A może ta okupacja niemiecka nie była taka zła?
Zdarza się, że dla rozrywki próbuję oglądać coś na Netflixie, głównie seriale. One w większości są tak straszne, że nie sposób w ogóle uwierzyć w to, że powstały. Z wyjątkiem oczywiście takich, które są zrobione z myślą o podtrzymaniu mitu sprawiedliwego i skutecznego aparatu państwowego. Te są tak zmontowane, że człowiek nawet nie zauważy, że jest w stanie uwierzyć w największą pokazywaną tam bzdurę. Zdarza się jednak, że twórcy chcą tak bardzo pokazać sprawność aparatu policyjnego, że – niechcący zupełnie – wyjdzie im coś innego. Oglądałem serial brytyjski „Line of duty” i patrząc na to co się tam dzieje, pomyślałem – skoro tak, to może ta niemiecka okupacja nie była wcale taka zła? Serial opowiada o funkcjonariuszach wydziału antykorupcyjnego, przy których wszyscy prowokatorzy jakich widziała Warszawa w latach 1939 – 1945 to są pijane dzieci we mgle. Oczywiście sprawa postawiona jest tak, że przeciwnik nie daje policji szans i nie ma nawet mowy, by ktokolwiek okazał tam cień słabości czy litości. Brak zaufania zaś do siebie nawzajem i osamotnienie poszczególnych funkcjonariuszy, to norma. Najgorsze są oczywiście kobiety, które – nie posiadając życia osobistego, albo posiadając takie, które nie daje im satysfakcji – są gotowe na wszystko. Zarówno na współpracę z gangami, jak i na bezwzględne tych gangów likwidowanie. Chęć wyniesienia własnej osoby czyli awansowania, jest przemożna i policjanci brytyjscy imają się w tym serialu wszystkich sposób, w tym najbardziej podstępnych, by uzyskać awans czy też zdobyć jakieś wyróżnienie. Uderzające jest to, że ludzie ci są w zasadzie pozbawieni wszystkiego, poza służbą. Nie mają domów, nie mają bliskich, nie mają nawet zwierząt, bo trzeba by się było nimi zajmować. Ich zajadłość i podstępny charakter są pokazane tak, że zaczynamy się zastanawiać co ten Orwell opisał w powieści „Rok 1984”? Czy była to wizja przyszłości, czy normalnie, reportaż z ulicy i biur współczesnego mu Londynu. Policjanci w tym serialu jedzą jakieś tanie śmieci, popijają to czymś obrzydliwym i nie potrafią się nawet szczerze uśmiechnąć. Najlepsze zaś jest to, że ich szefem jest irlandzki katolik, Ed Hastings, co nie jest jak przypuszczam bez znaczenia. Nikt nie nazywa policjanta kontrolującego innych tak, by kojarzył się on z normańskim najazdem na Anglię. Na dodatek okazuje się, że Ed to mason, który może mieć powiązania ze strukturami tajnymi. To jest wprost niezwykłe, jak można odwrócić kota ogonem umieszczając w serialu katolickiego policjanta, który jest masonem, szlachetnym co prawda człowiekiem, ale przecież też pełnym sprzeczności.
Serial jest reklamowany jako coś niezwykłego, pierwsza produkcja opowiadająca o tym, jak pracuje najbardziej znienawidzony wydział policyjny w całej Wielkiej Brytanii. I wszyscy wiemy już na początku, dlaczego znienawidzony, bo Ed, w swoim szczerym katolickim oburzeniu, stosując różne nieciekawe chwyty i pułapki w czasie przesłuchań, co jakiś czas wzywa na pomoc Matkę Bożą. Przeciętny, brytyjski, kolorowy widz, oglądając to, rozumie, że w Anglii byłoby całkiem znośnie, gdyby nie te cholerne papistowskie psy w mundurach, które – nie wiadomo dlaczego – ścigają dobrych policjantów. Co prawda czasem w coś uwikłanych, ale przecież zawsze mających szczere intencje.
Ed ma taki kłopot, że nie umie gospodarować pieniędzmi i przez to – ktoś podsunął mu pomysł inwestowania w nieruchomości – popadł w długi. Żona się z nim rozwiodła, ale on nawet tego nie zauważył, tak jest pochłonięty pracą. Nie zauważył też wielu rzeczy – tego, że przyjął do wydziału kreta, którego gangi wstawiły tam dawno temu, by po uzyskaniu awansów wykonywał ich polecenia. Przez tego kreta ginie dobra policjantka, którą ci cholerni antykorupcyjni oskarżyli o różne brzydkie rzeczy. W rzeczywistości więc widzimy, że Ed walczy z problemami, które po części sam stworzył. I tak to właśnie jest z tymi katolikami. Całe szczęście jego protestanccy, młodzi podwładni, zawsze potrafią uratować sytuację.
Uważam, że jest to jeden z najlepiej zrobionych seriali jakie kiedykolwiek widziałem. Oczywiście, jest w nim to wszystko, o czym napisałem powyżej, ale demaskatorska wymowa tej produkcji, zwala z nóg. Aktorzy są tacy, jak sobie wyobrażamy tutaj angielskich aktorów, to znaczy wszyscy kłamią na różnych poziomach i występują jednocześnie w kilku rolach. Przygniatające jest to, że postaci, które odtwarzają, nie oczekują za swoją pracę i służbę niczego więcej właściwie poza możliwością dalszego jej wykonywania. Zupełnie jak na liniowcach w XVIII wieku. W serialu tym manifestuje się cały duch Anglii i musimy z pewnym niepokojem przyznać, że oni nawet nie próbują ukrywać kim są.
Skąd się bierze w takim razie przestępczość, skoro policjanci są tak straszni, że człowiek ma przymus zastanawiania się czy gestapo nie było czasem lepsze…? Przestępczość jest na szczytach władzy, z którą powiązania ma katolik Ed Hastings, szef wydziału antykorupcyjnego, a także bierze się ze źle rozumianych priorytetów. To znaczy, jak ktoś przestaje wierzyć, że największym szczęściem dla człowieka jest służba królowej, ten z miejsca jest podejrzany. No, a jak jest podejrzany, to chciałby na przykład, zamiast służyć, napychać sobie brzuch różnymi frykasami, albo chodzić do lokali z panienkami. I to czyni go przestępcą. Przestępczość jest w tym serialu zorganizowana, w dodatku dobrze zorganizowana, ale rekruci gangów do durnie, nie rozumiejący o co tak naprawdę chodzi. A sprawy mają się tak, że skorumpowany aparat władzy chce odebrać dobrym funkcjonariuszom to, co najważniejsze w życiu człowieka – służbę. Nie widzimy bowiem w tym serialu innej różnicy pomiędzy światem policjantów a światem przestępców. Różnica jest tylko w tym, że dobrzy funkcjonariusze służą państwu, a źli nie wiadomo komu, być może masonom, z którymi w dobrej komitywie jest ich szef.
Nie zadałem sobie trudu, by sprawdzić kto stoi za tą produkcją, ale jej jakość to jest mistrzostwo świata w propagandzie. Nie ma co nawet porównywać do niej innych seriali, w których pokazuje się policjantów neurotyków, funkcjonariuszki wariatki z niemożliwymi do realizacji ambicjami albo deficytami. W serialu „Line of duty”, wszyscy są straszni i gotowi do najgorszych czynów, a podstęp jest jego głównym bohaterem.
Szczerz więc Wam ten seria polecam.
tagi: seriale wielka brytania netflix line of duty
![]() |
gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 09:06 |
Komentarze:
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 09:31 |
I jeszcze to nazwisko : Hastings.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 10:54 |
" Przygniatające jest to, że postaci, które odtwarzają, nie oczekują za swoją pracę i służbę niczego więcej właściwie poza możliwością dalszego jej wykonywania. Zupełnie jak na liniowcach w XVIII wieku. W serialu tym manifestuje się cały duch Anglii i musimy z pewnym niepokojem przyznać, że oni nawet nie próbują ukrywać kim są."
Większość produkcji anglosaskich(tych z UK i USA głównie mam na myśli), nie tylko o policjantach, czy lekarzach, o "zwykłych" ludziach również, ma ten aspekt dosyć wyraźnie zaznaczony. Tak jak napisałeś, życie tam przedstawione nie ma żadnych twardych fundamentów(religia, święta, tradycje, rodzina, czy nawet pory dnia), a sensem życia jest praca, czy jakby to ogólnie określić - ciągły ruch.
Czasami, niby mimo chodem ten motyw jest wplatany, chociażby w tym, że wartość postaci wyraża się wyłącznie w tym, że wykonuje jakiś zawód, albo pracuje dla jakieś organizacji(firmy, uniwersytetu, instytucji państwowej), tak że człowiek zaczyna się zastanawiać, czy oni naprawdę już tak tam żyją jak bezimienne mrówki w mrowisku.
Według mnie to jest po prostu ukradziona i wywrócona na nice doktryna zakonna benedyktyńska, rozszerzona na całą populację zamieszkującą imperium, takie dokładne przeciwieństwo doktryny św. Benedykta.
Dla młodych ludzi taka wizja życia to jest duża pokusa, bo mówi im: "Zobacz, życie jest skomplikowane i trudne, porzuć te rozterki, po prostu zapisz się do nas, wystarczy, że będziesz wykonywał polecenia i awansował, a przez to staniesz się wartościowy i reszta już nie ma znaczenia."
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 10:57 |
P.S.
Stanowczo musisz więcej oglądać filmów i seriali żeby tych recenzji było więcej ;)
![]() |
umami @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 11:19 |
Te wątki antykatolickie w produkcjach brytyjskich to jest stały, żelazny motyw. Bez tego nie ma produkcji właściwie. W końcu ważny jest każdy grosz, więc nie marnujmy nawet najmniejszej okazji, żeby papistom dołożyć. A jeśli na ekranie pojawia się jakiś przestępca, to musi mieć na szyi świecący krzyżyk. Tak przynajmniej było w starych produkcjach z lat 60., teraz sie wysublimowali, rozumiem.
Dawno temu oglądałem jakiś dokumentalny film BBC o neandertalczyku i tam była scena jak ci barbarzyńcy zamęczają jednego z nich, bardzo podobnego do Chrystusa. Wszystko było tak przedstawione, żebyś zobaczył Jezusa w koronie cierniowej. Ja to tak odebrałem przynajmniej i od tego czasu naukowość tego kanału poszła się... Bo to taka agitka, plus darwinizm w każdym filmie przyrodniczym. Zagryzać się i zero miłosierdzia, wygrywają najlepsi i najsilniejsi z instynktem przetrwania.
1984 jako reportaż z ulicy i biur współczesnego mu Londynu, pierwsza klasa :)
Hastings jest więc trochę sztucznie osadzony i chyba tylko po to, jak piszesz, żeby go zlepić z masonami i żeby kolorowi wiedzieli, że wszystko co złe to z powodu Matki Boskiej i przez te cholerne papistowskie psy w mundurach.
Mimo wszystko, czytając, uśmiałem się. Oglądać pewnie nie będę, bo nie mam Netflixa.
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 11:36 |
Chwała Angolom za konsekwencję w działaniu ,już nawet się z tym nie kryją ..Czego niestety brakuje aktualnie rządzącym w Polsce, ktorzy maja do dyspozycji finanse ,służby , wojsko , policję , banki , tvp, itp. ,a ich ulubionym manewrem jest defensywa. No cóż ,widocznie Katolicy muszą pozostać tzw. chłopcami do bicia..
![]() |
rac @Kuldahrus 12 lipca 2020 10:54 |
12 lipca 2020 12:16 |
Chyba już to gdzieś pisałem, ale narzuca mi się za każdym razem - motyw służby pojawia się już na poziomie anglosaskich produkcji dla najmłodszych. Prosty schemat fabularny - bohater (często jest nim zantropomorfizowana maszyna - traktor, lokomotywa, maszyna budowlana itp.) przypadkiem dowiaduje się, że zostanie wkrótce "wydalony ze służby" ponieważ przestał być "użyteczny" (to kluczowe słowo) ze względu na starość czy inne dysfunkcje. Spina się jednak w sobie i mimo osobistego dramatu dokonuje jakiegoś niezwykłego czynu, po czym okazuje się, że informacja o jego odstawieniu na boczny tor była nieporozumieniem, jest szczęśliwy, że jego użyteczność nie została zakwestionowana i będzie się mógł nią wykazywać w dalszej służbie. Nie ma w tym śladu wartości indywidualizmu, szczęście daje tylko służba systemowi. Co więcej nie liczy się miłość, wierność itp. bzdury, a czysta, korporacyjna aktualna "użyteczność".
![]() |
ahenobarbus @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 12:28 |
Scenarzystą tego serialu jest https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Jed_Mercurio
Były brytyjski wojskowy.
Ciekawe jak to jest że jakiś brytyjski scenarzysta ma biogram dłyższy niż np. Hipolit Korwin-Milewski albo Feliks Młynarski.
![]() |
BTWSelena @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 12:37 |
< Zdarza się, że dla rozrywki próbuję oglądać coś na Netflixie, głównie seriale. >noo,i jak tutaj panu nie dać plusa? mam takie samo odczucie... Przecież to papka,telenowele,taki ogłupiacz...Tak się dzisiaj złożyło ,że pisałam na temat Orwella...który stawał w obronie Polski,wobec polityki prowadzonej przez Stalina i zacytowałam jego słowa" To jest moje przesłanie skierowane do lewicowych dziennikarzy i generalnie do całej inteligencji. Pamiętajcie, że każdy z was zapłaci za swoją nieszczerość i tchórzostwo. Nawet nie myślcie, że przez lata będziecie służalczo lizać buty sowieckiego reżimu i nagle znowu powrócicie do duchowej godności. Raz się skurwisz – kurwą zostaniesz "-sądzę,że gdyby doczekał kluczowych seriali Netflixsa-równie byłoby w takiej tonacji....
![]() |
tomasz-kurowski @rac 12 lipca 2020 12:16 |
12 lipca 2020 12:40 |
To jest to. Najklasyczniejszy przykład to książki i bajki o parowozie Tomku (Thomas the Tank Engine) spod pióra anglikańskiego duchownego Wilberta Awdry'ego. Bycie "użytecznym" (useful) jest tam dosłownie i na każdym kroku wyrażane jako najwyższa aspiracja bohaterów. Opowieści bywają naprawdę przerażające.
![]() |
tadman @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 12:43 |
I tu mamy tę wyższość protestantów nad katolikami, że oni są lepsi w pracy i przez to mają dobrobyt, a my zazdrośćmy. ;)
![]() |
ewa-rembikowska @Draniu 12 lipca 2020 11:36 |
12 lipca 2020 12:44 |
No może mają tylko formalnie, a faktycznie to jednak nie do końca. Zwłaszcza służby i policję, nie mówiąc o mediach oraz sądach.
|
Wolfram @ahenobarbus 12 lipca 2020 12:28 |
12 lipca 2020 13:22 |
Członek honorowy Królewskiego Towarzystwa Telewizyjnego.
Zaczynam rozumieć Meghan Markle, iż ona mogła chcieć się z tego wymiksować, jak do niej dotarło, w co wdepnęła.
![]() |
Janusz-Tryk @rac 12 lipca 2020 12:16 |
12 lipca 2020 13:26 |
Zapamiętałem sobie, bo to wydało mi się bardzo ważne, z wywiadu z prof. Łukaszem Święcickim, że choroba psychiczna jest związana z poczuciem nieużyteczności jakiś cech które posiada dana osoba. Albo inaczej mówiąc żeby zachować zdrowie psychiczne trzeba mieć jakieś cechy które są uważane za użyteczne przez innych. Jeśli jest taki mechanizm to można go propagandowo wykorzytać redukując tę użyteczność do służby królowej.
![]() |
gabriel-maciejewski @atelin 12 lipca 2020 09:31 |
12 lipca 2020 13:28 |
No wiem przecież
![]() |
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 12 lipca 2020 10:54 |
12 lipca 2020 13:29 |
Tak, ciągły ruch na śmieciowym paliwie - owsianka, jakieś gluty z papierowego pudełka i wino za 5 penny
![]() |
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 12 lipca 2020 10:57 |
12 lipca 2020 13:30 |
Nie mam czasu
![]() |
gabriel-maciejewski @umami 12 lipca 2020 11:19 |
12 lipca 2020 13:30 |
Wszystko może być propagandą korony, neandertalczyk też
![]() |
gabriel-maciejewski @Draniu 12 lipca 2020 11:36 |
12 lipca 2020 13:31 |
Jaka znowu chwała?
|
Wolfram @tomasz-kurowski 12 lipca 2020 12:40 |
12 lipca 2020 13:31 |
Użyteczność ma długie tradycje w Koronie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Utylitaryzm
Jednym z pierwszych wyrazicieli idei utylitaryzmu był Francis Hutcheson, który jako pierwszy głosił zasadę użyteczności w jawnej formie (1725 r.), choć zalążki tych idei są już obecne w filozofii Shaftesbury'ego i Hume'a. Najbardziej wyrazistą, klasyczną postać utylitaryzmu, w której szczęście zostało utożsamione z przyjemnością, lub w późniejszej formie ze zmniejszaniem przykrości, stworzyli Jeremy Bentham i James Mill. Mill głosił, iż dokonania człowieka mają być użyteczne społecznie. Ten człowiek jest więc moralny, który postępuje z myślą o społeczeństwie i dla jego dobra; każdy ma do spełnienia jakąś rolę, dzięki której staje się użyteczny społecznie.
Czołowy przedstawiciel utylitaryzmu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Peter_Singer
Ten to już nie opowiada bajek o poświęceniu zaszczytnej służbie, zostawiając to filmowcom.
![]() |
gabriel-maciejewski @ahenobarbus 12 lipca 2020 12:28 |
12 lipca 2020 13:32 |
Bo jest ważniejszy dla współczesnej kultury polskiej niż tamci
![]() |
gabriel-maciejewski @BTWSelena 12 lipca 2020 12:37 |
12 lipca 2020 13:34 |
Orwell nie miał racji, jak widać, wszyscy powrócili do duchowej godności i szczycą się nią w oczekiwaniu na nowego Stalina
![]() |
gabriel-maciejewski @tadman 12 lipca 2020 12:43 |
12 lipca 2020 13:34 |
Jasne...
![]() |
stanislaw-orda @Draniu 12 lipca 2020 11:36 |
12 lipca 2020 14:26 |
A skąd bierze się ten twój optymizm, że "aktualnie rządzący w Polsce" mają do dyspozycji finanse, banki, służby etc.?
No, skąd? I czemuś to o sędziach zapomniałeś .
IAczy "rządzący nieaktualnie" również mieli te same instrumenty do swojej dyspozycji?
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 14:29 |
Ten serial ciągnie się od 2012 r. W marcu 2019 puścili piątą serię a w tym roku zaczęli szóstą, ale przerwali z powodu coronawirusa.
Zastanawiam się, czy ten antykatolicki wątek, w sumie "sączony przez gęste filtry" nie ma być lekiem na liczne problemy z wdrażaniem programu nowego wspaniałego świata w związku z inwazją na Wyspy katoli z Europy Wschodniej (właściwie Centralnej). Ta inwazja i pojawienie się licznych prężnych parafii katolickich w miejscach, gdzie ich od wieków nie było opóźniła a może i zaprzepaściła "ostateczne rozwiązanie kwestii katolickiej" na Wyspach.
Jest jeszcze inny wątek: BBC zaczęło emitować serial w 2012 r. a w 2010 r. Papież Benedykt w czasie pielgrzymki do Wielkiej Brytanii beatyfikował w czasie Mszy św. w Birmingham kardynała Johna Henry'ego Newmana konwertyty z anglikanizmu i syna porządnego bankiera z Londynu. I zaczął się proces kanonizacyjny zakończony 13 października 2019 r. w Rzymie ogłoszeniem błogosławionego Newmana - świętym KK.
Jakby kłopotów było mało, w 2017 r. "pod naciskami Buckingham Palace" zrezygnował z funkcji kapelana królewskiego jak najbardziej anglikanin biskup , który się zbiesił na wieść o tym,że w St.Mary Episcopal Cathedrał odczytano w czwartą niedzielę Adwentu kawałki Koranu. Jak podał pan Jules Gomes na portalu www.churchmilitant.com w dniu 16 grudnia 2019 r. w artykule pt."Anglican Bishop and Queen’s Chaplain Converts to Catholicism" "...Rozdział Koraniczny na temat Maryi, czytany z pulpitu na Komunii Świętej w Święto Objawienia Pańskiego 2017, wyraźnie zaprzecza boskości Jezusa..." ,
Na tym się nie skończyło, bowiem biskup Gavin Ashenden w końcu roku 2019 r. przeszedł na katolicyzm, co zostało ogłoszone publicznie.
BBC robi co może,żeby zatrzeć przykre wrażenie, serial z antykatolickimi szpilami leci ósmy rok (a zapewne lecą i inne), ale to niewiele pomoże wizerunkowi "Buckingham Palace" w obliczu aresztowania w USA Ghislaine Maxwell i ponownego wyciągnięcia na światło dzienne afery Epsteina i publicznego wezwania pani prokurator księcia Yorku Andrzeja,żeby przyjechał i "porozmawiał bez ograniczeń". A książę nie ma immunitetu.
![]() |
klon @stanislaw-orda 12 lipca 2020 14:26 |
12 lipca 2020 14:36 |
Mamy ciszę wyborczą - jeszcze :-)
![]() |
Draniu @ewa-rembikowska 12 lipca 2020 12:44 |
12 lipca 2020 15:26 |
Przepraszam, ale takim myśleniem , to daleko nasi nie zajadą.. Nie mam zamiaru ich poklepywac ,współczuć i byc wyrozumiały.. Np. dwa miliardy PLN pompują w TVP.. I nadal nie są skuteczni..
A w ogole na 100% swojej mocy/mozliwosci , według mnie , wykorzystali tylko około 40% i to jest wariant optymistyczny.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 15:28 |
Coz, Panie Gabrielu,...
... nie mam Netflix'a i nie zamierzam miec, a juz z cala pewnoscia nie mysle ogladac takiego badziewia jak przedmiotowy serial... niemniej jednak Panska recenzja tego syfu jest DOSKONALA !!!
Zatem dla mnie, Gabriel Maciejewski to oprocz wybitnego Autora, Publicysty, Wydawcy, Blogera, Wlasciciela strony SN - takze KRYTYK FILMOWY !!!
![]() |
Draniu @klon 12 lipca 2020 14:36 |
12 lipca 2020 15:29 |
My o wyborach nie rozmawiamy, tylko o calkosztalcie/pewnych mechanizmach czyli skuteczności. :)
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 12 lipca 2020 13:29 |
12 lipca 2020 15:36 |
Właśnie.
![]() |
Paris @pink-panther 12 lipca 2020 14:29 |
12 lipca 2020 15:37 |
Jak uslyszalam...
... o przemoznej checi "zaaresztowania" madame Maxwell we francuskim telewizorze - to o malo z mojego taboreta nie spadlam... znak to, ze sezon ogorkowy w pelni, a w Ameryce rozpoczeta juz kampanie wyborcza...
... walka bedzie brOdna i zacieNta, ze hej !!!
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 12 lipca 2020 13:30 |
12 lipca 2020 15:39 |
Wiem. Tak tylko zasugerowałem :)
![]() |
Draniu @pink-panther 12 lipca 2020 14:29 |
12 lipca 2020 16:12 |
Za chwilę to do nich ściganie caly biznes.. Znacznie obniżają podatki..I w nosie mają UE.
![]() |
klon @Draniu 12 lipca 2020 15:29 |
12 lipca 2020 16:53 |
Aaaaa, skoro tak :)
Mnie (powtórzę się ) zastanawia czy "nasi" są nasi?
Czy nie oczekujemy, że spełnią "obietnice" których nie składali?
I na ile niemoc "naszych" wynika z gnuśności, uwikłań wewnętrznych, a na ile jest to plan gangu zewnętrznego wykonywany rękoma totalsów? Chciałbym poznać proporcje.
ciekawym byłoby wiedziećna ile odejście premier Szydło było uwarunkowane pojawieniem się 60 tysięcy "faszystów" w Warszawie dnia 11-11-2017?
Czy w jedną kadencję mozna stac się mocarstwem?
![]() |
klon @stanislaw-orda 12 lipca 2020 15:30 |
12 lipca 2020 16:54 |
Dzień taki piękny że mozna niezauważyć...:-)
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 17:22 |
Mał cytacik z filmu na bieżąco:
policjant-katolik mówi do młodego (przeszedł od terrorystów po nieudanej akcji) na temat niebiałego policjanta (ja wymyśliłem teraz!):
"Nikt nie jest czarniejszy ode mnie, synu!"
Poza tym niezła jazda!
![]() |
Draniu @klon 12 lipca 2020 16:53 |
12 lipca 2020 17:47 |
Odpowiem po godz. 21.. Bo faktycznie zakłocimy ciszę wyborczą.. Może lepiej porozmawiajmy o tych nygusach angielskich i ich skuteczności.:)
![]() |
qwerty @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 18:23 |
pojęcie Państwa obejmuje w zakresie zasobów personalnych wszystkich ludzi posiadających obywatelstwo, natomiast socjalistyczne/sowieckie/.. definiowanie 'Państwa' ma w sobie podział na tych co z budżetu kasę otrzymują i/lub zadania do wykonania od przełożonych i na resztę g...na ludzkiego co to ma na owe 'Państwo' harować i zapewniać przerób w sądach/urzędach/..; stąd też ten stalinowski epitet 'element antypaństwowy'
![]() |
qwerty @Andrzej-z-Gdanska 12 lipca 2020 17:22 |
12 lipca 2020 18:26 |
ja już w 'wolnej Polsce' usłyszałem od państwowego urzędnika "chodzi Pan co niedzielę do Kościoła i przez takich jak Pan do Europy nie możemy wejśc" - za takie państwo dziękujemy, menu nie dla nas
![]() |
moher @gabriel-maciejewski |
12 lipca 2020 21:14 |
21.00 - sondaże po ok. 50% - we wszystkich poprzednich wyborach sondaże nie doszacowywały tamtej strony ok. 2% - Duda przegrał niestety :(
![]() |
Draniu @moher 12 lipca 2020 21:14 |
12 lipca 2020 21:19 |
Przestań histeryzowac.. Duda wygrał ,ale co to za zwycięstwo..
![]() |
klon @Draniu 12 lipca 2020 21:19 |
12 lipca 2020 22:37 |
>>>Duda wygrał ,ale co to za zwycięstwo..<<<
I takie ma być!
Aby się w głowach nie poprzestawiało.
Rząd i Prezydent muszą czuć, że tylko o milimetr "się wychylą", to kto wie co będzie?
@Dobranoc Wszystkim
![]() |
Draniu @klon 12 lipca 2020 22:37 |
12 lipca 2020 23:09 |
Można i tak interpretować to zwycięstwo. Ja jednak bym polemizował z takim argumentem.
![]() |
mniszysko @Draniu 12 lipca 2020 21:19 |
13 lipca 2020 09:57 |
Zwycięstwo jest zwycięstwem i zwycięzca może brać wszystko. Najbardziej to obawiam się właśnie takiego pesymistycznego nastroju i ukrytych zdrajców, którzy wmawiają, że zwycięstwa nie ma. A już są takie głosy.
https://dorzeczy.pl/kraj/146793/musimy-ulozyc-sobie-relacje-z-opozycja-na-nowo.html
Ale cóż się spodziewać po Gowinie? On i Gliński jest od pilnowania, aby PiS nie wyrwał się spod kontroli.