadków dziejowych. Mieszkańcy Miluzy musieli być ludźmi niezwykle praktycznymi i rozsądnymi, a świadczą o tym ich wybory polityczne. Nawet jeśli nie dokonywane przez ogół zgromadzenia, a tylko przez radę, zdradzają nam, że Miluza była tym miejscem, którego polityka miała jeden tylko kierunek – zapewnić szczęście, prosperity i maksymalne bezpieczeństwo własnym obywatelom.

W średniowieczu miasto należało do tak zwanych dziesięciu wolnych miast cesarskich. Ciągnąc rzecz jasna z tego wielkie zyski. Na dwa lata jednak przed wystąpieniem Lutra, przyłączyło się do konfederacji szwajcarskiej, odcinając się całkowicie od swojej dotychczasowej polityki. Krok ten, choć wydawał się ryzykowny, wszak Cesarstwo wchodziło wówczas w ten dziejowy moment, który można nazwać szczytową prosperity, zapewnił w dłuższej perspektywie bezpieczeństwo mieszkańcom Miluzy. Szwajcaria nie była krajem, który można by tak po prostu najechać, szczególnie w XVI wieku, kiedy pikinierzy werbowani w kantonach uchodzili za formację niepokonaną na polach bitew. Nie obyło się rzecz jasna bez starć zbrojnych, ale – jak w wielu innych starciach tamtego czasu – rycerstwo i szlachta nie poradziły sobie z kantonalną piechotą, werbowaną za pieniądze mieszkańców Miluzy.

Przynależność do związku zapewniła Miluzyjczykom bezpieczeństwo także wtedy kiedy doszło do starcia pomiędzy największymi potęgami kontynentu – Francją i Cesarstwem – w czasie wojny trzydziestoletniej. Francuzi nie spustoszyli miasta i nie przyłączyli go do swojego kraju, jak to się przytrafiło całej Alzacji.

W nowej epoce, w nowych czasach, kiedy rysowały się widoki na nowe korzyści i wielkie zyski. Miluzyjczycy, w powszechnym głosowaniu zdecydowali odłączyć się od Szwajcarii i związać swój los z republiką francuską. Było to w roku 1798. Czy był to dobry wybór? Nie musimy tego na szczęście oceniać. Możemy jednak przyjrzeć się negocjacjom, które Miluza prowadziła z rządem republiki. Delegatami miasta na te negocjacje byli dwaj bracia – Hartmann i Jean Jacques Koechlin. Pierwszy był przemysłowcem i politykiem, a drugi lekarzem, znanym w całej Miluzie wrogiem obskurantyzmu i ciemnoty. Negocjacje pomiędzy małym miastem, należącym do związku szwajcarskiego, a wielką toczącą wojny w Europie republiką, opisywane są jako próba wchłonięcia Miluzy przez Francję. Kiedy jednak przyjrzymy się im bliżej, szczególnie zaś zapisom dotyczącym korzyści, jakie Miluza miała otrzymać po przyłączeniu do Francji, będziemy musieli ten pogląd nieco zrewidować. Wygląda bowiem na to, że Francja bardziej potrzebowała Miluzy niż Miluza Francji. W Paryżu toczył się proces króla, którego zamordowano w końcu, republika prowadziła wojny, a te wymagają rekrutów. Oni zaś muszą być w coś odziani. Nie wiemy oczywiście dokładnie, jaką ilość zapotrzebowania na tkaniny we Francji, gdzie nie brakowało warsztatów tkackich, zaspokajała Miluza, ale ustępstwa, poczynione przez republikę wobec niewielkiego w końcu miasta i rządzącej nim rodziny, są co najmniej zastanawiające.

Niemcy zajęli miasto na powrót po wojnie roku 1871, a kiedy na krótko, na samym początku I wojny światowej wkroczyli tam znów Francuzi, pierwszy raz chyba mieszkańcy Miluzy wykazali się polityczną lekkomyślnością; otworzyli szampana na cześć wojaków w błękitnych mundurach i zaczęli śpiewać Marsyliankę. Nie wszyscy rzecz jasna, ale spora część tak właśnie uczyniła. Po przesunięciu się frontu, Niemcy, znalazłszy się na powrót w Miluzie zaczęli swoje nowe rządy od powieszenia kilkunastu frankofilów.

Nie wybiegajmy jednak za bardzo w przyszłość, bo nas interesować będzie przede wszystkim to co działo się w Miluzie w stuleciu XVIII, czyli w czasach kiedy miasto leżało w Szwajcarii. Zanim wymienię konkretne, interesujące osoby, wskażę jeszcze tylko na prosty fakt, że owa przynależność do kantonu Schaffhausen nie niosła ze sobą poważnych ograniczeń inwestycyjnych, szczególnie jeśli idzie o najbogatszych mieszkańców Miluzy.

Kariera rodziny Koechlin zaczyna się od Samuela, który był udziałowcem największych we wschodniej Francji kopalni węgla kamiennego, położonych w departamencie Górna Saona, w okolicach miasta Ronchamp. Samuel położył kamień węgielny pod potęgę rodu, ale ta nie wzięła się z węgla. Samuel założył bowiem wespół z dwoma innymi mieszkańcami Miluzy wielkie zakłady tekstylne. Nie masowa produkcja jednak przyczyniła się do rozsławienia rodziny i miasta, ale eksperymenty chemiczne z zakresu barwienia tkanin i eksperymenty ekonomiczne, dotyczące naśladowania tkanin eksportowanych z odległych rejonów świata.

Jeśli ktoś ma wątpliwości co do tego, czy zasadne jest umieszczenie w książce o alchemikach przedstawicieli rodziny Koechlin, nie spróbuje przeczytać i zrozumieć fragment pracy profesora Edmunda Trepki zatytułowanej Historia kolorystyki, a dotyczącej największych, węzłowych momentów w dziejach produkcji tkanin barwionych. Zanim umieszczę tu ten cytat powiem tylko, że barwienie tkanin i ich masowa dystrybucja przynosiły przez lata zyski tak monstrualne, że dziś trudno to sobie w ogóle wyobrazić. Laik zaś, który o tkaninach wie niewiele lub nic zgoła, skłonny jest do lekceważenia wiedzy fachowców, którzy dokonywali odkryć i stawiali kamienie milowe w tym, tak istotnym obszarze gospodarki. Posłuchajmy więc co prof. Edmund Trepka miał do powiedzenia o pracy Daniela Koechlina.

 

Daniel Koechlin wynalazł w roku 1811 sposób wywabiania czerwieni tureckiej. Tkaninę wybarwioną w czerwieni drukowano mieszaniną stałych kwasów organicznych (zwykle winowego i cytrynowego), a po wysuszeniu – przepuszczano przez roztwór wapna bielącego (cuve decolorante). Wydzielający się chlor niszczył czerwień i powodował powstawanie białych wywabów. Dodawanie błękitu berlińskiego do farby zawierającej kwasy, pozwalało otrzymywać niebieskie wywaby. W celu wytworzenia pomarańczowych lub żółtych wywabów dodawano do farby związki ołowiu, a po przepuszczeniu tkaniny przez kąpiel wapna bielącego obrabiano roztworem chromianu dla wywabów żółtych; dla wywabów pomarańczowych konieczna jest dodatkowa kąpiel mleka wapiennego.

 

Mam nadzieję, że teraz już nikt nie ma wątpliwości co do tego, czy praca chemika zajmującego się barwnikami do tkanin ma coś wspólnego z alchemią. Myślę, że ona po prostu jest alchemią w znaczeniu najpierwotniejszym, to znaczy takim, kiedy to z elementów nie przedstawiających sobą zbyt dużej wartości otrzymujemy produkt, który sprzedawany jest na wagę złota.



tagi: boże narodzenie  barwniki  alchemicy  tkaniny  kolorystyka 

gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 07:58
23     2104    17 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

bolek @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 09:17

Wesołych Świąt dla Ciebie i Rodziny oraz wszystkich Nawigatorów!

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 09:21

Radosnych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku! Niech się zniszczą wszystkie plany! 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 09:26

Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i całej rodziny.

zaloguj się by móc komentować

beczka @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 09:33

Wesołych świąt!

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 10:56

Przyłączam się do życzeń — Radosnych Świąt Bożego Narodzenia dla Gospodarza i wszystkich Czytelników!

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 11:17

Dziękuję za życzenia.

Życzę radosnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie rodzinnym oraz pomyślności w Nowym 2021 roku.

zaloguj się by móc komentować

koproski @Matka-Scypiona 24 grudnia 2020 09:21
24 grudnia 2020 11:20

Ło matko z córką, litości! Mam tylko jeden plan. :)

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 11:36

Pięknych świąt Bożego Narodzenia Gospodarzowi i wszystkim Nawigatorom!

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 11:40

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia. Pozwólmy się prowadzić Najmniejszemu.

zaloguj się by móc komentować

Antonim @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 12:05

Zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia !

zaloguj się by móc komentować

klon @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 12:11

Dziękuję,

I jednoczešnie Zrowych i Radosnych Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim uczestnikom przygody, której na imię  Szkoła Nawigatorów. 

zaloguj się by móc komentować

Margot @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 12:52

Radości, ciepła i pokoju ducha. Tobie, najbliższym i wszystkim, których jakiś wiatr tu zapędził.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @Margot 24 grudnia 2020 12:52
24 grudnia 2020 12:57

Choinka spod Krakowa, a ten Margot niech Was nie wystraszy, czasami nicki się nieco dewaluują i tyle.

Także pokoju ducha...

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 13:16

Wesołych i Zdrowych Świąt Bożego Narodzenia. 

zaloguj się by móc komentować

Jazgarz @Prosiak100 24 grudnia 2020 12:10
24 grudnia 2020 14:10

Jak wigilia to i prosiak przemówił ludzkim głosem

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 15:32

Serdeczne życzenia urodzinowe, oczywiście z okazji 2020 urodzin naszego Zbawcy, i noworoczne, wraz z modlitwę, ślę Gospodarzowi i wszystkim Nawigatorom. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool 24 grudnia 2020 12:57
24 grudnia 2020 15:34

Nawet nie skojarzyłem tej nieoczekiwanej koincydencji. Ale co tam! Niechaj żeby Margot była Margot. Innymi markotnymi Margotami się nie przejmujemy. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Prosiak100 24 grudnia 2020 12:10
24 grudnia 2020 15:36

W Cerkwi wolno ... Obiecanki cacanki ... 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 15:54

Wspaniały prezent pod choinkę! Smakowity. Pasuje do limoniady z cynamonem albo do etiopskiej kany parzonej trzykrotnie w ormiańskiej dżezwie ...

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 17:01

Wzajemnie! Radosnych Świąt Narodzenia Pańskiego! Dla Ciebie, bliskich i wszystkich, którzy się tu gromadzą!

A alchemicy już dotarli, jeszcze przed magami ;) 

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 19:02

Dziękuję za wszystkie wpisy, książki i tworzenie tego portalu i życzę Gospodarzowi i wszystkim nawigatorom spokojnych, zdrowych, radosnych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 21:45

Bog  sie  rodzi  moc  truchleje,

Pan  Niebiosow  obnarzony,

Ogien  krzepnie  blask  ciemnieje,

ma  granice  Nieskonczony...

Panu  Gabrielowi,  Jego  Rodzinie,  Bliskim,  Wspolpracownikom,  a  takze  wszystkim  Komentatorom  i  Czytelnikom  SN  wspanialych  Swiat  Bozego  Narodzenia,  zdrowia,  wszelkiej  pomyslnosci,  opieki  Bozej  oraz  licznych  okazji  do  radosnego,   WSPOLNEGO  koledowania  !!!

zaloguj się by móc komentować

Andrzej4 @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2020 23:05

Wieli Łask Bożych i twórczego niepokoju

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować